Szalone Teorie: Prawdziwe imię Jona Snow

W XIV wieku, za panowania króla Edwarda III angielscy sędziowie pokoju stanęli przed ciekawym problemem. Musieli zdecydować jak określać w sądowych dokumentach osobę, której prawdziwa tożsamość nie jest znana. Innymi słowy poszukiwali zrozumiałego dla wszystkich zamiennika, takiego, jakim w starożytnym Rzymie był zwrot “nomen nominandum” (imię, które powinno być później określone).

W Anglii utarło się kilka tego typu zamienników. Osoby o nieznanej tożsamości nazywano na przykład John-a-Stiles albo John-a-Nokes. Ale tylko jedno z tych określeń przyjęło się na tyle mocno, by dotrwać do czasów współczesnych. John Doe.

Podobieństwo pomiędzy tym zamiennikiem, a imieniem i nazwiskiem jednego z bohaterów Pieśni Lodu i Ognia zostało natychmiast wychwycone. W obliczu teorii na temat prawdziwych rodziców “bękarta z Winterfell” podejrzenia, że Jon Snow to po prostu John Doe, miały sporo sensu.

A gdzie Meera? ;)
A gdzie Meera? 😉

W 2002 sprawę imienia Jona Snow poruszył sam George R.R. Martin. Zapytany o to kto nadał imiona trójce bohaterów, których matki zginęły przy porodzie – to znaczy Tyrionowi, Daenerys i Jonowi, pisarz podzielił się nie lada ciekawostką.

Matki mogą nadać imię dziecku przed jego narodzinami, w ich trakcie, albo po narodzinach, nawet jeśli umierają. Dany została nazwana przez matkę. Tyrion przez ojca. Jon przez Neda.
—Cykl “So Spake Martin”—

Cytat ten dostarcza nam całe mnóstwo wiadomości. Po pierwsze potwierdza teorię, iż Jon nie jest synem lorda Eddarda. Po drugie podważa teorię, jakoby Tywin nie był ojcem Tyriona. No i w końcu daje nam powód do rozważań na temat prawdziwego imienia Jona Snow.

Jeśli Jon to imię nadane “bękartowi” przez Neda, to jak chcieli nazwać go prawdziwi rodzice – Rhaegar i Lyanna? Wskazówek na ten temat dostarczył nam serial HBO. W ostatnim odcinku szóstego sezonu Bran Stark doświadcza wizji, w której obserwuje wydarzenia z Wieży Radości. Widzi lorda Eddarda i jego siostrę. Słyszy Lyannę błagającą Neda by ten zaopiekował się dzieckiem i uchronił je przed gniewem Roberta. Słyszy też szept. “Na imię ma…”

Jaehaerys?

Imię wypowiedziane przez Lyannę Stark zostało całkowicie usunięte ze ścieżki dźwiękowej odcinka. Nie ważne jak mocno podkręcimy głośność, nie uda nam się go usłyszeć. Ale to nie przeszkadza nam spekulować.

Już dzień po emisji odcinka w internecie pojawiły się sugestie, iż prawdziwe imię Jona zostało rozszyfrowane. Anonimowe źródło, rzekomo potrafiące doskonale czytać z ruchu ust, stwierdziło jednoznacznie, że Jon to naprawdę… Jaehaerys.

Czy zatem problem został rozwiązany? Nie do końca.

Po pierwsze – Lyanna wypowiada na ekranie tylko dwie sylaby. Trzysylabowe imię powstało poprzez połączenie tych dwóch sylab z ledwie słyszalnym dźwiękiem przypominającym głoskę “s”, który pojawia się, gdy kamera pokazuje nam Brana. Co więcej ów słyszalny dźwięk “s” może być tylko rezultatem pareidolii – dopatrywania się ukrytych znaków w chaosie. W tym wypadku ów “chaos” to po prostu dźwiękowe artefakty będące rezultatem montażu lub kompresji materiału.

Po drugie – usta Lyanny obserwujemy pod kątem, który utrudnia dokładne rozpoznanie wymawianych głosek. Ponadto siostra Neda wymawia słowa szeptem i z wyraźnym kłopotem.

Po trzecie – książki w żaden sposób nie sugerują, iż Jon mógłby być Jaehaerysem.

Ostatni punkt nie oznacza wszakże, iż imię to nie pasowałoby do Jona. Do tej pory Westeros miało dwóch królów o tym imieniu.

Młody król Jaehaerys I, królowa Alysanne i ich syn Aemon.
Młody król Jaehaerys I, królowa Alysanne i ich syn Aemon.

Jaehaerys I zwany Pojednawcą był wnukiem Aegona Zdobywcy. Wstąpił na tron w wieku 14 latu, w trakcie konfliktu pomiędzy Żelaznym Tronem, a Wiarą Wojującą. Wiara musiała ustąpić przed z potęgą militarną korony, ale w niedobitkach Braci Ubogich i Synów Wojownika, król widział zagrożenie. Postanowił zatem, wbrew opinii większości lordów Siedmiu Królestw, zaoferować Wierze porozumienie. Septon Barth, przyjaciel króla i zarazem jego namiestnik, wynegocjował złożenie broni przez Wiarę.

W zamian za to, że garstka ocalałych Gwiazd i Mieczy odłoży oręż i zgodzi się zaakceptować zewnętrzną sprawiedliwość, Wielki Septon otrzymał od króla Jaehaerysa przysięgę, że Żelazny Tron na zawsze pozostanie obrońcą Wiary.
—Świat Lodu i Ognia—

Jaehaerys I wsławił się też licznymi reformami, inspirowanymi przez jego siostrę i małżonkę – królową Alysanne. Król ostatecznie zlikwidował prawo pierwszej nocy, wybudował dodatkowy zamek na Murze (Głębokie Jezioro), a także przyznał Nocnej Straży dodatkowy pas ziemi – tzw. Nowy Dar. Jahaerys wybudował Królewski Trakt prowadzący z Królewskiej Przystani aż na Mur, oraz planował budowę szeregu innych dróg, prowadzących do stolic poszczególnych krain. Pod koniec swojego długiego panowania Jaehaerys, nazywany wówczas Starym, zwołał po raz pierwszy Wielką Radę, która w Harrenhal ustaliła reguły sukcesji na Żelaznym Tronie, wykluczając z dziedziczenia kobiety oraz – w przypadku konieczności wybierania następcy trony z linii bocznej dynastii – przedkładając linie męskie nad żeńskie, bez względu na starszeństwo.

Jaehaerys I pod koniec swego panowania.
Jaehaerys I pod koniec swego panowania.

Drugi król o imieniu Jaehaerys wstąpił na Żelazny Tron równo 211 lat po swym imienniku i rządził przez zaledwie trzy lata. Jaeharys II objął panowanie po tragedii w Summerhall i niemal od razu musiał stawić czoła ogromnemu zagrożeniu. Wybuchła Piąta Rebelia Blackfyre’ów, zwana też Wojną Dziewięciogroszowych Królów. Jaeharys II był zbyt wątły i chorowity, by samemu uczestniczyć w walkach, ale opracował plan związania sił wroga jeszcze na Stopniach – szeregu wysp pomiędzy Dorne a Essos. W roku 260 po Podboju Aegona, młody rycerz ser Barristan Selmy zabił w walce ostatniego pretendenta z rodu Blackfyre – Maelysa Monstrualnego. Pół roku później rebelia wygasła. Jahaerys II rozpoczął proces wzmacniania korony, poprzez odnawianie sojuszy z lordami Westeros, ale swego dzieła nie dokończył. Umarł w roku 262, a jego następcą został Aerys II.

Zarówno król Jaeharys I, jak i Jaehaerys II dzielą zatem pewne cechy charakteru z Jonem Snow. Wszyscy trzej mężczyźni dążyli do zakończenia konfliktów metodami pokojowymi. Wszyscy trzej wykazywali się zdolnością do nieszablonowego myślenia. Wszyscy trzej byli reformatorami. Ale książki wydają się sugerować nieco inne imię.

Viserys?

Jak wiemy Rhaegar Targaryen był człowiekiem przejętym przepowiedniami. To w końcu pod ich wpływem zmienił swoje życie.

Jako młody chłopak, książę Smoczej Skały był prawdziwym molem książkowym. Nauczył się czytać tak szybko, że ludzie mówili, iż królowa Rhaella musiała w ciąży połknąć kilka ksiąg oraz świecę. Rhaegara nie interesowały zabawy z innymi dziećmi. Maesterzy byli zachwyceni jego mądrością, ale rycerze twojego ojca żartowali złośliwie, że narodził się nowy Baelor Błogosławiony. Pewnego dnia książę Rhaegar wyczytał jednak w swych zwojach coś, co go odmieniło. Nikt nie wie, co to mogło być, ale wczesnym rankiem chłopak pojawił się niespodziewanie na dziedzińcu, gdzie rycerze przywdziewali swą stal. Podszedł do ser Willema Darry’ego, który był dowódcą zbrojnych i rzekł: „Potrzebny mi miecz i zbroja. Wygląda na to, że muszę zostać wojownikiem”.
—Nawałnica mieczy—

Od lewej: Visenya, Aegon, Rhaenys.
Od lewej: Visenya, Aegon, Rhaenys.

Rhaegar znał proroctwo o Księciu Którego Obiecano. Początkowo sądził, że on sam jest przepowiedzianym bohaterem. Potem nabrał przekonania, że Książę będzie jego potomkiem. Zarówno dobór imienia swojego następcy, jak i pragnienie posiadania trójki dzieci były motywowane tą samą przepowiednią.

– Aegon – powiedział do kobiety, która leżała w wielkim, drewnianym łożu, karmiąc piersią noworodka. – Jakie imię mogłoby być lepsze dla króla?
– Czy ułożysz dla niego pieśń? – zapytała.
– On już ma pieśń – odparł mężczyzna. – Jest księciem, którego obiecano, a jego pieśń to pieśń lodu i ognia. – Gdy to powiedział, uniósł wzrok i spojrzał w oczy Dany. Wydawało się, że ją zobaczył, chociaż stała za drzwiami. – Potrzebne jest jeszcze jedno – rzekł, nie wiedziała do niej, czy do kobiety leżącej na łożu. – Smok ma trzy głowy.
—Starcie królów—

Rhaegar nazwał swojego syna imieniem Aegon. Imieniem pierwszego króla z dynastii Targaryenów. Córce zaś dał na imię Rhaenys. Także to imię nie było przypadkowe. Rhaenys była ukochaną siostrą i żoną Aegona Zdobywcy. Książę Rhaegar chciał ponownego narodzenia trójki rodzeństwa, które podbiło Westeros. A jeśli tak, to pozostało jeszcze jedno imię. To, które nadano drugiej siostrze Aegona Zdobywcy. Visenya.

Sprawę komplikuje płeć dziecka urodzonego przez Lyannę Stark. Jon okazał się być chłopcem. Skoro tak, to najodpowiedniejsza byłaby męska forma imienia Visenya. Viserys.

Westeros miało wcześniej dwóch królów o tym imieniu.

Viserys I był królem dobrym, spokojnym i hojnym, ale jego problemy zdrowotne sprawiły, że nie był królem aktywnym. Choć za jego panowania trwał pokój, to właśnie jego zaniedbania miały przyczynić się do późniejszej wojny domowej w której wymarła większość smoków.

Viserys II, władający już po Tańcu Smoków, był wielką nadzieją królestwa. Dojrzały (został królem w wieku 49 lat), ale bardzo energiczny i inteligentny, zaraz po tym jak zasiadł na Żelaznym Tronie, rozpoczął reformy. Viserys stworzył królewską mennicę, usprawnił działanie dworu i nawiązał stosunki handlowe z wieloma miastami Essos. Niestety nie było mu dane dokończyć tego dzieła. Zmarł niewiele ponad rok po objęciu panowania.

Viserys II, jego żona Larra Rogare i ich syn, późniejszy król Aegon IV.
Viserys II, jego żona Larra Rogare i ich syn, późniejszy król Aegon IV.

A zatem – wbrew wrażeniu jakie stworzył książę Viserys, syn Aerysa II – samo imię Viserys było dobrą wróżbą dla młodego Targaryena.

Ale czy – przypuszczając, że dziecko Lyanny może być chłopcem – Rhaegar na pewno zdecydowałby się na męską formę imienia Visenya? A może sięgnąłby po inne, równie symboliczne imię?

Aemon!

Westeros nigdy nie miało króla imieniem Aemon. Ale dwóch książąt noszących to imię zasłynęło z poświęcenia własnych ambicji na rzecz swych krewniaków.

Pierwszym wzmiankowanym księciem Aemonem był Smoczy Rycerz – jeden z największych i najbardziej honorowych wojowników Siedmiu Królestw. Pamięć o jego wyczynach oraz poświęceniu przetrwała sto pięćdziesiąt lat, i nawet po upadku dynastii Targaryenów postać ta była niezwykle popularna. Aemon Smoczy Rycerz wstąpił do Królewskiej Gwardii w wieku siedemnastu lat, za panowania swego wuja, Aegona III. Jeszcze jako młodzieniec uratował życie swego kuzyna i kolejnego króla – Daerona I, zasłaniając go przed zatrutą dornijską strzałą. Przeżywszy zatrucie, po krótkim pobycie w Królewskiej Przystani, Aemon wrócił ze swym królem do Dorne. Tam przeżył kolejny zamach. Król zginął, a Aemon został pojmany i uwięziony w klatce nad szczeliną pełną jadowitych węży. Ocalony przez króla Baelora I, odwdzięczył się mu ratując i jego życie, po tym jak Baelor wpadł w śpiączkę po ugryzieniu węża.

Baelor I ratuje Aemona Smoczego Rycerza.
Baelor I ratuje Aemona Smoczego Rycerza.

Ale najbardziej Smoczy Rycerz przysłużył się swemu bratu, królowi Aegonowi IV, nazywanemu później Niegodnym. Wielu ludzi chętniej widziałoby na Żelaznym Tronie Aemona, niż Aegona. Ale Smoczy Rycerz, mimo iż skrycie kochał żonę Aegona – Naerys, pozostał wierny swemu królowi. Ratował go zarówno przed zakusami wrogów, jak i przed własną głupotą. Tak było między innymi w trakcie jednego z turniejów, kiedy Aegon IV postanowił włożyć koronę królowej miłości i piękna na skroń swej kochanki. Aemon zapobiegł skandalowi, a może nawet przelewowi krwi. Zamaskowany jako Rycerz Łez pokonał Aegona, z łatwością wygrał turniej i ofiarował koronę królewskiej małżonce – Naerys.

Aegon IV gardził Smoczym Rycerzem i bał się go zarazem. Nie zmienił zdania nawet gdy Aemon oddał za niego życie.

Wszyscy wyraźnie dostrzegali, że król zazdrości szlachetnemu, wysławianemu przez wszystkich bratu, uwielbiał bowiem przy każdej okazji znieważać Aemona i Naerys. Choć w następnym roku Smoczy Rycerz zginął w jego obronie, a królowa Naerys zmarła w połogu, Aegon IV zrobił bardzo niewiele dla uczczenia ich pamięci.
—Świat Lodu i Ognia—

Drugim Aemonem jest znany nam zarówno z kart powieści, jak i z serialu, maester Aemon. W wieku dziewiętnastu lat chłopak ukończył swe studia w Cytadeli i został maesterem.  Ale szesnaście lat później Siedem Królestw się o niego upomniało. Aemon został wezwany na Wielką Radę lordów Westeros, gdzie planowano włożyć na jego głowę koronę. Maester Aemon dotrzymał wszakże swoich ślubów, i odmówił, cedując prawo do tronu na swego młodszego brata Aegona V, którego nazywał pieszczotliwie Jajem. Wiele razy przeróżni intryganci planowali wykorzystać prawo do tronu Aemona przeciw Aegonowi V. Ale Aemon, zawsze wierny swojemu bratu, nie pozwolił na to. Odmówił przyjęcia funkcji w Małej Radzie, a po pewnym czasie postanowił uciec jak najdalej od Królewskiej Przystani. Nawet za cenę pożegnania z bratanicami, dla których był “Wujkiem Maesterem”. Aemon Targaryen wyruszył na Mur.

Aemon Targaryen i Aemon Targaryen?
Aemon Targaryen i Aemon Targaryen?

Aemon jest imieniem bardzo symbolicznym, i niewątpliwie Rhaegar zdawałby sobie z tego sprawę. Ale za tym imieniem przemawia coś jeszcze. Foreshadowing.

Ten sam środek stylistyczny, którego George R.R. Martin wielokrotnie używał, by dać nam znać, że Jon jest synem Rhaegara i Lyanny, że Robert i Ned zginą, albo że wesele u Freyów nie skończy się wesoło. Ten sam środek stylistyczny łączy też imię Aemona z postacią Jona.

Po raz pierwszy widzimy to, gdy Jon Snow lekceważy rady Jeora Mormonta, i dezerteruje z Muru, by wesprzeć Robba.

Ale przecież nie po to uciekł z Muru, opuścił go dlatego, że mimo wszystko jest synem swojego ojca i bratem Robba. Podarowany miecz, nawet tak wspaniały jak Długi Pazur, nie zrobi z niego Mormonta. Nie był też Aemonem Targaryenem.
—Gra o tron—

Oczywiście mowa tu o maesterze Aemonie. Ale w bardzo podobny sposób George R.R. Martin zasugerował nam co stanie się z ręką Victariona. Żelazny Kapitan odrzucił propozycję współpracy ze strony Ashy, argumentując, że nie potrzebuje trzeciej ręki. Wkrótce potem okazało się, że – całkiem dosłownie – trzecia ręka była mu potrzebna.

Ale najmocniejszą przesłankę znajdziemy w opisie gry “Zdobądź mój zamek”, jakiej dostarcza nam Jon. To właśnie w tej grze, w którą Jon i Robb grali w dzieciństwie, w przedziwny sposób objawia się prawdziwa tożsamość “bękarta”. Najpierw dowiadujemy się w kogo Jonowi wolno było się wcielać…

Ćwiczyli razem co rano, odkąd tylko nauczyli się chodzić. Snow i Stark zataczali kręgi i wymieniali uderzenia na dziedzińcach Winterfell, krzyczeli i śmiali się, a czasami, gdy nikt ich nie widział, płakali. Kiedy walczyli, nie byli małymi chłopcami, lecz rycerzami i potężnymi bohaterami.
– Jestem księciem Aemonem Smoczym Rycerzem – krzyczał Jon.
—Nawałnica mieczy—

…by wkrótce potem dowiedzieć się, kogo udawać mu nie było wolno.

Tego ranka on krzyknął pierwszy.
– Jestem lordem Winterfell! – zawołał, tak jak robił to już sto razy.
Tym razem jednak Robb odpowiedział mu:
– Nie możesz być lordem Winterfell. Jesteś bękartem. Pani matka powiedziała, że nigdy nie będziesz lordem Winterfell.
—Nawałnica mieczy—

W imieniu Aemon kryje się jeszcze dodatkowa porcja absurdu, bardzo charakterystyczna dla prozy Martina. Powieść roi się przecież od przedstawicieli pospólstwa, którzy mylą postaci, mają na ich temat absurdalne wyobrażenia, albo wprost pozostają o całe dekady w tyle za wydarzeniami politycznymi. Przekazywanie informacji działa na zasadzie głuchego telefonu. Nawet za panowania króla Joffreya byli ludzie, którzy wzdychali do spokojnych czasów starego, dobrego króla. Ale za starego, dobrego króla uważali nie Roberta, a Aerysa II. Czyż wiadomość, że Aemon Targaryen zmarł na Murze, a potem zmartwychwstał i ruszył na południe, by odzyskać Żelazny Tron nie wywołałaby niemałej konsternacji w obozie Daenerys?

Czego Wam i sobie życzę!


 

PS. Chociaż wcale się nie zdziwię, jeśli w serialu Jon zostanie Aegonem. W końcu jednego Aegona wycięto, a o imionach zabitych dzieci Rhaegara nikt w serialu nie wspominał.

Spragnieni kolejnych Szalonych Teorii? Zapoznajcie się ze spisem wszystkich odcinków tego cyklu.

-->

Kilka komentarzy do "Szalone Teorie: Prawdziwe imię Jona Snow"

  • 15 lipca 2016 at 18:34
    Permalink

    Ja zapytam o inną kwestię, a mianowicie o smocze sny Tyriona: wierzę i chcę by był synem Tywina, a nie Aerysa, ale jednak czy jest możliwa jakaś domieszka smoczej krwi u naszego karlita? Jacyś smoczy przodkowie od strony Tywina lub Joanny? no bo skąd on ma taką “łączność” ze smokami? 😀 nawet myślę, że jego “zaklinanie” smoków w ostatnim sezonie serialu nie może być ot tak atrakcyjnym wymysłem dedeków, ale ich pokazówką, że coś tam z Targaryenów nasz karlito w sobie ma, co sądzisz DaeL?

    Reply
    • DaeL
      16 lipca 2016 at 01:14
      Permalink

      Lannisterowie mają kropelkę krwi Targaryenów. Porównywalną z tą, jaką ma Brązowy Ben Plumm, którego smoki lubią. Więc teoretycznie jest wyjaśnienie. Chociaż wydaje mi się, że Martin lubi nas zwodzić.
      W każdym razie mam nadzieję, że GRRM nie zrobi z Tyriona malutkiego Targaryena.

      Reply
      • 16 lipca 2016 at 01:32
        Permalink

        Po kim ta krew?

        Reply
        • DaeL
          16 lipca 2016 at 01:51
          Permalink

          Sorry, głupoty gadam z tą porównywalną kroplą krwi jak u Brązowego Bena. Oczywiście Ben Plumm ma dwie krople, i to w niedalekiej przeszłości. A u Lannisterów trzeba daleko szukać. Aczkolwiek maleńką kropelkę mają. Za pośrednictwem Baratheonów. Baratheonowie – abstrahując od Rhaelle Targaryen, która była żoną Lyonela Baratheona, mają jeszcze krew Orysa Baratheona, który był przyrodnim bratem Aegona Zdobywcy. A Lannisterowie są z Baratheonami spokrewnieni przez Elyannę Baratheon, która wyszła za Mathina Lannistera.

          Reply
          • 17 lipca 2016 at 13:06
            Permalink

            Możesz przybliżyć temat smoczej krwi u Bena?

            Reply
          • DaeL
            17 lipca 2016 at 14:22
            Permalink

            Biały Płaszcz: Jasne. Brązowy Ben pochodzi z bocznej gałęzi rodu Plumm z Krain Zachodu. Plummowie byli swego czasu bardzo zamożni i dzierżawili kopalnie od Lannisterów. Ba, byli na tyle zamożni, że dzięki finansowemu wsparciu Żelaznego Tronu, lordowi Ossiferowi Plummowi udało się “kupić” Targaryeńską małżonkę – Elaenę Targaryen (drugą córkę Aegona III). I to tłumaczy jedną kroplę Targaryeńskiej krwi o której mówi Brązowy Ben. Ale Tyrion wspomina, że krople są dwie. Otóż lord Ossifer Plumm zmarł w trakcie nocy poślubnej. I wielu spekuluje, że to nie był przypadek. A syn, który rzekomo został poczęty tej nocy (Viserys Plumm), tak naprawdę jest synem Aegona IV. I to by tłumaczyło drugą kroplę krwi. To by oznaczało także, że wszyscy współcześni Plummowie nie mają z prawdziwymi Plummami nic wspólnego, poza nazwiskiem. Są bowiem potomkami bękarta Aegona i Elaeny Targaryenów.
            Nawiasem mówiąc Brązowy Ben też chyba zdaje sobie z tego sprawę, bo żartuje, że jeden z jego przodków musiał mieć penisa długiego na sześć stóp. To nawiązanie do zakopywania nieboszczyków sześć stóp pod ziemią.
            Cała ta historia doskonale wyjaśnia dlaczego smoki Dany nie zachowują się w stosunku do Brązowego Bena agresywnie.

            Reply
          • 18 lipca 2016 at 15:07
            Permalink

            Ale sam Ben Plumm nie przypomina Targaryena, jest wszak mulatem, jeśli dobrze pamiętam. Czy nie jest?

            Reply
          • DaeL
            18 lipca 2016 at 18:21
            Permalink

            Elf: To było prawie 140 lat temu. Po drodze gałąź rodu z której pochodzi Brązowy Ben krzyżowała się z ludźmi z Wysp Letnich, z Dothrakami, itd… Dlatego Ben jest brązowy.

            Reply
  • 15 lipca 2016 at 19:41
    Permalink

    Nie lubię używać serialu do tworzenia różnych teorii lub za jego pomocą odpowiadać na pytania, ale wydaje się, że przygody Dany przedstawione w 6 sezonie będą się mniej więcej pokrywać z książką. W momencie gdy zjednoczyła wszystkich Dothraków wypełniła przepowiednie, o “Rumaku, który przemierzy świat”. Została khalem nad khalami, zjednoczyła Dothraków w jeden khalasar i teraz z nimi przemierzy świat. Jeśli przyjmiemy, że Rumak, który przemierzy świat, AA i Książę którego obiecano to ta sama osoba tylko z różnych legend i kultur, to wydaje się, że Dany zamknęła drogę do bycia bohaterem dla innych POV-ów. Ale jeśli bohaterów będzie kilku i przyjmiemy, że każda legenda utożsamia innego POV-a, to jak myślicie:
    1. Rumak, którego obiecano= Dany.
    2. AA= Dany? Jon? Aegon? Ktoś Inny?
    3. Książę, którego obiecano= Dany? Jon? Aegon? Ktoś inny?
    4. ŚLiO przytacza jeszcze wielu innych bohaterów z Długiej Nocy.
    Do momentu, aż przeczytałem teorie którą podlinkował Raf, to który POV zostanie konkretnym legendarnym bohaterem było dla mnie bez różnicy, ale wspomniana teoria rzuca nowe światło na AA i cały sposób wykucia Swiatłonoścy (AA stworzył magiczny miecz za pomocą magi krwi, która uważana jest za czarną, złą magię). Według mnie to powoduje, że paradoksalnie AA może być bliżej do walki po stronie Innych, albo przynajmniej można stwierdzić, że POV, który zostanie AA będzie bohaterem o czarnym charakterze. To byłoby w sumie bardzo ciekawe gdyby się okazało, AA to tak naprawdę mroczna postać. Dodam taką ciekawostkę od siebie, że Lucyfer oznacza “niosący światło” i dopiero kościół przypisał mu miano szatana. Tak naprawdę z piekłem nie miał nic wspólnego. Ot ofiara propagandy i polityki. 🙂 To pokazuje, że pozory mylą. Co sądzicie?

    Reply
    • 15 lipca 2016 at 19:50
      Permalink

      Oki, ale wg legendy AA przepedzil innych i “zatrzymal” wieczna zime i ciemnosc tym samym nie moze byc bohaterem zlym, o czarnym charakterze jak wspominasz 🙁

      Reply
      • 15 lipca 2016 at 19:59
        Permalink

        Jeśli przyjmiemy, że legendy o bohaterach miały wyjaśnić prostym ludziom katastrofy naturalne, i są tak jak mitologie, legendy czy Biblia metaforycznymi opowieściami to Wieczna Zima i Długa Noc była wynikiem zniszczenia jednego z dwóch księżyców i zachwiania kosmicznej równowagi. Tak więc przyszła epoka lodowcowa (resztki księżyca uderzyły w ziemie i powstał pył, który zasłonił słońce) a z nią Inni, a gdy pył po katastrofie, która przesłoniła słońce na wiele lat opadł, promienie zatrzymały postęp Innych. Zachęcam do przeczytania tego artykułu, bo naprawdę można inaczej po nim spojrzeć na Martinowski Świat

        Reply
  • 15 lipca 2016 at 21:09
    Permalink

    UWAGA SPOILER ALERT!!!
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    Słyszeliście że Wichry Zimy mogą nie przypaść do gustu fanom Wronojada? 🙁

    Reply
      • 16 lipca 2016 at 12:25
        Permalink

        Reddit odczytał fragment monitora Martina ze zdjęcia. Jednak nie na tyle by wiedzieć coś z pewnością, grunt, że jest jakiś trup.

        Reply
        • 16 lipca 2016 at 12:40
          Permalink

          Najprawdopodobniej chodzi o Wronojada 🙁 W skrócie to Freyowie maszerują na Stannisa z głową Umbera na włóczni (rozdział Ashy).

          Reply
  • 16 lipca 2016 at 10:18
    Permalink

    Daelu co mozesz powiedzieć o śnie Dany przed oddaniem smoka w astaporze? (Walka z innymi nad tridentem)

    Reply
    • 16 lipca 2016 at 10:21
      Permalink

      Nocą śniło się jej, że jest Rhaegarem i jedzie na bitwę nad Tridentem. Nie dosiadała jednak konia, lecz smoka. Czekający na nią po drugiej stronie rzeki zbuntowani żołnierze uzurpatora mieli zbroje z lodu, lecz skąpała ich w smoczym ogniu i rozpuścili się, zamieniając Trident w ogromny, rwący potok. Nawałnica mieczy

      Reply
      • DaeL
        17 lipca 2016 at 14:26
        Permalink

        Nie wiem czy tu jest tak naprawdę cokolwiek do interpretowania. Jak dla mnie to bardzo jasna zapowiedź tego, że zamiast walczyć z Baratheonami, Lannisterami, Starkami, itd… Danka będzie musiała stawić czoło Białym Wędrowcom.

        Reply
  • 17 lipca 2016 at 17:35
    Permalink

    Teoria fajna. Myślę, że imię Aemon jest o tyle fajne, że Jonowi byłoby dobrze identyfikować się z nim mając jako znajomego/mentora maestra Aemona.

    Reply
  • 18 lipca 2016 at 17:51
    Permalink

    Dziękuje za poprzednie odpowiedzi, ale mam następne pytanie. Myślicie że maester Aemon cały czas wiedział kim naprawdę jest Jon Snow, czy znał jego prawdziwą tożsamość ?

    Reply
    • 19 lipca 2016 at 10:12
      Permalink

      Ale za to Kruk Mormonta wiedział to na pewno 😉

      Reply
      • 19 lipca 2016 at 10:20
        Permalink

        Sorry za podwójny komentarz, ale dopiero teraz przyszło mi to do głowy, że kruk Mormonta wiedział o pochodzeniu Jona… ponieważ, kruk jest jednym z oczu Bloodravena. Tuż przy dowódcy. A ile oczy ma Lord Bloodraven? – Wiadomo, tysiąc i jedno. No i z pewnością on wie wszystko na temat pochodzenia Jona.

        W każdym razie, kruk gadał. Wykrzykiwał KRÓL, KRÓL, KRÓL w momencie kiedy widział Jona, na długo przed tym zanim komukolwiek przyszło to do głowy. Jeśli nie jest to Bloodraven, to ewentualnie Bran.

        Reply
  • 19 lipca 2016 at 22:43
    Permalink

    Jedno mnie zastanawia. Jeśli Rhaegar tak bardzo chciał symbolicznie nazywać swoje dzieci imionami Zdobywców, to czemu zaczął od Rhaenys a nie od starszej Visenyi ?

    Reply
    • 25 września 2019 at 18:43
      Permalink

      Może na własną cześć? 😉 Poza tym to Rhaenys była z jego punktu widzenia ważniejsza, bo to od niej pochodzi. Visenya nie miała nawet wnuków. No i Rhaenys większości lepiej się kojarzy.

      Reply
  • Pingback: Szalone Teorie: Gdzie się podziały miecze Targaryenów? - Filmy, Seriale, Gry, Książki, Nauka, Rozrywka i inne

  • 27 lipca 2016 at 13:28
    Permalink

    Super tekst Daelu, dzięki Tobie zabieram się za ponowne czytanie Pieśni 🙂
    Zastanawiam się, czy kiedykolwiek będzie nam dane dowiedzieć się, co takiego przeczytał Rhaegar pewnego dnia, że wybrał miecz nad księgi i co wg. mnie również zmusiło go do posiadania trójki dzieci tak jak smok ma 3 głowy. Zapowiedź nadejścia Innych? Bo w sumie co innego?

    Reply
  • Pingback: Szalone Teorie: Pięć małżeństw Sansy Stark - Filmy, Seriale, Gry, Książki, Nauka, Rozrywka i inne

  • Pingback: Szalone Teorie: Znaczenie imion - Filmy, Seriale, Gry, Książki, Nauka, Rozrywka i inne

  • Pingback: Indeks Szalonych Teorii – FSGK.PL

  • Pingback: Pomylone Analizy: Gra o Tron, sezon 7, odcinek 7, “Smok i wilk” – FSGK.PL

  • 23 listopada 2017 at 20:21
    Permalink

    A ja właśnie sobie uświadomiłam fakt, że Robert, który “ratował” swoją narzeczoną; który wywołał wojnę z powodu jej “porwania”- w tym samym czasie, jakby to ujął Sapkowski, chędożył dziewki na lewo i prawo… Czego dowodem jest chociażby Dzwonka z Kamiennego Septu, nazwana tak na cześć Bitwy Dzwonów.

    Jakoś pominęłam wcześniej ten fragment, gdzie mamy świadectwo Obłudy Roberta. Nie rozumiem, po co ta cała otoczka z miłością do Lyanny, której zdaje się, nigdy nie kochał. Straszne:)

    Reply
  • Pingback: Czytamy Grę o Tron #27: Catelyn IX, Jon VIII – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Grę o Tron #34: Jon IX – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #29: Jon IV – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #36: Jon V, Tyrion X – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #41: Jon VII, Tyrion XII – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #43: Sansa V, Davos III – FSGK.PL

  • 25 września 2019 at 18:38
    Permalink

    Ostrożnie zakładając, że Jon jest Aemonem (bo to najciekawsza opcja), warto zauważyć, że byłby to już czwarty Aemon mający brata Aegona. I poza pierwszym przypadkiem to właśnie Aegon zostawał królem. A w pierwszym było jeszcze ciekawiej… Stary Król i Dobra Królowa mieli najpierw Aegona, później Daenerys, a następnie Aemona… I żadne z nich na tronie nie zasiadło, bo zmarli za życia ojca. Przypomnę jeszcze, że o istnieniu tej pierwszej Daenerys wiemy od niedawna, bo stara wersja drzewa genealogicznego jej nie uwzględniała. Przypadek czy foreshadowing – a jeśli tak, to czego? Chyba nie faktu, że nasze smocze łebki na tron nie trafią, bo w przypadku Aegona to raczej pewne, przy Daenerys całkiem możliwe… więc jednak będzie Aemon Pierwszy Tego Imienia, kiedy tamci dwoje odpadną? W ewentualne trójkrólewie szczerze wątpię.

    I jeszcze sprawa tego całego poświęcenia dla krewnych. Aemony poświęcały się ni mniej, ni więcej jak dla swych braci, nie ciotek czy kochanek. Za to pierwszy Aemon poślubił ciotkę – tylko tu skucha, bo akurat on się dla nikogo nie poświęcił, po prostu umarł przypadkiem. Ja tu widzę wiele różnych opcji – łącznie z tą, gdy Jon uznaje Młodego Gryfa za swego prawdziwego przyrodniego brata (o ile będzie miał okazję ;))

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków