Książki

Czytamy Starcie Królów #37: Catelyn VI, Bran VI

Jeśli wygrywamy, to dlaczego tak się boję?

Catelyn VI [45]

Miejsce akcji: Riverrun

Edmure Tully żegna siostrę na dziedzińcu zamkowym i wyprowadza kolumnę zbrojnych, by bronić Czerwonych Wideł przed armią Lannisterów. Catelyn z Brienne udają się do septu, gdzie modlą się z tłumem prostaczków zgromadzonych w Riverrun. Przy każdej próbie sforsowania rzeki przez wrogów kobiety wychodzą na mury i obserwują, jak ludzie Edmure’a odpierają ataki. Catelyn modli się, opiekuje chorym ojcem, czyta korespondencję m.in. z Końca Burzy (śmierć Contraya Penrose’a) i okolic Harrenhal (reakcja Boltona na działania jego bękarta na północy), przesłuchuje Cleosa Freya. Poseł opowiada o warunkach pokoju zaoferowanych przez Tyriona. Catelyn myśli o swoich córkach i o Brienne, która odmówiła noszenia strojnych sukienek, przedkładając nad nie ubiór męski z pasem od miecza. Po pięciu dniach goniec przynosi wieści o zwycięstwie Edmure’a pod Kamiennym Młynem. Armia Lannisterów zawróciła i ruszyła na południowy wschód.

Postaci występujące w rozdziale:

  • Catelyn Tully Stark
  • Brienne Ślicznotka, Dziewica z Tarthu
  • Cleos Frey, syn Genny Lannister
  • Desmond Grell, kapitan straży lorda Hostera
  • Edmure Tully, dziedzic Riverrun
  • Rymund Rymopis, bard
  • Utherydes Wayn, zarządca
  • maester Vyman
  • zgromadzeni w Riverrun prostaczkowie

Kto zmarł w rozdziale?

  • Leo Lefford
  • Robert Brax
  • lannisterscy zbrojni
  • ludzie z armii dorzecza

Bitwy i starcia:

  • walki przy brodach
Rozmieszczenie wojsk po obu stronach Czerwonych Wideł.

Czego się dowiedzieliśmy?

  1. Edmure w zbroi wygląda jak prawdziwy rycerz. Catelyn zapewnia brata, że pan ojciec zawsze był z niego dumny.
  2. Lady Stark jest pełna obaw i wątpliwości przed nadchodzącym starciem – mimo iż chorążowie Tully’ego poparli plan obrony przepraw na Czerwonych Widłach.
  3. Brienne jest przygnębiona – chciałaby ruszyć do walki, ale musi strzec Catelyn w Riverrun, w którym zostali tylko starcy, kobiety i dzieci.
  4. Catelyn Tully zawsze sumiennie spełniała swoją powinność – jako lordowska córka, pani Riverrun i narzeczona Brandona Starka, a później jako żona Eddarda, matka jego dzieci oraz pani Winterfell.
  5. Dwóch synów Hostera zmarło w wieku niemowlęcym, jego dwie córki są starsze od najmłodszego Edmure’a, a lady Minisa Whent zmarła w połogu, próbując wydać na świat czwartego syna.
  6. W zamkowym sepcie, wybudowanym w ogrodach lady Minisy, Cat zapala świece przed posągiem Wojownika, modląc się o bezpieczeństwo Robba i brata.
  7. Podczas nabożeństwa Catelyn wspomina starego septona Osmynda, który wraz z ser Bryndenem Blackfishem, Hosterem i maesterem Kymem służyli jej radą i pocieszeniem w młodości.
  8. Bard Rymund Rymopis przesiaduje pod warzelnią piwa i śpiewa balladę o lordzie Deremondzie na Krwawej Łące. Brienne zatrzymuje się, by posłuchać pieśni.
  9. Ślicznotka mówi Catelyn, że walka jest lepsza od bezsilnego czekania. Kobiety rozmawiają o mężczyznach ginących w bitwach i kobietach umierających w połogu.
  10. Brienne nie znała matki. Wieczorna Gwiazda po śmierci żony każdego roku wybierał nową faworytę.
  11. Maester Vyman przynosi Cat list od lorda Meadowsa, nowego kasztelana Końca Burzy, który otworzył bramy przed prawowitym królem Stannisem Baratheonem.
  12. Lady Stark rozkazuje maesterowi przekazać informacje o śmierci Cortnaya Penrose’a królowi Robbowi. Vyman wyśle kruka do Ashemarku i tamtejszy maester pchnie jeźdźca do Starka maszerującego ku Turni, siedzibie rodu Westerlingów.
  13. Brienne odpowiada na pytania o wygląd Edrica Storma, którego często brano za syna Renly’ego – a ten był bardzo podobny do młodego Roberta Baratheona. Cat zastanawia się, czy bękart posłuży Stannisowi za dowód na kazirodcze pochodzenie Joffreya.
  14. Ned Stark zawsze bardzo dbał o Jona Snow, a ser Cortnay Penrose oddał życie za Edrica Storma. Z kolei Lord Pijawka nie czuje się przywiązany do swojego bękarta, który dopuścił się zbrodni na północy.
  15. Jeden z synów lorda Braxa próbuje znaleźć przejście przez brody Czerwonych Wideł. Catelyn przypomina sobie, że kiedyś Brax próbował negocjować zaręczyny syna z nią bądź Lysą, gdy były dziećmi.
  16. Ser Desmond, Brienne i Cat obserwują z murów, jak lannisterscy konni przemierzają równinę na południe od Czerwonych Wideł, zakuci w wypolerowane zbroje, z lśniącymi kopiami i wspaniałymi sztandarami. Jason Mallister posyła w nich strzały, gdy tylko wjeżdżają do wody.
  17. Przy każdej próbie sforsowania brodu służąca budzi Catelyn i kobieta zmierza na mury, skąd obserwuje potyczki, często w środku nocy. Ser Flement Brax próbował sforsować inny bród, leżący osiemnaście mil na południe. Lannisterowie zostali ostrzelani przez Mallisterów i wycofali się. Karyl Vance odparł kolejne ataki w górze rzeki.
  18. Catelyn rozkazuje wysłać ser Cleosowi dzban wina w nadziei, że trunek rozwiąże mu język. Kobieta odwiedza posła wieczorem.
  19. Frey przysięga, że nic nie wiedział o planie Krasnala. Powtarza warunki Tyriona, które usłyszał w Sali Tronowej. Lady Stark wypytuje o swoje córki i słyszy, że Cleos widział jedynie Sansę. Królowa i Arya nie były obecne podczas audiencji udzielonej posłowi.
  20. Podobno mężczyznom jest łatwiej niż kobietom, których ścieżka postępowania jest trudna i kamienista. Tako rzecze Cat.
  21. Catelyn je kolację z garnizonem zamku i słucha śpiewu Rymunda Rymopisa, który skomponował pieśń o zwycięstwie Robba pod Oxcross. „Gwiazdy na niebie były ślepiami jego wilków, a wiatr był ich pieśnią.”
  22. Brienne nigdy nie śpiewała dla ojca, a na dworze Renly’ego Baratheona drwił z niej błazen.
  23. Ser Desmond Grell uważa, że Edmure chciałby wysłuchać pieśni o młynie, który zmielił Górę, mimo niechęci do minstreli (która wzięła początek z drwin Toma Siedem Strun śpiewającego o leciwym pstrągu Tully’ego).
  24. Bogowie przyznali Starkom i Tullym zwycięstwo pod Kamiennym Młynem, pod Oxcross, w Bitwie Obozów i w Szepczącym Lesie. Jedynie nad Zielonymi Widłami Roose Bolton poniósł straty i wycofał się ku Bliźniakom.
Brienne i Catelyn.

Cytat/foreshadowing

  • Cierpienia młodego Baelisha i wspomnienia Catelyn z pierwszego spotkania z Nedem Starkiem.

Dałam Brandonowi wstążkę, a gdy Petyr został ranny, ani razu go nie odwiedziłam i nawet się z nim nie pożegnałam, kiedy ojciec go odesłał. A potem Brandona zamordowano i ojciec powiedział, że muszę wyjść za jego brata. Uczyniłam to chętnie, chociaż do dnia ślubu nie widziałam go na oczy. Oddałam dziewictwo nieznajomemu o poważnym obliczu, a potem wysłałam go na wojnę, do jego króla i kobiety, która powiła mu bękarta. Dlatego, że nigdy nie uchylałam się od obowiązku.

  • Od śmierci Renly’ego Catelyn prześladują cienie w snach i szuka pocieszenia w modlitwie do starych i nowych bogów…

Dobrze radził sobie ze swym zadaniem, wyśpiewując hymny pochwalne do Siedmiu dźwięcznym, miłym głosem, Catelyn złapała się jednak na tym, że brak jej słabego, drżącego głosiku dawno nieżyjącego septona Osmynda. On wysłuchałby cierpliwie opowieści o tym, co widziała i czuła w namiocie Renly’ego, a może nawet wiedziałby, co to znaczyło i co powinna uczynić, by zapewnić spoczynek cieniom, które dręczyły ją w snach.
Kiedy się podniosła, kolana jej zesztywniały, lecz wcale nie czuła się mądrzejsza. Być może nocą pójdzie do bożego gaju, by pomodlić się również do bogów Neda. Oni byli starsi od Siedmiu.

  • Ballada o lordzie Deremondzie na Krwawej Łące.

I stanął z mieczem w dłoni tam,
ostatni Darry’ego woj…
Czerwoną trawę miał u stóp,
nad głową czerwień flag,
czerwone słońce, bo był zmierzch,
skąpał go jego blask.
– Chodźcie tu – krzyknął wielki lord.
– Mój miecz wciąż czuje głód.
I z krzykiem dzikiej furii
przebiegli strumyk w bród…

  • Podział ról w społeczeństwie Westeros.

– Chociaż poród jest trudny, Brienne, to co przychodzi później, jest jeszcze trudniejsze. Czasami czuję się rozdarta na kawałki. Chciałabym podzielić się na pięć matek, po jednej dla każdego dziecka, żebym mogła wszystkim zapewnić
bezpieczeństwo.
– A kto zapewni bezpieczeństwo tobie, pani?
Rozciągnęła usta w bladym, znużonym uśmiechu.
– Ależ mężczyźni z mego rodu. Tak przynajmniej uczyła mnie pani matka. Pan ojciec, brat, stryj, mąż, oni mnie obronią… ale ponieważ tu ich nie ma, będziesz chyba musiała zająć ich miejsce, Brienne.

  • Catelyn rozmyśla o matce Jona Snow.

Jej własne dzieci miały w sobie więcej z Tullych niż Starków. Tylko Arya przypominała z twarzy Neda. I Jon Snow, ale on nie jest mój. Znowu pomyślała o matce Jona, tajemniczej, nieznanej kochance, o której jej mąż nigdy nie chciał mówić. Czy ona czuje taką samą żałobę, jak ja? A może znienawidziła Neda za to, że porzucił dla mnie jej łoże? Czy modli się za swego syna, tak jak ja za Robba?
To były nieprzyjemne, czcze myśli. Jeśli, jak szeptali niektórzy, Jon był synem Ashary Dayne ze Starfall, jego matka dawno już nie żyła, a jeśli zrodziła go jakaś inna kobieta, Catelyn nie miała pojęcia, gdzie jej szukać. Zresztą nie miało to znaczenia. Ned nie żył, a jego miłości i tajemnice zginęły razem z nim.

  • Stosunek Roose’a Boltona do jego zdradzieckiego bękarta, Ramsaya.

Bolton przekroczył Trident i zgodnie z wydanymi mu rozkazami maszerował na Harrenhal. Pisał: „To potężny, silnie obsadzony zamek, ale Jego Miłość go dostanie, nawet gdybym musiał w tym celu zabić wszystkich mieszkańców”. Miał nadzieję, że oczyści się w ten sposób z winy za zbrodnie swego bękarta, którego ser Rodrik Cassel kazał stracić. Bolton pisał: „Z pewnością zasłużył sobie na ten los. Nieczysta krew zawsze jest zdradziecka, a Ramsay był z natury podstępny, chciwy i okrutny. Cieszę się, że się od niego uwolniłem. Dopóki by żył, prawowici synowie, których obiecała mi młoda żona, nie mogliby czuć się bezpiecznie”.

  • Obrona brodów według planu Edmure’a.

Lannisterowie wrócą. Lord Tywin ma dwa razy więcej ludzi od mego brata.
– Nawet gdyby miał dziesięć razy więcej, nic by mu to nie pomogło – zapewnił ser Desmond. – Zachodni brzeg Czerwonych Wideł jest wyższy od wschodniego, pani, i gęsto zalesiony. Nasi łucznicy będą mieli dobrą osłonę i czyste pole przed sobą… a gdyby wrogom udało się przebić, Edmure ma w odwodzie najlepszych rycerzy, gotowych ruszyć tam, gdzie są najpilniej potrzebni. Rzeka powstrzyma Lannisterów.
– Modlę się, byś miał rację – odrzekła z powagą.

  • Taktyka lorda Tywina interpretowana przez Brienne – niebawem Lannisterowie poślą w najsłabszy punkt Gregora Clegane’a, by przebił się przy Kamiennym Młynie.

To niewielkie zwycięstwo – pomyślała Catelyn, gdy walka się skończyła i ocalali wrogowie zniknęli w ciemnościach nocy. Ale zawsze zwycięstwo. Gdy schodziły w dół po krętych schodach, zapytała o opinię Brienne.
– To był tylko koniuszek palca lorda Tywina, pani – odparła dziewczyna. – Próbuje wymacać słaby punkt, niebroniony bród. Jeśli go nie znajdzie, złączy wszystkie palce w pięść i spróbuje utorować sobie drogę. – Brienne przygarbiła się. – Tak właśnie bym uczyniła na jego miejscu.
Sięgnęła do rękojeści miecza i pogłaskała ją lekko, jakby chciała się upewnić, że nigdzie nie zginął.

  • Lady Stark zastanawia się, czy może zaufać Tyrionowi w kwestii wymiany Jaimego na Aryę i Sansę.

Catelyn cofnęła się myślą do straszliwej podróży przez Góry Księżycowe, gdy karzeł zdołał w jakiś sposób przekabacić tego najemnika. Jest stanowczo za sprytny. Nie potrafiła sobie wyobrazić, w jaki sposób ocalał na szlaku, gdy Lysa odesłała go z Doliny, nie czuła się tym jednak zaskoczona.
Przynajmniej nie miał nic wspólnego z zamordowaniem Neda. I przyszedł mi z pomocą, kiedy zaatakowali nas wojownicy z klanów. Gdybym mogła zaufać jego słowu…
Otworzyła dłonie, by spojrzeć na blizny na palcach. To ślady jego sztyletu – pomyślała. Jego sztyletu w rękach mordercy, któremu zapłacił za poderżnięcie Branowi gardła.
Co prawda karzeł zarzekał się, że nie ma z tym nic wspólnego. Nawet gdy Lysa zamknęła go w jednej ze swych podniebnych cel i zagroziła mu Księżycowymi Drzwiami, nadal twierdził, że jest niewinny.

  • Młodość Brienne i jej zamiłowanie do pieśni, które podziela Sansa Stark.

– W Dworze Zachodzącego Słońca zawsze mieliśmy bardów – odezwała się cicho Brienne. – Nauczyłam się wszystkich pieśni na pamięć.
– Sansa też, choć tylko niewielu bardom chciało się podróżować aż do Winterfell. Ale powiedziałam jej, że na królewskim dworze będą bardowie. Mówiłam, że będzie mogła słuchać najróżniejszej muzyki, a ojciec znajdzie jej nauczyciela gry na harfie. O bogowie, wybaczcie mi…
– Pamiętam jedną kobietę… – zaczęła Brienne. – Pochodziła z jakiejś krainy za wąskim morzem. Nie wiedziałam nawet, w jakim języku śpiewa, ale jej głos był tak samo śliczny, jak i ona. Miała oczy koloru śliwek, a talię tak szczupłą, że ojciec mógł ją objąć dłońmi. Ma łapska prawie tak wielkie, jak moje.

  • Zwycięstwo Edmure’a i niepokonany Góra, którego nie położył nawet deszcz strzał.

Jej brat pisał, że lord Tywin próbował sforsować tuzin różnych brodów, lecz każde z uderzeń odparto. Lord Lefford utonął, rycerz z rodu Crakehallów zwany Silnym Dzikiem dostał się do niewoli, a ser Addama Marbranda trzykrotnie zmuszono do odwrotu… lecz najbardziej zażarte walki toczono pod Kamiennym Młynem, gdzie szturmem dowodził ser Gregor Clegane. Zginęło tak wielu jego ludzi, że ich martwe konie omal nie zagrodziły nurtu. Na koniec Górze i garstce jego najlepszych żołnierzy udało się przedrzeć na zachodni brzeg, ale Edmure rzucił na nich odwody, które rozbiły ich i zmusiły do odwrotu. Ser Gregor stracił konia i chwiejnym krokiem wrócił na drugi brzeg Czerwonych Wideł, krwawiąc z tuzina ran, a z góry sypał się na niego deszcz strzał i kamieni.

  • Catelyn nie raduje się ze zwycięstwa brata, niepokojąc się o przyszłość i ruchy armii Tywina Lannistera.

Rymund grał na harfie, a towarzyszyło mu dwóch bębniarzy oraz młodzieniec z trzcinowymi piszczałkami. Catelyn słuchała dziewczęcego śmiechu oraz podekscytowanego gadania niedoświadczonych chłopców, których zostawił tu jej brat. Były to radosne dźwięki… jej jednak nie wzruszały. Nie potrafiła się cieszyć razem z resztą ludzi.
W samotni ojca znalazła ciężki, oprawny w skórę atlas i otworzyła go na mapie dorzecza. Odszukała wzrokiem Czerwone Widły i prześledziła ich bieg w migotliwym blasku świec. Maszerują na południowy wschód – pomyślała. Zapewne dotarli już do górnych dopływów Czarnego Nurtu.

Szalone Teorie i inne teksty:

Rickon Stark z Kudłaczkiem.

Nikt jednak nie przyszedł i po chwili chłopiec uzmysłowił sobie, że nikt nie przyjdzie. Zabrali strażnika spod jego drzwi.

Bran VI [46]

Miejsce akcji: Winterfell

Brandon w ciele Laty w wilczych snach biega po bożym gaju, poluje na wiewiórki i próbuje znaleźć drogę ucieczki. Słyszy niepokojące odgłosy świadczące o obcych, którzy przemieszczają się po zamkowych murach. Wyje głośno wraz z Kudłaczem – wilkory próbują obudzić śpiących, nie udaje im się. Lato rozpędza się i wbiega na drzewo strażnicze, by przedostać się na dach zbrojowni, ale spada. Bran budzi się, czując ból w barku po upadku wilkora. Zbrojni Theona przepływają fosę i zabijają strażników. Garnizon zamku jest niewielki, gdyż ser Rodrik zabrał prawie wszystkich zdolnych do walki mężczyzn i ruszył przeciwko Dagmerowi Rozciętej Gębie, który oblega Torrhen’s Square. Theon wchodzi do komnaty Brana i oznajmia mu, że musi poddać Winterfell i skłonić prostaczków do wykonywania rozkazów. Ranny maester Luwin pomaga chłopcu ubrać się w lordowski strój. Do Wielkiej Komnaty zostają sprowadzeni mieszkańcy zamku oraz Freyowie i Reedowie. Mikken krzyczy, że nie będzie służył kałamarnicy. Ginie od ciosu włóczni. Bran poddaje zamek, Fetor i Osha składają przysięgę wierności Theonowi Greyjoyowi. Zapłakany, poobijany i zakrwawiony Hodor odnosi Starka do komnaty.

Postaci występujące w rozdziale:

  • Brandon Stark, książę Winterfell i następca króla Robba
  • Hodor czyli Walder
  • maester Luwin
  • Jojen i Meera Reed ze Strażnicy na Szarą Wodą
  • Osha, dzika pojmana przez Robba Starka
  • Rickon Stark, książę Winterfell
  • Theon Greyjoy, książę Żelaznych Wysp
  • Beth Cassel, córka ser Rodrika
  • septon Chayle
  • Farlen z psiarni
  • Palla, córka Farlena
  • Gage, kucharz
  • Hayhead, ranny strażnik
  • Mały Walder i Duży Walder Frey
  • Lato i Kudłacz
  • Mikken, kowal
  • Stara Niania
  • Ramsay Snow podszywający się pod Fetora Heke
  • Stygg, człowiek Theona
  • Czarny Lorren
  • Werlag i pozostali Żelaźni Ludzie
  • Francowaty Tym i mieszkańcy Winterfell

Kto zmarł w rozdziale?

  • Mikken, kowal
  • Alebelly, strażnik

Bitwy i starcia:

  • do Winterfell przybyło morze
Bran i Hodor.

Czego się dowiedzieliśmy?

  1. Lato doskonale wyczuwa unoszące się w powietrzu zapachy, a jego uszy wychwytują odgłos przedostających się przez fosę Żelaznych Ludzi.
  2. Kudłaczek eksterminuje wiewiórki zbierające jeżyny pośród opadłych liści. Czasami poluje też na szczury.
  3. Mieszkańcy Winterfell prawdopodobnie nie zwracają uwagi na wycie wilkorów – po zamknięciu besti w bożym gaju Lato i Kudłacz urządzały conocne koncerty.
  4. Kudłacz porusza się prawie tak cicho jak Duch, którego przypomina sobie Lato.
  5. Wilkory bezbłędnie identyfikują obcych jako zagorżenie. Wilki próbują przegryźć kraty, pod którymi nie udało im się podkopać. Lato uderza z impetem w bramę.
  6. Bran świadomie śni i wwargowując się w Latę wskazuje wilkorowi drogę wyjścia z bożego gaju – wspinaczka po drzewie strażniczym tuż przy murze umożliwia przedostanie się na dach zbrojowni.
  7. Lato i Kudłacz omijają zimną sadzawkę pod drzewem sercem, czardrzewem bożego gaju Winterfell.
  8. Wilkor Rickona wyje pod drzewem strażniczym – Kudłaczek wie, że tylko wiewiórki i ludzkie szczenięta mogą wspinać się sprawnie na drzewa.
  9. Psy budzą się, wyczuwając niebezpieczeństwo i zaczynają jazgotać, gdy Żelaźni Ludzie otwierają bramy Winterfell.
  10. Plan Theona zadziałał – ser Rodrik zebrał wszystkich zdolnych do walki mężczyzn i ruszył pod Torrhen’s Square, zostawiając w zamku nieliczny garnizon.
  11. Na widok Greyjoya wchodzącego do komnaty Bran czuje ulgę – ma nadzieję, że to Robb przysłał Theona do Winterfell.
  12. Brandon czuje się bezsilny, gdyż jego nieliczni poddani nie pokonają Żelaznych Ludzi. “Lord musi dbać o bezpieczeństwo swych prostaczków.”
  13. Maester Luwin oberwał w twarz, gdy wysyłał kruki do Białego Portu. Jeden z ptaków zdołał umknąć przed strzałami.
  14. Luwin odziewa Brana po lordowsku w strój szarej barwy, płaszcz spięty broszą ze srebra i gagatu w kształcie głowy wilka.
  15. Żelaźni Ludzie słyną z okrucieństwa. Podobno Ned Stark zrobił co mógł, by utemperować charakter Theona Greyjoya.
  16. Czarny Lorren nie jest szczęśliwy z zadania noszenia na rękach kalekiego księcia. Natomiast Rickon marudzi przed opuszczeniem pokoju, domagając się widzenia z panią matką i wilkorem.
  17. Najmłodszy ze Starków protestuje na widok Greyjoya na tronie ojca, ale Brandon ucisza Rickona. “Bran wyczuwał otaczającą ich atmosferę groźby, ale jego brat był na to za mały. “
  18. Żelaźni Ludzie zgwałcili Pallę, córkę Farlena z psiarni. Septon Chayle próbował pomóc dziewczynie, ale obalono go na ziemię. Łupieżcy okładają włóczniami mieszkańców zamku, którzy stawiają im opór.
  19. Ramsay Snow podszywający się pod swojego sługę Fetora mówi Theonowi o ślubie bękarta z lady Hornwood i jego śmierci od strzały.
  20. Bran ocenia liczbę napastników – około dwudziestu jest obecnych w Wielkiej Komnacie, dziesięciu kolejnych prawdopodobnie pozostało na murach.
  21. Mikken obrzuca Theona wyzwiskami i przeciwstawia się narzuconemu reżimowi, za co obrywa kilka ciosów włócznią. Ginie zabity przez jednego z Żelaznych Ludzi. Hodor także zostaje pobity.
  22. Północ prawem podboju należy do domeny króla Balona Greyjoya, którego czoło wieńczy starożytna korona morza i skał.
  23. Fetor Heke obiecuje, że weźmie kąpiel, o ile zostanie uwolniony z pęt. Osha daje popis umiejętności bojowych, odbierając włócznię zbrojnemu Theona, po czym przysięga wierność Greyjoyowi.
  24. Minął prawie rok od czasu, gdy dzicy napadli Brandona Starka w wilczym lesie.
Mapa Północy.

Cytat/foreshadowing

  • Lato dzieli jaźń z chłopcem, do którego jest przywiązany.

Nagle przypomniał sobie, jak się na nie wspinał. Wszędzie pełno było wówczas szpilek, które drapały jego nieosłoniętą twarz i spadały mu na kark. Na rękach miał lepką żywicę. Czuł jej zapach. Chłopcu łatwo się było wdrapać na takie pochyłe drzewo o gałęziach wyrastających z pnia tak blisko siebie, że niemal tworzyły prowadzącą na dach drabinę.

  • Bran wwargowuje się w wilka i czuje jego ból.

Zaskomlił ze strachu i wściekłości, a potem zaczął spadać, spadać, a ziemia pomknęła mu na spotkanie…
I nagle Bran znowu znalazł się w łożu w pustej sypialni w wieży, zaplątany w koce. Dyszał ciężko.
– Lato – krzyknął głośno. – Lato.
Bark go bolał, jakby na niego upadł, wiedział jednak, że to jedynie cień tego, co czuje wilk. Jojen miał rację. Jestem zwierzoludem. Zza murów dobiegało słabe szczekanie psów. Morze przyszło. Przelewa się nad murami, tak jak przewidział. Bran złapał za wbity w ścianę pręt i podciągnął się, krzycząc o pomoc.

  • Przeciwko Dagmerowi stanie ponad tysiąc mężczyzn – pospolite ruszenie z okolic Winterfell.

Reszta odjechała przed ośmioma dniami. Sześciuset ludzi z Winterfell i pobliskich grodów. Cley Cerwyn miał przyprowadzić jeszcze trzystu i przyłączyć się do nich po drodze. Maester Luwin wysłał też kruki, by zwołać pospolite ruszenie z Białego Portu, krainy kurhanów, a nawet osad ukrytych głęboko w wilczym lesie. Torrhen’s Square zaatakował jakiś monstrualny wojownik zwany Dagmerem Rozciętą Gębą. Stara Niania opowiadała, że nie można go zabić, że pewnego razu wróg rozrąbał mu toporem głowę na pół, lecz Dagmer był tak zawzięty, że po prostu przycisnął obie połowy do siebie i nie puszczał, dopóki się nie zrosły. Czy to możliwe, by Dagmer zwyciężył? Torrhen’s Square leżało wiele dni drogi od Winterfell, ale…

  • Bran traktował Theona jak przyrodniego brata. W końcu Ned Stark dbał o Greyjoya na równi ze swoimi synami.

Bran był zdezorientowany. – Nie strasz mnie, Theon.
– Jestem teraz księciem Theonem. Obaj jesteśmy książętami. Kto by pomyślał? Ale to ja zdobyłem twój zamek, książę.
– Winterfell? – Bran potrząsnął głową. – Nie, nie mogłeś.
– Zostaw nas, Werlag. – Mężczyzna ze sztyletem wyszedł, a Theon usiadł na łożu. – Czterech ludzi z hakami przeszło przez mury i otworzyło przed nami tylną bramę. Moi żołnierze właśnie kończą z twoimi. Zapewniam cię, że Winterfell należy do mnie.
Bran nic nie rozumiał.
– Przecież jesteś podopiecznym ojca.

  • Nawet w obliczu niebezpieczeństwa Freyowie pogardzają Reedami.

Na parterze natknęli się na Meerę i Jojena, których wyprowadzał z pokoju łysy mężczyzna trzymający w ręce włócznię trzy stopy wyższą od niego. Gdy Jojen spojrzał na Brana, jego oczy były zielonymi kałużami pełnymi smutku. Inni żelaźni ludzie przyprowadzili Freyów.
– Twój brat stracił królestwo – oznajmił Branowi Mały Walder. – Nie jesteś już księciem, a tylko zakładnikiem.
– Ty też – przypomniał mu Jojen. – I ja, i my wszyscy.
– Nie mówiłem do ciebie, żabolu.

  • Jestem Fetor, knuję przeto.

– Będę dla was tak samo dobrym lordem, jak Eddard Stark. – Theon podniósł głos, by przekrzyczeć trzask uderzającego o ciało drewna. – Ale jeśli mnie zdradzicie, to pożałujecie. Nie myślcie też, że ludzie, których tu widzicie, to całe moje siły. Torrhen’s Square i Deepwood Motte wkrótce również będą należały do nas, a mój stryj płynie w górę Słonej Włóczni, by zdobyć Fosę Cailin. Jeśli Robb Stark zdoła powstrzymać Lannisterów, będzie mógł panować jako król Tridentu, ale północ należy do rodu Greyjoyów.
– Lordowie Starków będą stawiać opór – krzyknął Fetor. – Na przykład ta spasiona świnia z Białego Portu. Umberowie i Karstarkowie też. Będziesz potrzebował ludzi. Jeśli mnie uwolnisz, będę twój.

Szalone Teorie i inne teksty:

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 24

  1. Pamiętam kiedy po raz pierwszy czytałem rozdział Bran VI. I jak bardzo chciałem, żeby Theona spotkała zapłata za całe zło jakie wyrządził…

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Ja tak miałam z Jaimem, po prostu nie znosiłam go aż do Nawałnicy Mieczy, no bo przecież walczył przeciwko Robbowi i wcale nie czuł skruchy po wyrzuceniu Brana z okna… A potem mnie kupił, szczególnie w Uczcie, podczas rozmowy z trupem pana ojca.
      Co do Theona, to trochę rozumiałam jego chęć bycia docenionym przez bliskich i nie życzyłam mu źle. On po prostu nie czuł się kochany przez nikogo, działał tak, by przypodobać się ojcu.
      A tak btw, co ojciec w plio, to lepszy… Hoster, Tywin, Roose, Balon, Aerys, Doran…

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Ja zawsze broniłem i będę bronił Theona. Stanął po stronie więzów rodzinnych, a przeciwko ludziom, u których był zakładnikiem. Jakby nie patrzeć- więźniem.

      Oczywiście źle się to dla niego skończy. Od 'SK’ Martin nieźle się nad nim pastwi.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    3. Dla mnie Theon od początku był antypatyczny i już niczym mnie nie kupił. Mogę mu nawet współczuć koszmarnego losu, mogę rozumieć jego motywy, ale takich głupkowatych, zadufanych ludzi nie trawię.
      I niestety podobnie mam z Jaimem. W sensie, że nie trafia do mnie ta wielka przemiana. Nie zrozumcie mnie źle – jest bardzo ciekawym bohaterem, ale nie nazwałabym go zupełnie zreformowanym i pozytywnym. Za to ma świetne mniemanie o sobie. Stannis dla dobrego PR potrzebuje spojrzenia Davosa, Jaime sam go sobie robi 😀

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Ja Tehona tez nie lubię. za Jemi jest dualistyczny i mam co do niego bardzo mieszane uczucia bo jako bohater książkowy przemianę przeszedł .
        W życiu nie wierze w tak drastyczne przemiany charakteru jednak to książka i da się lubić później.
        Theon to od początku taki zadufany w sobie głupek bez charakteru, sam sobie zgotował ten los można powiedzieć.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      1. W pierwszym stracił szansę na pokonanie Tywina, a w drugim stracił Północ
        Krwawe Gody były tylko tego konsekwencją
        Jak nie w tych to w których?

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. jeszcze mają jaime’a i robb nie zlamal przysiegi, wiec jeszcze mają freyow i karstarkow, a stannis jeszcze nie zaatakowal KP, wiec nie wszystko juz przesadzone

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. przyznaję że Jaime dawał jeszcze jakąś nadzieję, ale zdrada Freyów i Boltona była możliwa dlatego, że północ była odcięta, a młodzi Starkowie uznani za martwych
            Stanis przegrał, bo Tywin zamiast walczyć z Robbem zaatakował jego

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  2. nie ma to jak bledy w rozumowaniu cat
    „wow tyrion jaki sprytny, zdolal przezyc na szlaku, no i uratowal mi zycie”
    i zaraz potem
    „spojrzala na blizny po sztylecie krasnala, ktory dal mordercy, by zabil brana”
    ona cierpi na zanik mozgu czy co? krasnal taki sprytny i mial dac mordercy swoj sztylet? no i jeszcze nie mial najmniejszego powodu by zabijac brana…

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. To jeden z paradoksów. Catelyn jest jedną z najbardziej wnikliwych i inteligentnych postaci w książce. Ma sporą wiedzę na temat polityki, a nawet w dziedzinach na których się nie zna (wojskowość), wykazuje się całkiem niezłą intuicją. Ale ma też jeden „martwy punkt”, jedną rzecz, na którą jest kompletnie ślepa. To jej najlepszy kumpel z dzieciństwa, Littlefinger. Jeśli dobrze pamiętam, to chyba ze trzy razy jest w książce od krok od konkluzji „zara, zara, coś mię tu nie gra z Bejliszem”, ale się przed tym cofa, bo ta rzecz jej się w głowie nie mieści.
      W sumie to trochę zrozumiałe. Wyobraź sobie, że ktoś kto Cię wkurza mówi Ci, że Twój najlepszy przyjaciel z podstawówki od lat knuje, żeby Cię zamordować. No popukasz się w czoło, a nawet jak wypłyną jakieś niepokojące poszlaki, to uznasz je za próbę manipulacji. I dokładnie w takiej sytuacji jest Cat.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Mi tam povy Cat nie leżą, po prostu jej nie znoszę za to przedkładanie prawdy Palucha nad wszystko inne, brak wiary we własnego brata i to jak bardzo zaślepiona była w kwestii Hostera – w jej wspomnieniach to taki idealny papcio… Nie wspominając o obarczaniu jej winą za przegraną Robba (niby wiem, że to szereg czynników, począwszy od zdrady Boltona, ale gdyby nie uwolniła Jaimego, to Tywin mógłby pertraktować).

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Ja mam też inny problem z Cat: zawsze mi się wydawała w dużej mierze winna efektom historii z Jeyne Westerling. Choć pewnie nigdy nie przyszłoby jej to do głowy 😉 Myślę, że po pamiętnej nocy Robb nie ożenił się dlatego, że był synem swego ojca lecz dlatego, że był synem własnej matki. Nie o honor tam poszło lecz o wspomnienie sposobu w jak Cat odnosiła się do Jona. Bycie codziennym świadkiem jak w najbliższej rodzinie ktoś komuś okazuje nienawiść i pogardę i myśl, że mogłoby się być przyczyną podobnej sytuacji… brr.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  3. „Bran świadomie śni i wwargowując się w Lato wskazuje wilkorowi drogę wyjścia z bożego gaju”
    w latę?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  4. „Mikken obrzuca Theona wyzwiskami i przeciwstawia się narzuconemu reżimowi, za co obrywa kilka ciosów włócznią i ostatecznie ginie przebity przez jednego z Żelaznych Ludzi. „

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  5. Cat jest przez swoja wnikliwoscia a jednak błędy wynikajace z jej doświadczeń i emocji za najrealistyczniejsza postac Martina…litllefinger i varys sa niemal jak narratorzy przewidując wszystkie zdarzenia i zachowani postaci…paluch jeszcze chociaz czasem kieruje się emocjami i uczuciami(choc czy aby napewno…) to varys jest dla mnie za zbyt sprytny i przewidujący poki co…bledy postaci sa tym co czyni jr ludzkimi u Martina

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  6. Ciekawe, czy ta śpiewaczka o śliwkowych oczach była na przykład jakąś postacią, o której już słyszeliśmy, albo jeszcze usłyszymy. Bardzo wygodnie Brienne nie mówi, kiedyż to i jak długo gościła na dworze jej ojca, ale ona miała trzy lata, gdy w królestwie nastąpiła zmiana dynastii panującej, więc można brać pod uwagę prawie całe panowanie Roberta. A bardowie i śpiewacy nie dziwią nikogo, gdy się przemieszczają…

    Coś mi mówi, że gdyby Lato i Kudłaczek nie byli zamknięci w bożym gaju, bez problemu poradziliby sobie najpierw z tymi, co wleźli po murach, a później ewentualnie z resztą – jeśli by nie odpuścili.
    Żeby tak Inni porwali tych Walderów Freyów…

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button