Wyniki ankiet tolkienowskich
Dziękuję wszystkim uczestnikom i uczestniczkom zeszłotygodniowych ankiet związanych z twórczością J.R.R. Tolkiena. Poniżej przedstawiam ich wyniki.
Pytanie 1
Tutaj zapytałem Was o to, które z książek J.R.R. Tolkiena przeczytałyście lub przeczytaliście. Jak sądzę, wyniki nie są niespodzianką – pierwsze dwa miejsca zajęły “Hobbit” (186 odpowiedzi) oraz “Władca Pierścieni” (179). Na trzeciej pozycji znalazł się “Silmarillion” (125), co raczej też nie jest zaskoczeniem. “Dzieci Húrina” i “Niedokończone opowieści” otrzymały tyle samo głosów – po 74. “Berena i Lúthien” czytały 34 osoby spośród biorących udział w ankiecie. Opowiadania “Kowal z Podlesia Większego”, “Rudy Dżil i jego pies” i “Liść, dzieło Niggle’a” oraz zbiór wierszy “Przygody Toma Bombadila” – które znalazły się również w “Opowieściach z Niebezpiecznego Królestwa” – czytała podobna liczba osób, mieszcząca się w przedziale od 22 do 25 głosów. Przez przeoczenie wśród dostępnych opcji nie znalazło się opowiadanie “Łazikanty”, podejrzewam jednak, że osiągnęłoby bardzo zbliżony wynik. Wydany w Polsce w ubiegłym roku “Upadek Gondolinu” czytało 25 osób, zdecydowanie mniej niż pozostałe z trzech Wielkich Opowieści Pierwszej Ery (o dzieciach Húrina, o Berenie i Lúthien, o Tuorze).
Nie dziwi mnie, że “Historię Śródziemia” (przynajmniej jeden tom z dwunastu) czytało tylko 13 osób – w Polsce wydane zostały tylko dwa pierwsze (jako trzy części “Księgi Zaginionych Opowieści), a nakład tych publikacji wyczerpał się już dawno temu. Można je niekiedy znaleźć w bibliotekach. “Listy” Tolkiena czytało 8 osób. Pięć ostatnich miejsc zajęły książki podobnego typu – dzieła poświęcone mitom, legendom i opowieściom z naszego świata. Mnie osobiście szczególnie smuci to, że tak niewiele osób czytało Tolkienowski przekład “Beowulfa” i jego poematy oparte na nordyjskich opowieściach o Völsungach i Niflungach. “Beowulf: Przekład i komentarz” otrzymał 7 głosów, “Upadek Króla Artura” – 6, “Legenda o Sigurdzie i Gudrun” – 4, “Opowieść o Kullervo” – 3. Nikt spośród biorących udział w ankiecie nie czytał “Ballady o Aotrou i Itroun”, zawierającej poemat J.R.R. Tolkiena zainspirowany balladami bretońskimi.

Pytanie 2
Tutaj zapytałem o to, które z dzieł J.R.R. Tolkiena podoba Wam się najbardziej. I znów, trzy pierwsze miejsca zajęły te same dzieła. Zdecydowanie dominuje “Władca Pierścieni”, którego wskazało 115 osób (czyli około 64%). Drugi jest “Silmarillion”, wybrany przez 43 spośród biorących udział (około 24%). Na trzeciej pozycji znalazł się “Hobbit” (8 głosów, czyli około 4,5%). Co ciekawe, “Dzieci Húrina” wskazała tylko jedna osoba mniej. Następujące dzieła otrzymały po jednym głosie: “Niedokończone opowieści”, “Opowieść o Kullervo”, “Kowal z Podlesia Większego”, “Rudy Dżil i jego pies” i “Historia Śródziemia”. Pozostałych możliwości nie wybrał nikt.
Pytanie 3
W trzecim pytaniu poprosiłem o wskazanie w jakiej formie po raz pierwszy zetknęliście się lub zetknęłyście się z “Władcą Pierścieni” – czy była to powieść Tolkiena, czy filmowa wersja Petera Jacksona. Dla 110 osób była to filmowa trylogia, dla 89 książka. Ciekawe, czy istnieje korelacja pomiędzy wiekiem a wskazaną w tym pytaniu odpowiedzią. Z drugiej strony, sam najpierw czytałem książki, choć gdy filmy wchodziły do kin byłem w wieku, który zdecydowanie nie pozwalałby cieszyć się seansem.
Pytanie 4:
Tym razem poprosiłem Was o wskazanie tego spośród dwóch pisarzy, którego fanami lub fankami staliście się najpierw. Oczywiście, sformułowanie tego pytania nie jest idealne, a to co to znaczy “być fanem” może być trochę niejasne. Sam rozumiem to jako: “Dziełami którego pisarza interesowałem się wcześniej?”.
J.R.R. Tolkiena wskazało 161 osób, George’a R.R. Martina 35. W moim przypadku droga wiodła w podobny sposób jak najwyraźniej dla wielu z Was – najpierw pokochałem opisywaną przez Tolkiena Ardę, ze Śródziemiem, Valinorem i innymi ziemiami, a dopiero później poznałem Westeros, Essos i inne krainy świata lodu i ognia.
Pytanie 5:
W ostatnim pytaniu pytałem o języki, w których czytałyście lub czytaliście dzieła Tolkiena. Około 87% (174 głosy) zna go jedynie w przekładzie na polski – i tu ciekawym dodatkowym pytaniem byłoby to, w czyim tłumaczeniu. I po polsku i po angielsku Tolkiena czytało niespełna 11% biorących udział w ankiecie. Dwie osoby czytały jego książki tylko po angielsku, jedna osoba w innym języku a także jedna osoba i po polsku i w innym języku (przez “inny język” mam tu na myśli jakikolwiek język poza polskim i angielskim).
Jeszcze raz dziękuję każdemu z Was. Mam nadzieję, że ankiety i ich rezultaty okazały się interesujące. Będą również pomocne dla mnie przy pisaniu kolejnych tekstów.
***
Blutigerze, który polski przekład Władcy Pierścieni uważasz za najlepszy?
Sam czytałem polskiego “Władcę” w przekładzie Marii Skibniewskiej i w swoich tekstach zawsze używam tego tłumaczenia. Innych nie znam na tyle dobrze, żeby się o nich wypowiadać – nigdy nie czytałem na przykład całego “WP” w przekładzie Jerzego Łozińskiego albo Marii i Cezarego Frąców. W zasadzie od dawna nie czytałem żadnej książki Tolkiena o Śródziemiu po polsku.