Pod ostatnim tekstem wyrażaliście zapotrzebowanie na wstępniaki, więc wychodzimy naprzeciw Waszym oczekiwaniom. A jest zresztą ku temu okazja, bo trzeba wyjaśnić czemu macie przed sobą streszczenie tylko dwóch, a nie trzech rozdziałów. Niestety DaeL znów zaserwował jakąś wymówkę w rodzaju „Nie mogę pisać na klawiaturze prowadząc jednocześnie samochód”, więc dostaniecie w tym tygodniu nieco skróconą wersję naszego streszczenia. Ale nie będzie ona przez to mniej ciekawa. Przeciwnie, prezentujemy Wam dwa fascynujące rozdziały. W pierwszym dowiemy się czegoś o Długiej Nocy, w drugim zaczniemy odkrywać tajemnicę śmierci Jona Arryna. Miłej lektury. A za tydzień wracamy z odcinkiem o standardowej, trzyrozdziałowej długości.
Lai i DaeL
A jeśli chcecie przeczytać poprzednie odcinki streszczenia, to znajdziecie je tutaj.
Bran IV [24]
Miejsce akcji: Winterfell
Bran obserwuje z okna młodszego brata ganiającego się z wilkorami po dziedzińcu. Jest rozgoryczony kłamstwem trójokiej wrony – po przebudzeniu okazało się, że nie może chodzić, a tym bardziej latać. Stara Niania, która towarzyszy chłopcu, stwierdza, że wszystkie wrony kłamią. Bran nie chce słuchać jej opowieści – wolałby biegać z Rickonem, wspinać się, jeździć konno. Staruszka zaczyna snuć historię o Długiej Nocy, gdy przed tysiącleciami nadeszli Inni. Opowiada o zimie tak długiej, że ludzie nie mieli już żywności, a matki zabijały swe dzieci, by oszczędzić im cierpień. Mówi o Ostatnim Herosie, który wyruszył, by odnaleźć dzieci lasu. Podczas swej wędrówki zginęło dwunastu jego towarzyszy, jego pies i rumak.
Opowieść przerywa pojawienie się maestera Luwina i Hodora. Stajenny znosi chłopca do Wielkiej Komnaty, gdzie Robb Stark siedzi na tronie ojca z obnażonym mieczem na kolanach. Przed nim stoi Tyrion Lannister z dwójką swoich ludzi i eskortą Nocnej Straży. Hodor sadza Brana na tronie Starków, a karzeł uważnie przygląda się chłopcu. Pomimo zachowania Robba, Tyrion dopełnia obietnicy złożonej Jonowi i wręcza maesterowi Luwinowi projekt siodła dla kalekiego chłopca. Doradza, jak należy wytresować wierzchowca, by Bran mógł na nim jeździć. Do komnaty wpada Rickon z wilkorami, które otaczają Lannistera. Szary Wicher rozrywa rękaw Tyriona, Bran i jego bracia odwołują wilki. Robb pod wpływem interwencji maestera Luwina zmienia zdanie i proponuje Krasnalowi spędzenie nocy w Winterfell, ale ten nie chce nieszczerej uprzejmości i postanawia zatrzymać się w karczmie. Robb oferuje gościnę braciom z Nocnej Straży, a Hodor odnosi Brana do łóżka.
Chłopiec śni koszmar o wspinaniu się na wieżę i ścigających go chimerach. Stajenny powraca po zapadnięciu zmroku i szykuje Brandona na kolację. Podczas wieczerzy bracia z Nocnej Straży odpowiadają na pytania o Jona Snow i mówią o śmierci Benjena Starka za Murem. Robb zrywa się z miejsca i krzyczy, że jego stryj nie mógł zginąć. Bran dodaje, że dzieci lasu na pewno mu pomogą. Maester Luwin oznajmia, że dzieci lasu wymarły tysiące lat temu, ale Yoren jest sceptyczny co do tego – za Murem nadal egzystują wilkory i inne stworzenia. Robb zanosi brata do łóżka. Siedzi w ciemności obok Brana, rozmawiają o powrocie rodziców i przejażdżce do Jona na Mur. Robb zaczyna szlochać.
Postaci występujące w rozdziale:
- Bran Stark (główna postać)
- Rickon Stark
- Robb Stark
- Tyrion Lannister
- Szary Wicher, Lato, Kudłacz
- Stara Niania
- Hodor
- Maester Luwin
- Hallis Mollen
- Jyck, Morrec
- Theon Greyjoy
- Yoren i 3 braci z Nocnej Straży
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Brandon Budowniczy
- Aerys II Targaryen
- Catelyn Stark
- Rickard Stark
- Brandon Stark
- Eddard Stark
- Benjen Stark
- Robert Baratheon
- Balon Greyjoy
- Jon Snow
- Jory Cassel
- Rodrik Cassel
- Vayon Poole
- Hullen, Harwin
- Gruby Tom
- Alliser Thorne
- Jeor Mormont
- Waymar Royce
Czego się dowiedzieliśmy?
- Bran ma za sobą 8. dzień imienia.
- Wilkory różnią się od siebie wyglądem: Kudłacz jest czarny i ma zielone ślepia, a srebrnoszary Lato o złocistych oczach jest mniejszy od Szarego Wichru.
- Bran uważa, że Lato jest najmądrzejszym z wilkorów.
- Chłopiec czuje złość wobec wrony, która obiecała mu, że będzie latał.
- Stara Niania przybyła do Winterfell, żeby być mamką dla Brandona Starka, brata pradziadka Brana.
- Bran chciałby, żeby jego życie wyglądało tak samo jak przed upadkiem. Nie może się pogodzić ze swoim kalectwem.
- Stara Niania uważa Brana za słodkie dziecko lata, które nic nie wie o strachu.
- Według Starej Niani Biali Wędrowcy pożerali ludzkie dzieci.
- W trakcie Długiej Nocy przez wiele lat ludzie nie widzieli słońca.
- Ostatni Bohater poszukując dzieci lasu stracił wszystkich dwunastu towarzyszy, swojego psa i konia.
- Hodor tak naprawdę ma na imię Walder. Prawnuczek Starej Niani mierzy prawie 7. stóp wzrostu.
- Theon uważa, że trzeba znać swoje imię…
- Przez wzgląd na Jona Snow Krasnal zaprojektował siodło dla kalekiego Starka.
- Obnażony miecz trzymany na kolanach jest znakiem odmowy gościny.
- Wilkory zaatakowały Lannistera bez wyraźnego powodu. Nie stanowił on zagrożenia dla Rickona i pozostałych Starków, jedynie stał pośrodku komnaty i mówił.
- Wilkory są bezwzględnie posłuszne swym właścicielom. Chociaż Kudłacz jest najbardziej dziki.
- W zimowym mieście pod murami Winterfell można odprężyć się w karczmie.
- Bran śnił koszmar o wspinaczce na wysoką wieżę i ścigających go gargulcach/chimerach, które kiedyś były lwami.
- Podczas kolacji siedzisko lorda pozostało puste. Robb zasiadł po jego prawej stronie, a Brana posadzono naprzeciw.
- Benjen Stark jest uważany za zaginionego.
- Robba przytłacza ciężar obowiązków. Podobnie jak Bran i Rickon, chłopak tęskni za rodzicami i Jonem.
Cytat/foreshadowing
- O Długiej Nocy
Tysiące lat temu nadeszła zima, mroźna, sroga i tak długa, że żaden człowiek nie potrafił jej objąć swoją pamięcią. Nadeszła noc długa jak jedno pokolenie. Królowie drżeli i umierali w swoich zamkach, podobnie jak trzody w zagrodach. Kobiety wolały udusić swoje dzieci niż patrzeć, jak umierają z głodu. A kiedy potem płakały, łzy zamarzały na ich policzkach. (…)
W czasie tamtej ciemności Inni przyszli po raz pierwszy. (…)
Były to zimne istoty, martwe istoty, które nienawidziły żelaza, ognia i dotyku słońca, a nawet stworzeń, w których żyłach płynie gorąca krew. Jak fala przeszli przez grody, miasta i królestwa, dziesiątkując całe armie, bohaterów; jechali na bladych, martwych koniach, prowadząc hordy zabitych. Nie mieli litości dla kobiet ani dla niemowląt, nie oparł im się żelazny miecz. Polowali na młode kobiety w skutych mrozem lasach i karmili swoje martwe sługi dziećmi ludzi. (…)
Działo się to jeszcze, zanim przyszli Andalowie, na długo przed tym, jak kobiety uciekły z miast Rhoyne przez wąskie morze, a setki ówczesnych królestw były królestwami Pierwszych Ludzi, które odebrali dzieciom lasu. Tu i tam dzieci lasu żyły jeszcze w swoich drewnianych miastach, wydrążonych wzgórzach, a drzewa z twarzami stały na straży. I tak, kiedy zimno i śmierć zalały ziemię, ostatni z herosów postanowił odszukać dzieci w nadziei, że ich pradawna magia dokona tego, czego nie potrafiły dokonać ludzkie armie.
- O dzieciach lasu, i Innych, a może także o losie Benjena.
Bran przypomniał sobie opowieść Starej Niani o Innych i o ostatnim herosie, którego ścigali w białych lasach martwi ludzie i pająki wielkie jak psy. Poczuł ukłucie strachu, lecz zaraz przypomniał sobie zakończenie opowieści. – Dzieci mu pomogą – wymamrotał. – Dzieci lasu!
Theon Greyjoy uśmiechnął się, a maester Luwin powiedział: – Bran, dzieci lasu wymarły tysiące lat temu. Pozostały po nich tylko twarze na drzewach.
– Tutaj może i tak jest – powiedział Yoren. – Lecz tam, za Murem, kto wie? Czasem trudno powiedzieć, co tam jest żywe, a co martwe.
- O konieczności pamiętania jak człowiek ma na imię.
Theon Greyjoy zauważył kiedyś, że Hodor nie ma pojęcia o wielu rzeczach, lecz z pewnością zna swoje imię. Stara Niania zachichotała, kiedy Bran opowiedział jej o tym, i wyznała, że jego prawdziwe imię brzmi Walder.
Szalona Teoria
- To jak to jest z tym nadejściem Innych? – Inwazja Białych Wędrowców
Błędy w tłumaczeniu:
- Oryginał: His days were spent drilling the guard and practicing his swordplay, making the yard ring with the sound of steel as Bran watched forlornly from his window.
Tłumaczenie: Całymi dniami obserwował musztrę straży albo ćwiczył walkę mieczem. Bran słuchał tęsknie ze swojego okna dźwięku stali dochodzącego z dziedzińca.
Na czym polega błąd? Robb nie tyle obserwował musztrę, co ją prowadził. Istotna różnica w kontekście faktu, że już niedługo Robb będzie dowodził armią. - Oryginał: “I could tell you the story about Brandon the Builder,” Old Nan said. “That was always your favorite.”
Thousands and thousands of years ago, Brandon the Builder had raised Winterfell, and some said the Wall. Bran knew the story, but it had never been his favorite. Maybe one of the other Brandons had liked that story. Sometimes Nan would talk to him as if he were her Brandon, the baby she had nursed all those years ago, and sometimes she confused him with his uncle Brandon, who was killed by the Mad King before Bran was even born. She had lived so long, Mother had told him once, that all the Brandon Starks had become one person in her head.
“That’s not my favorite,” he said. “My favorites were the scary ones.”
Tłumaczenie: – Mogłabym opowiedzieć ci historię Brandona Budowniczego – powiedziała Stara Niania. – Zawsze lubiłeś ją najbardziej.
– Wcale nie – zaprzeczył. – Najbardziej lubiłem te straszne.
Na czym polega błąd? Olaboga, znowu tłumaczowi zeżarło cały akapit. Powinien on wyglądać następująco:
Tysiące lat temu, Brandon Budowniczy wzniósł Winterfell, a jak mówią niektórzy, również Mur. Bran znał tę historię, ale nigdy za nią nie przepadał. Może jakiś inny Brandon ją lubił. Czasami Niania zwracała się do niego jakby był jej Brandonem, dzieckiem, które wykarmiła tak wiele lat temu. Czasami zaś brała go za wujka Brandona, którego Szalony Król zabił jeszcze zanim Bran się urodził. Matka mówiła, że Niania żyła tak długo, iż wszyscy Brandonowie Starkowie zlali się w jej umyśle w jedną osobę. - Oryginał: So as cold and death filled the earth, the last hero determined to seek out the children, in the hopes that their ancient magics could win back what the armies of men had lost. He set out into the dead lands with a sword, a horse, a dog, and a dozen companions. For years he searched, until he despaired of ever finding the children of the forest in their secret cities. One by one his friends died, and his horse, and finally even his dog, and his sword froze so hard the blade snapped when he tried to use it. And the Others smelled the hot blood in him, and came silent on his trail, stalking him with packs of pale white spiders big as hounds.
Tłumaczenie: I tak, kiedy zimno i śmierć zalały ziemię, ostatni z herosów postanowił odszukać dzieci w nadziei, że ich pradawna magia dokona tego, czego nie potrafiły dokonać ludzkie armie. Jego przyjaciele umierali jeden po drugim, padł jego koń, a potem i pies, nawet miecz w jego pochwie zamarzł. Inni wyczuli gorącą krew w jego żyłach i przyszli jego śladem; otoczyły go trupioblade pająki wielkości ogarów…
Na czym polega błąd? Przede wszystkim znów brakuje zdania. Tłumaczenie pomija fragment, który mówi o tym, że ostatni bohater szukał ukrytych miast dzieci lasu przez całe lata, tracąc w końcu zupełnie nadzieje. Ponadto tłumacz popełnił błąd mówiąc o mieczu zamarzającym w pochwie. Autor pisze, iż mróz był tak wielki, że ostrze pękło przy próbie użycia go. - Oryginał: The door opened with a bang, and Bran’s heart leapt up into his mouth in sudden fear, but it was only Maester Luwin, with Hodor looming in the stairway behind him.
Tłumaczenie: Drzwi otworzyły się z hukiem, a Bran podskoczył przestraszony, lecz okazało się, że to tylko maester Luwin w towarzystwie Hodora.
Na czym polega błąd? Tłumacz prezentuje nam dziwnie uproszczony opis tego co zaszło. Nie słyszymy więco sercu, które podskoczyło Branowi do gardła, ani o tym, iż Hodor górował nad maesterem, stojąc na schodach. - Oryginał: Maester Luwin took the paper from the dwarfs hand, curious as a small grey squirrel.
Tłumaczenie: Maester Luwin wziął papier od karła wyraźnie zaciekawiony.
Na czym polega błąd? W oryginale GRRM porównuje maestera Luwina do małej, ciekawskiej wiewiórki. - Oryginał: Robb Stark seemed puzzled.
Tłumaczenie: Robb Stark patrzył na niego podejrzliwie.
Jak powinno brzmieć tłumaczenie? Robb Stark był zaintrygowany. - Oryginał: Yoren was senior among the black brothers, so the steward had seated him between Robb and Maester Luwin. The old man had a sour smell, as if he had not washed in a long time. He ripped at the meat with his teeth, cracked the ribs to suck out the marrow from the bones, and shrugged at the mention of Jon Snow.
Tłumaczenie: Yoren był najstarszy rangą wśród czarnych braci, dlatego zarządca posadził go między Robbem i maesterem Luwinem. Rozrywał zębami mięso i łamał kości, by wyssać z nich szpik, a na wspomnienie imienia Jona Snowa wzruszył ramionami.
Na czym polega błąd? Tłumacz oszczędził nam zdania mówiącego, iż Yoren pachnie jakby nie mył się od wielu dni.
Eddard V [25]
Miejsce akcji: Czerwona Twierdza, Królewska Przystań
Ned odwiedza wielkiego maestera. Pycelle częstuje gościa mlekiem słodzonym miodem i wspomina lata młodości w Starym Mieście za panowania króla Maekara I. Trwało wówczas bardzo gorące i długie lato, po którym nastąpiła surowa i długa zima. Stark pyta o zdrowie i kondycję Jona Arryna przed śmiercią. Maester opowiada o zmęczeniu namiestnika, troskach i ogromnym ciężarze spoczywającym na jego barkach przez te wszystkie lata. Jon Arryn był człowiekiem w podeszłym wieku, jego żona kilkukrotnie poroniła, a jedyny żyjący syn był bardzo chorowity. Pycelle przyznaje, że odesłał maestera Colemona, który leczył lorda Arryna w początkowym stadium choroby. Wielki maester tłumaczy to lękiem o zdrowie Jona Arryna, które mogło być jeszcze nadwątlone przez zbyt niebezpieczne metody Colemona. Pycelle opowiada o ostatnich chwilach życia Arryna. Próbował on przekazać jakąś wiadomość swej żonie i królowi, ale jedyne słowa, jakie potrafił zrozumiale wypowiedzieć to: „Nasienie jest silne.”
Przed śmiercią namiestnik interesował się księgą opisującą genealogię wielkich rodów Westeros. Lord Stark sugeruje, że być może przyczyną zgonu Jona była podana trucizna. Pycelle jest zdziwiony tą sugestią i podważa wiarygodność Lysy Arryn, ale całkowicie trucizny nie wyklucza. Nadmienia, że truciciele zasługują wyłącznie na pogardę. Lord Eddard wspomina, że trucizna jest bronią kobiet, ale Pycelle dodaje, że również tchórzy i eunuchów.
Ned dziękuje za rozmowę i prosi o przysłanie księgi. Jest świadomy, że Pycelle prawdopodobnie doniesie komuś o jego śledztwie.
Wracając do Wieży Namistnika, Ned spotyka Aryę ćwiczącą stanie na jednym palcu. Rozmawiają o przyszłości Brana.
Później, do Wieży Namiestnika przychodzi Petyr Baelish. Eddard zastaje go przyglądającego się treningowi Gwardii Królewskiej. Litllefinger oznajmia, że odnalazł czwórkę ludzi służących poprzedniemu namiestnikowi, którzy zostali w stolicy po wyjeździe Lysy Arryn. Jest wśród nich ser Hugh, który po śmierci Arryna został pasowany na rycerza. Ned jest zaskoczony, gdyż jego dotychczasowe poszukiwania okazały się bezowocne. Baelish pyta Starka o zaufaną osobę, a jego odpowiedź kwituje szyderstwem. Pokazuje namiestnikowi szpiegów Pająka, królowej i swoich. Gdy Ned przeprasza Petyra za początkową nieufność, Baelish mówi, że nieufność ta była najmądrzejszą rzeczą, jakiej Stark dokonał od przyjazdu do stolicy.
Postaci występujące w rozdziale:
- Eddard Stark (główna postać)
- wielki maester Pycelle
- Arya Stark
- Petyr Baelish
- służąca Pycelle’a
- Alyn
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Jon Arryn
- Robert Arryn
- Lysa Tully
- Maester Colemon
- Robert Baratheon
- Cersei Lannister
- Aerys II Targaryen
- Maekar Targaryen
- Jaehaerys II Targaryen
- Aegon V Targaryen
- Catelyn Stark
- Tywin Lannister
- Jaime Lannister
- Joffrey Baratheon
- Stara Niania
- maester Luwin
- Bran Stark
- Syrio Forel
- Sansa Stark
- Brandon Budowniczy
- Barristan Selmy
- Renly Baratheon
- ser Hugh z Doliny
- Varys
- maester Aethelmure
- maester Mellon
Czego się dowiedzieliśmy?
- Pycelle proponuje Nedowi kaki. Skąd w Westeros takie owoce?
- Prostaczkowie powiadają, że ostatni rok lata jest zawsze najgorętszy. Na południu panuje skwar, a na północy padają letnie śniegi.
- Trwające obecnie lato przypomina to z czasów panowania króla Maekara. Niektórzy sądzili wówczas, że nastało wieczne lato bez końca. W siódmym roku nadeszła krótka jesień, a później nastała sroga i długa zima.
- Pycelle wspomina młodość w Starym Mieście i owoce, które zajadał nocami: melony, brzoskwinie i granaty.
- Jon Arryn przed śmiercią wydawał się być mocno zafrasowany, a po rozpoczęciu studiowania księgi dopadła go nagła choroba.
- Wielki maester odesłał Colemona, który próbował ratować Jona Arryna miksturami przeczyszczającymi. Warto to zapamiętać.
- Od prawie 40 lat Pycelle pełni urząd wielkiego maestera. Objął urząd za czasów Aegona V, który zginął w Summerhall kilka miesięcy później.
- Lysa Arryn od ostatniego poronienia przejawiała zachowania osoby niestabilnej emocjonalnie. Śmierć męża nasiliła te objawy.
- W Wolnych Miastach powszechną praktyką jest otruwanie wrogów. Uważa się, że trucizna jest bronią kobiet, tchórzy i eunuchów.
- Pycelle przestrzega Neda, by ten nigdy nie ufał pająkom.
- Król towarzyszył Jonowi Arrynowi w chwili śmierci, podczas gdy Cersei z dziećmi i świtą pana ojca wyruszyła do Casterly Rock po turnieju z okazji 12. dnia imienia Joffreya.
- Wodni tancerze podobno potrafią stać bardzo długo na jednym palcu.
- Arya ma nadzieję, że Bran przyjedzie kiedyś do Królewskiej Przystani.
- Baelish uważa ser Barristana za męczącego staruszka.
- Ze służby i otoczenia Jona Arryna w Królewskiej Przystani pozostały 4 osoby: służąca, stajenny, pomocnik kuchenny i giermek, który został pasowany przez króla po śmierci namiestnika. To następna rzecz, o której warto pamiętać.
- Litllefinger uświadamia Nedowi, że Czerwona Twierdza pełna jest szpiegów.
- Jeśli chce się z kogoś zadrwić, najlepiej zaoferować mu pałac w Valyrii w idealnym stanie do kupienia od zaraz.
- Nie należy ufać Litllefingerowi. Nigdy.
Cytat/foreshadowing
- O przyszłości Brana.
Ale może zostać panem jakiegoś dużego grodu i zasiąść w królewskiej radzie. Może budować wielkie zamki jak Brandon Budowniczy albo pożeglować przez Morze Zachodzącego Słońca czy też przyjąć Wiarę twojej mamy i zostać Wielkim Septonem.
- O przyszłości Aryi.
– Ty… – powiedział Ned i pocałował ją w czoło. – Ty poślubisz króla i będziesz panią zamku, a twoi synowie zostaną rycerzami, książętami i lordami, a może nawet i Wielkimi Septonami.
Arya skrzywiła się. – Nie – odparła. – To dobre dla Sansy.
- O przyszłości Neda
– Lordzie Petyrze – odezwał się do niego Ned. – Ja… jestem ci wdzięczny za pomoc.
Może pomyliłem się, okazując ci nieufność.Littlefinger musnął palcami swoją kozią bródkę. – Wolno się uczysz, lordzie Eddardzie. Twoja nieufność wobec mnie jest najmądrzejszą rzeczą, jakiej dokonałeś od chwili przybycia tutaj. – Skłonił się i wyszedł.
Szalona Teoria
- Kulinarne wspominki Pycelle’a – Symbolika pokarmu
- Rozgrywki Littlefingera – Sekrety Littlefingera (część 3 – władca marionetek)
- O Robercie Arrynie – Syn Littlefingera
Błędy w tłumaczeniu:
- Oryginał: Ned took another swallow of milk, trying not to gag on the sweetness of it.
Tłumaczenie: Ned napił się jeszcze mleka, choć było strasznie słodkie.
Na czym polega błąd? Mleko było tak słodkie, że Ned o mało co się nie zakrztusił. - Oryginał: Ned had to smile. “Which toe?” he teased.
Tłumaczenie: – Na którym palcu? – spytał Ned, uśmiechając się podstępnie.
Na czym polega błąd? Podstępnie? Oryginał mówi o przekomarzaniu się.
2 rozdzialy eh nie mogliscie tego przygotowac wczesniej żeby miec gotowe na czas, a nie robicie wszystko na ostatnią chwilę?
…
Pozostawię to bez komentarza.
to po co ten wpis? xD
Nie mógłbyś wcześniej przemyśleć swojego komentarza, a nie piszesz takie głupoty?
Czasem pewne sytuacje mają miejsce niezależnie od naszych planów. Każdy z nas ma pracę, dom, rodzinę i własne kłopoty na głowie. Jeśli nawet pracujemy nad jakimś tekstem i przygotowujemy coś dużo wcześniej, to zdarzają się różne wypadki losowe. Także myślę, że warto mieć to na uwadze
Lepsze dwa niż nic. Muszą to rozciągać w czasie, żeby starczyło do premiery Wichrów zimy w roku 2385
lepsze 3 niż 2
3 teksty o plio tygodniowo, a niektorzy i tak marudza. Chlopie, normalni ludzie maja prace, wiec wiadomo, ze im raz czasem moze sie zdarzyc opoznienie na blogu, ktorego tworza w czasie wolnym. Moze sie nie zachowujmy jak by Dael byl u nas na etacie.
A w ogole to jak dobrze pamietam, to Dael cos mowil, ze na poczatku kazdy odcinek mial miec 2 rozdzialy, bo z tym jest duzo roboty. Tylko mysmy wiecej wyprosili.
miało być 5 a nie xD
wakacje się skoończą to będzie spokojniej.
Forshadowing o poślubieniu króla i całej reszcie dotyczy przyszłości Sansy, nie Aryi.
Nie wiem czemu wilkory zaatakowały Tyriona. Zwłaszcza Szary Wicher nigdy nie prezentował wrogości bez powodu, a Tyrion nigdy ani Robbowi ani Branowi nic złego nie zrobił.
Sansa nigdy nie będzie żoną króla, chyba, że Westeros rozpadnie się na mniejsze królestwa, a Tyrion nie zdąży się z nią rozwieść. Będzie miała szczęście jeśli w ogóle jeszcze stanie na ślubnym kobiercu
A Gendry to co, gorszy, bo bękart? Joff też, a siedział na tronie. Arya może mieć jeszcze szansę (no dobra, sama w to nie wierzę jeśli chodzi o książki, ale z drugiej strony miło by było, gdyby coś nas jeszcze zaskoczyło).
Mój błąd, myślałem o Joffreyu. Ale teoria i tak pasuje do Sansay, a nie do Aryi. Powiedzmy, że jest z niej żona niedoszłych królów. Gendry? W teorię o happy family Aryi i Gendry’ego nie wierzę. Jest niemartinowska. Arya ubije Cersei albo LF albo kogoś innego ważnego, a potem zginie. I znajdą ją z igłą w dłoni.
Oj, znajdą ją z igłą w dłoni i wskrzeszą jak tylu przed nią. A potem będzie żoną przyszłego króla. Króla Innych oczywiście.
cersei musi ubic mlodszy brat, nie zadna arya
Przecież to oczywiste, że Arya będzie udawała któregoś z braci Cersei, bo inaczej nie mogłaby do niej się zbliżyć.
To akurat bez sensu,bo wtedy, by musiała też zabić Tyriona albo Jaimiego. Zresztą w przeciwieństwie do serialu w książkach po założeniu twarzy zmienia Ci się tylko twarz, a nie cała postać.
Jeśli Arya zabije Cersei to po prostu będzie udawała jedną z jej służących.
Dlaczego Arya nie mogłaby zabić Tyriona albo Jaimiego (tego drugiego mogłaby w ramach zemsty za Brana)?
Czyli Tyrion. Albo Ogar zabijający Górę. W pierwszej wersji valonquar w wersji dosłownej, w drugiej wersji w wersji metaforycznej. Ale skoro tak, to kogo zabije Arya?!
czyli jak to jest, winterfell zbudowano po długiej nocy, czy przed?
Według wiki – legenda mówi, że po Długiej Nocy
According to legend, Winterfell was built by Brandon the Builder, who was aided by giants, after the Long Night ended eight thousand years ago. Maesters believe it was built in pieces over different eras, since the ancient Starks did not level the ground and plan it as a single structure.
http://awoiaf.westeros.org/index.php/Winterfell
wiec jak wygladalo westeros w czasie dlugiej nocy? nie liczac dzieci lasu, byli tylko pierwsi ludzie, i mieli pare zameczkow?
no i skoro winterfell nie bylo, to znaczy ze starkow tez nie, czy po prostu nie mieli siedziby/mieli inną? brandon budowniczy byl starkiem?
Zawsze się zastanawiałam dlaczego te wilkory zaatakowały wtedy Tyriona. DaeL jak myślisz?
oj tam zaatakowaly, nieuszkodzily go przeciez moze chcialy go zatrzymac w winterfell, bo wiedzialy ze jak pojdzie na poludnie to beda tego przykre skutki hehe
Zbyt banalne wyjaśnienie. Masz lepsze?
moze wilkory nie są takie mądre jak nam się wydaje? xD albo były głodne!
Uważam, że ten atak wynika z bardzo prostej przyczyny. Wilkory, jako „pupilki” Starków (mających bądź co bądź zdolności wargów) podłapują nastroje swoich panów. Robb był wściekły na Tyriona uznając go winnym „wypadku” Brana więc i Szary Wicher był wobec niego agresywny. Inne wilkory mogły pójść w ślady Wichra, choć też niekoniecznie, bo Kudłacz zawsze był najgorzej ułożony i z lekka dziki prze co atakował ludzi już wcześniej a Lato to w końcu wilkor potencjalnej ofiary Lannistera. O ile dobrze pamiętam tę scenę to właśnie Robb jako ostatni odwołał swojego wilkora i zrobił to z nieskrywaną niechęcią.
Ile jest Białych wędrowców ? Czy tylko tylu ile Craster oddał dzieci czy więcej ?
Myślę, że więcej, bo przecież najpierw komuś musiał ich oddać. Sądzę, że to, iż były one „plugastwem” czyli pochodziły z kazirodczych związków, było konieczne, aby mogły zostać białymi wędrowcami. Swoją drogą dziecko Crastera będzie miało jeszcze swoją rolę do odegrania. Ale może niech Dael zrobi taką teorię lub uzupełni poprzednią, bo nie chce mu przez przypadek roboty popsuć.
Offtop. Jest taka teoria o Branie. Że Bran podróżował w czasie, próbował dogadać się z Szalonym Królem, ale mu nie poszło. Bran ostrzega Aerysa przed innymi, Aerys go popiera i słynne 'spalić ich wszystkich’ nie dotyczy mieszkańców KL, a tylko Innych. Jaime błędnie to interpretuje i zabija króla.
Teoria dotyczy raczej serialu, a nie książek. Dla mnie to przesadyzm. A wy, co sądzicie?
Sądzę ze jeśli Bran jest Nocnym Królem to szeptał Aerysowi żeby spalił swoich wrogów.
Aerys=Nocny Król bum
Wątpliwe w świetle innych jego słów: niech zostanie królem spalonych kości i popiołów (jakoś tak, nie chce mi się sprawdzać dokładnie) odnoszących się do Roberta. Raczej wyssane z palca i niczym nie poparte domysły.
Dzisiaj trafiłam na ten cykl – Szalone Teorie i analizy odcinków czytam od dawna, ale to… To jest fantastyczny pomysł! Robicie wspaniałą robotę. Bardzo Wam dziękuję!
Cieszymy się i dziękujemy!
http://www.desinerd.co.in/game-of-thrones-season-8-episode-6-leak-script/ OSTATNI ODC Z 8 SEZONU!!!! TO NIE MOŻE BYĆ TAK …..
I najprawdopodobniej tak nie jest. Pisałem już o tym wczoraj – tak obszerny i szczegółowy wyciek powinien być podparty jakimś skanem albo zdjęciem scenariusza. Bo ewidentnie ktoś miał kilka godzin na to, żeby się z wszystkim zapoznać, a potem opisać własnymi słowami, sprawdzając przy okazji detale. A skoro tego nie ma, to stawiam dolary przeciw orzechom, że nasz przeciek to po prostu całkiem zgrabnie napisane fan fiction.
Dodajmy do tego, że na obecnym etapie scenariusz miała w rękach bardzo wąska grupa dobrze zarabiających ludzi, którzy ani nie mają interesu w sabotowaniu Gry o Tron, ani też nie są podekscytowanymi nastolatkami, nie potrafiącymi utrzymać niczego w tajemnicy.
Tak więc uwierzę w przecieki, gdy pojawią się na etapie przygotowań do filmowania ósmego sezonu i będą albo szczątkowe, albo podparte jakimś skanem czy fotografią.
Nie ja będę płakal Dany tak zginie nie ja będę płakał 4 odcinki ok ale 5 jak dany zginie to mi serce złamie
To ja wolę już Dany i Jon na tronie ale pls nie możecie nam tekiego czegoś zrobić pls to jest zbyt tragiczne. :/
DaeL mam pytanie, czy jak to prawda ten wyciek to będziesz to oglądał, czy będzie taki hejt jak nie wiem. Na razie to nie ma żadnego pozytywnego komentarza na temat rzekomego wycieku. Po, mimo że możesz chcieć jakiejś śmierci, ale mam nadzieję, że masz serce i takie odcinki będą hejtowane?
Serce mam (chociaż czarne). Co do przecieków – tak jak wcześniej pisałem, jest bardzo mało prawdopodobne, aby były to przecieki prawdziwe. Czy będę hejtował? Wiele zależy od sposobu realizacji. Ale zakończenie wydaje mi się bezsensownie głupie.
[spoiler]Nie chodzi nawet o rzekome śmierci Dany i Jona, ale o zakończenie wątku Brana, które podważa sensowność nie tylko jego indywidualnej historii, ale wszystkiego, co oglądaliśmy.[/spoiler]
Więc gdyby to miała być ostateczna wersja serialu, to przypuszczam, że byłbym nią mocno rozczarowany. Aczkolwiek – jak już pisałem – bardzo wątpię w prawdziwość tych przecieków. A chyba mam do tego nosa.
No i przeczytałem :/ Też mam nadzieję, że tak to się nie skończy…
Swoją drogą przed bitwą bękartów natrafiłem na podobnie dobrze opisany przeciek, było w nim, że to Stannis ratuję Jona
O co chodziło Jonowi Arrynowi, że nasienie jest silne?
Mówiąc współczesnym językiem – geny Baratheonów są dominujące. Przez 300 lat wszyscy potomkowie Orysa Baratheona i Argelli Durrandon mieli czarne włosy, jasnoniebieskie oczy i byli potężnie zbudowani. Taki był Robert. Tacy byli jego bracia (nawet Stannis – mimo że mniejszy od Roberta i Renly’ego – góruje nad swoimi rycerzami). Takie były wszystkie bękarty Roberta. A tymczasem Cersei urodziła trójkę zielonookich blondasków…
Innymi słowy Jon Arryn próbował powiedzieć o tym co odkrył razem ze Stannisem. Ale wszystko poza tym jednym zdaniem było już niezrozumiałe.
Ewentualnie może się okazać, że zdanie to jest dwuznaczne i może rzeczywiście Słowiczek odegra większą rolę. Wątpię, ale jeszcze wykluczyć nie można.
Hm, popaczmy:
– badał rozmnażanie się psów (hodowlę ogarów)
– latał po burdelach ze Stannisem (szukał bękartów króla)
– studiował księgi genealogiczne (Lannisterów i Baratheonów związki z innymi rodami)
– myślał o znanych bękartach króla (Edric Storm, uznany przez Bobba)
– doszedł do wniosku, że Joff, Myrcella i Tommen to nie dzieci Roberta B.
Chyba dlatego Cersei obawiała się Jona Arryna?
Ale i tak to Lysa go otruła z polecenia LF.
To po prostu gra Littlefingera, nie chciał żeby ktoś się o tym dowiedział. Tak samo potraktował zresztą Neda. Stannisa pewnie też chciał, ale nie zdążył, więc łatwiej było później mówić, że po prostu jego pretensje do tronu to kłamstwa:)
Te dwa rozdziały, zwłaszcza to czego tłumacz nie przełożył, trochę więcej światła rzucają na teorię o tym, że Bran jest (był/będzie) właśnie Brandonem Budowniczym. Jednocześnie pokazuje,ze jego umiejętności wzrosną i prawdopodobnie będzie mógł przyjmować różne postacie lub też kierować ich krokami.
Daelu może zamiast omawiać rozdziały z wichrów zimy będziesz omawiał więcej rozdziałów z gry o tron?
Dael, powiedz kiedy będą kolejne rozdziały. Mam pozaznaczane wszystkie istotne fragmenty. Chyba, że chcesz rywalizować, to ujawnię trzy następne w wolnym czasie!
Aha, i ogólnie to trochę słabo, że ciągle nie ma forum ogarniętego dla użytkowników. Niby jest jakieś, ale podobno i tak tam pisze mniej ludzi niż tu, więc tylko zabiera ono informacje.
Nadal nie można się zalogować, mimo że mam nawet blog na WordPressie. Chcesz zarabiać kasę na koszulkach i innych pierdołach(mimo że nie masz żadnych praw do materiałów Martina), a nie masz nawet na tyle minimalnego szacunku do czytelników, by w końcu stworzyć forum na zwykłym, przeciętnym, minimalnym poziomie.
Druga sprawa, to czytając Świat Lodu i Ognia, zauważam bardzo wiele zbieżności między Stannisem a Aegonem Zdobywcą. Też ma dwie kobiety – jedną jak nakazuje zwyczaj, rozsądek, starszą. A drugą bardziej dla chuci. Również początkowo traktowany był jako efemeryda i wzbudzał raczej politowanie i śmiech. Również obaj tak naprawdę zaczęli od Końca Burzy i to pokazało ich prawdziwą potęgę.
No i przeciwko obu z nich Wysogród i Casterly Rock zawiązały sojusze.
Szkoda, ze Ty nie masz na tyle szacunku, zeby docenic to, ze ktoś w swoim wolnym czasie, nieobowiazkowo,poswiecajac wlasny czas, dostarcza Ci rozrywki. Ja rozumiem, zasugerowac, poprosico coś itp, ale taka cienka gadka o braku szacunku?
Kiedy Szalone teorie nie były jeszcze tak popularne, to az milo bylo czytac te komentarze pod psotami. Teraz coraz wiecej tutaj klotliwych i roszczeniowych elementow. Moze rzeczywiscie forum to dobre rozwiazanie, mozna by takich banowac
Bez odbioru
Ale on deklaruje, że chce kasy.
A czy ktos Ci kaze placic? Utrudnia dostep do strony, póki nie wykupisz czlonkowstwa? NIe zauwazylam. wiec skoro nikt Cie nie zmusza do dawania datków ani do kupowania w sklepiku, to chyba Twoje argumenty sa do niczego. Zegnam
Wyciąga ręce po pieniądze, mimo że nie dał ludziom nawet nic od siebie.
Moje argumenty są niewzruszone niczym skała, a twoja frustracja jest jak zwiędła męskość Fetora i równie aromatyczna.
Niestety, ale Elf był już z nami wcześniej – także to nie efekt rozwoju strony moje rozwiązanie jest proste – ignorować, bo szkoda strzępić ję.. palce
Bo prostu brak mi słów. To jest trolling?
Za kogo ty się uważasz??? Serio, trzeba ci tłumaczyć, czym jest projekt hobbystyczny??
Wszyscy, dosłownie każdy czeka, aż oświetlisz nas swoją mądrością. Ale dopiero po tym, jak cię poprosimy, bo nie możesz normalnie napisać w komentarzu. Brawo ty.
To nie jest projekt hobbystyczny, kiedy się żebrze o datki. Zachowaj kulturę i jasność umysłu, Cersei.
Ech człowieku. Zaczynasz od impertynencji, a potem się coraz bardziej pogrążasz. Aż nie wiem czy jest sens odpowiadać. Może prędzej przypiąć gdzieś Twojego posta, żeby się ludzie napatrzyli na to przedziwne zjawisko i sami wyciągnęli wnioski.
No, ale OK, spróbujemy inaczej, i z dobrą wolą. Każdy miewa czasem złe dni, więc załóżmy, że komentarz był odstępstwem od normy. A więc tak:
1. Rozdziały są zawsze w sobotę. Od dziesięciu tygodni się to nie zmieniło. Co zrobisz ze swoimi zakładkami jest mi tak kompletnie obojętne, że nawet nie potrafię znaleźć ciekawej analogii, która by skalę tej obojętności zobrazowała.
2. Pod artykułami jest system komentarzy, nie bardzo rozumiem co masz na myśli przez system bardziej „ogarnięty”. Wydaje mi się, że ten działa i się sprawdza.
3. Osobne forum dyskusyjne też istnieje, nawet nie trzeba go jakoś specjalnie szukać, jest pod przyciskiem „forum”. Rozumiem, że jesteś zniechęcony faktem, że dyskusja o PLiO jest tam mniej burzliwa niż tutaj, ale widocznie mało kto podziela Twoje zdanie na temat wygody osobnego forum dyskusyjnego.
4. To, że masz blog na wordpressie nie ma z punktu widzenia ewentualnej rejestracji kont tutaj żadnego znaczenia, bo nasz blog nie jest częścią bazy darmowych blogów wordpressowych, tylko wisi na naszym własnym serwerze. Możliwość rejestracji nadal rozważam i jest całkiem możliwe, że w jakiejś niedługiej perspektywie czasowej to wprowadzimy.
5. Stwierdzenie, że chcę zarabiać na tym kasę jest zabawne. Póki co moją ambicją jest raczej to, by do FSGK kasy nie dokładać. A gdybym istotnie kierował się chęcią zysku, to pewnie w ogóle dawno bym sobie pisanie ST odpuścił.
6. A kto Ci w ogóle powiedział, że koszulki czy inne gadżety będą w jakikolwiek sposób naruszać znaki towarowe albo prawa autorskie GRRM-a i HBO? Zapewniam Cię, że ludzi tak głupich, by naruszyć prawa autorskie wielkich koncernów jest niewielu. Wszystkie nawiązania będą mieścić się w granicach dozwolonego użytku w myśl zarówno polskich, jak i amerykańskich przepisów.
7. Opowieści o żebraniu o datki w przypadku gdy mamy po prostu do czynienia z crowdfundingiem są tak idiotyczne, że po prostu szkoda komentować. No, ale jak chcesz to możesz sobie uważać na ten temat, co Ci się podoba. Tylko nie dziw się, jeśli ktoś nazwie takie docinki chamskimi.
8. Fragment w którym piszesz, że „nie dałem ludziom nawet nic od siebie” to urokliwe kuriozum. Nie uważam, żebym się jakoś szczególnie poświęcał albo wypruwał sobie dal czytelnika żyły, no ale jednak od trzech lat piszę trochę tekstów, zupełnie nieodpłatnie. A może sądzisz, że to chochliki mi skaczą po klawiaturze?
9. Oczywiście skala Twojego niezadowolenia z faktu, iż trzy miesiące temu poprosiliśmy czytelników o (dobrowolne) zrzucenie się na serwer, domenę i layout, sprawiła, że chciałem Ci zaoferować zwrot Twojej wpłaty. Tylko jakoś dziwnie nie mogę znaleźć Twojej ksywy ani maila na liście darczyńców. Ale oczywiście możesz się z nami skontaktować na mail redakcyjny i sprawę wyjaśnimy. Jeśli na serio coś tam rzuciłeś i nie jesteś zadowolony, to z radością ten błąd naprawimy.
Widzę, że słowa musiały Cię poruszyć, trafiając w sedno. Tobie wygodnie jest mówić, że „co ja chcę od forum”, podczas gdy inni już powiadomień o odpowiedziach nie dostają. Ty dostajesz i się cieszysz. Ale całe szczęście w przeprowadzonej sondzie zdecydowana większość zadeklarowała, że nie zamierza Ci płacić za nic. :D:D:D:D:D:D Wiem, że boli.
ale my lubimy tu wchodzić i czytac wszystko od poczatku i nie musimy dostawać powiadomień. Weź idź być trollem gdzie indziej, a mówiąc dosadnie spier…..
Powinniśmy ci się zrzucić na jakaś dobra dziwkę bo ewidentnie przemawia przez ciebie frustracja i brak przyjaciół.
Zrzuta na seks dla elfa!!!!!!!!!! Sama zafunduje pierwsza godzine
Tak dla przypomnienia przeczytałam sobie jeszcze raz te rozdziały i w mojej wersji nie ma nic o tym, że ostatniemu bohaterowi towarzyszyło dwunastu ludzi. Pewnie wina tłumacza. Nie mogę też odnaleźć fragmentu opisującego informacje, które Ned znajduje w księdze od Pycella, poratuje ktoś?
1. Informacji o 12 towarzyszach nie ma w polskiej wersji.
2. Informacje, które znajduje Ned, będą w kolejnych rozdziałach
Tak sobie pomyślałam czy to nie jest tych 13 co to stało w serialu jak nocny król przemieniał dziecko w tle, chyba stało 13.
Dziękuję za odpowiedź; ) Bardzo sugestywny jest ten tekst o tym, jak to Bran dla Starej Niani jest wieloma Branami…. może to taki foreshadowing do jego przyszłej umiejętności wędrowania w czasie i dobrze rozwiniętej zdolności wwargowania się nie tylko w skórę zwierząt, ale i ludzi?
Może jestem dziwna, ale myśl o trzyletnim Rickonie, który za najlepszą zabawę uważa bieganie z wilkami, wydaje mi się urocza.
Pycelle wspomina o brzoskwiniach, a ta zbytnia pewność siebie wiąże się zapewne z udawaniem przed Nedem, jaki to on biedny, stary i zniedołężniały. Nie mogę sobie tylko przypomnieć, czy książki też potwierdzają, że to farsa, ale mam wrażenie, że był taki moment.
Jajo nie był przypadkiem nazywany Aegonem Niespodziewanym? Bo w mojej wersji jest nie wiedzieć czemu „Szczęśliwy”…
Hm, więc drzewa serca to nie zawsze czardrzewa? W KP mamy dąb. Może Targaryenowie nie opłacali abonamentu za drzewonet, i ich odłączyli… a może celowo nie chcieli się znaleźć w sieci? Ciekawe, kto ten boży gaj założył.
W momencie, gdy Sansa śniła o uśmiechającym się Branie, on już prawdopodobnie wiedział, że dostanie siodło. Może Sansa też ma umiejętności wargowania, tylko słabiej wykształcone?
Pewnie nie ma to zbyt wielkiego związku z fabułą, ale skąd u Neda pewność, że jednym ze skutków upadku Brana jest bezpłodność? Wiedza medyczna PLiO jest dość prymitywna, a złamany kręgosłup nie zawsze ma takie skutki. No chyba, że chodzi o założenie, że żadna dziewczyna nie zechce kaleki, choćby i z wielkiego rodu. Polemizowałabym. Wystarczająco ambitna kobieta na pewno wykorzystałaby sytuację, gdyby Robb umarł, a Bran utrzymałby władzę (Ellyn Reyne miała podobne metody, prawda?). A gdyby faktycznie Bran nie mógł mieć dzieci, mogłaby nawet machnąć je sobie z Rickonem, i nikt by się nie zorientował. Ale w końcu jesteśmy w POVie Neda-Idę-Do-Cersei-Bo-Na-Pewno-Przemówię-Jej-Do-Rozsądku
Z tego co pamiętam, to jest to zasugerowane w POV-ie Tyriona w Starciu, kiedy diabelski karzeł nachodzi biednego staruszka po nocach. W którymś POV-ie Cersei staruszek też nagle się ożywia.
Sansa nie miała czasu na rozwinięcie wargowania, ale umiejętność najprawdopodobniej posiada – wystarczy popatrzeć na zachowanie Damy. Dziwne byłoby, gdyby Sansa nie była wargiem, skoro całe jej rodzeństwo takie umiejętności posiada. Sansie jest bliżej do religii matki, niż ojca, ale to raczej nie ma wpływu na tą zdolność.
Zgaduję, że Ned zakładał, że Bran utracił możliwość osiągnięcia wzwodu, a nawet jeśli nie, to nie mógłby wykonywać odpowiednich czynności w łożu. Z tego co pamiętam to w średniowieczu zakładano, że podczas stosunku mężczyzna powinien być stroną aktywną, a kobieta pasywną, miało to też mieć wpływ na możliwość zajścia w ciążę i poczęcia zdrowego dziecka.
Czytając po raz pierwszy tak bardzo nie lubiłam Sansy, że musiało mi to umknąć, ale to naprawdę jest ciekawe. Skoro nie ma wyjątków, to może Ned, Brandon, Lyanna i Benjen tez byli wargami, ale zwyczajnie nie mieli okazji tych umiejętności rozwinąć? Może też miewali sny? Może nie takie, że Ned widział, jak pięknie wyglądała Lyanna w noc poślubną, ale na przykład w snach przekazywali sobie emocje? I dzięki temu Ned i Ben dobrze wiedzieli, czy Lyanna była szczęśliwa z Rhaegarem, czy nie?
Zasadniczo pewnie tak było, ale trzeba wziąć poprawkę na fakt, że poza szczególnymi przypadkami w średniowieczu sprawy współżycia pozostawały tajemnicą alkowy. Poza tym narzucane przez religię stereotypy mają odzwierciedlenie raczej na Południu, wśród wyznawców Siedmiu. W północnych częściach kontynentu Maege Mormont płodzi sobie córki z przypadkowymi kochankami, a Asha też przebiera w facetach. Że nie wspomnę o tym, co dzieje się za Murem Ned nie powinien być nieświadomy istnienia dominujących kobiet, szczególnie z własnego kręgu kulturowego. Chociaż z drugiej strony, młodość spędził w Dolinie…
A Bran nie jest jeszcze za młody, by stwierdzić niemożność wzwodu? W powyższym rozdziale ma osiem lat, czyli jest prawdopodobnie w fazie latencji. Po prostu na skutek wypadku i kontaktu z Bloodravenem potrzeby seksualne zeszły mu na bardzo daleki plan, i się nie manifestują. Moim zdaniem Ned przesadza.
Ned coś wspominał o dzikiej (wilczej) krwi u Brandona i Lyanny, w jednej z rozmów z Aryą. Ich wargowanie jest jednak nie do potwierdzenia, wiemy tylko, że lubili jeździć konno jeśli to może o czymś świadczyć.
Bran jest za młody, i Ned prawdopodobnie rzeczywiście przewiduję jak najgorszą możliwość (jest z tego znany, czyż nie?). „Że nie wspomnę o tym, co dzieje się za Murem ?” Będę uparcie twierdził, że Bran mógłby mieć problem z porwaniem sobie żony Choć z drugiej strony mógłby ją zmusić, aby sama się porwała Śmiem też twierdzić, że silna żona mogłaby sprawić teoretycznemu Lordowi Brandonowi więcej szkody, niż pożytku – ludzie uważali by go jedynie za jej marionetkę, a legalne pochodzenie dzieci kaleki byłoby ciągle podważane.
Bardziej chodziło mi o świadomość ludzi z Północy, że obyczaje za Murem są mniej restrykcyjne, i kobieta może wręcz mieć „ulubieńców”, którzy nie muszą jej porywać
Ned jaki by nie był, na Północy świetnie sobie radził i na pewno docierały do niego wieści o wolnych ludziach, choćby w formie plotek.
A to druga sprawa, i nie uważam, by ostatecznie do tego doszło, bo to też nieciekawa perspektywa. Sęk w tym, że Ned faktycznie zakłada najgorszy scenariusz, i nie bierze pod uwagę innych opcji, które mimo wszystko istnieją.