Rubin jest czerwonej barwy korundem. W dawnych czasach rubiny kojarzone były z żywiołem ognia. Starożytni uważali te jedne z najcenniejszych kamieni szlachetnych za antidotum przeciw truciznom czy dżumie. Rubiny symbolizują miłość i miłosierdzie boskie, a także siłę witalną (intensywna czerwona barwa przywodziła na myśl krew). Marco Polo w “Opisaniu świata” relacjonuje swoje poselstwo od Wielkiego Chana do króla Cejlonu – miał zaoferować wartość dużego miasta za posiadany przez króla rubin: “długi na piędź, gruby jak ramię męża, czerwony jak ogień, rzucający najpiękniejszy na świecie blask i nie mający żadnej plamki”. Rubiny były zawsze cenione wśród władców Europy. Umieszczano je z przodu korony dla upamiętnienia męczeństwa i krwi Chrystusa. W heraldyce rubiny (gules) symbolizowały waleczność, zwycięstwo, władzę i tryumf. Dziś rubin birmański bywa droższy niż diament tej samej wielkości.
W Pieśni Lodu i Ognia rubiny występują jako element zdobienia ubiorów oraz oręży zarówno Lannisterów, jak i Targaryenów, co wydaje się oczywiste ze względu na czerwony i karmazynowy kolor w herbach rodów. Rubiny pojawiają się bardzo często, czy to w głowicy miecza, czy też w różnego rodzaju broszach. Te drogocenne klejnoty ma w swoim łańcuchu maester Pycelle, Xaro na nosie i Illyrio pośród pierścieni. Rubiny są jednymi z najdroższych kamieni – do ich wartości Jorah Mormont porównuje smocze jaja Daenerys.
Twoje smocze jaja były cenniejsze od rubinów. Żywy smok jest bezcenny. Na całym świecie są tylko trzy. Każdy, kto je zobaczy, zapragnie je zdobyć, moja królowo.
– Starcie Królów –
Ze względu na barwę są one używane przez George’a R. R. Martina przy opisie krwi wylewanej podczas walki, czy metaforze kamienia, który pochłonął ogień. Tywin Lannister tłumaczy kowalowi, dlaczego na ozdoby wybiera właśnie rubiny.
Gdy po paru chwilach wszedł do samotni ojca, usłyszał czyjś głos:
– …wiśniowe drewno na pochwy, obite czerwoną skórą i ozdobione szeregiem małych ćwieków z czystego złota w kształcie lwich główek. Być może z oczyma z granatów…
– Z rubinów – przerwał mu lord Tywin. – Granaty nie mają takiego ognia.
– Nawałnica Mieczy –
Ogromną ilość rubinów występująca w cyklu uniemożliwia nam przypisanie tym klejnotom jednego symbolicznego znaczenia. Gdy wyeliminujemy czerwone kamienie używane jako ozdoby przez Lannisterów, pozostanie nam kilkanaście przypadków, w których rozmiar i kształt rubinów będą miały istotne znaczenie dla interpretacji.
Rubiny Rhaegara
Rubiny najbardziej kojarzone są ze zbroją Rhaegara Targaryena, posypały się z niej w czasie starcia z Robertem Baratheonem trafiając do wód Tridentu.
– Jedziemy z Mycahem w górę rzeki do brodu, żeby poszukać rubinów.
– Rubinów – powtórzyła Sansa. – Jakich rubinów?
Arya spojrzała na nią, jakby Sansa była niespełna rozumu. – Rubinów Rhaegara. Tutaj przecież król Robert zabił go i zdobył koronę.
– Gra o Tron –
Charakterystyczna zbroja z herbem rodu była noszona przez smoczego księcia podczas pamiętnego turnieju w Harrenhal w roku fałszywej wiosny (281 od Podboju). Wspomina o tym Ned Stark tuż przed śmiercią, gdy rozmyśla o Lyannie i obietnicach.
Jednakże pozostała część dnia należała bezsprzecznie do Rhaegara Targaryena. Następca tronu ubrał wtedy zbroję, w której miał umrzeć: lśniąco czarny pancerz z trójgłowym smokiem jego rodu z rubinów na piersi.
– Gra o Tron –
Rubiny Rhaegara są często wzmiankowane przez bohaterów Pieśni Lodu i Ognia. Penetrujący podziemia Czerwonej Twierdzy Jaime Lannister trafia na mozaikę z trójgłowym smokiem Targaryenów. Od razu przypomina mu się smoczy książę w smoczej zbroi i ostatnia rozmowa, którą młody Królewski Gwardzista odbył z następcą tronu.
Posadzkę zdobiła podrapana mozaika przedstawiająca trójgłowego smoka rodu Targaryenów, ułożona z czarnych i czerwonych płytek. „Znam cię, Królobójco — zdawał się mówić potwór. — Byłem tu przez cały czas. Czekałem, aż do mnie przyjdziesz”. Jaime odnosił wrażenie, że zna ten głos. Jego żelazne tony należały ongiś do Rhaegara, księcia Smoczej Skały.
Dzień był wietrzny, gdy Jaime żegnał się z Rhaegarem na dziedzińcu Czerwonej Twierdzy. Książę wdział czarną jak noc zbroję, z trójgłowym smokiem z rubinów na napierśniku. (…) Rhaegar położył dłoń na ramieniu Jaimego.
— Po bitwie zamierzam zwołać radę. Zajdą zmiany. Chciałem to zrobić już dawno, ale… no cóż, nie ma sensu mówić o tym, co by było gdyby. Porozmawiamy, kiedy wrócę.
To były ostatnie słowa, jakie wypowiedział do niego Rhaegar Targaryen. Za bramami zebrała się już armia, a druga maszerowała w stronę Tridentu. Książę Smoczej Skały dosiadł rumaka, włożył wysoki czarny hełm i pojechał na spotkanie zguby.
– Uczta dla Wron –
Po tym, jak młot Roberta Baratheona uderzył w pierś Rhaegara, Eddard Stark ujrzał nad Tridentem żołnierzy obu armii brodzących w wodzie w poszukiwaniu rubinów ze smoczej zbroi. Ten charakterystyczny pancerz pomaga nam w identyfikacji mężczyzny z wizji Daenerys w Domu Nieśmiertelnych.
Rubiny tryskały niczym kropelki krwi z piersi umierającego księcia, który padł na kolana w wodzie i w ostatnim tchnieniu wypowiedział imię kobiety…
matko smoków… córko śmierci…
– Starcie Królów –
O rubinach Rhaegara krąży kilka teorii. Najpopularniejsza z nich związana jest z anagramem angielskiego słowa “ruby” (rubin) = “bury” (ukryć, schować, zakopać). W “Uczcie dla Wron” Brienne i jej towarzysze odwiedzają Cichą Wyspę, gdzie bracia wyławiają przedmioty przyniesione przez prąd rzeki.
Mieszkamy w błogosławionym miejscu. Rzeka spotyka się tu z zatoką, prądy walczą ze sobą i na naszych brzegach ląduje wiele niezwykłych i cudownych rzeczy. Drewno to tylko drobiazg. Znajdujemy srebrne puchary i żelazne garnki, worki wełny i bele jedwabiu, zardzewiałe hełmy i błyszczące miecze… a nawet rubiny.
To zainteresowało ser Hyle’a.
– Rubiny Rhaegara?
– Być może. Któż to wie? Bitwę stoczono wiele mil stąd, ale rzeka jest cierpliwa i niestrudzona. Znaleźliśmy już sześć i wszyscy czekamy na siódmy.
– Uczta dla Wron –
Sześć rubinów z Cichej Wyspy fani Pieśni Lodu i Ognia zidentyfikowali jako rodzinę i spadkobierców Aerysa II Targaryena: Rhaegara, Aegona, Viserysa, Rhaego, Rhaenys, Daenerys i Rhaellę. Siódmym rubinem, który dopiero ma zostać odnaleziony, jest ukryty smok Jon Snow.
Rubin Melisandre
Intrygujący jest kamień, jaki nosi u szyi Melisandre. Jest on opisywany jako płonący rubin, co doskonale pasuje do kapłanki Pana Światła.
Melisandre spowijał szkarłatny atłas i krwawoczerwony aksamit, a oczy miała tak samo czerwone, jak wielki rubin, który lśnił pod jej szyją. Mogło się wydawać, że klejnot również płonie.
– Starcie Królów –
Wielokrotnie wspominany klejnot czerwonej kapłanki związany jest z mocą i potęgą R’hllora, Pana Świata. Rubin jest atrybutem wiążącym Melisandre z magią krwi i ognia – wszak została wskrzeszona, a naszyjnik z kamieniem skrywa prawdziwe oblicze władczyni cieni z Asshai. Gdy Cressen wypija z Melisandre wino z trucizną, obserwuje błysk w rubinie. Czerwona kapłanka mówi wówczas, że ogień oczyszcza. Dzięki mocy Pana Światła Mel świetnie nadaje się jako poseł do Krain Wiecznej Zimy.
– Nigdy nie marznę – odparła ze śmiechem. Rubin, który nosiła pod brodą, zdawał się pulsować w rytm uderzeń jej serca. – Żyje we mnie ogień Pana, Jonie Snow. Poczuj go. – Dotknęła dłonią jego policzka i przytrzymała ją na chwilę, by mógł poczuć, jaka jest ciepła. – Takie właśnie powinno być życie – oznajmiła. – Tylko śmierć jest zimna.
– Nawałnica Mieczy –
Oprócz iluzji i ognia rubin Melisandre możemy powiązać z wiedzą tajemną – tak George R. R. Martin określa wygląd kapłanki, gdy ta przejmuje kontrolę nad Duchem:
Jej oczy były dwiema czerwonymi gwiazdami lśniącymi w ciemności. Rubin na jej szyi lśnił niczym trzecie oko, jaśniejsze od pozostałych. Jon widywał nieraz, jak oczy Ducha rozjarzały się identycznym czerwonym blaskiem, gdy światło padło na nie pod odpowiednim kątem.
– Duch – zawołał. – Do mnie. – Wilkor popatrzył na niego jak na obcego. Jon zmarszczył brwi z niedowierzaniem. – To… niesamowite.
– Tak myślisz? – Uklękła i podrapała wilkora za uchem. – Wasz Mur to niesamowite miejsce, ale można tu znaleźć moc, jeśli ktoś jest zdecydowany jej użyć. Moc jest w tobie i w tym zwierzęciu. Opierasz się jej, ale to błąd. Przyjmij ją. Zrób z niej użytek.
Nie jestem wilkiem – pomyślał.
– A jak miałbym to zrobić?
– Mogę ci pokazać. – Objęła Ducha szczupłym ramieniem i wilkor polizał ją po twarzy.
– Taniec ze Smokami –
Czerwony kamień jest katalizatorem mocy. Melisandre wykorzystuje moc kamienia, by ochronić Mance’a Raydera przed śmiercią. Jego rubin osadzony w kajdanach jest bardzo charakterystyczny – tylko trzy inne artefakty w cyklu opisane zostały przez GRRM-a w ten sam sposób.
Gdy płomienie dotknęły Grzechoczącej Koszuli, rubin u jej gardła zrobił się tak gorący, że bała się, iż jej skóra pociemnieje i buchnie z niej dym. Na szczęście lord Snow wybawił ją od cierpienia swymi strzałami.
– Taniec ze Smokami –
Kwadratowe rubiny
Cztery przedmioty w Pieśni Lodu i Ognia mają wprawione rubiny o jednakowym kształcie. Tłumacze PLiO przełożyli „square-cut rubies” jako prostokątne rubiny, a chodzi o kwadratowe rubiny. Pierwszym taki kamień zdobi miecz Stannisa.
Gdy Stannis się zbliżył, zobaczyła, że ma na głowie koronę z czerwonego złota o kolcach ukształtowanych na podobieństwo płomieni. Pas miał wysadzany granatami i żołtymi topazami, a w rękojeść jego miecza wprawiono wielki, prostokątny rubin.
– Starcie Królów –
Drugim z charakterystycznych egzemplarzy jest rubin, jaki Mance Rayder otrzymał od Melisandre.
– Idzie dzielny chłopak, który zabił Mance’a Raydera, kiedy go związano i zamknięto w klatce – odezwał się na widok Jona. Wielki kwadratowy klejnot na jego okowach migotał krwawym blaskiem. – Podoba ci się mój rubin, Snow? To dar miłości od Czerwonej Pani.
– Taniec ze Smokami –
Trzecim przypadkiem jest naszyjnik noszony przez Aegona, który został mu podarowany przez Illyria Mopatisa.
Książę miał miecz i sztylet, czarne buty wyczyszczone na wysoki połysk i płaszcz tego samego koloru, podszyty krwawoczerwonym jedwabiem. Na tle świeżo umytych i ufarbowanych na głęboki, ciemnoniebieski kolor włosów jego oczy również wydawały się niebieskie. Na szyi nosił trzy wielkie rubiny o kwadratowym szlifie, zawieszone na łańcuchu z czarnego żelaza, dar od magistra Illyria.
Czerwień i czerń. Kolory smoka. Świetnie.
– Wyglądasz jak przystoi księciu – pochwalił chłopaka. – Ojciec byłby z ciebie dumny, gdyby mógł cię teraz zobaczyć.
– Taniec ze Smokami –
Kwadratowy rubin symbolizuje iluzję, urok, glamour: miecz Stannisa nie jest prawdziwym Światłonoścą, Mance Rayder ukrywa się pod postacią Grzechoczącej Koszuli, natomiast Młody Gryf Aegon Targaryen to tak naprawdę Aegon Blackfyre.
Czwartym artefaktem z czerwonymi klejnotami jest symbol władzy królewskiej. Aegon Zdobywca nosił koronę z valyriańskiej stali ozdobioną dużymi, kwadratowymi rubinami (w nowelkach występuje błąd: korona jest opisana jako żelazna).
His crown is a simple circle of Valyrian steel set with big square-cut rubies.
– So Spake Martin –
Władza Smoka nad Siedmioma Królestwami również była swego rodzaju iluzją – nigdy nie podbił Dorne, jego synowie mierzyli się z powstaniami i otwartymi buntami, Westeros przez lata nie zaznało pokoju, rozszarpywane przez wewnętrzne spory i rebelie. Obręcz z valyriańskiej stali zdobioną rubinami nosili (oprócz Aegona I i Maegora Okrutnego) Aegon II i jego brat Aemond w czasie Tańca Smoków, krwawej walki o Żelazny Tron pomiędzy rodzeństwem: następczynią tronu Rhaenryą a jej bratem. Ostatnim królem, którego czoło wieńczył diadem Zdobywcy był Daeron I, który stracił w Dorne koronę przodków. Zjednoczenie z Dorne dokonało się poprzez małżeństwo 26 lat po podboju Daerona, 187 lat po koronacji Aegona Zdobywcy na władcę Siedmiu Królestw. Jeśli fani cyklu mają rację, to być może Doran Martell sprezentuje Aegonowi Gryfowi symbol władzy królewskiej przodków, umacniając tym samym glamour fałszywego smoczego księcia jako potomka i następcy Rhaegara.
Nawiązania do wcześniejszych dzieł
Rubiny pojawiają się zarówno w krótkich formach, jak i w powieściach George’a R. R. Martina niemal od początku jego kariery. Pierwsze opublikowane opowiadanie „Tylko dzieciaki boją się ciemności” zaczyna się od morderstwa popełnionego w dżungli. Do ruin świątyni zbiegli dwaj łowcy skarbów dźwigający łupy. Są zmęczeni, jeden z nich zasypia na zakurzonym czarnym ołtarzu. Towarzysz zabija go dla drogocennych rubinów i następuje wywołanie demona, z którym musi zmierzyć się Doktor Weird.
– Musimy się gdzieś zatrzymać na noc, a tubylcy nas wykończą, jeśli nas dorwą na otwartej przestrzeni. Wiedzą, że mamy te ich święte rubiny. Daj spokój, Willie, w tej norze nie ma nic groźnego, a tubylcy obawiają się do niej zbliżać. Może i jest tu trochę ciemnawo… wielka mi rzecz. Tylko dzieciaki boją się ciemności.
– Retrospektywa tom 1 –
Rubiny pojawiają się także w serii „Dzikie karty”. GRRM od początku redaguje cykl, którego poszczególne części stanowią powieść mozaikową: opowiadania różnych autorów połączone w całość. „Z dziennika Xaviera Desmonda” jest tzw. opowieścią łącznikową. George uważa ją za najlepszy utwór jaki napisał do „Dzikich kart”.
Jonathan, wyraźnie zdjęty bólem, ostrożnie opuścił się na brzeżek sofy, obie dłonie trzymając na gałce laski. Willie zapatrzył się na nią. Jonathan to dostrzegł.
– Łeb wilka – powiedział i przesunął dłonie, by Willie mógł się lepiej przyjrzeć. Lśniący metal odbijał płomienie z kominka. Zwierzę miało obnażone zęby, gotowe do kąsania. Jego oczy były czerwone.
– Szkiełka? – strzelił Willie.
Jonathan uśmiechnął się tak, jak ludzie uśmiechają się do naprawdę tępych dzieci.
– Rubiny osadzone w osiemnastokaratowym złocie. – Jego duże, pokryte węzłami żył i poskręcane artretyzmem dłonie znów otuliły gałkę, zakrywając ją.
– Retrospektywa tom 3 –
Wilk w gałce laski kojarzy nam się z głowicą Długiego Pazura, miecza podarowanego przez Jeora Mormonta Jonowi Snow. Halder wyrzeźbił kamień na kształt głowy wilkora, towarzysza Jona Snow imieniem Duch – białego wilka z czerwonymi oczami. Ze względu na koszt klejnotów zamiast rubinów w głowicę miecza wprawiono granaty. Wilkor albinos pojawia się, gdy Jon musi podjąć decyzję co do propozycji, którą przedstawił mu Stannis – przyjąć Winterfell, Val i spalić drzewo serce, czy też pozostać w Nocnej Straży.
Wilkor nie potrafił mu odpowiedzieć, polizał jednak twarz Jona wilgotnym, szorstkim ozorem. Gdy w jego ślepiach odbiło się światło dogasającego dnia, zalśniły jak dwa wielkie czerwone słońca.
Czerwone oczy – pomyślał Jon. Ale nie takie jak oczy Melisandre. To były oczy czardrzewa.
Czerwone oczy, czerwona paszcza, białe futro. Krew i kość, jak drzewo serce. On należy do starych bogów. (…) To była odpowiedź, na którą czekał.
– Nawałnica Mieczy –
Wilkor z czerwonymi oczami, należący do starych bogów, związany z czardrzewami przypomina nam o albinosie zwanym Trójoką Wroną – Bryndenie Riversie, bękarcie Aegona IV Targaryena, namiestniku i czarnoksiężniku. To właśnie jego spotyka Bran Stark w jaskini na północ od Muru. Bloodraven poświęcił się studiowaniu wiedzy tajemnej i związał swoje życie z mocą dzieci lasu.
Nawet w wilczym lesie można było znaleźć najwyżej dwa lub trzy białe drzewa rosnące obok siebie, natomiast zagajnik z dziewięciu był czymś niespotykanym. Ziemię między nimi przykrywał dywan z opadłych liści, krwistoczerwonych na wierzchu i zgniłoczarnych pod spodem, ogromne, gładkie pnie miały kolor kości, a wyrzeźbione na nich twarze patrzyły do środka. Zastygły w ich oczach sok był czerwony i twardy jak rubin.
W noweli „Nightflyers„, o której wspominaliśmy kilkakrotnie w Wieściach z Cytadeli i Szalonych Teoriach, pojawia się powiązanie pomiędzy Bloodravenem, magią dzieci lasu a głównym bohaterem opowiadania.
Matka Royda Erisa po swojej śmierci przeniosła się do wielkiego kryształu przypominającego ogromny rubin, który stanowi trzon komputera pokładowego „Nocnego Wędrowca”. Używa mocy psionicznych do „animacji” trupów – rękami nieżywych naukowców zabija pozostałych przy życiu badaczy. Royd jest bardzo słabowity, wychował się w hermetycznych warunkach na statku, którym sterowała jego matka supertelepatka. Białowłosy kapitan w chwili śmierci również kopiuje swoją świadomość do czerwonego kryształu – wiedzie „życie po życiu” niczym Bloodraven wrośnięty w 'drzewonet’. Od tej chwili Royd używając mocy psionicznych toczy walkę o kontrolę nad statkiem ze swoją Matką.
Najbardziej zapadające w pamięć rubiny pojawiają się w powieści GRRM-a pt. „Światło się mroczy„. George nadał klejnotom zupełnie inne nazwy od powszechnie występujących: obsydian określił „szeptoklejnotem”, natomiast rubin „świecikiem”. Czerwone kamienie są łatwe do zidentyfikowania, nie da się ich pomylić z karneolem czy czerwonym smoczym szkłem – obręcze z żelaza i świecika nosi Jaan Vikary, odpowiednik Rhaegara Targaryena, oraz jego teyn. Obręcz teyna, czyli ozdobę z żelaza i świecika, noszą mężczyźni związani więzami braterstwa, przysięgą honoru i wierności. Świecikowe przedmioty „gorzeją krwawym blaskiem”, pochłaniają światło i oddają je nocą, mieniąc się krwistą barwą. Do więzów rubinów i żelaza autor Pieśni Lodu i Ognia nawiązał opisując dzikie wojowniczki z masywu górskiego Kości w Essos.
Z zaciekawieniem patrzyła na ciemnoskórych Asshaiów o poważnych twarzach, wysokich i bladych Qarthenów, jasnookich mieszkańców Yi Ti, którzy nosili sznurkowe kapelusze, kobiety wojowniczki z Bayasabhadu, Shamyrianay i Kayakayanaya z żelaznymi kółkami w pępkach i rubinami w policzkach, a także na strasznych Ludzi Cieni, którzy pokrywali tatuażami swoje nogi, ramiona i piersi, a twarze chowali za maskami. Wschodni Targ jawił się Dany jako miejsce cudów i magii.
– Gra o Tron –
W Pieśni Lodu i Ognia rubiny towarzyszą Lannisterom i ich wiernym sługom, zdobią broń i ubrania. Są wykorzystywane przez Melisandre w magicznych rytuałach: jej naszyjnik, kajdany „Grzechoczącej Koszuli” i fałszywy Światłonośca Stannisa związane są mocą kapłanki i czerwonymi kamieniami. Ale rubiny przede wszystkim kojarzą nam się z Targareynami: Rhaegarem i jego smoczą zbroją, Aegonem Zdobywcą i idolem Jona Snow, Młodym Smokiem tj. Daeronem I. Rubiny związane są z Młodym Gryfem i naszyjnikiem od magistra – glamourem kryjącym Aegona Blackfyre’a, który najprawdopodobniej na początku Tańca Smoków 2 założy koronę wojny i stanie naprzeciw Daenerys postępującej zgodnie z rodowym zawołaniem. Rubiny wiążą magię krwi i płomieni, symbolizują smoczy ród i jego następców, zwiastują ogień i królewską krew.
Bardzo dziękuję Nati za pracę i poświęcony czas, które włożyła w przygotowanie wstępnego szkicu tej teorii 🙂
„Starożytni uważali uważali te jedne z najcenniejszych kamieni szlachetnych”
Rhaegar to Dżakan Hagar
Czy wiadomo co właściwie stało się z ciałem Rheagara po jego śmierci?
Został skremowany http://www.westeros.org/Citadel/SSM/Entry/Asshai.com_Forum_Chat
Teoria ciekawa, ale moim zdaniem rubiny symbolizują poświęcenie (może w walce?). Każdy z bohaterów związanych z rubinami coś traci – Tywin i Joffrey giną, Jamie traci rękę. Rhaegar, Maekar i Daeron giną w walce. Aegon zdobywa Siedem Królestw, ale w wyniku kampanii ginie jego ukochana. Ceną za smoki Dany jest życie Drogo. Maegor poświęca wszystko w imię władzy, ceną za tron jest życie żony i nienawiść wszystkich wokół . Aegon II traci rodzinę, Aemond również ginie w walce. Wiara Melisandre opiera się na symbolice ofiary za coś. Cała rodzina Młodego Gryfa jest martwa (jeśli uznamy, że to naprawdę Targaryen), a jeśli nie, no cóż przed chłopakiem długa i trudna wojna, z której on i jego najbliżsi na pewno nie wyjdą bez szwanku. Do tej teorii można mieć podobne zastrzeżenia, co do „Zakłamanego Myr” – wielomotywowość (to po polsku? 😀 ) sagi daje nam możliwość zbyt łatwego połączenia dwóch niekoniecznie powiązanych ze sobą motywów.
Niewiele komentarzy jak na Szaloną Teorię. Poprawiam się, Maekar nie miał nic wspólnego z rubinami.
bo to taka podteoria 😛
Zbroja Reghara się rozsypała tak jak potęga Targaryenów. Mając smoki nie potrafili zapanować i zjednoczyć królestwa a bez nich to była kwestia czasu że padną. Zgubiła ich słabość do kobiet bo dzieciaków mieli wszędzie pełno i tak rodziły się spory o dziedziczenie. To tak w dużym zaokrągleniu. Kto by tam nie rządził wcześniej czy później znowu nadejdą rozszczeniowi ambitni i będzie rozpierduche.
Pewnie zostanę uznany za heretyka (albo reformatora hehe), ale uważam, że teorie o klejnotach, jedzeniu czy zakłamanym Myr. Jak najbardziej rozumiem, że nie ma obecnie o czym pisać i czuję wielki respekt wobec poprzednich tekstów Deala np. Zdobycie Końca Burzy czy Winterfell bądź analizy Varysa i Littlefingera, jednak myślę, że powinniśmy zrezygnować z tego typu teorii na rzecz obrad małej rady, ponieważ pomysłów na tą serię jest multum.
Dobra, a teraz off top: Po rozmawialibyśmy może o ewentualnych armiach którymi dysponują królowie i królowe walczący o tron zakładając, że Stannis wygra pod Winterfell? Bardzo mnie np. interesuje co kogo poparliby lordowie Reach, Dorzecza i Doliny , ile najemników dołączy do Stannisa, jaką armię zbierze Jon Snow czy ile możno władców poprze Aegona.
Kurde ucieło mi kawałek zdania, powinno być : ale uważam, że teorie o jedzeniu klejnotach czy zakłamanym Myr uważam za bezużyteczne.
):
Moim zdaniem Dorn nie ma korony Aegona, jeśli ja posiadają to czemu nie przekazali jej jako dar na ślubie Rhaegera.
po co by mieliby to robic? to ich tajna bron, ktorej nie porzuco od tak xD
Po pierwsze – muszę pochwalić was za to, że przy tej części na temat kamieni dołożyliście starań również do zredagowania całego tekstu stylistycznie – dzięki czemu nie wygląda tak sucho i nieprzekonująco, jak poprzednie z cyklu. Poprzednie to była po prostu lista cytatów, bez jakiegoś głębszego komentarza od siebie, poza stwierdzeniem, co to niby z takiego czy owego cytatu miałoby według was wynikać. O czym zresztą już pisałem przy pierwszej części – że przez to wzbudza to taki sceptycyzm.
Tutaj zaś wreszcie wygląda to, jak jakaś porządna rozprawka na dany temat, jakiś elegancki esej. Omawiasz ogólnie kwestię rubinów, cytatami się posiłkując (zamiast wokół nich budować całą treść), nie wyciągasz również na ich podstawie zbyt daleko idących wniosków (jak w drugiej części – gdzie sam fakt obecności kamienia miał być dowodem, skoro nie było innego pomysłu, na przynajmniej „okrutne poczucie humoru” – bo coś musiało być, skoro w cytacie był kamień).
W każdym razie – tutaj wygląda to o wiele bardziej przekonująco.
Po drugie – co w sumie łączy się w pewien sposób z poprzednim – odpuściliście sobie na wstępie wszelkie przykłady, gdzie dany kamień „po prostu się pojawia” – dzięki jego powszechności. Dzięki czemu uniknęliście wpadki z drugiej części – gdzie ktoś trafiał na listę okrutnych, bo miał kamień, a uzasadnieniem było to, że miał „okrutne poczucie humoru”. Nie znalazł się na niej z kolei Ramsay – bo takiego kamienia na posiadał.
Dzięki temu, że odpuściliście sobie roztrząsanie każdego jednego przykładu, gdzie rubin się pojawia, nie doszukiwaliście się naciąganych wyjaśnień tam, gdzie nie trzeba. Dzięki czemu odkryliście i uwypukliliście najważniejsze i najciekawsze przykłady, które faktycznie mogą nam wiele rozjaśniać.
(To może byś swoją drogą Klucz do tego Cyklu – odpuścić sobie nieistotne pojawienia się danego kamienia, a skupić się na tych najbardziej nietypowych – być może nawet teoria o kamieniach z drugiej części tego cyklu – dotycząca okrucieństwa – stałaby się bardziej koherentna, gdyby nie szukać wyjaśnień na siłę dla każdego przykładu – vide „okrutne poczucie humoru” – tak, tak, wiem, trzeci raz o tym mówię w jednym poście – jestem, no, ekhem… okrutny ;P)
Z powyższego tekstu i podanych przykładów wyciągnąć można bowiem ciekawe wnioski: poza dość oczywistymi powiązaniami rubinów z ogniem, krwią, mocą, siłą – sygnalizowanymi już na wstępie – odnalazłaś kilka dosłownych perełek.
a) ! Kwadratowe Rubiny – pod którymi ukrywa się ktoś (lub coś), podający się za kogoś innego, niż jest w rzeczywistości – świetna robota!
b) Magia Pana Światła, Magia Krwi, ale również… Magia Starych Bogów – tudzież w ogóle Starzy Bogowie jako tacy.
c) coś, co jest skryte, a ma być odnalezione (jak rubiny Rhaegera)
d) propozycja, której przyjęcie byłoby błędem (jak nocleg z rubinami w świątyni w dżungli, a propozycja Stannisa dla Snowa).
Podsumowując – przemyślany i dopracowany tekst, wyraźny krok naprzód i skok jakości w Cyklu o Kamieniach.
Tak trzymać!
🙂
Cześć 🙂 To mój pierwszy komentarz tutaj, więc muszę napisać, że świetna stronka, dzięki niej z pewnością przeczytam PLiO jeszcze raz. Zawsze można odnaleźć tu jakieś smaczki i ciekawostki, również w cyklu o kamieniach szlachetnych, np. kwadratowe rubiny zaskoczyły mnie, teoria do mnie trafia. Piszę, bo właśnie zaintrygowało mnie: „Sześć rubinów z Cichej Wyspy fani Pieśni Lodu i Ognia zidentyfikowali jako rodzinę i spadkobierców Aerysa II Targaryena: Rhaegara, Aegona, Viserysa, Rhaego, Rhaenys, Daenerys i Rhaellę. Siódmym rubinem, który dopiero ma zostać odnaleziony, jest ukryty smok Jon Snow.” Nie znam tej teorii fanów, ale to jest jednak osiem osób (7+1). Zastanawiałam się serio kto tu nie pasuje i myślę, że chyba Rhaego. Wiadomo, cała reszta żyła w czasach rebelii Roberta (Rhaella była w ciąży z Dany i Lyanna z Jonem) a on narodził się mimo wszystko dużo później. I też przyszłościowo byłoby trochę śmiesznie gdyby mnisi przy każdych narodzinach nowego Targaryena (mam nadzieję, że ród przetrwa) bogacili się o kolejny rubin, gdyby tak to działało 😉 Choć równie dobrze może nie pasować Rheager, który zginął nawet przed Aerysem i to w końcu z powodu jego śmierci rubiny znalazły się w rzece. A miały przecież symbolizować jakąś przyszłość, jakichś spadkobierców dynastii, więc pewnie osoby jeszcze wtedy żywe i te, które wkrótce się narodzą. Wiem, że to tylko teoria fanów, ale wierzę, że kiedy GRRM pisał o sześciu rubinach i oczekiwaniu na siódmy (ta część jest najlepsza, bo na 100% wiadomo, że chodzi o Jona), to miał w głowie jakieś konkretne osoby 🙂 Co o tym myślicie? I czy wiecie gdzie można odnaleźć tę teorię?
Hej, łap jeden z linków
https://asoiaf.westeros.org/index.php?/topic/88235-what-is-the-rhaegar-ruby-theory/
Dzięki 🙂
To jest świetne! Nie zwróciłem zbytnio uwagi na kształt rubinów a okazało się że nawet to ma znaczenie.
Co do teorii jestem stuprocętowo na tak, lecz dla mnie rubiny mialy jeszcze jedno znaczenie. Zawsze kojarzyły mi się z ,,Realną Władzą”. Może to trochę naciągane ale i tak uważamże dość trafne i ciekawe porównanie.
Po pierwsze rubiny najbardziej utożsamiano z Targaryenami (można też spekulować że z Lannisterami, ale tak szczerze do nich bardziej pasuje złoto) ich korony i miecze ozdobione były tym klejnotem więc można uznać rubin za najważniejszy z kamieni, lecz co było od nich cenniejsze… Jaja smoków. Nawet powyżej napisano wartość tego reliktu.
Nawet przed rebelią roberta większość lordów dyskretnie popieralo Rhaegara co pokazywało że mimo braku korony lordowie prędzej popiorą jego zamiast realnego króla. Rhaegar posiadał zbroje z rubinów a Aerys nie, co ukazywało jego wyższość nad ojcem. Rozsypanie rubinów ukazało nieodwracalną utratę władzy oraz rozpierzchnięcie się dziedziców Rhaegala.
Drugim skojarzeniem byli właśnie Lannisterowie po przejeciu władzy przez Roberta ci powoli zdobywali wpływy i siłę (małżeństwo z królem, porzyczki oraz przysługi dla korony). W pewnym momęcie korona była mocno uzależniona od najbogatszego rodu Westeros ukazując swoją niższość wobec wasala.
Kolejnym przykładem jest Stannis i Mance. Pierwszy posiada rubin w mieczu pokazując że mimo wszystkich przeciwności losu jest on prawowitym dziedzicem Roberta. Drugi po trafieniu w ,,łaski” melki zdobywa swój rubin pokazujac tym że ma realną władzę nad dzikimi. Lecz prawdziwą szarą enimencją jest tu Melisande która dzieki rubinowi z ukrycia kontroluje dwóch ukrytych królów z niemałą gracją ( incepcja w incepcji (; )
Teraz wsponę o trzech najważniejszych prawdziwych dziedziców żelaznago tronu Jon, Aegon i Daenerys
Jak wiadomo prawnie to Aegon jest dziedzicem Rhaegara, Daenerys oficjalnym, a Jon ukrytym. Każdy prezentuje jedną z głów smoka które będą miedzy sobą rywalizować o władzę i wpływy. Każdy z nich ma coś wspólnego z rubinem (może oprocz Jona lecz ten już w ,,tańcu” wydawał się powoli ulegać Melisande. Możliwe że wkrotce ta pokorna wierząca będzie miała aż trzech królów na smyczy 😀
Dodam tylko fakt że to ciekawy przypadek że pupile Jona i Daenerys posiadają podobny kolor oczu ?
Nigdy nie zastanawiałam się nad znaczeniem kamieni szlachetnych w PLiO. Fajnie, że ktoś przeprowadził pod tym kątem nieco głębszą analizę. Wynika z niej, że Martin nic nie pozostawia przypadkowi. Nawet klejnoty mają jakieś znaczenie dla bohaterów xD Ciekawe to i daje do myślenia. Tak od siebie dodam, że rubin symbolizuje także miłość. Nasi przodkowie wierzyli, że rubin ma właściwości ochronne i przy jego pomocy można poznać czyjś los/przyszłość. W tym drugim przypadku rubin tym bardziej pasuje on do Melisandre.