Czy powinienem zaczynać ten tekst, będący recenzją gry wideo, od przedstawienia George’a Orwella? Przecież wydawać by się mogło, że to postać o tak ogromnym dorobku, iż znają ją wszyscy. Ale dla porządku, a może na użytek młodszych czytelników, muszę o Orwellu powiedzieć kilka słów. George Orwell był żyjącym w pierwszej połowie XX wieku angielskim pisarzem i publicystą. Do historii przeszedł jako wybitny i przenikliwy krytyk ustrojów totalitarnych. Był socjaldemokratą, walczył po stronie marksistów w hiszpańskiej wojnie domowej, ale nie wahał się demaskować totalitarnych ciągotek swych towarzyszy broni i zbrodniczości ideologii lewicowych. Do dziś dwie z jego powieści pozostają jednymi z najważniejszych dzieł literackich odsłaniających prawdę na temat ustrojów totalitarnych. Pierwszą jest bajka ezopowa pt. „Folwark zwierzęcy”. Drugą dzieło science-fiction – powieść „Rok 1984”.
Gra, o której będę dziś pisał, nie czerpie fabuły z żadnej z książek pisarza, ale ewidentnie inspiruje się „Rokiem 1984” i samym pomysłem inwigilacji wszystkich obywateli przez „Wielkiego Brata”. „Orwell”, bo taki tytuł nosi gra (chociaż coraz częściej możecie ją również spotkać pod nazwą „Orwell: Keeping an eye on you”), to wydana w 2016 roku debiutancka produkcja niemieckiego studia Osmotic Studios. Przenosi nas do fikcyjnego państwa „Nation” w chwilę po zamachu terrorystycznym w stolicy kraju – mieści Bonton.
Tytułowy „Orwell” to przewrotnie nazwany, zaawansowany program komputerowy, służący do bardzo głębokiej infiltracji obywateli. My zaś zostajemy wybrani na jednego z jego ze starannie wyselekcjonowanych operatorów. Naszym zadaniem będzie przeglądanie wielu źródeł danych, celem znalezienia i wrzucenia w system poszukiwanych informacji. Oczywiście jako początkujący analityk dostaniemy przełożonego, który będzie informował nas o podstawach obsługi systemu, a także podsumowywał nasz przekaz danych. Źródłami danych będą strony internetowe, portale społecznościowe, a nawet analizy rozmów dokonywanych przez komunikatory. Wkrótce staniemy też przed pierwszymi problemami. Czy powinniśmy przekazywać wszystkie pozyskane informacje dalej? Mimo, iż mamy do czynienia tylko z grą, ten dylemat wyda się naprawdę realny. Musimy mieć z tyłu głowy cały czas świadomość tego, że cokolwiek dostanie się do „Orwella”, nie może zostać z niego usunięte! Ale spokojnie, przecież nikt nie powierzy takiemu żółtodziobowi jak my poważnej sprawy…
Okazuje się, iż nasz rutynowy przegląd informacji, mający na celu zapoznać nas z systemem, jego obsługą i sposobem działania, wrzuca nas w sam środek wydarzeń. Odkrywamy potencjalne powiązania naszego obserwowanego celu z zamachem terrorystycznym, który miał miejsce na chwilę przed rozpoczęciem przez nas służby. I dochodzę w tym miejscu do ogromnego problemu – chciałbym napisać jeszcze wiele na ten temat! Muszę jednak bardzo uważać, żeby nie spojlerować fantastycznie prowadzonej fabuły. Wspomnę więc tylko, że wszystko to rozwija się z czasem w coraz bardziej rozwiniętą sieć powiązań, pojawiają się coraz dziwniejsze i zastanawiające dane, a my otrzymujemy jeszcze więcej metod wchodzenia w prywatne życie ludzi, m.in. przez podsłuchiwanie rozmów telefonicznych, przeglądanie zawartości komputerów czy analizowanie kont bankowych!
Skończmy w tym momencie z opisem samej historii zaprezentowanej w grze i przejdźmy do mechaniki samej rozgrywki. A ta jest bardzo nietypowa. Polega na przeglądaniu dziesiątek stron internetowych czy wycinków artykułów, aby znaleźć jedną newralgiczną informację. Następnie przedzieramy się przez pajęczynę powiązań między inwigilowanymi postaciami, aby przypisać informację do właściwej osoby. To z kolei da nam nowe możliwości zbierania innych danych lub stworzy nowe powiązanie w sieci. Brzmi to może trochę przerażająco, ale na szczęście twórcy gry nieco to uprościli. Nie musimy pochylać się nad każdą linijką tekstu wymyśloną przez autorów. Rzeczy, które nas mogą zaciekawić są już w tekście zaznaczone. Nasze zadanie to… weryfikacja informacji (czasem dwa źródła będą podawać rzeczy wykluczające czy też będące wierutnymi bzdurami) oraz… główkowanie. Gra momentami prowadzi nas za rękę, ale mimo wszystko dostarcza ogromnej ilości dobrej zabawy. No i – co najważniejsze – podejmowane przez nas decyzje naprawdę będą mieć znaczenie.
„Orwell” podzielony jest na 5 epizodów, których przejście zajmie Wam ok. 4 godzin. Zaręczam, że nie będzie to czas stracony. Ale nie tylko o samą frajdę tu chodzi. „Orwell” to gra wartościowa również ze względu na poruszaną tematykę i stawiane przed graczem problemy. Gra pokazuje jak łatwo, nawet bez zaawansowanych narzędzi, dowiedzieć się prawie wszystkiego o większości z nas. Możemy uświadomić sobie, jak sami wystawiamy się na wyciek poufnych danych otwarcie je publikując. A przecież nigdy nie wiadomo, kto patrzy!
Szkoda tylko, że gra nie została przetłumaczona na język polski. Niestety, jeśli mowa Shakespeare’a nie jest Waszą mocną stroną, to możecie sobie „Orwella” odpuścić. Ale jeśli czytanie dużej ilości angielskiego tekstu nie jest przeszkodą, to grę zdecydowanie polecam. Tym bardziej, że:
- Trwają prace nad drugim sezonem gry: „Orwell: Ignorance is Strength”
- Obecnie w związku z „Black Friday” możecie tę pozycję dostać na Steamie za niespełna 22 zł. W tej cenie gra jest absolutnie warta każdego grosza!
„Orwell” to bardzo solidna pozycja, której ja daję mocne:
Orwell
-
Werdykt Razora - 7/10
7/10
i to długo bijąc się z myślami czy nie zasługuje na 8!
Plusy:
- świetna historia;
- interesujący i aktualny w XXI w. temat;
- powiew świeżości na rynku gier;
- świetnie nakreśleni „inwigilowani bohaterowie”;
- widać ogrom pracy ze strony twórców nad materiałami.
Minusy:
- tylko język angielski;
- sporo prowadzenia za rękę;
- krótki czas rozgrywki.
Na koniec chcę jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy. Poniżej została zamieszczona galeria ze zrzutami ekrany z rozgrywki. Jeśli jesteście jednak zainteresowani grą, radzę nie wczytywać się zbytnio w tekst na screenshotach. Mimo najszczerszych chęci i intensywnej selekcji, nie udało mi się usunąć z nich drobnych spoilerów!
Jeśli ktoś zainteresowany to chciałbym zaktualizować cenę o GOG.com: 18.30 zł bez 1 grosza. A więc jeszcze bardziej atrakcyjna!
Dodane do wishlisty, ale chyba poczeka do następnej wyprzedaży 🙂
A gdzie „Czytamy Grę o Tron”?
Już jest. Spóźniłem się kwadrans, bo wczoraj nie skończyłem tłumaczenia, a dziś zaspałem 🙂