Mitologia Meekhanu

Uwaga! Tekst zawiera spoilery z 4. dotychczas opublikowanych tomów “Opowieści z meekhańskiego pogranicza”!

Jednym z najczęstszych zarzutów, który pada wobec Roberta M. Wegnera, jest chaos informacyjny. Czytelnik nie radzi sobie ze strzępkami wiedzy o bogach, wojnach religijnych i innych zdarzeniach, na temat których dyskutują postaci uniwersum. Ja sama podczas pierwszego czytania nie wiedziałam, że wywiad poluje na Małą Kanę, myliłam wydarzenia związane z powstaniem Imperium Meekhańskiego oraz z Wojnami Bogów. Nawet dziś zdarza mi przeszukiwać książki, żeby sprawdzić dane. Dlatego też postanowiłam zebrać i podsumować kilka najważniejszych informacji dotyczących tła religijnego Meekhanu.

Wojny Bogów

To były czasy, gdy stutysięczne miasta płonęły w burzach ogniowych, bo trzeba było poszerzyć drogę dla maszerującej armii. Świat walczył o przetrwanie.
– Opowieści z meekhańskiego pogranicza –

O samym konflikcie między Nieśmiertelnymi a Niechcianymi nie dowiemy się zbyt wiele z ust Meekhańczyków. Jedynym wiarygodnym źródłem są podania Issaram, którzy brali udział w wojnach rozgrywających się 3500 lat przed wydarzeniami mającymi miejsce w “Opowieściach”. Issaram pokazali, że śmiertelnicy mogą walczyć z bogami i zabijać ich awenderi. Gdy potwory, demony i bogowie ścierali na proch miasta, asasyni dwukrotnie zdradzili. Nieśmiertelni wymierzyli Issarom karę – zesłanie na jałową pustynię. Kanayoness zastanawia się, czy bogowie planowali zagładę plemienia:

– Chyba że przeżyliście wbrew planom – szepnęła do siebie. – Chyba że pustynia miała was zabić, a klątwa, wiążąca wspólną duszę w żywym ciele plemienia, skazać na całkowite zniszczenie… Co ty na to? Wysłać lud, który narodził się na żyznych, zielonych ziemiach pełnych rzek i jezior, żeby odbył pokutę na pustyni, to jak kazać dziecku przepłynąć wpław ocean.
– Opowieści z meekhańskiego pogranicza –

Tak oto lud, który zasłynął ze swoich umiejętności zabijania bogów, osiadł na ziemi będącej niegdyś korytem rzeki Elharan kilka lat po zakończeniu Wojen. Góry wypiętrzone przez Laal miały już ponad pół wieku, a pustynia zastąpiła żyzną dolinę Val’dery. Issaram dotrzymali wiary Wielkiej Matce, a ich kodeks oraz modlitwy pozwoliły im przetrwać i wykształcić zamaskowanych asasynów.

Uroczyska to widomy ślad obecności Niechcianych w świecie ludzi, pozostałość po Wojnach Bogów. To miejsca, które są bramami do innych rejonów Wszechrzeczy. Na Uroczyskach bogowie bądź Niechciani zstąpili na ziemię w pełnym lub niemal w pełnym wymiarze. Gdy kolejne demony wyłoniły się z portali, niektórzy bogowie przyłączyli je do swoich zastępów (np. Reagwyr) bądź stawali do walki przeciw nim (Setren Byk).

Oum jako jeden z 206 okrętów Nieśmiertelnej Floty walczył w starciu pomiędzy bogami. Okręty wspierały wybrane strony konfliktu aż do stworzenia Mroku, później nastąpił odwrót. Najpotężniejsi magowie i awenderi odparli napastników od brzegów. Oum zgubił się pośród ogromnych fal (Ganeruldi próbował połączyć swoich awenderi w jeden byt, skutkiem był potężny sztorm) i uderzył grzbietem w podwodny uskok. Ostatkiem sił znalazł wyspę, wpłynął w gardziel jej największej rzeki i zatrzymał się, dając początek Dolinie Dhawii na Amonerii.

Po zakończeniu walk okazało się, że nie tak łatwo Nieśmiertelnym scalić się w jeden boski byt. Czasami dochodziło do wojen między tymi, którzy narodzili się z awenderi.

Yatech by Daniił Gorbacz.
Wielkie wojny religijne

Meekhańczycy przybyli na tereny obecnego Imperium około 1500 lat temu. Kontynent był wówczas miejscem walk o wpływy: na północy kapłani Byka ścierali się z wyznawcami Reagwyra, na wschodzie Łowczy Laal Szarowłosej budowali swoje dominium wpływów, nad brzegami oceanu triumfy święciła Świątynia Reagwyra. Kapłani (m.in. Sióstr Wojny) podnosili bunty i podbijali kolejne terytoria, a koczownicy ze Stepów swobodnie wędrowali po kontynencie.

Meekhańczycy osiedlili się w Górach Krzemiennych, budując państwa-miasta. Gdy Stary Meekhan został podbity, jego władca Fregan-ken-Leow zbiegł na pustynię. Tam wedle meekhańskiej legendy objawiła mu się Baelta’Mathran, Wielka Matka, wtedy niemal zapomniana bogini, czczona przez tylko jeden lud. Wskazała mu miejsce ukrycia skarbu, za który mógł wystawić nową armię i nakazała mu zjednoczyć podzielony kontynent. Fregan wrócił do swojego miasta tuż po wybuchu powstania przeciw najeźdźcom i w ciągu roku wystawił armię, przy pomocy której zniszczył kult Sióstr Wojny i przeprawił się przez Góry Krzemienne, aby rzucić wyzwanie świątyni Reagwyra.

Według Issaram Fregan-ken-Leow został przez nich znaleziony na pustyni wraz z siódemką towarzyszy. Zostali uratowani przed śmiercią z pragnienia, doprowadzeni do oazy, a wreszcie przyjęci jako goście w afraagrze. Tam przyszły cesarz poznał kult Pramatki Bogów. Postanowił podporządkować wszystkie religie Wielkiej Matce i złamać wojownicze kulty, które podbiły jego państwo. Przekonał radę plemion do udzielenia mu pomocy i uzyskał od Issaram dziesięć skrzyń pełnych złota oraz pomoc militarną w walce z wyznawcami Sióstr Wojny.

Około cztery stulecia temu doszło do umocnienia się obecnych granic Imperium Meekhańskiego. Agresywne kulty zostały podporządkowane Wielkiej Matce, niektóre świątynie zniszczono. Ustanowiono Wielki Kodeks, który zakazywał używania magii nieaspektowanej oraz ustalał zasady korzystania z aspektów przez magów. Północne tereny włączono do Imperium na drodze sojuszy dyplomatycznych i handlowych, z imperatywem kultu Baelta’Mathran jako głównej bogini. Tam, gdzie kapłani Byka nie chcieli się podporządkować, meekhańskie pułki rozbiły Święty Zastęp Byka. Kapłani Strena pokłonili się przed obliczem Wielkiej Matki, a bóg został włączony do oficjalnego panteonu:

Błyskawicznie odnaleziono prastare zwoje, potwierdzające, że Setren należał do Wielkiego Rodzeństwa oraz że w Wojnach Bogów walczył zawsze po właściwej stronie. I to wystarczyło.
– Opowieści z meekhańskiego pogranicza –

Laal Szarowłosa.
Najważniejsi bogowie

Choć bogowie od stuleci nie zstępują pomiędzy ludzi i nie obejmują ich jako awenderi, pamięć o Nieśmiertelnych nadal pozostaje żywa wśród mieszkańców Meekhanu, stepów, wysp i terenów południowych. O rozwój kultu dbają świątynni kapłani.

  • Agar Czerwony – bóg czczony w Białym Konoweryn i księstwach Daeltr’ed na dalekim południu. Kapłani Agara zbierają i przechowują informację na temat potomków linii królewskiej, którzy są w stanie przeżyć Vasagar (tradycyjne samobójstwo polegające na wejściu w Oko Pana Ognia) i objąć tron.
  • Anday’ya – zwana Panią Lodu, bogini zimy. Do Anday’yi modlą się górale i kupcy wędrujący po górach, prosząc boginię o ochronę, np. przed lawiną.
  • Bliźnięta Mórz – bogowie mórz i oceanów. Bliźniętom Mórz cześć oddają głównie marynarze pochodzący z zachodniej części kontynentu. Wyznawców Ganr i Aelurdi można spotkać w Ponkee-Laa, Kamanie czy wśród załóg armittarskich statków.
  • Dress – bogini wiatru, czczona głównie przez górali i marynarzy. Małżonka Pana Burz, Gallega. Góry Olekady to najbardziej wietrzne miejsce na świecie, dlatego Pani Wiatrów wybrała je na siedzibę świątyni.
  • Eyfra – Pani Przeznaczenia, Pani Losu. Stare nianie snując opowieści mówią, że Eyfra odmienia los bohaterów wiodąc ich ku dobremu zakończeniu. Wśród górali istnieje powiedzenie o osobach, które są pobłogosławione przez Panią Losu.
  • Galleg – bóg burzy czczony głównie przez plemiona zamieszkujące Wielkie Stepy. Se-kohlandzcy Jeźdźcy Burzy służą jako zbrojne ramię Gallega i są zobowiązani do ochrony ludzi przed siłami zła.
  • Laal Szarowłosa – bogini zwana Panią Koni i Panią Stepów. W narodzie Wozaków przekazywana jest opowieść o pierwszym władcy i bogini Laal, która przewiozła go przez Szlak Obłędu, prowadząc lud Verdanno do ziemi obiecanej. Władca przyrzekł Laal, że ani on sam, ani jego potomkowie nigdy już nie wsiądą na koński grzbiet.
  • Laweira – bogini zwana Panią Plonów, czczona szczególnie w Białym Konoweryn i księstwach Daeltr’ed na dalekim południu.
  • Oum – plemienny bóg Seehijczyków przebywający w Dolinie Dhawii.
  • Reagwyr – bóg wojny uznawany za syna Wielkiej Matki. Według kapłanów świątyni w Ponkee-Laa Reagwyr był jednym z Pięciu Pierworodnych bogów. Najbardziej znanym awenderi Reagwyra był Bitewna Pięść.
  • Setren Byk – Najwięcej wyznawców boga Setrena można spotkać na północy w dolinie Gewenah (zwanej Rogiem), w której przebiega granica pomiędzy Wynde’kann a Imperium Meekhańskim. Wielu Meekhańczyków (głównie mężczyzn) wybrało sobie Byka na patrona, ale nie czczą go jako Władcę Wojny (podobnie jak żadnego z pozostałych bogów).
  • Wielka Matka – główne bóstwo meekańskiego panteonu i Issaram. Meekhańska tolerancja zakłada, że póki lud bądź plemię włączone do granic Imperium nie kłania się Niechcianym i uznaje zwierzchnictwo Wielkiej Matki nad panteonem, może czcić dowolnego boga.
Stary Meekhan zaatakowany przez Siostry Wojny.
Wierzenia a magia

Dom Snu to ścieżka bądź miejsce, gdzie trafiają dusze zmarłych. Według powszechnego przekonania sama Wielka Matka dokonuje osądu (wierzący nazywają tą czynność “ważeniem duszy”) zmarłego. Starsze kobiety zapalają w noc nowiu czerwone świece, by oświetlić zmarłym drogę do Domu Snu. Mówi się, że dusze zmarłych odchodzą poza Mrok, do Domu Snu. Meekhańczycy i Wessyrczycy wierzą, że spotkają swoich bliskich w Domu Snu. Zatrzymanie ducha w ciele zabitego to jedna z najcięższych zbrodni w świetle Wielkiego Kodeksu. Dusze mają wędrować do Domu Snu swobodnie.

Issaram przez wszystkie stulecia trwali i przestrzegali praw, które regulują ich życie od narodzin do śmierci. Postrzegają oni otaczający ich świat, królestwa, imperia i dynastie jako coś tymczasowego. Issaram pokutują za dawne grzechy, dlatego bramy Domu Snu są dla nich zamknięte. Issarowie wierzą, że plemię posiada jedną wspólną duszę – jest to kara wyznaczona przez bogów. Po śmierci ich dusze nie zaznają spokoju, tylko wracają do wspólnej duszy plemienia, gdzie oczekują na odkupienie. Każde dziecko w chwili nadania imienia otrzymuje kawałek tej duszy i w nim zostanie zapisane całe jego życie. Jeśli Issar straci swoją duszę tzn. jeśli ktoś spoza rodzinnego schronienia ujrzy jego twarz – wówczas osłabi wspólną duszę plemienia. Jeśli wspólna dusza zostanie zniszczona, Issaram znikną na zawsze.

Na wschodzie nadal funkcjonują plemiona, które po kryjomu łamią Wielki Kodeks. Daghena Oanyter z plemienia Hearysów korzysta z zakazanej przez prawo magii nieaspektowanej. Duch jej babki został zaklęty w kości i opiekuje się potomkami, zamiast udać się na drogę do Domu Snu. Zgodnie z Wielkim Kodeksem za posiadanie zaklętych kości grozi stryczek.

W magii mojego ludu duchy pomagają okiełznać Moc. Duchy przodków, tych, którzy nie odeszli do Domu Snu, duchy zwierząt, duchy mieszkające w roślinach, ziemi, wodzie, ogniu i wietrze. Jeśli je Widzisz lub Słyszysz, możesz zaproponować służbę. Niektóre pragną odrobiny krwi, inne ciepła ludzkiego ciała albo kawałka ciasta, trochę piwnej piany. Większość nie potrafi niczego dokonać, dopóki nie zostanie zaklęta w materialny przedmiot.
– Opowieści z meekhańskiego pogranicza –

Szamani Ag’heeri z północy wędrują ścieżkami duchów, które nie udały się do Domu Snu i dzięki temu mogą wychwytywać urywki ich wspomnień. Ponadto potrafią postrzegać dusze wędrujące ścieżkami do Domu Snu, duchy czekające na bliskich. Podczas inicjacji kandydat  na szamana rzuca wyzwanie duchom, demonom i innym istotom zamieszkującym pogranicze światów. Jeśli wytrzyma taniec z rzemieniami do końca, duchy i istoty zaklęte w kamieniach zostają jego wiernymi sługami. Jeśli upadnie bądź straci przytomność, duchy pożywiają się jego ciałem i duszą.

Se-kohlandzcy Źrebiarze potrafią wyrwać ducha z ciała i okiełznać przez niego Moc, ale sami nie są zbyt wrażliwi na duchy, które są wokół. Posługują się siłą życiową innych istot, by wzmacniać swoją magię. Magowie Verdanno korzystają z pomocy duchów przodków, by kontrolować żywioły. Natomiast Sahrendey ciągną za sobą duchy tych, którzy nie odeszli do Domu Snu, i budują z nich kordon ochronny wokół swojego obozowiska. Rozmawiająca z Przodkami to wśród plemion Sahrendey tytuł osoby potrafiącej nawiązać kontakt z duchami opiekuńczymi rodu poprzez rzeźbiony słup podtrzymujący namiot.

Wisiała tam tak długo, aż rodowe duchy Sahrendey przyszły do niej. Były ciekawe, kogo wychowało Imperium. Ciekawe, czy płacze nad grzechami swoich przodków. Chciały zobaczyć jej ból. A potem… zaczęła się walka i przyszły wasze duchy, poległych wojowników, i coś się zamieniło. Nie wszystkie odchodzą do Domu Snu, te, które mają coś ważnego do zrobienia, zostają… I po raz pierwszy, odkąd opuściliście wyżynę, duchy Sahrendey i Verdanno spotkały się w jednym miejscu.
– Niebo ze Stali –


Mam nadzieję, że ten krótki artykuł rozjaśnił Wam w głowach. Być może w przyszłości powstaną kolejne o Małej Kanie, Bitewnej Pięści, Mroku i Oumie. Oby 5 tom Każde martwe marzenie rozwiązał kilka zagadek uniwersum oraz pozwolił nam na zbadanie tajemnic Wojen Bogów, Issaram i magii Meekhanu.

-->

Lai / Mya Stone

https://smokadom.blogspot.com/

Kilka komentarzy do "Mitologia Meekhanu"

  • 21 września 2018 at 12:34
    Permalink

    “Wielu Meekhańczyków (głównie mężczyzn) wybrało sobie Byka na patrona, ale nie czczą go Władcę Wojny “

    Reply
    • 21 września 2018 at 12:38
      Permalink

      poprawione, dzięki!

      Reply
  • 21 września 2018 at 12:44
    Permalink

    Ehh, za mną dopiero pierwszy tom i nie mogę przeczytać artykułu na FSGK 🙁

    Reply
    • 21 września 2018 at 12:45
      Permalink

      czytaj, i tak wiekszosci nie zrozumiesz albo zapomnisz

      Reply
  • 21 września 2018 at 12:44
    Permalink

    na cycki Anday’yi, jestem po 3 tomach i stwierdzam ze tutaj nie ma spoilerow. ktos kto nie czytal ksiazki, albo kto zaczal, po przeczytaniu i tak nie przyswoi tej “wiedzy”, bo jest tego za duzo i tak naprawde nie jest istotne, nie ma wpływu na odbior ksiazki xD

    Reply
    • 21 września 2018 at 12:47
      Permalink
      Spoiler! Pokaż
      Reply
  • 21 września 2018 at 13:58
    Permalink

    Tekst o Meekhanie zawsze mile widziany!
    “Jednym z najczęstszych zarzutów, który pada wobec Roberta M. Wegnera, jest chaos informacyjny.”
    Czasami faktycznie bywa to irytujące, ale z drugiej strony odkrywanie i uporządkowanie w głowie całej tej historii jest naprawdę czymś świetnym. Ja na przykład byłem pod wielkim wrażeniem wizji Altsina z Zachodu gdy w końcu zdołałem je mniej więcej uporządkować chronologicznie.

    Reply
  • 21 września 2018 at 14:08
    Permalink

    Sposób w jaki autor postanowił przybliżyć mitologię Meekhanu bardzo mi właśnie odpowiadał. Trochę jak w życiu. Każdy z ludów uważa swoją religię za tą jedyną prawdziwą i wartą zachodu. Dochodzi do przeinaczeń i zakłamań na przestrzeni lat. Połączenie tego w całość było niezłą zabawą.
    Stronnictwa w Wojnie Bogów nawet po przeczytaniu 4 tomu potrafiły mi się czasem mylić, ale nie przeszkadza to bardzo w lekturze. Nadal jest satysfakcjonująca.

    Wiadomo już coś na temat 5 tomu? Czerwiec dawno minął, a tu nadal cisza. :c

    Reply
    • 21 września 2018 at 14:17
      Permalink

      Zgadzam się całkowicie. Co do premiery – internet podaje datę 28 listopada.

      Reply
      • 21 września 2018 at 14:18
        Permalink

        Czyli prezent na Mikołaja się szykuję 😀

        Reply
  • 26 września 2018 at 13:51
    Permalink

    Bardzo wartościowy artykuł. Skoro są autorzy biorący na siebie ogrom pracy potrzebny na napisanie takiego tekstu to może doczekamy się na fsgk kiedyś opracowań o uniwersum Malazańskiej Księgi Poległych :).

    Reply
  • 20 maja 2019 at 13:49
    Permalink

    przeczytałem 5 tomów – przy czytaniu pierwszych czterech rzeczywiście można było odnieść wrażenie totalnego chaosu w nazewnictwie bohaterów, roli poszczególnych bogów, zależności między nimi w definicjach bytów boskich, półboskich, awenderi itp. – żeby cokolwiek ogarnąć musiałem wielokrotnie wracać i czytać po kilka razy żeby zrozumieć choćby intencje autora – i dopiero 5 tom wiele rzeczy wyjaśnił, choć nie wszystkie, zdecydowanie nie wszystkie (np. kto to jest mała Kana? – cały czas nic o niej nie wiadomo, kto to jest matka dobrych panów? itp. ) – i tak prawdę mówiąc trochę się zniechęciłem do tej sagi – ja literaturę fantasy traktuję jako rozrywkę, jako mile spędzony czas przy czytaniu – jak chcę łamigłówek to sobie mogę krzyżówkę rozwiązać, ze strony Wegnera ( a tak nawiasem jakie jest jego prawdziwe nazwisko?) to dziwny zabieg takie ukrywanie i ujawnianie tylko małych fragmencików tego stworzonego przez siebie “uniwersum” – inni autorzy tego gatunku wg mnie robią to zdecydowanie lepiej i przyjaźniej dla czytelnika

    Reply

Skomentuj Ford Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków