Książki

Pytania do maesterów #10

Ależ ten czas leci. To już dziesiąty odcinek naszego nowego cyklu. I zarazem przedostatni… z odpowiedziami na pierwszą partię pytań. Bo zgodnie z licznie formułowanymi prośbami/żądaniami/propozycjami-nie-do-odrzucenia będziemy cykl kontynuować, uwzględniając pytania, które zadaliście w komentarzach już po ostatecznym terminie ich nadsyłania. Dzisiaj odpowiemy tylko na pięć pytań, ale pod tekstem znajdziecie jeszcze omówienie ostatniej ankiety na temat prób maestera Aemona.

Książka

Kiedy wydacie teorie i caly material z tej strony dotyczacy SLIO w formie najlepiej PDF – nawet odplatnie ? – jarek

D: W formie odpłatnej – chyba nigdy. Jestem przekonany, że prawo cytatu pozwala na wykorzystanie cudzych utworów w takiej formie w jakiej robimy to na FSGK.pl, ale po raczej nie chciałbym kusić losu wydaniem komercyjnym. Ktoś mógłby na przykład uznać, że fragmenty książki, które prezentujemy są zbyt obszerne… Z punktu widzenia prawa analiza krytyczna jest uzasadniona bez względu na to, czy ktoś z tego czerpie korzyści, czy nie, ale praktyka wygląda trochę inaczej, więc wolę nie kusić losu. Natomiast w formie bezpłatnej swego czasu wrzucaliśmy takie opracowania wcześniejszych tekstów i możliwe, że zrobimy to ponownie. Ale pewnie dopiero po premierze Wichrów, bo to pozwoli przynajmniej część teorii zweryfikować.

Trzy głowy

Kim są trzy głowy smoka? – Val

D: Kiedyś byłem przekonany, że to Daenerys, Jon i ktoś z linii Baratheonów. Teraz nabieram przekonania, że to jednak Daenerys, Jon i Bran. Powody wyjaśniłem w stosownym tekście.

BT: Jeśli chodzi tu o trzy konkretne osoby, to na chwilę obecną wskazałbym na Daenerys, Jona i Aegona. Ale równie dobrze może to być symbol, a w takim wypadku pewnie będzie wiele trójek postaci wpisujących się w ten wzór. Możliwe, że będą odpowiadały w jakiś sposób Visenyi, Aegonowi i Rhaenys. 

Zbyt Szalone Teorie

Tu pytanie wyjątkowo tylko do DaeLa: które z opublikowanych Szalonych Teorii uważasz obecnie za nieaktualne lub znacznie mniej prawdopodobne? Dlaczego? Wiem, że pewnie na niektóre te kwestie mogliście się już wypowiadać, ale chodzi mi o opinie na chwilę obecną. – Val 

D: Zdecydowanie tekst “Więcej niż trzy smoki”. Nawet jeśli zamysłem Martina było danie nam prawdziwego Tańca Smoków, z wieloma fruwającymi gadzinami (i stąd te aluzje do innych smoków, które wciąż mogą żyć, tudzież do smoczych jaj), to wydaje mi się, że jest już za późno by je wprowadzić. Poza tym z ostatniej książki wynika dość jasno, że Dany przynajmniej jednego ze swoich smoków straci na rzecz Eurona. Więc Taniec Smoków dostaniemy, tylko w mniejszej wersji. Wydaje mi się, że trochę nadinterpretacji znajduje się też w tekstach Missandei Bez Twarzy oraz w próbach rozszyfrowania tożsamości Shadricha Szalonej Myszy oraz Septy Lemore. Serial mnie chyba przekonał, że może jednak mur padnie (sądziłem, że zostanie ominięty, a Inni przejdą po lodowcu). Ostatnio zacząłem się też wahać w kwestii losów Barristana. Pisząc o oblężeniu Meereen byłem przekonany, że ser Dziadek umrze, teraz daję mu na to 50% szans. Pozostałe 50% to opcja z porzuceniem Daenerys na rzecz Aegona. Co do pozostałych teorii, które miały bardziej niepewne podstawy, to miałem chyba tyle rozsądku, by większość z nich sklasyfikować jako Obłąkane Spekulacje (czyli w ramach małego spin-offu, w którym prezentowałem hipotezy, z którymi albo się w całości nie zgadzam, albo na które jednak brak dowodów). Myślę, że przy liczbie opublikowanych tekstów nie jest to zły wynik.

Jest też teoria, która niezależnie ode mnie została spopularyzowana w fandomie… a od której obecnie ludzie się odżegnują – mam na myśli tezę, że autorem Różowego Listu jest Mance. I akurat tutaj, na przekór wszystkim, obstaję przy swoim. Moim zdaniem naprawdę nabazgrał go Mance i zdania nie zmienię, póki mnie do tego nie przekona sam Martin.

Przyciąganie Wyspy Twarzy

Odniosłem wrażenie, że ktoś na wyspie twarzy “przyciągał”/chciał się spotkać z Arią gdy przechodziła obok? Mój błąd, porzucony wątek, czy coś innego? – Nieznajomy

BT: Arya jest zmiennoskórą, więc całkiem możliwe, że będąc w pobliżu Wyspy Twarzy wyczuła obecność Zielonych Ludzi, którzy ponoć nadal tam zamieszkują. W takim wypadku byłby to po prostu przykład tego, jak GRRM od czasu do czasu przypomina za pomocą elementów tła o sprawach związanych z magią. W pierwszych tomach znajduje się ona raczej na dalszym planie, ale autor zostawia wskazówki, że potem stanie się bardziej istotna. Jest to też podpowiedź, że Arya jest wargiem (jak najwyraźniej całe rodzeństwo). 

D: Zgadzam się z Bluetigerem, choć nie wykluczyłbym tu działania Brana. Może to kolejna – nieudana przez nieuchronny ciąg przyczynowo-skutkowy – próba skontaktowania się z kimś w przeszłości.

Przedziwne proroctwa Plamy

DaeLu, w szalonej teroii o przepowiedniach Plamy napisałeś:

Ostatnia przepowiednia Plamy jest być może najważniejsza i najbardziej złowieszcza. Plama ponownie wykorzystuje tu symbolikę heraldyczną. Ale o tym co znaczy ta przepowiednia i jak wpisuje się ona w pozostałe, ukryte w innych miejscach opisy nadejścia Białych Wędrowców opowiem Wam w jednym z następnych odcinków Szalonych Teorii…” Niemniej chyba nigdy nie wróciłeś do tego tematu (chyba żę chodziło o woskowy lodowiec na mapie). 😉 -Gogi

D: Faktycznie nie wróciłem do tematu. Miałem pewien pomysł, oczywiście związany z Innymi. A potem zmieniłem zdanie. W tej chwili myślę, że to proroctwo i jego symbolikę (Plama mówi: „– Ja będę dowodził! (…) Pomaszerujemy w morskie głębiny i wrócimy stamtąd. W podmorskiej krainie będziemy jeździli na morskich konikach i syreny zadmą w muszle, by oznajmić nasze przybycie, tra–la–lem.”) można odnieść do wielu wydarzeń. Nawet do starcia Stannisa z Freyami (syreny to trytony Manderlych, „morskie koniki” to utopione konie Freyów). Jak to bywa z przepowiedniami Plamy – przekonamy się po fakcie 🙂 Zastanawiam się w ogóle nad dłuższym tekstem na temat Plamy, bo wydaje mi się, że może jednak trzeba tę postać przemyśleć na nowo i nie brać za pewnik ostrzeżeń Melisandry. Ale co do samej przepowiedni – nie jestem w tej chwili w stanie nic więcej napisać. Ale może Bluetiger ma pomysł… 🙂

Wygląda strasznie, ale może w rzeczywistości nie jest tak złowieszczą postacią?

BT: Sam nie za bardzo mam pomysł, ale istnieje ciekawa koncepcja jak odczytać przepowiednie Plamy, której autorką jest Ravenous Reader.  Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem napisania na FSGK tekstu, w którym opowiedziałbym o tej teorii (na co RR już dawno udzieliła mi pozwolenia), ale tak się to potoczyło, że jak dotąd nie wprowadziłem tego zamiaru w życie. Dlatego spróbuję pokrótce tutaj streścić tę bardzo złożoną teorię. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na pewną grę słów, z której GRRM robi dość często użytek – otóż, w opisach w PLIO pojawia się wyrażenie “green sea” (zielone morze). Jak zauważyła Ravenous Reader, brzmi to jak “greenseer”, czyli w polskim tłumaczeniu zielony jasnowidz. (Sam ukułem frazę zielonowidz). Seer to prorok, wieszcz – a dosłownie “widzący”. Sea (morze) i see (widzieć) to homofony i GRRM często się tym bawi*. W każdym razie bardzo często tam gdzie w PLIO mamy mowę o tym, że coś dzieje się w “zielonym morzu” w sensie symbolicznym chodzi o to, co dzieje się wewnątrz czardrzewnetu, który jest “zielonym morzem”, w którym rozpływają się zielonowidze (ang. greenseers). I gdy taka “morska” metaforyka związana z czardrzewami zostanie już ustanowiona, GRRM nie musi już nawet używać przymiotnika “zielony” – dlatego właśnie w piosence Plamy autor może nam zostawić pewne wskazówki na temat zielonowidzów, Innych itd. Ponadto, same Krainy za Murem są symbolicznie opisywane jako morze czy raczej miejsce “pod powierzchnią morza”. I jednocześnie, co zresztą doskonale opisuje i te tereny i wnętrze czardrzewnetu, morze oznacza również to co martwe. Samo “czardrzewo” (weirwood) ma w nazwie słowo weir, co oznacza zaporę ustawianą na rzece dla regulowania przepływu albo rodzaj pułapki, którą umieszcza się w rzece, tak żeby płynące z nurtem ryby w nią wpadały. 

Krótko mówiąc, cały ten wodny język jest w PLIO nierozerwalnie związany z czardrzewnetem. Bloodraven, Ostatni Zielonowidz, to w końcu Lord Rivers (ang. river – rzeka). Temat jest bardzo obszerny i na pewno zasługuje na osobny tekst, tutaj opowiedziałem o tym żeby pokazać, że w PLIO to co dzieje się pod morzem dzieje się w świecie zielonowidzów i/albo za Murem. Stąd na jednej płaszczyźnie przepowiednie Plamy opowiadają o walkach toczonych przez Stannisa na Północy. I tutaj można odczytać te wszystkie kraby, syreny, ryby i koniki jako symbole Manderlych, Velaryonów i innych rodów. Ale patrząc głębiej, Plama mówi też o czardrzewnecie – i prawdopodobnie chodzi tu o konflikt pomiędzy ludźmi, Dziećmi Lasu i Innymi, który rozgrywa się również wewnątrz tej sieci. W przytoczonym powyżej cytacie, podmorskie krainy to wnętrze czardrzew (zielone morze), zaś morskie koniki (sea horses = see horses) mogą oznaczać same czardrzewa, a ich ujeżdżanie to, co robią Bloodraven, Bran i inni zielonowidze, spoglądając do środka sieci. Może to być równocześnie nawiązanie do mitologii nordyjskiej, gdzie Yggdrasil (do którego czardrzewa dość wyraźnie nawiązują) dosłownie znaczy “wierzchowiec Ygga”, zaś Ygg to jedno z licznych imion Odyna. (Przy okazji wspomnę, że w Listach Świętego Mikołaja Tolkiena drasile to właśnie rodzaj koni). Wiszący na Yggdrasilu Odyn ujeżdża drzewo i podobnie czyni Bran – dlatego podejrzewam, że Bran siedzący nieruchomo w swoim specjalnym siodle to zapowiedź jego unieruchomienia na tronie z czardrzewa. A syreny (ang. mermaids)? Cóż, w gruncie rzeczy dotykamy tu problemu metaforycznego znaczenia merlingów. Możliwe, że chodzi tu o Innych. Syreny, które według podań mają wabić nieostrożnych żeglarzy na zdradliwe wody mogą mieć coś wspólnego z królową Nocnego Króla. 

* Jest też określenie Holy See – Stolica Apostolska. Według tej teorii to właśnie do tego trzeciego homofonu nawiązuje GRRM, gdy każe Nedowi rozmyślać o tym, czy Bran zostanie kiedyś Wielkim Septonem. Rzut oka na etymologię w słowniku potwierdził moje przypuszczenia, że see w znaczeniu diecezja, katedra (tron biskupa, nie budowla) ma inne korzenie niż see jako widzieć. To pierwsze dostało się do średnioangielskiego za pośrednictwem starofrancuskiego (nie mylić ze starofrankijskim, który jest językiem germańskim) z łaciny – od sedes, siedzisko. See jako widzieć jest germańskie (staroangielskie sēon), podobnie jak sea (od ). W każdym razie oba seesea to homofony i GRRM zdaje się wykorzystywać tę grę słów.

Wyniki ankiety o próbach Aemona

BT: Prawie dwa tygodnie temu pod tekstem o trzech próbach maestera Aemona zaprosiłem Was do wzięcia udziału w ankiecie, w której poprosiłem o wskazanie dwóch wydarzeń z jego życia, które Waszym zdaniem stanowiły dla niego chwile poważniej rozterki. Wyniki prezentują się następująco:

[yop_poll id=”209″ show_results=”1″]

Powyżej zostało przedstawione jaki procent ogólnej liczby oddanych głosów przypadł na każdą z opcji. Przeliczyłem również ile osób spośród wszystkich biorących udział w ankiecie (a było ich 317) wskazało poszczególne odpowiedzi:

  • Żelazny Tron: 73,5%
  • Miłość: 49,5%
  • Summerhall: 25,2%
  • Towarzyszenie Bloodravenowi: 19,2%
  • Mała Rada: 15,4%
  • Wielki Maester: 6,9%
  • Lord Dowódca Nocnej Straży: 5,04%
  • Arcymaester: 5,04%

Dziękuję wszystkim uczestnikom i uczestniczkom!

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Bluetiger

Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą pojawić się błędy.

Related Articles

Komentarzy: 15

  1. Skoro wciąż można zadawać pytania, to i ja chciałbym jedno dorzucić, ponieważ od pewnego czasu dręczy mnie pewna myśl.
    Czy to możliwe by GRRM wywiódł nas w pole i „Wichry zimy” okażą się ostatnią księgą sagi? W pamięci utkwił mi fragment wywiadu, w którym to opisuje dlaczego musiał uśmiercić w powieści Neda, a następnie Robba, a mając z tyłu głowy tą wypowiedź dostrzegam ryzyko, że „Sen o wiośnie” od zawsze mógł być jedynie snem, który miał za zadanie wlewać w nasze zakochane w PLiO serca płonną nadzieję. Ostateczne zwycięstwo człowieka, przedstawione w serialu wcale nie musi mieć miejsca w sadze, z pewnością jednak, wielu mogło nabrać przez to przeświadczenia, że tak właśnie będzie, jednak wg. mnie istnieje duża szansa, że otrzymamy opowieść o zgubie ludzkości, która nawet pomimo tak poważnego niebezpieczeństwa nie będzie potrafiła się zjednoczyć. Co prawda mnogość niedokończonych wątków sugerowałaby, że nie sposób zmieścić całej reszty w ledwie jednym tomie, jednak do tej pory objętościowo tom, tomowi nierówny, także kto wie? Nadchodząca zima zapowiada się długa i mroźna i nie zdziwiłbym się gdyby „Wichry” dwukrotnie przebiłyby obszernością „Taniec”. Myślę, że w ten sposób próbuję sobie tłumaczyć samego Martina, dlaczego tyle lat musimy czekać na kolejny tom, niemniej jednak, chciałbym poznać Wasze zdanie.
    Pozdrawiam.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. W książce „Ogień i Krew” mamy sytuację, gdy Dobra Królowa Alysanne próbowała przelecieć nad murem, ale przy każdej próbie smok odmawiał posłuszeństwa. Czy zatem mur chroni nie tylko przed Innymi, ale także przed smokami? Tutaj pojawia się też nieścisłość związana z serialem. Jak Daenerys dała radę przelecieć za mur na smoku, skoro nawet Alysanne nie dała rady? Skoro smok nie może nawet przelecieć muru, to jak mógłby go w ogóle zniszczyć?

    Mam też moją teorię, którą chciałbym się podzielić.
    W książce pada tekst, że w „Winterfell musi być Stark” (odnosiliście się do tego). Co jeśli moc muru powiązana jest z jakąś przysięgą Brana Budowniczego, iż jego ród zawsze stanie w obronie, lub będzie wspomagał Nocną Straż? Starkowie nie muszą koniecznie władać Winterfell, ważne że są w stanie przybyć na mur. Dopóki Starkowie (wliczam również Karstarków – również są potomkami Brana) żyją i są w stanie przybyć na mur, ten nie padnie, ale gdy tylko nie będą mieli takiej możliwości, przysięga zostanie złamana i moc muru się rozproszy, co otworzy drogę Innym na południe. Dlatego moim zdaniem Karstarkowie wyginą (aby nie było żadnych wątpliwości), a co do samych Starków, to wiemy jaki jest los. Aria za morzem, Brian kaleka za murem, Jon zadźgany, a Rickon nie wiadomo do końca gdzie, za młody i bez armii, nie jest w stanie wspomagać Nocnej Straży.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Co do pierwszej kwestii, to „Ogniem i krew” wyszedł już po premierze 7 sezonu, więc Dedecy mogli nie wiedzieć/ nie domyślić się, że smoki przez Mur przelatywać nie mogą. Według mnie, opis podróży Alysanne pokazuje, że Mur powstał po to, by chronić krainę człowieka przed istotami magicznymi. Dlatego smok nie może nad nim przelecieć, a Inni nie mogą przez niego przejść.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Ale może coś się dziać na świecie co osłabia magię muru, która nie pozwala innym przez niego przejść a smokom przelecieć na północ. Magia muru się osłabia dlatego inni właśnie teraz idą i dlatego smok mógl przelecieć nad murem.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    2. Rozbawiłeś mnie. 🙂 Naprawdę wierzysz, że ci kretyni dedecy wiedzą o takich niuansach?! Człowieku, oni nie mają pojęcia o najbardziej podstawowych faktach ze świata Martina, a ty mi tu o Alysanne…

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. O Alysanne nie mogli nawet wiedzieć, gdyż „Ogień i krew” zostały wydane po siódmym sezonie. Nie ma co robić z nich aż takich idiotów. Dedekom po prostu od pewnego momentu się nie chciało, w początkowych sezonach ich zmiany i dodatki do historii były jak najbardziej na miejscu.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. A Żelazny Bank zarabiający na handlu niewolnikami?! Przecież we własnym serialu kretyni mieli powiedziane, że Braavos założyli zbiegli niewolnicy. :/ Nie usprawiedliwiaj ich. Im się nigdy nie chciało, tyle że przy początkowych sezonach współpracował z nimi Martin.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
    3. Ja odniosłam wrażenie, że smok nie chciał tam lecieć, bo wyczuwał magię lub po prostu obecność Innych.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  3. Odnośnie pytania o 3 głowę smoka, uważam, że jest nią … Tyrion. A to dlatego, że jest on tzw. „chimerą”, czyli osobą pochodzącego ze zlania się w życiu płodowym 2 płodów mających różnych ojców. Jednego z nich był ojcem był Tywin Lannister, a drugiego – szalony króle Aerys Targaryen. Dlatego wygląd Tyrion jest tak naprawdę mieszanką cech Lannisterów i Targaryenów, tak samo jak jego charakter. To także tłumaczy jego zafascynowanie smokami. Daje to też wytłumaczenie ambiwalentnego stosunku Tywina do Tyriona – wie, że to jest jego syna, bo tak mu wychodzi z obliczeń. Jednocześnie tłumaczy szybkie opuszczenie turnieju przez matkę Tyriona, która prawdopodobnie została wtedy mniej lub bardziej dobrowolnie zmolestowana przez szalonego Króla, ale w trosce o dobre relacje między namiestnikiem, a królem, fakt ten zachowała dla siebie.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  4. BT czy w książkach są wzmianki świadczące o tym, ze Sansa może byc wargiem? Przy okazji odpowiedzi na pytanie o Aryę piszesz, że najprawdopodobniej całe rodzenstwo posiada te umiejętność. O Branie, Aryi i Jonie wiemy, co do Roba istnieje duze prawdopodobieństwo. A co z najmlodszym bratem i Sansą?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Co do Roba, to jest na 99% pewne. Wynika to z jego rozmów z matką, a także relacji świadków. Przy Sansie można mieć takie przypuszczenia, patrząc po charakterze Lady. Niestety wilkora utraciła się dość szybko, przez co nie miała okazji wwargować się w niego. Z żadnym innym zwierzęciem nie nawiązała już tak bliskiej relacji, by podświadomie się w niego wwargować, a świadomego przejęcia zwierzęcia nikt jej nie uczył.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  5. Czytając raz jeszcze Szalone Teorie znalazłem zapowiedź kolejnej, która chyba się nie ukazała.

    W teorii o smoczej krwi użytkownik Wojo zadał pytanie:

    „Dael co sądzisz o fragmencie w którym na Shivers (czytam wersje angielska wiec zakładam że przetłumaczono to jako „Dreszcze”) umiera córka Jaeherysa i Alysanne – Daenerys? Jest tam wyraźnie powiedziane że Targaryenowie, szczególnie Ci z krwią starej Valyrii, nie chorują, a jednak Daenerys, która posiada jedynie Valyrianska krew, umiera półtora dnia po pierwszych objawach. Czy może to oznaczać ze tajemnicze Dreszcze, których oczywistym objawem było poczucie zimna, mogły mieć cokolwiek związanego z Innymi i dlatego nawet Smocza Krew im uległa?
    Dodatkowo, czy myslisz że może to być ukryta zapowiedź/foreshadowing śmierci Dany z PLiO w walce z Innymi?”

    na co DaeL odpowiedział tylko „Bardzo Cię przepraszam, ale wolałbym na to pytanie nie odpowiadać, bo rozważam dłuższy tekst na ten temat 😉”

    Może teraz jest czas ? 😀

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button