Porozmawiajmy o przyszłości FSGK

FSGK.pl będzie niebawem obchodzić swoje dziewiąte urodziny. Myślę, że to dobry moment na kilka podsumowań, ale także na podzielenie się zarówno obawami, jak i nadziejami na przyszłość. Zacznijmy jednak od podsumowań.

9 lat pisania

Na dniach dobijemy do dziewięciu lat działalności. W tym czasie opublikowaliśmy 1972 artykuły (w tym 764 teksty poświęcone książkom George’a R.R. Martina i ich adaptacjom oraz 474 recenzje filmowe). To daje nam średnią ok. 220 artykułów rocznie. Niezły wynik, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że pierwsze dwa lata i ostatni rok działalności serwisu nie należały do najpłodniejszych i mocno zaniżają średnią. Przez dość długi czas starałem się, aby regułą było, iż każdego dnia na FSGK pojawia się nowy artykuł. Był to zamiar ambitny, z którego niestety po pewnym czasie musiałem zrezygnować. Cóż, moce przerobowe są ograniczone, bo – jak zawsze podkreślałem – FSGK, to projekt robiony hobbystycznie, w większości przez ludzi, którzy pracują zawodowo. No i przez jednego, znanego i lubianego studenta, który mierzy się z dwoma fakultetami jednocześnie. To istotne ograniczenie, do którego jeszcze wrócę.

Na przestrzeni lat, odwiedziły nas dziesiątki tysięcy osób. W absolutnym szczycie popularności (który przypadał na czas emisji dwóch ostatnich sezonów Gry o tron) serwis miał ponad 300 tysięcy wyświetleń w jednym miesiącu. Przez większą część jego funkcjonowania było jednak trochę gorzej – od 60 do 120 tysięcy odsłon miesięcznie. To też niezłe liczby, choć można tu chyba mówić o „pułapce średniego wzrostu”. Jesteśmy zbyt duzi, by FSGK mogło funkcjonować jak maleńki blog opierający się na darmowych rozwiązaniach informatycznych, ale zbyt mali, by funkcjonować jak profesjonalny serwis. Do tego problemu też jeszcze wrócę.

Wcześniej chciałbym jednak wspomnieć o trzeciej, równie istotnej kwestii, z której jestem prawdziwie dumny. FSGK dorobiło się fantastycznej społeczności. Ta blisko setka powtarzających się w komentarzach nicków (i świadomość, że jest też kilka setek stałych czytelników, którzy nie komentują) nieustannie daje nam energię do działania i sprawia, że wiemy, iż jesteście z nami i odwiedzacie nas, nawet gdy serwis nie funkcjonuje tak, jak powinien. FSGK stało się dla wielu z was jeśli nie drugim, internetowym domem, to przynajmniej takim internetowym skwerkiem, na który lubicie wpadać, choć na kilka minut, by nas poczytać, a czasem również pochwalić, zganić, podrzucić pomysł albo potrollować. Jesteśmy Wam za to niezmiernie wdzięczni. Tak, za trollowanie też. Ba, jedyne czego bym sobie życzył, to nieco mniej negatywnych emocji w dyskusjach pomiędzy samymi czytelnikami. Ale cóż, taka jest natura internetu, niewiele tu mogę poradzić.

Dalsze funkcjonowanie FSGK

No to miłe kwestie za nami, przechodzimy do problemów. A istnieją trzy – technologiczny, finansowy i czasowy. Zacznijmy więc od pierwszego, bo to najłatwiejsze do ujęcia w kilku zdaniach.

Zmiana silnika

Jak zapewne zauważyliście, nie wszystko na FSGK działa tak jak powinno. Wielokrotnie zgłaszaliście zastrzeżenia do systemu komentarzy. A ja stwierdzałem, że pracujemy nad tym. Cóż, rzeczywiście pracowaliśmy, ale konkluzja była dość jednoznaczna – można wiele zdziałać, ale wymaga to zmiany rozwiązania informatycznego, na którym działa serwis. Na pozór – sprawa prosta, no bo cóż to za filozofia zrobić update wordpressa, dograć kilka wtyczek, itd… W praktyce to sprawa trochę trudniejsza, jeśli nie chcemy po drodze „zgubić” połowy artykułów, komentarzy czy obrazków i nie zaliczyć straty funkcjonalności związanej z kompatybilnością niektórych wtyczek. Innymi słowy – jest to praca na kilka dni dla osób o mocnych nerwach i dobrym refleksie. Ale chcemy to zrobić.

Tak samo, jak chcemy dokonać pewnych zmian w layoucie, uporządkować tagi i kategorie, naprawić ten – wybaczcie sformułowanie – cholerny bug, który sprawia, że na niektórych przeglądarkach pierwszy banner z „karuzeli” jest nieklikalny. Jest dużo roboty, którą chcemy się zająć. I jesteśmy gotowi przyjąć kolejne sugestie. Jeśli macie własne pomysły na to jak zmienić FSGK od strony wizualno-technicznej – to najwłaściwszy moment, by je podać w komentarzach. Oczywiście nie teraz, ale za momencik, gdy skończycie czytać ten tekst.

Mamona

Przejdźmy zatem do problemu równie skomplikowanego. Być może część z Was pamięta, że na samym początku FSGK nie miało reklam. Bo i nie miało zbyt wielu czytelników, i mogliśmy funkcjonować na najtańszych rozwiązaniach oferowanych przez sprzedawców przestrzeni serwerowej. Potem pojawiły się Szalone Teorie, a wraz z nimi musieliśmy przenieść się na rozwiązania droższe. W 2017 i 2018 zorganizowaliśmy wśród czytelników zbiórki – każda z nich zapewniła nam funkcjonowanie przez rok. W 2018 po raz pierwszy umieściliśmy też na stronie reklamy, które od tego czasu z grubsza pokrywały nasze potrzeby. Ale ten czas dobiega końca.

Na przełomie 2021 i 2022 stało się jasne, że jedziemy na deficycie. Nie wynika to nawet ze spadku liczby odwiedzających stronę (a przynajmniej nie jest to główny powód tych problemów), lecz z przyczyn innej natury – większej liczby blokowanych reklam i obniżenia stawek za kliknięcie. (Nie będę tu nikogo ganił za korzystanie z adblocka – samemu mi się zdarza go uruchamiać na niektórych stronach). No i oczywiście z rosnących kosztów hostingu, domeny, odnawiania certyfikatu SSL, itd…

Ten problem miał przynajmniej dwa potencjalne rozwiązania. Pierwszym było zwiększenie liczby reklam i pójście w clickbait. Z oczywistych względów pomysł ten odrzuciłem. Drugie rozwiązanie też odpadło, bo wymagało sprzedania duszy. Dostawaliśmy bowiem (i nadal dostajemy) szereg propozycji publikowania artykułów sponsorowanych. W najlepszym wypadku oznaczałoby to pojawienie się na stronie mało wartościowych tekstów, które odciągałyby uwagę od tego, co jest serwisu esencją. Ale mówimy tu o naprawdę najlepszych wypadkach, bo większość propozycji dotyczyła reklamowania produktów dziwacznych i potencjalnie szkodliwych (kremów do wybielania różnych części ciała, cudownych suplementów, etc…) albo znów w samej treści propozycji kryło się coś, co kazało mi przypuszczać, że dane firmy nie są zainteresowane rzetelnym oznaczeniem danego materiału jako tekst sponsorowany. Więc siłą rzeczy takie rozwiązania też odrzuciliśmy.

Jak zatem kłopot ten możemy rozwiązać? Chyba tylko wracając do zrzutek. Oczywiście o ile będziecie tym zainteresowani. Informację o metodzie wsparcia znajdziecie na samym dole tego tekstu. Ale nie scrollujcie jeszcze, bo musimy porozmawiać o kolejnej kwestii, która częściowo wiąże się z finansami.

Czas ucieka

W ostatnich kilku miesiącach częstotliwość publikowania tekstów na FSGK spadła dość dramatycznie. I nawet nie trzeba się tu jakoś szczególnie wysilać, szukając uzasadnienia dla tego stanu rzeczy. W sytuacji gdy większość autorów piszących na FSGK pracuje zawodowo, czas na tworzenie tekstów czy recenzji udaje się nam znaleźć zazwyczaj w wieczory i weekendy. A nie zawsze umysł jest wówczas wystarczająco klarowny, by dużo pisać. W moim przypadku problem wiąże się też z faktem, że piszę do kilku różnych miejsc, zarówno w prasie drukowanej, jak i internecie. FSGK jest jedynym miejscem, w którym robię to za darmo, i najzwyczajniej na etapie planowania mojej pracy, wszystkie martinowskie teksty schodzą na plan dalszy. Nie chcę się tu żalić – sytuacja wygląda tak samo od jakichś pięciu lat, wtedy się na to pisałem, piszę się też dzisiaj. I pod żadnym pozorem nie zamierzam odpuszczać tworzenia Szalonych Teorii, recenzji czy innych tekstów publicystycznych.

To powiedziawszy, miałem okazję ostatnio przeprowadzić eksperyment. W zeszłym tygodniu poświęciłem na pisanie połowę wolnego dnia, odkładając obowiązki zawodowe na plan dalszy. Zaskutkowało to czterema tekstami – Szaloną Teorią, Obłąkaną Spekulacją, odcinkiem Debat Małej Rady i pierwszą częścią opracowania martinowskich znalezisk z Biblioteki Cushinga (nawiasem mówiąc, jeśli ktoś jeszcze nie czytał, to bardzo ten artykuł polecam). I to – wraz z pewnym komentarzem kolegi grzybka (cytuję: „jak ty taki chytry na hajs, to zróbcie jakieś donejty i czytelnicy bedo wpłacać złotówki, żeby materiały się szybciej pojawiały czy coś”), skłoniło mnie do tego, żeby rzucić pomysł Patronite’a, lub innego stałego crowdfundingu, który zmieniłby działalność czysto hobbystyczną w coś, co pokrywałoby przynajmniej w jakimś ułamku czas pracy włożony w powstawanie nowych tekstów.

Tu powinienem wyjaśnić kilka fundamentalnych kwestii:

• Patronite to rozmowa o przyszłości serwisu, nie planuję wprowadzić tego rozwiązania w tym półroczu. A tak naprawdę, to chciałbym rozeznać grunt, poznać Wasze zdanie, ocenić potencjalne korzyści i straty wynikające z takiego rozwiązania. Zbiórka o której wspomniałem wcześniej to rozwiązanie doraźne, które pomogłoby nam z przeniesieniem serwisu na nowe rozwiązania informatyczne, naprawieniem błędów i opłaceniem rachunków. Patronite pomógłby z problemem czasu (chociaż jego część poszłaby również na domenę, serwer, itd…). Innymi słowy – pozwoliłby mi przeznaczyć jeden dzień w tygodniu, w którym zazwyczaj zajmuję się pracą zarobkową, na pisanie tekstów na FSGK.
• To nie jest szantaż emocjonalny :). Nie mówimy tu o sytuacji, w której „albo dajecie kasę, albo FSGK nie działa”. Przeciwnie, ja ze swojej strony deklaruję się, że wzmogę wysiłki, by powstawało więcej tekstów martinowskich niż w ostatnich kilku miesiącach. I to nawet jeśli nie uruchomilibyśmy crowdfundingu. Na ewentualną zbiórkę należałoby patrzeć bardziej jak na możliwość wykorzystania nowych szans. Myślę, że moglibyśmy osiągnąć cel, jakim jest regularne, powtarzalne co tydzień ukazywanie się serii tekstów, które lubicie.
• Patronite byłby ściśle związany z moimi tekstami. Natomiast ze względu na swoją przejrzystość, pozwoliłby rozliczać się z wszystkimi Patronami, a także przeznaczać dodatkowe środki na niektóre potrzeby innych autorów. Detale musimy jeszcze uzgodnić między sobą, ale tak się z grubsza kształtuje redakcyjny konsensus. Ponadto każdy z Patronów mógłby wycofać się ze wsparcia gdyby uznał, że nie wywiązuję się z dżentelmeńskiej umowy.

Co Patroni otrzymywaliby w zamian? Przede wszystkim dużą liczbę tekstów martinowskich. Szacuję, że będąc w stanie poświęcić na pracę przy FSGK jeden dzień w tygodniu, mógłbym zagwarantować, że co tydzień pojawi się Szalona Teoria (albo tekst poświęcony obalaniu krążących w necie teorii z którymi się nie zgadzam), odcinek Czytamy Pieśń Lodu i Ognia, odcinek Pytań do maesterów, a także tekstu innego rodzaju (Debaty Małej Rady, Wieści z Cytadeli, Obłąkane Spekulacje, Demaskuj z DaeLem, Niedzielne Fiszki, czy – przynajmniej przez jakiś czas – opracowania archiwów z Biblioteki Cushinga). To by nam dało – całkiem realnie – jakieś 5-6 tekstów każdego tygodnia, uzupełnianych oczywiście przez treści publikowane przez innych autorów.

Oprócz tego Patroni otrzymaliby także pewne drobne prezenty innego rodzaju. Na przykład specjalne rangi w nowym systemie komentarzy, nieco przyspieszony dostęp do PdM (choć to będzie technicznie trochę trudniejsze i pewnie wykonalne dopiero gdy nadgonimy zaległości), być może opcję rozegrania wspólnie jakiegoś multiplayerowej gierki. Potencjalnie, w przyszłości, moglibyśmy też pomyśleć o robieniu streamów, podcastów, czy filmów – ale nie chcę tutaj niczego obiecywać, to luźne pomysły, które krążą mi po głowie, a zależą od tuzina różnych czynników. I oczywiście jestem otwarty na Wasze pomysły – co chcielibyście zobaczyć w takiej formule. Chociaż jedną rzecz odrzucam z góry – teksty ekskluzywne albo czasowo ekskluzywne. Bo to miałoby trochę mniej wspólnego ze wsparciem, a więcej z szantażem – zwłaszcza po wielu latach udostępniania tekstów za darmo.

Natomiast chciałbym w tej chwili zadać Wam pytanie – czy bylibyście skłonni w przyszłości wspierać FSGK w takiej formie, mając świadomość, że oznacza to wpłacanie niewielkich kwot co miesiąc. Bardzo proszę Was też o to, abyście starannie przemyśleli tę odpowiedź. Wiem, że wielu spośród czytelników jest studentami czy uczniami, i może nie dysponować własnym regularnym przychodem, albo po prostu nie mieć konta czy paypala. Inni mogą napotkać na różnego rodzaju sytuacje, przez które nawet ta dyszka czy dwie miesięcznie okażą się jednak pewną przeszkodą. Jeszcze inni mogą uznać – i całkowicie to rozumiem – że odpowiada im nieco wolniejsze tempo publikacji, a nowy tekst każdego dnia to mała przesada. Proszę weźcie to pod uwagę, i dajcie mi znać w ankiecie, czy bylibyście skłonni uczestniczyć w crowdundingu na Patronite.

Podsumowanie

OK, podsumujmy więc wszystko, czego dowiedzieliśmy się z dzisiejszego tekstu.

• Po pierwsze – FSGK ma bogatą historię.
• Po drugie – FSGK musi się zmienić. Przynajmniej od strony technologicznej.
• Po trzecie – FSGK potrzebuje Waszych sugestii jak się zmieniać. Napiszcie w komentarzach czego potrzebujecie od poprawionej wersji strony.
• Po czwarte – FSGK potrzebuje Waszej pomocy teraz. Pomocy doraźnej, w celu zmian w layoucie, opłacenia rachunków, naprawienia błędów. Informacje jak udzielić tej pomocy znajdziecie poniżej
• Po piąte – Ostatatnie miesiące działalności FSGK były raczej odstępstwem od normy. Postaramy się zapewnić Wam więcej rozrywki i informacji. Będziecie to mogli obserwować już niebawem.
• Po szóste – Ja mogę zaangażować się w prace nad FSGK nie tylko w stopniu większym, ale ZNACZNIE większym. Nie dam jednak rady zrobić tego nie poświęcając czasu, który jest przeznaczony na moje obowiązki zawodowe. A do tego potrzebuję Patronite’a.
• Po siódme – Musicie rozważyć nie tylko wsparcie doraźne, ale również to, czy w drugiej połowie roku bylibyście skłonni zadeklarować się z cyklicznym wsparciem. Dlatego chciałbym, abyście odpowiedzieli mi na pytanie w ankiecie. A także dali znać czego oczekiwalibyście w zamian za ewentualne wsparcie.

Jasne? No to przechodzimy do ankiety. A jeszcze niżej znajdziecie informację o zbiórce doraźnej.

Pytanie o Patronite

[yop_poll id=”351″]

Zbiórka

No i last, but not least – kwestia zbiórki doraźnej, na rachunki i modyfikacje strony. Pomyślałem, że zorganizujemy to na podobnych zasadach jak 6 lat temu. Oznacza to, że:

• Aby uzyskać informacje o wpłacie należy wysłać maila na adres redakcja@fsgk.pl lub dael@fsgk.pl wpisując w temacie „Zbiórka” albo „Wsparcie”.
• Każdy, kto wpłaci co najmniej 15 złotych otrzyma w lipcu ebooka z wszystkimi Szalonymi Teoriami w formatach pdf, epub i mobi. Tym razem będzie trochę ładniejszy niż poprzednio, bo raz, że udało mi się wyłowić więcej błędów i poprawić formatowanie, a dwa, że dzięki cudom sztucznej inteligencji, tym razem będziemy mogli suchy tekst ładnie zilustrować.
• Każdy, kto wpłaci co najmnie 60 złotych dostanie prezent – do wyboru broszkę Namiestnika albo metalowy breloczek ze smokiem Targaryenów.
• Osoba, które wesprze nas najwyższą kwotą dostanie prezent-niespodziankę.

Czekam na Wasze maile i dziękuję wszystkim, którzy zechcą nas wesprzeć.

A zatem – otwieram dyskusję. Sugestie, rady, pochwały i ochrzan – wszystko jest mile widziane.

0

0