Tyrion III [21]
Miejsce akcji: Czarny Zamek, Mur
W czasie kolacji z oficerami Nocnej Straży Tyrion ponownie antagonizuje przewrażliwionego ser Allisera. Gdy rycerz wychodzi, Krasnal zauważa, że ktoś taki nie powinien szkolić rekrutów. Rykker i Mormont uświadamiają mu, że niewielu pasowanych rycerzy jest członkami Nocnej Straży, jeszcze mniej umie czytać, pisać i myśleć. Maester Aemon nazywa Lannistera olbrzymem na krańcu świata. Karzeł odwdzięcza się komplementem.
Po kolacji Jeor Mormont częstuje gościa mocnym trunkiem i decyduje o przyznaniu mu eskorty w drodze na południe, aż do Winterfell. Odmawia dołączenia do orszaku młodego Jona Snow – w mniemaniu Lorda Dowódcy chłopiec powinien zapomnieć o rodzinnych więzach. Jeor prosi Lannistera, by ten opowiedział królowi Robertowi, a także swemu ojcu i bratu o ciężkiej sytuacji zakonu. Nocna Straż chyli się ku upadkowi, jej szeregi wypełniają głównie starcy i niewyszkoleni chłopcy, gwałciciele i stajenni. Tyrion obiecuje, że przekaże słowa Mormonta, ale zdaje sobie sprawę, że zostaną one zignorowane. Lord Dowódca opowiada o zachowaniu dzikich uciekających za Mur, bestiach w nawiedzanym lesie, białych wędrowcach, mrocznych cieniach i nadchodzącej zimie.
Wracając do komnaty Tyrion postanawia ostatni raz wjechać na szczyt Muru i spojrzeć poza krawędź świata. Nocną wartę na jednym z odcinków pełni Jon Snow. Towarzyszy mu Duch. Wilkor pozwala się pogłaskać Lannisterowi. Jon prosi Tyriona, by przekazał jego słowa rodzeństwu, a także by pomógł Branowi jeśli będzie to w jego mocy. Dziękuje Krasnalowi i nazywa go przyjacielem. Wspólnie spoglądają na nawiedzany las, który jawi się Tyrionowi jako mroczna puszcza.
Postaci występujące w rozdziale:
- Tyrion Lannister
- Jon Snow
- Duch
- Jeor Mormont
- Alliser Thorne
- Bowen Marsh
- Jaremy Rykker
- maester Aemon
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Cersei Lannister
- Jaime Lannister
- Tywin Lannister
- Rober Baratheon
- Jyck, Morrec
- Maege Mormont i jej córki
- Eddard Stark
- Benjen Stark
- Robb Stark
- Rickon Stark
- Bran Stark
- Mikken
- Waymar Royce
- Yohn Royce
- Gared
- Denys Mallister
- Yoren
- Halder, Pypar i Grenn
Kto zmarł w rozdziale? –
Czego się dowiedzieliśmy?
- Konflikt pomiędzy Tyrionem a Aliiserem Thorne jest coraz ostrzejszy.
- Ser Alliser Thorne (razem z Jaremym Rykkerem) dzielnie walczył w Królewskiej Przystani pod koniec rebelii Roberta. Po stronie Targaryenów.
- Tywin Lannister czuje słabość do głów wbitych na pale.
- Maesterowie noszą łańcuchy każdy na swój sposób. Łańcuch maestera Aemona zwisał luźno na jego szyi. Luwina obciera. Pycelle jest owinięty ozdobnym od szyi do piersi.
- Maege Mormont jest panią Wyspy Niedźwiedziej od czasu ucieczki Joraha (co miało miejsce 5 lat temu).
- Zdaniem Jeora Mormonta Tywin Lannister jest najpotężniejszym lordem w Siedmiu Królestwach.
- Nocna Straż umiera. Zakon liczy mniej niż 1000 ludzi, którzy muszą strzec długiego na 300 mil Muru. Co gorsza mniej niż 1/3 braci nadaje się tak naprawdę do walki. W Czarnym Zamku jest ok. 600 ludzi.
- Tyrion podziela zdanie Mormonta na temat fatalnego stanu Nocnej Straży. Traktuje jednak prośby o wsparcie jako wyraz chęci pozostawienia Straży w dobrym stanie, nie lęk przed rzeczywistym niebezpieczeństwem.
- Tyrion obiecuje porozmawiać z królem i rodziną o sytuacji w Nocnej Straży. Ale wie, że nic nie wskóra.
- Eddard Stark odesłał głowę Gareda Staremu Niedźwiedziowi.
- Tyrion przeżył 8 albo 9 zim, które były bardzo krótkie. Ale urodził się w środku zimy trzyletniej.
- Rybacy z Lannisportu często widują merlingi :>
- Powiadają, że długie lato oznacza, że nastąpi po nim długa zima.
- Niańka opowiadała Tyrionowi głupoty, tj. bajki o długim lecie i bogach. Wszystkie nianie są jakieś dziwne: Stara Niania, niańka Tyriona, Trzyzęba.
- Benjen Stark został uznany za zaginionego.
- Mormont przyznaje, że powierzenie dowództwa Waymarowi Royce’owi było błędem.
- Aemon dostaje listy z Cytadeli potwierdzające zbliżający się koniec lata.
- Mroczne cienie nawiedzają sny Jeora Mormonta, a w lasach pełno jest dziwnych istot.
- Kruk Mormonta kontynuuje dziwne zachowanie.
- Podobno w okolicach Wschodniej Strażnicy widziano Białych Wędrowców.
- Ludzie z gór uciekają na południe. Grupy uchodźców przedostają się przez wąwozy w okolicach Wieży Cieni.
- Tyrion lubił spać w pościeli ogrzanej gorącymi cegłami.
- Szczyt Muru jest szerszy niż królewski trakt.
- Ser Alliser „załatwia” Jonowi nocne warty na Murze, aby chłopak był przemęczony i zaspany na szkoleniu w walce.
- Tyrion odmawia przekazania żartu Jona Robbowi. Boi się o własną skórę.
- Tyrion uważa większość swych krewnych za bękarty (aczkolwiek słowo „bastard” oznacza również „łajdaka”).
- Jon planuje odnaleźć Benjena Starka.
Cytat/foreshadowing
- Aemon o Tyrionie
– Sądzę, że on jest olbrzymem wśród nas, tutaj, na końcu świata.
- Sny Jeora (w polskim tłumaczeniu błędnie przypisane Aemonowi)
– Musisz ich przekonać, bo, powiem ci, mój panie, nadchodzi ciemność. W lasach pojawiają się dzikie istoty, wilkory, mamuty i śnieżne niedźwiedzie wielkości żubrów…
- O Innych
Mormont mówił dalej: – Rybacy, którzy mieszkają w okolicy Wschodniej Strażnicy, widzieli na brzegu białych wędrowców.
- O nadchodzącej Długiej Nocy
– Moje kości są stare, lecz nigdy jeszcze nie czułem w nich takiego chłodu. Proszę, powiedz Królowi, co ci mówiłem. Naprawdę nadchodzi zima, a kiedy zapadnie Długa Noc, tylko Nocna Straż będzie stała między Królestwem a ciemnością, która napływa z północy. Niech bogowie mają nas w opiece, jeśli nie będziemy gotowi.
Błędy w tłumaczeniu:
- Oryginał: Thorne’s black eyes fixed on Tyrion with loathing.
Tłumaczenie: Thorne rzucił mu pełne nienawiści spojrzenie.
Jak powinno brzmieć tłumaczenie? Czarne oczy Thorne’a wpatrywały się w Tyriona z nienawiścią. - Oryginał: Tyrion answered gently, “I’ve been called many things, my lord, but giant is seldom one of them.”
Tłumaczenie: – Mój panie, różnie mnie już nazywano, ale chyba nigdy olbrzymem – odpowiedział uprzejmie Tyrion.
Na czym polega błąd? Tyrion używa słowa „rzadko”, nie „nigdy”. - Oryginał: “I have been called many things, my lord,” he said, “but kind is seldom one of them.” This time Tyrion himself led the laughter.
Tłumaczenie: – Mój panie, różnie mnie już nazywano, ale chyba nigdy łaskawym. – Tym razem Tyrion roześmiał się głośno.
Na czym polega błąd? Tak samo jak akapit wyżej. Maester Aemon używa słowa „rzadko”. - Oryginał: Mormont scarcely seemed to hear him. The old man warmed his hands before the fire.
“I sent Benjen Stark to search after Yohn Royce’s son, lost on his first ranging. The Royce boy was green as summer grass, yet he insisted on the honor of his own command, saying it was his due as a knight. I did not wish to offend his lord father, so I yielded. I sent him out with two men I deemed as good as any in the Watch. More fool I.”
“Fool,” the raven agreed. Tyrion glanced up. The bird peered down at him with those beady black eyes, ruffling its wings. “Fool,” it called again. Doubtless old Mormont would take it amiss if he throttled the creature. A pity.
The Lord Commander took no notice of the irritating bird. “Gared was near as old as I am and longer on the Wall,” he went on, “yet it would seem he forswore himself and fled. I should never have believed it, not of him, but Lord Eddard sent me his head from Winterfell. Of Royce, there is no word. One deserter and two men lost, and now Ben Stark too has gone missing.” He sighed deeply. “Who am I to send searching after him? In two years I will be seventy. Too old and too weary for the burden I bear, yet if I set it down, who will pick it up? Alliser Thorne? Bowen Marsh? I would have to be as blind as Maester Aemon not to see what they are. The Night’s Watch has become an army of sullen boys and tired old men. Apart from the men at my table tonight, I have perhaps
twenty who can read, and even fewer who can think, or plan, or lead. Once the Watch spent its summers building, and each Lord Commander raised the Wall higher than he found it. Now it is all we can do to stay alive.”
Tłumaczenie: Mormont wydawał się go nie słyszeć. Stary rycerz rozłożył dłonie nad ogniem.
– Twierdzisz, że ser Alliser nie nadaje się do tego, co robi. Kim jednak miałbym go zastąpić? Wysłałem Benjena Starka na poszukiwanie syna Yohna Royce’a, który zginął z dwoma dobrymi ludźmi na swoim pierwszym wypadzie, teraz zginął też i Benjen. Chłopak Royce’a był za młody, ale nalegał, żeby mu powierzyć honory dowodzenia, miał prawo jako rycerz. Nie chciałem obrazić jego ojca. – Westchnął głęboko. – Jeśli Benjen nie wróci, kto mi zostanie? Za dwa lata skończę siedemdziesiąt lat. Będę za stary i zbyt zmęczony, aby dźwigać taki ciężar. A jeśli go zrzucę, kto go poniesie? Alliser Thorne? Bowen Marsh? Nie jestem ślepy, jak maester Aemon, i potrafię ocenić ich należycie. Nocna Straż zamieniła się w zbieraninę ponurych chłopaków i zmęczonych starców. Poza tymi, z którymi jedliśmy przy stole, mam jeszcze może dwudziestu, którzy potrafią czytać, a jeszcze mniej takich, co potrafią myśleć, planować czy dowodzić. Kiedyś z nastaniem lata Nocna Straż budowała Mur, tak aby każdy Lord Dowódca zostawił go wyższym, niż zastał. Teraz tylko to jeszcze trzyma nas przy życiu.
Na czym polega błąd? Brakuje całych akapitów tekstu. Jeor Mormont nazywa siebie głupcem za powierzenie dowództwa Waymarowi Royce’owi. Opinię tę potwierdza dziwnie zachowujący się kruk. Inna jest kolejność zdań (Mormont zaczyna dyskusję od kwestii Benjena Starka i Royce’a). No i w końcu nieco inna jest wymowa ostatniego zdania. W oryginale lord Mormont mówi raczej, że wszystko, co może obecnie zrobić straż, to starać się przeżyć. - Oryginał: He was in deadly earnest, Tyrion realized. He felt faintly embarrassed for the old man. Lord Mormont had spent a good part of his life on the Wall, and he needed to believe if those years were to have any meaning.
Tłumaczenie: Tyrion zdał sobie sprawę, że starzec jest zdesperowany i zrobiło mu się go żal. Lord Mormont spędził na Murze znaczną część swojego życia i z pewnością pragnął bardzo, by wszystkie te lata nie okazały się pozbawione znaczenia.
Na czym polega błąd? Brakło odniesienia do tego, iż Tyrion uważa, że Mormont jest szczery. I jest tą szczerością nieco zawstydzony. - Oryginał: „..my sister Maege rules Bear Island now, since my son’s dishonor. I have nieces I have never seen.”
Tłumaczenie: „…moja siostra Maege jest panią na Wyspie Niedźwiedziej od czasu, kiedy mój syn splamił honor rodu. Mam siostrzeńców, których nigdy nie widziałem.”
Na czym polega błąd? Mormont ma siostrzenice, nie siostrzeńców. Błąd pochodzi z pierwszego tłumaczenia Pawła Kruka. Wydanie z 2011 zostało poprawione przez Michała Jakuszewskiego (tłumacza kolejnych tomów serii). - Oryginał: He left the rest unsaid; that King Robert would ignore him, Lord Tywin would ask if he had taken leave of his senses, and Jaime would only laugh.
“You are a young man, Tyrion,” Mormont said. “How many winters have you seen?”
He shrugged. “Eight, nine. I misremember.”
“And all of them short.”
“As you say, my lord.” He had been born in the dead of winter, a terrible cruel one that the maesters said had lasted near three years, but Tyrion’s earliest memories were of spring.
“When I was a boy, it was said that a long summer always meant a long winter to come. This summer has lasted nine years, Tyrion, and a tenth will soon be upon us. Think on
that.”
“When I was a boy,” Tyrion replied, “my wet nurse told me that one day, if men were good, the gods would give the world a summer without ending. Perhaps we’ve been better than we thought, and the Great Summer is finally at hand.” He grinned.
The Lord Commander did not seem amused. “You are not fool enough to believe that, my lord. Already the days grow shorter. There can be no mistake, Aemon has had letters from the Citadel, findings in accord with his own. The end of summer stares us in the face.” Mormont reached out and clutched Tyrion tightly by the hand. “You must make them understand. I tell you, my lord, the darkness is coming. There are wild things in the woods, direwolves and mammoths and snow bears the size of aurochs, and I have seen darker shapes in my dreams.”
“In your dreams,” Tyrion echoed, thinking how badly he needed another strong drink.
Mormont was deaf to the edge in his voice. “The fisherfolk near Eastwatch have glimpsed white walkers on the shore.”
This time Tyrion could not hold his tongue. “The fisherfolk of Lannisport often glimpse merlings.”
Tłumaczenie: Nie dodał, że król Robert zignoruje go, lord Tywin zapyta, czy aby nie postradał zmysłów, a Jaime roześmieje się tylko. Mormont wyciągnął rękę i uścisnął mocno dłoń Tyriona.
– Musisz ich przekonać, bo, powiem ci, mój panie, nadchodzi ciemność. W lasach pojawiają się dzikie istoty, wilkory, mamuty i śnieżne niedźwiedzie wielkości żubrów, a mroczne cienie nawiedzają sny maestera Aemona.
– Sny – powtórzył Tyrion i pomyślał, że bardzo chce się jeszcze napić mocnego trunku.
Mormont mówił dalej: – Rybacy, którzy mieszkają w okolicy Wschodniej Strażnicy, widzieli na brzegu białych wędrowców.
Teraz już Tyrion nie potrafił się powstrzymać. – Rybacy z Lannisport widują często merlingi.
Na czym polega błąd? Z polskiego tłumaczenia wyparowało pół rozmowy. Nie dowiadujemy się więc niczego na temat tego ile zim przeżył Tyrion (osiem lub dziewięć), ani na temat tego, że Cytadela przewiduje rychły koniec lata. No i wreszcie polski tekst nie wspomina, że długie lato oznacza długą zimę (choć Tyrion żartuje, że może bogowie nagrodzili dobroć ludzi niekończącym się latem). Ponadto ucięty jest fragment dotyczący mrocznych snów Mormonta, które na dodatek mylnie przypisane są maesterowi Aemonowi. - Oryginał: Tyrion got to his feet, sleepy from wine and tired of doom.
Tłumaczenie: Tyrion podniósł się, otępiały od wina i zmęczony rozmową o przyszłości.
Na czym polega błąd? Tyrion jest zmęczony rozmową o zagładzie, nie przyszłości. - Oryginał: A wooden stair ascended the south face, anchored on huge rough-hewn beams sunk deep into the ice and frozen in place. Back and forth it switched, clawing its way upward as crooked as a bolt of lightning. The black brothers assured him that it was much stronger than it looked, but Tyrion’s legs were cramping too badly for him to even contemplate the ascent. He went instead to the iron cage beside the well, clambered inside, and yanked hard on the bell rope, three quick pulls.
Tłumaczenie: Drewniane schody pięły się zygzakami w górę od południowej strony ściany, wsparte na ogromnych balach wbitych głęboko w zamarzniętą ziemię. Czarni bracia zapewniali go, że schody są mocniejsze, niż na to wyglądają, lecz Tyrion, zbyt zmęczony, nie miał ochoty na wspinaczkę. Zbliżył się więc do żelaznej klatki, wszedł do niej i pociągnął trzykrotnie za linę dzwonka.
Na czym polega błąd? Po pierwsze – bale są wbite w lód, nie w ziemię. Mur jest z lodu. Tłumaczenie nie wspomina, że schody wiją się i skręcają przybierając kształt błyskawicy. Tyrion był nie tyle zmęczony, co łapał skurcze (możliwe, że z zimna). A do „windy” nie tyle wszedł, co się wgramolił. - Oryginał: He passed a massive catapult, as tall as a city wall, its base sunk deep into the Wall. The throwing arm had been taken off for repairs and then forgotten; it lay there like a broken toy, halfembedded in the ice.
Tłumaczenie: Minął katapultę wielkości miejskiego muru, której podstawę osadzono głęboko w Murze. Obok leżało jej ramię, zdjęte kiedyś do naprawy i zapomniane.
Na czym polega błąd? Zabrakło końca zdania poświęconego ramieniu katapulty. Wygląda onono jak zepsuta zabawka i jest już w połowie zagłębione w lodzie (co znaczy, że musiało leżeć niereperowane przez całe lata). - Oryginał: He carried a heavy spear tipped in iron, taller than he was, and a sword hung at his side in a leather sheath. Across his chest was a gleaming black warhorn, banded with silver.
Tłumaczenie: Dzierżył ciężko włócznię z żelaznym grotem, a u jego boku spoczywał miecz schowany w skórzanej pochwie. Na piersi zawieszony miał czarny róg.
Na czym polega błąd? Tłumacz jest oszczędny w opisie rogu. Nie wspomina, że róg jest błyszczący i okuty srebrem.
Arya II [22]
Miejsce akcji: Czerwona Twierdza, Królewska Przystań
Lord Stark spóźnia się na kolację. Arya spostrzega, że ojciec jest zły i zmęczony po posiedzeniu Małej Rady. Gdy posiłek zostaje wznowiony, dowódca straży wspomina o turnieju na cześć namiestnika. Sansa pyta, czy będzie mogła na niego pójść. Początkowo Ned odmawia, ale pod wpływem argumentacji septy Mordane zmienia zdanie. Arya mówi, że nie obchodzi ją jakiś głupi turniej. Jej sprzeczkę z Sansą przerywa ojciec. Lord Stark nie ma apetytu i odchodzi od stołu. Dziewczyna patrzy na rozmawiających przy posiłku ludzi z Wnterfell i czuje się przez nich zdradzona – nie zrobili nic w obronie Damy i Mycaha, który został zabity przez Ogara nad Tridentem.
Arya odsuwa od siebie talerz, a gdy septa nie pozwala jej opuścić komnaty, wybiega i zamyka się w swoim pokoju. Nie wpuszcza Grubego Toma ani Mordane. Po jej policzkach spływają łzy. Dziewczynka wyjmuje z kufra Igłę. Żałuje, że nie potrafi wspinać się tak jak Bran, bo mogłaby uciec z zamku i wrócić do Winterfell albo udać się na Mur do Jona. Do drzwi puka lord Eddard. Ned jest przygnębiony, pyta o mieczyk rozpoznając, że to dzieło Mikkena z Winterfell, ale Arya nie zdradza, że dostała go od Jona. Wyjawia za to niechcący, że miecz ma imię – Igła. Ned próbuje wyjaśnić córce, że septa Mordane i Sansa nie są jej wrogami. Nie powinna ich nienawidzić, bo to Ogar i królowa są odpowiedzialni za śmierć Damy i Mycaha. Pan ojciec dodaje, że nadchodzi zima i rodzina powinna trzymać się razem. Samotny wilk umiera, ale wataha przetrwa. A dla Starków nadeszła zima. Na królewskim dworze czyhają na nich niebezpieczeństwa i Arya musi wydorośleć. W odpowiedzi dziewczynka deklaruje, że potrafi być silna jak Robb. Ojciec oddaje jej miecz w zamian za obietnicę nietykalności Sansy.
Trzy dni później do Wieży Namiestnika przybywa nauczyciel szermierki z Braavos. Syrio Forel i Arya Stark rozpoczynają trwającą cztery godziny pierwszą lekcję wodnego tańca.
Postaci występujące w rozdziale:
- Arya Stark
- Eddard Stark
- Sansa Stark
- Jory Cassel
- Vayon Poole
- septa Mordane
- Jeyne Poole
- Hullen, Desmond, Jacks, Harwin, Porther, Gruby Tom
- Syrio Forel
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Robert Baratheon
- Myrcella Baratheon
- Joffrey Baratheon
- Cersei Lannister
- Bran Stark
- Rickon Stark
- Robb Stark
- Jon Snow
- Catelyn Stark
- Mikken
- septon Chayle
- Rodrik Cassel
- Stara Niania
- Dama
- Sandor Clegane
- Mycah
- Alyn
- Nymeria
- Lyanna Stark
- Brandon Stark
- Rickard Stark
Czego się dowiedzieliśmy?
- Lord Eddard jest przemęczony organizacją turnieju namiestnika.
- Sansa nie chciała rozmawiać z Aryą, jeśli nie zmusił jej do tego ojciec.
- Arya tęskni za braćmi.
- W dużym holu Winterfell Ned miał w zwyczaju podczas posiłku zapraszać na podwyższenie jednego ze swoich ludzi. W ten sposób pozyskiwał szacunek poddanych.
- W rodzinnym domu Arya uwielbiała rozmawiać z giermkami, rycerzami, wolnymi. Nadawała imiona maluchom, bawiła się z dziećmi, rzucała śnieżkami i wykradała ciastka z kuchni. Z tego powodu nazywano ją Aryą Wszędobylską. Nazywano ją też Aryą Końską Twarzą, ale tego imienia nie lubiła.
- Arya czuje złość i żal z powodu śmierci Mycaha i Damy. Nie rozumie, dlaczego nikt nie protestował, gdy zabijano wilkora Sansy i zaszlachtowano syna rzeźnika. Obwinia siebie za ich śmierć.
- Bravo’s blade = broń zbira. Przynajmniej według tłumacza. Za zatem Braavos to łotrzykowo?
- Arya ma „wilczą krew”, która cechowali się Lyanna i Brandon Stark. Szczególnie Brandon.
- Według Neda to dzika wilcza krew sprowadziła rodzeństwo do grobu w tak młodym wieku. Ale przecież do tej pory słyszeliśmy, że Lyanna została porwana. Jaki związek z tym miała jej wilcza krew? Czyżby śmierć Lyanny była spowodowana czymś, co Lyanna zrobiła? Hmmmm…
- Nikt nigdy nie nazwał Aryi piękną. Ned mówi, że jego córka jest podobna do Lyanny.
- Ned uważa, że niektóre kłamstwa są honorowe.
- Eddard Stark rzadko mówił o Lyannie i Brandonie. Myśli o nich przepełniały go smutkiem.
- Ned ostrzega córkę, że przybyli w mroczne i niebezpieczne miejsce, gdzie otaczają ich wrogowie. Dlatego Arya musi zacząć zachowywać się odpowiedzialnie.
- Miecz którym trenuje Arya jest obciążony ołowiem, dla odpowiedniego wyważenia. Historycznie drewniane miecze treningowe nie były używane zbyt często (bo wbrew pozorom są bardziej niebezpieczne od przytępionych mieczy stalowych). A już na pewno nie wypełniano ich ołowiem. Miecz drewniany ma podobny ciężar i rozłożenie masy do miecza stalowego.
- Syrio Forel był pierwszym mieczem Morskiego Lorda Braavos. Czy ta funkcja nie jest dożywotnia?
- Syrio Forel jest łysy!
Cytat/foreshadowing
- O kłamstwach według Neda
– Tak – powiedział ojciec. – Czasem nawet w kłamstwie można znaleźć ziarno honoru.
- O losach dzieci Neda
Pozwól, dziecko, że powiem ci coś o wilkach. Kiedy spada śnieg i wieje biały wiatr, samotny wilk umiera, ale stado przeżyje. Latem jest pora na kłótnie. Zimą natomiast musimy chronić się nawzajem, ogrzewać, dzielić myślami. Dlatego jeśli już musisz nienawidzić, to nienawidź tych, którzy naprawdę mogą nas skrzywdzić.
Szalona Teoria
- Coraz więcej szczegółów dotyczących kłamstw Neda – Kim są rodzice Jona Snow?
Błędy w tłumaczeniu
- Oryginał: They called it that to set it apart from the Great Hall, where the king could feast a thousand, but it was a long room with a high vaulted ceiling and bench space for two hundred at its trestle tables.
Tłumaczenie: Nazywali ją tak w odróżnieniu od dużej sali, w której Król, bywało, podejmował setki ludzi; w mniejszej pod wysokim sklepieniem mogło zasiąść dwieście osób.
Na czym polega błąd? Po pierwsze wielka sala potrafiła zmieścić tysiąc ludzi. Po drugie, brakło opisu małej sali (długa komnata o wysokim, łękowatym sklepieniu z długimi ławami). - Oryginał: “A tourney,” she breathed. She was seated between Septa Mordane and Jeyne Poole, as far from Arya as she could get without drawing a reproach from Father. “Will we be permitted to go, Father?”
Tłumaczenie: – Turniej – wyszeptała. Siedziała między septą Mordane a Jeyne Poole, możliwie najdalej od Aryi. – Ojcze, czy wolno nam będzie pójść?
Na czym polega błąd? Tłumacz uciął sugestię, że Sansa celowo usiadła najdalej jak to możliwe od Aryi, ale jednocześnie nie tak daleko, by zostać skarconą przez ojca. - Oryginał: If only she could climb like Bran, she thought; she would go out the window and down the tower, run away from this horrible place, away from Sansa and Septa Mordane and Prince Joffrey, from all of them.
Tłumaczenie: Gdyby tylko potrafiła się wspinać tak jak Bran, pomyślała, mogłaby wyjść przez okno na sam dół i uciec z tego okropnego miejsca, uciekłaby od septy Mordane, od księcia Joffreya, od nich wszystkich.
Na czym polega błąd? Tłumacz zapomniał, że Arya chce uciec również od Sansy. - Oryginał: We tasted them on the Trident, child, and when Bran fell.
Tłumaczenie: Zasmakowaliśmy ich nad Tridentem i później, kiedy Bran spadł.
Na czym polega błąd? Sytuacja nad Tridentem, o której wspominał Ned, to śmierć Mycaha i Damy. A zatem Bran nie spadł później, ale wcześniej. - Oryginał: She looked at the sword with wonder in her eyes.
Tłumaczenie: Spojrzała na Igłę z podziwem.
Na czym polega błąd? Tłumaczenie jest niepoprawne ze względu na kontekst. Arya myślała, że ojciec zabierze jej miecz. W tym wypadku „wonder” to raczej „zdziwienie” niż „podziw”. - Oryginał: It is heavy as it needs to be to make you strong, and for the balancing.
Tłumaczenie: – Taki ma być, żeby dobrze leżał w ręku i żeby twoja dłoń nabrała sił.
Na czym polega błąd? Miecz jest obciążony nie po to, żeby broń dobrze leżała w ręku, ale żeby oddać wyważenie miecza stalowego. - Oryginał: Nine years Syrio Forel was first sword to the Sealord of Braavos, he knows these things.
Tłumaczenie: Przez dziewięć lat w Braavos nie było lepszego od Syrio Forela. On zna się na rzeczy.
Na czym polega błąd? Syrio Forel sprawował urząd pierwszego miecza Morskiego Lorda, polskie tłumaczenie sprowadza to do „nie było lepszego od Syrio”. - Oryginał: This is the bravo’s dance, the water dance, swift and sudden.
Tłumaczenie: My uczymy się tańca zbójeckiego, tańca wody.
Na czym polega błąd? Zbójeckiego? Zbójeckiego? - Oryginał: It was not just a stick, but a true wooden sword complete with grip and guard and pommel.
Tłumaczenie: To nie był kij, lecz prawdziwy drewniany miecz z rękojeścią, osłoną i kulą.
Na czym polega błąd? Tłumacz nadal wymyśla własne nazwy dla poszczególnych części miecza. To co nazywa „rękojeścią” to „trzon” (choć od biedy można jeszcze tę rękojeść uznać), „osłona” to „jelec”, a „gałka” to nic innego jak „głowica”. Jak facet będzie kiedyś opisywał budowę pistoletu, to zamiast „lufy” dostaniemy „pif-paf”, zamiast zamka „klikacz”, a „spust” zostanie zastąpiony przez „pociągadło”.
Daenerys III [23]
Miejsce akcji: Morze Traw, Essos
Khalasar Drogo z Pentos udał się do Norvos, przemierzył Puszczę Qohoricką aż dotarł na skraj morza traw. Początkowo Daenerys trudno było się dostosować do ciężkich warunków jej nowego życia. Wszystko zmieniło się za sprawą snu, w którym smok spalił ją w swym ogniu. Odrodzona, nabrała sił – jej rany się zagoiły, przyzwyczaiła się do trybu życia Dothraków i chętnie podróżowała, podziwiając widoki. Gdy po raz pierwszy Dany widzi morze traw, nakazuje postój na wzgórzu. Samotnie rusza na przejażdżkę w dół zbocza, by zanurzyć się w zieleni. Dogania ją Viserys. Wściekły na to, że dostał rozkaz pozostania na wzgórzu, krzyczy na Dany, szarpie nią i ściska za pierś, wyzywając i grożąc. Daenerys odpycha brata, ten chce wymierzyć jej cios, ale Jhogo oplata mu bicz wokół szyi i odciąga go od Dany. Khaleesi zabrania wyrządzenia bratu krzywdy. Na jej polecenie ser Jorah zabiera konia Viserysa, co wśród Dothraków oznacza ogromne upokorzenie.
Podczas wspólnej przejażdżki Daenerys i Jorah rozmawiają o Viserysie, pragnieniach ludu Westeros. Rycerz porównuje jej braci, nazywa Rhaegara ostatnim smokiem i mówi o pragnieniu powrotu do domu. Dany uświadamia sobie, że Viserys nigdy nie odzyska Siedmiu Królestw. Oddala się od khalasaru, do którego wraca wieczorem. Podczas kąpieli pyta służące o smoki. Lysenka opowiada legendę z Qarthu, a Irri i Jhiqui wyśmiewają jasnowłosą dziewczynę. Dany rozkazuje Doraeh, by zjadła z nią kolację. Dziewczyna uczy khaleesi sztuki miłosnej, dzięki której Dany zaskakuje khala Drogo. Uprawiają seks pod gołym niebem nieopodal namiotu. Gdy khalasar dociera na drugi koniec Morza Dothraków, u Dany pojawiają się widoczne oznaki ciąży.
Postaci występujące w rozdziale:
- Daenerys Targaryen
- Viserys III Targaryen
- Jorah Mormont
- khal Drogo
- Irri, Jhiqui, Doreah
- Quaro
- Aggo
- Jhogo
- Rakharo
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Aegon I Targaryen
- Rhaegar Targaryen
- Aegon III Targaryen
- Illyrio Mopatis
Czego się dowiedzieliśmy?
- W porze kwitnienia Morze Dothraków pokryte jest ciemnoczerwonymi kwiatami, przez co przypomina morze krwi. Ciekawa analogia do tego, co Dothrakowie zrobili z Królestwem Sarnoru podczas Stulecia Krwi.
- W porze suszy, trawy wysychają i brązowieją. Hmmm… wysychające morze… Ciekawe czy ktoś o tym nie wspomni w jakiejś przepowiedni.
- W Krainach Cieni za Asshai pozbyli się chwastów dzięki hodowli zjawotrawy, która nie pozwala rosnąć innym roślinom.
- Magister Illyrio przekonywał Viserysa, by ten poczekał w Pentos na powrót khalasaru z Vaes Dothrak. Odwrócona psychologia w wykonaniu Mopatisa?
- Zaraz po ślubie khalasar wyruszył na wschód.
- Daenerys miała kolejny/drugi smoczy sen. Dzięki niemu niejako wyzdrowiała/odrodziła się na nowo.
- Dotykając jaj Dany wyczuwa ciepło bijące od skorupy. Albo ma gorączkę/omamy.
- Khaleesi uwielbia jeździć na swojej srebrzystej klaczy.
- W qohorickim lesie pełno jest prastarych drzew, ogromnych łosi, cętkowanych tygrysów i małych Valyrianinów. Niestety, wszystkie lemury uciekały przed Dany.
- Aby nauczyć kogoś respektu, należy obciąć mu ucho. Tak przynajmniej uważają Dothrakowie.
- Daenerys dostrzega, że jej brat przez całe swoje życie był żałosny.
- U Dothraków mężczyzna, który nie jeździ konno, traktowany jest jako ktoś gorszy, pozbawiony dumy i honoru.
- Viserys był zszokowany zignorowaniem rozkazu przez ser Joraha. Mormont uważa brata Dany za ślepca, żałosnego głupca i cień żmii. Według niego ostatnim prawdziwym smokiem był Rhaegar.
- Khalasar poruszał się m.in. po valyriańskich drogach.
- Podobno pierwsze smoki pochodziły z Krainy Cienia za Asshai i z wysp Morza Nefrytowego.
- Ostatni smok Targaryenów dokonał żywota za panowania Aegona III zwanego Smoczą Zgubą, ok. 150 lat temu.
- Magia na zachodzie umarła kiedy Zagłada spadła na Valyrię i Krainy Długiego Lata. Nie mogła jej powstrzymać wykuta w czarodziejski sposób stal, pieśniarze burz ani smoki.
- Dany słyszała, że na wschodzie magia nadal jest praktykowana. Oprócz dziwnych potworów można tam spotkać czarnoksiężników, aeromantów, władców cieni i magów krwi, którzy otwarcie praktykują w Asshai.
- W Qarthu mają legendę o smokach, które przybyły z księżyca. Kiedyś na niebie były dwa księżyce-jaja, a gdy jedno z nich zbliżyło się do słońca, pękło i tysiące smoków wypiło słoneczny ogień.
- Według wierzeń Dothraków księżyc jest boginią, żoną słońca.
- W polskim przekładzie Dany robi próbę wyklucia smoków. W angielskiej wersji w tym rozdziale jej nie ma. Pojawia się za to w rozdziale Daenerys VI
- Wszystkie rzeczy ważne w życiu człowieka powinny się odbywać pod gołym niebem według dothrackich zwyczajów.
- Na drugim końcu morza traw, w 14. dzień imienia Dany, służące zauważyły u niej oznaki ciąży.
Cytat/foreshadowing
- Wierzenia Dothraków
Podobno w Krainie Cieni, za Asshai, istnieją oceany zjawotraw, są wyższe od jeźdźca na koniu i blade jak mleczne szkło. Zabijają one wszystkie inne trawy, a w ciemności świecą duszami przeklętych. Dothrakowie twierdzą, że kiedyś zjawotrawy zarosną cały świat i wtedy skończy się wszelkie życie.
- Sny Daenerys
Lecz kiedy zasnęła, znowu przyśnił jej się smok. Tym razem w jej śnie nie było Viserysa. Tylko ona i smok. Łuski miał czarne jak noc i mokre od krwi. Jej krwi. Dany czuła to. Jego oczy przypominały jeziora pełne roztopionej magmy, a kiedy otworzył pysk, popłynął z niego strumień ognia. Słyszała, jak śpiewa dla niej. Wyciągnęła ramiona ku ogniu i objęła go, pozwalając, by ją pochłonął, oczyścił i zahartował. Czuła, jak jej ciało spala się, czernieje, obłazi, jak jej krew gotuje się i zamienia w parę, lecz ani przez chwilę nie zaznała bólu. Zamiast niego wypełniła ją moc i dzikość.
- Viserys jako kukiełka (czyja? czyżby Illyrio Mopatisa?)
Jhogo pociągnął za bat, obracając Yiserysem, jakby był lalką na sznurku. Uwolniony od skórzanego bata, znowu się przewrócił. Na jego szyi pojawiła się cienka krwawa linia.
- W kontekście powrotu dynastii Targaryenów, ale w sposób metaforyczny również o wskrzeszaniu smoków.
Ser Jorah prychnął zniecierpliwiony. – Dziewczyno, czy można wskrzesić zmarłego? Twój brat, Rhaegar, był ostatnim smokiem, a on umarł nad Tridentem. Viserys nie jest nawet cieniem żmii.
- O prawdziwych nastrojach w Siedmiu Królestwach i o tym, że Illyrio kłamie.
Jorah zatrzymał swojego konia i spojrzał na nią. – To prawda. Ale czy chciałabyś, żeby Viserys zasiadł na tronie?
Dany myślała o tym. – Nie byłby dobrym królem, prawda?
– Byli i gorsi… chociaż niewielu. – Rycerz spiął konia ostrogami.
Dany ruszyła za nim. – Lecz ludzie czekają na niego – powiedziała. – Magister Illyrio twierdzi, że wyszywają sztandary ze smokiem i modlą się o to, żeby Viserys przebył wąskie morze i uwolnił ich.
– Lud modli się o deszcz, zdrowe dzieci i długie lato – powiedział ser Jorah. – Ich nie obchodzą gry o tron, jeśli tylko zostawi się ich w spokoju. – Wzruszył ramionami.
- Czyżby zapowiedź tego, jak będzie wyglądać kampania wojenna Dany?
Powiodła wzrokiem dookoła, lecz myślała o czymś innym. Widziała Królewską Przystań i potężną Czerwoną Twierdzę, którą zbudował Aegon Zdobywca. Widziała Smoczą Wyspę, gdzie się urodziła. Oczyma wyobraźni ujrzała wszystko ogarnięte płomieniami. W jej wyobraźni wszystkie drzwi były czerwone.
- Zapowiedź powrotu smoków.
Kiedy opuszczała za sobą zasłonę wejścia, ujrzała długą smugę światła, która dotarła aż do jej smoczych jaj. Przez chwilę przed jej oczyma zawirowały tysiące ognistych iskierek. Zamrugała i zniknęły natychmiast. Są z kamienia, pomyślała. Przecież są tylko z kamienia, sam Illyrio tak mówił, smoki nie żyją. Przyłożyła dłoń do skorupy. Kamień był ciepły. Niemal gorący. – Słońce je nagrzało w czasie podróży – powiedziała szeptem.
Szalone Teorie
- O prawdziwych planach Varysa i Illyrio – Komu naprawdę służy Varys?
- O smokach i Valyrianach – Zagłada Valyrii
Błędy w tłumaczeniu
- Oryginał: Saddle sores opened on her bottom, hideous and bloody. Her thighs were chafed raw, her hands blistered from the reins, the muscles of her legs and back so wracked with pain that she could scarcely sit.
Tłumaczenie: Uda i pośladki miała pościerane do krwi. Od ciągłego trzymania lejcy jej dłonie przypominały jeden wielki pęcherz, a mięśnie nóg i pleców tak ją bolały, że z trudem siedziała w siodle.
Na czym polega błąd? Tłumacz oszczędził nam szczegółów opisu wyglądu Dany. Dziewczyna miała pęcherze i obrzydliwe, zakrwawione odleżyny na pośladkach. - Oryginał: As the riding became less an ordeal, Dany began to notice the beauties of the land around her. She rode at the head of the khalasar with Drogo and his bloodriders, so she came to each country fresh and unspoiled. Behind them the great horde might tear the earth and muddy the rivers and send up clouds of choking dust, but the fields ahead of them were always green and verdant.
Tłumaczenie: Kiedy jazda konna przestała już być dla niej udręką, Dany zaczęła z większą uwagą rozglądać się i podziwiać piękno ziemi, przez którą jechali. Razem z Drogo i jego braćmi krwi jechali na przedzie khalasaru.
Na czym polega błąd? Tłumacz połknął fragment zdania mówiący o tym, że wjeżdżając do kolejnych miast Dany czuła się teraz świeżo. - Oryginał: They raced down Valyrian roads a thousand years old and straight as a Dothraki arrow.
Tłumaczenie: Pędzili starymi valyriańskimi drogami, prostymi jak strzała.
Jak powinno wyglądać tłumaczenie? Pędzili mającymi tysiąc lat valyriańskimi drogami, prostymi jak dothracka strzała. - Oryginał: She rode on, submerging herself deeper in the Dothraki sea. The green swallowed her up. The air was rich with the scents of earth and grass, mixed with the smell of horseflesh and Dany’s sweat and the oil in her hair. Dothraki smells. They seemed to belong here. Dany breathed it all in, laughing. She had a sudden urge to feel the ground beneath her, to curl her toes in that thick black soil. Swinging down from her saddle, she let the silver graze while she pulled off her high boots.
Viserys came upon her as sudden as a summer storm, his horse rearing beneath him as he reined up too hard.
Tłumaczenie: Niewzruszona, zanurzyła się w morze Dothraków.
Viserys spadł na nią jak grom z nieba, a jego koń stanął nieomal dęba, ściągnięty mocno cuglami.
Na czym polega błąd? Kolejny zeżarty akapit. Dany wącha bogate zapachy Morza Dothraków, zaczyna się śmiać. Schodzi z konia i zdejmuje buty, ponieważ chce poczuć pod stopami ziemię. Dopiero w tym momencie pojawia się Viserys. - Oryginał: Always scouts ranged far ahead of the main column, alert for any sign of game or prey or enemies, while outriders guarded their flanks.
Tłumaczenie: Zwiadowcy zawsze wyjeżdżali daleko przed główną kolumnę, szukając zwierzyny albo wroga, a także strzegli jej boków.
Na czym polega błąd? Tłumacz przypisał zwiadowcom funkcję strzeżenia flank, mimo, że oryginał wyraźni mówi tu o innych Dothrakach z eskorty. - Oryginał: His blunt words startled her. It seemed as though all the things she had always believed were suddenly called into question. “You . . . you swore him your sword . . . ”
Tłumaczenie: Zaskoczył ją swoją szczerością. Miała wrażenie, że wszystko, w co dotąd wierzyła, przestało być nagle takie oczywiste. – Ty… ty przysięgałeś przed nim…
Na czym polega błąd? Oryginał mówi o przyrzeczeniu przez Mormonta swego miecza (to znaczy służby, jako tzw. wierny miecz). - Oryginał: “The common people pray for rain, healthy children, and a summer that never ends,” Ser Jorah told her. “It is no matter to them if the high lords play their game of thrones,
so long as they are left in peace.” He gave a shrug. “They never are.”
Tłumaczenie: – Lud modli się o deszcz, zdrowe dzieci i długie lato – powiedział ser Jorah. – Ich nie obchodzą gry o tron, jeśli tylko zostawi się ich w spokoju. – Wzruszył ramionami.
Na czym polega błąd? Ludzie modlą się nie o długie, a niekończące się lato. Ponadto ser Jorah zauważa, że lud nigdy nie jest zostawiony w spokoju. - Oryginał: In her mind’s eye they burned with a thousand lights, a fire blazing in every window. In her mind’s eye, all the doors were red.
Tłumaczenie: Oczyma wyobraźni ujrzała wszystko ogarnięte płomieniami. W jej wyobraźni wszystkie drzwi były czerwone.
Na czym polega błąd? Opis ognia jest daleko bardziej poetycki. Dany widzi wszystko rozpalone tysiącem świateł, a płomienie wydostają się z każdego okna. - Oryginał: While Doreah brushed her hair until it shone like spun silver, she thought about the moon, and eggs, and dragons. Her supper was a simple meal of fruit and cheese and fry bread, with a jug of honeyed wine to wash it down. “Doreah, stay and eat with me,” Dany commanded when she sent her other handmaids away.
Tłumaczenie: Doreah wyczesała jej włosy, tak że lśniły jak roztopione srebro. Przez cały czas Dany przyglądała się smoczym jajom.
– Przynieś kosz do ognia – powiedziała, czysta i pachnąca. – Chcę rozpalić ogień.
– Khaleesi, jest gorąco – powiedziała Jhiqui.
– Rób co ci każę. Przynieś go.
Kiedy rozpalono ogień, Dany odesłała służące i nakazała, żeby jej nie przeszkadzano. To jest szaleństwo, pomyślała. Pęknie i spali się, a jest takie piękne. Viserys wyzwie mnie od głupców, jeśli je zniszczę, a jednak…
Wzięła delikatnie w dłonie czarnoszkarłatne jajo i zaniosła je do ognia. Położyła między rozpalonymi węglami i usiadła na swojej macie. Czarne łuski rozjarzyły się nieco, rozgrzewane coraz bardziej. Po chwili namysłu poszła po dwa pozostałe jaja i także umieściła je w ogniu.
Przyglądała się, dopóki z węgli nie został tylko popiół. Drobne iskierki unosiły się w górę i ulatywały dymnym otworem. Wokół jaj płynęły fale ciepła. I nic więcej.
Twój brat, Rhaegar, był ostatnim smokiem, powiedział jej ser Jorah. Dany popatrzyła na jaja ze smutkiem. Czego się spodziewała? Tysiąc lat temu było w nich życie, lecz teraz zamieniły się w ładne kamienie. Nie mogły wydać z siebie smoka. Smok to powietrze i ogień. Żywe ciało, a nie martwy kamień.
Jej kolacja składała się z owoców, sera i smażonego chleba, a do popicia miała dzban miodowego wina. – Doreah, zostań i zjedz ze mną – rozkazała, odsyłając pozostałe służące.
Na czym polega błąd? DaeL sądzi, że tłumacz postanowił nam wynagrodzić braki w tłumaczeniu i skrobnął kilka akapitów, których nie ma w angielskim tekście. Lai uważa, że to fragment z innego rozdziału, który został tu teleportowany (-> odnalazł się przy omówieniu rozdziału Daenerys VI).
Ufff… Z opóźnieniem (wynikającym tylko i wyłącznie z mojej winy) udało nam się w końcu dostarczyć ten odcinek. A nie było łatwo, bo tłumacz znowu zaszalał.
Spóźnienie jest nieistotne, jak zwykle miło się czytało, tym bardziej że różnice w tłumaczeniu znowu urozmaiciły lekturę. Już miałam się brać za oryginał ale na szczęście zdecydowaliście się na wykazywanie różnic. Świetna robota.
BTW, Mam nadzieję, że z Bomblem wszystko ok.
Bomblem? jak można pisać imie kota szanowanego daela z błędem?!
Słusznie, już sprawdziłam. Coś mi się ubzdurało, że to celowe „przekręcenie” imienia. Mój błąd.
Wszystko w porządku. Na szczepieniu był. Całe zamieszanie, przez to, że sobie o wizycie u weterynarza przypomniałem dopiero w sobotę rano 🙂
w tym cyklu zawsze na początku był krótki wstęp, a teraz ni ma, why?
Wychodzę z założenia, że wszyscy tak mnie kochają, iż rozumiemy się bez słów 🙂
A tak na poważnie – na początku takie wstępniaki miały większy sens. Teraz już chyba wszyscy wiedzą o co chodzi.
Zbójecki z zarośniętym Syriem + magiczna ostatnia minuta
https://www.youtube.com/watch?v=-rwPa3H1MFU
tak sobie zajrzałem do tej teorii o varysie i co widze? odwolania do serialu :O dael, jak mogłeś?
Byłem młody i głupi.
Tak mnie zaciekawiło. Planujesz teorię na temat tego, że R’hllor to nikt inny, jak Azor Ahai, oraz drugą, że to R’hllor/Azor stał za Zagładą Valyrii we współpracy z Ludźmi Bez Twarzy?
W skrócie? Nie.
Kiedy kolejne rozdziały?
Pytam, bo chcę was ubiec. Mam już zaznaczone ważne fragmenty.
I o co chodzi z tymi merlingami?
To merlingi stoją za wszystkim, co się dzieje w Westeros i Essos. Kilka z nich przybiera ludzkie postaci (właśnie Varys między innymi). Ich celem jest zderzenie lodu z ogniem, by ogień stopił lód i powstała woda.
Rodzaj żartu. Teorie o merlingach należą do najbardziej ześwirowanych i oszołomskich z PLiO, a mają swoich wyznawców. Wpisz to w google, sam się przekonasz 😀
Najzabawniejsze jest to, że te absurdalne teorie o merlingach da się w pełni uzasadnić 😀
Obstawiałbym, że mają one coś wspólnego z utopionym bogiem i żelaznymi ludźmi.
I wydawcy się dziwią, że ludzie tłumaczą samodzielnie w Internecie na długie miesiące przed premierą- nie dość, że szybciej, to nieraz i lepiej jest to zrobione.
Owszem, ale tłumaczenia kolejnych tomów (Jakuszewskiego, nie Kruka), są już dużo lepsze. Lai ma teorię, że Kruk pracował na jakiejś wczesnej wersji tekstu, ale mnie się to trochę w głowie nie mieści, zważywszy na fakt, że polska premiera „Gry o tron” miała miejsce dwa lata po amerykańskiej. Więc nawet jeśli rzeczywiście Kruk dostał jakiś wczesny manuskrypt, to było dużo czasu, żeby go sprawdzić z wersją ostateczną.
Moim zdaniem teoria Lai tłumaczyłaby mega rozbieżności gdzie brakowało połowy rozdziału (osławiony już Bran II) ale w „Czytamy….” na co chwila pojawiają się drobne różnice, poplątane imiona (sen Aemona czy Mormonta?), wrzutki lub braki pojedynczych zdań, wyrazów itd. Czy autor piszący 1000 stronicowe książki i tworzący nowe, skomplikowane uniwersum, wraca wielokrotnie do napisanego już materiału by dopisać jedno czy dwa zdania, które w ogólny odbiór postaci czy rozdziału nic nie wnoszą? Nie sądzę. W ten sposób na każdy tom czekalibyśmy dekadę. Fakt, że Martin z pisaniem się ślimaczy ale opóźnienia wynikają chyba bardziej z natłoku innych projektów lub zwyczajnego braku weny a nie z chorobliwej troskliwości o to, byśmy dowiedzieli się, że „Dany wjeżdżając do miasta czuła się świeżo”. Tylko czy tłumacz ma aż taką dowolność w swojej pracy by mógł w tak znacznym stopniu odbiegać od oryginału? To już pytanie dla kogoś kto tłumaczeniami zajmuje się zawodowo.
Arya była brzydka. Arya była podobna do Lyanny. Lyanna została królową piękności. Hm… 🙂
Pamiętaj o magii dojrzewania. Arya dopiero dorasta, jeszcze ma czas by stać się Lyanną 😀
Zawsze miałam wrażenie, że ten tytuł jest bardziej symboliczny i uwarunkowany motywacją rycerza nim obdarzającego, niż faktycznymi wyborami najpiękniejszej obecnej dziewczyny. Gdyby faktycznie wybierano najpiękniejszą, Ashara Dayne miałaby dożywotni zakaz uczestnictwa w turniejach ze względu na uczucia innych dam.
Nie mówię, że Lyanna była brzydka – musiała być całkiem ładna, żeby spodobać się Robertowi. Ale jak wiadomo (i jak pokazały tutejsze wybory miss), piękno jest kwestią względną. Dla Roberta i Rhaegara była wystarczająco piękna. Dla Barristana już niekoniecznie. De gustibus non est disputandum 😉
A Arya przypomina raczej tę młodszą Lyannę, więc jeśli przeżyje, może faktycznie kiedyś doścignie ciotkę 🙂
Z tym obciążeniem miecza to pojechaliście. Tak tu pitu pitu pomylone analizy, krytyka serialu, a teraz Dael zaczyna już Martina poprawiać, oby więcej. 😉
Daelu czy pdfy i inne atrakcje zostały juz wysłane ? Nie wiem czy sie martwić czy cierpliwie czekać.
W piątek wysłałem pierwszą transzę maili do weryfikacji (adresu, adresu e-mail). Dzisiaj (przy odrobinie szczęścia) pójdzie reszta. Będę jeszcze o tym wspominał jutro przy opisie odcinka, ale generalnie jeśli do jutra ktoś kto wpłacił nie dostanie maila, to będę prosił o kontakt indywidualny.
Liczę na to, że potwierdzenia zejdą w ciągu 1-2 dni, i do końca tygodnia wszystkie gadżety i ebooki roześlę.
Tak szczerze mówiąc, to powinienem to już wszystko załatwić 2 tygodnie temu, ale co chwilę coś mi wyskakiwało innego do zrobienia, albo pojawiał się jakiś problem techniczny. Więc dzięki za Waszą cierpliwość.
Zaraz się wścieknę. Spisywałem ostatnie dane darczyńców, gdy mój bank wpadł na pomysł, żeby przeprowadzić niezapowiedziane prace serwisowe. Arrrrrrrghhhh! To jest jakaś złośliwość rzeczy martwych. Najpierw ktoś (podejrzewam Bąbla) skasował starą listę z paypala, potem nie mogłem się dostać do listy zapisanej w chmurze, a teraz to. Grrrrr!
Dobra ludziska, maile będą w poniedziałek, ale sprężę się, żeby poszły przed południem. Najmocniej Was przepraszam za to opóźnienie.
https://www.youtube.com/watch?v=lVTtNOepijk 🙂
Zastanawia mnie, kiedy zmarła Lyarra Stark. Kiedy Ned mówi albo myśli o swoich młodych latach, jakoś zawsze ją pomija, wspomina tylko o ojcu. Może właśnie przez jej nieobecność Lyannie można było więcej niż Aryi? Zamiast septy miała tylko braci i Starą Nianię, to i zwariowanych pomysłów nie miał jej kto wyperswadować 😉
Martin plącze się w zeznaniach. Najpierw napisał, że wszystkie trzy służące były prezentem od Illyria, a teraz, że Irri i Jhiqui dostały się w niewolę Drogo po tym, jak pokonał khalasar ich ojca. To jak to w końcu jest? Może Illyrio jednak podarował Dany tylko Doreah, która i tak chyba była jego szpiegiem, i wcale nie chodziło mu o to, żeby Dance się dobrze żyło w khalasarze? I cała moja radość z odkrycia czegoś ciekawego przepadła. Idę spać.
Niestety, o Lyarrze nie wiadomo zbyt dużo prócz tego, że pochodziła z Flintów z górskich klanów za wilczym lasem. To po niej Bran miał mieć skille wiewiórki. Z tych Flintów pochodziła też podobno Danny Flint, zabita w Nocnym Forcie. Może Lyarra miała jakiś dziki faktor we krwi, a może pozwalała Lyannie na szaleństwa 😉 w końcu miała jedną córka i trzech synów, więc pewnie rozpieszczała Lyannę. Mama Lyarry miała na imię Arya Flint. Jej mężem był Rodrik Stark, którego matka pochodziła z rodu… Royce (rodzina Spiżowego Yohna). Z kolei Beron, ojciec Rodrika, miał w sobie krew Karstarków.
Właśnie zauważyłam, niestety. Może to normalne, w końcu żadnej kluczowej roli nie odegrała, i nie ma w tym większej tajemnicy. Ned mówi, że gdyby Rickard pozwolił, Lyanna nosiłaby miecz, więc albo Lyarry już nie było, albo nie miała nic przeciwko temu, w końcu kobiety z górskich klanów na pewno nie zajmowały się haftowaniem. A może nawet ona była za, a on przeciw?
Ned zasadniczo też nie śle kruków do Cat („Moja pani, cóż powiesz na to, by Arya brała lekcje fechtunku?”), tylko pozwala zatrzymać jej miecz i organizuje lekcje z Syriem. Ale właściwie nie musi, bo zna odpowiedź (w końcu Sansa żyje w błogiej nieświadomości sądząc, ze siostra uczy się tańczyć), i wie też, że zabranie Igły nie skończy się dobrze.
Irri i Jhiqui mogły zostać sprzedane po zniewoleniu, trafić do Illyria, który następnie podarował je (rękami Viserysa) Daenerys. Ja tak to zrozumiałam, ale mogę się mylić. Natomiast Doreah została znaleziona w burdelu w Lys, skąd Illyrio wyłowił m.in. drugą żonę. Mopatis obracał niewolnikami pomiędzy Wolnymi Miastami, Belwasa wyłowił chyba z Qohoru.
„I cała moja radość z odkrycia czegoś ciekawego przepadła.” hej, na spokojnie 🙂 nic na siłę, tulę Cię. mam nadzieję, że zamotanie GRRM-a Cię nie zniechęci do czytania.
A to nie tak, że Dothrakowie nie sprzedają Dothraków, tylko wcielają ich do własnego khalasaru? W sumie gdzieś Jhiqui musiała nauczyć się języka powszechnego, żeby móc porozumieć się z Daenerys i ją uczyć dothrackiego, ale mimo wszystko to dziwne.
Obie dziewczyny wydają się dość pogodzone z sytuacją, że służą żonie zabójcy ojca, i nic nie kombinują, więc naturalnym wydaje się, że tak to się zawsze odbywa. Ta niby-niewola ma chyba tylko symboliczne znaczenie. Dziewczyny normalnie upominają Dankę, kiedy ta czegoś nie wie, która niewolnica by się na coś takiego odważyła? Czują się tam jak u siebie.
Odtulam 🙂 Może jednak nie wszystko stracone 😀