Niedzielne Fiszki: Operacja INFEKTION

Historia akcji dezinformacyjnych prowadzonych przez supermocarstwa w okresie Zimnej Wojny jest doprawdy fascynująca. Kunszt, a zarazem bezczelność kłamstw i manipulacji, sprawiają, że nawet dzisiejsze “fake newsowe” wysiłki wszystkich stron sporów politycznych bledną. Ale historia ta ma też niezwykle krwawe karty. Bo za kłamstwami często szło ludzkie cierpienie, a skutki dezinformacji trwają do dziś. Najlepiej widać to na przykładzie operacji przeprowadzonej przy współpracy kilku komunistycznych sieci wywiadu i kontrwywiadu – przede wszystkim radzieckiego KGB i wschodnioniemieckiego Stasi. Operacja, nazwana kryptonimem INFEKTION (alternatywnie DENVER oraz VORWÄRTS II), miała przekonać ludzi, iż wirus HIV i będąca jego następstwem choroba AIDS, zostały celowo stworzone przez amerykańskie wojsko.

Cel operacji? Wieloraki. Rozgrywka toczyła się przede wszystkim o państwa rozwijające się, które zaczynały mierzyć się z problemem AIDS i w związku z tym były skłonne korzystać z pomocy naukowej i medycznej Amerykanów (rozszerzając tym samym strefę wpływów USA). Ale dla pomysłodawców operacji miała ona odnieść skutek również w Europie, gdzie podważyłaby zaufanie do USA jako sojusznika oraz w samych Stanach, w których doprowadziłaby do wzrostu napięć społecznych pomiędzy rządem a radykalną lewicą oraz homoseksualistami.

Emblemat
Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego Niemieckiej Republiki Demokratycznej (w skrócie Stasi).

Prawdziwie fascynujący jest jednak przebieg i skala samej operacji. Zaczęło się od artykułu prasowego w hinduskim dzienniku Patriot – jak się później okazało założonym dwadzieścia lat wcześniej przez radziecki wywiad. W 1983 jeden z piszących tam autorów powołał się na anonimowego amerykańskiego naukowca, przestrzegającego przed niebezpiecznymi amerykańskimi eksperymentami na wirusach, które doprowadziły do stworzenia HIV. Błyskotliwość artykułu polegała na tym, iż choć sugerował on zagrożenie dla całych Indii, to nie wskazywał na to, jakoby Amerykanie naprawdę chcieli zaatakować ten kraj. Epidemia AIDS w Indiach przedstawiona była jako skutek uboczny działania amerykańskiego wywiadu, który przeprowadzał eksperymenty na ludziach w Pakistanie. Treść artykułu została szybko podchwycona przez inne publikacje w krajach III świata – głównie prasę o radykalnie lewicowym profilu lub brukowce. AIDS pozostawało chorobą na tyle niezbadaną, że zaprzeczenia miały zadziwiająco mało wiarygodności, bowiem nie przedstawiały jasnego, alternatywnego scenariusza powstania wirusa i choroby.

Dwa lat później, w 1985, rozpoczęła się druga faza operacji, tym razem angażująca obok KGB również wywiady NRD, Czechosłowacji i Bułgarii. Jakob Segal, profesor biologii z berlińskiego Uniwersytetu Humboldta, opublikował obszerny tekst naukowy poświęcony wirusowi HIV, w którym stawiał tezę, iż powstał on w wyniku połączenia się części dwóch retrowirusów – VISNA i HTLV-1. Artykuł sam w sobie spełniał kryteria pracy naukowej, ale kilkukrotnie powtarzał też hipotezę, iż HIV jest dziełem amerykańskiego przemysłu biotechnologicznego. W samej pracy Segal zaznaczał, że nie ma żadnych dowodów na poparcie tej tezy, ale w połączeniu z bardzo rzeczową treścią, hipoteza ta nabierała ważkości.

Profesor Jakob Segal.

Bardzo łatwo, przy użyciu inżynierii genetycznej, połączyć dwie części kompletnie niezależnych wirusów… ale kto byłby zainteresowany takim działaniem?

Po latach wyszło na jaw, że zarówno Segal, jak i jego żona, byli współpracownikami HVA – wywiadowczej części wschodnioniemieckiej służby bezpieczeństwa Stasi, a o fakcie, iż napisanie tekstu zostało “zlecone”, wiemy z odtajnionej korespondencji pomiędzy KGB a bułgarskim kontrwywiadem.

Z takim podłożem naukowym radziecki wywiad wznowił operację dezinformacyjną. W ciągu roku artykuł został przetłumaczony na 30 języków, a informacje o nim trafiły do mediów w 80 krajach. Najszerszy oddźwięk uzyskał w Boliwii, Grenadzie, Pakistanie, Ghanie, Nowej Zelandii, Nigerii, Malcie, Indonezji, RPA i na Filipinach. W ostatnich trzech krajach był tematem, który podchwyciły media mainstreamowe. Wkrótce pojawiły się nowe, coraz bardziej sensacyjne i już nieinspirowane przez Sowietów artykuły i książki. W 1987 w Afryce oraz w Pakistanie rozniosła się plotka, jakoby Amerykanie “nasączali” wirusem HIV prezerwatywy.

Jewgienij Primakow w latach 90., jako dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji, otwarcie przyznał, że KGB zorganizowało Operację INFEKTION.

Skutki Operacji INFEKTION były katastrofalne. Szacuje się, że w samej Republice Południowej Afryki w wyniku dezinformacji i lęku przed lekami antyretrowiralnymi śmierć mogło ponieść nawet 300 tysięcy ludzi. Szacunek ten nie uwzględnia ilości zarażeń HIV, jakiej można było zapobiec. I choć po spotkaniu Reagan-Gorbaczow w 1986, na którym omawiano warunki “geopolitycznej kapitulacji” Sowietów, Związek Radziecki oficjalnie wycofał się z dalszego promowania teorii spiskowej, jej skutki są odczuwalne do dziś.

Według badań przeprowadzonych przez amerykański think tank RAND Corporation, 12% Amerykanów do dziś wierzy, iż AIDS powstało w wojskowym laboratorium, jako broń przeciw czarnoskórym lub homoseksualistom. Przez całe lata 90. istniała marginalna – ale bardzo głośna – grupa aktywistów gejowskich odmawiających leczenia koktajlem antyretrowiralnym i podtrzymująca tezę o zaangażowaniu wojska lub wywiadu w stworzenie choroby. Ale oczywiście najkrwawsze żniwo Operacja INFEKTION zebrała w Afryce, gdzie do dziś tezy radzieckiej dezinformacji odnaleźć można w wystąpieniach polityków. Nie zmieniło tego nawet ujawnienie detali operacji odkopanych w Archiwum Mitrochina. To kłamstwo miało zdecydowanie za długie nogi.

 

-->

Kilka komentarzy do "Niedzielne Fiszki: Operacja INFEKTION"

  • 26 sierpnia 2019 at 01:21
    Permalink

    “12% Amerykanów do dziś wierzy, iż AIDS powstało w wojskowym laboratorium”
    ;_;
    propozycja na kolejną niedzielną fiszkę: belgijska afera pedofilska z lat 90. jest o czym pisac 😛

    Reply
  • 26 sierpnia 2019 at 16:09
    Permalink

    Abo coś o piorunach i roli wielkich metalowych nieuziemionych konstrukcji. Będzie na czasie…

    Reply

Skomentuj kłantalupa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków