Książki

Raport z Imperium

Kilka dni temu Luiza zrecenzowała Każde Martwe Marzenie, a dziś zapraszam do lektury nieco chaotycznego (oraz pełnego spoilerów) wpisu, który stanowi próbę uporządkowania myśli po lekturze 5. tomu Meekhanu. Poprzez chronologiczne posortowanie wydarzeń postaram się podsumować sytuację w uniwersum.

Znów wędrujemy ciepłym krajem

Na Dalekim Południu Genno Laskolnyk prowadzi ośmiu wyjątkowych szczęściarzy z czaardanu w samo serce niewolniczej armii. Kailean ma okazję poznać Krwawego Kahele, wodza meekhańskiej hordy, któremu towarzyszą Wozak oraz były dowódca Błyskawic. Lea podpada, gdy czarnoskóry niewolnik przedstawia się generałowi. Czaaradan próbuje wybadać, czy Kahele chce zdobyć miasto Pomwe. Gdy w środku nocy atakują Geghijczycy, ludzie Laskolnyka pomagają pokonać ogniowych magów nieprzyjaciela. Kocimiętka wpada w krzaki. Jednocześnie Genno liczy na audiencję u Deany. Koło, dziewczyna uratowana z kopalni jako jedyne z uwięzionych tam dzieci, balansuje na granicy pomiędzy obłędem a opętaniem. Niewolnicza armia niemal całkowicie pozbawiona jest ludzi obdarzonych zdolnościami magicznymi. Trzciny starannie eliminowały dzieci wrażliwe na Moc. Kilkunastu ogniowych magów bojowej klasy otoczonych potężną armią i z powstańców pozostałaby garść popiołu oraz węgielków.

Pani Oka Agara, nowa władczyni Białego Konoweryn, zatrudniła trzy Issarki do szkolenia Domu Kobiet w walce bronią. Deana jest w 4. miesiącu ciąży i usiłuje nie zwariować na grzbiecie białego słonia, gdy przejeżdża przez miasto. Wybranka Agara organizuje siatkę szpiegowską złożoną z bibliotekarzy po tym, jak ród Trzcin zwrócił się przeciwko rodowi książęcemu. Gdy Kahele zwraca się ku Pomwe, Pani Oka nie ma wyjścia i organizuje naradę. Truciciel, Wielki Kohir Dworu, pierwsza nałożnica oraz przywódcy Bawołów i Słowików dowiadują się, że nie mogą lekceważyć meekhańskich niewolników po odparciu ataku Geghijczyków. Deana zbiera 35 tys. wojska (w tym najemników i słonie) i rusza ku Pomwe, spławiając cześć ekwipunku rzeką. Ludzie Krwawego Kahele za wszelką cenę chcieli zdobyć miasto, ale gdy ocalali Geghijczycy schronili się za murami, Kahele skierował armię ku wąskiemu przejściu na bagnach, gdzie Deana jest zmuszona wydać mu bitwę. Piechota odpiera meekhański młot, ale konnica ma problem z rozwaleniem taboru skonstruowanego przez Wozaka. Wówczas do akcji wkraczają posiłki geghijskie. Koło zbiera duchy poległych. W trakcie rzezi dochodzi do narodzin ana’boga i Samiy, książęcy kornak, pozwala Agarowi na objęcie i staje do walki z ana’bogiem, aktywując Uroczysko. Genno i jego czaaradan ratują Deanę. Armia Pani Oka w sile 10 tys. żołnierzy cofa się ku Białemu Konoweryn.

Na Uroczysku (wizja fanowska).

Sytuacja na Południu przedstawia się następująco: Białe Konoweryn straciło 2/3 armii po tym, gdy pod Pomwe rozpętało się piekło. Deana, dotychczas otaczana bogobojnym kultem, stanie się dla krajów południa głosem Agara – legenda opowiadana wśród jej żołnierzy o tym, jak pobogłosławiła kornaka pocałunkiem, zapewne rozprzestrzeni się po całym księstwie. Co czeka ocalałych z rzezi na Uroczysku? Czy Geghijczycy zapędzą ich do własnych kopalń? Jak zachowa się Laskolnyk po powrocie do portu? Czy Genno zostawi czaardan i ruszy teleportami do stolicy? Czy może na Wschód? Co zrobi Demenaya, Królowa Niewolników?

Był w zaświatach – sen i wicher i zaklętej burzy rozgruch

Głód zapędził Ag’heeri na południe ku przełęczy przy Wielkim Grzbiecie. Szaman Borehed postanawia sprawdzić, czemu Pani Lodu przedłuża zimę, doprowadzając do eksterminacji jego rasę. W tym celu namawia dobrego znajomka Kennetha do małej wycieczki na zamarznięte jezioro. Kenneth zabiera ze sobą Szczury i Laiwę, którzy zepsuli mu humor przed południem. Szósta Kompania Szóstego Pułku pakuje się na sanie i wjeżdża na jezioro. Tam wkurzona Anday’ya toczy zaciekły bój z dziwnym czarnym kształtem. Jezioro pęka, zdesperowany Kenneth rozkazuje swoim ludziom wjechać na czarne coś saniami i w ten sposób ratuje niemal wszystkich od utonięcia. Okazuje się, że kompania znajduje się na pokładzie okrętu płynącego na wschód. Kenneth stracił ośmiu ludzi, sanie i część psów. Szóstki rozpoczynają badanie szczelin i pokładów, odnajdują rannego Boreheda, a przy wspinaczce na dziób atakują ich potwory.

Wojny Bogów (wizja fanowska).

Tymczasem dobry ziomek Ouma, Bitewny Altsin, bierze na siebie zadanie zbadania zamarzniętych cmentarzy na północy. Trafia do jaskiń Śniących, bada zapomniane i zamrożone zakamarki pełne pozostałości po Wojnach Bogów. W celu pozyskania Mocy pali kilku nieszczęśników, przeprowadza testy podgrzewanego habitu, aż w końcu trafia do obozu aherów, gdzie w zamian za martwego niedźwiedzia dostaje łódkę i trochę futer. Były złodziej toczy wewnętrzne rozmowy ze sobą, coraz śmielej używa Mocy i przeklina drewnianego boga. Altsin udaje się w pościg za czarnym statkiem, który tak zdenerwował Panią Lodu i podczas drzemki słyszy modlitwy skierowane do cząstki boga, którą objął. Ratuje dwóch Górskich Strażników dryfujących na krze i zbliża się czółnem do statku. Szóstki wciągają wielbicieli ekstremalnej żeglugi na czarny pokład. Kennethowi Altsin przedstawia się jako Żołądź i po zdaniu testu na tolerancję gorzałki schodzi wraz z Czerwonymi Szóstkami pod pokład, by spróbować uratować czworo ludzi Kennetha wciągniętych do wnętrza statku przez stwory. Altsin daje się podejść i przy pomocy topora oraz gołych dłoni rozwala drzwi plus kilka potworów. Kenneth nabiera respektu, gdy widzi moc Altsina i stosuje się do rady „czarownika”, podpalając gniazdo bestii. Altsin zabiera porucznika do miejsca narodzin statku Nieśmiertelnej Floty. Tam opowiada niewesołą historię Wojen Bogów, zniszczenia Księgi, Drzewa Życia i skomplikowanych relacji pomiędzy Nieśmiertelnymi a Niechcianymi. Następnie okręt wysadza Szóstki i Szczury na brzegu (gdzie zostają aresztowani), a Altek proponuje Borehedowi przekwalifikowanie aherów na żeglarzy.

Północ prawdopodobnie nie spłynie krwią, o ile aherowie odejdą i nie zaatakują górali. Nie oznacza to jednak, że okolica pozostaje bezpieczna – a jeśli ktoś odkopie kolejne artefakty z Wojen Bogów? Czy gdzieś w pobliżu znajduje się aktywne Uroczysko? Czy zamarznięte jezioro skrywa przeklęte miejsce? Jak zachowają się kapłani Setrena Byka? Czy piraci i sąsiednie księstwa wykorzystają okazję i zaatakują ogarnięte chaosem Imperium, tj. jego przygraniczne placówki? Co planuje Bitweny Altsin? Czy zabierze Ag’heeri do Ouma? Co czeka Kennetha i jego Szóstki? Czy Laiwa ruszy na poszukiwanie Key’li? Ile okrętów Nieśmiertelnej Floty wraca do Meekhanu?

Altsin i kawałek Ouma (wizja fanowska).
Przebacz smutkom i widziadłom nie znającym rodowodu

Cesarz, Suka, Pierwszy i Trzeci Szczur bawią się na starej rzeźbie w rozstawianie kolorowych figurek. Cesarz wysłuchuje raportów o sytuacji na Wschodzie, gdzie plemiona Sahredey i Wozacy Verdanno zawiązali sojusz przeciwko Żółtemu Namiotowi. Jeden zbuntowany Syn Wojny osłania część meekhańskiej granicy od Se-kohlandczyków. Wozacy domagają się zwrotu bydła. Wszyscy Verdanno są przekonani, że Key’la nie żyje i usypali jej pomnik. Pierwszy Szczur otrzymuje meldunki i planuje ruchy wywiadu, podczas gdy Trzeci robi wszystko, by nie dostać zawału przez cesarza. Okazuje się, że władca Imperium Meekhańskiego pojął za żonę panią Ogarów. Cesarz rozkazuje ściągnąć Laskolnyka do stolicy, odnaleźć Key’lę, Kennetha i Szóstki wraz z Laiwą, uspokoić ruchawki w Ponkee-Laa, pilnować Stepów, aherów, handlu, gildii, a na dodatek Uroczysk. Gdy Drugi Szczur zawiadamia o potworach wychodzących z Uroczyska w centrum Meekhanu, cesarz bierze wojsko i jedzie na pomoc. Czy zginął, a rządy w Imperium przejmą Ogary? Kto jest dyplomatą 1. kategorii wysłanym do Białego Konoweryn? Na ile Pierwszy Szczur może dysponować imperialnymi siłami w domowym areszcie? Czy Trzeci dostarczy Kennetha do stolicy?

W Mroku Key’la zaprzyjaźnia się z plemieniem czterorękich vaihrów, ratuje Kocyka przed śmiercią i uczy się walki, przykuta łańcuchem do chłopca bez duszy. Olbrzymy idą na wojnę do Doliny Żalu, gdzie przykuty jest ich bóg. Key’la uwalnia Thowetha, tworząc tym samym wyrwę w Mroku, przez którą przeprawia się Matka i jej legiony. Na ile to wydarzenie było zbieżne w czasie z objęciem Agara i atakiem Koła na południu? Czy dziecko Verdanno jest nowo narodzoną Wielką Matką? Co zrobi Matka Dobrych Panów z wozacką dziewczynką? Ile legionów Nieśmiertelnych wędruje przez szczeliny w Mroku ku Imperium? Jakie pokrewieństwo łączy Małą Kanę z Bitewną Pięścią? Czy bogowie obejmą nowe awenderi w obliczu inwazji na Meekhan? Czy Reagwyr został wygnany na zawsze, a może zniszczony?

Narodziny Wielkiej Matki (wizja fanowska).

Z Uroczysk spada na świat deszcz szarego popiołu, a Yatech zabiera Kanayoness zamelinowaną wraz z Iavvą w dziupli w Ponkee-Laa. Key’la usłyszała, że w Dolinie Żalu uwięziona była Niszczycielka – czy to właśnie Mała Kana? Co takiego wydarzyło się podczas Wojen Bogów, że zmusiło Nieśmiertelnych do utworzenia Mroku i oddzielenia się od Niechcianych – czyżby ich wyznanie, że pochodzą z innych linii czasowych Drzewa Życia? Jak zniszczono Księgę? Ilu Nieśmiertelnych odeszło do swoich domen? Czy Bitewny Altsin postanowił zaprowadzić sprawiedliwość w Meekhanie? Jak wielką Mocą dysponuje awenderi Pana Bitew? Kto obejmie władzę po śmierci Ojca Wojny w Żółtym Namiocie? Co robi Czarny Kapitan i Wolny Szczur? Ile zamaskowanych synów oraz córek Matki (oprócz ośmiorga w rękach Szczurów) przebywa na dworach całego świata? Czy Deana urodzi zdrową córkę? Czy jej ukochany wybudzi się ze śpiączki? Jak Wegner wykorzysta paradoksy czasowe z opowiadania o kozie? Quo vadis, Meekhanie? Czy taki ładunek metafizycznych elementów nie przytłoczy umiejętnie wykreowanego świata meekhańskich pograniczy?

Odpowiedzi na te wszystkie pytania zapewne poznamy w przyszłości. Do końca sagi pozostały nam co najmniej trzy tomy. Mam nadzieję, że będą one równie wspaniałą ucztą, co opowiadania i powieści, które mieliśmy okazję przeczytać. Wielkie podziękowania dla Roberta M. Wegnera za tę podróż i niesamowitą przygodę, której pozwolił doświadczyć swoim fanom.


* tytuły akapitów pochodzą z wierszy Baczyńskiego i Leśmiana. obrazki © AnatoFinnstark.

Lai / Mya Stone

Meekhan, asoiaf, fantastyka i różności smokadom.blogspot.com

Related Articles

Komentarzy: 13

    1. z Meekhanu? nie w tym miesiącu. do końca roku tylko Czytaje ode mnie, bo na więcej nie starcza mi czasu.

  1. Cześć! niezmiernie oczekuję na zamówioną przeze mnie książkę i w wolnej chwili chciałbym sobie przypomnieć ogólny zarys sytuacji. Możecie podsunąć jakieś dobre streszczenia ? Najlepiej od części pierwszej – by jeszcze lepiej wczuć się w świat 😉

      1. Bardzo fajny pomysl z tym streszczeniem.
        Znasz takie strony z innimi? Np. Gra o tron – az boje sie zabrac do kolejnego tomu bo nic nie pamietam.

  2. Dobra, przeczytane. I nie podzielam większości zachwytów fanów.

    [spoiler]
    Mam wrażenie schematyczności, tyczy się to głównie wątku Dalekiego Południa. Wydarzenia mają się podobnie do Nieba ze Stali – poznajemy przyczyny rebelii, widzimy jej rozwijanie się, pokazane nam jest okrucieństwo ich byłych panów, w międzyczasie dochodzi do chrztu bojowego czyli tym razem pierwsze poważne starcie ex-niewolnicy vs Geghiijczycy. Po tym jeszcze bardziej sfrustrowani niewolnicy uderzają na miasto. Tak jak u Verdanno wydarzenia nie idą po ich myśli, więc muszą przyjąć bitwę na warunkach wroga, myślą jeszcze że uzyskują jakąś przewagę taktyczną osiągając niby dobrą pozycję strategiczną(wodopój prze rzece NzS, gardziel KMM). Bitwa idzie źle, „wszechwiedząca” Daena rozgryza plan Krwawego Kaehlle. Zupełnie jak Yawendyr. Gdy już rzeź się zaczyna, nagle ni stąd ni zowąd dziecko przyciąga duchy rozpoczynając proces stania się Ana’bogiem. Armia Białego Konoweryn dostaje wciry od Krwawnicy i musi się wycofać. W NzS wydarzenia miały się bardzo podobnie, tylko tam przerwano ten proces a zbawcą byli niegdysiejsi przyjaciele. Jedynym novum jest starcie bogów. Podsumowując – to bardzo słaby wątek. Dostajemy to samo, nawet relacje Luka – Koło przypominają trochę Key’lę i jej kanahloo. Dałbym głowę, że już coś podobnego gdzie indziej jeszcze widziałem, włącznie z zorientowaniem się ducha, że jest martwy. Może w jakiejś grze, filmie czy nawet innej książce.

    Dodam, że na niekorzyść wątku działa wszech-wiedząca, wszystko-domyślająca, wszystko-przenikająca Daena. Rozmowa z Laskolnykiem to był jakiś ponury żart. W PWS wątek Dalekiego Południa był intrygujący, w tym – nudny jak flaki z olejem. Ta postać zbytnio trąci marysuenizmem.
    [/spoiler]

    1. [spoiler]
      Altsin i szóstki – tu dostaliśmy najwięcej nowego, chociaż czy było tak dobrze to bym nie powiedział. 3/4 książki to eksploracja, eksploracja, eksploracja przerwana czasem jakąś śmieszną sytuacją czy dialogiem bądź walką. Trochę irytuje mnie, że trzeba tyle czekać na uzyskanie jakichkolwiek odpowiedzi, bo znowu dostajemy je na sam koniec. To nie gra komputerowa – w książce panie Robercie, takie zabiegi konieczne nie są.

      Key’la – problem z tym wątkiem jest taki, że to jest dziecko. Dziecko, które najwidoczniej ma jakiś ukryty plot armor i wiemy, że zginąć nie może. Zasadniczo nic ciekawego się w nim nie wydarzyło, dopiero na sam koniec dostajemy bombę. Bombę, którą pewnie też będziemy odkrywać kolejne 3/4 wątku w kolejnym tomie, dostając jakiś zlepek mało istotnych informacji, po czym dojdzie do jakiegoś wydarzenia i znowu gdzieś córkę Awendersa rzuci w inne miejsce.

      Cesarz i jego ręki – to najjaśniejszy punkt książki. Wreszcie możemy zobaczyć, co się dzieje w środku Cesarstwa, jakie ma problemy, co oni właściwie wiedzą. A wiedzą niewiele. Cesarz jest bardzo pragmatyczny, może nawet trochę zbyt. Trochę więcej dowiadujemy się o Ogarach(w tym Suce), choć sporo jeszcze owiane jest tajemnicą. Przynajmniej więcej dowiedzieliśmy się o szczycie Nory. Plus za ten wątek, mam nadzieje, że Cesarz tak łatwo i szybko nie umrze.
      [/spoiler]

      Podsumowując – moja ocena to jakieś 6/10 – głównie za rozwinięcie warsztatowe, bo coraz lepiej się to czyta, nawet jeśli to z grubsza niestety to samo.

      1. zgadzam się w pełni, że wątek Daeny jest chyba najgorszy ze wszystkich a postać zbyt wyidealizowana..choć to akurat problem niemal wszystkich postaci u Wegnera (a przynajmniej tych głównych). Duży plus za to za, że w końcu coś się wyjaśnia w sprawie całej awantury Bogów z Niechcianymi. Generalnie Wegner stworzył ciekawy świat i bardzo przyjemnie się to czyta, jednak do złożoności świata i przede wszystkim bohaterów u Martina to brakuje mu całych lat świetlnych.

      2. niestety ale masz racje. Przy GOT to nawet nie stalo, a co gorsza jest porownywane.
        Jak dla mnie za bardzo to rozciaga – staje sie to potwornie nudne. Odbior ksiazek utrudnia marne „pisanie wierszem”.
        Kto co lubi ale ja coraz mniej chetnie siegac bede po 6 tom 🙁

  3. Bardzo fajny pomysl z tym streszczeniem.
    Znasz takie strony z innimi? Np. Gra o tron – az boje sie zabrac do kolejnego tomu bo nic nie pamietam.

  4. jak dla mnie slaba szóstka 🙁 na dziesiec.
    Straszny balagan panuje, a pod koniec to juz chyba sam chcial skonczyc ten tom bardziej niz ja czytac.
    Szkoda ze balagan tam panuje a Wagner nie ma lekkiego pióra jakie znamy chocby z Pilipiuka. Nie wspominajac o tym poetycznym stylu przez ktory stawia sie zbyt duzo znakow zapytania co odbiera mocno radosc z czytania.
    Zawiodlam sie niestety. Wole aby autor pisal o polowe krótsze ale zgrabniejsze powiesci

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button