Seriale

KBS #4 – Reacher, sezon 3

Po naprawdę dobrym pierwszym i fatalnym drugim nadszedł on: trzeci sezon „Reachera”. W mojej głowie miał rozsądzić, czy druga seria była przykrą wpadką, czy może pierwsza niechcący wyszła aż tak dobrze i… w sumie chyba dalej nie wiem…

Po raz trzeci spotykamy Jacka Reachera (ponownie wielki jak dąb Alan Ritchson) w trakcie polowania na znienawidzonego wroga z przeszłości. Facet nazwiskiem Quinn zalazł (delikatnie mówiąc) tytułowemu bohaterowi za skórę, zasłużył na śmierć, ale zemsta okazała się nieskuteczna. Nasz gigant o gołębim sercu musi więc dokończyć to, co zaczął lata wcześniej. Aby tego dokonać, musi wkraść się w łaski pewnego biznesmena, przeniknąć do mafijnej struktury i znaleźć sposób na dotarcie do Quinna, który teraz występuje pod zupełnie innym nazwiskiem. Pomoże mu w tym piękna (a jakże!) policjantka Susan Duffy (Sonya Cassidy) i jej leciwy partner Guillermo Villanueva (Roberto Montesinos).

Nie pytajcie mnie o szczegóły fabularne, bo całe śledztwo pozbawione jest – niestety – sensu i jakiegokolwiek akceptowalnego ciągu przyczynowo skutkowego. Pomysł jest w porządku, ale realizacja ociera się o groteskę. Cała intryga jest tak grubymi nićmi szyta, że przyłożenie do tego jakiejkolwiek miary logicznej czy realizmu z góry skazane jest na porażkę. Oto Reacher pojawia się znikąd, ratuje dziecko pewnego biznesmena, ekipa tegoż biznesmena znika w tempie ekspresowym, a nasz bohater awansuje na szefa ochrony w dwie doby. A to tylko czubek góry lodowej, bo nasz największy niemilec Quinn raz jest geniuszem zbrodni i przewidzi wszystko, a raz wyśle za kimś siepaczy z misją przesłuchania, tortur i morderstwa, a jak nie ma od nich odzewu to… zapominamy o sprawie. I tak dalej, i tak dalej. Jeśli macie problem z tzw. „zawieszeniem niewiary”, to ciężko będzie wytrzymać cały sezon.

Podobnie z naszym kochanym gigantem. Reacher podobno był za ładny w pierwszych dwóch seriach, więc teraz wygląda na ciut bardziej zaniedbanego, bo ma… dwudniowy zarost, reszta bez zmian. Niesamowita magia kina. Do tego zniknął gdzieś zupełnie Reacher kombinator i Reacher inteligent. Nie ma dedukcji, nie ma detektywistycznego zacięcia, raczej leje po mordzie, zabija, strzela i wyrzuca ciała do oceanu. Zniknęły niestety wszystkie subtelności.

Być może dlatego, że tym razem nie jest największym kogutem w kurniku? Twórcy serialu zatrudnili bowiem niemal dosłownie potwora. Olivier Richters, bo o nim mowa, mierzący 2m i 18 cm kolos sprawia, że Reacher w końcu musi spojrzeć w górę na swojego przeciwnika. Ich ostateczny pojedynek (którego wyczekujemy od pierwszej konfrontacji) to zdecydowanie najfajniej zrealizowany element tego sezonu. Trwa długo, jest odpowiednio napakowany akcją, docinkami, krwawym starciem tytanów i efektownym finałem.

Niestety pozostałe sceny akcji wypadają bardzo „serialowo” i są statyczne, kiepsko nakręcone i wyglądają, jakby Reacher przechodził grę na najłatwiejszych ustawieniach, mając odpalony kod na nieśmiertelność, ale już wszyscy wrogowie i wszyscy jego sprzymierzeńcy z dalszego planu po prostu muszą zginąć.

Susan Duffy jako wsparcie dla tytułowego bohatera rozkręca się z czasem, ale i tak nie dorasta do pięt policjantce z pierwszego sezonu. Próżno szukać tu postaci z jakąkolwiek głębią czy konfliktem wewnętrznym. Fabuła takowe przewiduje, ale jak wspominałem, realizacja jest na poziomie średnio-kiepskich seriali kryminalnych z lat 80tych i 90tych ubiegłego wieku.

To w sumie najlepsza puenta dla powyższego tekstu. Trzeci sezon „Reachera” jakościowo jest jak losowy odcinek „Renegata” rozciągnięty na osiem części, trwających po 40 minut z hakiem każda. Ten sam poziom realizacji, ten sam poziom umiejętności aktorskich, ta sama B-klasa jeśli chodzi o jakość. Dlatego ciężko mi odpowiedzieć na pytanie zadane na początku. Trzeci sezon nie jest ani tak dobry jak pierwszy, ani tak zły jak drugi. Plasuje się idealnie między nimi jako średniak doskonały i bez żadnych ambicji na coś więcej. Można obejrzeć, ale nie trzeba.

Reacher, sezon 3
  • Ocena SithFroga - 5/10
    5/10
To mi się podoba 3
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Zanim napiszesz komentarz zapoznaj się z naszymi zasadami zamieszczania komentarzy:

Polityka prywatności/Regulamin zamieszczania komentarzy

Użyj tagu [spoiler] aby ukryć część treści komentarza:

[spoiler]Treść spoilera[/spoiler]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button