Wieści z Cytadeli #47: Oksymoron

Gra o Tron prawie skończona, a George R.R. Martin wciąż zwleka z nowelizacją sezonu 5 i kolejnych. Na miejscu HBO poszukałbym jakiegoś innego pisarza. To oczywiście taki żarcik na dobry początek nowego wydania Wieści z Cytadeli! Pora na newsy.

Kaczka dziennikarska

A nie mówiłem? Kilka dni temu wybuchła wielka afera związana z wypowiedzią Iana McElhinneya, aktora wcielającego się w rolę Barristana Selmy’ego, który podczas konwentu w Rosji miał stwierdzić, że “z tego co słyszał” George R.R. Martin napisał już obydwie książki i czeka z ich wydaniem na zakończenie serialu przez HBO. W internecie zawrzało. Oczywiście nie można mieć pretensji do fanów, że wygłodniali wiadomości powtarzają plotki. Nie winiłbym też przesadnie serwisów fanowskich – wiadomo, że przydałoby się więcej sceptycyzmu, ale od czasu do czasu wszyscy poddajemy się nastrojowi chwili i powtarzamy rzeczy niewiarygodne. Najgorsze jest jednak to, że o rzekomym skończeniu przez Martina książek pisały nawet “poważne” serwisy z milionami czytelników. Od nich należy jednak wymagać elementarnego warsztatu dziennikarskiego i przynajmniej próby potwierdzenia wiadomości u źródła.

Słabi powinni bać się silnych.

George R.R. Martin zareagował dość ostro, nazywając te spekulacje głupotą i stwierdzając, że “dziennikarstwo internetowe to oksymoron”. Wyłuszczył też czarno na białym, że opóźnienie z wydaniem książek nikomu nie jest na rękę. Przeciwnie – jak wiele razy próbowałem Was przekonać – każda zainteresowana strona chciałaby, aby książki były już wydane.

Szkoda tylko, że GRRM potępiwszy w czambuł dziennikarzy, nie rozgrzeszył trochę samego McElhinneya. Aktor jest ogromnym fanem książek, został zresztą w serialu ukatrupiony bardzo wcześnie właśnie z tego powodu (showrunnerom nie podobało się, gdy poprosił ich, aby uwzględnili w serialu jego sceny z opublikowanych już rozdziałów “Wichrów”). I w ogóle facet jest bardzo sympatyczny. Po prostu udzieliła mu się naiwność Barristana.

Ploteczki

OK, zganiliśmy plotkujących? Zganiliśmy. No to poplotkujmy sami. Otóż całkiem niedawno pojawiły się w fandomie spekulacje oparte na rzekomych przeciekach z poważnych źródeł, które naświetlały cały problem opóźnień zupełnie inaczej. Otóż jeśli wierzyć owym źródłom, to Wichry zimy były w 90% skończone jeszcze w 2015 roku. Ale była to wersja książki, z której zarówno George, jak i jego redaktorka, byli niezadowoleni. Po ciekawym początku zaczynała się rozwlekać i nie pchała akcji dostatecznie szybko na przód. Blisko połowa materiału została więc z niej wyrzucona, a pisarz zaczął tworzyć od nowa, szukając innego podejścia. Po zaprzepaszczeniu szansy na dogonienie Gry o Tron, postanowił zwolnić tempo i ustalił nowy cel. Przygotowanie nowych seriali i premierę Wichrów tuż przed ich wejściem na ekrany. Przede wszystkim dlatego, że Długa Noc ma zawierać materiał, który GRRM chciałby wcześniej pokazać w Wichrach. Tak jak mówię – to są wszystko informacje pochodzące z anonimowych wypowiedzi, więc nie przykładałbym do tego zbyt wiele wagi. Ale na pewno wyjaśnienie to jest bardziej prawdopodobne od opcji “GRRM skończył książki, ale ich nie wydaje”.

Chcecie się pośmiać?

A tak przy okazji, to wspomnę, że odkopałem starego tweeta George’a R.R. Martina.

Za dziesięć lat nikogo nie będzie interesować, jak szybko wyszły książki. Liczyć będzie się tylko to, czy były dobre. – 8 października 2013.
Tym razem naprawdę Długa Noc

A z bardziej pozytywnych wiadomości, trzeba wspomnieć o fakcie, że zaczynają się zdjęcia do Długiej Nocy (tytuł roboczy), czyli prequelu Gry o Tron, nad którym pracuje Jane Goldman. Aktorzy znajdują się na planie w Glenariff w Irlandii Północnej, a więc w miejscu, w którym kręcono zdjęcia z Doliny w Grze o Tron. Aczkolwiek nie sądzę, aby znaczyło to, że akcja serialu będzie się toczyć właśnie w Dolinie. Plan zdjęciowy może z równym powodzeniem udawać Północ czy Dorzecze.

Jeśli po zakończeniu zdjęć do pilota HBO da producentom zielone światło, to niewykluczone, że serial trafi na nasze ekrany pod koniec 2020 albo na początku 2021 roku. A swoją drogą to niezwykle interesujące jest to, jaką formułę przyjmie serial. Zarówno HBO jak i GRRM unikają używania terminów “spin-off” albo “prequel”, preferując określenie “successor show”. Możliwe, że chodzi o uniknięcie negatywnych konotacji związanych z terminem “spin-off” – wiele ochrzczonych w ten sposób seriali okazało się wtopami. Ale nie wykluczałbym innej opcji. Być może nowe seriale będą pod ściślejszą kontrolą samego Martina, a co za tym idzie, spróbują dokonać “miękkiego rebootu”, zachowując pozorną zgodność z Grą o Tron, ale w praktyce w miarę upływu czasu pokazując, że mamy do czynienia z dziełami niekompatybilnymi. Podobnego zabiegu dokonało wcześniej studio Fox z serią X-Men, a w tej chwili przeprowadza go DC z własnym uniwersum superbohaterskim. To oczywiście wszystko spekulacje oparte na założeniu, że GRRM naprawdę mocno przeżywa odejście serialu od jego oryginalnej wizji. A wcale tak być nie musi.

Napatrzcie się na Złotą Kompanię. Na ekranie zbyt długo nie gościli. I zabili mniej wrogów… niż Bran.
Wywiad z Bryanem Cogmanem

Vanity Fair opublikowało tekst poświęcony jednemu ze scenarzystów Gry o Tron – Bryanowi Cogmanowi. Polecam, bo to pouczająca lektura. I dająca do myślenia. Cogman – w moim przekonaniu twórca najlepszych odcinków (oczywiście nie licząc tych, nad którymi pracował sam Martin) – trafił do serialu trochę z przypadku. Przed pracą nad Grą o Tron był po prostu aktorem i… mężem opiekunki do dzieci Benioffów. Książki przeczytał licząc na to, że pomogą mu zdobyć jakąś drugoplanową rólkę w serialu. Zatrudniony na planie w roli asystenta, wkrótce okazał się jednak znać książki znacznie lepiej od show-runnerów. I wykazał się talentem scenarzysty.

Najbardziej urzekło mnie to, że Cogman miał rzekomo bardzo ciężko przeżywać wycinanie z serialu postaci drugoplanowych. A jego pietyzm i czepianie się detali ponoć wyrobiło mu opinię “lore-mastera”. Niestety HBO nie było zainteresowane jego własnym spin-offem Gry o Tron (przynajmniej na razie). Ale talent został dostrzeżony przez konkurencję. Bryan Cogman już wkrótce rozpocznie prace nad adaptacją Koła Czasu dla Amazon.

Bryan Cogman na planie pierwszego sezonu.
Nadchodzi koniec

Przed nami ostatni odcinek Gry o Tron. Zakończenie pewnej epoki w historii telewizji, ale też w naszych życiach. Przygoda, która zaczęła się dziewięć lat temu, dobiega końca. Na pewno nie wszyscy będą ukontentowani. Przyjmijcie to od człowieka, który dawno temu był fanem seriali takich jak Battlestar Galactica, Lost czy Dexter, i widział na własne oczy jak zgrabnie rozpoczęta fabuła przeradzała się w bełkotliwą i nonsensowną opowieść – jednak mogło być gorzej. Jasne, są takie chwile, gdy żałuję, że przecieki sprzed dwóch lat nie były prawdziwe, bo zwiastowały nieco bardziej angażującą fabułę. Ba, w przypływach pychy wydaje mi się, że sam dałbym radę to lepiej zakończyć (co oczywiście nie jest prawdą). Ale mimo wszystko jestem zadowolony z wszystkich radości i wzruszeń, których dostarczył mi serial. No i z tego, że to dzięki serialowi sięgnąłem po książki Martina.

Ostatni odcinek obejrzę więc bez złości czy niechęci. Ale pewnie z pucharkiem grzanego wina w ręce 😉 Co i Wam polecam. I pamiętajcie, że gdy skończy się Gra o Tron, ekipa FSGK będzie tu nadal na Was czekać. Z recenzjami, esejami, omówieniami, no i szalonymi teoriami.

-->

Kilka komentarzy do "Wieści z Cytadeli #47: Oksymoron"

  • 16 maja 2019 at 12:23
    Permalink

    Wzruszyłam się. Co do plotki… Czy to nie dziwne, że wyszła przed samym finałem serialu? Może za dużo tych spekulacji… Mam nadzieję, że staruszek nie będzie pozwany do sądu… Ta jego wypowiedź wygląda, jakby naprawdę coś wiedział. Z pewnością w to wierzy, podobnie jak wielu z nas… Bo chcemy wierzyć.

    Reply
    • 16 maja 2019 at 17:07
      Permalink

      Ta plotka lata już od kilku lat

      Reply
      • 16 maja 2019 at 18:32
        Permalink

        Tak, ale pierwszy raz ją powtórzyła osoba zaangażowana w serial.

        Reply
  • 16 maja 2019 at 12:32
    Permalink

    Szkoda, że to nie ty DaeL pisałeś scenariusze do ósmego sezonu. Byłby lepszy. I tyle.

    Reply
    • 16 maja 2019 at 16:34
      Permalink

      Wcale nie szkoda. Jeszcze DaeL umieściłby na tronie swoją ulubioną postać, a fandom mógłby mieć problem z zaakceptowaniem Gorącej Bułki, Pierwszego Tego Imienia.

      Reply
    • 16 maja 2019 at 17:07
      Permalink

      Popieram.
      Obiektywnie na to patrząc, ciężko byłoby podejść do samego 8 sezonu. Ale kiedy pracujesz nad czymś od tylu lat i tak naprawdę masz ogromny zasób: pieniądze, aktorów, innych scenarzystow, samego Martina itp to jestem w stanie w to uwierzyć.
      Przecież to nie jest tak, że po każdym sezonie siadasz i nagle nie wiesz o czym ma być. Oni to zakończenie znali już dużo wcześniej, wiec mogli swobodnie manewrować.
      Sam Nikolaj (chyba on?) przyznał, że w internecie jest tyle logicznych teorii że można było śmiało wybrać któraś z nich.
      I ja się z tym zgadzam, przecież 90% z tych teorii jest oparta na informacjach z książki i serialu. Nie ma nic nowego. To wszystko dałoby się złożyć do kupy. Prócz jakichś chorych pomysłów z polem magnetycznym czy innymi laserami to co druga teoria na reddicie ma sens i jest logiczna. A wszystkie dziury można ewentualnie zmodyfikować.
      Im więcej czytam i oglądam rzeczy na temat serialu tym bardziej zła jestem.

      Reply
  • 16 maja 2019 at 12:33
    Permalink

    Jejku, przeczytałem te przecieki z przed dwóch lat to złoto w porównaniu z tym, za przeproszeniem, gównem od DD. Bez teleportów, upośledzonej logiki i żenady. Ja się pytam, gdzie jest ku…rde Motyw Wędrówki tym serialu od kilku sezonów?!!

    I powinieneś według mnie Dealu mieć zaufanie do własnych umiejętności, bo na pewno byś ten 8 sezon lepiej rozpisał 🙂

    Reply
    • 16 maja 2019 at 12:53
      Permalink

      “Na murach Królewskiej Przystani wisi ciało Daenerys Targaryen. Ludzie obrzucają je gnojem.” 😀

      Reply
    • 16 maja 2019 at 19:41
      Permalink

      Serial powinni po 4 sezonie przejąć zdolniejsi ludzie od Benioffa i Weissa nie spieszący się do kręcenia Star wars więc tworzący kolejne sezony tempem pierwszych sezonów. Serial mógł spokojnie liczyć 9 pełnych sezonów (90 odcinków) Poza tym kolejne sezony mogłyby nawet pojawiać się w odstępach 18 miesięcy, gdyby dzięki temu był bardziej dopracowane (scenariusz, dialogi, spójność postaci, logika). Przy 8 sezonie mieli wyjątkowo dużo czasu, by dopracować w szczegółach wszystko, ale tego w ogóle nie widać. Jane Goldman z pomocą Martina czy bez sądzę, że zrobi lepszy sezon pod względem scenariusza/dialogów/logiki/prowadzenia postaci niż DDki w sezonach 5-8. Ale z drugiej strony ciężko będzie spin offowi mierzyć się z tym co zobaczyliśmy w pierwszych sezonach serialu, gdy jeszcze było książkowo i z pomocą Martina, a DDki też mniej się spieszyli z tempem narracji.

      Reply
    • 16 maja 2019 at 19:43
      Permalink

      W tym przecieku z 2017 roku brakowało fragmentu z pokonaniem NK. Opisy były zbyt dokładne, by to był prawdziwy przeciek. Wiadome było od razu i gość szybko się przyznał, że to jego fanowski wymysł.

      Reply
  • 16 maja 2019 at 12:40
    Permalink

    Myślę, że Dedeki za to co zrobiły z serialem i za ich butę z tym zwiazaną, nie powinni już nigdy więcej kręcić wysokobudżetowych filmów, ale ci panowie z jakiegoś powodu dostali jeszcze trylogię Star Warsów. Szkoda, że Martin im zaufał, ja bym ich wyrzucił na zbity pysk.

    Reply
    • 16 maja 2019 at 19:48
      Permalink

      O czym ty mówisz ? Wysokobudżetowe kino przeważnie kręcą drwale oraz rzemieślnicy więc oni się nadają do kręcenia drogich filmów. Artyści i prawdziwi wizjonerzy przeważnie zawsze/tylko kręcili tanie kino ze swoim stylem typu Kurosawa, Tarkowski, Fellini, Bergman, Kubrick, Hitchcock, Welles, Lynch, Kieślowski itp.

      Reply
  • 16 maja 2019 at 12:41
    Permalink

    “Ale była to wersja książki, z której zarówno George, jak i jego redaktorka, byli niezadowoleni. Po ciekawym początku zaczynała się rozwlekać i nie pchała akcji dostatecznie szybko na przód. Blisko połowa materiału została więc z niej wyrzucona, a pisarz zaczął tworzyć od nowa, szukając innego podejścia.”

    Tak to jest jak wrzuca się do książki rozdziały, gdzie Brienne łazi sobie bez celu po Westeros… Niektórym się to podoba, innym nie, ale fakt jest taki, że zabiera to miejsce w książce, a fabuły do przodu nie pcha.

    Zresztą… Danka jeszcze ma trochę do zrobienia zanim wyruszy do Westeros, fAegon dopiero do Westeros przybył, Jon jeszcze nie został wskrzeszony, a Euron dopiero zaczyna zaznaczać swoją obecność – nie macie wrażenia, że jesteście w połowie opowieści? Ja mam. Może w połowie, może gdzie w 2/3 całości. A tu się okazuje, że po tych 5 tomach zostały tylko 2. Według mnie to powinno być jeszcze z 5. Abstrahuję tutaj od wieku autora i skupiam się na samej fabule – historia jest bliżej połowy niż końca, więc trochę się boję, że to wspomniane przez Daela “szukanie innego podejścia” może się zakończyć zbyt szybkim kończeniem wątków. I o ile u DDków była to “duża katastrofa” to u Martina będzie to “mała katastrofa”, ale nadal katastrofa. Nie wierzę, że w dwóch tomach da się to satysfakcjonująco zakończyć. A tym bardziej, że będzie starał się to zrobić autor w wieku 70+…

    Może i lepiej by się stało, gdyby Martin nie skończył Wichrów. I gdyby w przyszłości wziął się za historię młodszy utalentowany pisarz “czujący klimat” i zakończył historię w kolejnych 5 tomach.

    A tak to nie wiem czy po zakończeniu serialu będę jeszcze czekał na Wichry. Niesmak po słabym sezonie plus niesmak po długim oczekiwaniu na książkę to może być już za dużo dla mnie.

    Reply
    • 16 maja 2019 at 12:53
      Permalink

      Martin jest jeszcze całkiem sprawny intelektualnie i pisze sporo (choć niestety nie to na co akurat czekamy). Kłopot z innym pisarzem byłby taki, że znaleźliby się tacy, którzy nie uznaliby jego prac za pełnoprawną część sagi.

      Reply
      • 16 maja 2019 at 15:24
        Permalink

        Myślę, że dobrze zakończyć PLiO potrafiłoby wielu, ja jednak wolę dostać tekst Martina. Może nawet kilka osób zrobiłaby to lepiej od niego, ale dla mnie to już by nie była kontynuacja, tylko dobre fan fiction.

        Reply
        • 16 maja 2019 at 16:30
          Permalink

          O tym właśnie mówię. To byłoby jak z Conanem i kontynuatorami prac Howarda. Niby się liczy do uniwersum, ale jednak to nie to samo co Conan pisany ręką Howarda.

          Reply
      • 16 maja 2019 at 19:54
        Permalink

        Sanderson dokończył “Koło czasu” po śmierci Jordana. Większość nie ma kłopotów z zaakceptowaniem, że z 14 tomów ostatnie 3 kończył inny autor. Wielu mówi poza tym, że bardzo sprawnie udało się mu zakończyć większość wątków oraz jego tomy są jednymi z najlepszych z całej sagi. Aczkolwiek czuć inne pióro i tym głównie jest problem. Ciężko podrabiać kogoś styl. Pełnię swoich możliwości Brandon Sanderson pokazał przy “Archiwum Burzowego Światła”. Ale i tak bardziej od “Pieśni lodu i ognia”, “”Archiwum Burzowego Światła” cenię “Malazańską księgę poległych” Eriksona.

        Reply
        • 17 maja 2019 at 13:35
          Permalink

          U mnie podobnie. Okaleczony Bóg godnie zastąpił Nocnego Króla choć poziomem ascendencji i rozmachem się różnią. Jest tylko jeden szkopuł: w każdej bibliotece jest saga Martina a o Eriksonie nikt nie słyszał. A na rynku niektóre części malazańskiej są nieosiągalne.

          Reply
    • 16 maja 2019 at 14:55
      Permalink

      [quote]nie macie wrażenia, że jesteście w połowie opowieści? Ja mam. Może w połowie, może gdzie w 2/3 całości. [/quote]
      No ja mam wrażenie, że tak jestem w 5/7 powieści, a to prawie 4/6 więc w sumie 2/3 😉

      Reply
      • 16 maja 2019 at 15:09
        Permalink

        Zwłaszcza, że pierwszy tom był stosunkowo krótki względem pozostałych.

        Reply
      • 16 maja 2019 at 16:04
        Permalink

        Masz rację, tu się machnąłem 😉 Pozostaję przy połowie, ewentualnie 6/10 😉

        Reply
      • 16 maja 2019 at 19:58
        Permalink

        Ja przeliczam to na strony. Pierwsze 5 tomów ma ok 5000 stron.
        Wichry zimy podejrzewam będą miały 1400-2000 zależnie od tego czy autor zmieścił się w jednej książce czy nie dał rady i podzieli tą książkę nawet w angielskim wydaniu, bo rozbudowało się wszystko do 2000. Na Sen o wiośnie to nawet nie nastawiam się. Ale śmiało książka mogłaby mieć 1000-1200 stron.

        Reply
  • 16 maja 2019 at 12:49
    Permalink

    Taa, HBO zainteresowane było hucpą Głupiego i Głupszego. A jechał ich sęk. Za parę lat zapomnę o tym czymś, jak zapomniałem o “Wiedźminie” (tym polskim oczywiście). Ot, kolejny żałosny serialik, w którym nazwy bohaterów i miejsc zapożyczono ze świetnej serii książek. Tak naprawdę dziwi mnie tylko, że te dziesiątki milionów dolarów ktoś lekką ręką powierza dwóm beztalenciom i facetowi od strzyżenia trawników (czy tam od opiekunki do dziecka). Jak widać wcale nie taki wielki ten Wielki Świat. Więcej zer przy liczbach, ale porządki takie same jak w kebabowni wujka Stacha.

    Reply
  • 16 maja 2019 at 12:55
    Permalink

    Śmieszny filmik z reakcjami ekipy GOT-u. Już 9,6 mln wyświetleń. Do tego kolejne miliony odsłon różnych rozczarowanych i wściekłych youtuberów (niektórzy bardzo wpływowi). Fala rozczarowania 8 sezonem rozlewa się po internecie i na pewno nie zostanie niezauważona. Filmiki hejtujące Got nagrywają już osoby na co dzień nie zajmujące się recenzjami filmowymi i serialowymi, stało się to w pewnym sensie modne. Serialu już to nie uratuje, ale jest jeszcze nadzieja dla Star Wars (choć jakby na złość ukazało się ostatnio oficjalne info o D&D zatrudnionych do tej serii)
    https://www.youtube.com/watch?v=EA7UQOYskas

    Reply
  • 16 maja 2019 at 13:32
    Permalink

    Pamiętacie tę scenę z “Misia”? Przy stole w wytwórni siedzią nad butelką jabola Benioff, Weiss oraz ich ogrodnik. Przychodzi przedstawiciel HBO i mówi:
    – Weźcie się do roboty, panowie. Już dwa lata grzebiecie się z tym 8 sezonem.
    Przedstawiciel odchodzi, a Benioff mówi:
    – No kończ, Daniel. Robimy.
    Weiss chowa pustą butelką, a Benioff wyciąga talię kart…

    Reply
  • 16 maja 2019 at 14:35
    Permalink

    Co do plotek o wyrzuceniu znacznej części materiału i przeróbkach, to znajdują potwierdzenie we wcześniejszych plotkach, bo już któryś rok temu była mowa o poprawianiu rozdziałów przez Martina.

    Reply
  • 16 maja 2019 at 14:38
    Permalink

    A co powiecie na Teorie niestety mało prawdopodobną: 6 odcinek zaczyna się jak Denerys więzi Jona, Davosa, Tyriona i Pali ich i za chwilę sama ginie od strzału Bronna. Wszystko dzieje się w pierwszych 5-10 min odcinka, po czym okazuje się że cały 5 odcinek i końcówka 4 odc. to wizja Brana którą przedstawia swojemu rodzeństwu podczas rozmowy w Bożym Gaju na temat pochodzenia Jona…

    Reply
    • 16 maja 2019 at 14:56
      Permalink

      haha może to by było lepsze ale NIE 🙂

      Reply
    • 16 maja 2019 at 14:58
      Permalink

      Malo prawdopodobne ale i to byloby lepsze od tego co zobaczymy w poniedzialek

      Reply
  • 16 maja 2019 at 15:16
    Permalink

    DaeL stawaj ze mną do walki na teorie.
    To ta, z których najbardziej byłem dumny, do tego staje w opozycji do twojej, może zmieni twoje postrzeganie?
    No he he he he hejka kochani, mam znów czas to znowu pisze do was, tym razem o demonach, branach, trójokich wronach, krukach, srokach i innej ornitofaunie
    Chciałem zacząć od Brana, który ma być najpotężniejszym zielonym jasnowidzem i wargiem jaki chodził po ziemi. Tej ziemi. Co spowodowało to, że w Branie zachodzi przemiana, zarówno fizyczna i mentalna wszyscy wiemy, ale ważne jest to kogo wtedy spotykamy. Otóż wtedy pierwszy raz spotykamy trójką wrone alias ostatniego zielonego jasnowidza alias Bryndena “Bloodravena” Riversa alias Michaela Jacksona pod koniec życia. Trójoka Wrona jest bardzo ważną postacią w historii Brana przez którą zaczyna on podróż na Północ by nauczyć się swoich umiejętności. Ale co jeśli wam powiem, że Brynden Rivers i Trójoka Wrona to dwie, zupełnie różne postacie, które mogą stać po przeciwnych stronach barykady.
    Spójrzmy najpierw na coś prozaicznego, nazwy. Brynden Rivers nosił przezwisko Bloodraven co w wolnym tłumaczeniu można przetłumaczyć na krwawego KRUKA. Kruka, nie wrone, także spoglądając na historie Bloodravena to kruki miały być ptakami które mu pomagały, nie wrony.

    “Are you the three-eyed crow?” Bran heard himself say. A three-eyed crow should have three eyes. He has only one, and that one red. Bran could feel the eye staring at him, shining like a pool of blood in the torchlight. Where his other eye should have been, a thin white root grew from an empty socket, down his cheek, and into his neck.
    “A … crow?” The pale lord’s voice was dry. His lips moved slowly, as if they had forgotten how to form words. “Once, aye. Black of garb and black of blood.” The clothes he wore were rotten and faded, spotted with moss and eaten through with worms, but once they had been black. “I have been many things, Bran. Now I am as you see me, and now you will understand why I could not come to you … except in dreams. I have watched you for a long time, watched you with a thousand eyes and one. I saw your birth, and that of your lord father before you. I saw your first step, heard your first word, was part of your first dream. I was watching when you fell. And now you are come to me at last, Brandon Stark, though the hour is late.”

    Bloodraven widocznie nie rozumie pytania Brana, myśli, że chodzi mu o wronę jako o członka Nocnej Straży, ale co ciekawe, Bloodraven ewidentnie mówi Branowi, że go obserwował, ale ani razu się nie spotkali, ani razu też nie wspomina o tym, że miałby go odwiedzić w snach.

    Reply
    • 16 maja 2019 at 15:16
      Permalink

      “But,” said Bran, “he heard me.”
      “He heard a whisper on the wind, a rustling amongst the leaves. You cannot speak to him, try as you might. I know. I have my own ghosts, Bran. A brother that I loved, a brother that I hated, a woman I desired. Through the trees, I see them still, but no word of mine has ever reached them. The past remains the past. We can learn from it, but we cannot change it.

      Bloodraven wspomina, że nie da się rozmawiać przez Czardrzewa, więc widocznie nie posiada umiejętności komunikacji na odległość.

      Zauważmy też, że towarzysze Bloodravena ani razu nie nazywają go Trójoką Wroną, nie robi tego ani Zimnoręki(któremu co ciekawe towarzyszą właśnie kruki, nie wrony) ani Liść:

      “He is waiting for you”
      ”The three-eyed crow?”asked Meera.
      ”The greenseer.” And with that she was off, and they had no choice but to follow.

      Meera’s gloved hand tightened around the shaft of her frog spear. “Who sent you? Who is this three-eyed crow?”
      ”A friend, Dreamer, wizard, call him what you will. The last Greenseer.” The longhall’s wooden door banged open. Outside, the night wind howled, bleak and black. The trees were full of ravens, screaming. Coldhands did not move.
      ”A monster,” Bran said.
      The ranger looked at them as if the rest of them did not exist. “Your monster, Brandon Stark.”

      Zauważmy, że Meera zadaje Zimnorękiemu dwa pytania, a on jakby odpowiadał na jedno, natomiast na drugie odpowiedział Bran. Wizja w której pojawia się Bloodraven zostaje ujrzana przez Melisandre:

      A face took shape within the hearth. Stannis? she thought, for just a moment … but no, these were not his features. A wooden face, corpse white. Was this the enemy? A thousand red eyes floated in the rising flames. He sees me. Beside him, a boy with a wolf’s face threw back his head and howled.

      W tej wizji widzimy oczywiście Brana jako wilka, a Bloodravena jako drzewo z tysiącem i jednym okiem. Melisandre myśli, że to Nieprzyjaciel, ale jak wiemy jest słaba w odczytywaniu znaków. Pytanie które sie nasuwa, to dlaczego jeśli Bloodraven miałby wcześniej w wizjach Brana pojawiać się jako Trójoka Wrona, to u Melisandre jest widziany inaczej? Czy to nie dziwne?
      Spójrzmy teraz na to, że George lubi zaznaczać, że kruki i wrony to zupełnie dwa różne ptaki:

      “The heads never lacked for attendants. The carrion crows wheeled about the gatehouse in a raucous unkindness and quarreled upon the ramparts over every eye, screaming and cawing at each other and taking to the air whenever a sentry passed along the battlements. Sometimes the maester’s ravens joined the feast as well, flapping down from the rookery on wide black wings. When the ravens came the crows would scatter, only to return the moment the larger birds were gone.”

      Reply
    • 16 maja 2019 at 15:17
      Permalink

      Co tu zauważymy? Kruki i wrony to nie tylko dwa różne gatunki ptaków, ale wręcz ptaki ze sobą rywalizujące. Kruki są przedstawiane przez Martina jako przydatne, dumne ptaki pomagające ludziom choćby w przenoszeniu wiadomości. Jakie są natomiast wrony? Nie tylko uciekają przed krukami, ale też są zdradzieckie, gdyż walczą nawet między sobą.

      Co ciekawe, Bran nie był jedyną osobą którą odwiedzała Trójoka Wrona, to samo działo się z Euronem, który według mnie również jest potężnym czarownikiem, ale to okaże się dopiero w Wichrach Zimy. Skąd to wiem? Spójrzmy na osobisty herb nowego króla Żelaznych Wysp. To dlatego Euron wyciął języki wszystkim swoim sługom. Żadne z nich nie może powiedzieć co przeżyło razem z nim.

      “When I was a boy, I dreamt that I could fly,” he announced. “When I woke, I couldn’t . . . or so the maester said. But what if he lied?”
      (…)
      “What do you mean?”
      Euron turned to face him, his bruised blue lips curled in a half smile. “Perhaps we can fly. All of us. How will we ever know unless we leap from some tall tower?” The wind came gusting through the window and stirred his sable cloak. There was something obscene and disturbing about his nakedness. “No man ever truly knows what he can do unless he dares to leap.”

      Ale Bloodraven nie mógł skontaktować się czy choćby obserwować Eurona. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, na Żelaznych Wyspach nie ma Czardrzew. To było zwyczajnie niemożliwe.
      These cold, wet, windswept islands were never well forested, and their thin soil did not support the growth of weirwoods.

      Co też ciekawe Trójoka Wrona zupełnie nie pasuje do Starych Bogów(a to z ich magii korzysta Brynden), pasuje natomiast do innej religii. Konkretnie do religii w Ślepego Boga – Boasha. Co ciekawe kapłani tej religii mieli odrzucać uciechy cielesne i oślepiać się, by w ten sposób otworzyć sie na większą prawdę, otworzyć swoje trzecie oko. To wyznawcy tej religii założyli Lorath, które przez pewien czas było rządzone właśnie przez kapłanów. Z biegiem czasu jednak do Lorath przybywało coraz więcej niewiernych, a kapłani Ślepego Boga stali się zdemoralizowani, więc nadszedł też moment, że lud Lorath wymordował większość kapłanów, a nieliczni, którzy przeżyli uciekli do labiryntu-sanktuarium na wyspie Lorassyon obok Lorath, gdzie wkrótce powymierali a wraz z nimi ich religia. Coś dziwnego jest z tym, wymarła religia z labiryntu zbudowanego przez wymarłą rasę nagle zaczęła się pojawiać. Czy to może nie przypomina Innych? Tak, uważam, że Trójoka Wrona może być w jakiś sposób powiązana z Innymi. Być może jest ich sługą, może to Inni zsyłali wizje na Brana, może to ktoś kto pomagając Innym chce osiągnąć swoje cele. Ale na pewno nie chce czegoś dobrego. A może nie służy Innym? Kim jest Trójoka Wrona? O tym może trochę później, na potwierdzenie moich słów powołam się na najmądrzejszą osobę we wszechświecie, chodzi oczywiście o Starą Nianię:

      “Crows are all liars. I know a story about a crow.”

      Reply
  • 16 maja 2019 at 15:17
    Permalink

    Znamy osoby, które zostały przez Trójoką Wrone zostały odwiedzone, jedna z nich jest kompletnie… zła. Nie można inaczej powiedzieć o Euronie, właśnie inaczej niż zły, nawet w prozie Martina mamy postacie, które można tak nazwać. Bran natomiast wydaje się być bohaterem pozytywnym, ale im dalej w las, tym z nim gorzej, zdążył popełnić większość czynów, które Haggon, zmiennoskóry nazwał abominacjami. Bran zjadł ludzkie mięso, przejął kontrole nad umysłem innego człowieka(zauważyliście, że gdy to robi sprawia ogromną wręcz krzywdę Hodorowi?) no, ale przynajmniej nie uprawiał seksu będąc wwargowanym. Tylko, że dziwnie w swoich ostatnich rozdziałach Bran wspomina, że Meera zaczyna mu się podobać…

    Chciałem też zauważyć, że według wyznawców Boga demony najłatwiej mogą wpływać na człowieka gdy ten jest najsłabszy. Kiedy Bran spotyka pierwszy raz Trójoką Wronę? Będąc na granicy śmierci po upadku z wieży. Czy, zakładając, że wierzący w Boga mają racje, mógłby być lepszy moment dla demona? Trójoka Wrona to demon? Niekoniecznie, ale na pewno nie ma dobrych zamiarów. Nie oznacza to jednak, że Bloodraven i Dzieci Lasu są tymi dobrymi, o nie…

    The Other said something in a language that Will did not know; his voice was like the cracking of ice on a winter lake, and the words were mocking.

    And they did sing. They sang in True Tongue, so Bran could not understand the words, but their voices were as pure as winter air. “Where are the rest of you?” Bran asked Leaf, once.
    “Gone down into the earth,” she answered. “Into the stones, into the trees. Before the First Men came all this land that you call Westeros was home to us, yet even in those days we were few. The gods gave us long lives but not great numbers, lest we overrun the world as deer will overrun a wood where there are no wolves to hunt them. That was in the dawn of days, when our sun was rising. Now it sinks, and this is our long dwindling. The giants are almost gone as well, they who were our bane and our brothers. The great lions of the western hills have been slain, the unicorns are all but gone, the mammoths down to a few hundred. The direwolves will outlast us all, but their time will come as well. In the world that men have made, there is no room for them, or us.”
    She seemed sad when she said it, and that made Bran sad as well. It was only later that he thought, Men would not be sad. Men would be wroth. Men would hate and swear a bloody vengeance. The singers sing sad songs, where men would fight and kill.

    Dlaczego Dzieci Lasu i Inni używają języka, który jest opisywany w ten sam sposób? Czy to nie ludzie są w tym porównaniu zwierzyną łowną? Może to właśnie Inni są tu drapieżnikami? Czy Bran się nie myli uważając, że Dzieci Lasu potulnie czekają na śmierć swojej rasy? Czy nie mówi, że ludzie też by wtedy śpiewali?

    Reply
    • 16 maja 2019 at 21:49
      Permalink

      ja ze 4 lata temu zobaczyłam w tym wszystkim układnke , która układa sie w całośc w ogólny zarys a to czy po drodze zgnie ta czy tamta osoba to jest dla mnie mniej wazne. na żelazny tron jest ciagle kilku kandydatów natomiast na tronie Bran wcale nie jest głupim rozwiazaniem bo pasuje z całosci fabuły,
      ale z całosci fabuły tez wynika jon czy tyrion abo Sansa, wszystkie zbyt rozrosłe pomysły i teorie sa jednak tylko teoriami nie kleja się do całosci, gdyby to był Gendry czy ayria to była bym zaskoczona ,ale nie wyłozona na łopatki, zaskoczona to byłabym naprawde gdyby to był Bron albo davos nie dlatego ,ze ich nie lubie bo lubie te postaci , ale od poczatku sa poboczne i mniej wazne

      Reply
    • DaeL
      21 czerwca 2019 at 13:13
      Permalink

      To świetna teoria, która kompletnie by mi wywróciła w głowie, ale… niestety chyba sam GRRM uważa, że to jedna i ta sama postać :). A jeśli tak nie uważa, to bardzo stara się, aby nie dać tego poznać. W wywiadzie dla Westeros.org został zapytany o historię Trójokiej Wrony. Rozmówca zakładał, że poznaliśmy zagadkę jej tożasmości i że to Brynden Rivers. Odpowiadając Martin zaczął opowiadać o swoim procesie, o tym jak wplatał te pomysły w Dunka i Jajo… Czy to możliwe, że odpowiadał wymijająco, abyśmy nie poznali prawdy? Być może. Ale bardziej prawdopodobne jest, że po prostu zakłada, że TW to Bloodraven, stąd naturalne przejście do nowelek i brak zaprzeczenia, czy nawet zamiany pytania w żart (jak często robi, gdy pytania dotykają jakiejś istotnej tajemnicy).
      A dlaczego Bloodraven nie kumał o co chodzi z wroną? Myślę, że nie wybrał formy, w jakiej manifestował się śnie Brana.

      Reply
  • 16 maja 2019 at 15:19
    Permalink

    Ciekawe dlaczego Ostatni Bohater lata wcześniej zakończył Długą Noc docierając do Dzieci Lasu, które żyły głęboko w sercu ziem kontrolowanych przez Innych? Dlaczego jeśli Inni mieliby być zagrożeniem też dla nich Dzieci Lasu wcześniej ich nie powstrzymały? Może wtedy właśnie dały ludziom broń do walki z Innymi uznając, że dosyć już ludzi zginęło i teraz będą mogły znów zdominować Westeros, ale nie doceniły tego jak szybko ludzie się rozmnażają, nie przewidziały przybycia Andalów, którzy wyrżnęli stare rasy niemalże w pień, a teraz Dzieci Lasu znów chcą użyć Innych nawet nie tyle by same mogły przetrwać, ale by zemścić się na ludziach?
    Byłoby to dosyć ciekawe, co jeśli historia stworzenia Innych w serialu jest bliższa tej wymyślonej przez martina bardziej niż nam sie wydaje?

    Reply
    • 16 maja 2019 at 16:00
      Permalink

      Powiem ci, że nawet ciekawie się czytało 🙂

      Reply
      • 16 maja 2019 at 19:39
        Permalink

        Nawet bardzo, bym powiedziała 🙂

        Reply
    • 16 maja 2019 at 21:57
      Permalink

      nikomu nie dały broni bo jej nie miały, broń poprzez zatopienie ostrza w piersi kobiety stworzył jakis ktos nie wiemy kto, bron jest blisko zgrana z siła ciepła, ognia i smokami a inni to zimno i mróz, dzieci lasu walczyły z ludźmi o własne miejsce do zycia , na pewno były tam tez olbrzymy i morskie stworzenia a ludzie skad nagle sie wzieli to najstarsi górale nie wiedzą ,ale zaczeła sie wojna o terytoria i panowanie nad swiatem, ludzie ja wygrali a stworzenia magiczne zepchneli za mur , wybudowali mur a pod drugiej stronie swiata forty, moze pod drugiej sronie swiata były jeszcze jakies inne magiczne stworzenia, które nie sa w ksiazce poruszane bo to inny rejon i obchodzi nas tyle co wojna indii z chinami

      Reply
  • 16 maja 2019 at 15:21
    Permalink

    Szkoda, że DaeL nie odniósł się do tej internetowej petycji o nakręcenie 8 sezonu od nowa.

    Reply
    • DaeL
      16 maja 2019 at 19:16
      Permalink

      Wiesz… to trochę niepoważne przedsięwzięcie. Widziałem już więcej takich petycji o wybiórcze rimejki (BSG, Dexter, itd…) , i wiem, że po prostu nikt ich nie bierze poważnie. Nikt nie wyda po raz drugi takich pieniędzy, nie zbierze tej samej obsady, itd… Prędzej doczekamy się drugiego podejścia do całego serialu, choć pewnie w innej formie (np. animowanej). Ale i to raczej nie wcześniej niż za 15-20 lat.

      Reply
      • 17 maja 2019 at 15:45
        Permalink

        Czy to zabicie Barristana z podanych przez ciebie powodów to fakt, czy też plotka ?

        Reply
    • 16 maja 2019 at 20:03
      Permalink

      Nikt poważny nie bierze poważnie nawet takich petycji. To są śmieszni ludzie.
      Odświeżoną wersja PLIO, jeśli kiedyś się pojawi to w całości od nowa za 30-40 lat. Zwłaszcza jak będzie baza w postaci 7 książek.

      Reply
      • 17 maja 2019 at 07:58
        Permalink

        Nie wiem czy faktycznie chodzi o nakręcenie 8 sezonu po raz drugi, czy raczej okazanie twórcom swojej złości. Osobiście nie wierzę w sukces tej petycji i ewentualnego projektu, nie chciałbym tego oglądać. Musieliby rozbić nie 1 a 3 ostatnie sezony. Ale petycję podpisałem jako wyraz dezaprobaty dla D&D. Jest już 720 tys w zaledwie kilka dni.

        Reply
  • 16 maja 2019 at 15:26
    Permalink

    Takie małe podsumowanie odcinka 3 ostatniego sezonu: Masa nieumarłych chce nas zabić? Musimy im wyjść na przeciw ;p ;p

    Reply
  • 16 maja 2019 at 15:40
    Permalink

    Kiedy, pewnego razu zobaczyłem, że GRRM powołuje się na Dickensa i “Edwina Drooda” wiedziałem do czego to zmierza. A zmierza do tego że on nigdy nie skończy Sagi. Martin pracował w telewizji wie, jak trudno zakończyć w satysfakcjonujący sposób długą opowieść. Myślę że zdał sobie sprawę, że nie zadowoli wszystkich, że pojawią się kontrowersje, do tego historia rozrosła mu się okrutnie, a i podejrzewam że nie był szczęśliwy z tego że pewnie wiele twistów rozgryźli fani. Wiedząc o tym zadał sobie pytanie, co zrobić? PLiO to jego opus magnum,jeżeli finał będzie kiepski, wszyscy będą to wypominali (a podejrzewam, że jak każdy twórca Martin jest sporym narcyzem), więc lepiej nie kończyć. Pozostawić otwarte, urwane zakończenie, o którym fani będą spekulować latami, jak z “How’s Annie?” w “Twin Peaks”, gdzie fani przez 20 lat spekulowali o dalszych losach, uciąć historię w połowie, by czytelnicy domagali się kontynuacji jak “Firefly”. Pozostawić pole do spekulacji i fantazji,rozpalać wyobraźnię czytelnika lata po swojej śmierci, pozostawić trwałe dziedzictwo.

    Reply
    • 16 maja 2019 at 16:12
      Permalink

      Też mam takie wrażenie. Martin lubi gonić króliczka, ale nie chce go złapać. Sprawia mu przyjemność wprowadzanie nowych postaci, nowych wątków i ogólnie rozbudowywanie świata. Moim zdaniem o wiele bardziej wolałby “popłynąć” w jakiś boczny wątek (np. rozbudować przygody Brienne, dodać więcej przygód Tyrionowi, dać kolejną przeszkodę Dance, itd) niż zacząć powoli zmierzać do końca powieści.

      Z dwojga złego już wolałbym dostać te “nieudane” Wichry, gdzie historia nie zmierzała jeszcze do końca i cieszyć się tym światem niż czekać na Wichry, w których Martin będzie pośpiesznie kończył historię… Snu o wiośnie i tak nie dostaniemy, więc co za różnica.

      Reply
  • 16 maja 2019 at 16:46
    Permalink

    Jak powiedział Aleksander Gorczakow: “Nie wierzę w niezdementowane informacje”. 🙂 Coś może być na rzeczy, skoro wyrwał się z tym nie jakiś fan czy dziennikarzyna, ale dość istotny aktor z serialu. To że Martin go przeczołgał nic jeszcze nie znaczy. Za miesiąc może go przeprosić i razem pojadą na ryby. To show-biznes.

    Reply
  • 16 maja 2019 at 17:22
    Permalink

    Mam nadzieję że w przyszłym tygodniu na osłodę powrócicie po zakończeniu serialu czytanie i omawianie Dalszych książek w tym kolejna Nawałnica mieczy. Myślę że w takim tempie spokojnie zdążycie na Wichry Zimy. Ja niestety za wcześnie się za sagę zabrałem i czytam Taniec ze smokami część 1. Może jak bym czytał jeden POV na tydzień to bym zdążył na 6 tom no ale mnie wciągnęło i kusi mnie czytać dalej. Nawet jeśli są to nudne POVy dla innych np Deanerys czy Jona. Teraz mam przed sobą POV Tyriona, jest w Selhorys.

    Reply
  • 16 maja 2019 at 20:46
    Permalink

    Skoro Cogman będzie scenarzystą Koła Czasu to w sumie zapowiada się bardzo dobry serial. W każdym razie czekam na to zdecydowanie bardziej niż na Wiedźmina czy Władcę Pierścieni. Ale chyba nikt wprost nie napisał o angażu Cogmana akurat do tego projektu. W tym wywiadzie jest mowa tylko o “obiecującej produkcji od Amazonu”.

    Reply
    • 17 maja 2019 at 09:20
      Permalink

      Amazon nie jest w stanie wyprodukować dobrego serialu. Zbyt poprawne politycznie to bedzie

      Reply
  • 17 maja 2019 at 16:46
    Permalink

    W Gra o tron. Zasady gry odc 5 na rogu jednego budynku umieszczony jest herb Skrzydlatego Merlinga z brodatą i wąsatą twarza.
    Górny napis trudne litery do rozczytanie, nie wiem czy to greka.
    Dolny napis Cap. Umbra
    Inne Merlingi też tam były.

    Reply
  • 17 maja 2019 at 23:58
    Permalink

    bardzo interesujące.
    Wiele postaci ma w plio, serialu swojego odpowiednika, którego losy mają wiele podobieństw.
    Aryia i Ogar.
    Jon i Theon.
    Cersei i Denerys.
    Dla Brana widzę odpowiednika w Littlefingerze.
    Jeśli Bran zostanie królem podobieństwo stanie się jeszcze wyraźniejsze.

    Reply
    • 18 maja 2019 at 22:25
      Permalink

      Dlaczego odpowiednikiem Brana jest według Ciebie Littlefinger?

      Reply
      • 19 maja 2019 at 14:45
        Permalink

        obaj manipulują innymi
        obaj postrzegają świat GOT jak “grę w szachy”
        obaj posługują się sztyletem (przypadkowo lub nie tym samym) żeby cudzymi rękami zadać cios.
        obaj wiedzą dużo, ale mówią tylko to co jest w danej chwili dla nich przydatne.
        Żaden z pretendentów do tronu nie powiedzialby o swojej walce lub zasiąściu na tronie że jest to gra. Słyszymy o wyzwalaniu z okowów, prawowitym dziedzictwie itd.

        Tylko LF mógłby nazwać to grą o tron. No i wszechwiedzący Bran niezależnie od tego czy usiądzie na tronie czy zrezygnuje na rzecz Sansy.

        Reply
        • 20 maja 2019 at 12:44
          Permalink

          OK, podoba mi się to powiązanie. 🙂

          Reply
          • 22 maja 2019 at 15:58
            Permalink

            Myślałam o tym trochę i właściwie w każdej z tych par jest jedna osoba “magiczna” i jedna “zwykła” (dziwnym trafem ta umiera wcześniej).

            Reply
  • 18 maja 2019 at 13:45
    Permalink

    Bardzo fajne te ciekawostki o Bryanie Cogmanie, ciekawe czy jego żona dalej jest opiekunkom dzieci Benioffów. I jaka była relacja Cogmana i D&D bo jeśli wziąć relacje Martin z D&D że raczej są skłóceni przez inną wizje na serial to Cogman który bardziej jest za książkami i wizją z nich a wiadomo DD mają własną wizje to ciekawe czy między nimi były jakieś konflikty i spory na planie.

    Reply
  • 18 maja 2019 at 13:58
    Permalink

    A co do końca serialu to bardzo fajnie to napisałeś DaeLu, wzruszyłam się. Cieszę się że obejrzysz odcinek bez złości czy niechęci, to właściwa postawa 🙂 wiem ze lubisz pisać o serialu trochę złośliwie ale rozumiem ze lubisz tak pisać i taki masz styl. Ja uwielbiam serial i pomimo ze piszesz o nim z sarkazmem to i tak lubię Cię czytać.
    Zawsze będę żałować ze serial już się kończy i nie dostaniemy kolejnych sezonów i myślę ze będzie docierać to do mnie z czasem że następnego sezonu już nie będzie.

    Reply

Skomentuj ter Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków