1979 Revolution: Black Friday

Rewolucja islamska w Iranie w 1979 roku doprowadziła do obalenia Szacha Mohammada Rezy Pahlawiego przez zwolenników ajatollaha Khomeniego. Wszystko to nastąpiło na skutek gwałtownych protestów w roku poprzedzającym. W ich wyniku we wrześniu 1978 roku został wprowadzony stan wojenny. Doprowadziło to do wielkiej demonstracji w Teheranie 08.09.78, brutalnie i krwawo stłumionej przez wojsko. Starcia z oddziałami rządowymi kosztowały 88 istnień ludzkich, a sam dzień został nazwany „Czarnym Piątkiem”. O tych wydarzeniach właśnie opowiada gra studia iNK Stories „1979 Revolution: Black Friday”.

Mówię Ci stary, koniecznie musisz zagrać! Podobno nawet nie wykrzacza się podczas wczytywania na Atari. Oczywiście że w pełni legalna!

Navid Khonsari zapowiedział wydanie tej gry jeszcze w 2011 roku. Wstępnie produkcja miała opowiadać historię w formie epizodów – tak jak w tytułach z TellTale Games. Jednak na skutek wielu problemów ze zdobyciem na grę środków (m.in. fiasko akcji na Kickstarterze w 2013 roku), ostatecznie otrzymaliśmy pełną produkcję wypuszczoną na rynek w roku 2016. Z jakim efektem? Czy warto pochylić się nad tym tytułem? Zapraszam do zapoznania się z poniższą recenzją.

Reza i Babak – nasz główny towarzysz przez większość rozgrywki… mocny idealista

„1979 Revolution” przenosi nas do 1980 roku. Wcielamy się w postać Rezy Shirazi – młodego fotografa, który w najważniejszych dniach dla rewolucji powrócił z zagranicy do Iranu, a splot okoliczności nie pozwolił mu zachować neutralności. To czas po rewolucji, gdy Iran przejmowany był już przez Islamską Partię Republikańską, a Reza Shirazi jako były jej uczestnik zostaje aresztowany i ląduje w więzieniu Evin, pod „opieką” samego Asadollaha Lajevardi’ego, nazywanego również rzeźnikiem więzienia Evin. W trakcie odbywającego się przesłuchania, będziemy cofać się w czasie i poznawać burzliwą historię irańskiego zrywu i roli Rezy w tym wydarzeniu.

Herbata dobra na wszystko… i oczywiście w towarzystwie przemiłego gospodarza

A jak wygląda rozgrywka? Tak naprawdę nie wnosi do gatunku nic wielkiego i odkrywczego. Nie na darmo przywołałem tutaj gry TellTale Games – firmy lubującej się w opowiadaniu historii z ograniczoną interakcją. Większość czasu spędzimy na prowadzeniu rozmów i wyborze jednej z 4 opcji dialogowych. Niektóre wybory, przed którymi zostaniemy postawieni, są naprawdę ciężkie, a historia trudna (wszak opowiada nie o wyimaginowanych wydarzeniach, a prawdziwej rewolucji). Przeplatane to będzie koniecznością przemieszczenia się z punktu A do punktu B po ściśle wyznaczonej ścieżce. Czasem zostaniemy zmuszeni do wykonania sekwencji QTE albo wysłuchania opinii postaci nam towarzyszącej. Innym razem będziemy musieli zrobić zdjęcie (wszak Reza jest fotografem), które automatycznie przeniesie nas do odpowiednika historycznego wraz z opisem. I to jest chyba największa moc produkcji. Pod kątem zawartych informacji gra może pełnić świetną rolę edukacyjną. Navid Khonsari, twórca gry, sam jako dziecko przeżył wydarzenia związane z islamską rewolucją w Iranie i najwyraźniej chciał przybliżyć temat zachodniemu odbiorcy. I nie wydaje się, aby nachalnie próbował opowiedzieć się za którąś ze stron, przez co gra wydaje się być mocno obiektywna. A fakt, iż irańskie władze nazywają tytuł „prozachodnią propagandą” raczej mocno pozytywnie wskazuje na jakość zgromadzonego materiału.

Ciekawy motyw robienia zdjęć, aczkolwiek mógł on moim zdaniem posiadać lepszą mechanikę
A zaraz po zrobieniu zdjęcia możemy zapoznać się z historią tego, co właśnie uwieczniliśmy
Włącznie z możliwością zapoznania się dokładniej z wydarzeniem

Jednak sama gra nie ustrzegła się przed błędami i niedociągnięciami. Informacje prasowe sugerują, że animacje zostały wykonane przy użyciu technologii motion capture. A jednak sam sposób poruszania się bohaterów po ulicach sprawia wrażenie wyjątkowo sztucznego. Dodatkowo wiele razy zatrzymamy się na niewidocznych ścianach czy stojących ludziach, co potrafi mocno sfrustrować. Mechanizm robienia zdjęć wydaje się być zręcznościówką wciśniętą na siłę. Wystarczyło zamiast „łapać” ostrość latającą po suwaku, dać możliwość manipulacji nią za pomocą 2-3 przycisków. Całej produkcji nie ratuje również jej długość – bez pośpiechu główny wątek przechodzimy w ok. 2-3 godziny. I wcale nie odczuwamy pragnienia by zagrać po raz drugi, tym razem podejmując inne decyzje. Może być to spowodowane tym, że sama produkcja nie posiada również… zakończenia sensu stricte. Następuje zwyczajne ucięcie gry i napisy końcowe. Żadnej historii, drugiego dna czy podsumowania wydarzeń w Iranie – choćby w wersji tekstowej. Absolutnie nic.

Większość odpowiedzi będzie wymagała od nas szybkiej decyzji, gdyż czas ucieka.

„1979 Revolution” nie jest grą złą. Jest zwykłą przygodówką w stylu Telltale, starającą się ukryć liniowość pod maską pozornych wyborów. Posiada wielki walor edukacyjny, pokazuje też metody sterowania tłumem. Jednak z produkcji z ogromnym potencjałem stała się mocnym średniakiem, nie wartym pieniędzy które są za grę oczekiwane. Mimo że to jedynie 6 Euro na Steamie. I nie, nie uważam mojego czasu spędzonego z grą za zmarnowany. Ale nie odnajduję też w sobie determinacji, żeby komukolwiek tę produkcję z czystym sumieniem polecić. Jeśli jesteście więc zainteresowani tym jak gra wygląda, mam dla Was 2 sugestie:

  1. Obejrzyjcie rozgrywkę na YT, a historię Iranu przeczytajcie w dowolnej encyklopedii;
  2. Poczekajcie na wyprzedaż. Obniżka o 50% sprowadzi cenę do bardziej adekwatnego poziomu.

Plusy:

  • wielka wartość historyczna;
  • dramaturgia wydarzeń i niektórych wyborów;
  • ciekawy, choć nie do końca dobrze rozwiązany motyw fotografii;
  • dobrze i obiektywnie opowiedziana historia irańskiej rewolucji.

Minusy:

  • długość rozgrywki;
  • błędy graficzne;
  • toporne poruszanie się i animacja postaci;
  • błędy w dialogach;
  • brak zakończenia.

     

-->

Kilka komentarzy do "1979 Revolution: Black Friday"

  • 11 sierpnia 2017 at 12:28
    Permalink

    Nic, tylko przypomnieć sobie “Szachinszach” Kapuścińskiego a potem zagrać. Można wybaczyć pewne niedociągnięcia i niedoróbki grze, która ma tak oryginalną tematykę.

    Reply
  • 11 sierpnia 2017 at 18:29
    Permalink

    nie wiem po co podajesz cene na steamie, jak tam ceny są zawsze zawyżone ;/

    Reply
    • 11 sierpnia 2017 at 21:00
      Permalink

      1. Co to znaczy zawyżone ceny na Steamie? Po czym wnosisz? W porównaniu do czego? Wydań pudełkowych? GOG.com? Czy allegro? Jasne – gry premierowe są drogie, ale akurat ceny za gry pokroju “1979 revolution” są takie jak wszędzie. Rynek polski rządzi się swoimi prawami, ale tylko w kwestii gier tutaj wydanych.
      2. Po co podaje cene steama? Bo jest to najbardziej popularna platforma z grami i odnośnik w tym przypadku do mojej opinii. Znajdziemy tam prawie wszystkie pozycje, więc skoro opinie opieram również na bazie ceny, to – jest to jednak najbardziej odpowiedni wyznacznik.

      Reply
  • Pingback: Podsumowanie miesiąca: Wrzesień 2017 – FSGK.PL

Skomentuj Voo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków