KsiążkiSeriale

Historia Lodu i Ognia: Wiara Wojująca (część pierwsza)

Wiara w Siedmiu to obok Cytadeli najsilniejsza instytucja Siedmiu Królestw. Jej tradycje i zwyczaje sięgają jeszcze państwa Andalów sprzed migracji do Westeros. Być może w rezultacie własnej inspiracji religijnej i przemyśleń, a może w opozycji do praktyk Starej Valyrii, Wiara przyjęła szereg doktryn religijnych, które po całych tysiącleciach miały stać się zarzewiem olbrzymiego konfliktu.

Mędrcy piszą, że przed Zagładą w Valyrii oddawano cześć tysiącu bogów, ale nie bano się żadnego z nich, dlatego tylko nieliczni ważyli się krytykować owe zwyczaje.
—Świat Lodu i Ognia—

Wiara i Aegon

Wiara zakazywała poligamii, którą praktykowali valyriańscy czarnoksiężnicy, a której hołdowali także nowoprzybyli do Westeros Targaryenowie. Równie odrażające było dla wyznawców Wiary w Siedmiu kazirodztwo, definiowane jako kontakty seksualne pomiędzy rodzeństwem albo rodzicami i dziećmi (stosunki pomiędzy osobami o nieco mniejszym stopniu pokrewieństwa, na przykład kuzynami, były tolerowane).

Kolejne triumfy pozostającego jednocześnie w relacjach kazirodczych i poligamicznych Aegona Zdobywcy powinny więc zaowocować jeszcze silniejszym sprzeciwem Wielkiego Septona. Spodziewalibyśmy się, że Wiara zjednoczy niechętnych wobec Aegona andalskich królów. A jednak stało się inaczej. Pole Ognia było wystarczającą demonstracją, by doktryna religijna zeszła na drugi plan.

Aegon w Gwiezdnym Sepcie.

To sam Wielki Septon namówił Manfreda Hightowera, lorda Starego Miasta, do otworzenia bram przed Aegonem Zdobywcą. Rzekoma wizja zesłana przez Staruchę podpowiedziała kapłanowi, że próba oporu miałaby fatalne skutki. Wybrano zatem drogę kompromisu. Po trzech dniach Aegon sam został wyznawcą Siedmiu.

Trzy dni później w Gwiezdnym Sepcie Jego Świątobliwość osobiście namaścił Aegona siedmioma olejami i ogłosił go Aegonem z rodu Targaryenów, Pierwszym Tego imienia, królem Andalów, Rhoynarów i Pierwszych Ludzi, władcą Siedmiu Królestw oraz protektorem królestwa.
—Świat Lodu i Ognia—

Sojusz Wiary i Żelaznego Tronu opłacił się obu stronom. W Westeros (wyjąwszy Dorne) przycichł opór wobec Targaryenom. Aegon nadał Wierze przywileje podatkowe, a także utwierdził przywileje sądowe. Wielki Septon zajął wysoką pozycję w systemie feudalnym Siedmiu Królestw, Aegon I stanął ponad prawem religijnym.

Symbol Synów Wojownika.

Wiara zachowała też swoje przywileje militarne. Nadal istniały dwa główne zakony wojskowe Wiary: Synowie Wojownika oraz Bracia Ubodzy. Synowie Wojownika (nazywani też Mieczami) to klasyczny zakon rycerski. Rekrutowali się spośród pasowanych rycerzy, choć większość nie pochodziła z wysokich rodów Westeros. Nosili długie, tęczowe płaszcze, a głowice ich mieczy zdobiły kryształy w kształcie gwiazd. Bracia Ubodzy (nazywani Gwiazdami, od przypinanych sobie odznak) rekrutowali się wyłącznie ze sfanatyzowanego pospólstwa. Nie nosili zbroi, a ich broń stanowiły najprostsze przedmioty – noże, maczugi, młoty, kiścienie, siekiery i kosy. W okresie pokoju zajmowali się głównie ochroną pielgrzymów. I choć pod względem umiejętności nie dorównywali Synom Wojownika, to przewyższali ich liczebnie. Synów Wojownika było kilkuset. Braci Ubogich – kilka tysięcy. A wojna tylko powiększała ich szeregi.

Do śmierci Aegona I stosunki z Wiarą układały się wzorowo. Żaden z kolejnych Wielkich Septonów (od Podboju do śmierci Aegona było ich siedmiu) nie wypominał królowi jego grzechów. Z kolei sam Aegon zachowywał pozory religijności, odwiedzając Gwiezdny Sept podczas każdej podróży na południe kraju.

Ale gdzieś w głębi nadal żarzyły się ogniki niechęci.

Prości wyznawcy – wioskowi septoni, święte siostry, Bracia Ubodzy – nadal wierzyli, że grzechem jest by brat poślubił siostrę albo by mąż miał dwie żony.
—Synowie Smoka (tłum. moje)—

Symbol Braci Ubogich.
Aenys i Maegor

Aegon I umarł w 37 roku od Podboju pozostawiając po sobie dwóch synów. Pierworodnego Aenysa, którego urodziła królowa Rhaenys, oraz Maegora, syna Visenyi. Bracia byli od siebie zupełnie różni. Aenys był ufny, łagodny i niezdecydowany. Maegor – uparty i poejrzliwy. Maegor był brutalnym wojownikiem, o którego okrucieństwie krążyły legendy. I to właśnie Maegor miał stać się przyczyną rebelii, która przeżyła dwóch królów.

W roku 22 po Podboju, a więc jeszcze za życia Aegona I, Aenysowi urodziła się córka – Rhaena. Królowa Visenya zwróciła uwagę, iż jeśli Aenys nie będzie miał syna, to powstanie konflikt następstwa tronu. Z jednej strony było dość jasne, że w Siedmiu Królestwach obowiązuje primogenitura, w myśl której dzieci króla mają pierwszeństwo przed królewskim bratem. Innymi słowy – dziecko Aenysa powinno dziedziczyć przed Maegorem. Z drugiej jednak strony otwartą pozostawała kwestia dziedziczenia tronu przez kobiety. Visenya zaproponowała rozwiązanie kłopotliwej sytuacji poprzez zaręczenie Rhaeny z jej wujkiem. Plany zostałe zatrzymane przez Wielkiego Septona, który zaproponował aby Maegor ożenił się z Ceryse Hightower (siostrzenicą Wielkiego Septona).

Małżeństwo zostało zawarte w roku 25 o P. w Gwiezdnym Sepcie. Mimo przechwałek Maegora na temat nocy poślubnej, Ceryse Hightower nie zaszła w ciążę. W międzyczasie żona Aenysa – Alyssa Velaryon – urodziła następcy tronu kolejnych synów. Łącznie Aenys miał się doczekać szóstki potomków – trójki chłopców (Aegon, Viserys, Jaehaerys) i trójki dziewcząt (Rhaena, Alysanne i Vaella). Problem sukcesji wydawał się być zażegnany.

Król Aenys I.
Rządy Aenysa i podłoże konfliktu

Po ceremonii pogrzebowej Aegona I w 37 roku o.P., Aenys został ogłoszony królem przez Wielkiego Maestera Gawena. Maegor uklęknął i uznał zwierzchnictwo swego brata, przyjmując w nagrodę miecz Blackfyre. Ale ledwie Aenys I poleciał na swym smoku, Żywym Srebrze, do Starego Miasta, by uzyskać błogosławieństwo Wielkiego Septona, Smocza Skała znów wypełniła się plotkami na temat tego, kto powinien objąć tron, tym razem po Aenysie. Nowy król nie przypominał Aegona Zdobywcy. Był wytworny, łagodny i… niezdecydowany. Maegor wydawał się z kolei uosabiać, może aż do przesady, wszystkie wojownicze cechy Aegona. Maegor miał miecz Aegona. Okiełznał też jego smoka, Baleriona. Ale nawet zwolennicy linii Maegora musieli przyznać, że jego kandydatura miała ogromną wadę. Sam Maegor nie miał potomków.

Mimo gry stronnictw, w której to grze sporą rolę odgrywała matka Maegora, Visenya, przez dwa lata stosunki obu braci układały się poprawnie. Niemały wpływ miały na to konflikty militarne, które sprawiły, iż Aenys i Maegor musieli trzymać się razem. Po śmierci Aegona I wyzwanie Żelaznemu Tronowi rzuciło czterech buntowników:

  • Harren Czerwony, rzekomy wnuk Harrena Czarnego. Wykastrował i zamordował lorda Harrenhal – Gargona (ponoć za nadużywanie prawa pierwszej nocy). Zajął jego zamek i ogłosił się lordem rzek. Pokonany przez Aenysa i Tullych, Harren skrył się w lasach i zajął bandytyzmem. Ostatecznie zginął z ręki giermka lorda Alyna Stokewortha.
  • Jonos Arryn, lord Orlego Gniazda. Ogłosił się królem Doliny. Jego bunt spacyfikował Maegor na Balerionie. Książę Smoczej Skały własnoręcznie powiesił pokonanego lorda Jonosa.
  • Sępi Król, buntownik działający na pograniczu Dorne. Ostatecznie pokonany przez Orysa Baratheona i Sama Tarly’ego zwanego „Dzikusem”.
  • Lodos, buntownik z Żelaznych Wysp. Jego bunt był stosunkowo krótki, rebelia została stłumiona przez Gorena Greyjoya.

Ostatni z buntów okazał się być brzemienny w skutki, jednak nie przez postać butnownika, ale lojalisty. Kiedy lord Goren zabił Lodosa, król Aenys obiecał swemu stronnikowi dowolny przywilej. Goren, zagorzały wyznawca Utopionego Boga poprosił o wygnanie Wiary w Siedmiu z Żelaznych Wysp. Król przystał na tę prośbę. Po raz pierwszy od czasu Aegona Zdobywcy, prawa Wiary zostały ograniczone.

Kwestia Żelaznych Wysp była jednak dopiero początkiem. Drugi cios nastąpił w roku 39 o.P. Po tym jak Alyssa Velaryon urodziła królowi Aenysowi szóste dziecko (wkrótce zmarłą córkę – Vaellę), Maegor nie wytrzymał. Uświadomił sobie, że Ceryse musi być bezpłodna, i wziął drugą żonę – Alys Harroway. Żaden septon nie chciał pobłogosławić związku, więc Maegor pojął Alys w valyriańskim rycie „ognia i krwi” odprawionym przez Visenyę.

Wiara wpadła w furię. Podobnie zareagował lord Hightower. Dowiedziawszy się o zachowaniu swego brata, Aenys dał Maegorowi wybór. Książę Smoczej Skały mógł porzucić Alys Harroway i wrócić do lady Ceryse, albo zostać wygnanym. Maegor zabrał ze sobą Alys i na swym smoku udał się do Pentos. Rozkaz, iż ma oddać miecz ojca skwitował sugestią, aby król sam po niego przybył.

Wygnanie wcale nie uspokoiło nastrojów, tym bardziej, że było ograniczone w czasie. Aenys miał stwierdzić, że Maegor będzie mógł wrócić do Westeros po pięciu latach wygnania.

Król Aenys próbował poczynić ustępstwa na rzecz Wiary, wybierając na swojego namiestnika septona Murmisona. Bezskutecznie. W całym królestwie wrzało. W końcu zaś sam Aenys popełnił katastrofalny błąd.

Maegor Targaryen.
Wybuch Rebelii

W 41 roku o.P. król Aenys zdecydował się doprowadzić do małżeństwa swych dzieci, Aegona i Rhaeny. Król niepomny reakcji Wiary na wcześniejszą propozycję małżeństwa Maegora i Rhaeny, przypuszczał, że tylko wielożeństwo jest dla wiernych sprawą istotną. Sądził, że kazirodztwo Targaryenów to coś, do czego Siedem Królestw przywykło. Utwierdziła go w tym zresztą reakcja septona Murmisona, który pobłogosławił związek.

Wkrótce potem Wielki Septon nazwał Aenysa „Plugastwem”. Murmison został wygnany z szeregów Wiary, a Bracia Ubodzy porąbali go na kawałki. Wybuchła rebelia.

Niedługo po zamordowaniu septona Murmisona miał miejsce zamach na Aenysa i jego rodzinę. Targaryenowie uszli z życiem tylko dzięki reakcji Raymonta Baratheona z Królewskiej Gwardii. Król uciekł na Smoczą Skałę, gdzie Visenya namawiała go do rozprawy siłowej i uczynienia z Gwiezdnego Septu „drugiego Harrenhal”. Król miotał się, nie mogąc podjąć decyzji. Wkrótce było już na nią za późno.

Pod koniec roku 41 rebelia ogarnęła cały kraj. Sprawę Wiary popierała większość lordów południa. Synowie Wojownika przejęli Królewską Przystań, a sam król poważnie zaniemógł na zdrowiu. Przedstawiciele Żelaznego Banku układali się z lordem Hightowerem i Wielkim Septonem. I to Wielkiego Septona nazywali „prawdziwym królem Westeros”.

Aenys zaczął odzyskiwać zdrowie i wydawało się, że może podjąć walkę, gdy dotarła do niego wieść, że jego dzieci – Aegon i Rhaena – są oblegane w Crakehall. Trzy dni później król już nie żył. Niektórzy spekulowali, że za śmiercią króla stała jego macocha, Visenya.

Droga do powrotu Maegora została otwarta. A wojna miała wkroczyć na jeszcze krwawsze ścieżki.

A o starciu Maegora z Wiarą przeczytacie już jutro w drugiej (i ostatniej) części naszej opowieści.

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 71

  1. Niech pan napisze wprost, że ma pan ważne spotkanie ze swoimi mocodawcami ze Wschodu lub Zachodu. Dość tych tajemnic i manipulacji, panie Daelu!

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. Trochę powagi proszę. Chcecie być coraz bardziej profesjonalni – super. Ale podnoście też standardy. Jak klikam w materiał, to chcę go przeczytać. A nie kliknąć się, żeby dowiedzieć, że po raz kolejny będę musiał wejść i kliknąć po 16. W ten sposób odbieram to jako nabijanie sobie odsłon. Za chwilę wprowadzicie slajdy…

    Przyzwyczaiłem się, że materiały nie pojawiają się u Was terminowo. OK, niech i tak będzie – nie każdy jest punktualny. Ale jak już się coś pojawia, to niech to będzie materiałem, a nie informacją o wizycie u weterynarza.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Ja tu chyba zwariuję. Pod poprzednim tekstem była prośba o to, żebym właśnie taki „placeholder” zrobił. Po to, żeby ludzie nie klikali na stronę co 5 minut. Teraz Ty piszesz, że to nieprofesjonalne. Widać uszczęśliwić się wszystkich nie da.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Dokładnie była to moja prośba. Dael zazwyczaj daje teksty o 12 i w takich wypadkach chyba lepiej mieć jasno podane, że tekst dzisiaj będzie, ale będzie koło godziny X – niż co 5-10 minut wchodzić na stronę i się zawodzić, że jeszcze nic nie ma.

        Druga strona – ta roszczeniowość ludzi po prostu wkur…. Domyślam się Sauk, że grosza nie wydałeś, żeby wspomóc portal, a teraz stawiasz jakieś wymagania…

        Deal nabiłby dużo więcej odsłon strony głównej, gdyby nie wrzucił tej informacji, niż obecnie…

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. Daelu, wycziluj. Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Odwalasz tu OGROM KAPITALNEJ roboty. Masz naszą powszechną wdzięczność i uznanie. Nie wiem, co trzeba mieć zamiast mózgu, aby wobec autora fanowskich analiz uzurpować sobie jakiekolwiek roszczenia. Brokuły z majonezem.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    2. Pozwolę sobie rozbić komentarz na kilka części:

      „Trochę powagi proszę”

      No więc muszę zmartwić – my nie lubimy być poważni ponad to co trzeba. Serio, to nudne. Świat jest wystarczająco poważny żebyśmy jeszcze my byli tacy przez całe swoje życie. Taki tekst z podręcznika dla akwizytorów, ale działa!

      „Jak klikam w materiał, to chcę go przeczytać.”

      Moja córka jak wyciąga grę to chce zagrać. Ba! Chce wygrać! Ja na ten przykład marzę o żywym słoniu. Też go nie dostaję… a chcę!

      „po raz kolejny będę musiał wejść i kliknąć po 16”

      Hmmm… nie przypominam sobie żeby DaeL zatrudniał osoby które MUSZĄ klikac w jego teksty… to Ci niegrzeczny…

      „W ten sposób odbieram to jako nabijanie sobie odsłon.”

      Rozumiem gdybyś płacił za to że jak mniemasz „nabijamy sobie odsłony”? Albo że nie wiem… opłacasz kafejkę internetową żeby móc przeczytać teksty DaeL’a? Jest nam niezmiernie miło z tego powodu, jednak w takim razie powinieneś się cieszyć z takiego rozwiązania sprawy – nie musisz odświeżać strony co 5 sekund. Możesz od razu poczekać do ok. 16…

      „OK, niech i tak będzie – nie każdy jest punktualny”

      Troszkę sie tutaj Pan zagalopował…

      „Ale jak już się coś pojawia, to niech to będzie materiałem, a nie informacją o wizycie u weterynarza.”

      A tutaj już bardzo. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Napisanie tekstu na hobbystyczną stronę u nikogo nie powinno stać na pierwszym miejscu. Jeśli tak by było to nie miałbym zaufania do takiej osoby… serio… ja mam zawał i mam słyszeć „nie teraz, jeszcze nie napisałem wierszówki na bloga”? No słabo…

      I na koniec:
      „Chcecie być coraz bardziej profesjonalni – super.”

      Gdybyśmy chcieli to teksty byłyby abonamenotowane, zewsząd atakowałyby Was reklamy, za adblocka nie widzieliście nic jak np. na onecie, a autorzy zastanawialiby się które ferrari kupić. To, że piszemy jak najlepiej i najciekawiej umiemy (jedni lepiej inni gorzej, a jestem jeszcze ja), nie znaczy że się „profesjonalizujemy” czy też dążymy do całkowitego poświęcenia dla hobbystycznego bloga. Wydaje mi się ze jak na polski internet nasze standardy są na dość przyzwoitym poziomie. Więc powtórzę się – są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze. Tekst na bloga nie jest sprawą życia i śmierci. Wizyta u weterynarza może być. Jedni będą zadowoleni że wiedzą kiedy wejść znow inni nie. Ale pewne teksty można zachować jednak dla siebie.

      Pozdrawiam

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Dla tych którym nie chce się czytać całości.
        W skrócie:
        1) macie okazać wdzięczność wielkim Panom z FSGK
        2) dziękować za brak reklam (ale czy aby na pewno?)
        3) nie odzywać się, bo Razorblade się obrazi
        4) patrz p. 1,2,3

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Eugeniusz, ale czy ktoś Ciebie zmusza do czytania tych tekstów? Chyba nie. Więc jeżeli robisz to z własnej nieprzymuszonej woli, to Ty musisz się dostosować do autora, a nie na odwrót.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
        2. w skrócie – jesteś roszczeniowym gówniarzem.

          Przepraszam za język, ale naprawdę już mnie wyprowadza z równowagi takie komentowanie. Jakbym czytał nastolatków mających pretensje do mamy, że w szafie nieposprzątane, albo obiad wystygł. Serio ludzie, zacznijcie trochę szanować czas innych osób pracujących tutaj dobrowolnie ku Waszej radości, bo jak z takim nastawieniem wkroczycie w dorosłe życie, to się momentalnie od niego odbijecie i skończycie jako piwniczno-kanapowy janusz-cebulak spod mema z małpą.

          Już nawet nie chodzi o to, że DaeL ma czasem w zwyczaju poślizgnąć się z tekstem, których produkuje TU CO NAJMNIEJ 3-4 w tygodniu (niech mądrale napiszą coś sensownego na chociaż jedną kolumnę – 2500 słów), z których większość wymaga dokładnej i niemal mrówczej pracy ze źródłami. W normalnych okolicznościach takie analizy powstają za grube pieniądze i dla dużych wydawnictw, a tutaj jest wszystko pro publico bono.
          Ale nie o tym. Najsmutniejsze jest. jak pod takim całkiem sensownym postem innego autora, pojawia się takie szambo merytoryczne, jak powyżej. Zero dyskusji, zero przyjęcia jakiegokolwiek argumentu i jakieklowiek polemiki. Czysta złośliwość i chamstwo. A potem to zostaje w komentarzach, ludzie nie czytają większego tylko ten krótszy – wielkie zwycięstwo trolla.

          Nie uważam, że wszystko tu jest super i poukładane jak należy, sklepik też mnie trochę rozczarował, ale ta gówniażerka jest zdecydowanie najgorsza.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Nie jest tak źle. Np ja jakoś zawsze większą uwagę poświęcam na dłuższe posty. I z natury sprawiają mi niemal zawsze większą przyjemność.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  3. nie ma czegoś takiego, jak profesjonalne prowadzenie strony hobbystycznej.

    w ogóle nie ma czegoś takiego, jak profesjonalizm na portalach internetowych.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  4. Ja pierniczę, idźcie gdzie indziej wylewać swoje frustracje proszę. Obowiązku wchodzenia na tę stronę nie ma, jak mi się wydaje.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  5. Mam nadzieję, że u Bąbla wszystko w porządku.

    Kolejny świetny tekst, rzuca trochę światła na sytuacje rozgrywające się w PLiO. A tymi marudami nie ma co się przejmować, to chyba typ któremu zawsze coś będzie przeszkadzało.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Dzięki. Bąbel dostał zastrzyk na odporność i bierze tabletki, myślę, że się w ciągu kilku dni wykuruje.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Wszystkiego dobrego dla kotałki , niech zdrowieje i podziękowania dla Ciebie Daelu za świetny tekst. P.S olewaj trolli 🙂

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  6. Fajny tekst, który porusza ciekawy problem jakim jest zbrojne ramię Wiary. Zawsze zastanawiało mnie czemu Gwiazdy i Miecze nie odegrały większej roli podczas podboju i w czasach wcześniejszych. Przecież Hightowerowie i Gardenerowie mogli próbować wykorzystać Wiarę ku własnej korzyści. Zmusić Wielkiego Septona aby uznał jakiś ród za niewierny i tym samym ogłosił coś na kształt krucjaty.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Wiemy zaskakująco mało na temat nawet tych kilku stuleci poprzedzających Podbój. W zasadzie to więcej wiemy na temat tego co się wówczas działo w Essos, niż w Westeros. A szkoda, bo rzeczywiście religia musiała odegrać sporą rolę w konfliktach.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. „Bracia byli od siebie zupełnie różni. Aenys był ufny, łagodny i niezdecydowany. Maegor – uparty i poejrzliwy.”
        a to dowód na co?

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  7. Gratuluję tekstu – jest to w końcu opracowanie „historyczne”, nie zaś szalona teoria, a napisane w sposób naprawdę interesujący, nieprzeładowany faktami a jednocześnie wyczerpująco omawiający zagadnienie. Bardzo się cieszę Daelu, że wciąż znajdujesz pomysły by umilać nam czas do premiery Wichrów Zimy i gorąco Ci kibicuję, by nie zabrakło Ci inwencji na kolejne miesiące (lata?), które dzielą nas od 6 tomu

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  8. Dzięki za świetny artykuł. Jak zwykle napędzasz mnie do przeczytania jeszcze raz „Świata Lodu i Ognia”
    Czytałam komentarze i …prawie oniemiałam. Ja takie osoby nazywam …. no mniejsza z tym…
    Kocie pozdrowienia dla Bąbla od moich kociaków i ode mnie.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  9. Przykro mi jak widzę większość komentarzy pod tekstami DaeLa. Jeszcze jakiś czas temu komentarze były dyskusją na temat tekstu, można było je traktować jako jego kontynuację. Teraz znaczna ich część to pretensje albo jakieś głupie zaczepne teksty. Co Wam to ludzie daje, że się tak wyżywacie w internecie? Czemu akurat tutaj, w miejscu gdzie inni chcą poczytać normalne opinie na temat plio? Chyba jedynym wyjściem byłoby ignorowanie takich komentarzy, bo zwracanie na nie uwagi jest tylko siłą napędową, przez co jest ich z dnia na dzień coraz więcej.
    Nie obchodzi mnie czy tekst jest na czas, czy też trochę spóźniony. Chce po prostu wejść tu i mieć kawał dobrej rozrywki z czytania zarówno tekstu, jak i ciekawych komentarzy NA TEMAT. To jest portal służący rozrywce, nie płacimy za czytane tu teksty, dlatego też nie czuje się urażona i nieposzanowana, bo tekst ma opóźnienie.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Nic dodać, nic ująć. Niestety frustratom najwidoczniej sprawia frajdę wylewanie żali gdzie bądź. Mój osobisty apel, idźcie proszę gdzie indziej, psujecie niepowtarzalny klimat tej strony.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
        1. Kolego, nie zamierzam babrać się w polityce i dodawać kolejnych kwasów. Nic mi do poglądów innych i innym nic do moich.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  10. Dzięki za ciekawy i przydatny tekst. Mam pytanie:w historii pojawia się Orys Baratheon. Ród Baratheonów, spokrewniony z Targerienami zdążył powstać przed podbojem? A Velaryonowie? To jakiś niespokrewniony ród z Valyrii czy też krewni?jakaś boczna gałąź?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Valeryonowie chyba nie byli boczną gałęzią ale byli spokrewnieni z targaryenami poprzez małżeństwa tak samo jak Celtigarowie. Po prostu te dwa rody były ich lennikami i jako jedyne wraz z Targami opuścili Valyrie. Ród Barathenów został założony podczas albo po Podboju. Pewien targaryeński bękart poprowadził armię smoków przeciwko legendarnemu królowi Burzy. Władca, jednak zamiast się kryć w twierdzy wyruszył do walki. W bitwie został zabity, a jako, że nie miał dzieci jego ród przepadł razem z nim. Bękart poślubił byłą żonę króla Burzy, przyjął jego herb i zamek, a Aegon nadal mu tytuł lorda Krain Burzy i nazwisko-Baratheon.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Nie jestem tego pewien ale Orys (ten bękart) posiadał już nazwisko przed podbojem ale tak jak zaznaczyłeś, herb i zawołanie otrzymał na mocy małżeństwa z ostatnią z Durrandonów. No a Koniec Burzy dostał od Aegona za zasługi.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  11. Mały błąd się wkradł, według ŚLiO Jonos Arryn był bratem lorda Orlego Gniazda, którego uwięził i zamordował.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  12. Ciekaw jestem czemu nigdy nie powstało odpowiednika naszego państwa kościelnego? Na przykład cznać Reach wykrojona dla septonów, Sept, zakonów rycerskich, braci ubogihej i sióstr. Zwłaszcza, że duchowni mieli takie predyspozycje. Ciekawe jest też to, że nigdy nie połączono funkcji septona z maestrem. W naszej rzeczywistości byli po prostu duchowni, a w PLIO zostało to rozdrobnione. Ale to moje rozważania. Świetny tekst Dealu, a może następna histoia o rebelii Blacfyerów, albo następne debaty małej rady i temat o tym, że wchodzimy w skórę Joffreya tuż po śmierci Roberta. Jesteśmy jednak normalnym dzieckiem i samodzielnie rządzimy i chcemy zreformować królestwo. Ale to tylko takie moje :D.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. A ja z chęcią zobaczyłbym debatę małej rady na temat losów królestwa, wypadku długich rządów Joffreya. Przy założeniu, że Robert umiera, lecz nikt nie spostrzegł nieprawego pochodzenia jego spadkobiercy. Daelu, jest szansa?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. No widzisz chodziło mi o to, że wchodzimy w skórę Joffa i sami próbujemy rządzić i poradzić sobie z problemami Westeros.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Wg mnie, Joffrey w mniej dramatycznych warunkach politycznych, a już zwłaszcza w starszym wieku, gdy trochę dojrzałby emocjonalnie, mógłby okazać się królem, który pchnąłby królestwo ku wiekszej spoistości i sprawności.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
      2. Szansa jest. Najbliższa debata jest o Meereen, ale wszystkie pomysły odnotowuję, więc pewnie niedługo wykorzystam.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    2. Tekst o Blackfyre’ach będzie. A przynajmniej o końcu rządów Aegona IV i o pierwszej rebelii, bo to najciekawsze wydarzenia, i jest dużo materiału źródłowego. Z pozostałymi rebeliami – zobaczy się.
      Pomysł na debatę odnotowany, na razie mam w planach coś innego, ale za jakiś czas – czemu nie.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  13. A ja bym bardzo prosił o drzewo genealogiczne! Bo mi czasem się nie chce pamiętać tych wszystkich koligacji i imion (aż tak bardzo to mnie nie ciekawi), ale mimo wszystko, chcę łatwo sprawdzić o kim mowa matka-syn, brat-siostra itp. Wiem, że to nie jest takie proste i trochę czasochłonne ale parę nazwisk i strzałek 😛 Albo może link do jakichś gotowych drzew genealogicznych?? Chociaż to pewnie zabronione.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. W drugim odcinku drzewko już się pojawiło. Następnym razem postaram się o tym wcześniej pomyśleć.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  14. Bosszszsz… Jak można być tak upierdliwym? Wielkie aj waj, bo tekst na darmowej stronie, prowadzonej przez entuzjastów jest spóźniony o 4 godziny? Ile trzeba mieć lat, żeby coś takiego odpierniczać, nie wiem – czternaście?

    Dzięki za kolejny tekst – robicie fajną robotę Redakcjo;-)

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  15. Dlaczego ubliżasz 14-latkom? Uważasz, że jak ktoś zachowuje się jak debil to oznacza, że ma 14 lat?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  16. W tygodniu nie miałam za dużo czasu wiec mówię sobie poczekam na drugą część i całość od Razu. a tu widzę ze ludzie nie mają co robić i czekają cały dzień na tekst Z fsgk. Współczuję wam. 😉

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button