Pomylone Analizy: Gra o Tron, sezon 7, odcinek 6, “Za Murem”

Przedostatni odcinek sezonu zawsze obfituje w dramatyczne i zaskakujące wydarzenia. Śmierć Neda, bitwa nad Czarnym Nurtem, Krwawe Gody, atak na Czarny Zamek, ofiara z Shireen, bitwa bękartów – wszystko to miało miejsce właśnie w przedostatnim odcinku danego sezonu. Czy wyprawa za Mur i jej następstwa spełniły nasze oczekiwania? Niewątpliwie działo się wiele, ale chyba tym razem wszystko było nieco zbyt przewidywalne. Wrócimy jeszcze do tego problemu, ale skoro o przewidywaniach mowa, warto wspomnieć o październikowych przeciekach.

Moje niezgrabna próba uporządkowania spoilerów tym razem się opłaciła. Spekulowałem, że zobaczymy w przedostatnim odcinku jak…

  • Daenerys rozpaczliwie próbuje się pozbyć Jorah Mormonta, więc wysyła go wraz ze Smętnym Jonem i Gendrym na polowanie na wskrzeszone przez Białych Wędrowców istoty.
  • We Wschodniej Strażnicy Smętny Jon, Gendry i Jorah łączą siły z resztą Drużyny A: Dondarrionem, Thorosem z Myr, Ogarem i Tormundem.
  • Za Murem ekipa zostaje zaatakowana przez Białych Wędrowców i niedźwiedzia polarnego, który zabija Thorosa. Ginie też Beric.
  • Dany przybywa na smokach z odsieczą. Nocny Król zabija Viseriona. Daenerys ratuje wszystkich żywych, poza Jonem, bo jest za smętny jak na jej gust.
  • W ostatnim momencie Jona ratuje Benjen. Wujaszek odsyła Jona na swoim koniu, a samemu zostaje rozszarpany przez upiory.

Dwa pierwsze wydarzenia miały wprawdzie miejsce w poprzednim odcinku, a Beric nie umarł (jeszcze), ale pozostałe przecieki się sprawdziły.

Za Murem

Parszywa Dwunastka wędruje coraz dalej na północ. Rzekomo mróz jest straszliwy, choć trudno w to uwierzyć, jako że żaden z naszych bohaterów nie zakłada czapki. Prowadzą za to ożywione i rozgrzewające konwersacje, rozpaczliwie naprawiając fabularne błędy poprzednich sezonów. Pretensje Gendry’ego wobec aktualnie dwuosobowego Bractwa Bez Chorągwi zostają uciszone celną ripostą Ogara. Jon i Jorah rozmawiają o ojcach, dzieciach i mieczach. Jon oferuje zwrot Długiego Pazura, ale ser Jorah nie może go przyjąć. Trochę brakowało mi w tej scenie wspomnienia, iż ostatnim życzeniem umierającego Jeora było, aby jego syn wdział czerń i służył na Murze. Ale trzeba pamiętać, iż w serialu ostatnimi słowami Starego Niedźwiedzia były jakieś niezrozumiałe pojękiwania.

Konwersacje toczą się dalej. Jako że świat jest mały (jak mały to jeszcze w tym odcinku zobaczymy), Tormund i Sandor mogą wymienić uwagi na temat Brienne z Tarthu. Z kolei Beric i Jon rozmawiają o wskrzeszeniach i Panu Światła. Tu mała uwaga – skąd Beric wiedział o tym, że Jon został ożywiony?

Jon i Beric gadają o tym, jak to jest być martwym.

Nie skupiajmy się jednak na samych rozmowach, bo przecież dzieją się ciekawsze rzeczy. Robi się coraz ciemniej, pogoda zaczyna coraz mniej dopisywać, a statystów atakują wielkie, wskrzeszone niedźwiedzie. Rzekomo niebieskookie, a przynajmniej tak twierdzi cierpiący na nadwzroczność Gendry. W tym momencie mamy okazję przekonać się, że z całej dwunastki tylko Beric i Thoros przyszli odpowiednio przygotowani. Ich miecze stają w płomieniach i rozpoczyna się najbardziej przerażające starcie z niedźwiedziem od czasu ekranizacji Pana Tadeusza. Na widok płonącego niedźwiedzia Ogar kamienieje, ale w ostatnim momencie z ratunkiem przychodzi ksiądz Robak, pardon, czerwony kapłan Thoros, który swój heroiczny czyn przypłaca lekko rozerwanymi bebechami.

Po odparciu ataku troskliwych misiów, nasza Drużyna opatruje Throsa z Myr, i rusza w dalszą drogę. Noc chyba mija… A może nie była to noc, ale zrobiło się ciemno przez burzę śnieżną? Jorah i Thoros rozmawiają jeszcze przez chwilę o zdobyciu Pyke, co jest bardzo ładnym gestem w stronę widza. Istotnie, to właśnie po tej bitwie Jorah został pasowany na rycerza, a pijany Thoros z płonącym mieczem (gwoli ścisłości – płonącym dzięki dzikiemu ogniowi) był jednym z najbardziej malowniczych elementów bitewnego krajobrazu.

W końcu Drużyna dociera do wzgórza, które widział w ogniu Clegane. Tam, wesoła ekipa odnajduje grupę ożywionych upiorów oraz ich gruppenführera- Białęgo Wędrowca. Walka z upiorami przypomina nam z jednej strony jak komicznie nieprzygotowani są nasi bohaterowie, a z drugiej – jak marnej jakości są ostatnio upiory. W porównaniu do Othora z sezonu pierwszego to jakieś tanie, chińskie podróbki. Krótki pojedynek Jona z Białym Wędrowcem kończy całe starcie. Wraz ze śmiercią Innego, rozpadają się jego upiory. Z wyjątkiem jednego, co jest nieco dziwnym zbiegiem okoliczności, ale nie będziemy się w to wgłębiać.

I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że upiór jęczy, przyciągając uwagę swych pobratymców. Ogar i przyjaciele muszą salwować się ucieczką przez zamarznięte jeziorko, które – jak się okazuje – wcale nie jest tak całkiem zamarznięte. Powiedziałbym wręcz, że jest podejrzanie kruche, jak na ziemie położone na północ od Muru, w środku zimy. Przypuszczam, że trzeba się tu trochę ratować własną inwencją. Kto chce, niech uwierzy, że to R’hllor retroaktywnie roztopił jezioro, dzięki nadchodzącej ofierze Thorosa.

Scenarzyści ukradli pomysł Stannisa.

Bo Thoros zaraz umrze. Ale jeszcze nim to nastąpi, Jon wyśle Gendry’ego po pomoc. I znów – wiele zależy od tego, jak sobie uzupełnimy opowiadaną przez twórców serialu historię. Ile czasu minęło odkąd drużyna wyruszyła z Rivende… pardon, z Wschodniej Strażnicy? Jak daleko zaszli? Muru nie widać, krajobraz jest górzysty, więc chyba wędrowali wiele dni. Ale z drugiej strony, jeśli są w górach, to w ogóle wymarsz ze Wschodniej Strażnicy nie ma sensu. Geografia Westeros jest nieubłagana. Góry są na północny zachód od Muru. Powinni wyruszać z Wieży Cieni… Można od tego wszystkiego zwariować.

Dlatego zostawmy te rozważania, i przyjmijmy, że wszystko dzieje się w jakimś “mniejszym Westeros”, w którym wszystkie kolejne wydarzenia będą miały sens. Gendry otrzymuje zadanie godne Filippidesa, który biegł spod Maratonu. I umarł. Chociaż to ponoć często przytrafia się Grekom, jeśli przepracują cały dzień. Możemy więc mieć nadzieję, że Gendry dotrze na czas.

Tymczasem nasi bohaterowie zostają uwięzieni na małej wysepce pośrodku pokrytego kruchą taflą lodu jeziora. Mają zakładnika, a Biali Wędrowcy czekają na dotarcie policyjnego negocjatora. Albo na to, by lód ponownie skuł całą taflę jeziora. Mija noc. Thoros umiera, a Beric pali jego zwłoki… Po czym dostajemy spoiler dotyczący końca serialu. Wystarczy zabić Nocnego Króla, by padła cała jego armia, a może nawet pozostali Biali Wędrowcy.

Smocza Skała

Dany rozmawia z Tyrionem na kilka istotnych tematów. Najpierw nieopacznie daje do zrozumienia, że ma oko na Jona. Irytuje ją długi czas, jaki mija od momentu, gdy Jon wyruszył na północ. Tyrion dodaje, że i Jon gapi się na nią maślanymi oczami, ale ja jakoś tego w grze Kita Harringtona nie zauważyłem. Daenerys stwierdza, że Jon jest dla niej za mały. Albo czyta moje analizy, albo mówi o czymś innym niż wzrost.

Potem poruszona zostaje kwestia spalenia Tarlych i planowanych rozmów z Cersei. Na koniec zostaje kwestia być może najbardziej drażliwa. Sukcesja tronu. Daenerys mówi o tym, iż nie może mieć dzieci, ale odmawia wyznaczenia swego następcy. Muszę sobie chyba odświeżyć starsze odcinki serialu, tym niemniej odnoszę wrażenie, że kwestia bezpłodności Dany nie była dotąd poruszana. Ale mogę się mylić.

Dany, Tyrion i babskie pogaduchy na temat Jona.

Gdy w końcu na Smoczą Skałę dociera naddźwiękowy kruk z wiadomością ze Wschodniej Strażnicy, Daenerys – wbrew sprzeciwom Tyriona – zabiera smoki i rusza z odsieczą. Ale najpierw spędza trochę czasu na dobranie nowych ciuchów, bo w poprzednim stroju już ją Jon widział 😉

Za Murem

Drużyna spędziła na wysepce całą noc. Bez ogniska i chyba bez jedzenia. Ale jakimś cudem nadal żyją. Sandor Clegane zabija czas rzucając w upiory kamieniami. Zabawa Ogara przynosi jednak opłakany rezultat. Wiecznie czujna armia ożywieńców odnotowuje, że lód nie załamał się pod kamykiem. Ergo – jest już dość silny, by weszły na niego tysiące istot. Rozpoczyna się naparzanka. Jon i spółka mają przewagę terenu, a upiory – jak już wspominałem – są ostatnio nieco gorszego sortu, tym niemniej starcie wydaje się już być rozstrzygnięte. Beric podpala upiory płonącym mieczem. Jon sieka je na kawałki mieczem z valyriańskiej stali. Ogar rozbija je na miazgę potężnym młotem bojowym Gendry’ego. Jorah zabija je śmiechem, machając dwoma sztyletami.

W pewnym momencie mamy wrażenie, że to już koniec Tormunda. Zabójca Olbrzyma jest już niemal rozszarpywany na kawałki. Ale w ostatnim momencie udaje mu się uniknąć śmierci. Ginie za to reszta statystów.

Nasi bohaterowie zostają zepchnięci na skraj wysepki. I kiedy wydaje się już, że od śmierci dzielą ich sekundy, nadciąga pomoc. Upiory zaznają tego, czego doświadczyły oddziały Wietkongu podczas Operacji Cedar Falls.

To już druga analiza, w której robię nawiązania do Wietnamu.

Daenerys ląduje na Drogonie, a cała ekipa ładuje się na jej smoka. Jest tam również Upiór – Ósmy pasażer Drogona. Co znamienne, na smoka nie wskakuje Jon, który zobaczywszy Daenerys w nowym wdzianku postanawia strzelić kilka popisów, żeby zobaczyła jaki jest waleczny. Oddala się przy tym coraz bardziej od smoka. I wtedy dzieje się rzecz straszna.

Nocnemu Królowi udziela się duch niedawnych Mistrzostw Świata w Lekkoatletyce. Chwyta swój oszczep i ciska nim prosto w Viseriona. Smok broczy krwią, bitwa i wszystkie odgłosy pola walki cichną, a Daenerys z niedowierzaniem obserwuje jak jej Viserion pikuje w dół, ku swej śmierci.

Ale nie ma czasu na rozpaczanie, bo oto Nocny Król już chwyta za kolejny oszczep. Jon krzyczy aby Dany odleciała, po czym wpada do wody, wciągnięty przez dwa upiory. W ostatnim momencie Drogon i Rhaegal uciekają.

Mijają dobre minuty, a Jon, opatulony wielokilogramowym futrem, wypływa na brzeg. I niestraszna mu hipotermia.

(Nawiasem mówiąc pod względem odporności na niskie temperatury kobiety zdecydowanie górują nad mężczyznami. A jednak filmowcy nieustannie każą właśnie facetom wpadać do zimnej wody. Seksizm!)

Ale nawet doczłapawszy do lądu, Jon nie jest bezpieczny. Upiory wyczuwają go i gotowe są już ruszyć na niego, gdy wtem, niespodziewanie, przybywa wujek Benjen. To już drugi niespodziewany ratunek w ciągu ostatnich pięciu minut. Jon jest jednak szczęściarzem.

Benjen podpala kilka upiorów, przedstawia się swemu siostrzeńcowi i ładuje go na konia. Prośbę, by wuj towarzyszył chłopakowi, zbywa krótkim “Nie mamy czasu”. Ach ten wujek Benjen, na wszystko ma odpowiedź. Szkoda, że po chwili upiory kończą jego żywot.

Winterfell

W Winterfell dochodzi do konfrontacji pomiędzy Aryą i Sansą. Arya sprytnie podchodzi Sansę, mówiąc o ojcu, ale w końcu przechodzi do rzeczy. Ma list, który Sansa wysłała do Robba, w którym lord Eddard nazwany jest zdrajcą. Arya wypomina też siostrze jej zachowanie w dniu egzekucji przed septem Baelora.

Sansa próbuje tłumaczyć się tym, iż była manipulowanym dzieckiem. Ale Arya wie, że tłumaczenia te na nic się zdadzą, jeśli prawda wyjdzie na jaw. Lordowie Północy wzgardzą Sansą, niszcząc wszystkie jej polityczne plany.

Jakiś czas później Sansa zwierza się z tego faktu Littlefingerowi. Ten sugeruje, że widząc konflikt pomiędzy siostrami, Brienne mogłaby zainterweniować…

… co skłania Sansę do wysłania Brienne i Podricka do Królewskiej Przystani.

#TeamArya

A jednak złapawszy haczyk, Sansa nie może się powstrzymać. Włamuje się do pokoju siostry i rozpoczyna przeszukanie, licząc na to, że znajdzie swój list. Odnajduje za to gumowe maski, co tylko potwierdza jej największy lęk. Arya została cosplayerką.

A jednak może być jeszcze gorzej. Dochodzi do drugiej konfrontacji pomiędzy siostrami. I tym razem Arya daje do zrozumienia, że może Sansę zabić i przejąć jej rolę. A jednak nie robi tego, zamiast tego zostawiając Sansie sztylet. I – jak sądzę – czekając na jej reakcję, która będzie ostatecznym sprawdzianem.

Wschodnia Strażnica i statek Daenerys

We Wschodniej Strażnicy cudownie ocalała resztka Parszywej Dwunastki ładuje upiora na łódź. Ogar żegna się czule z Dondarrionem.

Tymczasem na Murze Jorah, pozbywszy się Jona, czuje, że może już uderzać. Zbliża się powoli do Daenerys, gdy nagle królowa i jej rycerz słyszą dźwięk rogu. Jon powrócił.

Na łodzi płynącej na Smoczą Skałę, Daenerys oblepia wzrokiem na pół przytomnego Jona. Dostrzega jego seksowne blizny. I jest dziwnie pobudzona, kiedy Jon zaczyna smęcić i przepraszać (zresztą w tym wypadku – ma za co). Mimo oporów Daenerys, Jon obiecuje jej, że zrzeknie się swego tronu. Argumenty, które podnosił przez cały sezon widać wyparowały. Z kolei Daenerys mówi, że nie jest tego godna i zaczyna buczeć. Na serio, oni są siebie warci.

I właśnie dlatego wyprawa za Mur była głupim pomysłem.
Za Murem

Nocny Król zmaterializował łańcuch Tyriona wycięty z drugiego sezonu serialu. Przy jego pomocy upiory wydostają Viseriona z jeziora (ciekawe jak go przyczepili?). Nocny Król dotyka smoka, a ten ożywa. Tym razem posłuszny woli Innych.

 

-->

Kilka komentarzy do "Pomylone Analizy: Gra o Tron, sezon 7, odcinek 6, “Za Murem”"

  • 22 sierpnia 2017 at 00:01
    Permalink

    Hakerzy czy HBO w ramach promocji, dziwne to, ale

    Spoiler! Pokaż
    Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 00:05
      Permalink

      Nie wiem czemu linku nie mogę wkleić. Można go pobrać z “zatoczki”. Niestety tylko po ang.

      Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 00:34
        Permalink

        Z jakiej zatoczki, którą stronę/źródło masz na myśli?

        Reply
        • 22 sierpnia 2017 at 02:35
          Permalink

          Zapewne Piracką Zatokę (“Pajret Bej”, jak mawiają w Hamieryce)

          Reply
      • DaeL
        22 sierpnia 2017 at 00:50
        Permalink

        Żartujesz, czy naprawdę wyciekło?

        edit: No dobra, żartujesz. Nieładnie 🙂

        Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 01:23
    Permalink

    Odcinek mocno średni. Pięknie się patrzy na smoki jak miotają ogniem, na okoliczności przyrody za Murem, no i był też Tormund. To czy Gendry biega jak olimpijczyk czy nie biega nie robi dla mnie różnicy, ale scena na statku między Dany, a Jonem, o rety, ale się przykro patrzyło. I jeszcze to kiedy Dany mówi żeby Jon odpoczywał a ten zamyka oczy i już Go nie ma. Brakowało żeby zaczął jeszcze chrapać. Arya mówiąc krótko oszalała i mam już Jej szczerze dosyć, ale tak dosyć dosyć. I na dodatek przeczytałam wizje Daela parę komentarzy wyżej i myślę sobie jakby mogło być piękne. Ajj.. Ale nic. Analiza jak zawsze cudna, jesteś Mój Drogi w formie 😛

    Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 01:25
    Permalink

    Generalnie nie przepadam za odcinkami, które mają zbyt mało wątków. Milion scen za Murem, ze dwie na Smoczej Skale i trzy w Winterfell, sprawiły, że ten odcinek wydał mi się jednocześnie za krótki i zbyt rozwlekły.
    No ale na początek, skupię się na pozytywach:
    – Scena w której Ogar rozmawia z Tormundem o Brienne sprawiła, że pierwszy raz od dobrych paru odcinków śmiałam się szczerze a nie kpiąco.
    Okej, koniec pozytywów.
    Przejdźmy od razu do rzeczy, które najbardziej mnie wkurzają:
    – W całym odcinku był jeden jedyny moment, kiedy poczułam się zaniepokojona – gdy upiory prawie dopadły Tormunda. W przypadku zagrożenia dla pozostałych albo wiedziałam, że mają plot armor albo kompletnie mnie nie obchodzili. Słabo, jak na odcinek poświęcony samobójczej wyprawie.
    – Absolutnie wszystko co dzieje się w Winterfell. Tak po prostu. Aha, jak coś to #Team Sansa. To ona jest mniejszym złem.
    – Romans Dany i Jona jest jak żywcem wyjęty z Królewny Śnieżki. Ona jest śliczną księżniczką, która na wygnaniu zdobyła magiczne istoty jako sojuszników i której miejsce zajmuje zła uzurpatorka, on jest przystojnym księciem. I właśnie dlatego muszą się w sobie zakochać. Żadne inne powody nie są nam przecież potrzebne.

    Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 01:52
    Permalink

    Pomijając banalność serialu, myślicie że twórców stać na plot twist (według jednej teorii), że “Nocny Król?” czyli przywódca białych wędrowców, nie jest z natury białym wędrowcem, a Azorem Ahai? Oczywiście jest to ta sama osoba, której wbito smocze szkło do serca, ale zrobiono to z premedytacją. Światłonoścą jest smocze szkło w jego sercu, a on sam miał zadanie wyprowadzić białych wędrowców na północ. Coś jednak sprawiło, że aktualnie jest po ich stronie. Dzieci lasu rzeczywiście stworzyły białych wędrowców, ale za pomocą magii, a Leaf przytakując Branowi w jaskini nie wiedziała jakiej wizji on doświadczył. W ten sposób można wyjaśnić zdolność “Nocnego Króla” do pozbywania się ognia (a może nawet odporność). Myślę, że scena z trzeciego sezonu w której widzimy dwunastu białych wędrowców (zwłaszcza, że na razie widzimy po 3-4 w jednym momencie, a tylko trzech zostało zabitych) i niemowlaka przemienianego w białego wędrowca daje duże pole manewru. Wiem, że wydaje się to nieprawdopodobne, ale po tym jak prosty w wątkach porównując do książek stał się serial, twórcy mogą próbować czymś zaskoczyć.
    Co o tym sądzisz DaeL?

    Reply
    • DaeL
      22 sierpnia 2017 at 02:50
      Permalink

      W skrócie? Nie, raczej nie. Kłóciłoby się to z rzeczami, które są już ustalone w kanonie serialu. Stworzenie Białych Wędrowców było odpowiedzią na migrację pierwszych ludzi, AA był odpowiedzią na BW i Długą Noc. Chyba, że zakładamy, iż dzieci lasu kłamią. Ale na takiej zasadzie można wziąć dowolne zdarzenie z historii Westeros i je zmienić tak, aby pasowało nam do teorii. Np. można powiedzieć, że to Biali Wędrowcy zbudowali Mur, no bo przecież jest z lodu. A że wszystkie podania mówiąc co innego? Widać kłamią.

      Natomiast przyznam, że zastanawiałem się nad czymś w kontekście książek. Nad książkowym Nocnym Królem. Facet nie był żadnym Białym Wędrowcem. To był po prostu człowiek. 13 Lord Dowódca Nocnej Straży. No i tak mi chodzi po głowie, że Ostatni Bohater wyruszył na Północ z dwunastoma towarzyszami. Ciekawa zbieżność.

      Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 03:06
        Permalink

        Właśnie na podstawie różnicy między “Night Kingiem” i “Night’s Kingiem”, czyli dwiema postaciami, wpadłem na pomysł, który wyżej napisałem. Mam nadzieję, że producenci tego nie przeoczyli. Ale fakt, to co napisałem przeczy powodowi powstania białych wędrowców. Tyle, że dalej intryguje mnie postać serialowego nocnego króla. Myślę, że symbol na jego stroju nie jest przypadkowy i czymś jeszcze nas tam zaskoczą. W końcu jednak bądź co bądź wciąż opierają się na tym wiedzy, którą przekazał im Martin (przynajmniej taką mam nadzieję).

        Reply
        • 22 sierpnia 2017 at 03:17
          Permalink

          Jest już późno, więc zapominam wszystkiego dopisywać. Oczywiście oprócz symbolu, liczę że to pokazywanie nam właśnie różnych rzeczy np. krainy białych wędrowców i korzystanie z niemowlaków, pokazana tam ilość postaci w tle czy też gaszenie ognia na życzenie także nie było przypadkowe.

          Reply
          • 22 sierpnia 2017 at 09:26
            Permalink

            Szczerze wątpię czy panów D&D stać na jakiekolwiek finezyjne rozwiązania fabularne.

            Reply
            • 22 sierpnia 2017 at 12:11
              Permalink

              Myślę, że ich stać tylko dopasowują serial do jego widowni. Pewnie większość ludzi oglądających serial nie czytała książek, więc liczą tylko na show i im serial wciąż się bardzo podoba.

              Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 10:11
        Permalink

        Wydaje mi się, że Stara Niania mówiła Branowi, że wszyscy towarzysze Ostatniego Bohatera zostali zabici, zanim ten dotarł do Dzieci Lasu.

        Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 19:16
        Permalink

        Zapewne aby odkryć pochodzenie Innych, należałoby zapewne przeanalizować wszystkie opowieści i mity ze świata PLiO, dotyczące Azora Ahai, Ery Herosów, Ostatniego Bohatera, Długiej Nocy, Nocnego Króla, a wreszcie przepowiednie Melisandre i te zasłyszane przez Dankę. Następnie, biorąc pod uwagę krążące po internecie teorie o Krwawnikowym Cesarzu Azorze Ahai, symbolice słońca, komety i księżyca, a także ognia, mieczy i lodu, byłoby trzeba umiejscowić Białych Wędrowców gdzieś w całej tej plątaninie symboli, na przykład w postaci powracającej komety (lodu) i tego, co zniszczą swoim działaniem. 🙂

        Według wspomnianych teorii w wielu miejscach w PLiO mamy do czynienia z powtarzaniem tego samego wzorca mitologicznego, czyli uderzenia komety (lodowej?) w jeden z księżyców planety po zbliżeniu się do słońca i rozbicia go, przy czym część komety ma powrócić w nieokreślonej przyszłości. Mamy jeden widoczny przypadek, że miecz Neda, Lód, został przekuty we Wdowi Płacz (deszcz odłamków/smoków po zniszczeniu księżyca) i Wiernego Przysiędze (część komety powróci).

        Czyżby miało być tak, że armia Innych zbliży się do Jona (słońca, miecza w ciemnościach), ale uderzy w siły Daenerys (księżyc życia) i pokonując ją (Matkę Smoków – czyli symboliczne źródło deszczu meteorytów) osłabiona ruszy dalej, by wpasować się w kolejny mitologiczny wzorzec? : Pozostaje też druga część symboliki, druga część pieśni, dziejąca się poza słońcem, kometą i księżycami. Co sprawia, że moce ciemności, lodu, powracają i nabierają sił? 🙂

        Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 10:25
      Permalink

      Zostało zabitych już 4 Białych wędrowców, a nie 3.
      W 3 sezonie Sam zabił Innego. W 5 sezonie Jon. W 6 sezonie Meera reed.
      W 7 sezonie Jon. Białych wędrowców było minimum 99 prócz NK, bo tyle synów oddał im Craster. Sądzę, że mogło być ich jednak więcej niż to co zyskali z pomocą Crastera. Może podkradali dzieciaki dzikim.

      Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 12:12
        Permalink

        Nie ma co się tym przejmować i tak twórcy zrobią tak jak im się podoba nie przejmując się matematyką,

        Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 07:23
    Permalink

    Kompania powinna palić wrotki do domu już po spotkaniu z misiem. Thormund nie sprawiał wrażenia jakby miał przeżyć a dziabnięty przez nieumarłego misia raczej skazany był na drugie życie i miał szansę na występ przed Cersei. Po co było na siłę szukać truposza ?

    Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 10:20
    Permalink

    Jeżeli ten sezon ma być uratowany, to liczę że na koniec 7 odcinka nad King’s Landing nadleci Night King i pieprznie w Warownię Maegora. Przesłanki?
    1. W promo tego sezonu trzy główne charaktery spacerują po zniszczonej twierdzy w śniegu – może to nie tylko symbolizm?
    2. Wielokrotnie była pokazywana wizja smoka przelatującego nad KL – a może to lodowy smok?
    3. Twórcy niewiele robią sobie z timingu w tym sezonie, więc absolutnie możliwe że NK zdąży i nadleci w odpowiednim czasie – w końcu większość jego wrogów jest teraz w KL

    Dajcie znać co myślicie.

    Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 10:48
      Permalink

      Myślę, że jesteś głupi

      Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 12:14
      Permalink

      Myślę, że Nocny Król przeleci do Kl krzyknie “It’s paaarty time” i wszyscy zaczną się bawić i machać do widzów rączkami.

      Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 13:22
        Permalink

        A potem zdejmie twarz i okaże się, że przez cały czas to Arya była NK.

        Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 10:28
    Permalink

    Nie ma takiej możliwości. Opisy epizodów 7 sezonu jakie wyciekły w październiku pokryły się w 100% z tym co widzimy w serialu. Inni ledwo dotrą pod mur w tym sezonie. Dopiero w przyszłym sezonie zobaczymy ich marsz przez Westeros.

    Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 10:36
      Permalink

      Od czego masz spoiler button ziomek? :/

      Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 14:59
        Permalink

        Nie tylko dotrą pod mur, ale przecież Viserion go zniszczy lodowym ogniem

        Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 10:43
    Permalink

    Proszę o podpowiedź, lub wyprowadźcie mnie z błędu. Z tego co pamiętam, dawniej było tak że zawsze na czołówce odcinka podczas napisów początkowych pojawiają się miasta w których dzieję się akcja. W czołówce 6 odcinka na pewno była także pokazana Cytadela… natomiast w odcinku nie pojawiła się ani jedna scena odbywająca się w tym miejscu? Może to również potwierdzenie że odcinki zostały przemontowane z powodu wcześniejszego wycieku scenariusza 7 sezonu? A może już nie są pokazywane te wszystkie miasta? (A może po prostu zabrakło im lokacji do pokazania żeby poleciała cała muzyczka ze wstępu?;)

    Sam odcinek słodko-gorzki. Fajnie się to ogląda, ale trochę jak jakiś fanfiction, a to już nie ta sama Gra o Tron. Coraz więcej absurdów logicznych, teleportów, coraz mniej intryg, cliffhangerów, a i postacie robią się coraz bardziej nieśmiertelne, akcje coraz bardziej “hollywódzkie”. No już przynajmniej ten Thormund powinien zginąć w tym odcinku, moment jego wciągania pod wodę to był mocny moment w stylu “starej” Gry o Tron. A we krwi Jona Snow płynie chyba parę kropel kotów, a nie smoków, ile on ma tych żyć żeby sobie od tak wydostawać się, kolejny raz, z pewnej śmierci?. Mam nadzieję że GRR Martin ukończył już większość materiałów z Wichrów Zimy i po tym co zobaczył w tym odcinku potajemnie przekazał scenarzystom 8 sezonu, aby chociaż część tych absurdów wyprostowali i nie grzeszyli więcej. #TeamDornijskieWino

    Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 11:03
      Permalink

      Ale to nie do Dedeków pretensje miejcie, że serial słaby tylko do Martina. Gra o Tron nigdy jeszcze nie stała na tak wysokim poziomie względem książkowej treści jak obecnie.

      Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 14:33
        Permalink

        Jak na żart to Ci nie wyszedł. Myśleli że trochę coś zmienią a rozwalili całe story.

        Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 13:49
      Permalink

      Drogi Mysterious
      Z conajmniej 30 razy już tak było, że miasto pokazane w czołówce nie pojawiło się w odcinku.

      Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 23:03
        Permalink

        W sumie dopiero od tygodnia analizuje wpisy na tej stronie i tym samym więcej szczegółów z uniwersum – pewnie dlatego dopiero teraz zaczynam to wyłapywać. Niemniej dzięki za odpowiedź;)

        Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 10:54
    Permalink

    Czy tylko mi Nocny Król z twarzy przypomina Joffrey’a?

    Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 10:55
    Permalink

    Pikować w górę to raczej się nie da…pleonazm motzno.

    Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 11:02
    Permalink

    Pan Swiatla wspiera umarłych i wpakował druzyne A w zasadzkę.

    Ps Czemu Danka nie spaliła nocnego króla?

    Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 11:04
      Permalink

      Bo nie byłoby ósmego sezonu.

      Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 12:59
      Permalink

      Bo nie było w scenariuszu.

      Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 11:20
    Permalink

    Ale najsłabszy jak dotąd (moim zdaniem) sezon – czyli 5 – powstał w oparciu o książki. Nie jest jednak tak że to sam Martin pogubił się i nie jest pewien jak rozwiązać poszczególne wątki?

    Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 14:23
      Permalink

      To, co było najsłabsze w 5 sezonie to właśnie te wątki, które Dedeki poprowadzili zupełnie odmiennie niż Martin – spalenie przez Stannisa Shireen pod Winterfell (podczas gdy w książce zostawił ją na Murze i nakazał swoim żołnierzom, by w przypadku jego śmierci osadzili ją na tronie lub zginęli, próbując to uczynić), zresztą w ogóle w serialu Stannis był zmanipulowany przez Melisandre, w książce zaś traktował ją tylko jako środek do celu, jakim było zdobycie Żelaznego Tronu. Dalej: cały wątek Sansy i kompletnie bezsensowny pomysł, by zrobić z niej żonę Ramsaya, w dodatku całkowicie od niego zależną (w książce Sansa siedzi w Dolinie i staje się powoli graczem, a za Ramsaya jako “Arya” zostaje wydana Jeyne Poole), miotanie się Littlefingera, który co chwila zmienia strony i dogaduje się z Boltonami, co kompletnie nic mu nie daje (w książce Littlefinger spiskuje w Dolinie i ma ciekawy plan, by zwiększyć swoje wpływy), wycieczka Jaime’go do Dorne, która kończy się absolutnym fiaskiem (w książce Jaime z powodzeniem operuje w Dorzeczu, odbijając Riverrun), otrucie przez Elarrię i jej bękarcice Myrcelli i miałki, totalnie bezczynny Doran (który w książce jest graczem i to on rozgrywa żmije, a nie odwrotnie). I tak dalej. Względnie dobry w 5 sezonie jest wątek na Murze i w stolicy (Wielki Wróbel i walk of shame w wykonaniu Cersei) czyli akurat te wątki, które jeszcze starały się naśladować książki (z pewnymi zmianami jak np. zastąpienie Bowena Marsha Alliserem Thorne’m). Tam, gdzie Dedeki zaczynali improwizować i tworzyć wątki odmiennie niż książka, tam zaczynała się robić kaszana 😛

      Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 14:24
      Permalink

      Niby powstał w oparciu o ksiażki a z ksiażkami często niewiele miał wspólnego. Właśnie te odstępstwa najbardziej położyły cały sezon.
      Sansa żoną Boltona i wszystko co się wokół tego działo? Cały wprost idiotyczny wątek Dorne? Te Żmijowe Bękarcice tak mnie zniechęciły do tego serialu, że nawet fajne sceny mnie już nie cieszyły. Jedynie Hardhome wynagrodziło całą tę męczarnie.
      Do tego Tyrion praktycznie cały sezon tylko się szwędał a Arya myła trupy.
      Niby książka była, ale jej potencjału to za bardzo DeDeki nie wykorzystały.

      Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 14:42
      Permalink

      No właśnie 5 sezon niby był na podstawie książek. Problem polega na tym że w jednym sezonie zekranizowano (a przynajmniej próbowano zekranizować) dwa tomy na raz, czyli Ucztę dla Wron i Taniec ze Smokami, tylko że w skróconej i doszczętnie spłyconej wersji. Sprawiło to, że wiele spoko wątków i postaci zostało wyciętych (Aegon i Gryf, Arianne, Vicatrion, konflikt między Cersei i Jaimem, Davos z Manderlym), kilka niepotrzebnie przesuniętych do następnego sezonu (Jaime w Dorzeczu, Euron) lub skróconych i sprofanowanych przez scenariusz (Stannis, Mance Rayder). A już kompletnie niezrozumiałe jest, że zostały one zastąpione jakimiś idiotycznymi pomysłami (Jaime w Dorne, Sansa Bolton, romans Missandei i Szarego Robaka).

      Więc ten sezon niby był na podstawie książek, ale opierał się na nich na tyczkach. I ja wiem, że gdyby zostały pokazane wszystkie te wątki to byłoby to bardzo długie, ale… Z Nawałnicy Mieczy zrobili jakoś dwa sezony. Z Uczty dla Wron spokojnie by zrobili jeden, a z Tańca ze Smokami dwa i to bez tego podziału geograficznego jaki miał miejsce w książkach. Serial by nie wyprzedził książek tak szybko i może Martin nie byłby taki rozleniwiony, jak teraz.

      Serio romans Missandei z Szarym Robakiem zamiast Aegona…

      Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 14:49
    Permalink

    Dobra, jest tytuł ostatniego ucinka na ten rok: “Smok i wilk”. I wiadomo o co chodzi 🙂
    A przy okazji, w trailerze intryguje mnie scenka z wyraźnie zdesperowanym Theonem. Wujaszek będzie niedobry dla Yarry?

    Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 14:56
      Permalink

      Wiadomo? Może pokaże przybitą Yarrę do masztu.

      Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 18:50
    Permalink

    Chciałbym zauważyć, że smok z jeźdźcem ma +10 do uników.
    Bronn powinien przejść korespondencyjny kurs zdejmowania smoków w powietrzu, przy tych krukach zajmie to parę godzin.
    Zastanawia mnie też, czemu smoczy ogień nie topi lodu.
    A i łańcuchy do smoka podpiął Jasiek, tylko on nurkował.

    Reply
    • 22 sierpnia 2017 at 19:09
      Permalink

      Jak nie? Topił przecież lód

      Reply
      • 22 sierpnia 2017 at 20:55
        Permalink

        Doprecyzuje zatem, topi, ale selektywnie.

        Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 23:04
    Permalink

    A mnie jeszcze zastanawia dlaczego nigdzie nie ma portów. Ciągle muszą łódeczkami z brzegów na statek i ze statku na brzeg. Na Smoczek Skale powinien być port. We Wschodniej Straznicy. To tez o kasę chodzi? Nie ma średniowiecznych portow na swiecie ani podobnych by tam kręcić? Zbudowali by mały mostek, poustawiali zielone płachty i port gotowy

    Reply
  • 22 sierpnia 2017 at 23:05
    Permalink

    Dael a tylko wybrańcy mogą sobie ustawic awatar? 😀 Czy ja ślepa jestem i nie widzę opcji?

    Reply
    • DaeL
      22 sierpnia 2017 at 23:27
      Permalink

      Nie tylko :). Korzystamy z wtyczki gravatara, więc jeśli zarejestrujesz tam swojego maila i przypiszesz do niego jakiś awatar, to i u nas będzie się wyświetlał.
      https://pl.gravatar.com/

      Reply
  • 23 sierpnia 2017 at 15:16
    Permalink

    Ja walczę zdradziecko, dlatego atakuje nagle i z ukrycia.

    Reply
    • 23 sierpnia 2017 at 15:37
      Permalink

      Ty już nie żyjesz, przyjacielu

      Reply
  • 23 sierpnia 2017 at 21:19
    Permalink

    Zabili smoka. Brawa dedeki wy kuhwy. Zabiliscie dziecko! Zabiliscie brata! Sumienia nie macie!

    Reply
  • 24 sierpnia 2017 at 00:46
    Permalink

    Co do losu smoków w książkach mam zupełnie inne przypuszczenia od większości z Was. Drogon należy do Dany. To nie podlega żadnej dyskusji. Ale w książkach występuje również wątek cudownie ocalonego Aegona, który został pominięty w serialu. Jest też zapowiedziany drugi “Taniec Smoków”. Jak niby ma się odbyć Taniec Smoków bez…..smoków? Jednocześnie serial nie pozostawia nas całkiem bez wskazówek co do losu Viseriona. Moim zdaniem w książce przypadnie on na początku Aegonowi, ale Drogon go zabije. I dopiero wtedy Inni go wskrzeszą. Ale nadzieją się wysyłając smoka przeciwko wargowi o valyriańskiej krwi, czyli naszemu królowi północy Jonowi Snow. Który ma na dodatek wsparcie najpotężniejszego warga Westeros i okolic. Więc sądzę, że książkowa Daenerys zainteresuje się osobą Jona Snow, kiedy ten przejmie od Innych smoka. Bez smoka nikt w książce ( nawet on sam) nie uwierzy w valyriańskie pochodzenie Jona. Poza tym wskrzeszony Viserion tworzyłby dobrany duet ze wskrzeszonym Jonem. I przy okazji tego wyjdzie cała sprawa z R+L=J. I Dany wyjdzie za mąż za Jona dopiero po przegnaniu Innych. Rhaegal najprawdopodobniej pójdzie za głosem Rogu Eurona, a po jego śmierci przejmie go “trzecia głowa smoka”. Ktokolwiek miałby to być.

    Reply
  • 24 sierpnia 2017 at 10:34
    Permalink

    na zatoce siódmy odcinek do pobrania

    Reply
    • 24 sierpnia 2017 at 12:15
      Permalink

      nie ma przecieku nie klam bo cie zbanuje!

      Reply
  • 24 sierpnia 2017 at 19:28
    Permalink

    LUŹNE DYWAGACJE 🙂 Właściwie po co NK z ekipą idzie za mur? Skoro są przewidywania, że to Bran, to może NK jest tak naprawdę “dobry” i prowadzi nieumarłych za mur by ich całkowicie zniszczyć? I do tego potrzebował smoka i dlatego powiadomił telepatycznie wujka by wyciągnął Jona? 🙂

    Reply
  • 24 sierpnia 2017 at 22:34
    Permalink

    Byłem w tamtym miejscu od początku zdarzenia. Obserwowałem hordę już od dawna i podążałem jej śladem.

    Reply
    • 25 sierpnia 2017 at 10:57
      Permalink

      Nie nabierzesz nas Daario Naharisie.

      Reply
  • 25 sierpnia 2017 at 12:26
    Permalink

    Klantalupa mlecz
    Wozi miedź
    Na walkę z umarlymi miecz
    Nie wie ciec
    ze to dammit nic!
    Bo obsidian potrzebny
    nie jakiś mineral zgrzebny
    I liberał posledni
    I nic,i nic, i rybi

    Reply
  • 25 sierpnia 2017 at 12:53
    Permalink

    Do połowy odc kiepski, ratował go tylko dialog Ogara z Tormundem. Ach, co za duet! Ale starcie Lodu z Ogniem wiele wynagradza. Wspaniałe! Epickie! Finał zapowiadający starcie ze smokiem cienia też znakomity.

    DaeL ty lubisz kpić z serialu, więc dam kilka argumentów w obronie:
    1. To nie Parszywa 12, ale 13. Liczyłem. Twórcom serialu błędów nie wybaczasz, więc odpowiadam tym samym.
    2. Beric wiedział o Jonie, bo ma gadane z Panem Światła. Proste.
    3. Nie niedźwiedzie, a jeden niedźwiedź. I widać, że ma dziwne oczy. Sam zdziwiłem się wzrokiem Gendry’ego i sprawdziłem. Widać.
    4. Nie jest pokazane jak długo Drużyna siedziała na tym kamieniu. Kilka h albo kilka dni. Gendry mógł zdążyć dobiec. No i dostałeś swój wątek z jeziorem Pejpus.
    5. Maślane oczy Jona były. Chyba, że to było jego normalne spojrzenie 🙂
    6. Upiory nie uważają jednostek za ważne. Kilka testowych wlazło na lód, reszta zobaczyła, że się im udało i też poszła.
    7. Jon nie miał szans wejść na smoka, bo był za daleko, a wykpiwany pomysł z rzutem oszczepem wypadł kapitalnie. Smoki okazały się zniszczalne, a walka Lodu z Ogniem nabrała dodatkowych rumieńców.

    Komrom Jona i Dany przegięty. Oby rany Jona nie sięgały niżej, bo skończy się jak z Szarym Robakiem 😀

    Reply
  • 26 sierpnia 2017 at 01:31
    Permalink

    Nie wien czy ktoś o tym pisał ale Nocny Król przeszedł po smoczym ogniu

    Reply
  • 27 sierpnia 2017 at 23:26
    Permalink

    W książce kilka cial Innych jest przechowywanych w lodowych lochach w Czarnym Zamku. Nie trzeba był o chodzić za Mur.

    Reply
  • Pingback: Pomylone Analizy: Gra o Tron, podsumowanie sezonu 7 – FSGK.PL

  • Pingback: Podsumowanie miesiąca: Wrzesień 2017 – FSGK.PL

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków