Stłuczka, wypadek, nieprzytomna osoba na ulicy, pożar… Zdarzyło Ci się to kiedyś? Czy musiałeś drogi czytelniku w stresie wykręcać numer do odpowiednich służb i nagle zamiast operatora policyjnego usłyszałeś „pogotowie, słucham”? Takie sytuacje się zdarzają, mimo iż podstawowe numery alarmowe zna każde dziecko. Dlatego też powstały międzynarodowe numery alarmowe łączące z operatorem wszystkich służb i kierujące odpowiednie jednostki na miejsce wydarzeń. W Europie jest to mam nadzieję dobrze znany 112, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych 911. Ale czy zastanawialiście się kiedyś jak wygląda taka praca? Czy jest to zwykłe odbieranie telefonów i przekazywanie informacji dalej? Z odpowiedzią przychodzi nam warszawskie studio Jutsu Games i jego 911 Operator (w Polsce znany również jako „Operator Numeru Ratunkowego”).
Grę możemy zaliczyć do symulacji z gatunku Indie o prostym interfejsie i mechanizmie działania. Na początku dnia pracy wyposażamy nasze zespoły policji, straży oraz pogotowia, które będą dostępne w trakcie misji, a następnie przenosimy się na ekran mapy miasta. W tym momencie możemy jeszcze rozprowadzić kontrolowane jednostki po mieście i rozpocząć ciężki dzień pracy. Przed nami 8 minut „dyżuru” (na normalnej prędkości gry) w trakcie którego będziemy musieli reagować na losowe wezwania pojawiające się na mapie. Robimy to wysyłając odpowiednie służby w niezbędnych ilościach. Warto o tym pamiętać, bo przyblokowanie zbyt dużej liczby jednostek na jednym zdarzeniu może skutkować brakiem możliwości reakcji na kolejne.
W międzyczasie pojawiają się również połączenia telefoniczne które należy rozwiązać. Na podstawie rozmowy musimy wybadać sytuację, ustalić miejsce występującego zagrożenia oraz podjąć ostateczną decyzję o interwencji bądź zignorowaniu wezwania. A sytuacje będą zdarzały się różne – od zgłoszeń kolizji, źle zaparkowanych samochodów, drobnych kradzieży, po poważniejsze – zasłabnięcia na ulicy, pożary, bójki, napady z bronią czy też sytuacje z zakładnikami. Będziemy mierzyć się z głuchymi telefonami (a nie zawsze powinny zostać one zignorowane!), sytuacjami absolutnie nie kwalifikującymi się jako alarmowe czy też żartownisiami. W trakcie moich dyżurów kilkakrotnie odebrałem również telefon od dziecka z prośbą o pomoc… nie, nie napisze w czym – jeśli zdecydujecie się zagrać, jestem pewien iż natraficie na to nagranie.
Czasem poziom zagrożenia będziemy musieli ocenić po dźwiękach otoczenia, a niejednokrotnie udzielać przez telefon wskazówek odnośnie zachowania w zastanych sytuacjach, np instruując o sposobie postępowania w celu przeprowadzenia resuscytacji. I właśnie takie sytuacje są moim zdaniem jedną z dużych zalet tej produkcji – wsłuchując się w polecenia, ucząc się prawidłowych reakcji i kolejności wykonywania czynności gracze podświadomie uczą się zachowań w przypadku zagrożenia życia w świecie realnym. Ucząc się na błędach w grze, możemy nauczyć się prawidłowych metod gaszenia drobnych pożarów w domu, o czym informować operatora podczas dzwonienia na numer alarmowy czy też udzielania pierwszej pomocy poszkodowanym w sytuacjach losowych. Drugim mocno pozytywnym aspektem są plansze ładowania opisujące metody postępowania w udzielaniu pierwszej pomocy. Osobiście, jako osoba pokonująca grubo ponad 60k km rocznie po polskich drogach, wystawiam za to ogromny pozytyw dla twórców z nadzieją, że przynajmniej część osób na drogach będzie wiedziała jak należy zachować się w sytuacjach kryzysowych zamiast stania z włączonym nagrywaniem na telefonie „bo ktoś inny na pewno zareaguje”.
Po około 8 minutach nasz dzień operatora kończy się i otrzymujemy podsumowanie naszej pracy i jej efekty. Widzimy ilu osobom pomogliśmy, ilu ujęliśmy przestępców czy też wystawiliśmy mandatów. Członkowie naszych zespołów mogą otrzymać awanse lub zostać ranni, a my otrzymujemy odpowiedni poziom reputacji oraz podsumowanie finansowe. Za źle przeprowadzone interwencje czy też rozpoczęcie ich w miejscach które nie kwalifikowały się do tego będziemy reputację tracić. Na koniec zarobione pieniądze przekazujemy na zatrudnianie nowego personelu (choćby celem uzupełnienia luk po rannych kolegach), zakup nowego wyposażenia ułatwiającego pracę (np. apteczki, broń, kamizelki kuloodporne, defibrylatory, kombinezony ognioodporne) czy też nowych środków transportu i zaczynamy kolejny dyżur. Tutaj warto nadmienić iż dostępne są już 2 DLC (1 darmowy oraz 1 płatny) rozbudowujące grę właśnie o nowe pojazdy czy też sprzęt.
Warto wspomnieć również o 2 trybach gry: grze dowolnej oraz kampanii. W pierwszym trybie otrzymujemy gigantyczne pole do wyboru, gdyż możemy pobrać mapę dowolnego miasta znajdującego się w bazie OpenStreetMap. Dzięki temu jestem niemal pewien iż co najmniej 90% z Was będzie mogło zmagać się z sytuacjami zagrażającymi życiu i mieniu w Waszym rodzinnym mieście. Realizmu dodaje fakt, iż autentyczny jest na nich rozkład szpitali, jednostek straży czy też komisariatów, a sytuacje alarmowe mogą wydarzyć się nawet w waszym bloku. Skoro potrafiłem znaleźć nawet takie miasto jak Krapkowice, to uwierzę we wszystko!
W trybie kampanii natomiast będziemy pokonywać kolejne szczeble mini kariery operatora numeru ratunkowego w miastach amerykańskich, poczynając od małego hawajskiego Kapolei a na Waszyngtonie kończąc. Aby „awansować” należy w poprzednim mieście zdobyć określoną liczbę punktów reputacji. Miłą ciekawostką są w tym trybie sytuacje charakterystyczne dla danych miast. Jakim zaskoczeniem dla mnie było odebranie w Chicago telefonu od pracowników budowy, którzy chcieli łamaną angielszczyzną wezwać karetkę do wypadku, a jeden z pracowników miał na imię Janusz…
Podsumowanie
Muszę się przyznać że mam problem z oceną tej gry. Z jednej strony uważam ją za świetną pozycję indie, próbującą przedstawić w adekwatny sposób ciężką pracę dyspozytora jednostek oraz tematyki udzielania pierwszej pomocy. Plansze ładujące opisujące sposoby postępowania celem pomocy poszkodowanym dają dużą porcję wiedzy oraz nadzieję, iż przynajmniej część osób się czegoś nauczy. Z drugiej strony pozostawia dość spory niedosyt. Pieniądze zarabia się stosunkowo łatwo, przez co łatwo dokupywać nowe jednostki czy wyposażenie, znacząco ułatwiając rozwiązywanie spraw. Dodatkowo wszystkiego w grze chciałoby się więcej – bardziej rzeczywistych broni, pojazdów, więcej nagranych rozmów z operatorem itd. Zwłaszcza iż gra wbrew pozorom wcale do tanich mimo wszystko się nie zalicza – na Steamie dostaniemy ją za 15 Euro, a w wersji rozszerzonej 17… W tych cenach można znaleźć inne tytuły, z dużo bardziej rozbudowaną historią czy tłem. Na ratunek przychodzi polski internet i wydania pudełkowe, dostępne już od 40 PLN. I to uważam za uczciwą cenę wobec tej produkcji, choć myślę iż być może powinna w niej zawierać się wersja kolekcjonerska (z dodanym płatnym DLC). Uważam jednak tą pozycję za solidny, wart uwagi produkt.
911 Operator
-
Werdykt Razora - 7/10
7/10
17 ojro za indyka? 😮 szok! poczekam az bedzie za 5 🙂
Byle do letniej wyprzedaży na Steamie 🙂
Tak. 17 ojro to zdecydowanie za duzo, ale jak pisalem – polski internet udzie na ratunek z 40 pln, co jest juz calkiem rozsadna cena… chociaz nadal mogloby byc taniej.
Inna sprawa ze ostatnio wiekszosc indykow z sensem idzie od 15 ojro :O
Ciekawe kiedy zrobią symulator telemarketera?
Nawet spoko gierka, ale szkoda tych 17 euro…
A mniej więcej ile czasu zajmuje przejście kampanii?
Osobiście kampania zajęła mi ok. 7.5h grając spokojnie i nie przechodząc od razu do innego miasta gdy tylko je odblokowałem.