To jeszcze prawie chłopiec. I do tego mój zarządca. Nie jest nawet zwiadowcą.
Jon V [43]
Miejsce akcji: Pięść Pierwszych Ludzi za Murem
Dźwięk rogu budzi Nocną Straż obozującą od wielu dni na Pięści Pierwszych Ludzi. Czarni bracia ubierają się, sięgają po broń i uciszają konie. W napięciu czekają na drugi dźwięk rogu. Gdy ten się nie rozlega, oddychają z ulgą. Jon Snow słucha rozkazów Mormonta i rozmawia z Samem, po czym rusza na skraj obozowiska, do którego zbliża się Qhorin Półręki ze swoimi ludźmi. Jon zauważa, że mężczyźni jadą po dwóch na jednym wierzchowcu, co oznacza, że spotkały ich kłopoty. Półręki rozpoznaje w bękarcie potomka Starków. Jon prowadzi zwiadowcę do Lorda Dowódcy. Przygotowuje z Eddem Cierpiętnikiem śniadanie, które zanosi do wnętrza namiotu. Qhorin opowiada o starciu z Alfynem Wronobójcą i przesłuchiwaniu pojmanych dzikich. Mance Rayder szuka w Mroźnych Kłach dawnej mocy, czarów, które pozwolą zburzyć Mur i przeprowadzić zastęp wolnych ludzi na południe. Półręki nalega na wysłanie trzech grup po pięciu ludzi, którzy sprawdzą, czego szuka Król za Murem. Mormont niechętnie zgadza się na ten plan. Qhorin wybiera Jona do swojej grupy i nakazuje mu odnaleźć wilkora przed wyjazdem.
Postaci występujące w rozdziale:
- Jon Snow, bękart z Winterfell
- Jeor Mormont zwany Starym Niedźwiedziem, 997. Lord Dowódca Nocnej Straży
- Samwell Tarly z Horn Hill
- Qhorin Półręki, zwiadowca i zastępca dowódcy z Wieży Cieni
- Eddison Tollett zwany Eddem Cierpiętnikiem
- Hake, czarny brat
- zwiadowcy z Wieży Cieni
- czarni bracia zgromadzeni na Pięści
Kto zmarł w rozdziale?
- Alfyn Wronobójca i dzicy z jego oddziału
- 4 czarni bracia
Bitwy i starcia:
- zastęp Qhorina Półrękiego vs grupa Alfyna Wronobójcy
Czego się dowiedzieliśmy?
- Gdy w ciemności rozlega się jeden dźwięk rogu, dwustu czarnych braci śpiących w ruinach fortu na Pięści Pierwszych Ludzi oczekuje na drugi sygnał (jeden oznacza powrót zwiadowców, dwa: dzicy, trzy: Inni).
- Ludzie z Wieży Cieni mieli przybyć na Pięść wiele dni temu. Czarni bracia robili się coraz bardziej niespokojni, oczekując na oddział Qhorina – w każdej chwili mógł ich zaatakować zastęp Króla za Murem.
- Ser Ottyn Wythers radził, by wycofali się do Czarnego Zamku, ser Mallador Locke chciał ruszyć ku Wieży Cieni, a Thoren Smallwood pragnął poprowadzić oddział zwiadowców w góry.
- Jon Snow cieszy się, że w końcu dojdzie do rozstrzygnięcia i Nocna Straż zmierzy się z Mance’em Rayderem.
- Edd Cierpiętnik uskarża się, że bardzo trudno jest spać “gdy ktoś w lesie uparcie dmie nocą w róg.”
- Hake przeklina rozkazy od Starego Niedźwiedzia, ale wkrótce zagania dwunastu czarnych braci do gotowania zupy. Samwell Tarly pyta Jona, czy to możliwe, że Benjen Stark powrócił.
- Ludzie z Wieży Cieni odziani są w futra i skóry, czasami noszą stal i brąz. Gęste brody upodabniają ich do kudłatych koników, których dosiadają. Kilku zwiadowców jest rannych.
- Qhorin mówi Jonowi, że przypomina swego ojca. Znał lorda Eddarda i lorda Rickarda z Winterfell, który był przyjacielem Nocnej Straży. Półręki pyta o wilkora. Jon odpowiada, że Duch wróci z polowania o świcie.
- Mance Rayder wysyła oddziały łupieżców wzdłuż Muru – niektórzy z ocalałych ze starcia z Półrękim na pewno doniosą królowi o grupie Qhorina.
- Jon Snow jest niespokojny. Dziwi się, że Półręki nie raduje się ze śmierci Alfyna Wronobójcy.
- Bękart z Winterfell zastanawiał się, czy powtórzyć słowa Chetta Jeorowi Mormontowi, ale w końcu złożył marudzenie braci na karb zimna i strachu.
- Ze smoczego szkła zakopanego w płaszczu zwiadowcy z Nocnej Straży Jon Snow zrobił sztylety dla siebie, Grenna i Lorda Dowódcy.
- Pęknięty róg wojenny dostał w prezencie Samwell Tarly po tym, jak Jon bez powodzenia próbował zadąć w instrument. Snow poradził przyjacielowi, żeby zrobił z pękniętego rogu naczynie do picia.
- Sam otrzymał także suwenir pod postacią grotu włóczni i tuzin grotów strzał. Pozostałe kawałki smoczego szkła Jon rozdał przyjaciołom na szczęście.
- Jeor Mormont nie potrafił powiedzieć, dlaczego brat z Nocnej Straży zakopał obsydian owinięty w czarny płaszcz. “Być może Qhorin będzie to wiedział. Półręki zapuścił się w głuszę dalej niż ktokolwiek z żyjących.”
- Według zwiadowcy z Wieży Cieni żaden z królów Westeros nie pomoże Nocnej Straży w walce z dzikimi. Jedyną nadzieją jest Winterfell i Starkowie, ale siły północy pomaszerowały na południe.
- W dawnych czasach zakon czarnych braci obsadzał dziewiętnaście zamków na trzystumilowym odcinku Muru, obecnie garnizony stacjonują tylko w trzech. Mance Rayder jako były zwiadowca zdaje sobie sprawę ze słabości Nocnej Straży.
- Stary Niedźwiedź ma nadzieję, że ser Alliser Thorne przywiezie nowych rekrutów z Królewskiej Przystani i uda im się obsadzić kilka opuszczonych zamków. Qhorin radzi, by codziennie wysyłać patrole wzdłuż Muru.
- Mormont dochodzi do wniosku, że musi poznać powód, dla którego Mance Rayder kopie w Mroźnych Kłach. Półręki sugeruje wysłanie zwiadowców. “Po cóż przywdziewamy te czarne płaszcze, jeśli nie po to, by polec w obronie królestwa?”
- Trzy grupy po pięciu ludzi dowodzone będą przez Jarmana Buckwella, Thorena Smallwooda i Qhorina Półrękiego. Jeor Mormont nie chce narażać czarnych braci na pewną śmierć, ale zgadza się wysłać oddziały.
- Mance Rayder nie będzie mógł maszerować na południe, mając za sobą Nocną Straż. Musi zaatakować Pięść Pierwszych Ludzi.
- Jon Snow bardzo chce pojechać w Mroźne Kły.
Cytat/foreshadowing
- Przysięga Nocnej Straży pochodzi prawdopodobnie z okresu Długiej Nocy – „róg, który budzi śpiących” to jedno z określeń zakonu czarnych braci.
Dźwięk rozległ się w najciemniejszych godzinach nocy. Jon wsparł się na łokciu, z przyzwyczajenia sięgając ręką po Długi Pazur. W obozie zaczął się ruch. Róg, który budzi śpiących – pomyślał.
- Wywiad Crastera i wiadomości przekazane Mormontowi odpowiadają stanowi faktycznemu: król za Murem rzeczywiście zebrał wielką armię. A Smallwood lekceważy wojowników dzikich.
– Mance Rayder wie, że będzie musiał stoczyć bój ze Strażą – utrzymywał – ale nie spodziewa się zobaczyć nas tak daleko na północy. Jeśli pociągniemy w górę Mlecznej Wody, może uda się nam go zaskoczyć i rozbić jego oddziały w puch, nim zdąży się zorientować, co się dzieje.
– Będzie miał znaczną przewagę liczebną – sprzeciwił się ser Ottyn. – Craster twierdził, że Rayder zbiera wielką armię. Tysiące ludzi. Bez Qhorina jest nas tylko dwustu.
– Wyślij dwieście wilków przeciw dziesięciu tysiącom owiec, ser, i zobaczysz, co się stanie – rzucił z pewnością w głosie Smallwood.
– Między tymi owcami są też kozły, Thorenie. – ostrzegł go Jarmyn Buckwell. – A może nawet kilka lwów. Grzechocząca Koszula. Harma Psi Łeb, Alfyn Wronobójca…
– Znam ich równie dobrze jak ty, Buckwell – warknął Thoren Smallwood. – I zamierzam dostać ich głowy. Wszystkie. To dzicy, nie żołnierze.
- Nikt nie liczy na bezpieczny powrót Benjena Starka…
Z każdym dniem coraz trudniej było mu zachować nadzieję na bezpieczny powrót Benjena Starka. Nawet Stary Niedźwiedź przyznawał, że płaszcz, który znalazł pod Pięścią, mógł należeć do stryja Jona albo któregoś z jego ludzi, choć nikt nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego zakopano go tam razem z zestawem przedmiotów ze smoczego szkła.
- Legenda Qhorina Półrękiego.
Poznał Qhorina Półrękiego na pierwszy rzut oka, choć nigdy w życiu go nie widział. Potężnego zwiadowcę otaczała w Straży legenda. Był powolny w słowach i szybki w czynach, wysoki i prosty jak włócznia, długonogi, długoręki i poważny. W przeciwieństwie do większości swych ludzi, twarz miał gładko ogoloną. Spod hełmu opadały mu związane w ciężki warkocz, osypane już szronem włosy, a czarny strój, który miał na sobie, był tak wyblakły, że mógłby uchodzić za szary.
Na dłoni, która trzymała wodze, pozostał mu jedynie kciuk i palec wskazujący. Resztę palców stracił, osłaniając się przed ciosem topora dzikiego, który w przeciwnym razie rozpłatałby mu czaszkę. Opowiadano, że zacisnął okaleczoną pięść na twarzy przeciwnika, tak że krew zalała mu oczy, i zabił go, gdy był oślepiony. Od tego dnia dzicy za Murem nie mieli bardziej nieubłaganego wroga.
- What is Edd may never die!
Edd stał nad kotłem, obracając jajka łyżką.
– Zazdroszczę tym jajkom – stwierdził. – Sam bym się chętnie pogotował. Gdyby ten kociołek był większy, pewnie bym do niego wskoczył. Chociaż wolałbym, żeby to było wino, nie woda. Zginąłbym rozgrzany i pijany. Są gorsze rodzaje śmierci. Znałem kiedyś jednego brata, który utopił się w winie. To był kiepski rocznik i trup wcale nie poprawił jego smaku.
– Wypiliście to wino?
– Znaleźć zwłoki brata to straszne przeżycie. Sam byś się wtedy chciał napić, lordzie Snow.
- Czemu Jon nie doniósł Mormontowi o spiskach Chetta?
Jon miał nadzieję, że przybycie posiłków z Wieży Cieni podniesie wszystkich na duchu. Gdy wczorajszej nocy poszedł się odlać do lasu, wracając usłyszał, jak pięciu czy sześciu ludzi rozmawia ściszonymi głosami przy dogasającym ognisku. Gdy jego uszu dobiegło mamrotanie Chetta, który uskarżał się, że już najwyższy czas wracać, zatrzymał się, by ich podsłuchać.
– Stary oszalał z tą wyprawą – usłyszał. – Nie znajdziemy w górach nic oprócz własnych grobów.
– W Mroźnych Kłach są olbrzymy, wargi i jeszcze gorsze potwory – zapewnił Lark Siostrzanin.
– Daję ci słowo, że ja tam nie pójdę.
– Stary Niedźwiedź nie da ci wyboru.
– Albo my nie damy jemu – odparł Chett.
- Smocze szkło uratuje Sama Tarly’ego przed śmiercią z rąk Innego.
Trudno było tak czekać na skalnym wzniesieniu górującym nad puszczą, nie wiedząc, co może przynieść jutro. Wróg, którego nie widać, zawsze wydaje się najbardziej przerażający.
Wyjął z pochwy nowy sztylet i zaczął przyglądać się odbiciom płomieni, które tańczyły w lśniącym, czarnym szkle. Dorobił drewnianą rękojeść i owinął ją konopnym sznurkiem, żeby mieć na czym zatrzymać rękę. Wyglądało to brzydko, ale było praktyczne. Edd Cierpiętnik podzielił się z nim opinią, że ze szklanego noża jest mniej więcej taki pożytek, jak z sutek na napierśniku, Jon nie był jednak tego pewien. Broń ze smoczego szkła była ostrzejsza niż stalowa, choć znacznie bardziej krucha.
- Jeor mówi o królu w chwili, gdy Jon stawia przed nim talerz 😉
– …Grzechocząca Koszula, Płaczka i wszyscy inni wodzowie, wielcy i mali – mówił. – Mają też wargów i mamuty. Są silniejsi niż nam się śniło. Tak przynajmniej twierdził. Nie przysiągłbym, że to prawda. Ebben jest przekonany, że jeniec opowiadał nam bajki, żeby choć na chwilę przedłużyć sobie życie.
– Prawda czy nie, trzeba ostrzec Mur – stwierdził Stary Niedźwiedź, gdy Jon stawiał między nimi talerz. – I króla.
– Którego?
– Wszystkich. Prawdziwych i fałszywych. Jeśli chcą władać królestwem, to niech go bronią.
- Jaka starożytna moc jest w stanie rozwalić lodową barierę stworzoną przy użyciu magii dzieci lasu? Czyje grobowce (oprócz olbrzymów) znajdują się w Mroźnych Kłach?
– Nie zamierzają wspinać się na Mur ani robić pod nim podkopu, panie. Chcą go rozwalić.
– Mur ma siedemset stóp wysokości, a u podstawy jest tak gruby, że stu ludzi potrzebowałoby roku, żeby przebić się przezeń kilofami i toporami.
– Nie szkodzi.
Mormont szarpnął się za brodę, marszcząc brwi.
– Jak chcą to zrobić?
– A jak sądzisz? Czarami. – Qhorin odgryzł pół jajka. – Dlaczego Mance zgromadził swe siły akurat w Mroźnych Kłach? To posępna i niegościnna okolica, a marsz stamtąd na Mur będzie długi i nużący.
– Miałem nadzieję, że chciał się ukryć w górach przed oczyma moich zwiadowców.
– Być może – przyznał Qhorin, kończąc jajko – myślę jednak, że kryje się w tym coś więcej. Szuka czegoś, co można znaleźć w wysoko położonych, zimnych okolicach. Czegoś, czego potrzebuje.
– Czegoś?
Kruk Mormonta uniósł głowę i krzyknął. W ciasnym namiocie jego głos zabrzmiał ostro jak cięcie noża.
– Jakiejś mocy. Jeniec nie potrafił nam wyjaśnić jakiej. Być może przesłuchiwaliśmy go ze zbyt wielkim zapałem i wyzionął ducha, nim zdążył nam powiedzieć więcej. Wątpię jednak, by to wiedział.
- Kruk Mormonta jest przekonany o zagładzie, która czeka Nocną Straż zgromadzoną na Pięści. Inni i zombie nie zaatakowali dzikich, ale skierowali się ku ruinom fortu pierścieniowego – czyżby nieudolne próby Jona dmuchnięcia w pęknięty róg zwabiły Białych Wędrowców?
– W takim razie najpewniej wszyscy zginiemy. Ale w ten sposób damy czas naszym braciom na Murze. Będą mogli obsadzić puste zamki, zamknąć i zamrozić bramy, wezwać na pomoc lordów oraz królów, naostrzyć topory i naprawić katapulty. Nasza śmierć nie pójdzie na marne.
– Zginiemy – mamrotał łażący po ramionach Mormonta kruk. – Zginiemy, zginiemy, zginiemy, zginiemy. – Stary Niedźwiedź oklapł w milczeniu, jakby brzemię mowy nagle stało się dla niego zbyt ciężkie. – Niech bogowie mi wybaczą – rzekł wreszcie. – Wybierz ludzi.
Qhorin Półręki odwrócił głowę. Spojrzał Jonowi prosto w oczy i nie spuszczał z nich wzroku przez dłuższą chwilę.
– Proszę bardzo. Wybieram Jona Snow. (…) Za Murem dawni bogowie nadal mają wielką moc. Bogowie Pierwszych Ludzi… i Starków.
Szalone Teorie:
- Jon Snow i Duch
- Inwazja Białych Wędrowców
- Jon Stark Król Północy
- Jon i indo-europejski archetyp bohatera
- Prawdziwe imię Jona Snow
- Róg Joramuna
- Czego nie wolno Białym Wędrowcom?
- Kruk Mormonta: zmiennoskóry
- SuperJon
Chodzi ci o magię? Czary krwi, klątwy, zmiennokształtność i takie tam rzeczy? Chcesz mi wmówić, że ser Cortnaya uśmiercono czarami?
Tyrion X [44]
Miejsce akcji: Królewska Przystań
Lancel przekazuje Tyrionowi plan Cersei wywiezienia księcia Tommena do Rosby w przebraniu pazia. Krasnal pozostaje w sepcie i zapala świece przed posągiem Wojownika i Nieznajomego. Wieczorem przekazuje Bronnowi rozkazy dla Żelaznej Ręki. Złote Płaszcze mają za zadanie dopilnować, by Tommen dotarł bezpiecznie do Rosby. Najemnik towarzyszy karłowi i razem wyjeżdżają poza mury Czerwonej Twierdzy. W Królewskiej Przystani obowiązuje godzina policyjna, ulice są opustoszałe, a w mieście zmniejszyła się liczba zgonów. Krasnal stwierdza, że nikt go nie śledzi i jedzie bezpośrednio do rezydencji Shae, u której zastaje grubego barda. Symon Srebrny Język wita namiestnika. Tyrion jest zły, nakazuje dziewczynie trzymać minstrela w posiadłości, by nie rozpowiadał o jego wizytach. Po jej zaśnięciu przechodzi do ogrodu. Shae przyprowadza Varysa przebranego za żebrzącego brata. Eunuch donosi o upadku Końca Burzy. Tyrion rozmawia przez chwilę z Shae, o której bezpieczeństwo się martwi. Uświadamia jej, że nie może trzymać kochanki w wieży namiestnika, wspomina swoje pierwsze małżeństwo. Podczas drogi powrotnej na zamek Varys opowiada o swoim dzieciństwie i utracie męskości w wyniku rytuału poświęconego mrocznej magii. Tyrion zapoznaje go z planem sprowadzenia Shae do zamkowej kuchni, ale Pająk ma lepszy pomysł. Varys postara się załatwić dziewczynie posadę służącej u córki lady Tandy. Rozmawiają o siłach Stannisa, Littlefingerze, braku wieści z Gorzkiego Mostu i obronie Królewskiej Przystani.
Postaci występujące w rozdziale:
- Tyrion Lannister, królewski namiestnik
- Bronn
- Lancel Lannister, kuzyn Tyriona
- Shae
- Symon Srebrny Język, minstrel, bard, bajarz
- Varys Pająk
- Ibbeńczycy i najemnicy z rezydencji Shae
- mieszkańcy Królewskiej Przystani
Kto zmarł w rozdziale?
- Cortnay Penrose w Końcu Burzy
- złotnik i jego rodzina spaleni w rezydencji
- zabici znalezieni na ulicach stolicy
Bitwy i starcia:
- cień Melisandre kontra kasztelan Renly’ego
Czego się dowiedzieliśmy?
- W zamkowym sepcie Lancel donosi Tyrionowi o planach Cersei. Chce dzięki temu otrzymać zaszczyt dowodzenia oddziałem w nadchodzącej bitwie. “Był to wspaniały sposób na to, by zginął, nim wyrosną mu prawdziwe wąsy, ale młodzi rycerze zawsze uważają się za niezwyciężonych.”
- Krasnal zastanawia się, dlaczego Varys nie poinformował go o pomyśle wywiezienia Tommena z miasta w orszaku Gylesa Rosby.
- Żelazna Ręka ma dopilnować, by książę Tommen znalazł się bezpiecznie w Rosby. Rozdzielenie dziedzica Żelaznego Tronu od króla ma utrudnić Stannisowi przejęcie władzy, jeśli zajmie stolicę i zabije Joffreya.
- Tyrion rozkazuje, by Jacelyn Bywater zachował przy życiu lorda Gylesa i by nie zabijał nikogo w obecności Tommena – chłopiec jest bardzo wrażliwy.
- Bronn uważa Ogara za najniebezpieczniejszego z Królewskich Gwardzistów, pozostali są w jego opinii słabymi wojownikami.
- Namiestnik jest pewien tylko dwóch rzeczy: nadchodzącej zimy i bitwy ze Stannisem Baratheonem.
- Zazwyczaj Tyrion przemyka tunelem od przybytku Chatayi do stajni, a stamtąd do rezydencji Shae, tej nocy postanawia jechać bezpośrednio do ukochanej.
- Symon Srebrny Język to spasiony bard, który umila Shae samotne wieczory. Rozpoznaje namiestnika, a Tyrion nie lubi minstreli (pewnie przez Marilliona). Tywin na miejscu syna zapewne rozkazałby zabić barda tej samej nocy.
- Shae przyprowadza Varysa przebranego za żebrzącego brata, wydzielającego okropny zapach obdartusa z fałszywymi strupami.
- „Kochałem dziewczę białe jak zima, co miało księżyc we włosach” – Tyrion na widok ukochanej śpiewa myrijską pieśń, którą słyszał z ust Tyshy.
- Odwiedziny Varysa nie zwiastują nic dobrego – Krasnal sugeruje mu przebranie się za czarnego kruka. Tyrion boi się, że Jaime został zabity.
- Karzeł miał nadzieję, że Cortnay Penrose zatrzyma Stannisa pod Końcem Burzy co najmniej pół roku – do czasu, aż Tywin Lannister rozprawi się z Robbem Starkiem.
- Tyrion stara się uświadomić Shae niebezpieczeństwo, zachłanność najemników, ale gdy słyszy drwiny z ust dziwki, policzkuje ją. Wstydzi się swoich uczuć wobec Shae, ale opowiada jej o Tyshy.
- Czasami Krasnal odczuwa ból w łokciu uszkodzonym w bitwie nad Zielonymi Widłami Tridentu. Odkąd wsadził Pycelle’a do ciemnicy, nie ufa maesterom i dlatego też nie zażywa eliksirów przeciwbólowych. “Jedni bogowie wiedzieli, z kim spiskowali i co dosypywali do swych specyfików.”
- Varys powtarza pogłoski o śmierci ser Cortnaya Penrose’a, który podobno rzucił się z wieży. Eunuch nie wierzy, by człowiek, który wyzwał na pojedynek Stannisa Baratheona, był w stanie popełnić samobójstwo.
- Tyrion nie wierzy w magię, jedynie w stalowe miecze, złote monety, ludzki spryt i smoki, które kiedyś latały nad Westeros – w końcu oglądał ich czaszki i czytał wiele ksiąg o bestiach.
- Karzeł marzył, że pewnego dnia stanie się na tyle bogaty, by nasłać na swoją siostrę Człowieka Bez Twarzy.
- Varys uważa, że nie ma szans na to, by Mała Rada przekonała Dornijczyków do ataku na Pogranicze.
- Nie wiadomo, czy lord Tywin zdołał sforsować Czerwone Widły, ale na północ od Manderu widziano zbrojnych Rowanów i Oakheartów. Nie ma też wieści z Gorzkiego Mostu od Littlefingera.
- Lord Tarly przechwycił tabory Renly’ego i wyrżnął bardzo wielu ludzi, głównie Florentów. Lord Caswell zamknął się w zamku.
Cytat/foreshadowing
- Modlitwy Tyriona do Siedmiu.
Gdy jego kuzyn sobie poszedł, Tyrion został jeszcze na chwilę w sepcie. Przy ołtarzu Wojownika zapalił jedną świecę od drugiej. Czuwaj nad moim bratem, ty krwawy sukinsynu. To jeden z twoich. Drugą świecę, dla siebie, zapalił przed Nieznajomym.
- Co prawda Krasnal nie ufa najemnikowi, ale powierza mu wiele istotnych zadań.
– Lord Bronn brzmiałoby lepiej. Ja też mógłbym porwać dla ciebie chłopaka. Jeśli w grę wchodzi tytuł lordowski, jestem nawet gotów huśtać go na kolanie i śpiewać mu kołysanki.
– Jesteś mi potrzebny tutaj – odparł Tyrion. A poza tym nie ufam ci aż tak bardzo. Gdyby Joffreyowi stało się coś złego, pretensje Lannisterów do Żelaznego Tronu spoczęłyby wyłącznie na młodych barkach Tommena. Złote płaszcze ser Jacelyna będą broniły chłopca, a najemnicy Bronna prędzej sprzedaliby go jego wrogom.
- Symon zacznie niedługo układać pieśń o złotych dłoniach…
Srebro w języku Symona obróciło się nagle w ołów. – Lordzie namiestniku, powiedziałem, że to zaszczyt…
– Gdybyś był mądrzejszy, udawałbyś, że mnie nie poznałeś. Co prawda, i tak nie dałbym się nabrać, ale trzeba było spróbować. Co mam teraz z tobą zrobić? Znasz moją słodką Shae, dowiedziałeś się, gdzie mieszka i wiesz, że odwiedzam ją sam w nocy.
– Przysięgam, że nikomu nie powiem…
– W tej sprawie jesteśmy zgodni. Dobranoc. (…)
– Zatrzymaj go, jeśli chcesz, ale nie pozwól mu się nigdzie oddalać. Nie chcę, żeby wałęsał się po mieście i rozpowiadał o tobie w garkuchniach.
- Spostrzegawczość Shae zaskakuje Pająka-czarnoksiężnika.
– Lord Varys chce się z tobą spotkać – oznajmiła Shae.
Żebrzący brat zamrugał zdumiony powiekami. Tyrion wybuchnął śmiechem.
– Rzeczywiście. Jak to możliwe, że ty go poznałaś, a ja nie?
Wzruszyła ramionami.
– To nadal on, tylko inaczej się ubrał.
– Inaczej wygląda, inaczej pachnie i inaczej chodzi – dodał Tyrion. – Większość mężczyzn dałaby się nabrać.
– I większość kobiet pewnie też. Ale nie dziwki. Dziwka musi się nauczyć widzieć człowieka, nie jego strój, bo inaczej skończy martwa w zaułku.
Varys miał twarz przepełnioną bólem i to nie z powodu fałszywych strupów na stopach.
- Tyrion nigdy nie posunąłby się do zabicia krewnych – do czasu, aż jego własny ojciec postanowi pozbyć się syna.
– Z powodu królowej? Jej też się nie boję.
– Ja się boję.
– To zabij ją i tyle. Przecież i tak nie ma między wami miłości.
Tyrion westchnął.
– To moja siostra. Człowiek, który zabija swych krewnych, jest na wieki przeklęty przez bogów i ludzi. Ponadto, bez względu na to, co oboje o niej sądzimy, Cersei jest droga memu ojcu i bratu. W knuciu spisków mogę się mierzyć z każdym w Siedmiu Królestwach, ale bogowie nie dali mi sił, bym mógł stawić czoło Jaime’owi z mieczem w dłoni.
- Historia Tyshy.
Kiedy miałem trzynaście lat, ożeniłem się z córką zagrodnika. Tak mi się przynajmniej przedstawiła. Zaślepiła mnie miłość do niej i sądziłem, że ona czuje to samo, ale ojciec ukazał mi prawdę. Moja żona była kurwą, którą opłacił Jaime, by zrobić ze mnie mężczyznę. – A ja jak głupi wierzyłem we wszystko. – Żebym sobie dobrze przyswoił tę lekcję, ojciec oddał ją wszystkim żołnierzom w koszarach, a mnie rozkazał się przyglądać. – I wziąć ją jako ostatni, gdy cała reszta już skończyła. Na pożegnanie, bez śladu miłości i czułości. Rzekł mi: „Masz ją zapamiętać taką, jaka była naprawdę”. Powinienem mu się sprzeciwić, ale kutas mnie zdradził i zrobiłem to, co mi kazano. – Kiedy już z nią skończył, unieważnił nasze małżeństwo. Septonowie powiedzieli, że to tak, jakbyśmy nigdy nie byli mężem i żoną.
- Jak wiele tuneli i podziemnych przejść odkrył Varys w Czerwonej Twierdzy?
– Wiesz równie dobrze, jak ja, że Wieża Namiestnika jest obserwowana. Jeśli przyboczna Lollys zacznie mi składać wizyty, Cersei z pewnością to zainteresuje.
– Potrafię przyprowadzić ją do twojej sypialni niepostrzeżenie. Nie tylko w sypialni Chatayi są ukryte drzwi.
– Tajne przejście? W moich komnatach? – Tyrion czuł się raczej poirytowany niż zaskoczony. Po co Maegor Okrutny miałby skazać na śmierć wszystkich, którzy pracowali przy budowie jego zamku, jeśli nie po to, by strzec podobnych tajemnic?
- Historia Varysa – czyżby czarnoksiężnik rozpoznał w nim potomka królewskiej krwi?
Gdy Varys odezwał się znowu, jego głos miał inną barwę. – Byłem sierotą, terminowałem w wędrownej trupie komediantów. Nasz mistrz miał małą, pękatą kogę, którą pływaliśmy po wąskim morzu, dając występy we wszystkich Wolnych Miastach, a od czasu do czasu również w Starym Mieście i Królewskiej Przystani. Pewnego dnia, w Myr, naszą trupę odwiedził jakiś mężczyzna. Po występie zaoferował za mnie cenę, która dla naszego mistrza okazała się zbyt kusząca. Byłem przerażony. Bałem się, że chce mnie wykorzystać tak, jak niektórzy mężczyźni wykorzystują małych chłopców, w rzeczywistości jednak chodziło mu jedynie o moją męskość. Podał mi eliksir, po którym nie mogłem się ruszać ani mówić, choć moje zmysły pozostały nieprzytępione, a potem długim, krzywym nożem uciął mi wszystko, cały czas śpiewając inkantacje. Widziałem, jak spalił moje męskie części w piecyku. Płomienie zrobiły się niebieskie i usłyszałem głos, który odpowiedział na jego wołanie, choć nie zrozumiałem z rozmowy ani słowa. Kiedy ze mną skończył, trupa już odpłynęła. Dostał już ode mnie to, czego chciał, i przestałem go obchodzić. Wygnał mnie na ulicę. Kiedy go zapytałem, co mam teraz zrobić, odpowiedział, że pewnie umrzeć. Na złość mu postanowiłem żyć. Żebrałem, kradłem i sprzedawałem te części ciała, które jeszcze mi pozostały. Wkrótce stałem się jednym z najlepszych złodziei w Myr, a kiedy byłem trochę starszy, zrozumiałem, że treść skradzionych listów często bywa warta więcej od zawartości sakiewek. Do dziś jednak śni mi się ta noc, panie. Nie czarnoksiężnik czy jego nóż, a nawet nie moja kurcząca się w płomieniach męskość. Śni mi się głos. Głos z płomieni. Czy był to bóg, demon, czy tylko jakaś sztuczka? Nie potrafię ci na to odpowiedzieć, aczkolwiek znam wszystkie sztuczki. Wiem jednak na pewno, że wezwał coś, co mu odpowiedziało, i od tego dnia nienawidzę magii i wszystkich, którzy ją praktykują. Jeśli lord Stannis jest jednym z nich, postaram się, by zapłacił za to życiem.
Szalone Teorie i inne teksty:
29 pazdziernik cos sie chyba popsulo
Mea culpa. Niechcący opublikowałem tekst z datą, kiedy został po raz pierwszy zapisany jego szkic. Ale już wszystko gra.
„Tyrion jest zły, nakazuje dziewczynie trzymać minstrela w posiadłości, by nie rozpowiadał o jego wizytach. Po jej zaśnięciu przechodzi do ogrodu. Shae przyprowadza Varysa przebranego za żebrzącego brata. ”
coo
Przepraszam, ja trochę nie na temat: Lai, można się z Tobą skontaktować przez jakiś komunikator (discord czy coś)? Na stronie jest mail co prawda, ale ciężko się mailowo dyskutuje. 😉
Odświeżyłam sobie Meekhan i chciałabym z kimś mocno w temacie podyskutować o teoriach. Chyba, że nie jesteś zainteresowana, wtedy po prostu mnie zignoruj. 🙂
Hej, bardzo chętnie 🙂 pyknij mi proszę emila 😉 dogadamy się, czy discord czy messenger.
To użycie rogu wyraźnie wskazuje na to, że inwazja Białych Wędrowców zacznie się, gdy róg zostanie na serio uruchomiony, a oni zostaną w ten sposób wezwani. Chyba Euron razem z Samem się w ten sposób zabawią, a może i jednocześnie powróci do życia Jon?
Niby Varys przyzwyczaił nas już do swoich kłamstw, a wersja serialowa „lekko” przegięła z wybielaniem, ale mam wrażenie, że mimo wszystko to zdanie o nienawiści do magii jest w jego wypadku szczere. Rhaegar wymyślił sobie dzieciaka z magicznymi mocami – i despotyczny tatuś niweczy mu plany. Aerys zaczął bawić się z dzikim ogniem – po czym tak wjechał swojemu jedynemu obrońcy na psychę, że ten go zabił. W obu przypadkach wiemy, czyich podszeptów Aerys wtedy słuchał. Stannis, Cersei, Danka – żadne z nich nie może liczyć na wsparcie Varysa. Zastanawiam się, czy jeśli Młody Gryf dosiadłby smoka, to eunuch zwróciłby się przeciwko niemu…