Niech jego miecz się złamie, a tarcza pęknie – pomyślała zimno Sansa, wychodząc na zewnątrz. Niech odwaga go opuści i wszyscy się od niego odwrócą.
Sansa V [57]
Miejsce akcji: Czerwona Twierdza
Do zamku dotarły meldunki o pojawieniu się floty Stannisa w Gardzieli. Gwardziści i Złote Płaszcze gromadzą się na zamkowym dziedzińcu. Krasnal rozmawia z Sansą, którą wezwał dobry król Joffrey. Monarcha rozkazuje narzeczonej pocałować nowy miecz zwany Pożeraczem Serc. Następnie dziewczyna udaje się do septu wypełnionego po brzegi szlachetnie urodzonymi i służbą. Starkówna śpiewa hymny i modli się do czasu, gdy septon zaczyna prosić bogów o błogosławieństwo dla Joffreya. Sansa opuszcza świątynię i kieruje się do Sali Balowej Królowej, gdzie szlachetnie urodzone damy zostały zaproszone na kolację. Królowej strzeże Ilyn Payne. Widok kata niepokoi Sansę. Dziewczyna pyta Cersei, czemu Payne jest z nimi. Królowa opowiada jej o plądrowaniu miasta, gwałtach i niewierności najemników.
Postaci występujące w rozdziale:
- Sansa Stark
- Cersei Lannister
- Falyse, Lollys i Tanda Stokeworth
- Ilyn Payne
- dobry król Joffrey
- Tyrion Lannister
- Mandon Moore
- Meryn Trant
- Osfryd Kettleblack
- Osmund Kettleblack
- Shae
- szlachetnie urodzone damy i ich służki
- wierni zgromadzeni w sepcie
Czego się dowiedzieliśmy?
- Ser Meryn Trant giermkuje królowi, pomagając monarsze dosiąść konia. Przy każdym ruchu Joffa zbroja lśni złotym i czerwonym blaskiem.
- Tyrion, w przeciwieństwie do siostrzeńca, nosi zwykły pancerz, ale wygląda w nim jak dziecko przebrane w zbroję ojca. Oprócz tarczy Krasnal dzierży także topór.
- Dobry król Joffrey woła Sansę jak psa. Mówi narzeczonej, że Stannis nie doczeka się od niego zmiłowania i każe jej pocałować nowy oręż. „Sansa dotknęła metalu zimnymi wargami, myśląc, że wolałaby pocałować każdy miecz niż Joffreya”.
- Drugi miecz Joffa ma w głowicy rubin wyrżnięty na kształt serca i osadzony między lwimi szczękami. Król nazwał go Pożeraczem Serc. Poprzedni oręż Joffrey’a (Lwi Kieł) Arya wrzuciła do Tridentu.
- Sansa wraz ze stajennymi i strażnikami rusza do zamkowego septu, który jest bardzo zatłoczony. Ołtarze Matki, Wojownika, Kowala, Staruchy, Dziewicy i Ojca skąpane są w blasku świec.
- Również w Wielkim Sepcie Baelora tysiące ludzi śpiewa do bogów, błagając o zmiłowanie. Sansa myśli, że tak wiele głosów powinno sprawić, by Siedmiu usłyszało modlitwy.
- Starkówna dołącza do chóru, ale gdy septon wchodzi na podwyższenie i zwraca się do bogów w intencji dobrego króla Joffreya, Sansa podnosi się z ławy.
- Czerwona Twierdza wydaje się opustoszała, z oddali słychać odgłosy bitwy, zagłuszane przez śpiew płynący z septu.
- Falyse przybyła ze Stokeworth z niewielkim oddziałem żołnierzy. Shae pomaga Falyse przeciągnąć Llolys po moście do Warowni Maegora. Sansa słyszy od lady Tandy, że jej córka zachorowała (w rzeczywistości jest w ciąży).
- Sala Balowa Królowej jest dziesięć razy mniejsza od Wielkiej Komnaty, ale o połowę większa od Małej Komnaty w Wieży Namiestnika.
- Na ścianach umieszczono zwierciadła, by rozświetlić pomieszczenie odbitym światłem pochodni. Na galerii muzycy przygrywają na piszczałkach i skrzypcach, a grube kotary tłumią odgłosy z zewnątrz.
- Królowa zaprosiła wszystkie szlachcianki wraz z seniorami i dziećmi mężczyzn, którzy walczą przeciwko Stannisowi. Sansa zajmuje honorowe miejsce u prawego boku Cersei.
- Ilyn Payne nadal opiekuje się Lodem, valyriańskim dwuręcznym mieczem wielkim Starków. Córkę Neda ogarnia przerażenie na widok kata.
- Ser Osfryd Kettleblack awansował na kapitana nowych czerwonych płaszczy królowej (bandy najemników).
- Cersei ubrała się w suknię z białego płótna z podszewką ze złotego atłasu, a jej szyję zdobi naszyjnik z diamentów i szmaragdów. Królowa wita zebranych i pyta Sansę o samopoczucie.
- Cersei nie ma wątpliwości, że najemnicy – w razie przegranej – zrzucą karmazynowe płaszcze, okradną zamek i uciekną ze służbą.
Cytat/foreshadowing
- W sepcie wierni wznoszą modlitwy do Siedmiu. Część rycerzy Stannisa zwraca się do R’hllora, pozostali do andalskich bogów.
W sepcie błagają Matkę o zmiłowanie, ale na murach modlą się do Wojownika i to bezgłośnie. Sansa przypomniała sobie, że septa Mordane mówiła im, iż Matka i Wojownik to dwa różne oblicza tego samego wielkiego boga. Ale jeśli jest tylko jeden bóg, to czyich modlitw wysłucha?
- Gdyby Tyrion wiedział, że Cersei planuje (w przypadku wygranej Stannisa) zamordować Sansę rękami Ilyna Payne’a, osobiście wywiózłby córkę Catelyn z miasta.
Wykrzywił dziwnie usta. Jeśli był to uśmiech, Sansa nigdy nie widziała osobliwszego. – Ten dzień może zmienić wszystko. Tak dla ciebie, jak i dla rodu Lannisterów. Powinienem był odesłać cię razem z Tommenem. Szkoda, że nie wpadłem na to wcześniej. No, ale u Maegora powinnaś być bezpieczna, o ile…
- Dobry król Joffrey cieszy się na myśl o wystrzeleniu Rogatych do Czarnego Nurtu, co wpędzi Koronę w jeszcze większe długi.
– Kiedy wrócę, ucałujesz go znowu i poczujesz smak krwi mego stryja.
Pod warunkiem, że ktoś z Gwardii Królewskiej zabije go za ciebie.
Joffreyowi i jego wujowi miała towarzyszyć trójka białych mieczy: ser Meryn, ser Mandon i ser Osmund Kettleblack.
– Czy poprowadzisz rycerzy do bitwy? – zapytała z nadzieją.
– Chętnie bym to uczynił, ale wuj Krasnal mówi, że stryj Stannis nie przekroczy rzeki. Będę dowodził Trzema Kurwami i osobiście wymierzę zdrajcom sprawiedliwość.
Joff uśmiechnął się na tę myśl.
- Według pierwotnego planu GRRM-a, Robb i Joffrey mieli zmierzyć się w bitwie.
– Powiadają, że mój brat Robb zawsze rzuca się w sam wir walki – rzuciła lekkomyślnie. – Ale on jest starszy niż Wasza Miłość. To już dorosły mężczyzna.
Joffrey zmarszczył brwi.
– Twoim bratem zajmę się, gdy już policzę się z mym zdradzieckim stryjem. Nadzieję go na Pożeracza Serc, zobaczysz.
- Jeśli Stannis utożsamiany jest z Nieznajomym, przy jego wyglądzie i zabawie Melisandre z cieniami, czy czeka go… nowe życie po śmierci na północy?
Kilka świec paliło się nawet przed półludzkim obliczem Nieznajomego… kim bowiem był Stannis Baratheon, jeśli nie Nieznajomym, który przybył ich osądzić? Sansa odwiedziła po kolei wszystkich Siedmiu, zapalając świeczkę przed każdym z ołtarzy, po czym znalazła sobie miejsce na ławach między starą, zasuszoną praczką a nie większym niż Rickon chłopcem, który miał na sobie piękną lnianą bluzę świadczącą, że jest synem rycerza.
- Hymn do Matki.
Znała hymn, który śpiewano. Nauczyła ją go matka, dawno temu w Winterfell. Dołączyła do chóru.
Dobra Matko, źródło łaski,
ocal naszych synów z wojny,
uchroń ich od strzał i mieczy,
niechaj ujrzą dzień spokojny.
Dobra Matko, siło kobiet,
pomóż córkom przetrwać trwogę,
ugaś gniew i ucisz furię,
wskaż nam wszystkim lepszą drogę.
- Modlitwy Sansy, która błaga o zmiłowanie dla żywych i umarłych. Pamięta o Jeyne Poole i Jonie Snow.
Błagała o zmiłowanie dla żywych i dla umarłych, dla Brana, Rickona i Robba, dla swej siostry Aryi i bękarciego brata Jona Snow, który był gdzieś daleko na Murze. Śpiewała dla matki i dla ojca, dla dziadka lorda Hostera i dla wujka Edmure’a Tully’ego, dla przyjaciółki Jeyne Poole, dla starego zapijaczonego króla Roberta, dla septy Mordane, ser Dontosa, Jory’ego Cassela i maestera Luwina, dla wszystkich dzielnych rycerzy i żołnierzy, którzy mieli dziś zginąć, dla dzieci i żon, które będą ich opłakiwały, a na koniec nawet dla Tyriona Krasnala i dla Ogara. Nie jest prawdziwym rycerzem, ale mnie uratował – powiedziała Matce. Ocal go, jeśli możesz, i ugaś płonący w nim gniew.
- Sansa chciałaby mieć przy boku Sandora 😉
– Po co przyszedł tu ser Ilyn? – nie wytrzymała Sansa.
Królowa zerknęła na niemego kata.
– Żeby ukarać zdrajców i bronić nas w razie potrzeby. Nim jeszcze został katem, był już rycerzem. – Wskazała łyżką w głąb sali, ku wysokim drewnianym drzwiom, które zamknięto i zaryglowano. – Kiedy topory rozwalą te drzwi, ucieszysz się z jego obecności.
Wolałabym, żeby to był Ogar – pomyślała Sansa. Choć Sandor Clegane był brutalny, nie wierzyła, by pozwolił ją skrzywdzić.
- Sansa, która tak kocha pieśni i modli się do bogów o ratunek z rąk bohatera, postrzegana jest jako głupia i naiwna. GRRM w przewrotny sposób sprawia, że córka Neda staje się bohaterką kolejnych ballad np. Jonquil (Florianem został Dontos). Pozostaje nam czekać na Taniec Smoków 2.0 lub spotkanie Sansy z nowym księciem Aemonem/Symeonem Gwiezdnookim.
Masz pojęcie, co się dzieje podczas plądrowania miasta, Sanso? Na pewno nie masz. Wszystkiego, co wiesz o życiu, nauczyłaś się od bardów, a dobrych ballad o plądrowaniu jest bardzo mało.
– Prawdziwi rycerze nigdy by nie skrzywdzili kobiet i dzieci.
Te słowa zabrzmiały blado nawet w jej własnych uszach.
– Prawdziwi rycerze. – Królową setnie to ubawiło. – Na pewno masz rację. Jedz sobie rosół jak grzeczna dziewczynka i czekaj, aż przyjdą cię uratować Symeon Gwiezdnooki albo książę Aemon Smoczy Rycerz. Na pewno wkrótce się zjawią, słodziutka.
Szalone Teorie i inne teksty:
- Losy Sandora
- Cleganebowl
- Nowy książę Aemon
- Pięć małżeństw Sansy Stark
- Zagadka valyriańskiej stali
- Wybawiciel Sansy
- Tajemnica rubinów
- Pozostałości
- Trylogia Lodu i Ognia
- Gdzie walczył Symeon Gwiezdnooki?
Ser Imry miał cztery razy więcej okrętów niż młodociany król i nie widział powodów do ostrożności czy prób zmylenia przeciwnika.
Davos III [58]
Miejsce akcji: Czarny Nurt
Flotą króla Stannisa dowodzi ser Imry Florent, brat królowej Selyse. Nie wysłał szybkich statków na zwiad w górę rzeki, co Davos Seaworth uważa za błąd. Ser Imry ustawił jednostki w szyku bojowym po dwadzieścia w dziesięciu szeregach. Na końcu znajdują się okręty Salladhora Saana, które stanowią ariergardę. Davos zastanawia się, jakiego podstępu chce użyć Krasnal. Dostrzega świeżo wybudowane wieże po obu brzegach rzeki i łańcuch zanurzony w wodzie. Dziwi się, że ujście nie zostało zamknięte. Część okrętów przybija do brzegu pod murami miasta i zbrojni wysypują się na brzeg, gdzie ścierają się z ludźmi Sandora Clegane’a. Niewielka flota Joffreya wypływa naprzeciw okrętom Stannisa. Davos przystępuje do abordażu jednej z jednostek. Dostrzega niewielką flotyllę kupieckich kryp i małych stateczków. Ogniomioty na murach rzucają pociski na walczących, a trzy wielkie trebusze miotają głazami. Davos z przerażeniem dostrzega, jak ze starych kryp płynących w dół rzeki wycieka dziki ogień. Jeden z płonących statków uderza w nie i na rzece rozpętuje się piekło. Wybuch substancji ciska Davosa do wody. Po wynurzeniu widzi demona z dzikiego ognia, który spala flotę Stannisa. Rzeka zostaje zamknięta przez łańcuch, a płonące jednostki taranują blokadę, pozbawione drogi ucieczki.
Postaci występujące w rozdziale:
- Davos Seaworth
- Allard Seaworth
- Dale Seaworth
- Matthos Seaworth
- Imry Florent
- Salladhor Saan
- Sandor Clegane
- załogi statków
- rycerze Stannisa w lesie
- wojownicy Krasnala, Złote Płaszcze, Gwardia Królewska
- mieszkańcy miasta
Bitwy i starcia:
Kto zmarł w rozdziale?
- wielu dzielnych ludzi
- Mandon Moore
- Jacelyn Bywater
- Ben Bushy
- Richard Farrow
- Will the Stork
- Imry Florent
- Guyard Morrigen
- Monford Velaryon
- Bryce Caron
- lord Chyttering
- Bryan Fossoway
- Edwyd Fossoway
- Herbert Bolling
- Dale Seaworth
- Allard Seaworth
- Maric Seaworth
- Matthos Seaworth
- załogi, które straciły życie przez sztormy w Zatoce Rozbitków i na Wąskim Morzu
Statki:
1. około 200 jednostek z armady Stannisa: 60 wojennych galer, statki myrijskie, karaki i kogi, 25 lyseńskich galer; w tym m.in:
- Furia (Fury), flagowy okręt ser Imy’ego Florenta , trzystuwiosłowy
- Morski Jeleń (Stag of the Sea), dwustuwiosłowy
- Duma Driftmarku (Pride of Driftmark), statek Velaryona o srebrnym kadłubie
- Czerwone Szczypce (Red Claw), statek lorda Celtigara
- Miecznik (Swordfish), dwustuwiosłowy z żelaznym taranem
- Śmiały Śmiech (Bold Laughter), statek Velaryona
- Jędza (Harridan), statek Velaryona
- Koń Morski (Seahorse), statek Velaryona
- Pobożność (Piety), statek Guncera Sunglassa
- Modlitwa (Prayer), statek Guncera Sunglassa
- Nabożeństwo (Devotion), statek Guncera Sunglassa
- Lady Harra, stuwiosłowy
- Jasna Ryba (Brightfish), stuwiosłowy
- Morski Demon (Sea Demon), stuwiosłowy
- Rogaty Honor (Horned Honor), stuwiosłowy
- Roześmiany Lord (Laughing Lord), stuwiosłowy
- Obdarta Jenna (Ragged Jenna), stuwiosłowy
(Roześmiany Lord i Obdarta Jenna ocalały z bitwy i piratują na Oku Boga) - Szybki Miecz (Swift Sword), stuwiosłowy
- Lord Steffon, dwustuwiosłowy
(Szybki Miecz i Lord Steffon również ocalały, ale załogi zatopiły statki, by nie wpadły w ręce Lannisterów) - Trzecie Widły (Trident Three), stuwiosłowy
- Księżniczka Rhaenys (Princess Rhaenys), stuwiosłowy
- Królowa Alysanne (Queen Alysanne), stuwiosłowy
- Psi Nos (Dog’s Nose), stuwiosłowy
- Wierny (Faithful), stuwiosłowy
- Berło (Sceptre), stuwiosłowy
- Czerwony Kruk (Red Raven), stuwiosłowy
- Kot (Cat), stuwiosłowy
- Zuch (Courageous), stuwiosłowy
- Smokobójca (Dragonsbane), galera wojenna
- Czarna Betha (Black Betha), statek Davosa Seawortha
- Lady Marya, galera Allarda Seawortha
- Widmo (Wraith), statek Dale’a Seawortha
- Valyrianin (Valyrian), flagowy okręt Salladhora Saana
2. flota Joffreya: około 60 statków, w tym około 45 wojennych galer i kilka jednostek skonfiskowanych kupcom; w tym m.in:
- Przystannik (Kingslander)
- Boża Łaska (Godsgrace), ociężały statek
- Książe Aemon (Prince Aemon), stary i powolny
- Jedwabna Dama (Lady of Silk)
- i jej siostra, Hańba Damy (Lady’s Shame)
- Dziki Wicher (Wildwind)
- Kopia (Lance)
- Morski Kwiat (Seaflower)
- Biała Łania (ang. White Hart – przekład powinien brzmieć: Biały Jeleń)
- Wierny Sługa (Loyal Man)
- Królowa Cersei (Queen Cersei)
- Rzeczna Strzała (River Arrow)
- Taran (Ramshead)
Czego się dowiedzieliśmy?
- W dzień bitwy nad Czarnym Nurtem morze jest wzburzone i pełne bałwanów.
- Kadłuby okrętów Davosa i jego synów dzieli około dwadzieścia jardów – Cebulowy Rycerz jest dumny, że jego synowie sprawnie sterują okrętami.
- Rozkazy ser Imry’ego, admirała floty wojennej Stannisa, przekazywane są z “Furii” za pomocą morskich rogów, których gardłowe tony przypominają Davosowi “zew monstrualnych węży”.
- Żołnierze przeszkadzają załogom statków w sprawnym wykonywaniu poleceń kapitanów i oficerów. Florentowie upchali na pokładach armady ok 4,5 tys. zbrojnych.
- Reszta sił Stannisa (ok 16,4 tys.) znajduje się nad Czarnym Nurtem w królewskim lesie, naprzeciwko Czerwonej Twierdzy.
- Ser Imry Florent rozkazał wpłynąć na rzekę na samych wiosłach, by nie narażać żagli na ostrzał.
- Szesnaście lat temu Stannis Baratheon dowodził z pokładu “Furii” szturmem na Smoczą Skałę. Obecnie ruszył lądem, powierzając flotę bratu żony.
- Wiosłomistrz wyznacza uderzeniami w bęben rytm poruszania się wioseł: od wolnego, przez szybki, po prędkość taranową.
- Davos obserwuje inne statki – niektóre z nich nie utrzymują się w linii, zbyt obciążone żołnierzami bądź przez nieudolność kapitanów.
- Synowie Davosa są zadowoleni z niebezpiecznej pozycji na prawym skrzydle.
- W głębi serca Cebulowy Rycerz pozostaje przemytnikiem i czuje się bardzo niepewnie w bitwie morskiej.
- Gdyby Davos był admirałem, inaczej zaplanowałby wpłynięcie do Gardzieli, na wody Czarnego Nurtu – najpierw wysłałby najszybsze okręty na zwiad w górę rzeki. Ser Imry Florent nie chciał słuchać rad Seawortha.
- Admirał miał powody do pośpiechu – armada miała opóźnienie przez niesprzyjające wiatry, stracili dwie kogi w Zatoce Rozbitków i myrijską galerę w Cieśninach Tarthu. Przy wpływaniu do Gardzieli rozpętał się sztorm, który rozproszył flotę Stannisa na Wąskim Morzu i dwanaście okrętów zaginęło.
- Droga lądowa z Końca Burzy do Królewskiej Przystani jest znacznie krótsza od morskiej – królewski trakt biegnie w linii prostej.
- Stannis dysponuje ok. 20 tys. rycerzy, lekkiej jazdy i wolnych – w spadku po Renlym. JPK czeka na flotę, która przerzuci jego ludzi na wrogi brzeg rzeki.
- Dwa dni temu pochwycono pod Skałą Merlingów sześć łódek rybackich. Davos zainteresował się, jak wyglądają fortyfikacje Królewskiej Przystani i dowiedział się jedynie, że Krasnal budował coś w rodzaju bariery, by zamknąć ujście.
- Flocie Stannisa sprzyja przypływ, ale nurt rzeki jest silny i bystry. Pierwsze uderzenie na brzegi będzie korzystne dla nieprzyjaciela. “To głupota wdawać się w bitwę na Czarnym Nurcie” – myśli Davos. Na otwartym morzu siły Stannisa oskrzydliłyby wroga, ale na rzecze jest za ciasno na takie manewry.
- Na każdej rufie okrętów JPK powiewa gorejące serce Pana Światła – czerwone, żółte i pomarańczowe.
- Pierwszą linię tworzą dwustuwiosłowe jednostki oskrzydlone stuwiosłowymi. W drugiej linii płynie Davos z synami, statkami Velaryona, Celtigara i Sunglassa, a za nimi kolejna linia stuwiosłowców, kontyngent myrisjki (złożony z mniejszych i wolniejszych okrętów po 80 wioseł). Następne szeregi tworzą żaglowce, karaki i wielkie, ociężałe kogi.
- Gdyby Salladhor Saan nie został w odwodzie, nie uratowałby Stannisa i garstki jego ludzi po przegranej bitwie.
- Żołnierze na pokładach uderzają mieczami o tarcze, a łucznicy zakładają cięciwy i szykują kołczany. Davos w tym czasie spaceruje po pokładzie, obserwując ujście rzeki.
- Północną wieżę Krasnala zbudowano pod urwiskiem, nad którym wznosi się Czerwona Twierdza. Południowa ma fundament wkopany w brzeg, co utrudnia szturm na nią. Stannis zostawił łuczników dookoła niej, ale poza tym ignorował budowlę.
- Davos dostrzega łańcuch przy podstawie wieży i zastanawia się, czemu Tyrion nie zamknął rzeki. Nie ma czasu się nad tym zastanawiać, gdyż dostrzega okręty nieprzyjaciela. Flota Joffreya cofa się w głąb rzeki.
- Cebula rozpoznaje poszczególne jednostki z królewskiej floty – jako przemytnik nauczył się, który statek jest szybki i jaki kapitan nim dowodzi.
- Dzbany z płonącą smołą podpalają “Królową Alysanne” i “Smokobójcę”. Pierwszy poległy żołnierz wypadł za burtę “Kota”. Zgodnie z obawami Davosa pociski padają tylko na prawe skrzydło.
- Matthos podaje ojcu hełm bez zasłony – Davos nie znosi, jak coś zasłania mu oczy. Cebula przygląda się armii Stannisa na prymitywnych tratwach i dochodzi do wniosku, że JPK powinien walczyć pod sztandarem Baratheonów: “Takie cudzoziemskie godło tylko przysparza nam wrogów”.
- Jako pierwsze do brzegu przybijają statki Guncera Sunglassa – “Nabożeństwo”, “Modlitwa” i “Pobożność”. Z bram obrońców prowadzi Sandor Clegane, którego psi hełm z daleka rozpoznał Davos. Widzi na ramionach Ogara biały płaszcz, gdy ten wjeżdża konno na pokład “Modlitwy”.
- Tyrion rozkazał zatopić część przejętych łodzi i barek, by ich poczerniałe kadłuby broniły dostępu do długich, kamiennych mol na nabrzeżu portowym.
- Pierwsza linia okrętów Stannisa wdaje się w walkę. „Królowa Alysanne” została uwięziona między „Jedwabną Damą” a „Hańbą Damy”. „Morski Jeleń” rozciął jedną z galer Joffreya na pół.
- Trzy ogromne trebusze ciskają głazy wielkości ludzkiej głowy, które miażdżą ludzi i przebijają pokłady.
- Gdy “Czarna Betha” taranuje okręt nieprzyjaciela, Davos prawie odgryza sobie język. Nazywa siebie durniem, który nie umie zamknąć buzi, choć spędził na morzu czterdzieści lat.
- Dziki ogień pojawia się na burcie “Królowej Alysanne”. “Czarna Betha” zawraca, a Davos widzi flotyllę małych kryp i myśli o desperacji przeciwnika.
- Cebula wprowadza “Bethę” między dwa uszkodzone okręty, gdy “Biały Jeleń” zaczyna się odwracać, by staranować statek Davosa.
- Gdy “Biały Jeleń” kruszy wiosła “Czarnej Bethy”, Cebulowy Rycerz prowadzi ludzi do abordażu. Davos obrywa cios toporem w hełm, ale jego załoga szybko opanowuje wrogi statek.
- Na południowym brzegu rycerze Stannisa zaczynają wprowadzać wierzchowce na kogi, a część mniejszych galer odbija właśnie od brzegu. W tej chwili “Miecznik” uderza we flotę lannisterskich kryp, z których wycieka dziki ogień.
- Davos chwyta za mieszek z kostkami palców i wykrzykuje: “Cała wstecz!”. Marynarze przecinają liny abordażowe i chwytają za wiosła, gdy dziki ogień eksploduje i przeobraża się w demona.
- Cebula wpada do wody, ale udaje mu się wynurzyć, unosi go prąd. Omija plamę dzikiego ognia i cały czas myśli o czterech synach, którzy towarzyszyli mu na statkach.
- Prąd znosi Davosa w kierunku zatoki i wówczas rycerz dostrzega, że podniesiono łańcuch, w który uderzają płonące galery Stannisa. “Ujście Czarnego Nurtu stało się bramą piekieł” – myśli zrozpaczony.
Cytat/foreshadowing
- Niestety, ser Imry nie słuchał rad Davosa, a ponadto wyznaczył Seaworthom pozycję na prawym skrzydle.
Słyszał, jak żołnierze pokrzykują do siebie ponad wodą, chcąc dodać sobie odwagi. Odkąd odpłynęli z Końca Burzy byli niewiele więcej niż balastem i teraz gorąco pragnęli dobrać się wreszcie do wroga. Byli pewni zwycięstwa. Pod tym względem nie różnili się od swego admirała, lorda wielkiego kapitana ser Imry’ego Florenta.
Przed trzema dniami, gdy flota stała na kotwicy u ujścia Wendwater, wezwał on wszystkich kapitanów na radę wojenną, by przekazać im swe rozkazy. Davosowi i jego synom wyznaczono miejsce w drugiej linii ataku, na niebezpiecznym prawym skrzydle.
- Davos wraca do miejsca, gdzie przyszedł na świat i po raz pierwszy bierze udział w prawdziwej bitwie na pokładzie statku.
Nazwisko „Seaworth” brzmiało po lordowsku, lecz tak naprawdę nadal czuł się Davosem z Zapchlonego Tyłka, który po długiej nieobecności wracał do miasta na trzech wzgórzach. Nikt w Siedmiu Królestwach nie wiedział więcej od niego o okrętach, żaglach i wybrzeżach, nieraz też toczył rozpaczliwe walki na miecze na mokrym pokładzie, gdy jednak chodziło o ten rodzaj bitwy był dziewicą – nerwową i pełną obaw. Przemytnicy nie dęli w rogi i nie rozwijali chorągwi. Gdy zwęszyli niebezpieczeństwo, podnosili żagle i uciekali.
- Cebula, w przeciwieństwie do żołnierzy Florentów i Żelaznych Ludzi (pozdrawiamy Victariona i Eurona Greyjoy’ów), nie uznaje noszenia pełnej zbroi na pokładzie statku.
Nagły powiew wiatru targnął jego starym, zielonym płaszczem. Jego zbroja składała się tylko z kaftana z utwardzanej skóry oraz półhełmu, który położył na pokładzie. Był przekonany, że na morzu ciężka stal równie łatwo może zgubić człowieka, jak uratować mu życie. Ser Imry i pozostali szlachetnie urodzeni kapitanowie nie podzielali jednak jego opinii i paradowali po pokładach w błyszczących pancerzach.
- JPK nie pozwolił swoim żołnierzom na bezczynne oczekiwanie na flotę. W obozie pośród popiołów szykowali się do starcia, nękani przez górali Krasnala.
Za linią okrętów Davos widział Czerwoną Twierdzę wznoszącą się na Wielkim Wzgórzu Aegona. Jej ciemna sylwetka kontrastowała z cytrynowym niebem. Poniżej rozwierało się ujście Czarnego Nurtu. Na południowym brzegu było aż czarno od ludzi i koni, którzy na widok zbliżającej się floty zaczęli się kłębić niczym rozsierdzone mrówki. Stannis z pewnością zagonił wszystkich do budowania tratw i produkcji strzał, lecz mimo to oczekiwanie nie mogło być łatwe.
Rozległ się słaby, blaszany dźwięk trąb, który wkrótce zagłuszyły tysiące krzyków. Davos zacisnął okaleczoną dłoń na mieszku, w którym nosił kości palców, i odmówił bezgłośną modlitwę, prosząc o szczęście.
- Stannis nie ufa Lyseńczykowi, ale to Salla i jego statki uratowały JPK i część zbrojnych po klęsce.
(…) a na samym końcu Salladhor Saan na swym dumnym „Valyrianinie”, potężnym trzystuwiosłowym okręcie, a wraz z nim reszta jego galer o charakterystycznych, pasiastych kadłubach. Lubiącemu się popisywać lysenskiemu książątku nie spodobało się, że wyznaczono mu miejsce w ariergardzie, nie ulegało jednak wątpliwości, że ser Imry mu nie ufa, tak samo, jak Stannis. Za często się uskarża i zbyt wiele mówi o złocie, które ma otrzymać – pomyślał Davos. Mimo to żałował, że nie ma go z nimi. Salladhor Saan był pomysłowym, starym piratem, a załogi jego okrętów składały się z urodzonych marynarzy, nieustraszonych w walce. Zostawienie ich z tyłu było marnotrawstwem.
- Instynkt nie myli starego przemytnika.
Nigdzie nie widział żadnej bariery. Ujście rzeki było otwarte, jakby chciało ich połknąć. Tyle że…
Kiedy jeszcze był przemytnikiem, często żartował, że zna brzegi Królewskiej Przystani lepiej niż grzbiet własnej dłoni, ponieważ nie poświęcił znacznej części życia na skryte myszkowanie po tej ostatniej. Przysadziste wieże ze świeżego, nieobrobionego kamienia, które wznosiły się z obu stron ujścia, dla ser Imry’ego Florenta mogły nic nie znaczyć, Davos jednak poczuł się tak, jakby nagle wyrosły mu dwa dodatkowe palce.
- Flagowe okręty Joffreya eskortują Myrcellę do Braavos.
Gdzie jednak podziała się „Lwia Gwiazda”? Gdzie była wspaniała „Lady Lyanna”, nazwana tak przez Roberta na cześć pięknej dziewczyny, którą kochał i utracił? I gdzie był „Młot Króla Roberta”? To była największa galera w królewskiej flocie. Miała czterysta wioseł i młodociany król nie dysponował żadnym innym okrętem zdolnym zwyciężyć „Furię”. To on powinien stanowić serce obrony. Davos wyczuwał, że to pułapka, nie widział jednak atakujących od tyłu wrogów, a jedynie wyrównane szyki wielkiej floty Stannisa Baratheona, ciągnące się aż po morski horyzont.
- Czy Melisandre ocaliłaby flotę Stannisa przed kąpielą w dzikim ogniu? Tymczasem na Smoczej Skale spaliła Guncera Sunglassa.
Za każdym razem, gdy widział gorejące serce, myślał o cieniu, który urodziła Melisandre w mroku pod Końcem Burzy. Tę bitwę przynajmniej toczymy w świetle dnia, z uczciwą bronią w ręku – powtarzał sobie. Kobieta w czerwieni i jej mroczne dzieci nie wezmą w niej udziału. Stannis kazał ją odwieźć na Smoczą Skałę, razem ze swym bratankiem z nieprawego łoża, Edrikiem Stormem. Jego kapitanowie i chorążowie upierali się, że pole bitwy to nie miejsce dla kobiety. Tylko ludzie królowej byli odmiennego zdania, a i oni nie wyrażali go głośno. Mimo to król omal nie kazał jej zostać. Przekonał go dopiero lord Bryce Caron.
– Wasza Miłość – rzekł. – Jeśli czarodziejka będzie nam towarzyszyć, ludzie potem powiedzą, że to było jej zwycięstwo, nie twoje. Będą mówili, że zawdzięczasz koronę jej zaklęciom.
- Ser Imry był przekonany, że Lannisterowie nie zaopatrzą się w substancję alchemików.
Płonąca smoła to było jedno, a dziki ogień to coś całkiem innego. Był straszny i niemal nie dawało się go ugasić. Jeśli nakryło się go płaszczem, płaszcz stawał w płomieniach, a gdy ktoś uderzał w iskierkę dłonią, ten sam los spotykał jego rękę.
– Naszczaj na dziki ogień, a spalisz sobie kutasa – mawiali starzy żeglarze.
Ser Imry ostrzegał ich jednak, że mogą się spotkać z odrażającą „substancją” alchemików. – Na szczęście zostało już niewielu prawdziwych piromantów. Szybko skończą się im zapasy – zapewnił na koniec.
- Czarna Betha staranowała Białego Jelenia i wówczas na Czarnym Nurcie wybuchł dziki ogień. Betha i Jeleń zostały strawione przez nefrytowego demona.
Przecięto liny abordażowe. Gdy „Czarna Betha” odpłynęła od „Białej Łani” pokład zakołysał się pod stopami Davosa. Zanurzono wiosła.
Wtem usłyszał ostre, krótkie uuf, jakby coś pękło mu w uchu. Pół uderzenia serca później rozległ się ryk. Pokład zniknął spod jego stóp, a w twarz uderzyła go czarna woda, która wypełniła mu nos i usta. (…)
Rzeką obok niego spływały poczerniałe ciała oraz dławiący się ludzie, uczepieni fragmentów dymiącego drewna. Na rzece tańczył demon z zielonych płomieni, wysoki na pięćdziesiąt stóp. Miał tuzin rąk i w każdej z nich trzymał bicz, a wszystko, czego dotknął, stawało w płomieniach. Płonęła już „Czarna Betha” oraz „Biała Łania” i „Wierny Sługa” po obu jej stronach.
Szalone Teorie i inne teksty:
Joffrey i Robb mieli zginąć na polu bitwy? A nie czasem Joffrey miał zostać okaleczony? Cyt. „Robb odniesie kilka znaczących zwycięstw i okaleczy Joffreya Baratheona na polu walki, ale na końcu nie zdoła stawić czoła Jaimemu i Tyrionowi Lannisterowi z ich sojusznikami.”
—List z 1993—
Nie powiedziałbym, aby okaleczenie równało się śmierci.
masz rację, już poprawione, pisałam z pamięci, co zawsze skutkuje błędami, przepraszam. i dzięki!
Ogień i łańcuch czyli bitwa wygrana przez Tyriona. Które miejsce zajął Ser Imry na liście największych głupków PLiO? Zasługuje na wysokie.
przejrzałam debaty małej rady – nagroda darwina i okazuje się, że Imry wypadł poza czołówkę, plasuje się w drugiej dziesiątce. chyba jednej z najbardziej niedocenianych szpeców-taktyków i mój ulubieniec obok Androsa Braxa.
Gdyby Stannis zmartwychwstał i poprowadził Armię Umarłych… Wow. To byłoby Coś 🙂
W ten sposób wizja Melissandre, że Stannis będzie Azorem Ahai w przewrotny sposób by się spełniła
Po premierze Ognia i Krwi mam do uzupełnienia masę artykułów, ale to chyba trzeba zrobić osobne posty. Nowych informacji jest sporo, a chyba nie ma sensu edytować starych postów.
– Żywot Bartha
– życiorys Daemona
– Taniec Smoków
– ród Tarly
– Pentos
– podróżnicy i kartografowie
– wolni ludzie
– rubiny
plus zaktualizowałam kilka pomysłów, ale to musi poczekać na przyszły rok. Generalnie F&B warte swojej ceny i czasu poświęconego na lekturę. Historia Targaryenów obfituje w wiele ciekawostek dot. świata lodu i ognia.
Fajny pomysł, ale zastanów się czy lepiej nie będzie ujednolicić tekstu pierwotnego i wstawić go od nowa, bo jak zaczniesz odsyłać przy każdej niejasności do poprzedniego tekstu to będzie nieczytelne. No chyba, że tych informacji jest tyle, że w każdym z tych tekstów z powodzeniem dadzą długą lekturę. Nie wiem, nie czytałem Ognia i Krwi, bo robię strajk dopóki George nie opublikuje Wichrów.
Natknąłem się dzisiaj na nowy artykuł BryndenaBFisha z “Wars and Politics of Ice and Fire” (https://warsandpoliticsoficeandfire.wordpress.com/2018/12/22/the-history-behind-the-george-rr-martins-fire-and-blood-and-some-tantalizing-new-clues-about-the-winds-of-winter/ )
Brynden skontaktował się z Elio Garcią i Lindą Antonsson, żeby dowiedzieć się jak to było. Wiele z tych informacji jest zupełnie nowych, więc pomyślałem, że warto się tym podzielić.
1. Elio i Linda poznali George’a w 1998 roku, gdy poprosili go o pozwolenie na stworzenie tekstowej gry RPG (chodzi o Blood of the Dragon MUSH). Potem powstało WesterosOrg i archiwum So Spake Martin.
2. W 2004 roku Elio odwiedził George’a w Santa Fe. Wówczas GRRM zaproponował George’owi i Lindzie napisanie encyklopedii PLIO. W pierwotnym zamyśle była to raczej kompilacja już dostępnych informacji, nie coś nowego. Takie ‘kto jest kim w Westeros’.
3. W 2006 roku GRRM zapowiedział powstanie “The World of Ice and Fire”. Książka miała zostać wydana po “Tańcu ze smokami”, ale przed “Wichrami zimy”. Czyli – wg. GRRM:2006 – pod koniec 2007 lub na początku 2008 roku (ekhem).
4. Według oryginalnego zamysłu Elio i Linda mieli napisać kompendium, zbierając w jednym miejscu wszelkie informacje zawarte w PLIO. GRRM miał to przejrzeć i uzupełnić braki. TWOIAF (ŚLIO) miał mieć 50 000 słów.
5. W 2009 roku, gdy Elio i Linda skończyli szkic ŚLIO, tekst miał dużo ponad 50 000 słów. Sam rozdział “kto jest kim” miał ponad 100 000. Pozostałe rozdziału (kompilacja historii, mapy, opisy heraldyczne itp. ) miały razem około 70 000 słów.
6. GRRM stwierdził, że do czasu ukończenia “Tańca” nie będzie w stanie uzupełnić luk w tekście Elia i Lindy.
7. Ostatecznie “The World of Ice and Fire” według Elia i Lindy został przemianowany na “George R.R. Martin’s A World of Ice and Fire” i wydany w 2012 roku jako aplikacja mobilna. ŚLIO to coś innego. Z pomylenia tych dwóch dzieł bierze się przekonanie części fandomu, że ŚLIO jest niekanoniczny, bo nie napisał go GRRM.
8. W kwietniu 2011 GRRM ukończył manuskrypt (który nie spłonął) “Tańca ze smokami”.
9. GRRM zwrócił swoją uwagę na projekt Elia i Lindy z 2006 roku. GRRM zajął się pisaniem kroniki dziejów dynastii Targaryenów. Miały to być dodatki/materiały uzupełniające dołączone do ŚLIO, czyli encyklopedii PLIO.
10. W 2012 GRRM miał mnóstwo nowych pomysłów i napisał wiele rozdziałów ŚLIO. Często bywało tak, że o 6 rano Elio dostawał plik z czymś co miało być jednym akapitem, który miał zapełnić jakąś lukę, ale stało się tekstem liczącym sobie 7, 15 lub 20 tysięcy słów. Jeden ‘dodatek’ miał 60 000 słów.
11. Pierwszym z tych ‘materiałów uzupełniających’ był szczegółowy opis Podboju Aegona (Maj 2012). Pod koniec 2012 GRRM zauważył, że część z tych dodatków zamieniła się w pełnoprawne opowiadania. W 2013 roku GRRM opublikował okrojoną wersję jednego z tych opowiadań, “Księżniczkę i królową”, a rok później “Księcia łotrzyka”.
12. GRRM poświęcał większość czasu Targaryenom, ale zajmował się również pracą nad zupełnie nowymi rozdziałami, które nie były nawet planowane, bo o miejscach takich jak Kayakayanaya, Yi Ti i Ib na kartach PLIO nie było prawie nic.
13. Ostatecznie, GRRM napisał setki tysięcy słów. Tu pojawił się problem. Wydawca nie chciał publikować czegoś aż tak obszernego.
14. Zapadła decyzja o ‘okrojeniu’ i ‘skondensowaniu’ tekstu GRRMa. Jednym z zaproponowanych rozwiązań było wycięcie całego materiału o Targaryenach. GRRM, Elio i Linda zdecydowali się na stworzenie postaci maestera Yandela, który ‘napisze’ swoją kronikę Targaryenów ‘na podstawie’ dzieła arcymaestera Gyldayne’a. Fragmenty jego kroniki miały pojawiać się w nowym ŚLIO jako cytaty.
15. W maju 2014 GRRM ogłosił, że ze ŚLIO wycięto 200 000 słów.
16. GRRM oznajmił również, że materiał dotyczący Targaryenów zostanie kiedyś wydany jako osobna książka, którą żartobliwie nazwał GRRMarillionem.
17. W kwietniu 2014 GRRM zakończył pracę nad ŚLIO i ogłosił powrót to “Wild Cards” i “Wichrów zimy”.
18. W styczniu 2017 GRRM nadal sądził, że “Ogień i krew” (bo tak nazwano kronikę rodu Targaryenów zawierającą rozdziały wycięte ze ŚLIO) nie zostanie opublikowana przez wiele lat.
19. W lipcu 2017 GRRM oznajmił, że “Fire and Blood”, tom I, ukaże się pod koniec 2018 lub na początku 2019 roku. Wydawca GRRMa, Random House Bantam Books, nalegał na to, by “Ogień i krew” wydać przez “Wichrami zimy”. GRRM nie chciał również, żeby prequele serialowej “Gry o tron” zaspoilerowały wydarzenia z historii Westeros o którym ich scenarzyści już wcześniej się od GRRMa dowiedzieli. Na dodatek GRRM sądził, że “Fire and Blood” jest już w zasadzie gotowy i wystarczy uzupełnić kilka luk.
20. W drugiej połowie 2017 roku GRRM zajmował się przede wszystkim “Fire and Blood” i “Wichrami”, ale wydaje się, że więcej czasu poświęcał tej pierwszej książce, sądząc, że nie zajmie mu ona dużo czasu, szybko wprowadzi poprawki i będzie miał ją z głowy.
21. Ostatecznie GRRM napisał ponad 100 000 słów na temat panowania Jaehaerysa i Alysanne. Wcześniej sądził, że w czasie pokoju nic się nie dzieje i pisanie o nim jest nudne. Gotowy manuskrypt trafił do wydawców w kwietniu 2018.
22. Wydawcy byli zaskoczeni, że tekst trafił do nich tak szybko. Hiszpańska tłumaczka przyznała, że była zaskoczona gdy w maju 2018 dostała tekst “Ognia i krwi” z poleceniem, by przetłumaczyć książkę w dwa miesiące.
23. Podczas gdy “Ogień i krew” był edytowany i tłumaczony, GRRM zaszył się w górskim domku w pobliżu Santa Fe i usiłował dokończyć “Wichry”.
24. Wygląda na to, że ten domek ma dobry wpływ na GRRMa. Podobno to właśnie tam powstała końcówka “Tańca” i część “Ognia i krwi”.
25. Od kwietnia 2018 “Wichry” są głównym projektem GRRMa, który twierdzi, że to właśnie one będą jego kolejną książką.
26. Nie licząc wyjazdu na dwóch konwentach latem 2018 i wycieczki do rodzinnego miasta, Bayonne w stanie New Jersey, w mijającym roku GRRM pracował nad “Wichrami” nieprzerwanie przez osiem miesięcy.
wow niezłe informacje, dzięki BT! nie chciałbyś tego zebrać w poście na fsgk z własnym komentarzem? myślę, że więcej osób chętnie by się zapoznało z tłumaczeniem info od Bbfisha, Elio i Lindy, a nie wszyscy patrzą w komentarze pod czytajami.
Hmmm, to zależy od tego ile bym miał czasu (i jaki długi miałby być taki tekst)…
Myślę, że zostawimy to do Twojej dyspozycji. Jeśli znajdziesz chwilę teraz czy za kilka dni to zapraszamy, prześlij proszę szkic na redakcyjny mail 🙂
Dzięki, odezwę się gdy tekst będzie gotowy (czyli pewnie za kilka dni, mam nadzieję, że przed Nowym Rokiem) 😉
Super 🙂 czekamy! bez stresu i na spokojnie 😉
Wstawiłem „Historię Ognia i krwi” jako szkic zatytułowany „Droga do Ognia i krwi”, w nawiązaniu do „Drogi do Śródziemia” i „Drogi do Diuny”
Super, DaeL pewnie się będzie z Tobą kontaktował, ja tymczasem znikam na kilka tygodni. Do usłyszenia!
Bardzo fajne informacje ;).
Sansa jest dla mnie ewenementem, nie za bardzo za nią przebadam jako postacią, ale jej rozdziały należą wg mnie do najciekawszych. Nie ma ani jednego rozdziału Sansy, który byłby nudny, być może wynika to z faktu, że nie ma ona zbyt wielu rozdziałów w porównaniu do resztych głównych postaci i informacje oraz wydarzenia są bardzo skondensowane. Muszę przyznać, że jej rozdziały czyta mi się lepiej od np. rozdziałów Jona, którego jako postać lubię dużo bardziej.