Książki

Czytamy Starcie Królów #46: Daenerys V, Arya X

Uzurpator zaoferował tytuł lordowski temu, kto mnie zabije, a ci dwaj są daleko od domu. A może to słudzy czarnoksiężników, którzy chcą mnie tu zaskoczyć?

Dany V [63]

Miejsce akcji: Qarth

Po spaleniu czarnoksiężników wielcy kupcy i magnaci handlowi domagają się śmierci Matki Smoków, a Xaro sugeruje, by Daenerys opuściła Qarth. Daxos ponownie składa królowej propozycję małżeństwa, a gdy spotyka się z odmową, przestaje okazywać przyjaźń Matce Smoków. Khaleesi z braćmi krwi i ser Jorahem jadą do portu w poszukiwaniu statku. Kapitanowie nie chcą przewozić smoków bądź Dothraków, żądają wysokich cen albo nie wierzą, że Daenerys pochodzi z rodu Targaryenów. W części przystani przeznaczonej dla statków z Westeros Mormont zauważa dwóch mężczyzn otwarcie śledzących Daenerys. Pokazuje ich w wypolerowanym talerzu z mosiądzu. Starszy mężczyzna z laską oraz grubas odziany w przepaskę i malutką kamizelkę przypatrują się khaleesi. Podchodzi do niej Qartheńczyk z bogato zdobioną szkatułą, wewnątrz której znajduje się mantykora. Arstan ratuje Dany, wytrącając jej pudełko z rąk i zabijając jadowite stworzenie. Przedstawia siebie i Belwasa, opowiada o statkach przysłanych przez magistra Illyrio Mopatisa, które mają zabrać Zrodzoną w Burzy do Pentos. Daenerys nakazuje, by zmieniono nazwy okrętów na imiona smoków Aegona Zdobywcy i jego sióstr – mają nosić miana Balerion, Meraxes i Vhagar.

Postaci występujące w rozdziale:

  • Daenerys Targaryen
  • Irri, Jhiqui
  • Jorah Mormont
  • Rakharo, Jhogo, Aggo
  • Silny Belwas
  • Arstan Białobrody
  • Xaro Xhoan Daxos
  • kapitanowie statków
  • Zasmucony
  • handlarz mosiądzem
  • mieszkańcy Qarthu

Kto zmarł w rozdziale?

  • mantykora

Statki:

  • “Cynobrowy Pocałunek” (Vermillion Kiss) własność Xara
  • “Panna Młoda w Lazurze” (Bride in Azure)
  • “Blask Słońca” (Sunblaze) galera Starożytnej Gildii Kupców Korzennych
  • “Gorliwy Przyjaciel” (Ardent Friend) wielka koga
  • “Trębacz” (Trumpeteer) z Lys
  • “Jedwabny Duch” (Silken Spirit) z Myr
  • “Brzuch Lorda Faro” (Lord Faro’s Belly)
  • “Żywe Srebro” (Quicksilver) i jego bliźniak “Chart” (Greyhound)
  • „Podszczypujący Petto” (Pinchbottom Petto)
  • „Dziewczyna o Tarninowych Oczach” (Sloe-Eyed Maid), którą spotka niemiła przygoda na Trzech Siostrach
  • „Zbir” (Bravo) płynący na Morze Nefrytowe
  • „Magister Manolo” w opłakanym stanie
  • „Saduleon” – obecnie „Balerion”
  • „Słońce Lata” (Summer Sun) – obecnie „Vhagar”
  • „Żart Josa” (Joso’s Prank) – obecnie „Meraxes”

Bitwy i starcia:

  • mały sparing pomiędzy Dothrakami&Jorahem a Arstanem&Belwasem
Jhiqui wplata Daenerys pierwszy dzwoneczek.

Czego się dowiedzieliśmy?

  1. Daenerys zajada się na śniadanie zupą z krewetek i owoców kaki. Matka Smoków postanawia ubrać się jak dzikuska na wizytę w porcie – tak postrzegają ją Mleczarze.
  2. Rakharo opiekuje się smokami, podczas gdy pozostali bracia krwi Daenerys (Jhogo i Aggo) eskortują wraz z ser Jorahem królową.
  3. Biedne dzielnice Qarthu wypełniają skromne  domy z cegły, przed którymi widać dzieci, żebraków i chude psy. Mleczarze przyglądają się Dany bez sympatii. Mormont chciał przewieźć królową w palankinie, ale Matka Smoków woli podróżować konno.
  4. Xaro ostrzegł Daenerys, że Pyat Pree zbiera czarnoksiężników i szykuje zemstę. Dany przypomina magnatowi, że dotychczas lekceważył magów.
  5. Zdaniem Xaro powrót magii szkodzi interesom i lepiej by było, gdyby Matka Smoków opuściła Qarth. Ponawia propozycję małżeństwa i rejsu wokół Morza Nefrytowego.
  6. Gdy Dany odmawia magnatowi i prosi go o ostatnią przysługę, Xaro postanawia przehandlować dziesięć najlepszych statków w zamian za smoka. Khaleesi mówi mu, że nigdy nie sprzeda swoich dzieci, chyba że dostanie 1/3 wszystkich okrętów świata.
  7. Xaro Xhoan Daxos dysponuje osiemdziesięcioma trzema jednostkami, Trzynastu ma około 1000 statków, flota Kupców Korzennych liczy sobie 1200-1300 okrętów, Bractwo ma nie więcej niż 800.
  8. Daenerys rozmyśla o słowach Nieśmiertelnych – przypomina sobie o trzech zdradach i uznaje, że pierwszą osobą, która ją zdradziła, była Mirri Maz Duur (zamordowała khala Drogo i  Rhaego).
  9. Aggo i Jhogo robią się niespokojni w pobliżu portu – czują zapach trującej wody (tak Dothrakowie nazywają słone morze).
  10. Qarth jest jednym z największych portów świata, pełen szynków, magazynów, jaskiń gry, burdeli i świątyń osobliwych bogów. Daenerys zauważa złodziei, szarlatanów i sprzedawców zaklęć.
  11. Nabrzeże stanowi wielkie targowisko wypełnione gwarem, dziećmi i marynarzami spacerującymi pomiędzy straganami. Zasuszone staruszki handlują napitkami.
  12. Aggo kupuje myszy pieczone w miodzie, a Jhogo białe wiśnie. Orszak Matki Smoków ogląda sztylety z brązu, suszone mątwy, rzeźbiony onyks oraz magiczny eliksir sporządzany z mleka dziewicy i cienia wieczoru, a także podejrzanie wyglądające smocze jaja.
  13. Przy kamiennych molach cumują statki Qartheńczyków. Na pokłady okrętów Trzynastu ładowane są skrzynie pełne przypraw, bele kwaśnego liścia, beczki wina i stosy pasiastych skór. Galera Kupców Korzennych przypłynęła z Astaporu z ładunkiem niewolników.
  14. Daenerys jest świadoma tego, że ani Trzynastu, ani Turmalinowe Bractwo czy Kupcy Korzenni nie udzielą jej pomocy, dlatego kieruje się do portu dla Letniaków, mieszkańców Westeros i obywateli Wolnych Miast.
  15. Khaleesi zsiada z konia przy arenie, na której bazyliszek pożera rudego psa (niestety, żadnej wiedźminki z mieczem nie zauważono, zapewne uciekła przed Mormontem).
  16. Dothrakowie zostają z końmi, podczas gdy Daenerys i ser Jorah wchodzą na pokłady statków i rozmawiają z kapitanami po valyriańsku i w języku powszechnym.
  17. Matka Smoków, ze swoimi dothrackimi ubraniami, srebrnymi włosami i obstawą pod postacią rycerza, zaskakuje marynarzy i kupców. Mormont wdział kolczugę i opończę z wyszytym na piersi herbem rodu.
  18. Żeglarze różnie reagują na prośbę Daenerys, by zabrali na swój pokład stu Dothraków z końmi oraz trzy smoki. Niektórzy się śmieją, inni nie wierzą w jej tożsamość, nie chcą ryzykować spalenia od smoczych płomieni, nie planują przewozić “bezbożnych dzikusów” (Dothraków).
  19. Kapitanowie bliźniaczych statków zaprosili Matkę Smoków na szklaneczkę czerwonego arborskiego wina, ale ostatecznie zażądali bardzo wysokiej ceny za przewóz.
  20. Jorah prowadzi królową ku straganowi kupca mosiężnego, gdzie przy pomocy talerza pokazuje jej dwóch mężczyzn. Śniady grubas i starzec z laską śledzą Daenerys odkąd opuściła pokład “Żywego Srebra”.
  21. Kupiec dziesięciokrotnie zawyża cenę mosiądzu, Mormont i Dany targują się przez chwilę, obserwując nieznajomych podążających ich tropem.
  22. Jorah ocenia laskę Białobrodego jako niebezpieczną broń, którą łatwo można roztrzaskać czaszkę. Dany przerywa taniec z mosiądzem i w tej chwili podchodzi do niej Zasmucony.
  23. Arstan wytrąca szkatułkę ze skarabeuszem i zabija mantykorę, omal nie łamiąc palców Daenerys. Aggo taranuje stragan, Jhogo strzela biczem, ser Jorah bije Belwasa mosiężnym talerzem, podczas gdy Białobrody przeprasza królową.
  24. Bracia krwi wytrącają laskę z rąk Arstana i obalają go na kolana. Dany rozdziela eunucha i Mormonta, choć zanosiło się na piękną walkę arakh versus miecz.
  25. Daenerys daje srebrnika kupcowi mosiężnemu, którego bielizna nadaje się tylko do wyrzucenia, po czym zwraca się do nieznajomych. Królowa dziękuje Arstanowi i Belwasowi za ratunek.
  26. Eunuch walczył na arenach Meereen i nigdy nie przegrał żadnej walki. Jego ciało pokrywają blizny – pozwala przeciwnikowi skaleczyć go, nim odbierze mu życie. Dany nie musi ich liczyć – już na pierwszy rzut oka widzi, że jest ich wiele.
  27. Silny Belwas opowiada, jak sprzedano go z Meereen do Qohoru, a stamtąd do Pentos (gdzie teoretycznie nie można handlować niewolnikami). Nabywcą został “grubas o włosach pachnących słodkimi wonnościami”.
  28. Białobrody potwierdza historię Belwasa, przekazując przeprosiny od magistra Illyria, którego stan zdrowia nie pozwala na podróże. Arstan biegle mówi w valyriańskim używanym w Wolnych Miastach, ale po chwili przechodzi na język powszechny Siedmiu Królestw.
  29. Selmy urodził się na Dornijskim Pograniczu, a w dzieciństwie był giermkiem Manfreda Swanna. Jorah podejrzliwie traktuje pobratymca.
  30. Daenerys ostrzega Belwasa, by odnosił się z szacunkiem do Dothraków, w przeciwnym razie przestanie jej służyć i zarobi kilka nowych blizn.
  31. Magister Illyrio przysłał po Matkę Smoków i jej pociechy trzy statki, które zabiorą khalasar z końmi i dobytkiem aż do Pentos. Daenerys odbiera to jako znak od bogów: “Trzy głowy ma smok”.
  32. Królowa rozkazuje namalować nowe nazwy na kadłubach okrętów wysokimi na trzy stopy złotymi literami, oznajmiając w ten sposób całemu światu, że smoki powróciły.
Na pierwszy rzut oka wyglądają przyjaźnie :3

Cytat/foreshadowing

  • Dany zostaje khalem i będzie porażać wrogów dźwiękiem dzwoneczka.

Jhiqui splotła jej włosy w dothracki warkocz i przywiązała do jego końca srebrny dzwoneczek.
– Nie odniosłam żadnych zwycięstw – tłumaczyła służce, gdy zadźwięczał cicho.
Jhiqui była innego zdania.
– Spaliłaś maegi w domu pyłu i wysłałaś ich dusze do piekła.
To było zwycięstwo Drogona, nie moje – chciała powiedzieć Dany, zachowała jednak milczenie. Kilka dzwoneczków we włosach zapewni jej większy szacunek Dothraków.

  • Wspomnienia Daenerys o najemnych zbirach, którzy niekoniecznie należeli do Uzurpatora – możliwe, że to agenci Varysa próbowali zagnać ostatnich Targaryenów do Pentos, prosto w objęcia Illyria.

Jadąc konno, czuła przynajmniej, że dokądś zmierza. Nie udawała się do portu z własnej woli. Znowu musiała uciekać. Wyglądało na to, że całe jej życie jest jedną wielką ucieczką. Zaczęła uciekać jeszcze w macicy matki i nie zatrzymała się ani na chwilę. Jakże często wymykali się z Viserysem ciemną nocą, zaledwie o krok przed najemnymi zbirami uzurpatora?

  • Magia powróciła. W domu Eurona płoną szklane świece, zjawo-trawy, duchy i szczury wariują, żona czarnoksiężnika (który porósł liśćmi po śmierci) zakłada szaty męża, a Sybassion odzyskał wzrok.

Powiadają, że w domu Urrathona Nocnego Wędrowca palą się szklane świece, które nie płonęły od stu lat. W Ogrodzie Gehane rośnie widmowa trawa, widziano żółwie-zjawy przenoszące wiadomości między pozbawionymi okien domami przy Drodze Czarnoksiężnika, a wszystkie szczury w mieście odgryzają sobie ogony. Żona Mathosa Mallarawana, która kiedyś stroiła sobie żarty z lichej, nadgryzionej przez mole szaty czarnoksiężnika, popadła w obłęd i nie chce założyć żadnego ubrania. Nawet gdy wdzieje świeżo uprany jedwab, czuje się tak, jakby po skórze łaziło jej tysiąc insektów. A Ślepy Sybassion Okożerca odzyskał wzrok. Jego niewolnicy przysięgają, że to prawda. Trudno się temu nie dziwić. – Westchnął. – W Qarthu nastały dziwne czasy.

  • Xaro nie zostanie królem Qarthu dzięki małżeństwu z Daenerys, a w przyszłości spróbuje wygnać Matkę Smoków z Zatoki Niewolniczej, ofiarowując jej arras z Valyrii i kilka okrętów. Magnat ma odegrać jakąś rolę w „Wichrach Zimy” – czyżby Dany miała jeszcze ujrzeć Qartheńczyków?

Ujrzałaś w Pałacu Pyłu mroczne wizje, ale Xaro wyśnił radośniejszy sen. Widzę cię, jak leżysz szczęśliwa w łożu z naszym dzieckiem u piersi. Pożegluj ze mną wokół Morza Nefrytowego, a ten sen może się jeszcze ziścić! Nie jest za późno. Daj mi syna, moja słodka pieśni radości!
Chcesz powiedzieć, daj mi smoka.
– Nie wyjdę za ciebie, Xaro.
Z jego twarzy zniknęło wszelkie ciepło. – W takim razie wyjedź.

  • Po raz pierwszy Matka Smoków postrzegana jest jako obłąkana. Plotki i bajki żeglarzy nie pomogą jej w budowaniu pozytywnego wizerunku w Westeros.

Łzy Xara spłynęły po policzkach z obu stron oblepionego klejnotami nosa.
– Czyż nie ostrzegałem cię, byś nie wchodziła do Pałacu Pyłu? Tego właśnie się obawiałem. Szepty czarnoksiężników wpędziły cię w obłęd, jak żonę Mallarawana. Jedna trzecia wszystkich statków na świecie? Phi, powiadam. Phi, phi.
Od tej pory Dany już go nie zobaczyła. Wiadomości przynosił jego seneszal, a każda z nich była chłodniejsza od poprzedniej. Musi opuścić jego dom. Nie będzie dłużej karmić jej i jej ludzi. Zażądał zwrotu darów, które przyjęła od niego w złej wierze.

  • Trzy głowy ma smok. Trzy zdrady. Trzy wierzchowce. Trzy ognie. Trzy kłamstwa. Trzy śmierci. Przepowiednie splecione w triady i dziesiątki pytań.

Nazwali ją dziecięciem trojga, córką śmierci, zabójczynią kłamstw, oblubienicą ognia. Tak wiele trójek. Trzy ognie, trzy wierzchowce, trzy zdrady.
– Trzy głowy ma smok – westchnęła. – Wiesz, co to może znaczyć, Jorahu?
– Wasza Miłość? Herbem rodu Targaryenów jest trójgłowy smok, czerwony na czarnym tle.
– Wiem o tym. Ale trójgłowych smoków nie ma.
– Trzema głowami byli Aegon i jego siostry.
– Visenya i Rhaenys – zgodziła się. – Pochodzę od Aegona i Rhaenys poprzez ich syna Aenysa i ich wnuka Jaehaerysa.
– Czyż Xaro nie mówił ci, że z sinych ust usłyszysz tylko kłamstwa? Czemu martwisz się tym, co szeptali czarnoksiężnicy? Przecież wiesz, że chodziło im tylko o to, by wyssać z ciebie życie.
– Być może – przyznała z niechęcią. – Ale to, co widziałam…
– Trup stojący na dziobie statku, niebieska róża, krwawa uczta… co to wszystko znaczy, khaleesi? Mówiłaś o smoku komediantów. Co to właściwie jest?
– Smok z płótna osadzony na tyczkach – wyjaśniła Dany. – Komedianci używają takich podczas występów, żeby bohaterowie mieli z czym walczyć.

  • Pieśń lodu i ognia, wspomnienia o pewnej harfie, śmierć dzieci i książę, którego obiecano – Rhaegar oprócz czytania ksiąg mógł śnić sny, które popchnęły go do „porwania” Lyanny Stark.

Ser Jorah zmarszczył brwi. Dany nie chciała dać za wygraną.
– Mój brat powiedział: „jego pieśń to pieśń lodu i ognia”. Jestem pewna, że to był mój brat. Nie Viserys. Rhaegar. Miał harfę o srebrnych strunach.
Ser Jorah zasępił się jeszcze bardziej, aż brwi mu się złączyły.
– Książę Rhaegar grał na takiej harfie – przyznał. – Widziałaś go?
Skinęła głową.
– W łożu leżała kobieta z dzieckiem u piersi. Mój brat powiedział, że to niemowlę jest księciem, którego obiecano i kazał jej nadać mu imię Aegon.
– Książę Aegon był dziedzicem Rhaegara, synem Elii z Dorne – rzekł ser Jorah. – Jeśli jednak był księciem, którego obiecano, to ta obietnica została złamana, gdy Lannisterowie roztrzaskali jego czaszkę o ścianę.
– Pamiętam – odparła ze smutkiem Dany. – Zamordowali też córkę Rhaegara, małą księżniczkę. Miała na imię Rhaenys, tak jak siostra Aegona. Visenyi nie było, ale Rhaegar mówił, że smok ma trzy głowy. A co to jest pieśń lodu i ognia?
– Nigdy o takiej nie słyszałem.

  • Czy Silny Belwas, niepokonany niewolnik z aren Meereen, był niegdyś Nieskalanym?

Gdy odwracała się, by odejść, przesunęła spojrzeniem po nieznajomych. Śniady mężczyzna był prawie tak samo gruby, jak jego odbicie. Miał lśniącą łysinę i gładkie policzki eunucha. Za przepoconą, żółtą szarfę opasającą mu brzuch zatknął sobie długi, zakrzywiony arakh. Powyżej szarfy był nagi, pomijając niedorzecznie małą, nabijaną żelaznymi ćwiekami kamizelkę. Potężne jak drzewa ramiona, szeroką pierś i wielki brzuch pokrywała siatka starych blizn, jaśniejszych od ciemnobrązowej skóry.
Drugi mężczyzna miał na sobie podróżny płaszcz z niebarwionej wełny. Nie uniósł kaptura. Długie, białe włosy opadały na ramiona, a dolną połowę twarzy zasłaniała jedwabista broda tego samego koloru. Wspierał się całym ciężarem na lasce z twardego drewna, która dorównywała mu wysokością.

  • Kto wysłał Zasmuconego? Xaro, Pyat Pree, Trzynastu czy może ktoś inny?

Gdy rycerz sięgnął po monety, odwróciła się, zdecydowana położyć kres tej komedianckiej farsie.
Krew smoka nie pozwoli, by ganiali ją po bazarze starzec i gruby eunuch.
Wtem drogę zastąpił jej jakiś Qartheńczyk.
– Matko Smoków, to dla ciebie.
Uklęknął i podsunął jej pod twarz wysadzaną klejnotami szkatułkę.
Wzięła ją niemal odruchowo. Puzderko wykonano z rzeźbionego drewna, a wieczko z macicy perłowej było inkrustowane jaspisem i chalcedonem.
– Jesteś zbyt szczodry.
Otworzyła je. W środku był lśniący zielony skarabeusz wyrzeźbiony z onyksu i szmaragdu.
Jaki piękny – pomyślała. Pomoże nam opłacić koszty podróży.
Wsadziła dłoń do środka.
– Tak mi smutno – rzekł mężczyzna, lecz niemal go nie słyszała.
Skarabeusz rozwinął się z sykiem.

  • Czy to nie dziwne, że Mormont nie poznał Barristana Selmy’ego?

– Nie jestem za stary, by służyć swej królowej, lordzie Mormont.
– Mnie również znasz?
– Raz czy dwa widziałem, jak walczyłeś. W Lannisporcie, gdzie o mało nie wysadziłeś z siodła Królobójcy. I na Pyke też. Nie pamiętasz mnie, lordzie Mormont?
Ser Jorah zmarszczył brwi. – Twoja twarz wydaje mi się znajoma, ale w Lannisporcie były setki ludzi, a na Pyke tysiące. I nie jestem już lordem. Odebrano mi Niedźwiedzią Wyspę. Jestem tylko zwykłym rycerzem.
– Rycerzem mojej Gwardii Królowej. – Dany ujęła go pod ramię. – Mym wiernym przyjacielem i zaufanym doradcą. – Przyjrzała się twarzy Arstana. Miał w sobie wielką godność, spokojną siłę, która przypadła jej do gustu.

  • Illyrio próbuje kontynuować komediancką farsę, a tymczasem gdzieś na Rhoyne Młody Gryf ogląda żółwie, czekając na dogodną chwilę, by podbić Westeros.

Wyglądało na to, że rzadko spotykał się z groźbami, a już zwłaszcza ze strony dziewcząt ważących trzykrotnie mniej od niego. Dany uśmiechnęła się, by złagodzić wymowę swych słów.
– Powiedzcie mi, czego chce ode mnie magister Illyrio, że przysłał was tu aż z Pentos?
– Przysłał nas po smoki – burknął Belwas – i po dziewczynę, która daje im życie. Przysłał nas po ciebie.
– Belwas mówi prawdę, Wasza Miłość – dodał Arstan. – Mamy cię odnaleźć i sprowadzić do Pentos. Siedem Królestw cię potrzebuje. Uzurpator Robert nie żyje, a królestwo krwawi. Gdy wyruszaliśmy w rejs, w kraju było czterech królów i nigdzie nie można było znaleźć sprawiedliwości.
W sercu Dany rozkwitła radość, lecz jej twarz zachowała obojętny wyraz.

Szalone Teorie i inne teksty:

Valar morghulis.

Jeśli Winterfell naprawdę padło, to czy to jest teraz mój dom? Czy nadal jestem Aryą, czy też na zawsze już zostanę służącą Nan?

Arya X [64]

Miejsce akcji: Harrenhal

Po przejęciu Harrenhal przez armię północy część służby zostaje ścięta. Nan służy jako podczaszy lorda Boltona. Sprząta komnaty, obserwuje życie w zamku, głowy zatknięte na murach i ruchy oddziałów. Podczas zdejmowania pijawek z Roose’a słucha Freyów, którzy dyskutują o strategii Robba Starka, śmierci Brana i Rickona oraz zdobyciu Winterfell przez Żelaznych Ludzi, zwycięstwie Lannisterów i Tyrellów nad Stannisem w Królewskiej Przystani. Potomkowie lorda Waldera uważają, że Młody Wilk powinien się poddać. Arya siłą woli powstrzymuje się od płaczu, nie może uwierzyć w śmierć braci. Lord Bolton udaje się na polowanie, a dziewczynka sprząta jego komnaty. Po powrocie Roose’a przynosi mu kolację i pyta, co się z nią stanie gdy ludzie z północy opuszczą zamek. Bolton jest zaskoczony pytaniem służącej, ale wybacza jej to zachowanie i odpowiada, że zostawi Harrenhal i służbę Vargo Hoatowi. Arya idzie do bożego gaju, gdzie prosi bogów o pomoc. Nocą wymyka się do kuźni i budzi Gendry’ego. Proponuje mu ucieczkę. Z samotni lorda Boltona Arya zabiera mapę i sztylet. Okłamuje stajennego, który siodła dla niej trzy konie. Przy Wieży Duchów czeka na Gorącą Bułkę i bękarta, którzy zjawiają się z bronią i zapasami. Arya podrzyna gardło strażnikowi i ucieka w deszczową noc.

Postaci występujące w rozdziale:

  • Arya Stark
  • Aenys Frey
  • Amabel
  • Elmar Frey
  • Gendry
  • Harys Haigh
  • Hosteen Frey
  • Gorąca Bułka
  • Jared Frey
  • Pia
  • Qyburn
  • Ronel Rivers
  • Roose Bolton
  • Walton Nagolennik
  • pozostali mieszkańcy Harrenhal

Kto zmarł w rozdziale?

  • strażnik przy bramie
  • ludzie ścięci na rozkaz Roose’a Boltona: gospodyni Harra, Lucan, maester Tothmure, zarządca

Bitwy i starcia:

  • Arya rozcina gardło dorosłemu mężczyźnie
Okolice Harrenhal przed Podbojem.

Czego się dowiedzieliśmy?

  1. Każdego ranka Arya podziwia głowy zanurzone w smole, wyobrażając sobie, że jest wroną rozdziobującą zgniłą twarz dobrego króla Joffreya. Czasami do wroniej uczty przyłączają się kruki maestera Tothmure’a.
  2. Maester został ścięty za wysłanie ptaków do Casterly Rock i Królewskiej Przystani w noc upadku Harrenhal. Płatnerza Lucana stracono za produkowanie broni dla Lannisterów, a gospodynię Harrę za zmuszanie służby lady Whent do pracy.
  3. Zarządcę również skazano na śmierć za oddanie lordowi Tywinowi kluczy do skarbca. Kucharza oszczędzono ze względu na łasicową zupę.
  4. Pia i inne kobiety zostały rozebrane do naga i zakute w dyby. Ogolono je na łyso i wystawiono na środkowym dziedzińcu obok dołu z niedźwiedziem.
  5. Gospodyni Amabel od śmierci gospodyni Harry jest na wpół obłąkana. Gdy Arya wraca od studni, kobieta chwyta dziewczynkę i grozi jej.
  6. Arya rozmyśla o skardze na Amabel – gdyby powtórzyła słowa gospodyni lordowi Boltonowi, ten na pewno skazałby kobietę na śmierć.
  7. Kilka dni temu Gendry przyłapał dziewczynkę podziwiającą głowy i pokłócili się o Krwawych Komediantów, Amory’ego Lorcha i łasicową zupę.
  8. Dzielni Kompanioni zajmują się aprowizacją Harrenhal i oczyszczaniem okolicy z ludzi Lannisterów. Vargo Hoat podzielił swoich najemników na cztery grupy i zajmuje się wyłapywaniem tych wieśniaków, którzy wcześniej pomagali lwom.
  9. Komedianci wracają do Harrenhal z workami monet i koszami wypełnionymi głowami. Arya widuje pośród Kompanionów Kąsacza i Rorge’a, który uważnie obserwuje łasicę.
  10. Elmar Frey czasami próbuje wykorzystać Nan, by wykonywała za niego różne zadania zlecone przez lorda Boltona. Dziewczynka pomaga mu toczyć beczkę z kolczugą i piaskiem, po czym straszy Freya pijawkami Roose’a.
  11. W sypialni lorda Boltona Qyburn, Walton Nagolennik i tuzin Freyów dyskutują nad nagim Roosem oblepionym pijawkami.
  12. Aenys Frey przyprowadził do Harrenhal 1500 zbrojnych. Razem z kuzynami martwią się powrotem lorda Tywina, oblężeniem, spalonymi plonami, pustymi magazynami, siewami na jesieni i wilkami.
  13. Lord Pijawka mówi tak cicho, że ludzie zawsze muszą wytężać słuch w jego obecności. Roose Bolton nie zamierza pozwolić, by Lannisterowie zamknęli go w Harrenhal.
  14. Przegrana Stannisa na Czarnym Nurcie zmieniła losy Wojny Pięciu Królów. Roose wie, że Wysogród popiera sprawę dobrego króla Joffreya i Młody Wilk nie dorówna liczebności armii Żelaznego Tronu.
  15. Freyowie nie mają wątpliwości co do szans Robba Starka w starciu z Tywinem, który pokonał Stannisa. Po utracie Winterfell i śmierci następców, król północy pozostaje na przegranej pozycji.
  16. Arya jest w szoku, gdy słyszy o śmierci Brana i Rickona. Ze wszystkich sił stara się zachować spokój, przypominając sobie nauki Syrio Forela i powstrzymuje się od płaczu.
  17. Nan ściąga pijawki z lorda Boltona, podczas gdy Qyburn czyta list od Grubej Waldy. Żona Roose pisze z Bliźniaków niemal codziennie.
  18. Qyburn nosi szaty maestera, ale jego szyi nie zdobi łańcuch, bo odebrano mu go za nekromancję.
  19. Arya raduje się z rozkazu spalenia zamku Darrych, gdzie zginęła Dama, wilczyca Sansy.
  20. Dziewczynka chciałaby wyjawić swoją tożsamość Robettowi Gloverowi albo Helmanowi Tallhartowi po ich powrocie do Harrenhal.
  21. Trzy dni temu ludzi septona Utta zaatakowały wilki. Lord Pijawka postanawia zapolować na bestie, których wycie zakłóca w nocy jego sen.
  22. Arya zajmuje się porządkowaniem komnat Boltona, pali list od lady Waldy i rozmyśla o śmierci Brana oraz Rickona. Utrata domu wywołuje u Starkówny potok łez.
  23. W samotni Roose’a Arya znajduje mapę rzuconą na wielki dębowy stół. Po skończonej pracy udaje się do bożego gaju, gdzie przy pomocy kija od miotły siecze brzozowe liście.
  24. Zmierzając ku łaźni dziewczynka zauważa kruka i zastanawia się, czy to zaprzeczenie wiadomości o śmierci Brana i Rickona.
  25. Arya myśli, że gdyby miała skrzydła, poleciałaby do Winterfell sprawdzić, co się stało z jej braćmi. Jeśli rzeczywiście zginęli, postanowiłaby wyruszyć w podróż, by zobaczyć cuda z opowieści Starej Niani: smoki, morskie potwory i Tytana z Braavos.
  26. Lord Bolton wraca o zmierzchu z polowania na wilki. Zabito siedem dorosłych szarobrązowych bestii i dwa małe wilczki. Roose rozkazuje uszyć z ich skór narzutę na łoże.
  27. Lord Pijawka rozkazuje Nan przynieść kolację i grzane wino, gdyż przemarzł w lesie. W kuchni Gorąca Bułka nie chce, by Arya pomagała mu ucierać korzenie.
  28. Arya zbiera się na odwagę i pyta lorda Boltona, co się z nią stanie, gdy zastęp Roose’a i Freyów opuści Harrenhal. Roose wybacza służącej impertynencję i odpowiada, że zamek zostanie przekazany Vargo Hoatowi.
  29. Groźba utraty języka powstrzymuje córkę Neda przed zadawaniem kolejnych pytań. Dziewczynka zostaje odprawiona, kieruje się do bożego gaju, gdzie klęka przed drzewem sercem i prosi bogów o pomoc.
  30. Nocą Arya przemyka do kuźni i budzi Gendry’ego. Wymykają się na stryszek, dziewczynka opowiada o planach Boltona i prosi Gendry’ego o broń. Mówi mu, że Vargo Hoat planuje uciąć wszystkim stopy, gdy przejmie Harrenhal. Proponuje, by obudził Gorącą Bułkę i zabrał dla nich miecze.
  31. Dziewczynka wraca do swojej celi, odziewa się ponownie w najcieplejsze ubranie i skrada do lordowskiej samotni, skąd kradnie sztylet i mapę. Zmusza stajennego do osiodłania trzech szybkich, wytrzymałych koni.
  32. Arya prowadzi konie ku tylnej bramie za Wieżą Duchów, w której cieniu czeka na Gendry’ego i Gorącą Bułkę. Aby zająć czymś ręce podczas oczekiwania, zaczyna ostrzyć sztylet.
  33. Gendry oprócz dwóch mieczy zabrał ze sobą naoliwioną kolczugę i młot kowalski. Piekarczyk niesie worek z chlebem i wielki krąg sera.
  34. Zmierzając ku strażnikowi przy bramie, Arya wyczuwa obecność Syrio Forela, Yorena, Jaqena H’ghara i Jona Snow. Dziewczynka zdaje sobie sprawę z tego, że żołnierz nie może zaalarmować wartowników na wieży i murach. Musi szybko i bezszelestnie pozbawić strażnika życia.
  35. Przez chwilę Arya rozważa ujawnienie swojej tożsamości człowiekowi z północy, ale później dochodzi do wniosku, że mężczyzna służy Dreadfort, a nie Winterfell.
  36. Ponieważ strażnik nosi pod futrem kolczugę, jedynym pewnym miejscem do uderzenia sztyletem wydaje się szyja. Arya postanawia zastosować fortel z monetą.
  37. Deszcz sprawia, że córka Neda wygląda na przerażoną, małą dziewczynkę. Strażnik klęka, by podnieść pieniążek i wówczas Arya podrzyna mu gardło.
Jesteś Aryą z Winterfell, córką Północy. Powiedziałaś mi, że potrafisz być silna. Masz w żyłach wilczą krew.

Cytat/foreshadowing

  • W krukach pozostają ślady zielonych jasnowidzów – Bran wyczuł ich w jaskini Bloodravena.

Czy kruki pamiętają maestera Tothmure’a? – zastanawiała się Arya. Czy jest im smutno, że go utraciły? Czy dziwią się, dlaczego im nie odpowiada, gdy do niego kraczą? Być może umarli potrafili rozmawiać z krukami w jakimś tajemnym języku, którego żywi nie słyszeli.

  • Klątwa Harrenhal i zapowiedź powrotu Lannisterów do dorzecza.

Kobieta wskazała na zakutą w dyby Pię. – Kiedy ten lord z północy upadnie, znajdziesz się tam, gdzie ona. (…) Harrenhal prędzej czy później niszczy wszystkich. Lord Tywin zwyciężył i pomaszeruje tu z całą swą mocą, a gdy już przybędzie, on również ukarze zdrajców. Niech ci się nie zdaje, że nie dowie się, co zrobiłaś! (…)
– Nie waż się mnie dotykać – krzyknęła Arya – bo cię zabiję. Zmiataj stąd.
Ociekająca wodą gospodyni Amabel wskazała chudym palcem na obdartego ze skóry człowieka wyszytego na bluzie Aryi.
– Wydaje ci się, że z tym krwawym człowieczkiem na cycku jesteś bezpieczna, ale nic z tego! Lannisterowie wracają! Zobaczysz, co się stanie, gdy już tu będą.

  • Plotki o Krwawych Komediantach, kompani wynajętej przez Tywina Lannistera.

Wiedziała, że jest wściekły, bo lubił Lucana, oskarżył ją jednak niesprawiedliwie.
– To dzieło Nagolennika Waltona – broniła się. – I Komediantów, i lorda Boltona.
– A kto nas im wydał? Ty i twoja zupa łasicowa.
Zdzieliła go w ramię.
– To był tylko gorący rosół. Ty też nienawidziłeś ser Amory’ego.
– Ale tych nienawidzę bardziej. Ser Amory walczył za swego lorda, a Komedianci to najemnicy i wiarołomcy. Połowa z nich nie mówi nawet w języku powszechnym. Septon Utt lubi małych chłopców, Qyburn para się czarną magią, a twój przyjaciel Kąsacz je ludzkie mięso.

  • Arya jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielką wartość ma żelazna moneta z Braavos.

Czasami żałowała, że nie popłynęła za wąskie morze z Jaqenem H’gharem. Miała jeszcze tę głupią monetę, którą jej dał, nie większy niż grosik kawałek żelaza o pordzewiałym brzegu. Na jednej jej stronie wypisano jakieś dziwaczne słowa, których Arya nie potrafiła przeczytać, na drugiej zaś przedstawiono głowę mężczyzny, tak wytartą, że nie sposób było rozpoznać jego rysów. Powiedział, że ta moneta ma wielką wartość, ale to pewnie też było kłamstwem, podobnie jak jego imię, a nawet twarz.
Tak ją rozgniewała ta myśl, że wyrzuciła pieniążek, lecz po godzinie poczuła się z tego powodu źle i wróciła go odnaleźć, mimo że nie był nic wart.

  • Elmar Frey był zaręczony z księżniczką. Z północy. 😉

Elmar potrafił być miły, kiedy potrzebował pomocy, później jednak zawsze sobie przypominał, że on jest giermkiem, a ona tylko służącą. Lubił się przechwalać, że jest synem lorda Przeprawy, nie bękartem, bratankiem ani wnukiem, lecz synem z prawego łoża i w związku z tym ożeni się z księżniczką.
Aryi nic nie obchodziła jego wspaniała księżniczka. Nie lubiła, żeby jej rozkazywał.

  • Szkoda, że ich zaręczyny zostały zerwane – stanowili taką piękną parę. Ich małżeństwo obfitowałoby w przygody, pijawki i walkę.

– Muszę zanieść wodę jego lordowskiej mości. Leży w sypialni i przystawiają mu pijawki. Nie te zwykłe, czarne, ale te wielkie i jasne.
Oczy Elmara zrobiły się ogromne jak jaja na twardo. Bał się pijawek, zwłaszcza tych wielkich i jasnych, które opite krwią wyglądały jak galareta.
– Zapomniałem, że jesteś za chuda, żeby pchać taką ciężką beczkę.
– A ja zapomniałam, że jesteś głupi. – Podniosła wiadro. – Może tobie też powinni przystawić pijawki. Na Przesmyku żyją takie, które są wielkie jak świnie.

  • Roose Bolton jest pewien co do ruchów Tywina Lannistera.

– Czy Edmure Tully tak się upił swym zwycięstwem, że zamierza wydać lordowi Tywinowi otwartą bitwę?
Jeśli to zrobi, pobije go – pomyślała Arya. Tak samo, jak nad Czerwonymi Widłami. Zobaczycie. Podeszła niezauważona do Qyburna.
– Lord Tywin jest wiele mil stąd – zauważył spokojnie Bolton. – Musi jeszcze załatwić wiele spraw w Królewskiej Przystani. Nie pomaszeruje na Harrenhal tak szybko.

  • Słodka lady Walda, która w przyszłości zobaczy Winterfell i spotka lady Aryę.

Lady Walda pisała z Bliźniaków prawie codziennie, a wszystkie jej listy były identyczne.
– Modlę się za ciebie rankiem, w południe i w nocy, mój słodki panie – pisała. – I liczę dni do chwili, gdy znów będziesz ze mną dzielił łoże. Wróć do mnie szybko, a dam ci prawowitych synów, którzy zastąpią twego drogiego Domerica i odziedziczą po tobie Dreadfort.
Arya wyobraziła sobie pulchne, różowe niemowlę, które leżało w kołysce, pokryte pulchnymi, różowymi pijawkami.

  • Bolton wysyła Glovera i Tallharta pod Duskendale, prosto w ręce… Randylla Tarly’ego.

Konny posłaniec od ser Helmana przybył przed dwoma dniami. Ludzie Tallhartów zdobyli zamek Darrych. Lannisterski garnizon poddał się po krótkim oblężeniu.
– Przekaż mu, żeby wyrżnął jeńców i podpalił zamek, na rozkaz króla. Potem ma połączyć siły z Robettem Gloverem i pomaszerować na wschód, w stronę Duskendale. To bogate ziemie i prawie jeszcze nie odczuły wojny. Pora, by jej posmakowały. Glover stracił zamek, a Tallhart syna. Niech się zemszczą na Duskendale.
– Przygotuję list i przyniosę go ci, byś przystawił na nim swą pieczęć, mój panie.

  • Opowieści z dawnych dni, gdy wilkory, mamuty i olbrzymy grasowały na północy.

– Powiadają, że na północy grasowały ongiś stada wilkorów liczące sobie po sto sztuk i więcej, które nie bały się ani ludzi, ani mamutów. To jednak było dawno temu i daleko stąd. To dziwne, że zwykłe wilki z południa zrobiły się takie śmiałe.
– W strasznych czasach dzieją się straszne rzeczy, mój panie.
Bolton odsłonił zęby w czymś, co mogło być uśmiechem.
– A czy obecne czasy są takie straszne, maesterze?
– Lato się skończyło, a w kraju jest czterech królów.
– Jeden król może być straszny, ale czterech? – Wzruszył ramionami.

  • Arya znajduje mapę dorzecza.

Na papiery rzucono wielką, wystrzępioną baranią skórę. Arya zaczęła ją zwijać, gdy nagle jej wzrok przyciągnęły jaskrawe kolory: błękit jezior i rzek, czerwone kropki symbolizujące miasta i zamki oraz zieleń lasów. Rozwinęła skórę. Ozdobny napis pod mapą brzmiał: ZIEMIE TRIDENTU. Ukazano na niej wszystko, od Przesmyku aż po Czarny Nurt. Tu, u szczytu wielkiego jeziora, leży Harrenhal – zrozumiała. Ale gdzie jest Riverrun? Nagle je zobaczyła. To niedaleko…

  • Roose zabija stare i młode wilki, a ich skóry wykorzystuje na nakrycie na łóżko i rękawiczki – wkrótce przyczyni się do Krwawych Godów, gdzie własnoręcznie wbije sztylet w serce Robba Starka.

– Szczeniaki mają mięciutkie futerko, mój panie – wskazał jeden z jego ludzi. – Świetnie się nadadzą na rękawiczki.
Bolton zerknął na powiewające nad wieżą bramną chorągwie.
– Jak często przypominają nam Starkowie, nadchodzi zima. Uszyjcie mi te rękawiczki. – Nagle zobaczył przyglądającą się mu Aryę.

  • Prawdziwy król ukryty jest pośród czarnych braci. Wszyscy to wiedzą 😉

Zapadał już zmierzch. Wrony na murach gromadziły się wokół głów niczym otaczający króla dworzanie.

  • Dlaczego Roose Bolton pali księgi?!

Gdy weszła do środka, Roose Bolton siedział przy kominku, czytając grubą, oprawną w skórę księgę.
– Zapal kilka świec – rozkazał, odwracając stronicę. – Robi się już ciemno. (…)
Bolton przerzucił palcem jeszcze kilka kart, po czym zamknął księgę i włożył ją ostrożnie do ognia. Gdy patrzył, jak pochłaniają ją płomienie, w jego jasnych oczach odbijał się ich blask. Stara, wyschnięta skóra zajęła się z głośnym sykiem, a żółte stronice poruszyły się w ogniu, jakby czytał je jakiś duch.

  • Arya życzy sobie śmierci.

Słyszała dobiegające z okna gniewne głosy. Wielu mężczyzn mówiło jednocześnie, kłócąc się ze sobą. Elmar siedział sam na schodach pod wieżą.
– Co się stało? – zapytała, widząc łzy ściekające po jego policzkach.
– Moja księżniczka – łkał. – Aenys mówi, że okryliśmy się hańbą. Przyleciał ptak z Bliźniaków. Pan ojciec pisze, że będę się musiał ożenić z kimś innym albo zostać septonem.
Jakaś głupia księżniczka – pomyślała. Też mi powód do płaczu.
– Możliwe, że moi bracia nie żyją – wyznała.
Obrzucił ją wzgardliwym spojrzeniem.
– Kogo obchodzą bracia służącej?
Z trudem powstrzymała się przed uderzeniem go.
– Mam nadzieję, że twoja księżniczka umrze – odparła i uciekła, nim zdążył ją złapać.

  • Arya wspomina słowa pana ojca, gdy modli się do starych bogów.

Przez długą chwilę nie było słychać nic poza szumem wiatru i wody, liści i gałęzi. Potem gdzieś daleko, za bożym gajem i nawiedzanymi wieżami, za potężnymi kamiennymi murami Harrenhal, gdzieś na szerokim świecie, rozległo się przeciągłe wycie samotnego wilka. Ramiona Aryi pokryła gęsia skórka. Na moment zakręciło się jej w głowie. Potem usłyszała słaby głos ojca:
Kiedy spada śnieg i wieje biały wiatr, samotny wilk umiera, ale stado przeżyje – mówił.
– Ale nie ma już stada – wyszeptała do czardrzewa. Bran i Rickon nie żyli, Sansa była w rękach Lannisterów, a Jon odszedł na Mur. – Nie jestem nawet sobą. Jestem Nan.
– Jesteś Aryą z Winterfell, córką północy. Powiedziałaś mi, że potrafisz być silna. Masz w żyłach wilczą krew.
– Wilczą krew. – Przypomniała to sobie teraz. – Obiecałam, że będę tak silna, jak Robb.
Zaczerpnęła głęboko tchu, ujęła kij w obie ręce i złamała go na kolanie. Pękł z głośnym trzaskiem. Kawałki wyrzuciła w krzaki. Jestem wilkorem i nie potrzebuję drewnianych zębów.

  • Arya wkrótce zacznie śnić wilcze sny. Im bardziej będzie się wypierać swej tożsamości, tym mocniej będzie wchodzić w skórę Nymerii.

Nocą leżała w wąskim łóżku na drapiącym sienniku, wsłuchując się w głosy żywych i umarłych, którzy spierali się ze sobą szeptem. Czekała na wschód księżyca. Tylko tym głosom jeszcze ufała. Słyszała brzmienie własnego oddechu, a także wilki. Wataha była bardzo liczna. Są bliżej niż te, które słyszałam w bożym gaju – pomyślała. Wołają mnie.

  • Córka Neda grozi kotu z Harrenhal. A co jeśli to Bloodraven zwargował biednego sierściucha?

Nikt jej nie widział, ani ona nie widziała nikogo poza szaro-białym kotem, który lazł szczytem muru otaczającego boży gaj. Zwierzę zatrzymało się i syknęło na nią, budząc wspomnienia Czerwonej Twierdzy, ojca i Syrio Forela.
– Mogłabym cię złapać, gdybym chciała – zawołała do niego cicho. – Ale teraz muszę iść, kocie.
Zasyczał ponownie i rzucił się do ucieczki.
Ze wszystkich pięciu wielkich wież Harrenhal Wieża Duchów była w najgorszym stanie. Wznosiła się, ciemna i opuszczona, za ruinami septu, w którym od prawie trzystu lat modliły się wyłącznie szczury.

  • Kolejna śmierć, która trafia na konto dziewczynki.

Trysnęła gorąca krew, która splamiła jej ręce. Spróbował krzyknąć, lecz usta również miał pełne krwi.
– Valar morghulis – wyszeptała, gdy umierał.
Kiedy przestał się ruszać, podniosła monetę. Za murami Harrenhal zawył wilk, głośno i przeciągle. Uniosła zamykającą drzwi sztabę, odstawiła ją na bok i otworzyła ciężkie dębowe wrota. Gdy Gorąca Bułka i Gendry przyprowadzili konie, rozpadało się już na dobre.
– Zabiłaś go! – wydyszał piekarczyk.
– A co niby miałam zrobić? Palce miała lepkie od krwi, od jej woni płoszyła się klacz. Nie szkodzi – pomyślała, wskakując na siodło. Deszcz wszystko zmyje.

Szalone Teorie i inne teksty:

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 13

  1. Czyli już w tym rozdziale Roose zdradził? Co ciekawe, ze słów Elmara wynika, że Freyowie również zdradzili. Czyli małżeństwo Robba to tylko pretekst.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Czy ja wiem czy pretekst, dla mnie to kropka nad i , która zadecydowała o tej zdradzie do końca. tak to moze jeszcze by róznie sie zachowali i nie dokonali.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  2. Jak to Dael gdzieś pisał chyba, przyczyną zdrady Boltona była przegrana Stannisa nad Czarnym Nurtem, po tym już było wiadomo, że już północ nie powalczy o wygraną

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  3. Offtop. Mam audiobooka Marty Kisiel: 'Dożywocie’. Jeszcze nie zacząłem. Może byś się pokusiła na jakiś sensowny tekst o tej książce? Bo dla mnie to- poza nazwiskiem… pisarrki 🙂 – to zupełny anonim jest.

    No i czekam na odzew w kwestii artykułów o Mekhamie. Są w ogóle w planach?

    Pzdr. Atos.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Jestem za granicą, pomyśle jak wrócę i ogarnę się z pracą. Tymczasem mam urlop od fsgk, przszm.

      Tule Was mocno kochani. Do usłyszenia

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  4. Jeszcze raz, bo mi wywaliło komentarz :(.
    Żadna ze mnie recenzentka, będzie krótko. Dostałam „Dożywocie” z rekomendacją, że książka jest fajna, zabawna och i ach… Ja zabierałam się do niej kilka razy, bo nie mogła mnie wciągnąć. Autorka ma chwilami lekko pretensjonalny styl pisania – budowanie zbyt złożonych, przekombinowanych zdań, słownictwo (ja tego nie lubię, może nie każdemu to przeszkadza). Ale jak już wreszcie zaczęłam, to całkiem znośna lektura na wakacje. Sympatyczna, barwna grupa mieszkańców nawiedzonego domu sprawiła, że chętniej zobaczyłabym to na ekranie. Taka „plastyczna” menażeria.
    Nie wiem, czy znasz ogólny zarys fabuły, nie chcę za dużo zdradzać.
    Dostałam też drugą część w komplecie. Od 1,5 roku leży i jakoś nie może mnie skusić.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. To była odpowiedź do Atosa ws. „Dożywocia”. Chyba Licho mi przebiegło po klawiaturze w odwecie za opinię o książce ;).

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. jakie licho to na pewno krasnoludki, przeniosły się do neta z plątania ogonów koniom w stajniach, stajni teraz mało , tylko dla hobbystów jeżdżących weekendowo zostały a cos robić trzeba, przekwalifikowały się na internet

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    1. W grze o tron wprowadzaja czesto w bład twórcy swiadomie wiec to moze róznie byc z teaserem.jakb y brac go dosłownie to źle wrózy i to co w nim mowią chyba przy Arii to jest nigdy nie pokocham sierocego chłopca. Pewnie beda dylematy czy jest ich bratem i jak go traktować. Oczywiscie tak mowiła Cetlin chyba ,ale moze byc konflikt?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  5. To było urocze, że Danka od razu zakłada, że tych dwóch przysłano do niej na służbę, kiedy jasno mówią, że magister przysłał ich po nią. Arstan to jedna sprawa, on ukląkł, no i jest kim jest, ale Belwas nie zrobił nic sugerującego, że będzie służył Dance. Ja bym obstawiała, że Illyrio kazał mu jej strzec do czasu, aż trafi do Pentos i dlatego eunuch z nią został przez następne książki. Ale Matka Smoków żyje w swoim świecie, i zakłada to, co jej akurat pasuje.
    Akurat Belwas pewnie najzwyczajniej jest tym, kim mówi. Dosłownie, bo wprost przyznaje, że służy Mopatisowi – chociaż wątpię, by miał jakąś wiedzę na temat dalszych planów Illyria i Varysa.

    Faktycznie to trochę dziwne, że Jorah nie poznaje Barristana, ale jakby się tak zastanowić, ser Dziadek mógł dla niego być takim mundurem bez twarzy – widział biały płaszcz, ale nie osobę za nim. No i nie zapominajmy o jeszcze jednej sprawie – jako gwardzista Selmy na pewno był gładko ogolony (nie pamiętam, żeby którykolwiek z Białych Płaszczy miał zarost będąc na służbie), a tu ma długą brodę. A broda u mężczyzny to jak makijaż u kobiety – może zmienić nie do poznania 😉

    Planujący zdradę Roose dziwi się, że zwykłe wilki z południa zrobiły się takie śmiałe. Trochę ma rację, wilki na południu bywają pogubione i zasadniczo spotykają je same nieszczęścia. Ale, drogi Roose, jedź ty z powrotem na północ. Zobaczymy, jak sobie poradzisz z tymi wilkami, które zdecydowałeś się rozdrażnić.

    Roose pali księgi, bo jest złym człowiekiem. Ale właściwie to ciekawe, dlaczego to robił. Czyżby w annałach Harrenhall spisano jakąś straszliwą tajemnicę?

    Może i zwargował… i podpowiedział Aryi, co ma mówić.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button