Historia Lodu i Ognia: Piraci (część 2)

W poprzednim odcinku historii piratów w stworzonym przez Martina świecie omówiliśmy miejsca, w których tradycyjnie pojawiają się piraci oraz opowiedzieliśmy o pirackich zdobyczach w dawnych czasach – to jest do momentu, gdy w Westeros pojawił się Aegon Zdobywca. Dziś pora spojrzeć na historię najnowszą, czyli pirackie harce, jakich dokonywali piraci pod rządami Smoków. Za tydzień, w ostatnim odcinku, omówimy ostatni wielki konflikt z piratami, czyli Wojnę Dziewięciogroszowych Królów, opiszemy kulturowe wpływy piractwa na Siedem Królestw oraz porozmawiamy o tym, czego możemy się spodziewać ze strony korsarzy w najbliższej przyszłości.

Panowanie Aegona

Piraci wiedzą, kiedy nadarza się okazja na zdobycie łupów. I rozumieją, że wojna im sprzyja. A zatem gdy Aegon Zdobywca przymuszał kolejnych królów do oddania mu hołdu, piraci postanowili wykorzystać okazję, zdobywając należący do Argilaca Aroganckiego Przylądek Gniewu.

Wrogów Aegona nękali z kolei ich nieprzyjaciele. Gdy Argilac Arogancki zgromadził swych ludzi w Końcu Burzy, piraci ze Stopni wykorzystali ich nieobecność, atakując brzegi Przylądku Gniewu…
—Ogień i Krew, tom I—

Niewykluczone, że piracki w swej naturze był też bunt Siostrzan mający miejsce niemal w tym samym czasie.

Natomiast w Dolinie młody król Ronnel musiał stawić czoło rebelii na Trzech Siostrach…
—Ogień i Krew, tom I—

W żadnym z tych wypadków zdobycze nie były trwałe. Ale niewyplenieni ze Stopni korsarze mieli się dać Aegonowi solidnie we znaki w 8 roku od Podboju w trakcie Pierwszej Wojny Dornijskiej. Bo to właśnie piraci umożliwili Dornijczykom lądowanie na Przylądku Gniewu i podpalenie Deszczowego Lasu.

“Ogień za ogień”, rzekła ponoć księżna Meria.
—Ogień i Krew, tom I—

Dornijski wypad do Deszczowego Lasu, przeprowadzony dzięki wsparciu korsarzy.

Ten wypad musiał dać Aegonowi do myślenia. Ale jeszcze większe wrażenie zrobiła na nim piracka napaść na Wyspy Letnie w 19 roku o.P. Piraci bez problemu zdobyli największe miasto na wyspach i wzięli do niewoli tysiące ludzi, których sprzedali później w Essos. To właśnie to wydarzenie skłoniło Aegona do budowy murów otaczających położoną w newralgicznym punkcie Królewską Przystań.

Korsarze kontra Żelazny Tron

Problem piratów z Essos mógł być trudny do rozwiązania. Piractwo, jakim od czasu do czasu zajmowali się mieszkańcy Westeros – przede wszystkim Żelaźni Ludzie i Siostrzanie – wyglądało na coś, z czym trzeba się pogodzić. Ale największy z cierni, jakim były pirackie królestwa na Stopniach, zdawał się wyjątkowo prosty do rozwiązania. Wystarczyło po prostu zdobyć wysepki.

Zadania tego podjęli się w 29 roku od Podboju książę Maegor, lord Aethan Velaryon i ser Osmund Strong. W ciągu trwającej niecały rok kampanii zdołali wypędzić z archipelagu pirackiego króla Sargoso Saana. Problem polega na tym, że wyspy nie nadawały się do zasiedlenia w ramach tradycyjnej struktury feudalnej, z lordami, zamkami, rycerstwem i chłopstwem. Kilka lat po podboju znów służyły jako bazy wypadowe dla piratów.

W 83 roku od Podboju korsarze (nie do końca wiadomo skąd pochodzący) po raz kolejny wmieszali się w politykę wewnętrzną Westeros. Tym razem ku swojej zgubie. Piraci wsparli plany inwazji Moriona Martella. Niewykluczone zresztą, że sami je wypaplali. Dość powiedzieć, że król Jaehaerys był przygotowany na atak, a Czwarta Wojna Dornijska zakończyła się spaleniem pirackiej floty i podróżujących nią Dornijczyków.

Jaehaerys miał szpiegów na dworze Moriona i przyjaciół wśród co bystrzejszych dornijskich lordów, a do tego piraci ze Stopni, morscy najemnicy z Myr i korsarze z Wybrzeża Pieprzowego raczej nie słynęli z dyskrecji. Wystarczyło, że odrobina monet przeszła z ręki do ręki. Król wiedział o planowanym ataku pół roku przed tym, nim Morion wyruszył w drogę.
—Ogień i Krew, tom I—

To by było na tyle w kwestii dornijskiej inwazji.

Za panowania Jaehaerysa doszło do jeszcze jednego, tym razem tragicznego incydentu, w którym swój udział mieli piraci. Po toczącej się w latach 91-92 wojnie domowej w Myr, przegrane stronnictwo znalazło schronienie na Stopniach. Stamtąd Myrijczycy zostali wszakże wypędzeni przez piratów sprzymierzonych z Archonem Tyrosh. Wygnani po raz drugi, sami postanowili zająć się pirackim procederem i zaatakowali wyspę Tarth. Na pomoc jej lordowi przybył Aemon Targaryen. Niestety – prawdopodobnie wskutek omyłki Myrijczyka, który planował zabić lorda Tarth – Aemon został trafiony bełtem z kuszy. Wkrótce potem brat Aemona, Baelon, zmiótł Myrijczyków z powierzchni ziemi. Powiadano, że samemu zabił tysiąc ludzi, ale nie zmniejszyło to jego rozpaczy.

Wojna o Stopnie

W 96 roku od Podboju wiele wskazywało na to, że problem piratów ze Stopni został ostatecznie rozwiązany. Po zwycięstwie nad Volantis, Triarchia, to znaczy sojusz Lys, Myr i Tyrosh, zaatakowała chroniących się na Stopniach piratów, zajmując wyspy. W przeciwieństwie do wcześniejszych zdobywców, przedstawiciele triarchii postanowili obsadzić Stopnie stałymi garnizonami i uruchomić na nich placówki celne. Początkowo spotkało się to ze wsparciem Żelaznego Tronu… Oczywiście do czasu, gdy nie okazało się, że cła są dość dotkliwe, szczególnie dla bajecznie bogatego lorda Corlysa Velaryona zwanego Morskim Wężem.

Stopnie. Pozostałość lądowego połączenia pomiędzy Westeros i Essos.

Velaryon wykorzystał konflikt pomiędzy królem Viserysem, a jego bratem Daemonem (młodszy brat chciał być uznany za następcę tronu), zachęcając tego drugiego do wykrojenia sobie własnego królestwa. I tak oto w 106 roku od Podboju Daemon na Ceraxes i Morski Wąż na czele swej floty, wsparci przez najemników oraz garść lordowskich synów zbyt daleko na drabinie dziedziczenia, uderzyli na Stopnie. W 108 roku od Podboju Daemon własnoręcznie zabił Craghasa Drahara, myrijskiego admirała. W 109 podbój wysp był niemal zakończony, a Daemon przyjął oficjalnie tytuł Króla na Stopniach i Wąskim Morzu.

W 110 r. o.P. Triarchia wsparta przez Dornijczyków podjęła kontrofensywę. Rok później Daemon miał już dość przedłużającego się konfliktu, postanowił więc wrócić do Królewskiej Przystani i naprawić stosunki z bratem (a bardzo prawdopodobne, że widział już inną drogę do władzy – poprzez swą bratanicę). W efektownym geście przybył na smoku na turniej i złożył przed bratem swoją koronę. W 115 roku o.P., po śmierci swej żony, Daemon całkowicie zaniechał walki na Stopniach, pozostawiając wojnę wspierającym go wcześniej najemnikom. Było po nim jeszcze pięciu watażków tytułujących się królami Stopni, ale ostatecznie Triarchia na powrót zdobyła wszystkie wyspy archipelagu.

Daemon Targaryen zrzeka się korony.
Powrót piratów po zagładzie smoków

Triarchia utrzymała kontrolę nad Stopniami przez piętnaście lat. W okresie Tańca Smoków stanęła po stronie Zielonych, ponosząc przy tym ogromne straty. To z kolei doprowadziło do rozpadu sojuszu. Swarliwe córki rzuciły się sobie znów do gardeł. W konflikcie tym Tyrosh planowało zagarnąć Stopnie. Ale wysłany z tą misją generał Racallio Ryndoon zasmakował wolności i zapragnął korony króla piratów. Próbę zapanowania nad wyspami podjął Alyn Velaryon wsparty przez Morskiego Lorda Braavos, ale Racallio też pozyskał wsparcie ze strony Pentos. W konflikt wmieszało się również Dorne. Po latach konfliktów Racallio uciekł na Wyspy Bazyliszkowe, a Stopnie zostały podzielone, przy czym większa ich część przypadła Dorne, a ich władcą został mąż księżnej Dorne – Drazenko Rogare. Był to jednak tytuł w dużej mierze honorowy, bo w praktyce wyspy znów stały się bazą wypadową piratów – tyle że mniej ambitnych i nienazywających się królami.

Jednym z bardziej dziwacznych epizodów wojen o Stopnie było przypadkowe schwytanie przez flotę Triarchii młodego księcia Viserysa płynącego do Pentos. Księcia powszechnie uważano za zmarłego. Tym większe było więc zdziwienie, gdy Lyseńczycy postanowili go zwrócić w zamian za obietnicę, iż Żelazny Tron nie będzie się ponownie angażował militarnie na Stopniach.

Książę Viserys miał siedem lat, gdy zabrano go z pokładu “Beztroskiego Zapamiętania”. Kiedy wrócił, w roku 134 o.P., miał dwanaście.
—Ogień i Krew, tom II—

Parędziesiąt lat później piractwo całkiem na poważnie podjęli znów Żelaźni Ludzie. To nie były już tylko pojedyncze, potajemne wypady. W 211 r. o.P. lord Dagon Greyjoy przygotował ogromną wyprawę łupieżczą, pustosząc zachodnie wybrzeże Westeros, aż po Arbor, łupiąc doszczętnie Piękną Wyspę i porywając stamtąd setkę kobiet. Następnie skierował się na Północ, ale został odparty przez Berona Starka. Do otwartej wojny przeciw piratom, którzy uniemożliwiali handel w Lannisporcie, szykował się lord Tybolt Lannister. Ostatecznie zapał do piractwa został nieco przygaszony dzięki interwencji królewskiej floty.

Ale piraci mieli jeszcze raz wywołać trwogę w Westeros, stając po stronie pretendenta do Żelaznego Tronu…

-->

Kilka komentarzy do "Historia Lodu i Ognia: Piraci (część 2)"

  • 25 listopada 2019 at 18:02
    Permalink

    Kiedy “Czytamy Nawałnicę mieczy”? Wybaczcie, że tak niejako narzekam na ten tekst,bez przeczytania go ale właśnie tutaj mam problem. Kończę właśnie “Taniec ze Smokami” i niedługo zacznę opublikowane rozdziały z “Wichrów Zimy”. “Rycerz Siedmiu Królestw” i “Ogień i krew” jeszcze przede mną,więc na razie omijam teksty historii Westeros z obawy przed spoilerami(podejrzewam, że to z tych książek czerpaliście wiedzę). Lubię za to cykl “Czytamy…”, bo dzięki niemu odkrywam rzeczy,które umknęły mi podczas czytania(natłok postaci). Poza tym uważam, że robicie świetną robotę na tej stronie.

    Reply
    • 27 listopada 2019 at 17:59
      Permalink

      Jeśli jak sam twierdzisz czytałeś PLiO i potrzebujesz seri ” Czytamy” to spoilery ci nie grożą jesteś tak tępy że ich nie wyłapiesz z teksu artykułu.

      Reply
      • 3 grudnia 2019 at 15:09
        Permalink

        Ejże! Ale po to chamstwo? 🙂

        Reply
  • 25 listopada 2019 at 21:17
    Permalink

    Powiedz mi Daelu jak to jest, że dynastia smoczych lordów, uważanych za bogów między ludźmi i panujących we wzglednym pokoju utrzymała się na tronie krócej niż dynastia znanych wszystkim piratów, słynących ze zdrad i panujących w najbardziej niestabilnym regionie świata? 😀

    Reply
    • 25 listopada 2019 at 21:54
      Permalink

      Nie na darmo Targowie byli przeciętniakami/słabeuszami w Valyrii. Banda partaczy.

      Reply
    • DaeL
      25 listopada 2019 at 23:12
      Permalink

      Okrętomobilność. Piraci się nie chrzanią z honorem, i jak trzeba, to płyną na koniec świata. Ciężko cholerników wyplenić, więc tacy Saanowie do dziś szwendają się po świecie.

      Reply
    • 26 listopada 2019 at 08:00
      Permalink

      Bo ta dynastia felerna była. Kazirodcze geny sprawiły, że było w niej procentowo znacznie więcej osób chorych na ciele i/lub umyśle. Za dużo słabych ogniw.

      Reply
  • 26 listopada 2019 at 18:17
    Permalink

    Ponawiam pytanie – może jakaś wspólna kampania w Crusader Kings 2 na modzie A Game Of Thrones 🙂 ? Gra od niedawna stała się darmowa.

    Reply
  • 27 listopada 2019 at 07:23
    Permalink

    – Jak to jest być piratem, dobrze?
    – Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że łupy. Ekhm… Łupy, które zapewnią nam kapitanowie przydawkowych statków, kiedy sobie nie radzimy z inną działalnością, kiedy jesteśmy sami na pełnym morzu. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy posiada się pewne umiejętności, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zarobku, który by tak rzec, który pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład dokonuje abordażu, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby siedział… znaczy… na bocianim gnieździe.

    Reply

Skomentuj Karol Młot Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków