Pomylone Analizy: Gra o Tron, sezon 8, odcinek 5, “Dzwony”

Dzisiejszą Pomyloną Analizę pragnę zadedykować osobom odpowiedzialnym za usługę HBO Go. Kiedy dwa tygodnie temu streamowanie odcinka zostało udaremnione przez błąd po stronie HBO, byłem skłonny przymknąć na to oko. Powtórka wskazuje, że problem nie zniknął. I nawet nie łudzę się, że uda mi się obejrzeć w streamingu finał serialu. Zważywszy na fakt, że opłacam abonament na HBO tylko dla usługi HBO Go (klasycznej stacji w ogóle nie oglądam), a HBO Go potrzebne mi przede wszystkim ze względu na Grę o Tron, na pewno nie omieszkam rozważyć wszystkich za i przeciw, gdy przyjdzie czas na przedłużenie umowy z operatorem kablówki.

Dobrze, dość utyskiwania na HBO. Od czego by tu zacząć? Chyba od wyrażenia pewnego żalu. Od trzech lat regularnie żartowałem sobie z Daenerys, nazywając ją szaloną królową. A jednocześnie wstrzymywałem się z opublikowaniem Szalonej Teorii, która by tę koncepcję wyłuszczyła. Zamiast tego rzutem na taśmę napisałem tekst o Tyrionie, przypuszczając, że to właśnie tę teorię może zdradzić serial. Byłem przekonany, że twórcom braknie odwagi, tudzież kunsztu, by przeprowadzić wiarygodną przemianę Dany w obłąkaną królową. Cóż, tego pierwszego nie zabrakło.

Ale przejdźmy już do odcinka. Epizod zaczyna się ujęciem skrobiącego litery Varysa. Drogi pamiętniczku – pisze Varys – Dany była dziś dla mnie wyjątkowo podła. No dobrze, tak naprawdę, to pisze listy informujące o roszczeniu do tronu Jona. Komu je wysyła? W świecie, który tak gwałtownie się skurczył, w którym nie ma żadnych nowych graczy, w którym zamki stoją opustoszałe, a krainami rządzą jakieś nołnejmy? Może do Illyrio Mopatisa? Ot, żarcik taki.

Pisanie listu przerywa jeden z małych ptaszków Varysa. Rozpoznajemy, że to mały ptaszek po gadatliwości. Wygląda na to, że Varys próbuje Daenerys otruć. Książkowy Varys też nie życzy Dany dobrze, i też wspiera Aegona, ale to inny Varys i zdecydowanie inny Aegon. Tam to ma sens. W realiach serialu – nie bardzo.

Na Smoczą Skałę przybywa Jon Snow. I oznajmia, że północne armie przekroczyły Trident i będą przy murach Królewskiej Przystani za dwa dni. O! Macie ochotę na odrobinę matematyki? Bo mnie aż korci. Przyjmijmy, że armia Północy przekroczyła Trident podróżując Królewskim Traktem, a więc w dolnym nurcie, a więc przy zamku Darry. Przyjmijmy też, że piechota podróżuje z największą prędkością, z jaką była w stanie robić to w średniowieczu – a więc pokonuje ok. 30 km dziennie. Oznacza to, że zamek Darry od Królewskiej Przystani dzieli ok. 60 kilometrów. To mniej niż z Katowic do Krakowa. Po nałożeniu tych wielkości na mapę całego kontynentu dochodzimy do nieuchronnej konstatacji, że powierzchnia Westeros jest mniejsza od powierzchni Polski. To wiele wyjaśnia. Chociażby szaleńczy bieg Gendry’ego – chłopak pokonał po prostu pół-maraton. Wybaczcie, musiałem to z siebie zrzucić.

Smocza Skała ma jednak zły klimat. Stannisowi też odbiło.

Varys próbuje przekonać Jona do zdrady używając książkowego cytatu o dwóch stronach monety. Jon nie daje się przekonać. A może powinien, bo oto naszym oczom ukazuje się pełny obraz obłędu Daenerys. Potworność w całej okazałości – atrakcyjna kobieta bez makijażu. DUM DUM DUUUUUUUUUM! Na to widzowie Gry o Tron nie byli gotowi.

Swoją drogą to zadziwiające, że po raz kolejny będę chwalił Emilię Clarke. Pisałem wcześniej, że była świetna jako młoda, niepewna Daenerys, ale nie potrafiła oddać Daenerys charyzmatycznej. Za to jako szalona królowa… cóż, nie jest zła. Wzięty na spytki Tyrion wsypuje Varysa.

Jedna z wielu zmarnowanych postaci.

Gestapowcy Daenerys przychodzą więc po Varysa, który naprędce pali swoje dokumenty. A potem sam jest spalony, bez protestów ze strony Jona i Tyriona. Wyjątkowo podła i zakłamana postać z książek, po nieustannym wybielaniu w serialu, ginie w sposób dziwnie niesatysfakcjonujący.

Ale to chyba rozmowa z Jonem, w której ten odrzuca jej miłość, stanowi ostateczny element strącający Daenerys w pokłady szaleństwa. Niebo nie zna wściekłości takiej, jak miłość w nienawiść zmieniona, ni piekło nie zna furii takiej, jak kobieta wzgardzona.

Za dużo problemów w tym serialu dałoby się rozwiązać, gdyby ludzie rozmawiali ze sobą jak normalni ludzie.

W tym momencie serial zaczyna swój nieco nieudolny set-up finału. Daenerys oczywiście ma rację mówiąc, że lud powinien już dawno Cersei obalić. Po wysadzeniu septu Baelora całe rządy Lannisterów stały się w ogóle jakąś karykaturą, na czele z komiksową Królewską Gwardią. Tyrion prosi o łaskę, jeśli miasto się podda. Rozśmieszył mnie trochę fakt, że sygnałem kapitulacji ma być bicie w dzwony. Ludzie kochani, w każdym średniowiecznym mieście bicie w dzwony było sygnałem do obrony. Dedeki, nawet w waszym serialu tak było – wystarczy obejrzeć bitwę nad Czarnym Nurtem.

Ale myli się ten, kto sądzi, że to koniec serialowych głupot. Bo właśnie rozpoczyna się największy przeplataniec w historii serialu. Świetnie zrealizowane i emocjonalne sceny będą sąsiadować z obrazami kompletnie nonsensownymi.

Dowiadujemy się więc, że Jaime Lannister został schwytany. Oczywiście już po chwili Tyrion z pomocą Davosa uwalnia swojego brata. Całe “schwytanie” służyło przede wszystkim temu, abyśmy mogli jeszcze raz obejrzeć pożegnanie Tyriona i Jaime’a. Nie przeczę, aktorzy są świetni, pobrzmiewają tu echa książkowego materiału i smutno człowiekowi, gdy domyśla się, że to naprawdę już ostatnie pożegnanie.

Gorzej, że w rozmowie pada kilka zdań, przez które zaczynam podejrzewać, że scenarzyści zapomnieli nie tylko o książkach, ale i o własnym materiale. Jaime mówi, że nigdy nie interesowali go prostaczkowie – nawet ci niewinni… Czy Jaime zapomniał, że dla nich ocalił Królewską Przystań? Po chwili dodaje, że Cersei najgorsze rzeczy robiła dla dzieci… Jaaaaaaasne. Któremu z dzieci pomagała, niszcząc sept Baelora? Bracia żegnają się, a Jaime dostaje misję. Otworzyć bramy, zadzwonić w dzwony, uciec z Cersei do Pentos.

Tymczasem armia sprzymierzeńców nie czeka nawet na nadejście ariergardy. Daenerys chce zaatakować. A do Królewskiej Przystani zakrada się nasza ulubiona para – Sandor Clegane i Arya Stark. Wyjawiają swą tożsamość i cel podróży. Hmmm… a gdyby tak Arya powiedziała o swoich planach Jonowi i Dany, może dałoby się uratować tysiące istnień, nieprawdaż?

Rozpoczynają się przygotowania do bitwy. Pospólstwo ucieka, próbując schronić się w Czerwonej Twierdzy. Ale nie dla każdego jest tam miejsce. Nawet Jaime Lannister, żebrzący swą złotą ręką, musi poszukać innego wyjścia. Wzorem filmu katastroficznego, poznajemy też dwójkę postaci, która przewinie się w późniejszych scenach, pokazując ogrom zniszczeń i trwogi, będąc swego rodzaju emocjonalną kotwicą dla widza. I nawet nie będę się zżymał na ten ograny chwyt. Bo jakoś ta matka i córka wzbudzały we mnie więcej zainteresowania niż znani od wielu lat bohaterowie.

Niestety fantastycznie zrealizowana scena przygotowań została natychmiast popsuta przez… Złotą Kompanię ustawiającą się przed murami miasta. Cóż to za obłęd z tym wystawianiem armii za mury? To było głupie w Długiej Nocy, ale teraz jest jeszcze bardziej idiotyczne. Już nawet nie może człowiek samego siebie okłamywać argumentem, że w środku nie wszyscy się zmieścili. Zresztą koniec Złotej Kompanii jest w ogóle żenujący. Aż się nie chce o tym wspominać.

Ratata-ratata, pojazd na Eurona trwa.

Zaczyna się. Daenerys pikuje na swoim smoku na Żelazną Flotę. Statków i skorpionów jest teraz znacznie więcej. Dochodzą też machiny ustawione na murach. Ale zbroja ze scenariusza jest nie do przebicia. Smocza królowa rozpoczyna konsekwentną destrukcję, stawiając czoła zagrożeniom o wiele większym od tych, które przyniosły jej tyle problemów we wcześniejszych sezonach (pojedynczy skorpion w sezonie 7 ranił Drogona, a w zeszłym odcinku kilka skorpionów zabiło Rhaegala).

Całą sekwencję bitwy mógłbym określić mianem uczty dla oka i choloroformu dla mózgu. Destrukcyjna moc smoczego ognia jest wprost absurdalna – mury nie topią się pod wpływem wywoływanych przezeń pożarów (jak Harrenhal), ale wprost rozpadają się od smoczego tchnienia jak domki z kart. Złota Kompania ginie nie zadawszy ani jednego ciosu, umiera Harry Strickland, mury padają, skorpiony płoną. I tylko Qyburn zachowuje trzeźwy umysł, informując Cersei o prawdziwym stanie rzeczy. Powiem to bez ogródek – Qyburn jest moją ulubioną postacią w serialu. Nawiasem mówiąc Cersei sądzi, że Czerwona Twierdza nigdy nie została zdobyta. Urocze. To pewnie dlatego nadal rządzą Targaryenowie.

Straight Outta Winterfell.

Wojska Daenerys ruszają w miasto. A Tyrion wspomina Jonowi o dzwonach. Na wypadek, gdyby widz zapomniał. Zresztą potyczki w mieście nie bardzo mają sens. W jednej scenie widzimy na przykład żołnierzy Lannisterów znajdujących się ZA awangardą Starków. Teleportacja, czy kogoś przeoczyli? Dochodzi do konfrontacji dwóch grup. Dziwnie zrealizowanej, można by rzec mało realistycznej. Zbrojni Lannisterów nie wytrzymują świdrującego spojrzenia Szarego Robaka i rzucają miecze. Daenerys też ma dosyć, bo przycupnęła już od dłuższego czasu wraz z Drogonem. I wtedy Jaime dociera do dzwonu. A Dany ostatecznie wariuje.

Ech, czy nie fajnie byłoby gdyby serial – tak jak książki – od samego początku był konsekwentny w kwestii zemsty? Gdybyśmy dostali Panią Kamienne Serce i poznali destruktywny wpływ żądzy krwi? Albo gdyby prawdziwa Ellaria Sand (nie ta mściwa serialowa suka) opowiedziała nam, do czego prowadzi poszukiwanie odpłaty? Albo może gdyby tak Daenerys miała powód, by nienawidzić mieszkańców Królewskiej Przystani? Gdyby pospólstwo kochało uzurpatora – Młodego Gryfa – a gardziła smoczą królową, o której krążyłyby kłamstwa? Tak, wtedy ta scena byłaby niezwykle wymowna. I wówczas Dany mogłaby przypomnieć sobie sen o prawdziwym domu, z czerwonymi drzwiami. Mogłaby sprawić, że wszystkie drzwi w Królewskiej Przystani stałyby się czerwone.

Ogar doczekał się satysfakcjonującego zakończenia. Czy znaczy to, że Cleganebowl pojawi się w książkach? Możliwe.

Niestety zamiast tego dostaliśmy niewiarygodną, przerysowaną wersję szaleństwa Daenerys Targaryen. Szkoda.

Rozbrzmiewają dzwony. A potem ryk smoka. Szary Robak zaczyna mordowanie jeńców. Zaczyna się rzeź miasta. A oszołomiony Jon krąży po polu bitwy, próbując ratować kogo się da.

Gdzieś przy wejściu do jaskiń pod Czerwoną Twierdzą Sokole Oko (bo przecież nie Wronie Oko) dostrzega Jaime’a Lannistera i rzuca mu nonsensowne wyzwanie. Mało interesujący pojedynek kończy karierę jednej z najbardziej zmarnowanych postaci w Grze o Tron. Jaime z kilkoma ranami kłutymi brzucha idzie dalej. Twardziel, nie to co ten mięczak Robb Stark.

Qyburn ewakuuje Cersei do Warowni Maegora (szczerze mówiąc myślałem, że tam cały czas byli), w mieście wybucha dziki ogień, choć nie robi to akurat większej różnicy. Daenerys i tak morduje na lewo i prawo bez chwili odpoczynku. Jak na zbrodnię dokonywaną w przypływie szaleństwa, jest w tym coś za dużo systematyczności i wytrwałości.

To dziwne, ale byłem bardzo zaangażowany w losy dwóch nowych postaci. Chlip, chlip. I nawet na nowo polubiłem Aryę za jej starania.

Sandor w ostatnim momencie przekonuje Aryę, że zemsta nie prowadzi do niczego dobrego. Słodki R’hllorze! Ja rozumiem sens tej sceny i słów Ogara. Ale KONTEKST jest skrajnie absurdalny. Obydwoje właśnie przebyli wielodniową podróż, zapewne gadając o zemście. I TERAZ Sandor doszedł do wniosku, że lepiej by było, gdyby Arya wróciła? I Arya też to kupuje?

Cersei ma na głowie cały zamek. Dosłownie. Na widok Ogara, ser Gregor traci resztki posłuszeństwa i morduje dra Frankensteina Qyburna. Sandor i Gregor rozpoczynają swój pojedynek, który – przyznaję z lekkim poczuciem winy – dostarczył mi trochę ubawu. Mózg już jednak przysypiał na tym etapie, a widowisko było fajne.

Pożegnanie jednego z najbardziej toksycznych związków, jakie widzieliśmy w telewizji.

I tak Jaime i Cersei giną w swoich objęciach, przygnieceni gruzem. Ogar i Góra giną w objęciach płomieni. Poraniona Arya dziwnie przypominająca Chrystusa, kilkukrotnie próbuje ratować ludzi. Ponosi klęskę. Ostatecznie powstaje z popiołów i widzi konia Harry’ego Stricklanda. Może przyprowadził go tu Bran? A może ten koń to naprawdę Arya, a Arya to Jaqen? Nie wiem.

Dość powiedzieć, że szalona królowa Daenerys dokończyła dzieła swego ojca.

Wnioski

Jestem przekonany, że szaleństwo Daenerys to ostatni ze zwrotów akcji, które zdradził scenarzystom George R.R. Martin. Sądzę, że inne elementy odcinka mogą w jakiejś formie pojawić się w martinowskiej wizji tej opowieści, choć pewnie będą trudne do rozpoznania. Czy Jaime wróci do Cersei z miłości? Możliwe. Ale na pewno nie będzie to ta sama ślepa miłość. I na pewno nie wyklucza tego, że Jaime jest valonqarem (przypominam, że serial pominął tę przepowiednię).

Największym problemem odcinka był wszakże brak prawidłowego kontekstu i ogólna arbitralność scenariusza. Rzeczy działy się nagle, niespodziewanie, bez prawidłowego foreshadowingu, w sposób najwygodniejszy dla scenarzystów. Pogrążanie się w obłędzie winno trwać dłużej. Wojna powinna trwać dłużej. Trawienie przez postaci nowych informacji powinno zajmować czas. Cóż, może pomiędzy każdym odcinkiem Dedeków znaleźć powinien się jeden odcinek napisany przez Bryana Cogmana? Niestety za późno, by ten pomysł teraz komukolwiek podrzucić.

Pamiętajmy jednak o pozytywach. Było widowiskowo. Chwilami wzruszająco. No i będziemy mogli w najbliższych latach śmiać się z dzieci nazwanych imieniem Daenerys. A już w tej chwili możemy pośmiać się z durniów, którzy szaleństwo Daenerys przypisują ukrytej mizoginii twórców serialu albo George’a R.R. Martina.

A za tydzień Jon lub Arya dokończą żywot szalonej królowej, a my będziemy mogli trochę odsapnąć i jeszcze raz wszystko przemyśleć. Tymczasem daję odcinkowi 7 ciasteczek. Trochę na wyrost, ale muszę być konsekwentny – Długiej Nocy dałem 6, a Dzwony były od Długiej Nocy lepsze.

 

-->

Kilka komentarzy do "Pomylone Analizy: Gra o Tron, sezon 8, odcinek 5, “Dzwony”"

  • 13 maja 2019 at 12:02
    Permalink

    Oglądaj Daelu, jestem niezmiernie ciekawa Twojej opinii. Wiem, ze oceny są mocno podzielone, ale moim zdaniem wróciła starsza, lepsza GoT.

    Reply
    • DaeL
      13 maja 2019 at 18:34
      Permalink

      Aż tak dobrze moim zdaniem nie było. Ale to odcinek zdecydowanie lepszy od Długiej Nocy.

      Reply
      • 13 maja 2019 at 21:18
        Permalink

        A jeśli mogę się przypomnieć, planujesz jeszcze wspomnieć coś o Pyrkonie? ; ] Będzie gdzie podziękować za super prelekcje? Bardzo się nam podobało, tylko szkoda że wentylacja sal była słaba i trzeba było szybko wyewoluować skrzela ; ]

        Reply
  • 13 maja 2019 at 12:06
    Permalink

    cytując kit hanigtona : rozczarowanie

    Reply
  • 13 maja 2019 at 12:07
    Permalink

    Ten serial jest robiony przez osoby o mentalności 11 latka piszącego fanfika. Najpierw porażki, nieudolność, ale gdy trzeba odrobić zadanie z przyry wszystko się udaje i jest totalny rozpierdol.

    Reply
    • 14 maja 2019 at 08:02
      Permalink

      Piękny regres po tym jak skończył się materiał książkowy. DeDeki znały zwroty akcji, ale nie potrafili ubrać go w kontekst, więc pojechali po linii najmniejszego oporu. Ja rozumiem, chcieli zamknąć ten rozdział i przejść do innych projektów, ale na litość… jak oni tak sobie radzą z autorską narracją to nie wiem czy będą jakiekolwiek inne projekty.

      Reply
      • 16 maja 2019 at 13:18
        Permalink

        Na nieszczęście będą. Kolejna trylogia Gwiezdnych Wojen.

        Reply
  • 13 maja 2019 at 12:07
    Permalink

    Cóż, Dany okazała się być córką swojego ojca, ale niestety nie jest siostrą swojego (najstarszego) brata.
    Aerys II, gdyby żył, zapewne byłby dumny z córki.

    Reply
    • 14 maja 2019 at 20:46
      Permalink

      Czy byłoby lepiej gdyby była bardziej podobna do Rhaegara? Kolesia, którego pochopne działania doprowadziły do wygnania i niemal kompletnego wymarcia jego rodu?

      Reply
      • 17 maja 2019 at 00:20
        Permalink

        Tak na dobrą sprawę, to rebelia nie wybuchła bezpośrednio po tym, jak Lyanna zniknęła, a dopiero po tym, jak jej ojciec i brat przybyli do Czerwonej Twierdzy żądając wydania następcy tronu, przez co zostali wystawieni przez Aerysa II na próbę walki z ogniem. Dopiero po tym incydencie lordowie zebrali chorągwie i rozpoczęła się rebelia.
        Więc ciężko uznać, że są to bezpośrednie konsekwencje czynu Rhaegara – bo najprawdopodobniej gdyby król zareagował inaczej, to do rebelii by nie doszło.

        Reply
  • 13 maja 2019 at 12:08
    Permalink

    “Ludzie ludziom zgotowali ten los” – motto Nałkowskiej z Medalionów byłoby świetnym wstępem do recenzji tego odcinka, gdyby scenarzyści wszystkiego nie zniszczyli. To nie tajemniczy Inni przynieśli śmierć, to ludzie są źli i zabijają się wzajemnie. Myślę, że tak to chcieli (ale wyszło nieudolnie) zrobić DDki. Myślę też, że to był trzeci plot twist od Martina – szaleństwo Danki, palenie stolicy (popiół zamiast śniegu w wizjach), Nieskalani “skalający” się zabijaniem niewinnych, ludzie z Północy mordujący i gwałcący bezbronnych. Myślę, że w książce może być podobnie. Podobnie, ale nie tak samo 😉 Inne drogi do tego doprowadzą, zmiana charakteru Danki będzie realistyczna i przeczytamy to z efektem “WOW, to ma sens”. Ale serial… wyskakujący z wody Euron, Jaimy dokonujący samogwałtu na swoim charakterze, znerfienie skorpionów na potrzeby odcinka, Varys zarażony zidioceniem od Littlefingera, koniara Arya na koniec…

    1/10, oglądałem to z niesmakiem i śledziłem czas odcinka, bo chciałem, żeby to się jak najszybciej skończyło

    jeszcze jeden koszmar za tydzień – pewnie Jon zabije Dankę, uda się na wygnanie, a Bran po przemowie Tyriona zostanie królem, te przecieki mają rok, ale się sprawdzają

    i wtedy wyrzucając serial do kosza będzie można wrócić do książek i pisać analizy – co się może wydarzyć w książkach analizując gniota DDków – już tylko na te analizy czekam 😉

    Reply
    • 13 maja 2019 at 12:12
      Permalink

      Przypominało to wszystko trochę splądrowanie Lukki z “Rodziny Borgiów” HBO. Odcinek “Death, on a Pale Horse”/”Śmierć na bladym koniu”. Z Jona zrobił się taki kardynał della Rovere.

      Reply
      • 13 maja 2019 at 12:13
        Permalink

        (Nawiasem mówiąc, reżyserem był tam Jeremy Podeswa, który pracował z D&D nad niektórymi odcinkami)

        Reply
        • 13 maja 2019 at 12:35
          Permalink

          DDki “ukradli” jakiś motyw z tamtego odcinka czy chodzi ogólnie o stronę wizualną?

          Reply
          • 13 maja 2019 at 13:42
            Permalink

            Tak mi się skojarzyło…

            Spoiler! Pokaż
            Reply
            • 13 maja 2019 at 14:35
              Permalink

              dzięki za przypomnienie! Faktycznie było bardzo podobne w zamyśle, ale tam król Francji miał super ciężkie kolubryny, a tutaj jeden niezniszczalny smok załatawił całą sprawę

              Reply
              • 13 maja 2019 at 15:55
                Permalink

                ten smok miał prawie ciężkość jak bomba atomowa, Japonii wystarczyły dwie i sie poddali a dla Japończyków hańba poddania to nie to co dla Europejczyków

                Reply
  • 13 maja 2019 at 12:09
    Permalink

    keep more fantasy , kompromitacja komedia żenada , Martin ograł dedekow totalnie wszyscy czekają na książkę która ośmieszy ten smieszny sezon no more d&d

    Reply
  • 13 maja 2019 at 12:09
    Permalink

    Daelu, co sądzisz na temat wiarygodności informacji od Iana McElhinneya (“Barristan Selmy”), które na forum “Ogień i Lód” udostępniła Luiza? http://www.ogienilod.in-mist.net/viewtopic.php?f=42&t=1877&start=650#p144468

    Moim zdaniem będą dwa tomy “Wichrów zimy”:

    Spoiler! Pokaż
    Reply
    • 13 maja 2019 at 12:09
      Permalink
      Spoiler! Pokaż
      Reply
      • 13 maja 2019 at 12:28
        Permalink

        Dzięki BlueTiger za tego newsa 🙂 Ian z tego co pamiętam to aktor, który jest ogromnym fanem książek i bardzo wciągnął się w ten świat. Potrafił wytykać DDkom różnice między serialem a książką, gdy jeszcze grał.

        Ale czy można mu wierzyć? Czy wygadałby się z takiej tajemnicy? Trochę mi to wygląda jak starzy astronauci, którzy na starość mówią, że w kosmosie widzieli obcych :/

        Sam jestem fanem teorii, że książki są już skończone, bo dla mnie jest ona logiczna. Rozumiem zdanie Daela o blokadzie twórczej, ale nie wierzę, że Martin pisałby książki o historii Westeros przed ukończeniem Plio. To nie Piekara z Madderdinem 😉

        Jeśli Ian ma rację to myślę, że jednak to Wichry i Sen, a nie dwa tomy. U nas w Polsce tradycyjnie będą podzielone 😛 Ale jeśli Martin skończył Wichry to pewnie i Sen, bo raczej pisał je jednocześnie i dopiero po skończeniu podzielił materiał – te rozdziały tam, a te tutaj 🙂

        Reply
        • 13 maja 2019 at 12:33
          Permalink

          P.S. Wichry oczywiście mogą być wydane w dwóch tomach jeśli materiał będzie za duży, ale chodziło mi o to, że aktor Ian miał na myśli całkowicie ukończenie sagi i w tym sensie powiedział o dwóch książkach.

          Reply
    • 13 maja 2019 at 15:59
      Permalink

      Opcje są dwie albo napisał i HBO go poprosiło żeby wydał po serialu żeby nie spoilerować serialu bo oglądalność spadnie i dostał za to pewnie jakąś kasę albo przepisuje i ulepsza bo przerósł go jego własny sukces.Czas pokaże jaka jest prawda.

      Reply
    • DaeL
      13 maja 2019 at 18:06
      Permalink

      Dostałem linka do tej wypowiedzi wczoraj chyba z czterech różnych źródeł 😀 Szczerze mówiąc myślałem, że aktor albo żartuje, albo nawiązuje do fanowskiej teorii – co jest o tyle prawdopodobne, że jest fanem książek. Ale nie mamy żadnych przesłanek by sądzić, że ma jakąkolwiek autentyczną wiedzę na ten temat.
      Natomiast co do objętości książek, ilości POV-ów, itd… – zgadzam się. Może z jednym zastrzeżeniem. Sądzę, że Jon może nie mieć w Wichrach swojego POV-a (albo może go dostać na samym końcu książki). Ale poza tym faktycznie objętość wskazywałaby na dwa tomy Wichrów.
      To powiedziawszy – dalej podtrzymuję tezę, którą zgłaszałem wcześniej. GRRM ma po prostu problemy z pisaniem klasycznej beletrystyki.

      Reply
      • 13 maja 2019 at 20:04
        Permalink

        “Sądzę, że Jon może nie mieć w Wichrach swojego POV-a (albo może go dostać na samym końcu książki).”

        Też uważam, że w szóstym tomie nie będziemy mieli POV Jona Snowa.
        Gdzieś w internetach przeczytałem, że niby Martin powiedział, że nie będzie pisał rozdziałów z perspektywy ożywieńców. NIE WIEM ILE W TYM PRAWDY, ale jeśli coś jest na rzeczy, to być może już w ogóle nie będziemy mieli rozdziałów z perspektywy Jasia Śnieżynki. Co byłoby dość ciekawym zabiegiem… przynajmniej moim zdaniem.

        Reply
      • 14 maja 2019 at 02:49
        Permalink

        Martin napisał na swoim blogu, że nie skończył jeszcze”Wichrów Zimy”, a tą pogłoską z wstrzymaniem wydawania książki nazwał absurdalną

        Reply
      • 14 maja 2019 at 21:00
        Permalink

        Martin dziś zdementował te plotki. Więc albo rzeczywiście pisze jak żółw albo łże jak pies. Wypowiedź Martina : ” Nagle pojawiła się szalona informacja jakobym miał skończyć Wichry zimy i Sen o wiośnie lata temu. (…) Mogę zaświadczyć to na piśmie — Wichry zimy i Sen o wiośnie nie są skończone. Sen o wiośnie nie jest nawet zaczęty. Nie zacznę pisać siódmego tomu przed skończeniem szóstego.
        Wydaje się to dla mnie absurdalne, że muszę to oświadczać. Świat jest okrągły, Ziemia kręci się wokół Słońca, woda jest mokra… to też muszę powiedzieć? (…) Dlaczego miałbym latami siedzieć na gotowych książkach? Dlaczego moi wydawcy, nie tylko tu w Ameryce, ale na całym świecie by się na to zgodzili? Zarabiają miliony za każdym razem kiedy wychodzi nowa książka. Opóźnianie nie ma sensu. Dlaczego HBO miałoby chcieć opóźnić książki? Książki pomagają stworzyć zainteresowanie serialem, a serial tworzy zainteresowanie książką. (…)

        Więc…nie, książki nie są gotowe. HBO nie poprosiło mnie o opóźnienie ich. Nie poprosili też o to D&D. Nie ma żadnej umowy co do opóźnienia książek. Zapewniam was, HBO i D&D byliby zachwyceni gdyby “Wichry zimy” wyszły cztery lub pięć lat temu… i nikt nie byłby bardziej zachwycony niż ja.”

        Reply
  • 13 maja 2019 at 12:14
    Permalink

    Początek jest w spokojnym tempie, egzekucja Varysa patetyczna, nie dramatyczna. Pięknie światło, estetycznie 10/10 od początku odcinka. Nie odbieram zachowania Danki jako kompletnego szaleństwa. Myślę, że to co robi jest może okrutne, ale nie głupie. Nie przyjmuje kapitulacji stolicy, bo już 3 razy proponowała pokój, ocaliła całe Westeros, a żeby przyjąć czyjąś kapitulację potrzeba minimum zaufania, tak by podejść do byłego wroga i nie dostać natychmiast sztychem w plecy 😛 Słusznie, że nie zaufała Cersei. Z resztą Aegon Targaryan też dał szansę Harrenowi i też spalił cały zamek, z cywilami i wszystkimi potomkami Harrena. Dorne w czasie podboju dostało swoją szansę na kapitulację, a potem przyszedł ogień i krew. Danka zaproponowała pokój, jeśli nawet Cersei nie była gotowa się poddać, ktoś inny mógł zrobić przewrót. W KL to ludność obaliła Rhaenyrę, otworzyła bramy, zabiła 4 smoki, a w w KL jakieś rzeźne owce chyba siedziały 😛 Może scenarzyści chcieli napiętnować Dankę, ale choć nigdy jej nie lubiłam, jej zachowanie jak dla mnie nie jest szokujące. Ma smoka i jest córką swego rodu, przekonuje mnie też jej argumentacja- teraz da im strach, żeby inni kiedyś dostali sprawiedliwość. Wojny nie dało się wygrać bez ofiar. Mogła oszczędzić większą część KL, ale nie zrobiła tego, może w szale bitewnym, może nie ufa Cersei, może przemyślała to jako posunięcie strategiczna, a może wygrała złość i nie miała tego w planach, ale dla mnie to jej nie piętnuje w jakiś oczywisty sposób, gdyby tak było każdy władca i każdy zbrojny konflikt byłby moralnie taką samą zbrodnią. Król Viserys unikał konfrontacji i konfliktów jak mógł, a sprowadził na Westeros Taniec Smoków. Może nie dało się inaczej, niż spalić KL.

    Reply
    • 13 maja 2019 at 16:01
      Permalink

      A na koniec Danka będzie chciała spalic Jona ,ale smok się wkuwi i spali Danke to było by coś.:):):)

      Reply
      • 13 maja 2019 at 22:48
        Permalink

        Też uważam że to było by najlepsze. Ona mówi dracarys a smok wyczuwa kto jest prawowitym władca i pali Danie i to była by zdrada za krew.

        Reply
      • 14 maja 2019 at 08:06
        Permalink

        Osobiście liczę na to, że Jon zwarguje jej Smoka 😛 Typ jest lodem i ogniem, więc jeśli ktokolwiek ma to zrobić to tylko on. No, ale w serialu zapomnieli, że wszystkie dzieci Neda są wargami, więc może Bran?

        Reply
    • 14 maja 2019 at 08:51
      Permalink

      Też nigdy nie lubiłem Danki. Ot kapryśna dziewucha z przerostem mniemania o sobie. Od śmierci Drogo wszystko przychodziło jej z żenującą wręcz łatwością, będzie mieć niezłego zonka jak z powodu własnych niekompetencji zaprzepaści przychylność losu.

      I w tym kontekście jej szaleństwo miałoby sens. Dany to jeszcze dziecko, nie rozumie złożoności swojej sytuacji i do tej pory wszystko jej się udawało. Zdradę Meereen może odebrać jako niewdzięczność. Także może czuć do nich wrogość i postąpić wobec nich irracjonalnie. Popadnięcie w obłęd nieźle się wpisuje w książkowy kontekst.

      A w serialu? Nie ma żadnych powodów żeby się złościć na Królewską Przystań, a mimo to zaorała miasto zionięciem odłamkowo-burzącym. Zabawne jak w tej serii dbającej taj o konsekwencję, siła zmienia się z odcinka na odcinek. Tydzień temu był Euron z aimbotem, teraz jest nalot dywanowy Daenerys.

      Reply
      • 14 maja 2019 at 15:28
        Permalink

        Wszystko przychodzi jej z łatwością??!! Mało nie zginęła w trakcie przeprawy przez Czerwone Pustkowia i w Domu Nieśmiertelnych. Od pewnej śmierci z rąk Zasmuconego ratuje ją Barristan. Itd

        Reply
  • 13 maja 2019 at 12:14
    Permalink

    w sezonie 2 gdzie dany była w zniszczonej sali tronowej w KL wszyscy myśleli ze spadają na nią płatki śniegu , a to były płatki popiołu po spaleniu KL 🙂

    Reply
    • 13 maja 2019 at 16:02
      Permalink

      nastepny dowód ,ze Martin puscił pare juz na poczatku i powiedział bardzo duzo heh , jeszcze sie zdziwicie jak dostaniecie te ksiazki, ja tez czekam ,ale ja sie tak nie zdziwie

      Reply
    • 13 maja 2019 at 16:26
      Permalink

      Bo to był śnieg, a nie żaden popiół. Nie widzicie, że dedeki po prostu dostosowały swoje wypociny do już istniejącej sceny? Jak słowa Melisandre o zamykaniu oczu, wypowiedziane w zupełnie innym kontekście.

      Reply
      • 13 maja 2019 at 20:12
        Permalink

        Raczej nie widzą…

        Odnoszę wrażenie, że za kilka lat widzowie “Gry o Tron” będą w psychologii uznawani za dość dobry przykład masowego efektu zaprzeczenia.

        Reply
        • 13 maja 2019 at 22:19
          Permalink

          Dokładnie. Od razu uaktywnia się część fanów próbująca racjonalizować nawet największą bzdurę.

          Reply
  • 13 maja 2019 at 12:23
    Permalink

    Tu powinno się dać jakiś element realizmu, np. że zagłada miasta to efekt PRZYPADKOWEGO podpalenia zapasów Dzikiego Ognia, a tu taka przemiana na siłę…

    Reply
  • 13 maja 2019 at 12:34
    Permalink

    Dno, dno i jeszcze raz dno a poziom mułu ma wysokość mury. Zrobienie z Danuty tyranki w 1 sezonie no to śmieszne w … i zapewne w następnym sezonie zginie bo tak. Nikt nie pamięta chyba jak wojny się rozgrywają i że cywile też ponoszą śmierć a że Danuta została sama jak palec a doradcy to debile to jest jak jest. Najlepszy to i tak a karzeł podczas sądu w KP mowił że zaluje że ich obronił a teraz wielki obrońca XDD

    Reply
    • 13 maja 2019 at 13:06
      Permalink

      W następnym odcinku a nie sezonie ?

      Reply
  • 13 maja 2019 at 12:57
    Permalink

    Nowa królowa urządziła w majówke wielkie grillowanie dla wszystkich poddanych, tylko zapomniała dodać że oni będą potrawą na grilla. Nie ma to jak zacząć rządy od nowych porządków, tylko czy będzie kim rządzić? Z drugiej strony mieszkańcy mogli się zbuntować Cersei. Ukazanie szaleństwa Danki jest słabe bo nagle w jednym odcinku aż taka przemiana? Za śmierć Misandei? To po co walczyła o Winterfall i ochronę Westeros przed truposzami? Wszystko było dziwne. Cersei która była negatywnym charakterem umiera jakby ta pokrzywdzona w ramionach ukochanego? Budowanie postaci legło w gruzach bo Jamie wraca do początku, Cersei niby nie była zła, Euron i jego tekst na koniec to parodia parodii. O złotej kompani nie wspomnę bo to też jakiś żart. I powie mi ktoś po co Ci dwaj panowie z tymi swoimi wyjaśnieniami po końcowych napisach się pojawili? Spaprali robotę i nie ma się co tłumaczyć.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 13:14
    Permalink

    Odcinek mi się podobał.
    Przepraszam 🙂

    Reply
    • 13 maja 2019 at 16:26
      Permalink

      Nie jesteś sam 🙂 Ja uważam, że był najlepszy w całym sezonie, nawet pomimo tego, że czytałem przecieki i nie bylem zaskoczony. Szczególnie Arya mi się podobała w tym odcinku, postępowała zupełnie inaczej niż dotychczas, coś w niej pękło. Sceny Tyrion – Jaime, Jaime-Cersei też bardzo na plus. Pojedynek braci Clegane też mnie nie zawiódł. Było oczywiście sporo nielogiczności, albo zwykłych bzdur (gdy Strickland ginie okazuje się, że Nieskalani potrafią biec równie szybko jak konie, smoczy ogień który kruszy mury itd itp), ale ja już od poprzedniego sezonu przymykam na to oko. Realizacyjnie świetne widowisko, dialogów na szczęście było mało (“na szczęście”, bo ich poziom drastycznie się obniżył od 6 sezonu), było kilka wzruszających scen, no i zakończenie też bardzo mi podeszło. Mnie też się odcinek podobał i nie przepraszam. 🙂

      Reply
    • 13 maja 2019 at 17:43
      Permalink

      Mi też się podobał 😉 Pierwszy i jedyny w tym sezonie, który obejrzałam z większą przyjemnością, niż irytacją, poza tym widowisko było pierwszorzędne, a nielogiczności- cóż, na pewno mniej liczne niż w bitwie o Winterfell. Swoją drogą lekko przegięli z tą siłą smoka, żeby topił kamień, to rozumiem, ale rozwala go jak kula do wyburzania 😛 Szkoda, że przy takiej hypowanej produkcji DD nie zadali sobie trudu dokładnego przeczytania sagi i Ognia i Krwi :/ Oglądałam w weekend Chernobyl i tam była mniejsza rozpierducha 😛

      Reply
  • 13 maja 2019 at 13:15
    Permalink

    Brak rozczarowania. Spodziewałam się gniota i dostałam gniota x D
    Aż mi żal tych wszystkich uzdolnionych aktorów, którzy musieli odgrywać własny upadek i tych wszystkich efektów całkiem fajnych i spektakularnych, wspaniałej scenografii\, itd.
    D&D konsekwentnie kontynuują swoją uproszczoną, czy raczej prostacką, „logikę” łuków fabularnych bohaterów.
    Przykład pierwszy z brzegu: Jon odmawia Daenerys seksu, więc ta na drugi dzień wpada w całkowite szaleństwo i pali miasto z cywilami 😉
    Ech Jon, wystarczyłoby spełnić swój obowiązek wobec 7 Królestw xD.
    Całe prowadzenie łuku Daenerys do smutnego końca – szaleństwa i upadku jest takie prostackie i rozczarowujące.
    Jedyna chyba satysfakcja to pokazanie, że smoki z serialu (na wzór smoków z uniwersum GRRM) to faktycznie broń masowego rażenia. Teraz Dany powinna polecieć do Winterfell i podsmażyć Sansie 4 litery za te wszystkie wyniosłe miny, obraźliwe zachowania i brak wdzięczności za pomoc w walce z Innymi 😉

    Reply
  • 13 maja 2019 at 13:21
    Permalink

    NIe wiem jakiego HBO GO Dael używasz. Ja nie ma u operatora kablówki – subskrypcja bezpośrednio od HBO – bez probelemu oglądam o około 5 rano nie pierwszy już raz.

    Reply
    • DaeL
      13 maja 2019 at 20:31
      Permalink

      Mam HBO w abonamencie Cyfrowego Polsatu. Ale do HBO Go mam dostęp chyba tak jak wszyscy, wchodzę na stronkę (albo w appkę), wybieram logowanie przez konto operatora kablówki i gra. A oglądam właśnie głównie HBO Go, bo telewizor to prawdę powiedziawszy jest uruchamiany może raz na tydzień, jak akurat chcę obejrzeć mecz albo wyścig F1. No i w HBO Go 99% rzeczy chodzi mi bez zarzutu. Ale z Grą o Tron już po raz drugi są problemy.

      Reply
  • 13 maja 2019 at 13:23
    Permalink

    Nie żałuj, Daelu. Oni chcieli ci oszczędzić bólu, jaki będzie ci towarzyszył, gdy będziesz przedzierał się przez te meandry dedeckiego umysłu.
    Lai miała rację. Trzeba było nie oglądać tego sezonu.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 13:24
    Permalink

    Ziomuś, to internet. Jak się przejęzyczyłeś to zawsze możesz edytować.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 13:28
    Permalink

    Temu odcinku wybaczam za kilka rzeczy: za całkiem ładnie poprowadzony wątek Arya-Ogar, za obraz Aryi na białym koniu galopującej przez popioły, za totalną rozpierduchę na ulicach, za spełnienie foreshadowingu filmowego ze śmiercią Ogara, za całkiem niezłe miny Daenerys na smoku oraz za niekończącą się uciechę z fanowskich teorii robionych ad hoc- o smoku Kanibalu, o jajach złożonych przez Drogona, o watasze wilkorów. Ludzie. Ma być prosto. I jest. Nie zauważyliście, że Dedeki nie wracają do zakończonych tematów?
    Nie wybaczam za bezsensowne miotanie się Jona po mieście, za głupie miny Robaka, za płaksiwą i nieukaraną Cersei , za cofnięcie się w rozwoju Jamiego (choć przyznam, że to całkiem martinowskie zakończenie jego wątku, debil jeden), za zmarnowanie Varysa, za to że nie wiem o co chodzi Tyrionowi, naczelnemu szkodnikowi Westeros, chyba też zgłupiał.
    Ogólnie niczego dobrego się nie spodziewam i trudno mi sobie wyobrazić jak zakończenie moze być słodko-gorzkie , startując z punktu w którym znajdujemy się w tej chwili.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 13:31
    Permalink

    HBO po prostu wie, że DaeLowi nie podoba się końcówka serialu, więc blokują dostęp do nowych odcinków, żeby chociaż o kilka godzin odwlec premierę kolejnego odcinka Złościwości DaeLa. 😉

    Reply
  • 13 maja 2019 at 13:33
    Permalink

    O ja p…..le co za odcinek kompletnie bez jakiegokolwiek sensu. Po pierwsze ludzie wiedząc o nadchodzącej armii Danuty nie uciekają z miasta tylko się do niego pchają, gdzie tu logika?. Po drugie kuloodporny Drogon. Po trzecie flota paląca się jak papierowe kartoniki. Po czwarte nie wiedziałem, że smoczy ogień rozsypuje całe budowle, jednym podmuchem rozwala mury od środka w pył serio?, cała złota kompania zniszona jednym zionięciem ognia serio?. Brak planu awaryjnego Cercei, walka ogara i góry serio niezniszczalnego z niego zrobili ma lepsze skile niż umarlaki z armii NK, śmierć Cercei i Jeimiego lepsza byłaby kara śmierci, “zdrada” Varysa Danka ma lepszych szpiegów niż jego ptaszki serio?. Gdy miasto zostaje poddane to Danuta postanawia spalić miasto z jego mieszkańcami i lata bez sensu rozwalając wszystko, a smoczy ogień rozwala całe wierze, podziemia i wszystko. Nawet Podczas ataku lodowego smoka Winterfell się tak nie sypało. Pomysł Ari żeby wyciągnąć te kobiety z kryjówki wprost na dotraków i smoczy ogień genialny dać jej medal. Walka Jeimiego i Eurona bez sensu po co? w jakim celu? To pierwszy odcinek, w którym wszystko jest jak z filmu sf czy kreskówki, że za chwilę zabije cię spadający kamień. Ja rozumiem nielogiczności poprzedniego odcinka np. z zasadzką na smoka ale teraz to przesadzili. Teraz się nie dziwię, że Martin chce wydać książkę po zakończeniu serialu bo ten serial niszczy cały jego dorobek jako pisarza i pozostałby tylko niesmak, a tak serial się skończy i wrócimy do normalności. Gdyby Harenhall sypało się tak jak Królewska Przystań to nic by po nim nie zostało. Liczę na szczegółową analizę odcinka bo ja nie jestem w stanie pojąć czy była tam chociaż 1 scena, która miała sens. WTF?

    Reply
  • 13 maja 2019 at 13:42
    Permalink

    Dla każdego kto twierdzi że przemiana Danki to niszczenie jej postaci,a takie komentarze już czytałem, bo jak to “wyzwolicielka” zamienijąca się w ludobójczynię, to chciałbym przypomnieć że w historii było kilku takich wyzwolicieli, którzy “chcieli dobrze” a stawali się zbrodniczymi tyranami. Owszem w serialu jest to poprowadzone po łebkach i jakby to zrobił Pan Wiesiu – “na odpierdol”, ale ma to pewien sens.

    Reply
    • 13 maja 2019 at 13:54
      Permalink

      Sens to może i będzie miało, gdy zobaczy, że w stolicy rządzi fAegon i ludzie go uwielbiają, a jej się boją. I jeśli będzie wiedziała, że on nie jest prawdziwym Aegonem. Wtedy z bezsilności może i zdecydowałaby się na taką rzeź. fAegon nawet mógłby mieć skorpiony, bo to wynalazek z Dorn, które go poprze. I wtedy Varys faktycznie mógłby spłonąć w KL. Złota kompania walczyłaby do końca. A ludzie fAegona szerzyliby propagandę, że Danka to zło wcielone i ludność KL wtedy by się jej bała i jej nienawidziła. Może to by ją wtedy złamało…

      Ale kuhwa nie dzwony jak w serialu xD

      Reply
      • 13 maja 2019 at 14:00
        Permalink

        “I’ve always hated the bells. They ring for horror. A dead king, a city under siege…” – Varys w “Blackwater”

        DZWONY
        Matthos Seaworth: “They’re welcoming their new king”
        Davos: “I’ve never known bells to mean surrender. They want to play music with us, let’s play it. Drums!”
        DRUMS!

        Reply
  • 13 maja 2019 at 13:46
    Permalink

    Ja czekałam na moment kiedy Arya straci pamięć, taka kara za gadanie na prawo i lewo, że jest No One. Jak nikim to, czemu nie bez pamięci, w tłumie, który jej nie zna. Takie slodko-gorzkie zakończenie zabójcy Nocnego Króla. No niestety nie dostałam takiego zakończenia i smutno mi z tego powodu.
    Bo uczuć co do odcinka nie mam żadnych, bo musiałoby mi chociaż trochę zależeć. Ale juz dawno przestało, bo bohaterowie magicznie dostawali płot armie, by móc umrzeć w bardziej idiotyczne zaprojektowanych momentach (Jaime, którego umarlaki prawie żywcem zjadły musi zostać zabity przez Eurona).

    Reply
  • 13 maja 2019 at 13:50
    Permalink

    Za permanentny brak logiki, o której już nie warto pisać ocena wysoka być nie może. Nie zmienia to faktu, że technicznie odcinek był dobry – reasumując 5/10.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 14:16
    Permalink

    cersei mial zabic mlodszy brat a tu zabil ją gruz xD

    zlota kampania [*], po co w ogóle wprowadzali jej wątek do serialu, jesli nie miala zadnej roli do odegrania, miała tylko umrzec “efektownie”?
    arya jak zwykle plot armor motzno. mogłaby w koncu zginac ;/
    na mały plus cleganebowl, przynajmniej tyle dobrego.

    Reply
    • 13 maja 2019 at 14:21
      Permalink

      Skoro miał zabić ją młodszy brat, a zabił gruz to znaczy, że…

      Cersei była cyganką? :O

      Reply
  • 13 maja 2019 at 14:20
    Permalink

    -10 za odcinek

    Miałem nadzieję, że jakoś 5 odcinek ocali ten sezon ale go pogrążył jeszcze bardziej. Od czego tu zacząć
    1. Śmierć Varysa – mimo że go nie lubiłem jego śmierć była bez sensu
    2. Złota Kompania – po cholere wprowadzali jej wątek jak i tak spier****li na całego
    3. Skorpiony – tyle ich było, ale i tak nie mogli jej trafić, mimo że w poprzednim odcinku zabili smoka
    4. Mury z kartonu – WTF
    5. Walka braci Clegane – słaba
    6. Głupota Tyriona – głupiec, tępak i zdrajca
    7. Danka paląca KP – gdzie tu sens i logika
    8. Armia Lannisterów – która walczy jak dzieci
    9. Szary robak – po tym odcinku straciłem do niego resztę sympatii
    10. Śmierć Cersei – bez sensu

    Więcej grzechów tego odcinka nie pamiętam i może dobrze, ale obawiam się co dedeki odwaliły w ostatnim odcinku

    Reply
  • 13 maja 2019 at 14:53
    Permalink

    Euron w książce -> “antychryst”, chce zniszczyć świat, by na jego popiołach zostać nowym bogiem

    Euron w serialu -> umiera z uśmiechem na ustach, bo trafił mieczem Królobójcę (który i tak umiera dopiero przygnieciony przez gruzy)

    xDDDD btw, to była chyba najgorsza linijka tekstu w CAŁYM serialu (jestem tym, który zabił Jaimego Lannistera)

    Reply
    • 13 maja 2019 at 15:04
      Permalink

      x D D
      parsknęliśmy śmiechem, oglądając tę scenę
      a potem Jaime z otwarta raną brzucha biegał niczym Arya w Braavos (też z pokiereszowanymi wnętrznościami)

      Reply
    • 13 maja 2019 at 15:10
      Permalink

      jego postawa wyjasniona byla tym ze chcial jeszcze zglosic sie do Cercei po buziaka. IMO slaby argument, w ogole tworcy serialu za duza role przykladaja do seksu. Seks jest wazny, wiekszosc osob go lubi, dla seksu spora czesc ludzi popelnila badz popelni wieksze lub mniejsze glupoty, ale w PLIO wiekszosc ludzi zachowuje sie jak banda nastolatkow z amerykanskich filmow w stylu american pie, dla przyklady, scena ktorej nigdy nie wybacze scenarzysto :

      danka odleciala, trwaja negocjacje jej swiety z dobrymi / madrymi panami. Ogolnie rzecz biorac “madrzy panowie” nie do konca sa zadowoleni z przebiegu rozmow, ale nagle w prezencie dostaja 3 dziwki i momentalnie biora je na kolana i caluja z namietnoscia.

      Przypominam mowimy o 3 mega bogatych kolesiach, ktorzy maja niewolnikow na peczki, moga uprawiac seks w kazdej chwili, i to z zapewne z calym haremem dziwek, zapewne z nudy nie raz probowali juz wszystkiego, przyjechali zalatwic interesy, wazy sie ich przyszlosc sa zdenerowani, rozmowy poszly kiepsko, musza wszystko szybko obgadac, zapewne obawiaja sie zdrady, nie czuja sie tez komfortowo nie na swoim terenie itd itd ale wystarczy byle dupa i juz jak dzieci sie ciesza i lapczywie CALUJA, powtarzam CALUJA dziwki za takie cos powinni odbierac prawo jazdy, jesli ktokolwiek wymyslil cos takiego na 99% na drodze tez stanowi zagrozenie

      Reply
      • 13 maja 2019 at 19:39
        Permalink

        “za takie cos powinni odbierac prawo jazdy” zrobiłeś mi dzień, ale nie sposób się nie zgodzić.

        Reply
        • 13 maja 2019 at 21:59
          Permalink

          jestes zbyt łaskawa Pani!

          Reply
    • 13 maja 2019 at 15:20
      Permalink

      aha co do Eurona -> tak jak napisales w ksiazce jest mega tajemniczy, otacza go aura czystej zajeb…. sci
      typ faceta ktory ma niepohamowany apetyt na wszystko -> kobiety, slawe, wladze, bogactwo itd, gardzi wszystkimi zasadami czy prawami sam wyznacza sobie cel i zmierza do niego najkrotsza mozliwa sciezka, nie patrzac co sie stanie po drodze. Euron pragnie zmian, pragnie potrzasnac calym swiatem a jego pragnienie jest tak czyste tak magnetuzujace ze nie sposob mu nie kibicowac

      w serialu zas jest piratem i to kiepskim bo walczy i umiera za seks z kobieta

      Reply
  • 13 maja 2019 at 14:58
    Permalink

    Jak oceniacie pod względem dramaturgii filmowej sceny śmierci poszczególnych Lannisterów (i krypto Lannisterów)? skala od 1 do 10 😉
    Śmierć Joffreya = 10
    Śmierć Tywina = 9 (jeden punkt odjęty za wycięcie historii Tyshy i mniej wiarygodną motywację Tyriona do zabicia papy na klozecie, odjęłabym więcej punktów, ale scenę ratują świetni aktorzy)
    Śmierć Myrcelli = 6 (byłoby wyżej, bo scena ładnie zagrana, M. akceptuje J. jako ojca, ale punkty odjęte za spaprany wątek Dorne)
    Śmierć Tommena = 7 (jakoś dobrze się to wiązało z linią fabularną serialowego – nie książkowego – Tommena)
    Śmierć Jaime i Cersei = 1 (to takie bez happy endu zwieńczenie ich jakże uroczej – lecz mało przekonującej – serialowej love story; książkowy Jaime do tego stopnia przejrzał na oczy, że odmówił pomocy Cersei uwięzionej przez wróble).
    Dywagacje o przepowiedni o volongarze sobie odpuszczę, bo serialowa Maggy Żaba zapomniała jej dodaćxD
    Jak śmiercią powinno wg Was zginąć złote rodzeństwo?

    Reply
    • 13 maja 2019 at 20:27
      Permalink

      Ja bym śmierć Tywina w serialu ocenił tak na 3, właśnie za wycięcie Tyshy.

      Reply
  • 13 maja 2019 at 15:04
    Permalink

    And when your tears have drowned you, the valonqar shall wrap his hands about your pale white throat and choke the life from you.

    Czy choke the life from you musi oznaczać ze ja udusi? Moze po prostu oplecie ja dłońmi i ramionami i potrząśnie zeby wyrzucić z niej gruz xD

    Reply
    • 13 maja 2019 at 16:28
      Permalink

      no Martin mowił nie raz i nie dwa ,ze to sa przepowiednie i nie mozna ich dosłownie traktowac, pewnie masz racje ,ze chodziło o to o co chodziło a ludzie biora dosłownie, polonisci w szkole jak sie pytali co autor miał na mysli i co symbolizuje studnia w małym księciu tez mieli z nimi utrapienie pewnie hehe, o symbolice mistrza i małgorzaty to juz wole nie wspominac , bo tez jeszcze potraktowali by to dosłownie

      Reply
  • 13 maja 2019 at 15:07
    Permalink

    Gdyby ktoś nie oglądał serialu przez ostatnich 8 czy 9 lat, ani jednego odcinka, i zobaczyłby tylko ten jeden 08×05, to z pewnością pomyślałby, że Cercei jest dobrą królową, Jaime szlachetnym rycerzem próbującym bohatersko uratować ukochaną i choć przegrali to przynajmniej zginęli piękną śmiercią w objęciach. Danka to wcielenie zła, naczelny villain serialu. Jon to zmanipulowana, bezradna popierdółka. Nieskalani to pragnące krwi i rzezi potwory. Odwrócili ich o 180 stopni. Pozamieniali ich miejscami. Nic, co było budowane przez ostatnie sezony nie ma sensu.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 15:11
    Permalink

    Ja już czekam tylko na solówkę Jona z Robakiem.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 15:19
    Permalink

    Jakub Jan Jabłoński Dedeki zrobiły gówno i owinęły je w złoty papier. Fajnie się na niego patrzy, ale w środku nadal jest gówno. Będą spojlery, ale chyba w tym wątku można??
    Scena niszczenia KL była naprawdę świetna, ale to co do niej doprowadziło to po prostu dno dna. Skoro żelazna flota była tak łatwa do zniszczenia to czemu nie nastąpiło to odcinek, albo nawet cały sezon wcześniej, jeden przelot i po sprawie. Duże plusy tego odcinka nie zakrywają braku logiki w ostatnich trzech sezonach i całkowitego podeptania tego co tworzyli w sezonach 1-5. Po jakiego chuja Jaimie poszedł na północ – żeby rozdziewiczyć Brienne, to czyn rzeczywiście bohaterski. Myślę, że Martin jeśli skończy książkę, skończy ją dosyć podobnie. To znaczy Dany zniszczy Królewską Przystań, ale doprowadzi do tego całkiem inaczej. Ogromny minus za całokształt postaci Eurona – tego jednego nie da się nijak wyjaśnić. Euron w książce to najlepsza postać, a tu jest gówniakiem.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 15:19
    Permalink

    Już wiadomo dlaczego Cersei tak chciała te słonie – sama jest słonicą u tych ssaków ciążą trwa 21 miesięcy więc po takim czasie i tylu odcinkach rzeczywiście cały czas można nie widzieć u niej brzucha i żadnych oznak ciąży. Ten kto spodziewał się, że Jaimie zabije Cersei bo tak było w przepowiedni niech przypomni sobie, że Myrcella nie została koronowana. Co do Żelaznej floty to można powiedzieć tylko tyle, że Euron i jego ludzie po prostu po ludzku zapomnieli jak się strzela z tych wielki okrętowych kusz. Ale czymś wybitnym i w ogóle Oscar za ten wątek – Złota Kompania, która ginie od wybuchu bramy – dwadzieścia tysięcy chłopa.

    Reply
    • 13 maja 2019 at 15:59
      Permalink

      panie ich bylo ledwo dwie trzy stówy

      Reply
  • 13 maja 2019 at 15:22
    Permalink

    Pomijając błędy logiczne czy fabularne to IMO odcinek taki na miarę 7 sezonu. Fajne efekty i lekka historyjka.
    Zdecydowanie lepszy niż poprzednie. Mocne 6/10.
    Mało czasu, za mało. Czemu dedeki nie mogli tego pociągnąć do 10 odcinków. Eh

    Reply
  • 13 maja 2019 at 15:23
    Permalink

    Własnie zdałam sobie sprawę, że Cersei nie zginęła według przepowiedni. Ku… zaniżam ocenę, 4/10, i to tylko za Drogona i Dankę.

    Reply
    • 13 maja 2019 at 15:26
      Permalink

      Ktoś jeszcze wierzył w te przepowiednie. PRZECIEŻ MYRCELLA NIE ZOSTAŁA KORONOWANA.

      Reply
  • 13 maja 2019 at 15:29
    Permalink

    Dobry post z westeros.pl, aż pozwolę sobie zacytować:
    suchy1899:
    “Dramat. Ten odcinek wyrzucił do kosza cały scenariusz 8 sezonu i połowę 7 – z trzema smokami i całą armią Daenerys zdobyła by Królewską Przystań w 2 minuty, Złota Kompania (abstrahując od tego że bezużyteczna) nawet by nie dojechała, Skorpiony by nie powstały, nie byłaby jeszcze “szalona”, a żołnierze Cersei tym bardziej by się poddali. Tym samym – władałaby Królestem i czekała na Nocnego Króla, która by nie miał własnego smoka (swoją drogą, poza zniszczeniem Muru też bezużyteczny w bitwie).”
    Chyba nie mam nic więcej do dodania. Gdzieś (być może pod koniec 6 sezonu) dedeki wpadły na genialny pomysł, że zaczną “zaskakiwać”. Machnęli ręką na dotychczasową fabułę, na budowane charaktery postaci, nawet na ożywienie Jona. I od początku 7 sezonu mamy bezustanne gnojenie Daenerys i pompowanie Cersei (wozy złota z Reach, Złota Kompania, magiczne skorpiony). Wszystko po to, żeby w finale 8 sezonu upieprzyć wątki mistyczne Aryą, a z Dany zrobić tą szaloną królową. Odwrócić postaci.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 15:30
    Permalink

    Piękny ból dupy fanów danki. I chciałbym zobaczyć miny rodziców którzy nazwali swoje dzieci Daenerys, no ale za głupotę się płaci 😀 A co do odcinka, nie oczekiwałem za dużo po nim i z tym nastawieniem oglądało się nawet dobrze.

    Reply
    • 13 maja 2019 at 16:01
      Permalink

      jakim dzbanem trzeba byc zeby nazwac tak swoje dziecko lol

      Reply
    • 13 maja 2019 at 16:32
      Permalink

      To tak można? BTW – fanem Daenerys nigdy nie byłem, jej wątek w książce zawsze uważałem za jeden z nudniejszych, ale fakt jest faktem, że skrzywdzili i zjebali tę postać w serialu po całości.

      Reply
        • 13 maja 2019 at 16:50
          Permalink

          no i czemu sie tak dziwicie
          niezwykle popularne w XIX wieku i w okresie międzywojnia było imię “Wanda”, wymyślone przez … Wincentego Kadłubka
          tamta władczyni też za dobrze nie skończyła, bo w rzece x D

          Reply
          • 13 maja 2019 at 18:16
            Permalink

            A imię Grażyna wymyślił Mickiewicz.
            Ja też nie jestem fanką Danki – nie lubię jej od pierwszego rozdziału z jej udziałem, ciągle powtarzam, że to szalona kobieta i okrutna, ale ta akcja z paleniem miasta była bez sensu po tym, jak ją wybielili.

            Reply
          • 14 maja 2019 at 01:31
            Permalink

            na zachodzie tez jest takie imie wymawia sie Łonda dosc popularne

            Reply
  • 13 maja 2019 at 15:42
    Permalink

    Troche szkoda Daelu twojej pracy, bo większość szalonych teorii, które miały sie tyczyć serialu można se wsadzić w d… a Wichry nie wiadomo czy powstaną, a nawet jeżeli tak to George przegapił swoj moment i po te ksiązke sięgna tylko ludzie zainteresowani fantastyka, a ci ktorzy czytali bo spodobał im sie serial są już usatysfakcjonowani bądź zawiedzeni i po żadna ksiązke nie sięgną. George zjebał – bo albo powinien pomoc przy serialu zeby ten tak nie ssał, albo zrobić cos żeby wydac ksiązke przed finałem serialu. To on jest w tym momencie najwiekszym przegranym.

    Reply
    • 13 maja 2019 at 16:03
      Permalink

      Przegranym? lol Serial zapewnił mu ogromną popularność i dzięki temu o wiele więcej osób poznało jego książki. Nawet gdyby serial trzymał poziom do końca to Martin miałby lepszą sprzedaż książek po serialu niż gdyby serial nie powstał. A w obecnej sytuacji, gdy na 8 sezon wylał się hejt to książki sprzedadzą się jak ciepłe bułeczki. Wichry Zimy tu pewniaczek do 1# bestseller, a jak Martin udźwignie temat to i Sen o Wiośnie będzie hitem. Do tego dochodzą szansę na jakiś nowy serial w świecie Westeros i na bank Martin będzie chciał jeszcze coś napisać w tym świecie (w stylu Ognia i Krwi lub Rycerza Siedmiu Królestw). George to megawygrany.

      Reply
      • 13 maja 2019 at 16:05
        Permalink

        P.S. Przegrane to jest HBO. Gdyby pogonili DDków po 4 sezonie i dali dokończyć komuś innemu to teraz trzepaliby hajs na spinoffach. Teraz tak spadnie zainteresowanie, że zamiast 3-4 spinoffów to może uda się zrobić jeden, ale sukcesu mu nie wróżę.

        Reply
        • 13 maja 2019 at 16:34
          Permalink

          To fakt. Ci ludzie nie potrafią zrobić czegokolwiek od siebie.

          Reply
        • 13 maja 2019 at 16:41
          Permalink

          trzepali by kase z ogladalnosci serialu dwa lata dłuzej a tak to lipa, nie dosc ,ze dialogi na poziomie dzieci z podstawówki klas młodszych to jeszcze za szybko to leci, skracja watki i łacza, pokazuja problem i zaraz go rozwiazuja , serial jest za krótki na to co trzeba pokazac i wyszło słabo

          Reply
        • DaeL
          13 maja 2019 at 20:54
          Permalink

          Dedeki byli nieusuwalni. Taką podpisali umowę.

          Reply
          • 14 maja 2019 at 01:29
            Permalink

            W sumie nie za bardzo rozumiem ich logike. Sknocili serial skracając go a nie chcieli za nic oddac tego serialu. Mogli spokojnie oddac a sami by poszli do innej produkcji a tak wyszło jak wyszło.

            Reply
            • 14 maja 2019 at 19:35
              Permalink

              a jaki mieli interes w tym zeby oddac komus kure znoszaca zlote jaja?

              Reply
          • 14 maja 2019 at 19:55
            Permalink

            Twój serialowy ulubieniec też nie został oszczędzony przez scenarzystów: „Wszystkie skorpiony zniszczone, Pani. Mam potwierdzone info ze stanowisk baterii p.lot, zanim nieprzyjaciel przeciął wszystkie linie telefoniczne.”

            Reply
    • 13 maja 2019 at 18:21
      Permalink

      Nie przepadam za fantastyką (na przykład Tolkiena nie trawię), serial zaczęłam (i skończyłam na 1 odcinku) oglądać dopiero po “Nawałnicy mieczy”, a jak wyjdą “Wichry”, to od razu je kupię i przeczytam w tydzień. I myślę, że takich jak ja jest więcej.

      Reply
    • 13 maja 2019 at 21:26
      Permalink

      “George przegapił swoj moment i po te ksiązke sięgna tylko ludzie zainteresowani fantastyka, a ci ktorzy czytali bo spodobał im sie serial są już usatysfakcjonowani bądź zawiedzeni i po żadna ksiązke nie sięgną” Jako pisarz fantasy, miałabym w nosie takich czytelników 😉 Sądzę że dysponuje on już takim majątkiem, że nie musi pisać pod popową publiczkę, jego powieści i tak nie są pisane dla weekendowego czytelnika (ze względu na skomplikowaną fabułę i historyczno-literackie smaczki). Za to serial od co najmniej 3 sezonów nie jest już kręcony dla fanów fantasy 🙁 To przykre, ale prawdziwe i rozumiem spłycenie fabuły, mimo ze mi się to nie podoba.

      Reply
  • 13 maja 2019 at 15:47
    Permalink

    Mysleliscie, że Bran był bezużyteczny w 3 odcinku? Pomyślcie o Złotej Kompanii w 5. ? Cała ta scena to dla mnie symbol całego sezonu: efektownie i z przytupem, ale kompletnie pozbawione sensu.

    Reply
  • 13 maja 2019 at 15:50
    Permalink

    Czy Varys przypadkiem nie podtruwa Dany?

    Reply
  • 13 maja 2019 at 16:17
    Permalink

    Niech zostanie królem zwęglonych kości i pieczonego mięsa – rzekł do stojącego poniżej
    mężczyzny – niech zostanie królem popiołów ……. Viserys -pomyślała , gdy przystanęła po raz
    kolejny , lecz kiedy przyjrzała się uważniej , przekonała sie ze była w błędzie . Nieznajomy miał
    włosy jej brata , był jednak wyższy , a jego oczy nie były liliowe lecz miały barwę ciemnego
    indygo.
    ciągle powtarzała ,ze nie bedzie królowa popiołow , przepowiednia mataforycznie odnosiła sie wprost do niej jednak prawdopodobnie,
    tylko prosze mi nie pisac ,ze nadinterpretowuje, bo jednak wychodzi ,ze nie nadinterpretowuje hehe

    Reply
  • 13 maja 2019 at 16:22
    Permalink

    “Trzy zdrady cię spotkają… jedna za krew i jedna za złoto i jedna z miłości
    z miłości Jon, Varys z miłosci do królestwa, za krew Tyrion ,Jon jesli zrobi to co prawdopodobnie zrobi, za złoto nie wiem , może pominą,
    trzy ognie musisz zapalić… jeden dla życia i jeden dla śmierci i jeden dla miłości -wyklucie smoków, starcie z NK, miłośc z Jonem,
    na trzech wierzchowcach musisz pojechać… na jednym do łoża i na jednym do strachu i na jednym do miłości.
    strach to znowu NK, miłośc Jon a do łoża moze Drogo dzieki , któremu wykluła smoki, wierzchowce to smoki ,ie konie
    dodatkowo niebieskooki król nie rzucajacy cienia to raczej NK,
    a snieg na tronie to moze byc Jon lub bardziej ogólnie ktos z pólnocy Sansa lub Bran, jednak popiól na tronie

    Reply
      • 13 maja 2019 at 16:31
        Permalink

        Szukacie symboliki w serialu? Poważnie?

        Reply
        • 13 maja 2019 at 16:55
          Permalink

          jednak co było w wizjach to sie spełniło, tylko problem ,ze za szybko ,ale widac ,ze mieli zarys fabuły od początku ten sam i konsekwentnie go realizowali,
          dzieci cercei zginęły, młodsza , która wszystko zabrała to Danderys chociaz moze i sama sie tym nie nacieszy zbyt długo zobaczymy za tydzień co i jak bedzie, o młodszym bracie nie było mowy,
          była mowa o sztylecie i ludziach bez twarzy, o piracie co ma żagle z jedwabiu chodziło Eurona,
          najblizej tronu była czaszka Baleriona czarnego strachu , którego dosiadał Aegon to moze symbolizowac albo Jona na tronie albo ,ze bedzie blisko tronu jednak na nim nie usiądzie bo czaszka tylko była najblizej tronu,
          była mowa o ostatnim bohaterze, który poszedł za mur gdzie stracił psa i przyjaciówł to chodziło o brana,
          i jeszcze pare innych rzeczy, jak chocby ta mowa Melisandre o oczach do Ayri, ozywianie Berica teraz wiadomo po co juz,
          jeszce nie wiadomo po co było ozywienie jona bo tak sobie to bez sensu albo zabije danke albo zasiadzie na tronie jako król chyba ,ze jeszcze po cos,
          mozna miec pretensje do serialu , jednak watki sa konsekwentnie prowadzone od pierwszego sezonu
          na końcu ten nieszczesny popiół uwazany za snieg na tronie a moze to mozna na dwoje interpetowac snieg i popiól zobaczymy,
          i ajesli ja zabije Danderys Jon albo Ayria to niebieski kwiat wychodzący z muru symbolizował smeirc z pólnocy ,
          konsekwencja w serialu jest, chociaz pokazanie tego zostawia sporo do zyczenia

          Reply
          • 13 maja 2019 at 17:05
            Permalink

            no i jednak wychodzi ,ze to walka ognia z lodem, NK kontra Danka – ciepło, obie siły niszczycielskie i jon, który byc moze posłuzy za zneutralizowanie tych sił skrajnych bo jest mieszanka po 50% zimy i ognia po matce i ojcu, wyjaśnienie tej ostatniej tajemenicy , cel ożywienia Jona zostawili na sam koniec serialu,tylko jeszcze to zostało na dobra sprawe niewyjasnione

            Reply
        • 13 maja 2019 at 17:37
          Permalink

          no to gadanie w 6 sezonie i 7 , że ona nie bedzie królową popiołow, tez wskazywało ,ze jednak będzie i Tyrion to mowił , i Olena i sama Danderys ,ze nieche byc królowa popiłów, klika razy to było podkreslone , tez nie z czapy jak widać,
          zdrada Varysa tez przepowiedziana w poprzednim sezonie albo 6, cos w stylu co to za sługa ,który zmienia króla jak mu sie przestaje podobac, jeszcze raz to zrobisz to cie spale, odpowiedź Varysa : Matce smoków nie przystoi inaczej,
          w sumie wszystkie przepowiednie wypełniły sie w sezonie 8 , wczesniej nie spełniła sie ani jedna,
          w tym serialu nie ma przypdków mimo wszystko

          Reply
      • 13 maja 2019 at 16:37
        Permalink

        tylko nie wszystko mu sie zgodziło jednak jakby nie patrzec a podejrzewam ,ze w ksiazce symbolika bedzie taka sama,

        Reply
  • 13 maja 2019 at 16:53
    Permalink

    DaeL-u, mam wrażenie, że dziś się pastwisz nad tym odcinkiem, już 2 godziny opóźnienia 😉 Chyba szykuje się dłuuuugi i bezlitosny tekst. Myślę, że DD-ki zrobili to zgodnie z zasadą celebrytów: niech gadają źle, byle gadali…

    Reply
    • DaeL
      13 maja 2019 at 17:13
      Permalink

      Nie, to nie przez serial. Bąbel miał kłaczka, więc musiałem mu podać lekarstwo, żeby rozbić to co mu tam jeszcze może siedzieć w przewodzie pokarmowym. A podawanie kotu lekarstwa to jest robota na bitą godzinę 😉

      Reply
      • 13 maja 2019 at 17:43
        Permalink

        Daelu czyli co denerys umrze w książkach A jon zginie lub pujdzie za mur A na tronie zasiądzie brandroid ?

        Reply
        • DaeL
          13 maja 2019 at 18:08
          Permalink

          Myślę, że Dany umrze, tak. Tak jak umarła Nissa Nissa zabita przez Azor Ahaia. Losów Jona przewidzieć nie potrafię. Bran na tronie wydaje mi się skrajnie nieprawdopodobny.

          Zresztą… mam w przygotowaniu pewną teorię na temat losów wszystkich młodych Starków, opublikuję ją gdy tylko serial się skończy.

          Reply
          • 13 maja 2019 at 18:21
            Permalink

            A napiszesz mimo wszystko o tym szaleństwie Dany? Nie ważne czy pewniak czy mnie, jestem ciekawa co wg Ciebie na to wskazywało… Czerwone drzwi i drzewo cytrynowe?

            Reply
            • DaeL
              13 maja 2019 at 18:44
              Permalink

              Jeszcze parę innych rzeczy. Przede wszystkim targaryeńskie szaleństwo wcale nie jest takie rzadki. A Dany w książkach na serio chwilami kompletnie traci kompas moralny (często podnoszona przeze mnie kwestia torturowania córek, żeby zmusić do gadania ojca). Do tego sytuacja ewoluuje w niekorzystnym dla niej kierunku. A gdy Dany pojawi się w Westeros – prawdopodobnie będzie znienawidzona (np. przez plotki, że zamordowała Quentyna Martella).

              Reply
              • 13 maja 2019 at 19:13
                Permalink

                Coś w tym może być. Sam pamiętam jaką antypatię poczułem do Dany podczas tej sprawy z Quentynem. Moim zdaniem największym problemem serialu jest fakt, że to całe “szaleństwo” Dany nie jest należycie umotywowane w charakterze i drodze rozwoju jej postaci. Dedeki po prostu piszą coś na kolanie i każą nam w to wierzyć na słowo. Aż do tego nieszczęsnego spalenia KP ona nie robi przecież nic, czego nie robili przed nią już inni, także ci uchodzący za tych pozytywnych. No i jeszcze to, że konfrontuje się ją tutaj z Cersei. Kurcze, przecież wszyscy znamy książkową Cersei. To głupie niszczycielskie bydlę, a nie jakaś przebiegła antagonistka. W książce zapewne Daenerys będzie konfrontowana z Młodym Gryfem. W ogóle wychodzi teraz, jak wielką szkodą dla spójności tej historii okazało się pominięcie przez dedeków postaci Młodego Gryfa i potraktowanie po łebkach roli Dorne. Zamiast tego mamy przepakowanego Jona, którego i tak nie wykorzystano jak należy, oraz przepakowaną Cersei, która jest niewiarygodna. Wielu ludzi jest wkurzonych, bo na tym etapie Dany była jedyną stabilną postacią, której można było jeszcze kibicować.

                Reply
                • 14 maja 2019 at 01:04
                  Permalink

                  W serialu Danka jest sobą i młodym gryfem i dlatego zwariowała o ma podwójna osobowośc hehe

                • 14 maja 2019 at 03:30
                  Permalink

                  Nie. W serialu to Cersei przejęła wątek Młodego Gryfa i dlatego nic się tu nie klei.

                • 14 maja 2019 at 03:39
                  Permalink

                  W książce, jeżeli w ogóle dojdzie do spalenia Królewskiej Przystani, to raczej za sprawą Młodego Gryfa, który niespodziewanie może się okazać kolejnym szalonym królem. Myślę, że tropy wskazujące na Daenerys zostały umieszczone przez Martina celowo, dla zmyłki. Szaleństwo Dany, jako córki Aerysa, byłoby zbyt banalne jak na Martina. I pamiętajmy, że przeważnie dziedziczy się co drugie pokolenie…

                • 14 maja 2019 at 16:41
                  Permalink

                  Dlatego jesli dojdzie do spalenia i bitwy morskiej to za sprawa młodegoo gryfa , własnie dlatego Danka została w serialu młodym gryfem bo to była jej bitwa , która przegrała i młody gryf prawdopodobnie tez przegra tę bitwe w ksiazkach

                • 14 maja 2019 at 16:46
                  Permalink

                  moim zdaniem bitwa morska bedzie z młodym gryfem i Cercei go pokona, córka dorn jedzie do niego bedzie przymierze i w ksiazce dołczy do przymierza i olenna i zatakuja KP i przegraja, w serialu wycieto dorn i młodego gryfa i połączono ten wątek z danderys, Prawdopodobnie Ollena zakończy zycie podobnie jak serialu tylko za sprawa młodego gryfa a dorn nie wiem jak poprowadzi czy tez sie rodzinka pokłóci czy nie, ale jak zatakuja z mlodym gryfem i przegraja bitwe morska to albo Cercei ich zabije albo sie ewakuuja i połącza siły z Danderys,
                  co do szaleństwa Danki to ja ciagle uwazam ,ze ona przestała byc normalnym człowiekiem po tym jeak weszła w ogień, zaszła w niej przemiana jakas

                • 14 maja 2019 at 16:48
                  Permalink

                  pisząc za sprawą młodego gryfa nie mam na mysli ,ze on otruje Olene tylko ,ze ona straci zycie po przymiezu z nim i Żelazne wyspy tez sie do do MG przyłacza i tez zostana zniszczone a Yara pojmana prawopodobnie przez eurona

                • 14 maja 2019 at 21:05
                  Permalink

                  Prędzej to Daenerys odbije, że prostaczkowie kochają fałszywego Targaryena, a nie jej.

                • 14 maja 2019 at 21:57
                  Permalink

                  Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu. Okaże się, kto miał rację, gdy Martin dokończy sagę.

                • 14 maja 2019 at 22:59
                  Permalink

                  w sumie to nie ma znaczenia kto miał racje dopóki sie tym bawisz

                • 14 maja 2019 at 23:02
                  Permalink

                  Słusznie. 🙂

                • 14 maja 2019 at 23:25
                  Permalink

                  Tylko że jak w ksiażkach młody gryf się zada z Dorne to bedzie spora przeciw waga dla stolicy która ma za sobą ociagających się Tyrelów a jeżeeli oni odejdą a Olena głupia nie jest to z kim zostanie Cersei? tylko z tym co ma w stolicy plus mieszkańcy, to łatwo głodem można ich trzymać, jednak w tym momencie Reach pozna siłę Eurona i pojawi się Danka ze smokami, a i pewnie Stanis ogarnie północ albo coś z powstałym Snowem się wykluje wiec rozpierducha na całego i dużo podziałów z możliwościami spisków i zdrad. Serial jest mocno spłycony bo jakby miał iśc z ksiazką to i 10 sezonów z 10 odcinkami by nie wystarczyło tylko czy nadal by na tym zarabiali? Budżet książek jest mniejszy a kazdego wyobraźnia inna a serial rządzi się innymi prawami. To że ten sezon spaprali to fakt, dwa lata krecenia tylko ze scenariusz pisany chyba w przerwach na reklamy.

              • 13 maja 2019 at 19:22
                Permalink

                Na razie ser Barristan Selmy ma odmienne zdanie od DeaL’a xD
                Frag. rozmowy miedzy ser Dziadkiem i Daenerys z “Nawałnicy Mieczy”:
                BS: – Cała prawda wygląda tak, że chciałem cię poobserwować przez pewien czas, nim przysięgnę ci służbę. Upewnić się, że nie jesteś…
                DT: …córką swego ojca?
                Jeśli nie była córką swego ojca, to kim w takim razie była?
                BS: …obłąkana – dokończył. – Ale nie widzę w tobie skazy.

                no i dalej jest o tym rzucaniu monetą

                Swoją drogą chyba nie było do tej pory obłąkanej Targaryeńki, co najwyżej straumatyzowane i zgorzkniałe jak Rhaenery pod koniec Tańca Smoków, obłąkani byli czasem mężczyźni, ale – patrząc całościowo na ich panowanie – też nie tak liczni

                Jeżeli GRRM zaserwuje nam obłęd D. to zapewne z solidnym wyjaśnieniem

                Reply
                • 13 maja 2019 at 19:28
                  Permalink

                  Sądzę, że książkowa Dany nie będzie szalona (w takim sensie jak np. Aerys). Nic na to nie wskazuje. Bywa zimna i bezwzględna, ale to jeszcze nie szaleństwo. Zresztą czy ona jedna?

              • 13 maja 2019 at 19:24
                Permalink

                W sumie jej ojciec też nie od razu był szalony…

                Reply
              • 13 maja 2019 at 19:29
                Permalink

                Tortury i okrucieństwo to trochę za mało by mówić o szaleństwie. Aerys zapracował na swój tytuł, zatracił się i miał urojenia.

                Nie każdy kto uderza chce zabić. To tylko takie uroki tego świata przedstawionego. Jeśli chcesz przeżyć, być kimś to tu liczy się charakter a nie stan konta bankowego, ładna buźka czy sława ze sławy.

                Zgodzę się jednak, że Daenerys dostanie łatkę szalonej nie ważne czego by nie zrobiła. Wg mnie to czysty fatalizm.

                Reply
              • 13 maja 2019 at 22:43
                Permalink

                Może to nie jest kwestia szaleństwa tylko smoka?

                w akademiku “Helios” w którym mieszkałem, niby na kazdym pietrze byla pralnia, ale działajacych pralni było raptem 3 -> także wojna o klucz do pralni trwała 24h na dobę. Istniał zeszyt zapisów w recepcji na kluczyk, ale w praktyce wyglądało to tak, że nawet zapisując się w zeszyt, mogło okazać się, iż osoba aktualnie trzymająca władzę(kluczyk) przed odniesieniem na portiernie przekazywała go dalej, zazwyczaj swojemu znajomemu. W pewnym momencie jeden z kluczyków stale pokonywał tą samą trasę, co było wynikiem zmowy kilku pokoi(sprytna grupa studentek politologi potajemnie dogadała się między sobą oszukując system)

                Do dziś pamiętam wyraz twarzy 2 brzydkich dziewczyn, które z nieukrywaną satysfakcją oznajmiły mi, żebym zapomniał o pralni na 4 piętrze do końca roku. Zasugerowany nawet łapówkę, za która mógłbym zrobić pranie w trakcie “ich czasu”

                Jakakolwiek władza / potęga zmienia ludzi, nawet ta najbardziej licha, a co dopiero olbrzymi smok ?

                Gdyby Donald Tusk miał smoka, myślę że spaliłby pół Warszawy, podobnie Jarek z tym że spaliłby drugą połowę. Janusz Korwin zapewne najpierw spaliłby Zus i raczej latałby już koronie:)

                Zmierzam do tego, że może nie ma czegoś takiego jak Targaryeńskie szaleństwo? może bogowie rzucają monetą nie gdy rodzi się targaryen, tylko gdy rodzi się każdy władca? może ludzie szaleją bo mają władzę i to ich przerasta? ogień jako symbol siły/ władzy / potęgi

                Reply
          • 13 maja 2019 at 19:04
            Permalink

            Dlaczego skrajnie nieprawdopodobny? Toż to świetna okazja na klamrę kompozycyjną. Nowy Wózkowy Król, hej! 😀

            A tak serio, Daelu, jak bardzo możliwe wg Ciebie jest by również w książkach przepowiednie okazały się przede wszystkim… hm… żartem/ żartobliwym morałem? Zobacz czytelniku jak działają plotki, przepowiednie i wielkie idee. Są w stanie usidlić każdego: prostaczka, kapłana, wielkiego pana/panią … i nawet ciebie kimkolwiek jesteś. W zamian oferując bardzo kosztowną fascynację. I zazwyczaj tylko tyle.

            Reply
            • 13 maja 2019 at 20:40
              Permalink

              …a wózek będzie popychał jeden z Dothraków Dany jako pokutę za najazd na Stolicę xD

              Reply
            • DaeL
              13 maja 2019 at 20:58
              Permalink

              Na razie George pokazuje, że przepowiednie się spełniają, ale z jakimś haczykiem. Nie wolno się nimi ślepo kierować, bo można dokonać mylnej interpretacji. Ale jest w proroctwach jakaś autentyczna moc. Więc nie sądzę, by nagle uznał, że to wszystko nie ma sensu.

              Reply
          • 14 maja 2019 at 01:13
            Permalink

            Dla mnie był prawdopodobny do 8 sezonu. W 8 sezonie tak odjechał psychicznie i zrobił sie aspołeczny ,ze na króla sie nie nadaje i z tego powodu jakos go nie widze na tym tronie, ale jest prawdopodobny dla mnie z powodu prowadzenia tej postaci od samego poczatku. Jednak nie sądze żeby odzyskał człowieczeństwo z drugiej strony Blodraven był chyba namiestnikiem a jak sie czyta Rycerza siedmiu królestw to wychodzi ,ze zanim w drzewo wrósł to wiedział już wszystko. Nikt nie wiedział skąd to wie, krazyły po całym kraju o nim legendy i ze ma donosicieli a on był tójoka wrona a taki aspołeczny nie był. Moze w książce Bran tez bedzie troche bardziej normalny i bedzie sie nadawał na króla.

            Reply
      • 14 maja 2019 at 16:59
        Permalink

        Panu i władcy najlepiej podawać lekarstwo sposobem, czyli wymieszać preparat z odrobiną masła i wysmarować albo łapkę, albo okolice buźki :). Sam się wyliże i opiekun stresu mieć nie będzie, a pan i władca najwyżej okaże urazę, przy czym foch mu przejdzie, jak tylko oczyści futerko:).

        Reply
    • 13 maja 2019 at 17:15
      Permalink

      Opóźnienie chyba wynika z upicia się w trakcie oglądania, by jakoś przetrawić te głupoty. Można to zauważyć po tym, że dał temu odcinkowi 7/10. Alkohol zrobił swoje 😉

      Reply
      • DaeL
        13 maja 2019 at 20:59
        Permalink

        Nie bez powodu podawałem przepis na grzane wino 😉

        Reply
  • 13 maja 2019 at 17:15
    Permalink

    Bardzo dobrze wyjaśnione o co chodzi w konflikcie między GRRM i D&D przez lpojar na filmwebie,
    watek: “Winds of Winter – data premiery”
    POLECAM
    https://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Winds+of+Winter+-+data+premiery,3086144

    Bardzo wiele rzeczy wskazuję na to, że pomiędzy Martinem a twórcami serialu doszło do sporej różnicy zdań odnośnie prac nad 5 sezonem. Pozwolę sobie na kilka cytatów Martina:
    “It can also be… traumatic. Because sometimes their creative vision and your creative vision don’t match, and you get the famous creative differences thing — that leads to a lot of conflict.”

    “The series has been… not completely faithful. Otherwise, it would have to run another five seasons.”

    “You know, it’s complex. I’m a little sad, actually. I wish we had a few more seasons.”

    To są cytaty z oficjalnych wywiadów. Martin zawsze powtarzał, że nie potrzebuje pieniędzy bo książki się świetnie sprzedają, chciał mieć wierną ekranizację. No, przynajmniej wierną do jakiegoś stopnia. W 2014, po premierze 4 sezonu pojawiły się pierwsze informację, że Martin przestaje brać czynny udział w tworzeniu serialu i będzie jedynie zapewniał wsparcie w postaci konsultanta. 4 sezon miał do dyspozycji pełny materiał źródłowy, dopiero 5 sezon wyczerpywał ostatni tom, pomimo to różnice w wydarzeniach i postaciach stawały się coraz bardziej dostrzegalne jeszcze w 4 sezonie. Wiele wątków w serialu zostało zmodyfikowanych, inne zostały całkowicie pominięte. Wiele postaci dostało zupełnie inny arc, w stosunku do tego książkowego. Jeśli przyjrzymy się wywiadom z tamtych lat, Martin w wielu zwracał uwagę na te różnice. Najczęściej punktował Balisha i Cersei.

    W 2015 światło dzienne ujrzał sezon 5, który powstawał już bez udziału Martina. Dla wielu fanów Pieśni Lodu i Ognia to był szok, myślę że także dla samego Martina. Warto wrócić jeszcze na chwile do roku 2014, wtedy bowiem wydawca sagi zapewniał, że Martin powoli kończy następny tom i już w grudniu 2015 roku ksiązki będą na półkach. W kilku różnych wywiadach wydawca podawał takie daty (koniec 2015, początek 2016 roku). Po premierze 5 sezonu wszystko się zmieniło. Wydawca najpierw oświadczył, że data premiery odsunie się jednak w czasie, by koniec końców nigdy już nie podać żadnego terminu…

    Zupełnie zmieniło się też podejscie Martina do udzielania odpowiedzi na pytania dotyczące serialu. Większość pytań zbywał kurtuazyjnym zachwalaniem pracy D&D, że to fantastyczni twórcy i nie wie co się dzieje obecnie na planie serialu bo nie bierze już czynnego udziału w pracach. W latach 2016-2018 pytany o opinie na temat serialu odpowiadał nawet, że nie może nic powiedzieć bo nie oglądał. Odpowiadał, że jest tak zajęty iż nie ma czasu nawet oglądać Gry o Tron. Yhhhy, sure! Na swoim blogu ciągle zamieszczał wpisy o innych serialach, i to co najmniej kilkunastu, ale nie ma czasu obejrzeć serialu na bazie własnej twórczości? JASNE!

    Myślę, że Martin czuje się po prostu oszukany. Ma też ku temu powody.

    Reply
    • 13 maja 2019 at 17:33
      Permalink

      Bardzo dobrze wyjaśnione o co chodzi w konflikcie między GRRM i D&D przez lpojar na filmwebie,
      watek: “Winds of Winter – data premiery” – ciąg dalszy

      Myślę, że Martin czuje się po prostu oszukany.
      Ma też ku temu powody. Benioff & Weiss w jednym wywiadzie sami przyznali, że udało im się w pewnym stopniu omamić Martina. Na pierwszym spotkaniu udawali pewnych siebie, zapewniali go o tym, że chcą być 100% wierni książkom, a jak sie sprawy mają wszyscy wiemy… Jest wiele kanałów na YT poruszających ten temat. Ogromną pracę wykonał The Dragon Demands. Rzuć okiem np. na ten materiał:

      https://youtu.be/-smzQZvuPaU?t=4230 (1:10:30)

      Gdyby chodziło o same HBO, pewnie Martin by się jakoś dogadał. HBO było zainteresowane z oczywistych względów większą ilością sezonów, problem stanowią jednak kontrakty D&D. Zostały tak napisane, że są niemal nietykalni. Nie można ich zwolnić i zatrudnić po prostu innych gości. Co ciekawe, w dużej mierze Martin nalegał na takie kontrakty, bo uwierzył im. Wierzył, że tylko oni poprowadzą serial zgodnie z jego wizją. Nie chciał dawać HBO możliwości zwolnienia ich, bo bał się że HBO będzie chciało zatrudnić kogoś z zupełnie inną wizją Ironia losu.

      Z wielu wywiadów z ludźmi pracującymi na planie serialu, można między wierszami wyczytać, że D&D (a zwłaszcza Benioff) to ludzie z którymi ciężko polemizować. Są strasznie aroganccy i pyszni. Martin pewnie wyszedł z założenia, że skoro tak, to radźcie sobie sami. Jak wyszło, wszyscy widzimy.

      Reply
      • 14 maja 2019 at 00:56
        Permalink

        Nie wiem jacy to ludzie osobiscie nie znam ,ale talentu na pewno nie maja do ogarniecia tematu i napisania ciekawej historii. Po prostu nie potrafia tego robic. Jak w Gwiezdnych wojnach tez beda królawac dialogi na tym poziomie to sukcesu serialowi nie wróze tylko zniszcza drugi mit .

        Reply
        • 14 maja 2019 at 11:24
          Permalink

          Jeśli D&D będą tworzyć nową trylogię Star Warsów tak jak tworzą ostatni sezon GoT, to ludzie ich chyba zlinczują. Fani SW potrafią być ostrzy. Przykładem na to niech będzie afera o trzeci zeszyt komiksu “Dark Visions” z uniwersum SW, gdzie Vader nazywa podkochującą się w nim pielęgniarkę śmieciem. Moim zdaniem to nie tragedia. Vader to Vader, raczej nie powie do nikogo “kochanie”. Jednak jakaś część fanów, no dobra – bardziej część fanek uważa inaczej. W social mediach rozpętała się taka afera, że sam autor komiksu zaczął się tłumaczyć przed ludźmi. A skoro robią awanturę nawet z powodu tego kto co do kogo powiedział, nie wiem czemu nie mieliby wylewać wiader pomyj na D&D, gdyby ich trylogia okazała się głupotą.

          Reply
        • 14 maja 2019 at 21:20
          Permalink

          To, że nie mają za grosz talentu było widać już w 5 i 6 sezonie, które mocno krytykowałem, ale okazało się, że w 7 i 8 sezonie jeszcze bardziej odjechali w stronę głupiego i prostego blockbustera letniego.

          Reply
      • 14 maja 2019 at 11:06
        Permalink

        Jeśli to wszystko prawda to mamy niestety podręcznikowy przykład na to, że musisz uważać, gdy robisz z kimś interesy. Może być sympatycznie i fajnie, możecie się dobrze rozumieć, ale tak na wszelki wypadek lepiej zostawić sobie jakieś zabezpieczenie, gdyby współpraca przestała się układać. W życiu różnie się układa.
        J.K. Rowling tak jak kiedyś słyszałam postawiła się producentom ze Stanów Zjednoczonych odnośnie aktorów. W ekranizacji Harrego Pottera mieli wystąpić brytyjscy aktorzy i koniec.
        W każdym razie smutne, że tak to wyszło. Moja sympatia do spółki D&D o ile to możliwe jeszcze bardziej zmalała. Myślę, że zaniżone oceny, złość i krytyka fanów jest dla nich jaką tam karą. Na Rotten Tomatoes sezon 8 jest na razie najniżej oceniany – 73% od krytyków, podczas gdy wcześniejsze sezony nie schodziły poniżej 90%. Zwykli widzowie są bardziej bezlitośni, przyznają ostatniemu sezonowi 44%.

        Reply
  • 13 maja 2019 at 17:30
    Permalink

    Moim zdaniem odcinek byl widowiskowy i bardzo przyjemny w ogladaniu. Scenariusz moze i niekohetentny 😛 ale ten poziom umownosci jest nieunikniony w przypadku serialu. Mialy byc zwroty akcji, epickie zakonczenie i rozwiazanie wiekszosci watkow? Wszystko jest, hbo serwuje 6 odcinkow z dwiema fantastycznymi bitwami i cala tona zwrotow.
    Nie jest to zly serial!

    A ze rozwiazania poszczegolnnych watkow rozczarowuja fanow? Pokazcie mi serial, ktory nie rozczarowywal w koncowce. Chyba tylko The Wire, Twin Peaks, Sopranos. Mysle, ze hbo zdawalo sobie z tego sprawe, wiedzac jednoczesnie ze material ksiazkowy nie nadaje sie na 1:1 ekranizacje przeznaczona na masowa skale widowni.
    I nawet jezeli Martin dopisze te dwie pozostale czesci (nie liczylbym na to, wiek+alkohol+zdradzone zakonczenia w serialu to nie sa czynniki sprzyjajace motywacji), to jego historia srednio bedzie sie nadawac na sensacyjniak fantasy.

    Mysle tez, ze za pare lat ogladajac ten serial jednym ciurkiem wcale nie bedzie tak widac tego rzekomego spadku jakosci po 4-5 sezonie, kiedy scenarzystom skonczyl sie material zrodlowy. Odswiezalem ostatnio sezony 4-7 i w ogole tego nie zauwazylem. Wrecz mialem wrazenie ze 5 i 6 sezon byly pisane na sile, zeby odwlec rozpierdziel w finale. I jezeli serialowa Gra o Tron jest kiepska, to uwazam, ze wlasnie w srodku – gdy mamy kupe niepotrzebnych i nieprowadzacych do niczego watkow, postaci i bezsensownego czekania na ‘winter is coming’.

    Reply
    • 14 maja 2019 at 14:54
      Permalink

      Tyle że wcale nie każdemu chodziło o fantastyczne bitwy, zwroty akcji i epickie zakończenia. Sądząc po opiniach to większości raczej zależało na dobrej, wiarygodnie poprowadzonej historii. Dlatego najwyższe oceny zbierają kameralne sezony 1-4.

      Reply
    • 14 maja 2019 at 21:24
      Permalink

      Twin Peaks (3 sezony), Sopranos (6 sezonów), Prawo ulicy (5 sezonów), Sześć stóp pod ziemią (5 sezonów), Rzym (2 sezony), Breaking Bad (5 sezonów) to nieliczne przykłady seriali, że poziom wysoki był od początku do końca. Przy X-Files było dobrze przez 6 sezonów więc też bardzo długo. Natomiast dla przykładu Lost, Dexter, GOT tylko były świetne w pierwszych czterech sezonach. A później zaczęły obniżać skalę jakości.

      Reply
  • 13 maja 2019 at 17:36
    Permalink

    Ja mu dałem 0,5/10, a i to tylko dlatego, że mniej się nie dało. Dlaczego tak niska ocena? Bo tym odcinkiem dedeki pogrzebali sens istnienia tych dwóch ostatnich sezonów. Jeszcze raz zacytuję kolegę z westeros.pl:
    “Ten odcinek wyrzucił do kosza cały scenariusz 8 sezonu i połowę 7 – z trzema smokami i całą armią Daenerys zdobyła by Królewską Przystań w 2 minuty, Złota Kompania (abstrahując od tego że bezużyteczna) nawet by nie dojechała, Skorpiony by nie powstały, nie byłaby jeszcze “szalona”, a żołnierze Cersei tym bardziej by się poddali. Tym samym – władałaby Królestem i czekała na Nocnego Króla, który by nie miał własnego smoka”
    Więc po cholerę były te dwa sezony skoro wszystko dałoby się tak samo łatwo rozwiązać już w 1×7? Żeby zrobić z Dany żałosną wariatkę? Żeby zepsuć wszystkie postaci?

    Reply
  • 13 maja 2019 at 17:37
    Permalink

    Ehm No nie aria a Jon zabije Dany Wiem że większość czytała wycieki i wiem, że wy wiecie, że ja wiem jak to się zakończy.
    KING BRAN 🙁 No to cóż. ( NO OK JEST ISKRA NADZIEI ) a ta iskra to iż jest kilka zakończeń ( Jon i Pani Queen Razem 0,001% No i chyba już to wolą fani GoTa, Bo to ,,Gorzkie to już jest od tego odc”) Dla Jona są raczej następujące Jon ginie,Zostaje wysłany na mur, Albo pójdzie do dzikich. Dany Zginie, Zginie i zabierze ją drogon, Zginie i ??? No ten tego Tyrion jebnie przemówienie przed śmiercią ( zginie albo przeżyje takie ma zakończenia ) Ale raczej to 2 I ocali go Davos 😕 I znowu jebnie przemówienie, Bran na króla Xddd ( No to już 99.9% Legit ) No resztę już znacie, Chociaż ta iskra to tak realna, jak 1939 rok dla Polski. Jednak jest światło w tunelu oddalone w HU daleko.
    I mam pytanie, czy takie zakończenie wiecie, jakie dopuszczacie do siebie, czy raczej Aria Kill Dany Jon King ( to jest jeszcze w zakresie 0,01. 🙂

    Reply
    • 13 maja 2019 at 17:58
      Permalink

      Jednak jon w jakims celu został ozywiony a twórcy serialu sa konsekwentni mimo wszystko. Ma cos do wykonania jeszcze zanim albo zginie albo sobie pójdzie na pólnoc lub gdziekolwiek. jednak wszytko zostało w jakis tam sposób rozwiązane i to tez chyba raczej musi byc nawet jak nie bedzie to budziło powszechnego zadowolenia.
      Dla mnie Bran to jedna z najwazniejszych osób od poczatku Bran, Danderys, Jon nawet nazwałam ich kiedys swiętą trójcą . Jak bran bedzie na tronie to dla mnie to nie bedzie zaskoczenie bo u mnie był zawsze wysoko w notowaniach wolałabym Jona albo Sanse w tej chwili. Dance w wizjach jest raczej na pewno zapisana smierc.

      Reply
  • 13 maja 2019 at 17:39
    Permalink

    [quote]
    “Wśród sosen wiatr na trwogę śpiewał,
    strzegąc od moru i zarzewia,
    gdy w ciemną noc pochodni moc
    rozbłysło – to płonęły drzewa.

    W dolinie zadźwięczały dzwony,
    na setki twarzy uniesionych
    spadł smoczy płomień i zmienił domy
    w krąg martwych ruin wypalonych.

    Wierzchołek góry spowił dym,
    wiedzieli – śmierć nadciąga w nim.
    Biegli co sił, padając w pył
    jego stóp, przed progiem swym”

    – J.R.R. Tolkien, “Hobbit” (tłum. Paulina Braiter)

    [/quote]

    (w innym tłumaczeniu:
    “Nagle sosen słychać szum,
    Wichrów nocą zawył tłum
    I czerwonym, żywym ogniem
    Drzewa płoną jak pochodnie.

    Gdzieś w dolinie bije dzwon,
    Ludzie patrzą z wszystkich stron,
    A gniew Smoka ciska gromy
    Na struchlałe, kruche domy”)

    Reply
  • 13 maja 2019 at 18:23
    Permalink

    Tak sobie pomyślałem: Nocnego Króla w książkach pewnie nie będzie, ale w jego rolę częściowo wpisuje się Euron. Podobnie jak NK będzie miał (zapewne) smoka, a cel ma podobny – chce totalnego unicestwienia. I to jego właśnie może zabić książkowa Arya.

    Reply
    • 13 maja 2019 at 22:33
      Permalink

      jest jeszcze jeden potencjalny cel dla Aryi – Dany.

      Reply
    • 14 maja 2019 at 00:51
      Permalink

      ogólnie magia atakuje po raz wtóry, Euron w ksiązce wyrasta na ostro pojechanego i prezentuje siłe istot morskich

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków