Czytamy Nawałnicę Mieczy #7: Sansa I

Pierwsze pojawienie się na kartach powieści Olenny Tyrell. Co za cudowna okoliczność. Rozdział, do którego zawitała Królowa Cierni, jest całkiem sprytną intrygą – ale o tym przeczytacie w komentarzu. A zaczynamy jak zwykle od streszczenia wydarzeń.

Streszczenie

Sansa dostała zaproszenie na kolację od Margaery Tyrell. Dziewczyna zastanawia się, czy je przyjąć. Boi się, że to może być kolejny z pomysłów Joffreya na upokorzenie jej. Odczuwa też cień niechęci do Margaery – uwielbianej przez tych samych prostaczków, którzy bez powodu nienawidzą Sansy i chcieli ją skrzywdzić podczas zamieszek. Sansa żałuje, że jej obrońca – Ogar – zniknął. Ostatecznie przyjmuje zaproszenie, czując, że nie może odmówić przyszłej królowej.

Do Krypty Dziewic, gdzie zamieszkali Tyrellowie, odprowadza ją ser Loras, którego Sansa nieudolnie komplementuje. Loras odpowiada jej w uroczy sposób i wyjawia, że na kolacji będzie też jego babka, lady Olenna, którą – jak Sansa słyszała – nazywa się Królową Cierni. Po drodze mijają ćwiczących na dziedzińcu rycerzy. Jeden z nich walczy przeciw trzem zbrojnym na raz. Loras wyjaśnia, że to jego brat Garlan. Z mieczem w ręku ma on górować nawet nad Lorasem, choć Rycerz Kwiatów zapewnia, że pokonałby brata na kopie.

Garlan Tyrell.

Sansa, chcąc skomplementować Lorasa, potwierdza, że widziała jak Rycerz Kwiatów wspaniale walczył na turnieju. Tu czeka na Sansę kolosalny zawód. Loras dopytuje, na jakim turnieju go widziała, zdradzając, że nie zapamiętał dziewczyny z Turnieju Namiestnika. Starkówna myślała, że wręczona jej czerwona róża (gdy inne damy otrzymywały róże białe) miała być jakimś ukrytym sygnałem, ale Loras najwyraźniej w ten sposób na to nie patrzył. Sansa, próbując przypomnieć Lorasowi to wydarzenie, wspomina o tym, jak rycerz pokonał Robara Royce’a. To z kolei przywołuje u Lorasa wspomnienie tego, jak zabił Royce’a w dniu śmierci Renly’ego pod Końcem Burzy. Dziewczyna próbuje nawiązać rozmowę, wspominając, że śmierć Renly’ego musiała być bardzo ciężka dla Margaery, Loras nieco wzburzony odpowiada, że jego siostra była wtedy w Gorzkim Moście i ucina dalszą dyskusję. Sansa przeklina się w myślach, widząc, że Loras stał się dla niej oziębły. Docierają do komnat strzeżonych przez braci Mroczków bliźniaków Arryka i Erryka – gwardzistów lady Olenny.

Margaery wita Starkównę, przedstawiając jej kolejne damy, w tym swą matkę lady Alerie oraz babkę lady Olennę. Na kolacji będzie zresztą obecnych bardzo wiele innych dam. Zupełnie jakby ktoś chciał stworzyć wrażenie, że spotkanie z Sansą nie jest niczym wyjątkowym. Hmmm… Odbywa się kuszenie Sansy cytrynowymi ciasteczkami oraz wymiana uprzejmości i kondolencji. Gdy dziewczyna wspomina o Renlym, lady Olenna rozpoczyna swe tour de force, dając głośno i wyraźnie znać co sądziła o Renlym (nie nadawał się na króla i nie miał praw do korony), swoim synu (jest głupcem z przerostem ambicji, który nadyma się jak rozdymek z Wysp Letnich), reszcie rodziny (Loras jest młody i głupi, Margaery też niezbyt rozgarnięta), sojuszu z Lannisterami (niebezpieczny), prawach Tyrellów do Wysogrodu (prawie żadne), wychowywaniu dzieci (trzeba bić, szczególnie synów), legendarnym przodku Tyrellów (Garth Zielonoręki rozsiewał ziarno na lewo i prawo), eunuchach (to mężczyźni pozbawieni jedynej pożytecznej części ich ciała) i innych sprawach. Olenna zaskakuje Sansę swą szczerością i brakiem zahamowań. Ale w końcu temat schodzi na Joffreya.

Lady Olenna oraz Arryk i Erryk.

Damy dworu rozmawiają głośno, błazen zabawia towarzystwo, a tymczasem lady Olenna zaczyna podpytywać Sansę o pewne niepokojące plotki na temat Joffreya. Zbita z pantałyku Sansa zaczyna powtarzać wyuczone formułki na temat tego, jak przystojny jest król, prezentując się jak mało rozgarnięta osoba. Królowa Cierni naciska, a Sansie wymyka się zdanie, że jej ojciec był szczery i skończył zabity. Starkówna przeraża się własnych słów, ale podprowadzana dalej niemal wybucha, chaotycznie streszczając niektóre z gorszych uczynków Joffreya i konkludując, że młody król jest potworem.

– To potwór – wyszeptała Sansa głosem tak drżącym, że sama ledwie go słyszała. – Joffrey to potwór. Skłamał z tym chłopakiem od rzeźnika i przez niego ojciec zabił moją wilczycę. Kiedy go rozgniewam, każe rycerzom Gwardii Królewskiej mnie bić. Jest okrutny i zły, pani. To prawda. I królowa jest taka sama.
Lady Olenna Tyrell i jej wnuczka wymieniły spojrzenia.
– Ach – odezwała się staruszka. – To wielka szkoda.
—Nawałnica mieczy—

Zaraz potem zaczyna błagać, aby Tyrellowie nie odwoływali ślubu, lękając się o własne życie, lecz Olenna upewnia ją, że nie ma takiego zamiaru. Gdy błazen śpiewa o Niedźwiedziu i dziewicy cud, Margaery zaczyna snuć przed Sansą perspektywę wyjazdu do Wysogrodu i małżeństwa z jej bratem. Sansa o niczym nie marzy tak bardzo jak o ślubie z Lorasem. Ten pomysł szybko wybija jej Olenna, przypominając, że rycerze Królewskiej Gwardii się nie żenią. Chodzi o ślub z Willasem, najstarszym z braci – i kaleką od czasu turnieju, w którym koń przygniótł mu nogę. Margaery zapewnia, że Willas jest dobrym i prawym człowiekiem, największym komplementem jest jednak fakt, że Olenna nie uważa go za skończonego głupca. Sansa stara się nie obrazić gospodarzy, więc stwierdza, że chciałaby swego przyszłego małżonka najpierw poznać. Ale przystaje na układ.

Postaci występujące w rozdziale
  • Sansa Stark
  • Loras Tyrell
  • Balon Swann
  • Tallad Wysoki
  • Kennos z Kayce
  • Osney Kettleblack
  • Osfryd Kettleblack
  • Morros Slynt
  • Garlan Tyrell
  • Arryk
  • Erryk
  • Margaery Tyrell
  • Alerie Tyrell
  • Megga Tyrell
  • Alla Tyrell
  • Elinor Tyrell
  • Janna Fossoway
  • Leonette Tyrell
  • Septa Nysterica
  • Alyce Graceford
  • Alysanne Bulwer
  • Meredyth Crane
  • Taena Merryweather
  • Olenna Tyrell
  • Błazen Butterbumps
Ważne informacje
  1. Sansa sądzi, że nie jest już naiwna. Jak się przekonamy, jest w błędzie.
  2. Sansa tęskni za Ogarem.
  3. Loras nie pamięta Sansy. Dziewczyna wmówiła sobie, że czerwona róża wręczona jej na Turnieju Namiestnika była czymś wyjątkowym.
  4. Loras jest gejem.
  5. Loras bardzo źle zniósł śmierć Renly’ego. Margaery była w tym czasie w Gorzkim Moście, gdzie później toczyły się negocjacje z Littlefingerem.
  6. Garlan jest niezwykłym wojownikiem, szkolącym się nie pod kątem turniejów, ale bitew. Dlatego ćwiczy z kilkoma przeciwnikami naraz.
  7. Lady Olenna nie rozróżnia swych gwardzistów. Nazywa ich Lewym i Prawym. Swoją drogą to imiona mają niefortunne. Ich poprzedni bliźniacy-imiennicy – Arryk i Erryk Cargyll, pozabijali się w trakcie Tańca Smoków.
  8. Tyrellowie wiedzą o miłości, jaką Sansa darzy cytrynowe ciasteczka od Varysa. Ciekawe co jeszcze mógł im powiedzieć?
  9. Lady Olenna SPRAWIA WRAŻENIE bardzo szczerej.
  10. Lady Olenna była zaręczona z Targaryenem.
  11. Wedle przedstawionej na kolacji opinii lady Olenny, niemal wszyscy Tyrellowie to idioci (z wyjątkiem Willasa).
  12. Kilka rodów z Reach, przede wszystkim Florentowie, ostrzy sobie zęby na Wysogród.
  13. Tyrellowie chcą, żeby Sansa poślubiła Willasa.
  14. Willas został okaleczony podczas walki z Oberynem Martellem. Lady Olenna podejrzewa, że Czerwona Żmija i jego maester maczali palce w dziwnym zachowaniu konia Willasa.
  15. Margaery usłyszawszy, że Joffrey jest potworem, reaguje bardzo dziwnie, po prostu okazując współczucie Sansie.
  16. Tyrellowie nie zamierzają – mimo rewelacji Sansy – zmieniać planów dotyczących małżeństwa Margaery z Joffreyem.
  17. Butterbumps wie, kiedy drzeć japę.
  18. Na kolacji poznajemy piękną Taenę Merryweather, późniejszą kochankę Cersei.
Komentarz do rozdziału

Trudno nie wyjść z zachwytu nad fantastyczną postacią lady Olenny, ale zalecam ostrożność w dawaniu wiary wszystkiemu co mówi. Niemal na początku rozdziału Sansa myśli, że nie jest już tak naiwna, lecz kolejne strony wskazują na to, że się myli. Ale po kolei.

Zacznijmy od skomentowania sytuacji z Lorasem. Martin cudownie oddał istotę wyobrażeń nastoletniej dziewczynki na temat znaczenia drobnych gestów. Sansa stworzyła w swej głowie scenariusz dworskiego romansu w oparciu o… kolor kwiatka. Ślicznie zrobione. I bardzo przykre, gdy zaczyna do niej docierać prawda. A sam Loras – jak wspomniałem – oczywiście jest homoseksualistą. Wiem, że niektórzy wypierają z głowy tę świadomość, twierdząc, że książki niczego nie potwierdziły, ale ten pojedynczy rozdział rozwiewa wątpliwości. Nie chodzi tylko o reakcję Lorasa i jego gniew na sugestię, że to Margaery przeżywa tę śmierć. Jeszcze bardziej oczywiste są stwierdzenia Olenny. Mówiąc o Renlym stwierdza, że Baratheonowie mają dziwaczne pomysły. Używa do tego słowa “queer”, będącego począwszy od lat 90. określeniem osób nie-heteroseksualnych. Jakby tego było mało, Olenna stwierdza, że to przez domieszkę targaryeńskiej krwi i wspomina swoje niedoszłe małżeństwo z Targaryenem. Jak wiemy ze Świata Lodu i Ognia mówi o księciu Daeronie, który miał kochanka – ser Jeremy’ego Norridge’a. To bardzo jasne wskazówki. Loras jest gejem.

Willas Tyrell.

Druga kwestia, która wymaga wyjaśnienia, to sprawa szczerości Olenny oraz zamiarów dotyczących kolacji. Niektórzy (w tym showrunnerzy GoT) sądzą, że to tutaj zapadła decyzja o zamordowaniu Joffreya. Moim zdaniem jest inaczej. Ten plan powstał o wiele wcześniej. Świadczy o tym niewzruszoność Olenny i Margaery po rewelacjach Sansy oraz… fakt, że trucizna w siatce na włosy została Sansie wręczona już wcześniej! Tak naprawdę cała ta kolacja jest pułapką na Sansę, podkreślaną jeszcze przez piosenkę “Niedźwiedź i dziewica-cud”. Starkówna jest zachęcona do mówienia otwarcie przez rzekomą prostolinijność lady Olenny, następnie zawstydzona, gdy próbuje się powstrzymywać. W momencie, gdy pęka i wypowiada o kilka słów za dużo, wpada w panikę. Ale tu do gry wchodzi Margaery, która podaje przestraszonej dziewczynie koło ratunkowe w postaci wyjazdu do Wysogrodu i małżeństwa z Willasem (którego przymioty umysłu są niespodziewanie komplementowane przez Królową Cierni). Sansa po prostu nie może nie przyjąć tej oferty. Ile z tego, co powiedziała lady Olenna to prawda, a ile wyolbrzymienia, pewnie nigdy się nie dowiemy. Ale by jeszcze podkreślić, że Królowa Cierni dostała to, czego chciała, ląduje przed nią ser, który kazała sobie przynieść.

– Willas ma chorą nogę, ale dobre serce – oświadczyła Margaery. – Kiedy byłam mała, czytał mi książki i rysował gwiazdy. Pokochasz go równie mocno jak my, Sanso.
– KRZYCZĄC, WIERZGAŁA DZIEWICA CUD, ALE ON ZLIZAŁ Z JEJ WŁOSÓW MIÓD! Z JEJ WŁOSÓW MIÓD! Z JEJ WŁOSÓW MIÓD! NIEDŹWIEDŹ ZLIZAŁ Z JEJ WŁOSÓW MIÓD!
– Kiedy będę mogła go spotkać? – zapytała niepewnie Sansa.
– Niedługo – obiecała Margaery. – Kiedy przyjedziesz do Wysogrodu, po moim ślubie z Joffreyem. Moja babcia cię tam zabierze.
– Zabiorę – potwierdziła staruszka. Pogłaskała dłoń Sansy, rozciągając pomarszczoną twarz w uśmiechu. – Na pewno.
– PISZCZĄC WZDYCHAŁA DZIEWICA CUD, NIEDŹWIEDZIU MÓJ, ŚPIEWAŁA, TYŚ SŁODKI JAK MIÓD! I POSZLI NA ZACHÓD ALBO WSCHÓD, NIEDŹWIEDŹ I DZIEWICA CUD.
Butterbumps zaśpiewał ostatnią linijkę, skoczył w górę i wylądował na obu nogach z trzaskiem, od którego zatrzęsły się kielichy z winem na stole. Kobiety roześmiały się, bijąc brawo.
– Myślałam, że ta okropna piosenka nigdy się nie skończy – odezwała się Królowa Cierni. – Popatrz, wreszcie niosą ser.
—Nawałnica mieczy—

-->

Kilka komentarzy do "Czytamy Nawałnicę Mieczy #7: Sansa I"

  • 17 lutego 2020 at 16:47
    Permalink

    Hmm, a od kogo w książce dostała Sansa tę siateczkę z trucizną, bo nie pamiętam. Też od Dontosa? Więc może to nie Tyrellowie stoją za zamordowaniem Joffreya?

    Reply
    • 17 lutego 2020 at 18:30
      Permalink

      Od Dontosa, a Dontos od Littlefingera, a on był w tej sprawie, w zmowie z Olleną, obydwoje w tym siedzieli 😛

      Reply
      • 17 lutego 2020 at 21:13
        Permalink

        Skoro dostała od Dontosa to niekoniecznie Tyrellowie muszą być w zmowie z Littlefingerem. Dlaczego mieliby planować pozbycie się króla zanim jeszcze dowiedzieli się od Sansy prawdy o nim? Po co mieliby komplikować sobie życie? Tylko Littlefinger miał naprawdę dobry powód, żeby zamordować Joffreya.

        Reply
        • 17 lutego 2020 at 21:44
          Permalink

          Littlefingera nie było na ślubie Joffreya, a lady Olenna poprawiała włosy i dotykała siatki Sansy, nikt inny nie miał fizycznej możliwości wyjęcia “klejnotu”-trucizny, no więc wniosku nasuwają się same: Littlefinger kazał Dontosowi powiedzieć Sansie, żeby założyła siatkę na ślub, Olenna (w zmowie z Paluchem) wyciąga z niej truciznę i wkłada do wina Joffreya, być może z pomocą Garlana.
          Ale oczywiście krąży po reddicie (i nie tylko) wiele alternatywnych wersji zdarzeń. Nie mamy niestety POV żadnego Tyrella.

          Reply
        • 18 lutego 2020 at 10:43
          Permalink

          Plotki o tym jaki jest Joffrey mogli usłyszeć długo przed rozmową z Sansą, Sansa była prawdopodobnie potrzebna jedynie do ich potwierdzenia, w końcu nie jedyna Sansa widziała i doświadczała tego co robił Joffrey, no i same też wcześniej to spotkały, a nie łudźmy się, tu nie tylko chodziło o bezpoeczeństwo Margery, ale również o ,,wpływy”, Joffreyem trudno byłoby manipulować, a Tommenem łatwo, co widzimy w późniejszych rozdziałach Cersei, po ślubie Margery z Tommenem 😛
          A trucizna, podpisuję się pod tym co napisał No One, Lady Ollena na ślubie poprawiała siatkę Sansy.

          Reply
          • 18 lutego 2020 at 16:55
            Permalink

            Po co więc w ogóle wypytywali Sansę o Joffreya skoro i tak wiedzieli jaki jest? To niepotrzebne ryzyko, gówniara mogła się komuś wygadać i podejrzenie od razu padłoby na nich. Po drugie, jakie niby plotki o Joffreyu mogli słyszeć? Prawdę o królu znało tylko kilka osób z najbliższego otoczenia, zresztą związanych z nim swoim własnym interesem. Dla wszystkich innych był wspaniałym władcą, wspaniałomyślnym człowiekiem i bohaterem obrony stolicy.
            Z drugiej strony fakt, że Ollena kręciła się przy Sansie na weselu to rzeczywiście mocny argument. Choć nie rozstrzygający. Może to być po prostu zmyłka Martina.

            Reply
            • 18 lutego 2020 at 18:35
              Permalink

              Ty albo trollujesz, albo nie czytałeś książek 🙂 Przecież sam LF mówił, że miał ludzi, którzy rozpuszczali plotki o Joffreyu podczas gdy on negocjował sojusz z Tyrellami. Mówił też, że Loras w Gwardii Królewskiej, a Margaery i Joffrey jako małżeństwo to idealne połączenie na królobójstwo, co oczywiście wiedziała też Olenna. Dodatkowo prawdę o Joffreyu znało zdecydowanie więcej osób niż “kilka z najbliższego otoczenia”. Przecież on się znęcał nad Sansą w obecności dworu, więc widziało to zdecydowanie więcej niż kilka osób, a cała masa słyszała o tym.
              Po co w ogóle wypytywali Sansę o Joffreya? Po pierwsze żeby potwierdzić plotki z pierwszej ręki, po drugie żeby biednej Sansie podać pomocną dłoń – wyjazd do Wysogrodu i małżeństwo z Willasem.

              Reply
              • 18 lutego 2020 at 22:14
                Permalink

                “po drugie żeby biednej Sansie podać pomocną dłoń – wyjazd do Wysogrodu…”
                …gdzie zamki są z piernika, a w fosach płynie wino. 😛 Już, bo uwierzę.
                Może i faktycznie z Littlefingerem było tak, jak mówisz. Rzeczywiście czytałem już dość dawno i nie wszystko mogę pamiętać. Ale w takim razie Tyrellowie to naprawdę banda kretynów. Dokładnie tak, jak mówiła Olenna. Jednak wbrew jej – zapewne wyższemu – mniemaniu o sobie, ona jest kretynką największą. Wystarczyłoby, żeby Sansie nie udało się zbiec po uczcie weselnej (co było przecież bardzo prawdopodobne) i podczas przesłuchania opowiedziałaby Cersei o swojej rozmowie z Olenną i Margaery, a żaden Tyrell nie opuściłby żywy KP. Po cholerę im było takie ryzyko? Żeby jeszcze raz dowiedzieć się tego, co podobno i tak już wiedzieli? Wiedzieli i zatwierdzili do wykonania. Kupy ni dupy się to nie trzyma.

                Reply
                • DaeL
                  19 lutego 2020 at 00:29
                  Permalink

                  Zakładasz, że wszystko przebiegłoby tak jak przebiegło. A tymczasem to Littlefinger pokrzyżował Tyrellom plany (czego przewidzieć nie mogli), żeby załatwić swoje interesy. Czyli zabić Tyriona, którego podejrzewał o to, że rozgryzł kwestię śmierci Jona Arryna – bo takie sugestie robił nieświadomie sam Tyrion i dlatego miał zostać skasowany przez Mandona Moore’a. Oraz porwać dla siebie Sansę.
                  I w tym celu zaaranżował to przedstawienie z karłami i podjudzał Joffreya do robienia przykrości Tyrionowi.
                  NATOMIAST gdyby wszystko przebiegło wedle planu Tyrellów, to podejrzanym o zabicie Joffreya byłby OBERYN MARTELL! Zresztą Oberyn sam zwraca na to uwagę – że gdyby nie Tyrion, to padłoby na niego. I taki był plan Olenny, która Oberyna nienawidzi.
                  Cała kolacyjka to moim zdaniem sposób pozyskania Sansy. Oni ją przymusili do wygadania się na temat Joffreya właśnie dlatego, żeby teraz bała się im podpaść, a jednocześnie widziała w Tyrellach wybawicieli. Jak słusznie mówi Arx, o zachowaniu Joffreya wiedzieli od ludzi LF wcześniej i dlatego Loras wstąpił do Królewskiej Gwardii. Kolacja to jest błyskotliwa intryga, a piosenka o niedźwiedziu i dziewicy-cud nie jest w tej scenie śpiewana bez powodu.

                • 19 lutego 2020 at 02:25
                  Permalink

                  No może, może. Faktycznie nie patrzyłem na to z tej strony. Myślę jednak, że to nadal dla Tyrellów nie była skórka warta wyprawki. Zaryzykowali utratę króla (a właściwie królowej), żeby wziąć blotkę. Nawet nie podejrzewana o współudział Sansa mogła jakoś wygadać się o tej rozmowie. Już raz błysnęła przecież głupotą, gdy pobiegła do Cersei ze skargą na Neda.

  • 17 lutego 2020 at 17:01
    Permalink

    Lancel jest młody i głupi? Skoro mowa o rodzinie chyba chodziło o Lorasa?

    Reply
    • DaeL
      17 lutego 2020 at 17:20
      Permalink

      O Lorasa oczywiście. Przejęzyczenie. Czy raczej – przeklawiaturowanie.

      Reply
  • 17 lutego 2020 at 18:45
    Permalink

    “ser Jeremy’ego Northbridge’a”
    Chyba powinno być “Norridge’a”.

    Reply
    • DaeL
      17 lutego 2020 at 18:53
      Permalink

      Tak, masz rację. A taki byłem dumny, że pamiętałem to nazwisko bez sprawdzania w źródłach 😀

      Reply
  • 17 lutego 2020 at 18:49
    Permalink

    Co ciekawe, niejaki Luthor Tyrell (nie ojciec Mace’a, tylko jego imiennik) ożenił się z Elyn Norridge. Ich dziećmi byli Theodore, Olene (czyżby w nawiązaniu do Olenny?) i Medwick. Elinor Tyrell z tego rozdziału jest córką wspomnianego Theodore’a.

    Reply
  • 17 lutego 2020 at 19:50
    Permalink

    Skąd wiadomo, że to Varys donosił Tyrellom ? (Vide ciastka ?). I nie przeceniałbym naiwności Sansy. To że jako jedyna dostała czerwoną różę, faktycznie wyglądało na coś więcej. Zresztą Loras gej nie gej powinien był ją pamiętać (była w końcu córką namiestnika). Z tą różą to podejrzane. Czy to Littlefinger namówił go aby wręczyć ten kwiat córce Neda ? Wtedy mógł grać jeszcze na Starków.

    Reply
    • DaeL
      17 lutego 2020 at 20:43
      Permalink

      Olenna wspomniała, że o zamiłowaniu do cytrynowych ciasteczek doniosła “ta kreatura Varys”.

      Reply
  • 17 lutego 2020 at 23:21
    Permalink

    Gdzieś później w POV’- ie Jaime’a jest bardziej jednoznaczny dowód na homoseksualizm Lorasa i jego związek z Renlym. Jeden z moich ulubionych cytatów, Jaime do Lorasa: ‘Schowaj miecz, ale wsadzę ci go w takie miejsce, którego nawet Renly nie znalazł’ 😀

    Reply
  • 18 lutego 2020 at 16:39
    Permalink

    Teraz porównać rozmowę Sansy z Lorasem w tym rozdziale i Alayne z Harrym Dziedzicem w Alaine I z Wichrow Zimy….

    Reply
  • 18 lutego 2020 at 22:06
    Permalink

    LF jak wytrawny polityk stawiał na wszystkie konie poza Stannisem oczywiście i młodym gryfem gdyż nie wiedział ze ktoś taki istnieje , chciał otworzyć bramy przed renlym baratheon gdyby ten próbował zdobyć KP , po morderstwie renlyego postawił na sojusz tyrell lannister a wcześniej jeszcze rozważał sojusz lannister stark tyle ze ned byl glupi 😀 potem nawet stark tyrell o czym wspomina Catelyn Stark Robb Stark miałby poślubić Margaery Tyrell

    Dlatego Stannis to najlepsze rozwiązanie dla WESTEROS JPK

    Reply
  • 29 grudnia 2022 at 17:17
    Permalink

    “Wszyscy ci królowie lepiej by zrobili, gdyby odłożyli miecze i zaczęli słuchać matek” – Joffrey słuchał swojej i co mu to dało?
    Jakby matką Robba była Olenna, to pomysł mógłby być niegłupi, ale miał Cat. W ogóle te królewskie matki w PLiO są niezbyt dobrego politycznie gatunku, więc z całym szacunkiem dla Królowej Cierni, ale ta mądrość jej nie wyszła.
    Uwielbiam Olennę, olać serial, oby przeżyła jeszcze wielu głąbów.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków