KsiążkiSeriale

Szalone Teorie: Sekrety Littlefingera (część 2 – wszyscy ludzie przedrzeźniacza)

W poprzednim odcinku Szalonych Teorii poruszyliśmy kwestię polityki monetarnej Petyra Baelisha. Rozważaliśmy możliwe skutki działań przebiegłego starszego nad monetą, a także rzuciliśmy okiem na korzyści osobiste, jakie – kosztem królestwa – odniósł Littlefinger. Myli się jednak ten, kto sądzi, iż talenty Baelisha ograniczają się do sprawnego operowania słupkami w księgach przychodów i rozchodów. Prawdziwym żywiołem Littlefingera są ludzie – ich ambicje i aspiracje, skazy i sekrety. To właśnie ludzie są źródłem władzy Littlefingera i to ludźmi operuje jeszcze łatwiej, niż złotem.

Mogłabyś przewrócić Królewską Przystań do góry nogami i nie znalazłabyś w niej ani jednego człowieka z wyszytym na sercu przedrzeźniaczem. To jednak nie znaczy, że nie mam przyjaciół.
—Nawałnica mieczy—

W dzisiejszym odcinku Szalonych Teorii postaram się zabrać Was w podróż po Siedmiu Królestwach. Podróż w trakcie której poznamy bliżej ludzi Littlefingera. Zarówno tych, którzy zadeklarowali się po stronie Baelisha, jak również tych, którzy kryją się przed czytelnikami między wierszami, w cieniu spisków i intryg. A zatem – ruszajmy! Na początku odwiedźmy Dolinę.

Lothor Brune i Lyn Corbray

Wszyscy wiemy, że Lothor Brune jest wiernym człowiekiem Littlefingera. Towarzyszy mu w Królewskiej Przystani i w Dolinie, a jego związki z Baelishem są widoczne już od momentu, gdy reprezentuje go na turnieju z okazji dnia imienia Joffreya.

– Lothor Brune, wolny w służbie lorda Baelisha – krzyknął herold.
—Starcie królów—

Ciekawa jest tu jednak nie tyle osoba Lothora Brune’a, co scena, jaką gwardzista odegrał wraz z Lynem Corbrayem w Orlim Gnieździe. Oto do zamku Littlefinera wkroczyli wrodzy mu Lordowie Deklaranci. Wśród nich Lyn Corbray – śmiertelny wróg Baelisha.

Jeśli choć połowa z tego, co usłyszała od strażników lorda Roberta, była prawdą, Lyn Corbray był bardziej niebezpieczny niż wszystkich sześciu Lordów Deklarantów razem wziętych.
— Dlaczego jest z nimi? — zapytała. — Myślałam, że Corbrayowie cię popierają.
— Lord Lyonel Corbray jest przychylnie nastawiony do moich rządów — wyjaśnił Petyr — ale jego brat chodzi własnymi drogami. Nad Tridentem, gdy ich ojciec został ranny, to Lyn chwycił w dłoń Smętną Damę i zabił człowieka, który go powalił. Potem Lyonel zaniósł starego lorda na tyły, do maesterów, a Lyn poprowadził szarżę przeciwko Dornijczykom zagrażającym lewej flance Roberta, rozbił ich w perzynę i zabił Lewyna Martella. Dlatego gdy stary lord Corbray umarł, zapisał Damę młodszemu synowi. Lyonel otrzymał w spadku jego ziemie, tytuł, zamek i wszystkie pieniądze, ale nadal uważa, że pozbawiono go dziedzictwa, natomiast ser Lyn… no cóż, kocha Lyonela równie mocno jak mnie. Pragnął ręki Lysy dla siebie.
—Uczta dla wron—

Lyn Corbray
Lyn Corbray. Lekko odmłodzony.

Lordowie Deklaranci stawiają Littlefingera w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji. Baelish wie, że jeśli nie spełni ich postulatów, Dolinę ogarnie wojna domowa. Jego jedynym wyjściem jest ugiąć się… albo odegrać przed Lordami Deklarantami prawdziwą farsę komediantów. Oto nagle, porywczy Lyn Corbray, zaczyna grozić Littlefingerowi.

Przez chwilę wydawało się, że nastąpił impas, nagle jednak Lyn Corbray odwrócił się od kominka.
— Niedobrze mi się robi od tego całego gadania. Littlefinger przekona was, żebyście oddali mu bieliznę, jeśli będziecie go słuchać wystarczająco długo. Ten spór można rozstrzygnąć tylko stalą.
Wyciągnął oręż. Petyr rozłożył ręce.
— Nie mam miecza, ser.
— Łatwo można temu zaradzić. — Po ciemnoszarej klindze oręża Corbraya pełgało światło świec. Stal była tak ciemna, że przywodziła Sansie na myśl Lód, miecz jej ojca. — Twój jabłkożerca go ma. Powiedz mu, żeby dał ci swój albo łap za ten sztylet.
Alayne zauważyła, że Lothor Brune wyciąga miecz, ale nim klingi zdążyły się skrzyżować, Spiżowy Yohn wstał w gniewie.
— Schowaj stal, ser! Jesteś Corbrayem czy Freyem? Jesteśmy tu gośćmi.
Lady Waynwood wydęła usta.
— Tak się nie godzi — dodała.
— Schowaj miecz, Corbray — poparł ich młody lord Hunter. — Przynosisz wstyd nam wszystkim.
—Uczta dla wron—

W jednej chwili role zupełnie się odwróciły. Teraz to Lordowie Deklaranci musieli tłumaczyć się przed Littlefingerem. To oni byli uzurpatorami i gwałtownikami, a Baelish przemawiał z pozycji honoru i autorytetu.

– Ciesz się, że mam więcej honoru niż niektórzy z was. — Alayne nigdy nie słyszała w głosie Petyra takiego gniewu. — Przeczytałem waszą deklarację i wysłuchałem waszych żądań. A teraz wy wysłuchajcie moich. Zabierzcie swoje armie spod tej góry. Wracajcie do domów i zostawcie mojego syna w spokoju. Nie przeczę, iż rzeczywiście mieliśmy tu do czynienia z nierządem, ale to była wina Lysy, nie moja.
—Uczta dla wron—

I tylko Sansa, która najgorsze dni swego życia spędziła obserwując intrygi w Królewskiej Przystani, dostrzegła co stało za odegraną przez Lyna Corbraya komedią.

— Ser Lyn pozostanie moim nieprzejednanym wrogiem. Będzie mówił o mnie z pogardą i nienawiścią każdemu, kogo spotka, i przyłączał się ze swym mieczem do każdego tajnego spisku przeciwko mnie.
Wtedy właśnie podejrzenie zamieniło się w pewność.
— A jak go nagrodzisz za tę przysługę?
Littlefinger roześmiał się w głos.
— Złotem, chłopcami i obietnicami, oczywiście. Ser Lyn jest człowiekiem o nieskomplikowanych upodobaniach, słodziutka. Lubi tylko złoto, chłopców i zabijanie.
—Uczta dla wron—

Lyn Corbray nie był jednak jedynym rycerzem na tajnych usługach Litllefingera.

Ser Mandon Moore

Królewski Gwardzista, który w trakcie Bitwy nad Czarnym Nurtem postanowił skrócić i tak dość niewysokiego Tyriona o głowę, był dla Karła powodem wielu nocnych koszmarów.

Pamiętał tylko urywki. Walka nad rzeką, rycerz, który chciał mu dać rękawicę, most z okrętów…
Ser Mandon. Widział jego martwe, puste oczy, wyciągniętą dłoń, zielony blask ognia odbijający się w białej emalii zbroi. Zalała go zimna fala strachu. Poczuł, że opróżnia pęcherz. Krzyknąłby, gdyby miał usta.
—Starcie królów—

Smutny koniec ser Mandona Moore'a.
Smutny koniec ser Mandona Moore’a.

Przede wszystkim jednak, ser Mandon stał się dla Tyriona źródłem absolutnego przekonania, iż Cersei chce go zabić. Najwyraźniej Tyrion, mający o sobie bardzo wysokie mniemanie, nie dorósł jednak do prawdziwej Gry. Zaślepiony przez swoją pierwotną tezę, szukał wyłącznie dowodów, które mogłyby ją potwierdzić.

Potrzebował czegoś, co połączyłoby ser Mandona z Cersei, jakiegoś dowodu na to, że był on narzędziem w jej rękach. Nie zawsze udaje się nam zdobyć to, czego pragniemy – pomyślał z goryczą, co przypomniało mu…
—Nawałnica mieczy—

A tymczasem tuż przed jego – co prawda niekompletnym – nosem, znajdowało się rozwiązanie zagadki z czyjego polecenia działał ser Mandon.

– Wygląda na to, że ten człowiek w ogóle nie miał przyjaciół – zaczął ostrożnie Tyrion.
– To smutne – zgodził się Varys. – Bardzo smutne. Gdyby zajrzeć pod wszystkie kamienie w Dolinie, pewnie udałoby się znaleźć jakąś jego rodzinę, ale tutaj… lord Arryn sprowadził go do Królewskiej Przystani, a król Robert dał mu biały płaszcz, obawiam się jednak, że żaden z nich nie darzył go zbytnią miłością.
—Nawałnica mieczy—

Powtarza się tu zatem dokładnie ten sam wzór, który Tyrion rozpracowywał już wcześniej. Pochodzący z Doliny nominaci na wysokie stanowiska, którzy okazują się być ludźmi nie Arryna, a Baelisha. Tylko przekonanie o konieczności powiązania ser Mandona z Cersei nie pozwala Tyrionowi dostrzec tej oczywistości.

Karzeł nie zdaje sobie również sprawy z tego, iż sam ściągnął tę próbę morderstwa, nieopatrznie sugerując, iż zna jeden z sekretów Littlefingera.

– Jest przekonana, że ma powód. Gdy gościłem u niej w Orlim Gnieździe, utrzymywała, że zamordowałem jej męża i nie chciała słuchać mych zaprzeczeń. – Pochylił się. – Jeśli dam jej prawdziwego zabójcę Jona Arryna, może spojrzy na mnie łaskawszym okiem.
Littlefinger wyprostował się nagle.
– Prawdziwego zabójcę? Przyznaję, że mnie zaciekawiłeś. To znaczy kogo?
Tym razem to Tyrion się uśmiechnął.
– Podarunki daję tylko przyjaciołom. Lysa Arryn będzie musiała to zrozumieć.
—Starcie królów—

Kettleblackowie

Rozpłatanie ser Mandona przez Podricka Payne’a, oznaczało kolejny wakat w Królewskiej Gwardii. Wakat, który należało jak najszybciej zapełnić. I oto dwójka Lannisterów oddała się swej grze. Jedno sądziło, iż przechytrzyło drugie, ściągając do Królewskiej Przystani całą rodzinkę najemników.

Znam twój sekret, Cersei – pomyślał. Jego siostra często ostatnio odwiedzała wielkiego septona, by otrzymać błogosławieństwo bogów przed nadchodzącą walką z lordem Stannisem… a przynajmniej to chciała wmówić Tyrionowi. W rzeczywistości po krótkiej wizycie w Wielkim Sepcie Baelora przywdziewała prosty, brązowy płaszcz podróżny i wymykała się na spotkanie z wędrownym rycerzem o nieprawdopodobnym nazwisku ser Osmund Kettleblack i z jego równie podejrzanymi braćmi Osneyem i Osfrydem. Lancel wszystko mu o nich opowiedział. Cersei zamierzała za pośrednictwem Kettleblacków kupić własny oddział najemników.
No cóż, niech sobie spiskuje do woli. Była znacznie słodsza, gdy wydawało się jej, że zdołała go przechytrzyć. Kettleblackowie będą ją czarować, brać od niej pieniądze i obiecywać jej wszystko, czego tylko zapragnie. Dlaczegóż by nie, skoro Bronn za każdy jej grosik dawał im następny? Wszyscy trzej bracia byli sympatycznymi łotrzykami i w rzeczywistości znacznie lepiej radzili sobie z oszustwem niż z puszczaniem krwi. Cersei kupiła sobie trzy puste bębny. Będą głośno dudniły, by się jej przypodobać, ale nie będzie z nich żadnego pożytku. Tyrion śmiał się w duchu jak szalony.
—Starcie królów—

A jednak po raz kolejny tak Tyrion, jak i Cersei, zostali wyprowadzeni w pole przez znacznie sprawniejszego gracza. Kettleblackowie należą do Littlefingera.

– Powiedz mi, Alayne, co jest bardziej niebezpieczne, sztylet w ręku nieprzyjaciela czy ukryty sztylet, przyciśnięty ci do pleców przez kogoś, kogo nawet nie widzisz?
– Ukryty sztylet.
– Bystra dziewczyna. – Rozciągnął w uśmiechu wąskie wargi, jasnoczerwone od soku granatu. – Gdy Krasnal odesłał jej strażników, królowa kazała Lancelowi wynająć najemników. Lancel znalazł Kettleblacków, co zachwyciło twego małego pana męża, gdyż sam płacił chłopakom za pośrednictwem swego człowieka Bronna. – Zachichotał. – Ale to ja nakazałem Oswellowi wysłać synów do Królewskiej Przystani, gdy tylko się dowiedziałem, że Bronn chce wynająć zbrojnych. Trzy ukryte sztylety, Alayne, które teraz są idealnie ulokowane.
—Nawałnica mieczy—

W chwili gdy jeden z Kettleblacków znajduje się w rekach Wiary, ten sztylet rzeczywiście może ciąć bardzo mocno. Littlefinger miał sporo szczęścia, że zasłyszał o poszukiwaniu przez Bronna najemników. A skoro o Bronnie i dziwnych trafach mowa…

Bronn

Cóż za ciekawe zrządzenie losu, iż w tej samej gospodzie, w tym samym czasie, znaleźli się Catelyn Stark, Tyrion Lannister i Bronn. Czy Littlefinger mógł nakazać najemnikowi śledzenie lady Catelyn? Niewątpliwie wiedział kiedy opuści on Królewską Przystań i wiedział gdzie się uda. Od strony czysto technicznej nie byłoby to problemem. Ale czy mamy jakiekolwiek inne przesłanki, które mogłyby wskazywać na współpracę dwóch panów B.?

Odpowiedzią niech będzie krótka opowieść, jaką Baelish darzy Sansę.

– Nie zabił Joffreya, to prawda, ale jego ręce nie są bynajmniej czyste. Czy wiedziałaś, że miał już kiedyś żonę?
– Wspominał o tym.
– A czy mówił ci, że kiedy się nią znudził, podarował ją zbrojnym swego ojca? Ciebie mógłby z czasem potraktować tak samo. Nie roń łez nad Krasnalem, pani.
—Nawałnica mieczy—

Oczywiście Littlefinger manipuluje tą historię, faktem jest jednak, że poza Baelishem, zna ją tylko pięć osób: Tyrion, Tywin, Jaime, Shae i Bronn. Tyrion, Tywin i Jaime nie mieli żadnego interesu w tym, aby wyjawić ten wstydliwy epizod, będący ujmą na honorze każdego z nich. A zatem Bronn lub Shae. Niewykluczone, że obydwoje.

Bronn - człowiek o prostej filozofii życiowej.
Bronn – człowiek o prostej filozofii życiowej.

Wracając jednak do samego Bronna – jego ostateczna odmowa stanięcia w obronie Tyriona nie powinna nikogo dziwić, gdyż jest zgodna z charakterem najemnika. Pamiętać warto jednak o jeszcze jednym. Tyrion od samego początku wiedział, jak sprawa może się zakończyć…

– Wiem, że byś mnie zdradził równie szybko, jak zdradziłeś lady Stark, gdybyś tylko zwietrzył jakiś interes. Jeśli nadejdzie taki dzień, w którym by ci przyszła ochota mnie sprzedać, pamiętaj, Bronn, że potrafię podbić cenę.
—Gra o tron—

…nie przewidział tylko, że są ludzie, których w licytacji nie sposób przebić.

Brella

Wspomniana wyżej Shae również jest atrakcyjną kandydatką na agentkę Littlefingera. Pojawia się w sposób nieprzewidziany, w towarzystwie Bronna. Oplata sobie Tyriona wokół palca. A kiedy Littlefingerowi naprawdę zależy na śmierci Karła, Shae – w dość zaskakujący sposób – zdradza swojego kochanka. Na dodatek odnajduje się wkrótce w łóżku kolejnego potężnego człowieka, na którego wpływ chciałby wywrzeć Petyr Baelish.

Wszystkie to jednak wyłącznie poszlaki. Nie znaczy to wszakże, że sypialnia Tyriona i Sansy nie znajdowała się pod stałą obserwacją. Oto w Uczcie dla wron Brienne spotyka w burdelu Littlefingera jedną z naszych dawnych znajomych – Brellę.

W Królewskiej Przystani Brienne udało się odszukać jedną z dawnych służących Sansy, która była obecnie praczką w burdelu.
—Uczta dla wron—

Co ciekawe, Brella miała dość bogate CV, albowiem wcześniej usługiwała lordowi Renly’emu… Zupełnie jakby ktoś starał się umieścić ją wśród osób wartych obserwacji.

Dawniej prowadziła w mieście dom lorda Renly’ego, dzięki czemu nabrała wielkiej wprawy w byciu ślepą, głuchą i niemą.
—Nawałnica mieczy—

Ser Justin Massey

Agentura Littlefingera w Dolinie oraz Królewskiej Przystani może wydawać się imponująca, ale prawdopodobnie największym osiągnięciem naszego intryganta było zainstalowanie szpiega (być może nieświadomego) w otoczeniu człowieka, który Baelishem szczerze się brzydził. Szpiega na dworze króla Stannisa.

Aby zrozumieć mechanizm intrygi, należy wrócić do wydarzeń poprzedzających Grę o tron. Jak wiemy, to Stannis jako pierwszy odkrył, że Joffrey, Tommen i Myrcela nie są dziećmi Roberta Baratheona. Ze swoimi podejrzeniami udał się do Jona Arryna. Pytanie brzmi jednak – jak odkrył ten sekret?

– Ominęły cię ciekawe obrady. Wygląda na to, że Stannis ogłosił się królem.
– Wiem.
– Oskarża mojego brata i siostrę o kazirodztwo. Ciekawe, skąd przyszło mu do głowy takie podejrzenie.
– Być może przeczytał książkę i przyjrzał się kolorowi bękarcich włosów, tak jak Ned Stark, a przed nim Jon Arryn. A może ktoś szepnął mu to do ucha.
—Starcie królów—

Nie ujmując w niczym Stannisowi – jest on w końcu postacią stosunkowo oczytaną – trudno uwierzyć, że z własnej, nieprzymuszonej woli sięgałby po opasłe chronologie rodów Westeros. Dużo bardziej prawdopodobne są tu zatem szepty, które pokierowały bratem króla w stronę książek i… burdeli. A kto mógł być szepczącą postacią? Nie Varys, bo tak wczesny wybuch konfliktu nie leżał w jego interesie.

– Jeśli nie ty szepnąłeś, to kto?
– Z pewnością jakiś zdrajca.
Varys zacisnął popręg.
– Littlefinger?
– Nikogo nie oskarżam.
—Starcie królów—

Jeśli jednak za informacją, która dotarła do Stannisa stał Littlefinger, to na pewno potrzebował pośrednika. Zgrzytający zębami Baratheon nie był wielbicielem Petyra Baelisha, co więcej wydawał się odporny na mniej subtelne próby manipulacji.

Jedyny sposób, w jaki Stannis mógł zostać pchnięty na tory poszukiwań, wydaje się być zatem związany z plotkami o czarnowłosych bękartach Roberta.

 – Massey pragnie też poślubić księżniczkę dzikich. Służył kiedyś mojemu bratu Robertowi jako giermek i zaraził się od niego upodobaniem do kobiet.
—Taniec ze smokami—

Ser Justin Massey, dawny giermek króla Roberta, po pasowaniu na rycerza w służbie u Stannisa. Bywalec burdeli i obserwator obyczajów Roberta. Nieświadomy… lub jak najbardziej świadomy współpracownik Littlefingera. A obecnie wysłannik Stannisa do Braavos.

Petyr Baelish - najlepszy inwestor Siedmiu Królestw.
Petyr Baelish – najlepszy inwestor Siedmiu Królestw.

Pozostali

Aż ciężko wymienić wszystkich ludzi, którzy uczestniczyli w spiskach i knowaniach Petyra Baelisha. Jest tu przecież miejsce i dla Janosa Slynta, któremu „znajomości w Królewskiej Przystani” nie ocaliły głowy. Jest tu także smutny i przekupny błazen – ser Dontos Hollard – którego zginął z woli swego pracodawcy. Jest też miejsce dla tych dziesiątków nieznanych z imienia bardów, minstreli, rycerzy, najemników, kupców i prostytutek, którzy uczestniczyli w wielopiętrowych manipulacjach.

Spójrzmy chociażby na doprawdy koronkową konstrukcję, jaką Littlefinger stworzył by zmanipulować Tyrellów.

Gdy przybyłem do Wysogrodu, targować się o rękę Margaery, pozwoliła synowi się przechwalać, a sama zadawała dociekliwe pytania na temat natury Joffreya. Rzecz jasna, wychwalałem go pod niebiosa… podczas gdy moi ludzie rozpuszczali niepokojące opowieści pośród służby lorda Tyrella. Tak właśnie prowadzi się tę grę. Również ja rzuciłem pomysł, by ser Loras przywdział biel. Rzecz jasna, nie zasugerowałem tego, to byłoby zbyt proste. Ludzie z mojej świty powtarzali makabryczne opowieści o tym, jak tłuszcza zabiła ser Prestona Greenfielda i zgwałciła lady Lollys, a także podrzucili trochę srebrników utrzymywanej przez lorda Tyrella armii minstreli, prosząc ich, by śpiewali pieśni o Ryamie Redwynie, Serwynie od Zwierciadlanej Tarczy oraz księciu Aemonie Smoczym Rycerzu. W odpowiednich rękach harfa bywa równie niebezpieczna jak miecz. Mace Tyrell był szczerze przekonany, że sam wpadł na pomysł, by uwzględnić w kontrakcie małżeńskim warunek przyjęcia ser Lorasa w poczet Gwardii Królewskiej. Któż lepiej strzegłby jego córki niż jej wspaniały, rycerski brat? Ponadto oszczędziło mu to niewdzięcznego zadania znalezienia włości i żony dla trzeciego syna, co nigdy nie jest łatwe, a w przypadku ser Lorasa podwójnie trudne.
—Nawałnica mieczy—

Jedno jest pewne – sieć szpiegów i agentów stworzona przez Littlefingera jest nie mniejsza, od tej, którą szczyci się Varys. I to Littlefinger – póki co – jest mistrzem manipulacji. Ale o tym, jakie spiski uknuł Petyr Baelish, za jakimi wydarzeniami stał, i co ma jeszcze w planach, porozmawiamy za tydzień, w następnym odcinku Szalonych Teorii!

 


Spragnieni kolejnych Szalonych Teorii? Jak zawsze zachęcam do zapoznania się z Indeksem, w którym znajdziecie wszystkie dotychczasowe teksty i spekulacje na temat Gry o tron oraz Piesni Lodu i Ognia.

 

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 80

    1. Muszę skończyć z podawaniem orientacyjnych terminów. Bo to się źle odbija na zdrowiu moim i czytelników 🙂

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  1. Tekst jak zwykle extra. Sam nie wyczailem tylu ludzi Palucha. A propos Szalonej Myszy to u Sansy jest mega ciekawa sytuacja bo w jej otoczeniu jest dużo ciekawych osób: Ser Schadrich, Starszy Brat z wyspy (możliwe że Jon Darry) A trzeci blondyn to dopiero zagadka (może ten Lysenski szpieg ze Złotej Kompani, zapomniałem jak się nazywa)

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. „Powtarza się tu zatem dokładnie ten sam wzór, który Tyrion rozpracowywał już wcześniej. Pochodzący z Doliny nominaci na wysokie stanowiska, którzy okazują się być ludźmi nie Arryna, a Baelisha. Tylko przekonanie o konieczności powiązania ser Mandona z Cersei nie pozwala Tyrionowi dostrzec tej oczywistości”

    Mógłby mi ktoś powiedzieć kiedy Tyrion rozpracowywał ten wzór i kogo on dotyczył? Bo coś nie zrozumiałem ocb 😀

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Chodzi chyba generalnie o to, że Tyrion zrozumiał, że to Bealish pociąga za większość sznurków.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Parę razy to się powtarzało w Starciu Królów – dotyczyło między innymi Janosa Slynta i tego nadzorcy więzienia, którego nazwiska już nie pamiętam.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    3. Nawet sam Ned Stark usłyszał o jednym nominancie z Doliny. Giermku Jona Arryna, który za długo swoimi ostrogami się nie nacieszył bo wpadł na Górę.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  3. Czekałem na ten tekst. Jednym z moich ulubionych fragmentów Pieśni jest ten, w którym Petyr wyjawia Sansie jak doprowadził do zabicia Joffreya oraz ten, w którym okazuje się, że Kettleblackowie to jego ludzie.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  4. Jak zwykle świetny tekst, jednak nie mogę się zgodzić w sprawie jednej rzeczy. Czemu tylko 5 osób miało wiedzieć o tragicznej historii małżeństwa Tyriona? Zapewne Tywin nie chciał, by wieść zbyt się rozeszła, jednak przedstawienie, które zafundował swojemu „ulubionemu” synowi raczej w tym nie pomogło. Każdy z gwałcących strażników musiał mniej więcej wiedzieć, o co chodzi, do tego Jaime czy sam Tyrion, szczególnie po dużej ilości wina, mogli podzielić się tak ciekawą anegdotką z innym szpiegiem Bealisha.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Masz rację, może o tym wiedzieć więcej osób. Ale postaci istotnych dla fabuły jest tylko pięć.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. To że inni nie wspominali nie znaczy że nie wiedzą bo jak wiadomo z lannisterów lepiej się nie śmiać nawet jeśli mają metr wzrostu i pół nosa. A oprócz tego to daje okejke 😀

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    1. Według mnie kryły się za tym większe korzyści dla niego, ale myślę też, że działał z zemsty za Catelyn albo morderstwo Joffreya było po prostu kluczem do uwolnienia Sansy, z którą wiąże jakieś wielkie plany

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Mi się wydaje, że Littlefinger miał gdzieś kogo oskarżą i nikogo nie wrabiał. Mógł się po prostu domyślać, że oskarżenia najpewniej padną na Tyriona, ale i tak stało się to przypadkiem.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Myślę, że Littlefinger planował wrobienie Tyriona. Dlatego sprowadził karły. Dał Tyrionowi motyw.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Tyrion stanowił zagrożenie. Littlefinger potrzebuje chaosu, buntu, a Tyrion był mądrym zarządcą i łagodził spory. W przeciwieństwie do takiej Cersei.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
          2. Litllefinger z resztą nie pierwszy raz go wrabiał i prawdopodobnie próbował Tyriona też zabić za pośrednictwem Ser Mandona.
            Tyrion za dużo się domyślał mógł poważnie zaszkodzić Litltllefingerowi. Dla Baelisha bardzo wygodne byłoby wrobienie Tyriona w zabójstwo króla.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
      1. Daelu może w następnym odcinku przyjrzysz się również temu w jakim stopniu Littlefinger przyczynił się do egzekucji Neda Starka. W końcu wielki udział w niej miał Janos Slynt ( do spóły z Ilynem Payne’m), czyli że człowiek Littlefingera. Po tym jak Ned już nie żył i Tywin wysyłał Tyriona do Królewskiej Przystani, mówił mu chyba, że ktoś młodemu królowi daje bardzo złe rady i jest to ktoś z trójki Varys, Bealish, Pycelle. Dużo się mówi, że Bealish chciał doprowadzić do wojny między Starkami i Lannisterami, dał Catlyn fałszywy trop o właścicielu sztyletu itd. Może swój udział miał również w zgładzeniu Neda? 😉

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Ostatnia część trylogii o Littlefingerze będzie o wszystkich jego dotychczasowych spiskach. A także o jego motywach i planach na przyszłość. Postaram się niczego nie pominąć.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Cytuję:
            DaeL
            19 kwietnia 2016 o 01:12

            „Muszę skończyć z podawaniem orientacyjnych terminów. Bo to się źle odbija na zdrowiu moim i czytelników 🙂 ”

            I to by było tyle 😀

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
    1. Jak się nad tym zacząłem zastanawiać to doszedłem do wniosku, że Tywin pewnie podejrzewał wiele osób: Oberyna, Sansę może nawet Stannisa, ale wątpię żeby zbytnio zasmucił się śmiercią Joffreya, bo teraz jego sytuacja była wygodna. Joffrey mu się stawiał, a następca – Tommen, był grzecznym, małym chłopczykiem, więc Tywin miałby teraz większą władzę. Wystarczyło znaleźć tylko wygodnego winowajcę, a był nim Tyrion, którego chciał sprzątnąć cod jakiegoś czasu, a teraz miał okazję.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. też uważam, że śmierć Joffreya była mu na rękę, właściwie to nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale na pewno ktoś tak sprytny jak Tywin musiał się zaniepokoić, że pod jego nosem, na oczach wszystkich, otruto króla, prawdopodobnie bez jego wiedzy, według mnie doszedł po motywach do tego, że w spisku maczali palce Tyrellowie, ale nawet on nie podejrzewał Littelfingera i nie zdawał sobie sprawy jak wielkie wpływy posiada ten mały człowiek

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  5. Kurczę, tak dawno czytałem, że mam parę wątpliwości:
    Bronn pracował dla Catelyn Stark, skoro ją zdradził? I jak zdradził? Kompletnie nie pamiętam, skąd się wziął w Dolinie.
    Czy nie bardziej prawdopodobne byłoby, że Bronn został przekupiony przez Petyra już po uratowaniu Tyriona? Bo czy mam rozumieć, że Bronn śledził na zlecenie Littlefingera Lady Stark, a potem zdecydował, że jednak nie i ruszył z Tyrionem? I po co miałby śledzić?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. I znów – będę jeszcze o tym pisał za tydzień. Ale w skrócie – tak, moim zdaniem Bronn od początku pracuje dla Baelisha. A Tyriona uratował tylko dlatego, że gdyby Tyrion umarłby w Dolinie, to byłby spory kwas, i Lannisterowie zażądaliby głowy Lysy. Skąd Bronn wiedział, że ma uratować Tyriona? Był w Dolinie, otoczony innymi ludźmi Littlefingera. Ktoś przekazał rozkaz.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Ja to widzę tak: lady Stark z ser Rodrickiem wracali z Królewskiej Przystani do Winterfell z informacjami od Baelisha kto prawdopodobnie stoi za próbą zabójstwa Brana (sprawa ze sztyletem). Tyrion z kolei wracał z Muru do stolicy w towarzystwie Yorena z Nocnej Straży.
      Tyrion i Catelyn jechali Królewskim Traktem czyli tą samą drogą, tylko w przeciwnych kierunkach. Ich spotkanie było nieuniknione, a Cat podejrzewała już wtedy Tyriona. Baelish wiedział, że skończy się pojmaniem karła (co było na pewno częścią jego planu) i chciał, żeby jego człowiek Bronn był przy pojmaniu.
      Dlatego Bronn i jego wspólnik (wtedy było ich dwóch imienia tego drugiego nie pamiętam) śledzili Catelyn. Do spotkania Cat i Tyriona doszło w gospodzie na rozstaju dróg. W gospodzie byli też jacyś Freyowie, Brackenowie itd, którzy zobowiązali się pomóc Cat odeskortować Tyriona do Orlego Gniazda.
      W tym momencie do akcji wkroczył Bronn, który również zaoferował swój miecz za pieniądze.
      Moim zdaniem jeżeli Bronn faktycznie wykonywał wtedy zlecenie Baelisha, Petyr musiał mu jasno zaznaczyć, że karzeł ma być cały i zdrowy. Gdyby umarł wiele planów Baelisha spaliłoby na panewce.
      Cała ta farsa z pojmaniem karła była kolejnym krokiem w skłóceniu Starków i Lannisterów. Jak się okazało bardzo skutecznym. Tywin po tym incydencie najechał Dorzecze

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Jeden szkopuł mi tu nie pasuje. Baelish musiał przewidzieć, że żywy Tyrion dowie się, że to on go wrobił. Czemu więc nie doprowadzić do jego śmierci? ( Oczywiście jeśli dla ratowania Lysy zmienił plan to ma to jakiś sens, nadal jednak mamy wiele momentów w których Tyrion mógłby przez przypadek zginąć.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      1. coś w stylu ” mam dla Was małą podpowiedz: imiona rodziców Jona rymują się z Schmobert Schmaratheon i Schmatelyn Schmark” Jak złamie się ten kod to wychodzi że rodzicami Jona są Robert Baratheon i Catelyn Stark 😀

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      1. Nie. Wprost przeciwnie. Są okoliczności, które to zupełnie wykluczają.
        Już gdzieś była o tym tweecie dyskusja i napiszę to co wtedy – moim zdaniem George się rypnął, i tweeta, który miał pójść 1 kwietnia niechcący ustawił na złą datę. Dlatego bardzo szybko go skasował.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Nic się nie \”rypnął\”. Ten portal to tki anglojęzyczny odpowiednik naszego \”Asdziennika\”, prezentujący zmyślone newsy (np. o tym, że Eminem rzuca karierę rapera żeby zająć się wrestlingiem, albo że Ted Cruz – jeden z amerykańskich kandydatów na prezydenta – został aresztowany za bycie słynnym mordercą zwanym Zodiakiem). A więc cała informacja o tweecie Martina to też zapewne po prostu zwykły fejk.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  6. Kojarze fragment w ktorym tna spotkaniu malej rady jest rozmowa o joffie i tyrion mowi ze w jego wieku sie ozenil. Cersei odpowiada ze ten zalosny epizod przyniosl wstyd nam wszystkim czyli wiedziala napewno watpie wiec zeby to byla taka tajemnica.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. I znowu zamiast stworzyć teorie na podstawie cytatów, to najpierw wymyśla teorie, apotem szuka cytatów by ją poprzeć. Bez sensu.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  7. Dawno się nie udzielałem, ale mam pytanie a raczej prośbę. Czy mógłby mnie ktoś naprowadzić na teorie pod którą była dyskusja na temat tożsamości Rycerze Roześmianego Drzewa? Znalazłem pewien smaczek który może nie wnosi wiele nowego ale przyniósł sporo satysfakcji z odnalezienia i chciałbym wiedzieć czy został już wcześniej poruszony.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Nie pamiętam gdzie to było, ale Rycerz Roześmianego Drzewa niedługo wróci w większej teorii, więc niewykluczone, że dyskusja na ten temat też wróci na poprzednie ścieżki.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Co ty?
        To wychudły Robert chciał nareszcie wziąć sprawy w swoje ręce i zamoczyć miecz w ciele ostatniego Targayrena 😉

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  8. Nie mogę się doczekać kolejnej części! Naprawdę świetne teorie i przynajmniej dzięki nim zapominam, ze dopiero za kilka lat ujrzę odpowiedzi zapisane na kartkach książki… Za 5, może 6… Albo i więcej… Okrutna wizja 🙁

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Istnieje pewna teoria. Jeszcze bardziej szalona niż te na tej stronie. Tak mroczna, że mało kto o niej mówi. Według niej G.R.R.M. tak naprawdę skończył już „Wichry Zimy” i tak naprawdę pisze teraz „Sen o Wiośnie”, tylko po to, by w rok po premierze tej pierwszej wydać tę drugą i skazać fanów na koniec sagi „Pieśń Lodu i Ognia”, a co za tym idzie wywołać Koniec Świata.
      Prawda, że szalone? (diabelski śmiech) 😀

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Doznałam SZOKu – mimo, że to przewidziałeś! Normalnie SZOK O___O pomimo „wczesniejszej zapowiedzi” – Prawdziwie szalona teoria 😀

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. Wcześniej mi to umknęło, ale…. czy naprawdę @Dael opiera kawał teorii o Melisandre na podstawie jej cech fizycznych, jednocześnie podkreślając, że ona wcale tak nie wygląda? XD Mamy przesłanki, by twierdzić, że ukazuje się jako ona z młodości, a nie czyni się swoim ideałem kobiety? ;p

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. O tym nie pomyślałem.
          jednak wątpię aby opierało się to na jej ideale kobiety, chyba, że takowa żyła lub żyje, bo sama Melisandre zaznacza, że aby stworzyć całe to złudzenie, potrzeba czegoś silnie związanego z postacią, w którą się zmienia, czyli nie może być ona wyimaginowana.
          Tak więc skoro nie jest to młodsza ona, to jakaś inna zyjąca bądź martwa już, lecz istniejąca kobieta.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Kurczę. W takim razie teraz zaczęło mnie zastanawiać, czy 'przemieniając się’ w Jaime’ego posiadałoby się obie ręce, czy jedną? 😀
            I w drugą stronę: zakładając rubin Jaime’emu i przemieniając go w kogoś pełnosprawnego widzielibyśmy go z dwiema dłońmi? A jeśli tak, to czy on mógłby jej używać? Wtedy bycie AA stałoby dla niego otworem. 😀

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
          2. @Fiszka o ile się nie mylę iluzja danej postaci jest taka sama jak postać w momencie rzucenia na nią uroku.
            Czyli gdyby teraz rzucić urok na Jaime jego sobowtór również byłby kaleką.
            U Ludzi Bez Twarzy sprawa wygląda inaczej. Oni chyba potrafią wcielać się tylko w osoby, które już umarły (te ludzkie maski w Domu Czerni i Bieli.)

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
        2. Oj tam, oj tam. Parę innych poszlak też tam jest, więc chyba założenie, że Melka się odmładza nie jest aż tak szalone 🙂

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. O jaką teorię dotyczącą Melisandre chodzi? I, jako że dzisiaj wjeżdża nowy sezon mam pytanie. Powziąłem twarde postanowienie, że nie zobaczę serialu dopóki nie przeczytam książki. Nadeszły więc dla mnie ciężkie czasy, możliwe nawet, że aby uniknąć spoilerów będę musiał wyłączyć internet. Czy Daelu będziesz poruszał tematy związane z serialem, teorie itp.? Marzyłbym, żeby w komentarzach również milczano nt. serialu, ale to chyba raczej niemożliwe.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
          2. @Biały Płaszcz – chodziło o tekst „Kim jest Melisandre z Asshai?”
            http://fsgk.pl/wordpress/?p=1630

            Co się tyczy serialu – jeszcze nie wiem. Sporo zależy od tego w jakim będę nastroju po pierwszym odcinku 🙂 Możliwe, że zrobię osobne recenzje dla każdego odcinka gdzie mogłaby się skupiać dyskusja. Ale wiesz, jeśli potwierdzi się jakaś ważna teoria (a na pewno się potwierdzi), to po prostu nie wierzę, żeby to nie przeciekło do komentarzy w innych tekstach.

            Obiecać mogę tylko tyle, że postaram się, żeby Szalone Teorie nie były omówieniem punkt po punkcie serialu. Jakoś to rozdzielimy.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  9. Do tej pory myślałem, że OTK Stannis i Littlefinger (w ostatnim sezonie z politycznego geniusza zrobili kretyna) to najbardziej skrzywdzone przez serial postaci. No ale teraz to mamy Księcia Dorana :v

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Wprowadzić nijaką postać. Poświęcić jej czas antenowy, a w następnym sezonie uśmiercić i zapomnieć. Ot logika dedeków.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  10. Drogi Daelu,
    tak sobie przeglądam Szalone Teorie i zatrzymałam się przy przepowiedniach Quaithe i chcę się odnieść do tej postaci. Błądząc w czeluściach youtube’a, znalazłam pewien kanał i ciekawy film:
    https://www.youtube.com/watch?v=Tqvnwo2I0ZM
    Co o tym sądzisz?
    W innym filmie stwierdza, że Oberyn nie otruł Tywina. Tego samego zdania są Elio M. Garcia i Linda Antonsson. Wspominam o tym, ponieważ było to jednym z tematów Szalonych Teorii. 🙂
    Pozdrawiam!

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Cześć!
      Co do Quaithe – zgadzam się częściowo. Na pewno klasyczna interpretacja przepowiedni o tym, że trzeba zawrócić, itd… nie spełni się dosłownie. Pisałem chyba o tym w tekście o Quaithe – moim zdaniem GRRM pierwotnie planował „myk” z okrążeniem świata, ale potem zmienił zdanie, więc wypełnienie przepowiedni będzie bardziej symboliczne. I zgadzam się, że osobowość Dany odegra tu dużą rolę. Quaithe=Shiera wydaje mi się mocno naciągane. Jeśli zamiast dowodów mamy podpierać hipotezy poszlakami, to sądzę, że tych poszlak musi być kilka. „Gwiezdna” symbolika to trochę za mało. Chyba, że Gerolda Dayne też uznamy za Shierę 😉
      A w kwestii Oberyna – Elio i Linda stąpają twardo po ziemi. Ja natomiast lubię się czasem trochę odbić, i podtrzymuję tu swoje zdanie 😉 Tekst czyni wyraźne aluzje do trucizny (stan ciała Tywina po śmierci), mamy motyw i sposobność, no i w końcu – otrucie byłoby w pełni zgodne z wszystkim co wiemy o Oberynie Martellu.
      Miłej lektury pozostałych tekstów!

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Dzięki wielkie za odpowiedź! Teksty już przeczytałam chyba z milion razy i chyba nigdy mi się nie znudzą. 🙂 Naprawdę świetna robota. Co do Oberyna – bardziej przypadła mi do gustu Twoja wersja, gdzie pomścił swoją siostrę i jej dzieci.
        Odnosząc się do Quaithe, ciekawiło mnie właśnie, co sądzisz o teorii, że miałaby być Shierą, bo jesteś dla mnie niczym guru szalonych teorii. 😀
        Czekam z niecierpliwością na kolejne teksty i pozdrawiam!

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  11. Mnie tam najbardziej ze wszystkich postaci PLiO przeraża i zaskakuje Varys. Nawet nie znamy jego nazwiska lub imienia, wiemy o nim prawie nic. Varys jest tak tajemniczy, tak nieprzewidywalny i tak zmienny (dla czytelnika, sam w sobie ma pewnie konkretny cel, który realizuje), że zastanawiam się, czy na przykład Kettleblackowie nie są jego. Podejrzewam go o wszystko – o wiedzę o wszystkim (chyba jako jedyny zna tak dużo sekretów Baelisha) i o knucie każdego ruchu wszystkich postaci. Pytanie – czy jest on po prostu godnym przeciwnikiem Littlefingera, czy znacznie przewyższającym kompetencje tamtego władcą Westeros (i nie tylko Westeros!)?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button