Bez PrąduGry

Bez Prądu: Tik Tak Bum!

Witajcie czytelnicy FSGK! Postanowiłam napisać dla Was dość niecodzienną (dla mnie) recenzję – chodzi o grę planszową. Pomysł zrodził się, jak możecie się domyślić, z dość oczywistych powodów: COVID-19, kwarantanna, szukanie alternatyw do spędzenia wolnego (w nadmiarze) czasu. Jeżeli mieszkacie z rodzicami/przyjaciółmi/dziewczyną/chłopakiem, to może czas na taką rozrywkę?

A więc… Tik Tak Bum! Dokładnie, tak nazywa się gra, na którą właściwie trafiłam całkowicie przypadkiem, robiąc zakupy w jednym z większych, zagranicznych dyskontów. Pewnie nawet nie zwróciłabym na nią uwagi, ale ponieważ ze znajomymi co jakiś czas organizujemy wieczory gier, traf chciał, że „rzuciłam okiem” na dział z planszówkami, aby rozeznać się w dostępnych pozycjach. Jak zwykle przodowały EGO, Tabu, Dixit, Doubble i Tajniacy, a obok w dość skromnym, zielonym pudełku stało Tik Tak Bum! Zachęcił mnie napis, mówiący, że jest to gra słowna, a akurat tak się składa, że te należą do moich ulubionych.

Karty i bomba, a kto nie grał ten trąba.

W pudełku znajdziemy zestaw 110 kart z literami. Na obu stronach każdej z kart jest inna grupa liter. Ponadto jest tam kostka do gry z trzema różnymi obrazkami, które ustanawiają kategorię wyrazową w danej rundzie. Dostajemy też małą bombę na baterię odliczającą czas od 10 do 60 sekund (czas jest ustalany losowo). Cel gry, jak można się domyślić, jest banalnie prosty, każdy z uczestników ma za zadanie ułożyć wyraz, zawierający podaną grupę liter na karcie zgodnie z jedną z trzech kategorii, przed upływem czasu i wybuchem bomby.

Kategorie są trzy, determinuje je rzut kostką:

  1. Grupa liter nie może znajdować się na początku wyrazu.
  2. Grupa liter może być w dowolnym miejscu.
  3. Grupa liter nie może znajdować się na końcu wyrazu.

Jak gramy? Najpierw talia zostaje przetasowana, a gracze układają stos z 13 kart. Pierwszy gracz rzuca kostką, ustalając kategorię i trzymając w ręku bombę. Po uruchomieniu mechanizmu bomby zadaniem gracza jest jak najszybsze ułożenie wyrazu zgodnie z kategorią wyrazową, którą wylosował i przekazanie bomby sąsiadowi z lewej. Jeżeli jednak nie udało mu się stworzyć odpowiedniego wyrazu (zła kategoria, pomylone litery z grupy, itd…), pobiera kartę na swój stosik i dalej stara się ułożyć wyraz do kolejnej karty. Następny gracz układa inny wyraz i przekazuje bombę kolejnemu uczestnikowi. Trwa to dopóki nie nastąpi wybuch bomby. Gracz, który ma bombę w chwili jej wybuchu, musi za karę zabrać kartę (analogicznie jak w przypadku pomyłki). Gracz, któremu wybuchła bomba rozpoczyna kolejną rundę: rzuca kostką, uruchamia mechanizm i bierze kolejną kartę ze stosu. Po ułożeniu wyrazu do 13 karty następuje koniec gry. Zwycięża gracz, na którego stosik, trafiło ich najmniej.

Pudełko z grą.

Jak widać, gra jest dość prosta, jednak nie aż tak prosta, by stała się nudna. Tym bardziej, że rozgrywce pikanterii dodają małe utrudnienia.W grze można używać wyłącznie rzeczowników pospolitych (rozpoczynających się małą literą) w mianowniku liczby pojedynczej. Tego samego wyrazu nie można używać dwa razy w jednej rundzie. I chyba najważniejsze: podana na karcie grupa liter np. ĄŻ musi być użyta w wyrazie w całości, bez przerywania innymi literami, czyli np. WĄŻ, WSTĄŻKA, a nie ŻOŁĄDEK.

Co prawda gra nie jest nowa, bo wydano ją w 2002 roku i możliwe, że ktoś z Was ją ma. Ale jeżeli się nudzicie i szukacie czegoś innego (a tytuły, które wymieniłam na początku tekstu, odbijają się już Wam czkawką) to polecam Tik Tak Bum!, przede wszystkim dlatego, że wbrew pozorom jest przy tej grze masa śmiechu. Na pewno każdy z Was wie, jak to jest działać pod presją (czas ucieka, a jeszcze bomba tyka w ręku) i chociażbyście byli polonistami na medal, nieziemsko oczytanymi i w ogóle z językiem polskim za pan brat, to uwierzcie mi na słowo, że i tak trafią Wam się niezłe perełki językowe. Mówi Wam to osoba bardzo dobra z ortografii, która walnęła niejedną gafę, chociażby z wyrazem: kółko (na karcie zestaw liter UŁ), także wiecie… najlepszym się zdarza.

A zatem, podsumowując, plusy tej gry, to:

  • krótka rozgrywka (partia trwa ok. 30 minut, więc gra nie ciągnie się w nieskończoność, można zagrać np. 3- 6 partii i swobodnie skończyć)
  • sprawdzanie się zarówno w rozgrywce dla 2, jak i aż 12 osób (większość tytułów na rynku to raczej gry 2-6 osób lub 2-8 osób), więc jak macie sporą rodzinę/grono znajomych to jest jak znalazł. Ale w przypadku mieszkania w dwie osoby również świetnie się sprawdzi,
  • proste zasady (według informacji producenta gra nadaje się już dla 12-latków, więc, jeśli macie młodsze rodzeństwo to nie musicie się obawiać, że sobie nie poradzi),
  • duża dawka dobrej zabawy,
  • porządna stymulacja mózgu,
  • poszerzenie zasobu słownictwa oraz odświeżenie słówek które gdzieś „z tyłu” głowy zapadły w letarg,
  • możliwość rozegrania wielu wariantów gry (o tym więcej w instrukcji).

Są też jednak minusy:

  • im częściej gramy i mamy styczność z zestawami liter, tym łatwiej nam przychodzi ich zapamiętanie, a niestety nie ma możliwości dokupienia dodatkowych zestawów kart.

Cena gry to ok. 80 zł – 100 zł, w zależności gdzie ten tytuł chcielibyście nabyć. W sklepach internetowych jest najtaniej. Nie wpisałam ceny ani do plusów, ani do minusów, bo nie wiem dla kogo taka kwota to dużo, dla kogo mało, wiec podaję to po prostu jako informację. Gra na pewno świetnie się sprawdzi, jako rozrywka zarówno w gronie rodzinnym, jak i wśród znajomych (jak pandemia minie to będzie jak znalazł na wieczory gier).

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 4

  1. Grałem w inną wersję, ale wciąż zabawa przednia 🙂 Chyba najlepiej sprawdza się w dużej grupie na domówce.
    Jeżeli ktoś ma ochotę na wyśmienitą grę planszową/karcianą, to polecam z całego serca Eksplodujące Kotki. Mistrzostwo świata. 🙂
    Na poważniejsze rozkminy przy kieliszku – Set. Parują mózgi cholernie 😀

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Otóż to! My własnie ze znajomymi najczęściej gramy więc jest nas ok 10-14 osób i naprawdę gra dostarcza masę zabawy. O Eksplodujących kotkach słyszałam wiele dobrego, ale jeszcze nie przyszło mi przetestować.

      A co do gry przy kieliszku na poważniejsze rozkminy, to polecam Dylematy. Wywiązują się lepsze dyskusje niż debaty polityczne, a i gry jest kilka wersji, więc każdy znajdzie coś co lubi. I bardzo przystępna cenowo. 🙂

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  2. Jestem fanką wszelkich planszówek, tej gry akurat nie znam, ale ta recenzja przekonała mnie żeby ją przetestować 😉

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button