Książki

Czytamy Grę o Tron #23: Sansa IV, Jon VII

Sansa IV [51]

Miejsce akcji: Czerwona Twierdza, Królewska Przystań

Sansa schowała się przed septą Mordane i przekradła do komnat królowej. Bała się zwierzyć królowi i prosić go o pozostawienie jej w stolicy, dlatego wyjawiła Cersei plany pana ojca odesłania córek na północ. Królowa nakazała ser Arysowi Oakheartowi odprowadzić dziewczynkę do Warowni Maegora. Wieczorem przywleczono wystraszoną i posiniaczoną Jeyne Poole, która opowiadała o walkach i ciałach zabitych w Wieży Namiestnika. Sansa nie rozumiała kto i dlaczego walczy, przypuszczała, że chodziło o jakichś najeźdźców. Dziewczynki były trzymane w zamknięciu przez trzy dni. Drugiego dnia usłyszały dzwony obwieszczające miastu śmierć króla. Trzeciego dnia ser Boros Blount przyszedł po Sansę, która z trudem ubrała się bez pomocy służącej. Gwardzista zaprowadził ją do komnaty Małej Rady.

Cersei, Littlefinger, Varys i wielki maester odziani są w żałobną czerń. Królowa po raz pierwszy słyszy o tym, że Sansa spędziła ostatnie dni z Jeyne Poole. Królowa postanawia powierzyć towarzyszkę Sansy opiece Littlefingera, który ma ją rzekomo zabrać do ojca. Sansa próbuje dowiedzieć się gdzie jest Vayon Poole, ale królowa ignoruje pytanie.

Królowa zapewnia Sansę, iż Joffrey ją kocha, ale jednocześnie informuje o „zdradzie” lorda Eddarda. Pokazuje też list, jaki Ned wysłał do Stannisa Baratheona. Jako córka zdrajcy, Sansa nie może poślubić Joffreya. Dziewczyna jest zrozpaczona i błaga, by nie rozdzielali jej z ukochanym. Aby dowieść swej lojalności, musi napisać list do matki, braci, dziadka w Riverrun i ciotki w Dolinie, by nakłonić ich do złożenia hołdu przed Żelaznym Tronem. Sansa pisze listy pod dyktando królowej. Lakuje je pieczęcią Starków. Dziewczyna pragnie zobaczyć ojca, ale rada poucza ją, że jeśli jest lojalna wobec Joffreya, to nie powinna nawet o to prosić. Sansa pociesza się tym, że o losie jej pana ojca zadecyduje Joffrey.

Po powrocie do komnaty z ulgą przyjmuje nieobecność nieustannie zawodzącej Jeyne Poole. Rozpala ogień i zaczytuje się w romansidłach. Zasypiając zdaje sobie sprawę, że nie spytała o los Aryi.

Sansa pisząca list pod dyktando Cersei.

Postaci występujące w rozdziale:

  • Sansa Stark
  • Cersei Lannister
  • Jeyne Poole
  • Boros Blount
  • Mandon Moore
  • Petyr Baelish
  • Varys
  • Pycelle
  • strażnicy i milcząca służba

Postaci wspomniane w rozdziale:

  • Eddard Stark
  • dobry król Joffrey
  • Vayon Poole
  • septa Mordane
  • Robert Baratheon
  • Sandor Clegane
  • Arys Oakheart
  • Catelyn Stark
  • Stannis Baratheon
  • Lysa Arryn
  • Hoster Tully
  • Arya Stark
  • Florian i Jonquil
  • lady Shella i Tęczowy Rycerz
  • książę Aemon i królowa Naerys

Kto zmarł w rozdziale?

  • Vayon Poole i ludzie namiestnika (vide: Arya IV)
  • prawdopodobnie septa Mordane
Sansa wymyka się by porozmawiać z królową.

Czego się dowiedzieliśmy?

  1. Po tym, jak Sansa doniosła Cersei o planach Neda (odesłanie córek statkiem na północ), zamknięto ją w Warowni Maegora.
  2. Sandor Clegane włamał się do pokoju Jeyne. Wyprowadził ją z Wieży Namiestnika, której schody były śliskie od krwi.
  3. Drugiego dnia po pojmaniu Sansy zabrzmiały dzwony ogłaszające śmierć króla Roberta.
  4. Córka Neda nie miała pojęcia o walce króla z dzikiem na polowaniu i napiętej sytuacji pomiędzy Starkami i Lannisterami. Jej prośba skierowana do królowej (o pozostawienie przy Joffreyu w stolicy) była nieświadomą zdradą.
  5. Sansa sądzi, że walki o których słyszała toczyły się pomiędzy siłami Królewskiej Przystani i jakimś obcym najeźdźcą. Nie kojarzy swej rozmowy z królową z faktem, że walki wybuchły już kilka godzin później.
  6. Cersei przekupuje Gwardię Królewską – Boros Blount nosi złotą broszę w kształcie lwa z rubinowymi oczami.
  7. Sansa jest bardzo uprzejma wobec Gwardzistów i lannisterskich zbrojnych. Podziwia sfinksy w komnacie Małej Rady.
  8. Królowa jest zła, że przyprowadzono Jeyne do pokojów Sansy. Postanawia się jej pozbyć. Petyr obiecuje, że znajdzie dla córki zarządcy jakieś miejsce poza murami miasta. Jeyne Poole wróci jeszcze na karty „Pieśni Lodu i Ognia”, a jej historia okaże się tragiczna.
  9. Znaleziono list namiestnika do króla Stannisa, który miał przy sobie Gruby Tom.
  10. Sansa błaga Cersei, by pozwolono jej wyjść za Joffreya.
  11. Mała Rada odgrywa przed Sansą prawdziwy teatr, w którym rozważane jest to, czy dziewczynka może zdradzić.
  12. Według popularnego powiedzenia krew jest silniejsza niż przysięgi.
  13. Baelish sugeruje, by skupiono się na pozyskaniu lojalności Tullych zamiast młodocianych Starków.
  14. Sansa bardzo chciała poślubić Joffreya, ale nie potrafiła się zmusić do napisania listu do rodziny z opisem zdrady popełnionej przez pana ojca.
  15. Sansa jest przekonana, że jej ukochany nie skrzywdzi lorda Eddarda.
  16. Córka Neda napisała listy do Robba, Catelyn, Lysy Arryn i lorda Hostera Tully’ego.
  17. Varys opiekuje się białym woskiem i pieczęcią Starków.

Cytat/foreshadowing

  • Burzą była Wojna Pięciu Królów

Wielki dzwon nie ustawał i wkrótce dołączyły do niego inne, umieszczone w Wielkim Sępcie Baelora na Wzgórzu Visenyi. Ich dźwięki płynęły nad miastem niczym grzmoty zwiastujące nadejście burzy.

  • Smutne losy Jeyne Poole.

Królowa Cersei popatrzyła kolejno na doradców. – Nie chcę, żeby ktokolwiek niepokoił Sansę. Co zrobimy z jej małą przyjaciółką, moi panowie?
Lord Petyr pochylił się do przodu. – Znajdę dla niej jakieś miejsce.
– Ale poza murami miasta – powiedziała Królowa.
– Masz mnie za głupca?
Królowa zignorowała jego ostatnie zdanie.

  • Littlefinger będzie smolić cholewki do Sansy.

– Dziecko poczęte z nasienia zdrajcy także będzie się żywiło zdradą – powiedział Wielki Maester Pycelle. – Dzisiaj jest słodką dziewczynką, ale za dziesięć lat… nie wiadomo,
ile zepsutych jaj wysiedzi.
– Nie – zaprzeczyła Sansa, przerażona. – Wcale nie… ja bym nie zdradziła Joffreya. Kocham go, przysięgam.
– Jakże wzruszająca – powiedział Varys. – Ale z drugiej strony prawdziwe jest powiedzenie, że krew jest silniejsza niż przysięgi.
– Ona przypomina mi bardziej jej matkę niż ojca – wtrącił lord Baelish. – Spójrzcie na nią. Te włosy, oczy. Cat wyglądała tak samo w jej wieku.

  • Podłość Sansy nie zna granic!

Czytała opowieści o Florianie i Jonquil, o lady Shelli i Tęczowym Rycerzu, o dzielnym księciu Aemonie i jego nieszczęśliwej miłości do królowej jego brata. Dopiero kiedy zasypiała późną nocą, Sansa przypomniała sobie, że nie zapytała o swoją siostrę.

Szalona Teoria

Błędy w tłumaczeniu:

  • Oryginał: “The poor child,” murmured Varys. “A love so true and innocent, Your Grace, it would be cruel to deny it . . . and yet, what can we do? Her father stands condemned.” His soft hands washed each other in a gesture of helpless distress.
    “A child born of traitor’s seed will find that betrayal comes naturally to her,” said Grand Maester Pycelle. “She is a sweet thing now, but in ten years, who can say what treasons she may hatch?”
    “No,” Sansa said, horrified. “I’m not, I’d never . . . I wouldn’t betray Joffrey, I love him, I swear it, I do.”
    “Oh, so poignant,” said Varys. “And yet, it is truly said that blood runs truer than oaths.”
    “She reminds me of the mother, not the father,” Lord Petyr Baelish said quietly. “Look at her. The hair, the eyes. She is the very image of Cat at the same age.”
    Tłumaczenie: – Biedne dziecko – mruknął Varys. – Miłość tak prawdziwa i niewinna, Wasza Miłość, okrucieństwem byłoby ją zniszczyć… a jednak, co możemy zrobić? Jej ojciec został skazany.
    – Dziecko poczęte z nasienia zdrajcy także będzie się żywiło zdradą – powiedział Wielki Maester Pycelle. – Dzisiaj jest słodką dziewczynką, ale za dziesięć lat… nie wiadomo, ile zepsutych jaj wysiedzi.
    – Nie – zaprzeczyła Sansa, przerażona. – Wcale nie… ja bym nie zdradziła Joffreya. Kocham go, przysięgam.
    – Jakże wzruszająca – powiedział Varys. – Ale z drugiej strony prawdziwe jest powiedzenie, że krew jest silniejsza niż przysięgi.
    – Ona przypomina mi bardziej jej matkę niż ojca – wtrącił lord Baelish. – Spójrzcie na nią. Te włosy, oczy. Cat wyglądała tak samo w jej wieku.
    Na czym polega błąd? Po pierwsze – lord Stark jest potępiony, nie skazany. Po drugie – brak opisu gestykulacji Varysa, który rozkłada ręce pokazując bezsilność.
Cersei Lannister.
Jon VII [52]

Miejsce akcji: nawiedzany las oraz Czarny Zamek

W nawiedzanym lesie Duch prowadzi grupę zwiadowczą ku ciałom dwóch ludzi Benjena Starka. Ser Jaremy Rykker stwierdza, że to trupy Othora i Jafera Flowersa. Lord Dowódca stwierdza, że Benjen Stark wziął ze sobą sześciu braci Nocnej Straży, a następnie pyta Rykkera, jak to możliwe, że nie znaleziono ich wcześniej tak blisko Muru. Ser Jaremy twierdzi, że nikt nie zadął w róg, w przeciwnym razi słychać byłoby go na Murze. Konie i psy nie chcą zbliżyć się do bladych trupów z poczerniałymi kończynami i niebieskimi, upiornymi oczami.  Mormont dopytuje w jaki sposób zmarli zwiadowcy. Othor ma na ciele wiele ran, a Jafer zginął od topora, takiego jak ten, noszony przez Othora.

Zwiadowcy zakładają, że Othor i Jaremy wracali na Mur i zostali napadnięci pod koniec swej drogi. Świadczyć o tym ma fakt, iż Benjen Stark wyruszył sześć miesięcy temu, a ciała nie uległy rozkładowi ani nie dobrały się do nich robaki. Samwell Tarly zwraca jednak uwagę, że ciała wcale nie są świeże – krew z urwanej przez Ducha kończyny nie cieknie i nie plami podłoża. Co więcej wokół ciał w ogóle nie ma krwi. Według Sama może to świadczyć o tym, że ciała zostały przeniesione. Jeor Mormont nakazuje Chettowi podprowadzić bliżej psy, ale te wyrywają się i próbują uciec. Dywen zauważa, że zmarli nie cuchną, a za życia nie mieli niebieskich oczu. Jonowi Snow przypominają się opowieści o Innych. Rozlegają się szepty sugerujące spalenie zwłok, jednak Mormont postanawia zabrać je na Mur, by maester Aemon dokładnie je zbadał. Jest nienaturalnie ciepło – trwa lato duchów, ostatnie gorące dni przed nastaniem długich chłodów.

Po powrocie Bowen Marsh informuje Lorda Dowódcę o kruku z ważnymi wieściami. Snow jest obserwowany przez czarnych braci, gdy idzie oporządzić konie. Z oddali pozdrawia go Donal Noye. We wspólnej sali Jon widzi, jak ludzie szeptają za jego plecami. Pyp mówi mu, że król nie żyje. Snow kieruje się do pokoi Mormonta. Jeor nakazuje mu napić się wina i przekazuje wieści o zdradzie Eddarda Starka. Kruk Momonta powtarza niektóre słowa z rozmowy mężczyzn. Jon nie chce wierzyć w treść listu. Lord Dowódca wyraża nadzieję, że Joffrey wysłucha mądrych doradców i nie zrobi niczego drastycznego. Żałuje też, że lady Catelyn schwytała Tyriona. Pycelle w liście na Mur nie wspomniał nic o siostrach Jona. Mormont obiecuje zapytać o nie i o wysłanie lorda Starka na Mur.

W czasie kolacji przyjaciele starają się pocieszyć Snowa, gdy ser Alliser nazywa go bękartem zdrajcy. Jon skacze na stół i rzuca się z nożem na Thorne’a. Sam zasłania Allisera, a przyjaciele odciągają Jona i powstrzymują przez morderstwem. Snow zostaje zamknięty w swojej celi pod pokojami Starego Niedźwiedzia.

W nocy niespokojny wilkor skrobie w drzwi i budzi Jona. Strażnik pilnujący bękarta leży martwy. Duch prowadzi Jona do komnat Mormonta – drzwi są otwarte, a kruk skrzeczy głośno. Zakapturzona postać kieruje się ku sypialni. Jon zrywa kotarę z okna, by lepiej dostrzec napastnika. Duch atakuje upiora, ale ten zaczyna go dusić. Snow pokonuje strach i tnie mieczem martwego Othora. Nawet po odcięciu ręki trup nadal atakuje. Jon tnie w twarz, ale nie przynosi to efektu. Odcięte ramie porusza się i wije w stronę chłopaka. Duch miażdży je w swoich szczękach, ale upiór dopada Jona. Wpycha rękę w jego gardło. Jon jest bliski utraty przytomności, gdy Duch znów odciąga uwagę Othora. Nagle w drzwiach pojawia się zaspany Jeor Mormont z lampą w ręku. „Spalić” – powtarza jego kruk. Snow chwyta lampę, podpala zasłonę i rzuca ją na ożywieńca, modląc się, by spłonął.

Othor, Jon, Duch i zaspany Mormont.

Postaci występujące w rozdziale:

  • Jon Snow
  • Jeor Mormont
  • Samwell Tarly
  • Alliser Thorne
  • Bowen Marsh
  • Donal Noye, Hobb
  • Bass, Ketter, Matthar
  • Chett, Dywen
  • Pyp, Ropucha, Grenn
  • Jaremy Rykker i jego ludzie
  • czarni bracia
  • Duch

Postaci wspomniane w rozdziale:

  • Eddard Stark
  • Benjen Stark
  • maester Aemon
  • Stara Niania
  • Robb, Arya i Bran
  • dobry król Joffrey
  • Robert Baratheon
  • Hake
  • ser Rodrik
  • Catelyn Stark
  • Tyrion Lannister
  • Sansa i Rickon
  • Dama i Nymeria
  • Stannis Baratheon
  • wielki maester Pycelle
  • ser Barristan Selmy
  • Jorah Mormont i Lynesse Hightower
  • Cersei Lannister

Kto zmarł w rozdziale?

  • Jafer Flowers
  • Othor
  • strażnik

Czego się dowiedzieliśmy?

  1. Duch przyniósł prawą dłoń Jafera Flowersa, co pozwoliło czarnym braciom odnaleźć jego zwłoki oraz ciało Othora. Trupy są czarnorękie i mają niebieskie oczy.
  2. Maester Aemon włożył dłoń zwiadowcy Benjena do słoja z octem.
  3. Konie i psy nie chcą zbliżać się do zwłok. Duch przyprowadził grupę czarnych braci.
  4. Sfora ogarów na widok dłoni Flowersa oszalała – psy rzucały się i wyły, próbując uciec.
  5. Jon śnił o kryptach i królach zimy powstających z grobu. Nawet obecność Ducha nie pomogła mu się uspokoić.
  6. Snow podnosi na duchu Samwella, który boi się spojrzeć na ciała. Tarly musi je obejrzeć, by zdać raport Aemonowi.
  7. Benjen Stark zabrał za Mur sześciu ludzi. Znaleziono zwłoki dwóch z nich.
  8. Othor ma przy sobie róg, którego nie użył. Stary Niedźwiedź udziela reprymendy Rykkerowi: jego zwiadowcy nie znaleźli trupów w odległości kilku mil (pół dnia drogi) od Muru.
  9. Prawdopodobnie upiory przyszły na obrzeża nawiedzanego lasu. Nie zginęły tu ani nie zostały zawleczone. Możliwe, że była to pułapka zastawiona na Nocną Straż.
  10. Nocna Straż z powodu braków kadrowych i zaginięć ogranicza się do patrolowania okolic Muru.
  11. Dywen uważa, że Flowers zginął od topora Othora.
  12. Inni odeszli osiem tysięcy lat temu, jednak nadal straszy się nimi dzieci.
  13. Benjen Stark goniłby morderców do siedmiu piekieł. Może to wyjaśnia jego zniknięcie.
  14. Od wyjazdu pierwszego zwiadowcy minęło pół roku. Nikt poza Jonem nie ma już nadziei, że Benjen wróci żywy.
  15. Ser Jaremy błędnie ocenia stan trupów – uznaje ich za zabitych nie dalej jak dzień/dwa wcześniej, podczas gdy Sam dostrzega szczegóły.
  16. Dywen potrafi węchem wyczuć zbliżającą się śnieżycę. Bada zapach trupów i orzeka, że nie cuchną zgnilizną.
  17. Dywen zauważa, że Othor nie miał wcześniej niebieskich oczu. Podobnie jak Flowers.
  18. Jeor Mormont nie chce palić zwłok. Zabiera je na Mur, by maester Aemon mógł dokonać oględzin.
  19. Mormont rozkazuje przeszukać okolicę w promieniu 30 mil (10 godzin drogi)
  20. Długie lato zawsze oznaczało długą zimę. A lato duchów zwiastuje nadejście chłodu.
  21. Jeden dźwięk rogu wartownika na Murze oznacza powrót zwiadowców. Dwa – nadejście dzikich, a trzy – Innych.
  22. Bowen Marsh oczekuje na Mormonta w bramie za lodowym tunelem. Donosi o liście i Aemonie oczekującym w samotni Lorda Dowódcy.
  23. Donal Noye próbuje dodać otuchy Jonowi. Snow przeczuwa, że stało się coś złego.
  24. Ciała złożono w lodowych celach.
  25. Jon postanawia, że porozmawia z ojcem po jego powrocie na północ. Za wszelką cenę chce się dowiedzieć, kim była jego matka.
  26. Zawsze niszczy nas to, co kochamy.
  27. Snow protestuje, gdy słyszy o zdradzie lorda Eddarda, ale za chwilę konstatuje, że pan ojciec już raz splamił swój honor, płodząc bękarta.
  28. W młodości Jeor Mormont poznał lorda Stannisa, Pycelle’a i ser Barristana. Chce pisać listy, by ocalić Neda. Niestety list do Stannisa raczej nie pomoże, Pycelle i tak będzie robił co mu każą, a Barristan nie ma nic do gadania.
  29. Jon zastanawia się, czy Joffrey skaże Neda na śmierć, czy pozwoli mu przywdziać czerń. Na podstawie spotkania w Winterfell wyrobił sobie o księciu złą opinię.
  30. Mormont wierzy, że Tyrion Lannister zdołałby wpłynąć na Joffreya i ocalić lorda Starka.
  31. Snow nie darzy ciepłymi uczuciami lady Catelyn. Martwi się o Aryę i Sansę.
  32. Lord Dowódca czuje nadciągające mroczne dni. Królestwo potrzebuje silnego władcy, które zjednoczy je wobec zagrożenia.
  33. Jeor przypomina Jonowi o złożonej przysiędze. „Twoje stare życie skończyło się z chwilą, gdy przywdziałeś czarny strój.”
  34. Kruk Mormonta jest bardzo gadatliwy.
  35. Duch towarzyszy lordowi Snow niczym milczący cień, co dodaje mu otuchy.
  36. Przyjaciele starają się pocieszyć Jona. Poprosili septona o zapalenie świecy w intencji lorda Starka.
  37. Jon nie wziął do serca rady Mormonta. Gdy tylko usłyszał słowa Thorne’a, skoczył na stół i rzucił się na niego z nożem w dłoni. Tylko interwencja przyjaciół powstrzymała go przed morderstwem.
  38. Jon zasypia w swojej celi, ale budzi go Duch drapiący w drzwi. Wilkor szczerzy kły, a Snow czuje straszny chłód.
  39. Strażnik przed drzwiami celi ma głowę wykręconą o 180 stopni. Ktoś zabija w strzeżonej wieży Lorda Dowódcy.
  40. Kruk Mormonta lata jak szalony po jego komnatach i krzyczy: ziarno! (corn!)
  41. Odcięte ramię Othora wspinało się po nodze Jona.
  42. Kruk Dobra Rada podpowiada, żeby potraktować upiora ogniem.
  43. Upiór nie czuje bólu i nie krwawi. Uszkodzenia mechaniczne też nie robią mu większej krzywdy. Tylko ogień jest w stanie go zniszczyć.
Z wilkorami nie ma żartów.

Cytat/foreshadowing

  • Dziwne sny o kryptach…

Poprzedniej nocy znowu miał sen o Winterfell. Chodził po pustym zamku i szukał ojca. Tak jak wcześniej zszedł do krypty, lecz tym razem poszedł dalej. W ciemności usłyszał zgrzyt kamienia o kamień. Odwróciwszy się, zobaczył, że grobowce się otwierają. Kiedy martwi królowie wyszli ze swoich zimnych i ciemnych grobów na chwiejnych nogach, Jon obudził się. Siedział w ciemności z bijącym mocno sercem. Wciąż czuł dreszcz przerażenia, chociaż Duch wskoczył na jego łóżko i dotknął pyskiem jego twarzy. Potem bał się zasnąć. Ubrał się i poszedł na Mur, gdzie chodził niespokojnie aż do świtu. To był tylko sen. Jestem bratem z Nocnej Straży, a nie przestraszonym chłopcem.

  • Nadejście Innych i losy Benjena.

Ser Jaremy wstał. – Dzicy też mają topory.
– Uważasz więc, że to robota Mance’a Raydara? – powiedział Mormont najwyraźniej niezadowolony z wyjaśnienia. – Tak blisko Muru?
– A kogo by innego?
Jon mógłby im powiedzieć. On wiedział, podobnie jak pozostali, lecz nikt nie chciał wymówić tego głośno. Inni żyją tylko w opowieściach, którymi straszy się dzieci. Jeśli w ogóle żyli kiedykolwiek, to odeszli osiem tysięcy lat temu. Na samą myśl o tym poczuł się głupio. Teraz jest już dorosłym mężczyzną, czarnym bratem z Nocnej Straży, a nie małym chłopcem, który razem z Branem, Robbem i Aryą siadywał u stóp Starej Niani.
Lord Dowódca prychnął tylko. – Gdyby dzicy zaatakowali Bena Starka o pół dnia drogi od Czarnego Zamku, wróciłby po posiłki, potem by pojechał za mordercami i gonił ich aż do siedmiu piekieł, żeby przywieźć mi ich głowy.
– Chyba że sam zginął. – Ser Jaremy nie ustępował.
Słowa te bardzo bolały, nawet teraz. Minęło już tyle czasu, że trudno było żywić jeszcze jakąkolwiek nadzieję na powrót Benjena Starka, lecz Jon Snow potrafił być uparty.

  • Zwierzaki wiedzą co jest grane.

Jon od razu zrozumiał, co Sam ma na myśli. Dostrzegł porozrywane żyły wystające z nadgarstka zmarłego, niczym żelazne robaki. Jego krew przypominała czarną ziemię. Jaremy
Rykker nie wyglądał na całkowicie przekonanego. – Gdyby nie żyli dłużej niż dzień, powinni już gnić, a przecież nawet nie cuchną.
Dywen, stary, pokurczony leśnik, który chełpił się, że potrafi wyczuć nadchodzący śnieg, przysunął się do trupów i pociągnął nosem. – Może nie pachną jak kwiatki, ale… masz rację, panie. Nie czuć trupiego odoru.
– Ciała są nienaruszone – powiedział cicho Jon. – Duch też się zachowuje inaczej. Psy i konie nie chcą podejść.

  • Nadchodzi długa zima.

Potem Mormont już się nie odzywał. Jon jechał tuż za nim, bo tam było miejsce zarządcy Lorda Dowódcy. Dzień był ponury, wilgotny i szary, jeden z tych, kiedy wszyscy oczekują deszczu. Nawet najlżejszy powiew wiatru nie poruszył konarami drzew. Jechali w ciężkim i wilgotnym powietrzu, a Jon czuł, jak ubranie przykleja mu się do ciała. Było ciepło. Zbyt ciepło. Mur płakał już od wielu dni i czasem Jon wyobrażał sobie nawet, że się kurczy. Starzy ludzie nazywali podobną pogodę latem duchów i twierdzili, że świadczy ona o tym, iż kończy się pora roku. Ostrzegali, że potem nadejdą chłody; długie lato zawsze oznaczało długą zimę. To lato trwało dziesięć lat. Jon był małym dzieckiem, kiedy się zaczęło.

  • Stara Niania powinna zostać arcymaesterem.

Mimowolnie przypomniał sobie opowieści, które opowiadała im Stara Niania w Winterfell. Wydawało mu się, że znowu słyszy jej głos i stukot drutów. Inni przybywali nocą, opowiadała coraz bardziej ściszonym głosem. Byli zimni i martwi i nienawidzili żelaza, ognia i dotyku słońca, a także wszelkich żywych istot, w żyłach których płynęła ciepła krew. Grody, miasta, całe królestwa zamieszkane przez ludzi padały ich ofiarą, a oni sunęli na południe na trupiobladych koniach, pędząc ze sobą hordy zabitych. Swoich martwych służących karmili mięsem dzieci…

  • Niszczy nas to, co kochamy. Przekonamy się o tym w „Pieśni Lodu i Ognia” jeszcze kilkukrotnie.

– Nie będę cię okłamywał, są to smutne wieści. Nigdy nie sądziłem, że zobaczę innego Króla, nie w moim wieku. Robert był młodszy ode mnie o połowę i silny jak tur. – Napił się wina. – Mówią, że Król uwielbiał polowania. Zawsze tak się dzieje, chłopcze, że niszczy nas to, co kochamy. Zapamiętaj. Mój syn kochał tę swoją młodą żonę. Próżna kobieta. Gdyby nie ona, nigdy by mu nie przyszło do głowy, żeby sprzedawać tych kłusowników

  • Jon mija się z prawdą. Lady Stark była jego matką. Po prostu inna lady Stark.

– Lady Stark nie jest moją matką – odparł Jon stanowczym tonem.

  • Mormont ma niezłą intuicję, zarówno w kwestii losów królestwa, jak i głupoty Jona.

Mormont pokręcił głową. – Że też wszystko to wydarzyło się w tak niedobrym czasie. Nigdy bardziej nie potrzebowaliśmy silnego Króla… nadciągają mroczne dni i zimne noce, czuję to w kościach… – Spojrzał uważnie na Jona. – Mam nadzieję, chłopcze, że nie zrobisz niczego głupiego.

  • Onyks bywa u Martina zdardziecki.

Thorne odsunął się. Bracia zaczęli krzyczeć, lecz Jon Snow ich nie słyszał. Pochylił się do przodu i zamachnął sztyletem, mierząc w zimne, czarne jak onyks oczy.

  • Pierwsze spotkanie Jona z upiorem.

I wtedy to zobaczył: cień pośród cieni sunący do drzwi, które prowadziły do sypialni Mormonta. Postać w czerni, postać okryta szczelnie płaszczem. Pod kapturem widać było tylko oczy, oczy płonące lodowatym, błękitnym blaskiem…
Duch skoczył. Mężczyzna i wilk potoczyli się po ziemi; nie wydając żadnego odgłosu, przewrócili krzesło i stół pełen papierów. Pod sufitem latał kruk Mormonta i krzyczał: – Ziarno, ziarno, ziarno, ziarno. – Jon czuł się równie ślepy jak maester Aemon. Z plecami przyciśniętymi do ściany przesunął się do okna i zerwał zasłonę. Blask księżyca rozlał się po pokoju. Jon dostrzegł czarne dłonie zanurzone w białej sierści, nabrzmiałe palce zaciskały się na gardle wilkora. Duch rzucał się i kłapał zębami, przebierając łapami w powietrzu, lecz nie potrafił wyzwolić się z uścisku.

Szalona Teoria

Jon, Duch i zwiadowcy.

Błędy w tłumaczeniu:

  • Oryginał: Gods, I was such a green boy.
    Tłumaczenie: Bogowie, byłem jeszcze strasznym żółtodziobem.
    Na czym polega błąd? „Żółtodziób” oddaje sens wyrażenia „green boy”, ale nie oddaje poetyki Martina. Zielony kolor wielokrotnie wskazuje na młodość i niedoświadczenie, w późniejszych książkach wiele razy czytamy zresztą o „zielonych chłopcach”. „Żółtodziób” nie jest więc najlepszym tłumaczeniem.
  • Oryginał: Jafer’s right wrist ended in the ruin of torn flesh and splintered bone left by Ghost’s jaws.
    Tłumaczenie: Duch poszarpał w nadgarstku prawe ramię Jafera.
    Jak powinno brzmieć tłumaczenie? Prawy nadgarstek Jafera kończył rozszarpanym ciałem i kością rozszczepioną przez szczęki Ducha.
  • Oryginał: . . and since Benjen was lost, we have stayed closer to the Wall than we were won’t to do before, by your own command.”
    The Old Bear grunted. “Yes. Well. Be that as it may.”
    Tłumaczenie: od czasu zaginięcia Benjena trzymamy się bliżej Muru, zgodnie z twoim rozkazem.
    Stary Niedźwiedź chrząknął. – No tak.
    Na czym polega błąd? Brakuje następnego zdania. Mormont mówi „Tak czy inaczej…”
  • Oryginał: Squatting beside the dead man he had named Jafer Flowers, Ser Jaremy grasped his head by the scalp. The hair came out between his fingers, brittle as straw. The knight cursed and shoved at the face with the heel of his hand. A great gash in the side of the corpse’s neck opened like a mouth, crusted with dried blood. Only a few ropes of pale tendon still attached the head to the neck.
    Tłumaczenie: Kucnąwszy obok zmarłego o imieniu Jafer Flowers, ser Jaremy chwycił go za włosy. Garść z nich została mu w dłoni. W szyi zmarłego otworzyła się szeroka rana pokryta skorupą zaschniętej krwi.
    Jak powinno brzmieć tłumaczenie? Kucnąwszy obok zmarłego, w którym rozpoznał Jafera Flowersa, ser Jaremy chwycił go za włosy. Garść z nich, kruchych jak słoma, została mu w dłoni. Rycerz zaklął i obrócił dłonią twarz trupa. W szyi zmarłego otworzyła się szeroka rana, przypominająca usta i pokryta skorupą zaschniętej krwi. Tylko kilka bladych ścięgien łączyło głowę z szyją.
  • Oryginał: He could see the torn veins in the dead man’s wrist, iron worms in the pale flesh. His blood was a black dust.
    Tłumaczenie: Dostrzegł porozrywane żyły wystające z nadgarstka zmarłego, niczym żelazne robaki. Jego krew przypominała czarną ziemię.
    Na czym polega błąd? Krew nie tyle przypominała czarną ziemię, co zamieniła się w czarny pył.
  • Oryginał: Every tree, every rock, every bush, and every foot of muddy ground within ten leagues of here.
    Tłumaczenie: Każde drzewo, każdy kamień czy krzak w promieniu dziesięciu mil od tego miejsca.
    Na czym polega błąd? To już kolejny przypadek, gdy tłumacz popełnia ten sam błąd. „League” to nie mila, a „liga”, czyli odległość, jaką pieszy człowiek pokonuje w ciągu godziny. Mormont powinien więc mówić o dziesięciu godzinach drogi.
  • Oryginał: The sound faded slowly to silence. One blast meant rangers returning.
    Tłumaczenie: Dźwięk opadał powoli. Oznaczał on powrót zwiadowców.
    Jak powinno brzmieć tłumaczenie? Dźwięk opadał powoli, zamieniając się w ciszę. Jeden sygnał oznaczał powrót zwiadowców.
  • Oryginał: “As to that, I cannot say, lad. I mean to send a letter. I knew some of the king’s councillors in my youth. Old Pycelle, Lord Stannis, Ser Barristan . . . Whatever your father has done, or hasn’t done, he is a great lord. He must be allowed to take the black and join us here. Gods knows, we need men of Lord Eddard’s ability.”
    Tłumaczenie: Nie potrafię ci powiedzieć, chłopcze. Mam zamiar wysłać list. W młodości znałem niektórych z doradców królewskich. Starego Pycelle’a, lorda Stannisa, ser Barristana… Barristan Selmy jest najzacniejszym spośród rycerzy całego Królestwa. Kiedy byłem chłopcem, nazywano go Barristanem Śmiałym. Może on ich przekona. Bez względu na to, czy twój ojciec coś zrobił czy nie, pozostaje wielkim lordem. Muszą mu pozwolić przywdziać czarny strój i dołączyć do nas. Bogowie tylko wiedzą, jak bardzo potrzeba nam ludzi tak zdolnych jak lord Eddard.
    Na czym polega błąd? Całe wtrącenie o zacności ser Barristana oraz o tym, że nazywano go Śmiałym, nie ma miejsca w oryginalnym tekście.
  • Oryginał: Tyrion Lannister had been a friend to him.
    Tłumaczenie: Tyrion Lannister okazał mu przyjazne uczucia.
    Na czym polega błąd? Oryginał mówi po prostu, że Tyrion był dla Jona przyjacielem.
  • Oryginał: His throat was dry. He made himself take another sip of wine.
    “Your duty is here now,” the Lord Commander reminded him.
    Tłumaczenie: Wyschło mu w gardle, więc napił się jeszcze wina.
    – Tutaj jest twoje miejsce – przypomniał mu Lord Dowódca.
    Na czym polega błąd? Jon istotnie czuł suchość w ustach, ale do picia wina się przymuszał.
  • Oryginał: On the morrow you can help me write that letter.
    Tłumaczenie: Rano pomożesz mi napisać list.
    Na czym polega błąd: Mormont mówi, że list napiszą jutro, nie ustala szczególnej pory dnia.
  • Oryginał: The wind was rising, and it seemed colder in the yard than it had when he’d gone in. Spirit summer was drawing to an end.
    Tłumaczenie: Wiatr wzmagał się i teraz Jon miał wrażenie, że jest zimniej, niż kiedy wchodził do wieży. Może duch lata odchodził.
    Na czym polega błąd? Nie odchodzi duch lata, tylko przemija lato duchów.
  • Oryginał: He moved up the steps, Ghost padding silently before him.
    Tłumaczenie: Ruszył do góry schodami, Duch obok niego.
    Na czym polega błąd? Duch kroczył po cichu przed Jonem, nie obok niego.
  • Oryginał: Jon stopped in the doorway, blade in hand, giving his eyes a moment to adjust. Heavy drapes had been pulled across the windows, and the darkness was black as ink.
    Tłumaczenie: Jon zatrzymał się na progu, by przyzwyczaić wzrok do ciemności. Okna w komnacie były szczelnie zasłonięte.
    Jak powinno brzmieć tłumaczenie? Jon zatrzymał się na progu z mieczem w dłoni, przyzwyczajając wzrok do ciemności. Ciężka kotara zasłaniała okna, a mrok był czarny jak atrament.
To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 20

  1. „Wielki dzwon nie ustawał i wkrótce dołączyły do niego inne, umieszczone w Wielkim Sępcie Baelora ”
    i dlaczego nawiedzany las a nie nawiedzony?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Jeśli się nie mylę, to obie wersje (nawiedzony i nawiedzany) występują w książkach. Więc do wyboru, do koloru.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  2. A ciekawe co sądzicie o córce Umberów (nie pamiętam teraz fragmentu, którego z Umberów), która przed wielu laty została porwana przez dzikich, stąd ta wrogość Umberów do dzikich i do Manca Rydera? Skojarzyło mi się, że jest jedna potencjalna kandydatka – Dalla, żona Rydera. Dlaczego? No, podstawy są kruche, ale przypominałoby to nieco pieśń o Baelu, którą Ygritte opowiada Jonowi, a jednocześnie oddawałoby ironię lodu i ognia, że ludzie którzy nienawidzili Rydera i chętnie zabiliby jego syna, okazaliby się wówczas zabójcami krewnych. Póki nie ma więcej informacji to raczej dalekie dywagacje, ale może ktoś znajdzie jeszcze jakieś inne informacje.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Dalla jest raczej mało prawdopodobna. Po pierwsze – ma siostrę, Val. A nie słyszałem, żeby dzicy porwali dwie Umberówny ;). Po drugie – wydaje mi się, że Dalla jest zbyt młoda. Z opisu w książce wynika, że jest raczej przed trzydziestką, z kolei ta dziewczyna Umberów była córką Wronojada, więc powinna być po czterdziestce. Oczywiście głowy za ten wiek nie dam, ale Val moim zdaniem jest argumentem najsilniejszym.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Jeśli już to obstawiał bym jedną z 6 kobiet które przybyły z Mancem do Winterfell. Nie pamiętam dokładnie która, ale wypomina Theonowi że nie ma prawa wymawiać słów Starków „Nadchodzi Zima”. Na dokładkę ktoś musiał być łącznikiem między Morsem a Mancem w Winnterfell – to odnośnie teori Daela.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    2. Faktycznie, zapomniałem o Val. Nawet sensowny ten argument odnośnie tych kobiet przybyłych z Ryderem do Winterfell, bo mogły np wpuścić Wronojada do zamku. No cóż, trzeba poczekać na Wichry Zimy, może będzie więcej informacji.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  3. dlaczego truposze zastawily pulapke na nocna straz? wiecej z tego szkody niz pozytku,
    bo przeciez zabicie lorda dowodcy niewiele by zmienilo, zostalby wybrany nowy, a ten zamach tylko dał info nocnej strazy o istnieniu takowego zagrozenia i ewentualnym sposobie unicestwiania umarlakow.
    czyzby biali wedrowcy nie sa tak inteligentno raso jak sie wydawali?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  4. Pozwolę sobie napisać nie na temat. A gdy to piszę to stygnie mi kawa nalana do ślicznego kubeczka z napisem FSGK.PL 🙂 Drugi taki sam wziąłem dla swojej kobiety. Z wysyłką wszystko ok, o dziwo bez opóźnień 😀

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  5. „Oryginał: Tyrion Lannister had been a friend to him.
    Tłumaczenie: Tyrion Lannister okazał mu przyjazne uczucia.
    Na czym polega błąd? Oryginał mówi po prostu, że Tyrion był dla Jona przyjacielem.”
    Dla mnie to nie jest błąd jeżeli popatrzymy na to z szerszej perspektywy. Angielskie słowo friend oczywiście tłumaczy się jako przyjaciel, ale moim zdaniem jest dużo mniej obciążone znaczeniowo i dużo częściej używane niż polskie przyjaciel. Na przykład na polskojęzycznym fb są znajomi, a na anglojęzycznym przyjaciele.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  6. O co chodzi z tym obwinianiem Sansy za porazke ojca ? Ok poszla do krolowej i co ? Powiedziala wyjezdzamy i co ? (dodatkowo mieli wyjechac wieczorem czyli juz po wszystkich tych wydarzeniach). Jakie to mialo znaczenie ? Przeciez i tak Littlefinger stal po stronie krolowej i straz miejska wiec wszystko potoczyloby sie tak samo. Renly dal juz wtedy noge.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Gdyby Sansa nie poszła do Cersei, ta by jej nie zamknęła w Warowni Maegora, wiążąc Nedowi ręce. Ned zakładał, że gdy wyśle córki do Winterfell, razem z listem do Stannisa, będzie o krok do przodu i wdroży swój plan. Nie wziął oczywiście pod uwagę faktu, że Varys i Littlefinger na pewno dobrze wiedzieli, co zamierza Namiestnik, i niewątpliwie by mu przeszkodzili, nawet gdyby Sansa posłuchała ojca. Martin po prostu chciał podkreślić, jak głupiutka i naiwna była wtedy mała Starkówna sądząc, że Cersei dobrze jej życzy (tylko dlatego, że zwracała się do niej uprzejmie, karmiła ciastkami i przysyłała suknie).

      Ja osobiście jestem strasznie zła na Sansę, że postawiła Cersei i Joffa – których pewne niepokojące cechy dostrzegła już wcześniej, ale wolała im zaprzeczać – ponad własnego ojca, i podała się królowej na tacy. Mogłaby zasłaniać się wiekiem, ale Arya była młodsza, a bez problemu ich przejrzała, także to żaden argument. Ale po prostu dała się wykorzystać fałszywym ludziom, a to zdarza się wielu osobom. Winy za błędy Neda na pewno nie ponosi, on mógł to rozegrać inaczej, gdyby szybciej myślał i lepiej planował. No i łatwo ją obwiniać, nie analizując głębiej całej sytuacji, a jej zdrada mocno rzuca się w oczy, bo zdarza się w kluczowym momencie i wywołuje emocje, a prawdopodobnie przesądziła tylko i wyłącznie o jej natychmiastowym uwięzieniu przez Cersei. Nie wiadomo, czy Paluch lub Varys oddaliby ją Królowej, gdyby udało im się ją przechwycić.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  7. O co chodzi ze znaczeniem onyksu?

    Ten cytat, że 'lady Stark nie jest moją matką’ to jeden z lepszych dowodów na klasę GRRM. Jak staram się fanom serialu pokazać klasę i bogactwo znaczeń w twórczości Dżordża to zwykle używam sceny ze śmiertelnym klinczem wilka i jelenia z 1 części / 1 odc. Albo tego zdania o nauce szycia igłą, które Snow mówi do Aryi. Teraz dorzucę pewnie ww zdanie. Genialna przewrotność!

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button