Tolkienowskie Q&A 4 (część trzecia)

Celtyckie elementy legendarium Tolkiena, historia Celebriany, moje przemyślenia na temat Toma Bombadila, członkowie Białej Rady oraz rozważania o zniszczeniu Pierścienia – oto tematy poruszone w trzeciej części tego Q&A, na którą serdecznie zapraszam!

Co Śródziemie zawdzięcza Celtom?

No to ja chciałabym zadać pytanie — jakie celtyckie elementy dostrzegasz we Śródziemiu? (Postacie, kultury, miejsca) (pyta ElaTBG)

BT: Obawiam się, że moja odpowiedź będzie rozczarowująca… Nie znam się na celtyckich językach, mitach i kulturach na tyle, żeby samemu wypowiadać się w kwestii ewentualnych podobieństw różnych elementów legendarium Tolkiena do nich. Dlatego posłużę się tu różnymi źródłami. Przede wszystkim sam Tolkien wyjaśnia w dodatkach do Władcy Pierścieni, że za pomocą celtyckich wyrazów oddał nazwy pochodzące z języków, którymi posługiwano się na ziemiach Bree zanim rozpowszechniła się tam Wspólna Mowa. Tę ostatnią Tolkien “przełożył” jako angielski, a spokrewnione z nią języki oddał poprzez różne języki germańskie (staroangielski w przypadku mowy Rohirrimów, staronordyjski na Północy, gocki w Rhovanionie). Autor chciał pokazać, że w niektórych miejscach przetrwały nazwy pochodzące z dawniejszych czasów, więc oddał je poprzez elementy celtyckie – jak w Bree, Staddle, Archet i Chetwood. Lingwista David Salo, który pracował m.in. nad filmową trylogią Petera Jacksona, zasugerował ponadto, że celtyckie elementy zawierają również nazwy Combe (dolina w Kraju Bree), Crickhollow (gdzie miał się przeprowadzić Frodo po sprzedaży Bag End), czy Yale we Wschodniej Ćwiartce. Celtyckie są także imiona hobbitów z Bucklandu, co ma pokazywać odrębność tego regionu od Shire’u. Chodzi tu przede wszystkim o imiona Dziedziców Bucklandu z rodu Brandybucków, takich jak Meriadoc (Merry), Rorimac, Gorbadoc, Marmadoc, Madoc i Gorhendad. Pojawiają się też sugestie (np. na Tolkien Gateway), że nieprzyjaźń pomiędzy Rohirrimami a Dunlendingami ma odpowiadać wrogości pomiędzy Anglosasami a wypartymi przez nich ludami celtyckimi. Być może z tego powodu ludzie z Dunlandu uważają, że Jeźdźcy Rohanu zajęli należne im ziemie – czyli dawną gondorską prowincję Calenardhon, która później stała się Rohanem.

Idąc dalej, fonologia języka sindarińskiego – czyli mowy Elfów Szarych – wykazuje pewne podobieństwa do języka walijskiego. W Drodze do Śródziemia Tom Shippey porównuje wątek łowów na wilka Carcharotha w opowieści o Berenie i Lúthien do polowania na zaczarowanego dzika Twrch Trwytha w jednej z legend arturiańskich. Ponadto, porównuje występującego tam psa Artura Cavalla (po walijsku Cafalla) do Huana, Ogara Valarów. Postać tę zdaniem badacza mógł też zainspirować inny pies – Gelert – także występujący w opowieści walijskiej. Jeśli chodzi o zwierzęta, w Hobbicie mamy białego jelenia, który także przewija się w mitach celtyckich (o czym pisała Lai). Z kolei David Day wskazuje na pewne podobieństwa pomiędzy dziejami wspomnianych już Berena i Lúthien a walijską opowieścią Culhwch ac Olwen (w obu przypadkach śmiertelnik zakochuje się w córce nieśmiertelnego władcy, obaj otrzymują niemożliwe do wykonania zadanie i zwracają się o pomoc do innego króla – odpowiednio Artura i Finroda, pojawia się też motyw polowania na monstrualne zwierzę – dzika Twrch Trwytha i wilka Carcharotha). Day zwraca też uwagę na to, że Czerwona Księga Marchii Zachodniej, zawierająca m.in. napisanego przez Bilba Hobbita i Władcę Pierścieni Froda nosi nazwę, która możne nawiązywać do Czerwonej Księgi z Hergest, czyli manuskryptu zawierającego m.in. część opowieści walijskiego Mabinogionu.

Tom Shippey wspomina o pewnych podobieństwach pomiędzy Tomem Bombadilem a Zielonym Rycerzem z Sir Gawain and the Green Knight, a chociaż sam romans jest napisany w języku średnioangielskim i należy do stosunkowo późnego etapu rozwoju arturiańskiej tradycji, u jego źródeł być może leżą dawne opowieści celtyckie. W dziełach Tolkiena pojawia się też port Avallónë na Tol Eressei na Pradawnym Zachodzie, u wybrzeży Valinoru – jego nazwa przywołuje na myśl arturiański Avalon, a więc celtycki Ynys Afallach (co może znaczyć “Wyspa Jabłoni”). Sam Tolkien nazwał zakończenie Władcy – odpłynięcie Powierników Pierścieni za morze – arturiańskim. Motyw “Raju Ziemskiego” na zachodzie, który w jego legendarium reprezentuje Valinor, przypomina także opowieść o rejsie irlandzkiego mnicha, świętego Brendana Żeglarza, który również szukał na morzu Raju. Istnieje cały gatunek immrama, czyli irlandzkich podań o takich wyprawach, które mogły zainspirować Tolkiena – w Drodze do Śródziemia Shippey wspomina, że napisał on wiersz pod tytułem Imram. Tak więc motyw Prostej Drogi i Pradawnego Zachodu może być do pewnego stopnia zaczerpnięty ze źródeł celtyckich.

W Tolkien i pierwsza wojna światowa John Garth porównuje motyw zaniku tolkienowskich elfów do podobnego wycofania się Tuatha Dé Danann, nadprzyrodzonych istot z mitów irlandzkich. Dimitra Fimi zwraca uwagę na paralele pomiędzy tym ludem a Noldorami z Silmarillionu. Na przykład obie grupy palą swoje okręty tuż po przybyciu do brzegów, odpowiednio, Irlandii i Beleriandu. Warto również wspomnieć o tym, że na wczesnym etapie rozwoju legendarium Tolkiena Irlandia miała być częścią Tol Eressei, którą oderwał od niej Ossë, usiłując zatrzymać całą wyspę przeciąganą bliżej wybrzeży Wielkich Krain (Europy). Ludy celtyckie pojawiają się jako jedni z najeźdźców na Eresseę (w jednej wersji jest ona tożsama z Anglią) lub Luthany (Anglię). Pojawia się też wyjaśnienie dlaczego wśród Anglików przetrwały prawdziwe przekazy o elfach, podczas gdy w podaniach w językach Iras i Wéalas – irlandzkim i walijskim – “plotą o nich głupstwa niestworzone” (KZO, tom III, przeł. Radosław Kot).

Są też oczywiście utwory Tolkiena inspirowane legendami celtyckimi, które nie są osadzone w Śródziemiu – jak Ballada o Aotrou i Itroun, nawiązująca do bretońskich lais, krótkich romansów zawierających często elementy nadprzyrodzone. Jest też Upadek króla Artura, oparty na opowieściach arturiańskich.

P.C. Skovgaard, “Dęby w Nordskoven w pobliżu Jægerspris na Zelandii” (Wikimedia Commons).
Uprowadzenie Celebriany

Ja mam dwa pytania (a raczej jedno pytanie i jedno rozważanie) jak można.

Jaka krzywda spotkała Celebrianę w niewoli u orków? Widziałam, że fandom się spiera, że to był gwałt,a jestem ciekawa Twojej opinii. Bo z jednej strony krzywdy psychiczne były na tyle duże, że zdecydowała się opuścić rodzinę, ale z drugiej strony coś takiego jak seks za bardzo nie istnieje we Władcy. Z trzeciej zaś strony z jakiegoś powodu orkowie ją trzymali, nie zabili, a zgaduje, że nie zamierzali zgłaszać się po okup… (pyta Nadia)

BT: Myślę, że dla interpretacji tego wydarzenia duże znaczenie ma kwestia kim byli ci orkowie, którzy uprowadzili córkę Galadrieli i Celeborna, a żonę Elronda. To znaczy: czy Celebríanę pojmała jakaś przypadkowa zgraja orków zupełnie niezależnych od Saurona, czy też był to element jakiegoś głębszego planu? Osobiście skłaniam się ku tej drugiej opcji. Warto tu spojrzeć na chronologię. Zasadzka na Celebrianę to rok 2509 Trzeciej Ery, jej synowie odbijają ją jakiś czas później i zabierają do Rivendell, gdzie leczy ją Elrond. Przed upływem roku 2510 udaje się ona do Szarych Przystani i opuszcza Śródziemie. Kilka dekad wcześniej ma miejsce wydarzenie, które być może jest tutaj kluczowe. Pod “ok. 2480” czytamy: “Orkowie zaczynają budować tajemne twierdze w Górach Mglistych, żeby zagrodzić przejścia do Eriadoru. Sauron zaczyna zaludniać Morię potworami, które są na jego służbie. Kolejny wpis w kronice lat to ten o roku 2509 – właśnie o uprowadzeniu Celebriany: “Orkowie z zasadzki napadają na przełęczy Czerwonego Rogu Celebrianę, która tamtędy jechała do Lórien, porywają ją i ranią zatrutą bronią”.

Czy orkowie od zasadzki to ci sami orkowie służący Sauronowi, którzy niespełna trzydzieści lat wcześniej zjawiają się w tej okolicy? Moim zdaniem mogło właśnie tak być. W takim razie za atakiem na Celebrianę mógł stać Sauron, czy to bezpośrednio to zlecając, czy działając przez któregoś ze swoich głównych sług, np. jednego z Upiorów Pierścienia. A jaki był cel? Być może chodzi po prostu o szantażowanie Elronda i Galadrieli. Sam zastanawiając się nad tą kwestią doszedłem kiedyś do wniosku, że być może chodziło także o zdobycie informacji na temat Pierścieni Elfów – w końcu Sauron nigdy nie ustalił ponad wszelką wątpliwość, komu zostały powierzone, mógł jednak mieć pewne przypuszczenia, które chciał potwierdzić. Celebriana, jako żona Elronda i córka Galadrieli, byłaby tutaj idealnym źródłem wiedzy. Najwyraźniej jednak niczego orkom nie zdradziła – a w każdym razie nie dotarło to do Mrocznego Władcy. Przypuszczam, że pierwotny plan orków się nie powiódł, być może zamierzali przewieźć Celebrianę do Dol Guldur, gdzie w tym okresie miał swoją siedzibę Sauron. Jednak szybka reakcja elfów mogła sprawić, że musieli się szybko ukryć gdzieś w Górach Mglistych. Tam w końcu wyśledzili ich Elladan i Elrohir, którzy odbili matkę.

A jeśli chodzi o ranę zadaną Celebrianie, przypuszczam, że mogło ją zadać ostrze Morgulu – takie jak to, którym Czarnoksiężnik z Angmaru ugodził Froda na Wichrowym Czubie. Co ciekawe, pierwsze odnotowane użycie tej broni miało miejsce jakieś trzydzieści lat przed atakiem na Celebrianę, niemal równocześnie z rozpoczęciem budowy twierdz orków w Górach Mglistych (czyżby to w jednej z nich przetrzymywano córkę Galadrieli?). Pierwszą znaną osobą, która odniosła ranę Morgulu, był Boromir – namiestnik Gondoru w latach 2477 – 2489. Ten potężny wojownik rządził zaledwie przez dwanaście lat i zmarł w stosunkowo młodym (jak na Dúnedaina) wieku 79 lat właśnie z powodu rany zadanej takim ostrzem. (Dla porównania, jego syn Cirion przeżył 118 lat). Jeśli orkowie z Gór Mglistych służyli Dol Guldur – skąd być może przybyli ok. roku 2480) – mogli być w posiadaniu właśnie takich sztyletów. Warto też porównać historię Celebriany z losem Froda. W obu przypadkach osoba zostaje raniona “zatrutą bronią”, po czym trafia do Rivendell, gdzie leczy ją Elrond. Rany fizyczne się goją, ale te psychiczne pozostają i pomimo powrotu do zdrowia osoba nie znajduje w Śródziemiu wytchnienia, którego szuka później za morzem… Nie wiem, czy ma to jakieś znaczenie, ale obie sytuacje łączy też osoba Arweny: jest ona córką Celebriany, a Tolkien pisze, że możliwość podróży Froda na Najdalszy Zachód to “wyraźny dar Arweny”.

P.C. Skovgaard, “Duńskie wybrzeże latem” (Wikimedia Commons).
Co sądzę na temat Toma Bombadila?

Dzięki wielkie za to Q&A, mimo, że nie jestem wielkim fanem Tolkiena i WP, bardzo lubię takie ciekawostki i oba teksty połknąłem za jednym posiedzeniem.  

Mam pytanie co do Toma Bombadila, kim on jest i jak interpretować jego zachowanie? Wiem, że nie da się jednoznacznie określić kim był, ale wydaje mi się (przynajmniej z tym się spotkałem), że w fandomie uważa się go, za niezwykle potężną istotę, która mogłaby zmieść Saurona pstryknięciem, ale nie chce. Wydaje mi się to trochę dziwne i mimo, że próbowałem czytać jakieś teorie o nim, ciężko jest mi wyrobić sobie swoje zdanie. Mógłbyś coś powiedzieć na ten temat? Na przykład w kolejnym (mam nadzieję) Q&A? 

I dzięki za piękne, zimowe obrazy. Jestem wielkim fanem zimy i zimowych krajobrazów, więc ich obecność bardzo umiliła mi czytanie. (pyta Tytok)

Pytanie zostało zadane 2 grudnia 2019 roku pod Tolkienowskim Q&A 2, więc muszę przeprosić za tak długą zwłokę z udzieleniem odpowiedzi. Nie zawarłem jej w Tolkienowskim Q&A 3, gdyż sądziłem, że będzie lepiej pasowała do tekstu, który wówczas dopiero planowałem, a który ukazał się tydzień po piątej części trzeciej serii tego Q&A (18 kwietnia r. 2020). Pytanie dotyczy Toma Bombadila, której to postaci zamierzałem poświęcić szczególną uwagę w tym artykule. Tak się jednak stało, że ostatecznie tekst “Taniec z Mitami: Zielony Rycerz i Zimnoręki” nie skupiał się na Bombadilu aż w takim stopniu, więc uznałem, że jednak lepiej odpowiedzieć na pytanie Tytoka przy innej okazji. Dzisiaj nadeszła ta chwila i nie pozostaje mi nic innego jak przejść do tej odpowiedzi – i jeszcze raz przeprosić za tak długie jej przekładanie. (przyp. BT)

BT: Cóż, Bombadil został celowo opisany w taki sposób, żeby stanowić zagadkę. Można oczywiście snuć różne przypuszczenia na temat jego tożsamości, niektóre z nich zapewne można też uznać za bardziej prawdopodobne. Jednak nigdy nie uda się dojść do ostatecznej odpowiedzi rozstrzygającej tę kwestię. Dlatego mogę jedynie podzielić się swoimi, siłą rzeczy subiektywnymi, przemyśleniami. Otóż, moim zdaniem “odporność” Bombadila na moc Jedynego Pierścienia należy prawdopodobnie powiązać z funkcją Pierścieni Władzy, którą było zachowywanie Śródziemia od przemijania i rozkładu, a więc czynienie go podobnym do Valinoru na Pradawnym Zachodzie. Jak pisze Tolkien w liście 131:

“Główną władzą (wszystkich pierścieni w równej mierze) było zapobieganie zanikowi czy też jego spowalnianie (tj. zapobieganie “zmianie” postrzeganej jako coś godnego pożałowania), zachowywanie, tego, czego się pragnie, co się kocha lub samych tego pozorów – taki był mniej więcej główny motyw działania elfów.”
—J.R.R. Tolkien. Listy—

Pierścienie oddziaływały na Śródziemie, w taki właśnie sposób je “balsamując”, zaś Jedyny Pierścień najwyraźniej za ich pośrednictwem był w stanie kontrolować, nazwijmy to, “tkankę Śródziemia”, całą materię tego kontynentu. Po upadku Saurona pod koniec Drugiej Ery elfowie sądzili, że Jedyny zaginął na zawsze i zaczęli znów robić użytek z Trzech Pierścieni, by spowolnić wspomniany zanik, a co za tym idzie, przemijanie czasu, gdy oni sami mogli pozostawać w śmiertelnych krainach. (Być może gdyby nie Pierścienie, szybciej nadszedłby czas Panowania Ludzi). Zastanawiałem się też kiedyś, czy to oznacza, że w gdyby Sauron odzyskał Pierścień pod koniec Trzeciej Ery, jego moc jeszcze by wzrosła – w jego mocy znalazłoby się wszystko, czego dokonali elfowie w ciągu ponad trzech tysięcy lat użytkowania Pierścieni. W Drugiej Erze elfowie natychmiast przestali używać swoich pierścieni, gdy zdali sobie sprawę ze zdrady “Annatara”, czyli Saurona. A już wtedy potęga Jedynego Pierścienia była wielka… kto wie, czego Mroczny Władca mógłby dokonać za jego pomocą w czasie Wojny o Pierścień. Można sobie wyobrazić choćby czarodziejską barierę wokół Lothlórien, która nagle zamienia tę krainę w więzienie. Albo wody rzeki występujące z koryta i zatapiające Rivendell… I zapewne niezliczone inne katastrofalne skutki zdobycia Jedynego przez Saurona.

Wracając jednak do Bombadila… Podejrzewam, że Jedyny Pierścień nie ma nad nimi władzy dlatego, że kraina, którą w pewnym sensie włada Tom pozostała taką “wysepką” wyłączoną niegdyś spod wpływu Pierścieni Władzy, a co za tym idzie, Jedynego. Geograficznie Stary Las jest częścią Śródziemia, ale być może w sensie “metafizycznym” jest bardziej podobny do Valinoru. To nie moc Pierścieni go zachowała przez te wszystkie tysiąclecia, tylko jakieś inne, pradawne siły. Być może starsze nawet niż Sauron. Bombadil, którego – nie wdając się w szczegóły i próby jakiejś dokładniejszej “klasyfikacji” – uważam za albo Majara, czy w każdym razie jakiegoś innego ducha z rodzaju Ainurów, mógł sprawić w jakiś sobie znany sposób, że Stary Las trwał przez tak długi czas, otoczony przez śmiertelne kraje, gdzie toczyły się przeróżne walki. Podejrzewam jednak, że moc postaci znanej jako Tom Bombadil – ale również jako Iarwain Ben-adar, Orald i Forn – była jednak ograniczona wyłącznie do obszaru Starego Lasu. Być może to dlatego odmawia, gdy hobbici zachęcają go, by im dalej towarzyszył. Kto wie, może Bombadil opuszczając swoją enklawę rozsypałby się w proch – jak śmiertelnicy powracający z Tír na nÓg w mitologii celtyckiej. Chociaż jeśli wiersze z Przygód Toma Bombadila są czymś więcej niż wytworem hobbickiej fantazji, być może byłby w stanie udać się gdzie indziej. Możliwe jednak, że tam nie miałby żadnej mocy.

Przypomina mi się też tutaj pewien fragment z ostatniego rozdziału Władcy, gdzie Frodo odpływa z Szarych Przystani na Pradawny Zachód i dociera zapewne do portu Avallón na Tol Eressei, u brzegów Valinoru.

“Statek wypłynął na pełne Morze i żeglował ku zachodowi aż wreszcie pewnej dżdżystej nocy Frodo poczuł słodki zapach w powietrzu i usłyszał śpiew dolatujący nad wodą. Wydało mu się, jak we śnie tamtej nocy w domu Bombadila że szara zasłona deszczu przemienia się w srebrne szkło i rozsuwa, ukazując białe wybrzeże, a za nim daleko zielony kraj w blasku wschodzącego szybko słońca.”
—Władca Pierścieni—

Czy jest to wskazówka, że kraj Bombadila jest podobny do Valinoru, że chociaż znajduje się w Śródziemiu, jest jakby częścią nieśmiertelnych krain? Cóż, to kolejna zagadka.

P.C Skovgaard, “Letni dzień nad leśnym jeziorem” (Wikimedia Commons).
Biała Rada

Kto należy do Białej Rady? Dlaczego Gandalf nie jest szefem Białej Rady, mimo że tak chciała Galadriela? Oznacza to że ktoś był przeciwko ale kto i dlaczego? (pyta Wojtekg1998)

BT: Sprawę nieco komplikuje fakt, że w zasadzie istniały dwie Białe Rady, przy czym niektórzy członkowie pierwszej znaleźli się też w tej późniejszej.

Biała Rada (1) powstała w Drugiej Erze. Było to tuż po tym, jak dzięki wsparciu Númenorejczyków udało się ocalić Eriador (przede wszystkim zaś Szare Przystanie, Lindon i oblężone Imladris-Rivendell) przed całkowitym zajęciem przez siły Mrocznego Władcy. Chodzi tu o Wojnę Elfów z Sauronem, która wybuchła po tym, jak kowale z Eregionu zdali sobie sprawę, że ich nauczyciel “Annatar”, który wyjawił im sekrety sztuki tworzenia Pierścieni ich wykorzystał. Ich przywódca, Celebrimbor (wnuk Fëanora) postanowił wtedy ukryć Trzy Pierścienie i zaprzestać ich użytkowania, czym rozwścieczył Saurona. Wojska Mordoru najechały Eregion i splądrowały jego stolicę w Ost-in-Edhil, a sam Celebrimbor został zamęczony podczas próby wyciągnięcia z niego informacji na temat miejsca ukrycia Pierścieni. Sauron opanował wtedy niemal wszystkie ziemie na wschodzie, na zachodzie broniły się tylko oblężone Rivendell i Lindon, gdzie Najwyższy Król Noldorów Gil-galad z trudem utrzymywał się na linii rzeki Lhûn. Wtedy zjawiła się ogromna númenorejska flota, dowodzona przez admirała Ciryatura. Część sił wsparła elfów z Lindonu, inne oddziały wylądowały u ujścia rzeki Gwathló i znalazły się na tyłach wycofującej się pod impetem nowych sił armii Saurona, która znalazła się w okrążeniu i została niemal zupełnie unicestwiona.

W tekście „O Galadrieli i Celebornie” w Niedokończonych opowieściach pojawia się w tym miejscu zdanie: “W tymże czasie po raz pierwszy zebrała się Rada, która ustaliła, że wschodnia warownia elfów powinna się mieścić raczej w Imladris niż w Eregionie”. W przypisie Christopher Tolkien wyjaśnia: Poprawka tekstu zmienia to na pierwszą “Białą Radę”. Dalej dodaje, że według Kroniki Lat Biała Rada została po raz pierwszy zwołana w roku 2463 Trzeciej Ery, możliwe jednak, że ta późniejsza Biała Rada nosiła nazwę będącą celowym nawiązaniem do poprzedniczki, “zwłaszcza, że niektórzy członkowie tej drugiej należeli także do pierwszej”. Nie wiemy dokładnie, kto zasiadał w pierwszej, ale można przypuszczać, że byli w niej m.in. Galadriela, Círdan i Elrond (członkowie drugiej) oraz osoby takie jak Gil-galad i Celeborn.

Biała Rada (2), jak to zostało wspomniane, zebrała się po raz pierwszy w roku 2463 Trzeciej Ery. W tekście „Pierścienie Władzy i Trzecia Era” w Silmarillionie czytamy: “Wkrótce jednak Cień powrócił jeszcze potężniejszy niż przedtem i wówczas zwołano naradę Mędrców, nazwaną Białą Radą; uczestniczyli w niej Elrond, Galadriela, Círdan i inni najdostojniejsi Eldarowie, a także Mithrandir i Curunír”. A zatem Elrond z Rivendell, Galadriela z Lothlórien, Círdan z Szarych Przystani, Gandalf Szary i Saruman Biały z Isengardu. Co ciekawe, nigdzie nie pojawia się wzmianka o tym, żeby w posiedzeniach miał brać udział Radagast Bury z Rhosgobel. Jeśli chodzi o “innych najdostojniejszych Eldarów”, to przypuszczam, że byli wśród nich: Celeborn, Erestor (doradca Elronda), Galdor (emisariusz Círdana) i Glorfindel.

A co do Gandalfa jako potencjalnego przewodniczącego Rady: wyjaśnienie pojawia się tuż po cytowanym powyżej fragmencie. Galadriela rzeczywiście zaproponowała, żeby stanowisko to przypadło Gandalfowi, ten jednak odmówił, więc wybrano Sarumana (który czuł się urażony tym, że nie stało się tak od razu). Decyzja Gandalfa była motywowana tym, że “nie chciał się krępować żadną więzią czy zależnością prócz posłuszeństwa woli tych, którzy go przysłali do Śródziemia; nie chciał też osiedlać się w żadnym stałym miejscu ani oczekiwać na czyjekolwiek wezwania”. Czarodziej po prostu uznał, że pełnienie takiej funkcji nie współgrałoby z tego stylem działania – nie mógłby na przykład tyle wędrować, gdyż musiałby być dostępny dla innych członków w razie nagłej potrzeby. Możliwe, że kierowała nim także skromność, mógł także nie chcieć wywyższać się nad Sarumana – który najwyraźniej był najważniejszym z czarodziejów, a przynajmniej pierwszym pośród równymi.

P.C Skovgaard, “Widok na klify na Møn” (Wikimedia Commons).
Smaug, Balrogowie i Ariena a zniszczenie Pierścienia

Przepraszam, że znowu to roztrząsam, ale chciałem dopytać o jeszcze jedną rzecz. Czy w takim razie Smaug nie byłby w stanie spalić pierścienia? A Balrog? Lub nawet Ariena? W końcu oni władają żywiołem ognia, a są nieśmiertelnymi majarami więc ich źródło mocy jest teoretycznie nieskończone. Czy majarowie ognia nie byliby w stanie zniszczyć pierścienia? (pyta Wszechwiedzący R’hllor)

BT: Smaug na pewno nie, w drugim rozdziale Władcy Gandalf stwierdza, że nawet Ancalagon, najpotężniejszy ze smoków, nie podołałby temu. Niektóre ze smoków potrafiły wytworzyć płomień dość gorący, stopić jeden z Pierścieni Władzy – w ten sposób prawdopodobnie przepadła część pierścieni krasnoludów. Jednak Jedyny Pierścień został celowo wykonany w taki sposób, żeby nie był go w stanie naruszyć ktokolwiek mniej obeznany ze sztuką kowalską od Saurona. A w tym okresie w Śródziemiu nie było nikogo takiego.

Można spekulować, czy dawny nauczyciel Saurona sprzed upadku, Aulë, byłby w stanie to uczynić. Podejrzewam, że tak – jednak Valarowie nie chcieli otwarcie ingerować w bieg wydarzeń ze względu na potencjalnie katastroficzne skutki dla ludzi. Za każdym razem, gdy bezpośrednio stawali do walki z Morgothem, zniszczenia w Śródziemiu były ogromne. Po Wojnie Gniewu Beleriand był całkowicie zrujnowany, a na dodatek zalało go morze. Od pojawienia się elfów Valarowie musieli działać ostrożniej niż przedtem, kiedy w ich wojnach powierzchnia Ardy ulegała ogromnym przeobrażeniom. A interwencja w Trzeciej Erze, kiedy śmiertelne krainy zamieszkiwali głównie ludzie, mogłaby doprowadzić wręcz do całkowitego unicestwienia tego młodszego pokolenia Dzieci Ilúvatara. Na to Valarowie nie mogli pozwolić – a tak skończyłaby się każda próba pokonania Saurona w otwartym starciu. Przypuszczam, że Jedyny Pierścień był też wykonany w taki sposób, że zniszczenie go w jakikolwiek inny sposób poza następującymi dwoma:

a) czyni to sam Sauron wykorzystując swoją wiedzę (sytuacja nieco analogiczna do tej z silmarilami – które był w stanie rozłupać tylko Fëanor)

b) klejnot zostaje wrzucony do “żywego podziemnego ognia, w którym został wykuty” (List 131)

doprowadziłoby do unicestwienia znacznej części Śródziemia, a co za tym idzie, śmierci jego mieszkańców – Jedyny Pierścień za pośrednictwem Pierścieni Władzy wiązał Saurona z tkanką tego kontynentu, z każdym jego elementem, więc unicestwienie jednego, bez przerwania tego połączenia poprzez zniszczenie w odpowiedni sposób Jedynego, prowadziłoby do zniszczenia drugiego. Możliwe, że b) jest też koniecznym warunkiem a) – Sauron również musiałby przystąpić do niszczenia Pierścienia w tym właśnie miejscu. W pewnym sensie Sauron sprawił, że Valarowie nie mogli go pokonać, gdyż zasłaniał się całym Śródziemiem i jego mieszkańcami. Stąd konieczności działania za pośrednictwem specjalnych wysłanników, Istarich, czyli pięciu czarodziejów.

Pozostaje pytanie, dlaczego Sauron nie uczynił Pierścienia zupełnie niezniszczalnym. Być może po prostu nie był w stanie. Możliwe również, że zostawił sobie otwartą furtkę, żeby kiedyś w przyszłości – np. po pokonaniu wszystkich przeciwników w Śródziemiu – uwolnić z klejnotu cząstkę mocy, którą w niego przelał (mógł się obawiać, że skończy tak jak Morgoth, który przelał w swoje dzieła tak wiele mocy, że ostatecznie stał się nieporównywalnie słabszy). Stąd pozostawienie tego rozwiązania z Górą Przeznaczenia. Musimy na to patrzeć z perspektywy Drugiej Ery, kiedy Sauron nie mógł wiedzieć, że jego fizyczna obecność w Śródziemiu stanie się zależna od Pierścienia. Innymi słowy, nie przewidział, że jego fizyczna powłoka zostanie unicestwiona wraz z Númenorem. Potem musiał poświęcić wiele mocy na fizyczny powrót… by znów zginąć podczas Wojny Ostatniego Sojuszu. Po tej “śmierci” odbudowywał swoją powłokę znacznie dłużej niż za pierwszym razem – co może sugerować, że był jeszcze słabszy. Zapewne już wtedy nie byłyby w stanie powrócić, gdyby nie więź z materią Śródziemia, którą dawał mu Pierścień. Gdyby nie te straty, Sauron być może byłyby dość silny, żeby “otworzyć” Pierścień, gdy już nie będzie potrzebny, i “wchłonąć” zamkniętą w nim cząstkę do swojego fizycznego “ciała”. Jednak w Trzeciej Erze tej materialnej powłoki już w ogóle nie ma i Pierścień jest ostatnim, co w ogóle łączy Saurona z fizycznym światem… gdyby nie on, trafiłby do Pustki, gdzie dołączyłby do Morgotha.

P.C. Skovgaard, “Widok z północnego wybrzeża Zelandii przez Kattegat z Kullen w tle” (Wikimedia Commons).

Wracając do Balrogów, być może najpotężniejsi z nich władali żarem gorętszym niż płomień Ancalagona… Nie wiem jednak, czy to by wystarczyło – możliwe, że Sauron wykuł Pierścień w taki sposób, że do jego stopienia konieczne trzeba by wykorzystać ogień Sammath Naur. Zresztą z tego co wiemy o Balrogach, każdy z nich wolałby raczej przejąć Pierścień dla siebie i próbować nagiąć go do swojej woli. To kolejny warunek, który musi być spełniony – ten, kto chce tego dokonać, musi mieć na tyle silną wolę, żeby przezwyciężyć żądzę, którą napełniał go Pierścień¹.  Tolkien pisze w jednym z listów, że Sauron sądził, że nawet jego samego by to przerosło. To może sugerować, że Sauron nigdy nie zamierzał Pierścienia niszczyć, a co za tym idzie, to nie od niego zależało, czy Pierścień będzie można zniszczyć w ogniu Orodruiny. Możliwe też, że chodzi tu o Saurona z Trzeciej Ery, dla którego w zasadzie byłoby to samobójstwo (dla Saurona sprzed upadku Númenoru prawdopodobnie nie, przynajmniej tak przypuszczam). W każdym razie, Sauron był potężniejszy od Balrogów, więc żaden z nich nie byłby w stanie unicestwić Pierścienia, nawet gdyby chciał. Zapewne podobnie skończyłaby się próba namówienia do tego np. Ancalagona (zakładając, że duchy smoków pochodzą od Majarów).

Co do Arieny… bez wątpienia jest niezwykle potężna, bał się jej sam Morgoth (należy jednak zauważyć, że mowa tu o okresie, gdy Mroczny Władca roztrwonił już sporą część swojej mocy). Możliwe, że byłaby w stanie temu podołać – tak pod względem ognia, jak pod względem siły woli. Sądzę jednak, że jej sytuacja jest analogiczna do tej, w jakiej znaleźli się Valarowie. Gdyby Ariena zniszczyła Pierścień, skutkiem ubocznym byłoby unicestwienie większej części Śródziemia, w szczególności obszarów, które znajdowały się pod szczególnych wpływem konkretnych Pierścieni Władzy (Lórien, Rivendell). Najwyraźniej jedynym “bezpiecznym” sposobem zniszczenia Jedynego Pierścienia wraz z zawartą z nim cząstką Saurona było wrzucenie go w ogień płonący w trzewiach Góry Przeznaczenia.

¹ Warto zauważyć, że we Władcy Pierścieni Frodo także temu nie podołał. Zamiast wrzucić Pierścień w ogień, ogłosił się jego panem. Ale wówczas zadziałał “przypadek”. Gollum zdołał odgryźć Pierścień z jego ręki, po czym poślizgnął się i runął w dół. Prawdopodobnie była to interwencja samego Ilúvatara.

Cytaty z “Władcy Pierścieni” i “Silmarillionu” podano za przekładem Marii Skibniewskiej, fragmenty “Księgi Zaginionych Opowieści” i “Niedokończonych opowieści” w tłumaczeniu Radosława Kota, a cytaty z “J.R.R. Tolkien. Listy” w przekładzie Agnieszki Sylwanowicz.

-->

Bluetiger

Zainteresowania: Legendarium J.R.R. Tolkiena; twórczość George'a R.R. Martina; historia i literatura - zwłaszcza średniowieczna - Wysp Brytyjskich i Skandynawii; mitologie i języki. Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą wkraść się błędy.

Kilka komentarzy do "Tolkienowskie Q&A 4 (część trzecia)"

  • 11 lipca 2020 at 22:46
    Permalink

    Wiem, że już wypowiadałeś się na temat zmian i ogólnej oceny trylogii filmowej Władcy Pierścieni. Ciekawi mnie Twoje zdanie na temat trylogii Hobbita. Chciałbyś powiedzieć, co Ci się w niej podobało, a co nie? Może niektóre zmiany uważasz za trafione, np. rozbudowane role Barda i Thranduila?

    Reply
  • 13 lipca 2020 at 11:58
    Permalink

    Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź!

    Reply
  • 14 lipca 2020 at 13:53
    Permalink

    Dlaczego poślizgnięcie się Golluma z pierścieniem miałoby być interwencją Iluvatara?

    Reply
  • 19 lipca 2020 at 14:12
    Permalink

    Bluetiger, jak sądzisz dlaczego zniszczenie Jedynego Pierścienia spowodowało właściwie unieszkodliwienie Saurona? Przecież zniszczenie “naczynia” w którym skrywała się część jego mocy (najpewniej część fea) powinno skutkować powrotem tej cząstki mocy do macierzy… Sądzę, że nawet ogień Orodruiny nie ma mocy niszczenia fea…

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków