Casterly Rock. Kolejny starożytny, niezdobyty zamek. Siedziba rodowa Lannisterów, położona na skale trzykrotnie wyższej niż Mur. Ale Casterly Rock to nie tylko twierdza. To również labirynt wydrążonych w skale korytarzy, komnat i jaskiń. Jeśli istnieje w Westeros zamek, którego nie zdobędzie nawet smok, to jest nim właśnie Casterly Rock.
Legendy mówią, że Visenya Targaryen na jego widok podziękowała bogom za to, że król Loren opuścił zamek, by stawić czoło jej bratu na Polu Ognia. Gdyby pozostał wewnątrz Skały, nawet smoczy ogień nie zdołałby go tam dosięgnąć.
—Świat Lodu i Ognia—
A jednak wszystko wskazuje na to, że – tak jak Koniec Burzy i Winterfell – Casterly Rock wkrótce padnie. Taka jest logika wprawionych już w ruch sił. Konfrontacja czy to Aegona, czy Daenerys z Lannisterami jest nieuchronna. Wszyscy wiemy też jakiej nagrody zażąda za swe usługi Tyrion.
– Złoto mogę ci dać, ale Casterly Rock należy do mnie.
– Właśnie. – Magister otworzył usta i beknął donośnie. – Myślisz, że król Stannis ci ją odda? Słyszałem, że on bardzo ściśle przestrzega prawa. Może i przyzna ci Casterly Rock, kto wie? Twój brat nosi biały płaszcz, więc zgodnie ze wszystkimi prawami Westeros ty jesteś dziedzicem ojca.
—Taniec ze smokami—
Bez względu na to jak potoczą się losy Karła, pewne jest to, że prędzej czy później trafi on pod mury Casterly Rock.
Ci z Was, którzy czytali moją analizę drugiego trailera siódmego sezonu „Gry o Tron” zapewne wiedzą już jak – moim zdaniem – zostanie to przedstawione w serialu. A co zaprezentuje nam sam George R.R. Martin? Spójrzmy na pozostawione nam wskazówki.
Według podań i legend z Ery Herosów, Casterly Rock nie było pierwotnie zamkiem Lannisterów. Położona na Skale twierdza miała należeć do rodu Casterlych i dopiero Lann Sprytny, mityczny protoplasta Lannisterów, zdobył ją dzięki chytremu podstępowi.
W najpopularniejszej wersji opowieści Lann odkrył tajne przejście prowadzące do wnętrza Skały, rozpadlinę tak wąską, że musiał się rozebrać do naga i wysmarować masłem, by się przez nią przecisnąć. Gdy jednak znalazł się już wewnątrz, zaczęły się psoty. Szeptał groźby do uszu śpiących Casterlych, wył w ciemnościach jak demon, kradł skarby jednemu bratu i podrzucał do sypialni drugiego, zastawiał liczne sidła i kopał wilcze doły. Dzięki tym metodom skłócił Casterlych i przekonał członków rodu, że w Skale straszy jakieś złowrogie stworzenie, które nigdy nie pozwoli im żyć w spokoju.
—Świat Lodu i Ognia—
I choć wizja wysmarowanego masłem Tyriona, czyniącego figle i psoty broniącym zamku Lannisterom jest niezwykle urzekająca, to mam wrażenie, że nie musimy kurczowo trzymać się tej wersji wydarzeń. Kluczowa jest tu bowiem informacja o tajnym przejściu, połączeniu pomiędzy jaskinią, a zamkiem. A Tyrion jest prawdopodobnie jedynym człowiekiem, który może to połączenie znaleźć. Choć pewnie nie będzie to mile pachnać.
Z chwilą wejścia w wiek męski Tyriona mianowano nadzorcą wszystkich ścieków i cystern w Casterly Rock. Może liczył na to, że wpadnę do którejś z nich. Lorda Tywina spotkało jednak rozczarowanie. Ścieki nigdy nie funkcjonowały nawet w połowie tak dobrze, jak wtedy, gdy odpowiadał za nie Tyrion.
—Taniec ze smokami—
Zaraz, zaraz! – powiecie pewnie. Przecież widzieliśmy już tę sztuczkę. Dzięki prześlizgnięciu się kilku ludzi przez kanały odprowadzające nieczystości, Daenerys zdobyła Meereen. Czy George R.R. Martin naprawdę chciałby po prostu powtórzyć ten sam motyw?
I tak, i nie. Sądzę, że w ataku na Casterly Rock zostaną wykorzystane odpływy ścieków. Ale nie może to nastąpić dokładnie tak jak w Meereen z bardzo prostej przyczyny. Kanały odprowadzające nieczystości w Casterly Rock są wąskie. Paradoksalnie przypuszczam też, że – inaczej niż w Meereen – tym razem do zamku wkradnie się większy oddział. A wszystko dzięki wykorzystaniu delikatnie sygnalizowanej nam umiejętności smoków.
Myśl o umiejętności tej przemknęła przez głowę Dany niedługo po zamknięciu Viseriona i Rhaegala…
Podłogę pokrywała warstwa kości grubsza niż podczas poprzednich odwiedzin Dany, ściany i podłoga zrobiły się zaś czarne i szare. Więcej w nich było popiołu niż cegieł. Nie utrzymają się już długo… a za nimi były tylko ziemia i skała. Czy moje smoki potrafią drążyć skałę jak ogniste żmije ze starożytnej Valyrii? Miała nadzieję, że nie.
—Taniec ze smokami—
…ale całą prawdę dojrzeliśmy dopiero oczami Quentyna Martella.
Zrobił sobie jamę – zrozumiał książę. Jaskinię ukrytą w cegłach. Fundamenty Wielkiej Piramidy musiały być grube i potężne, by utrzymać ciężar ogromnego budynku. Nawet wewnętrzne ściany były trzy razy grubsze niż mur kurtynowy zamku, Viserion jednak zdołał wykopać w nich norę, ogniem i pazurami, dziurę tak wielką, że mógł w niej spać.
—Taniec ze smokami—
Smoki potrafią drążyć skałę! Wystarczy więc aby Tyrion wszedł – dosłownie i symbolicznie – do Lwiej Paszczy, a Casterly Rock będzie zgubione.
Lwia Paszcza – wielka, naturalna jaskinia tworząca główne wejście do Skały – ma dwieście stóp wysokości od podłogi aż po sklepienie.
—Świat Lodu i Ognia—
Smok poszerzy kanały, a żołnierze dokonają rzezi niespodziewających się ataku obrońców. Tak oto spełni się marzenie Tyriona. Marzenie, o którym mówił nam jeszcze w „Grze o Tron”.
W Casterly Rock wciąż rozpalałem ogniska i godzinami wpatrywałem się w płomienie, wyobrażając sobie, że to smoczy ogień. Czasem wyobrażałem sobie, że płonie w nim mój ojciec. Kiedy indziej widziałem w nim moją siostrę.
—Gra o tron—
Więcej Szalonych Teorii znajdziecie TUTAJ.
Pierwszy !
do loda
Aj drugi xd
Bardzo oryginalny nick 😛
dzięki mam nadzieje, że nie jest on odebrany negatywnie w stosunku do pana Jarosława 🙂
Smok drążący skałę nie hałasuje?
Pewno hałasuje, ale rozmiar Skały zrobi swoje. W końcu tego, że Viserion sobie wydrążył leże pod Meereen nikt nie usłyszał.
Przypuszczałem, że zdobycie Casterly odbędzie się raczej przy pomocy złotych smoków. Ale ok. To, co napisałeś jest prawopodobne. Zastanawiam się tylko, czy Tyrion nie ma lojalnych sobie ludzi w samym mieście. No wiesz, jakaś mała awantura, dla odwrócenia uwagi obrońców.
Pytanie też ile smok potrzebowałby czasu na wydrążenie/poszerzenie tunelu w skale bo raczej nie będą szturmować Casterly Rock kilka tygodni w tych tunelach.
Trochę zastanawiam się nad Tyrionem w tym przypadku. Doprowadza do śmierci żołnierzy Lannisterów i możliwe że osób trzecich w twierdzy a za chwilę chciałby objąć rządy nad ową lokalizacją i ludźmi, którzy w wyniku jego ataku stracili bliskich. Słaba droga do uwielbienia przez poddanych 🙂
Pytaniem jeszcze pozostaje kto będzie władał Casterly Rock w czasie ataku. Tywin był skłonny uczynić swoim spadkobiercą Kevana skoro Jaime odmówił. Kevan z kolei chciał żeby Cersei wracała do domu i została lady Casterly Rock. Kevanowi się zmarło, Cersei kurczowo trzyma się stolicy i korony. Kto teraz rządzi Casterly Rock?
Tyrek
O ile żyje i o ile się znajdzie.
W Casterly Rock rządzi teraz chyba Damion Lannister mianowany kasztelanem owej twierdzy przez Cersei.
A co do Tyreka, to wydaje mi się, że będzie on konkurował z Tyrionem o miano lorda Skały. Jest wiele teorii co do tego, że Tyrek został przechwycony przez Varysa, który namówił go do współpracy w zamian za bycie Namiestnikiem Zachodu w czasie panowania Aegona VI. Aktualnie Tyrek wydaje się przebywać w Dolinie, jako jeden z trzech podejrzanych najemników wynajętych przez Littlefingera.
Myślę, że jak Tyrion poprze Aegona, może zostać wykiwany, a Skałą rządzić będzie lord Tyrek Lannister.
” dokłądnie tak jak w Meereen ” 😉
Poprawione. Dzięki.
Ja bym chętnie przeczytał artykuł co według Daela wydarzy sie w Wichrach 😉
A poza tym świetna teoria 😀
już dael o tym pisał
Ja to ogólnie chętnie poczytał bym wichry.
Proszę pana, te dowody do mnie nie przemawiają.
Mądre dowody nigdy nie przemówią do idioty 😀
I dumny pan jest z siebie, panie? Co pan zaprezentował tym postem? Swoje chamstwo i prostactwo. Jak powiedział ś.p. Winston Churchil: „aby stracić wiarę w demokrację wystarczy 5-minutowa rozmowa z przeciętnym wyborcą”. Wiem pan, co panu powiem? Pan nie jest najlepszym tego przykładem. Dlaczego, pan zapyta? Ponieważ na pana nie potrzeba tych 5 minut. Na pana wystarczyło to jedno zdanie, które pan napisał…
hahahahahahahhhhaa zgasił chłopa xDDDDD
Cytat dobry, ale w złym miejscu. Jestem typem człowieka, który nie owija w bawełnę i nie bawi się w dziwne gierki typu „tolerancja”. Mówię co widzę, więc jak pokażą mi powiedzmy konia i będą wmawiać, że to jednorożec, to nie przytaknę. Natomiast jak widzę na forum idiotę, który zachowuje się trochę jak niespełniony prawnik/polityk to również mówię, że to idiota, zamiast wychwalać go pod niebiosy.
Pan chyba bardzo chce być bohaterem gazet, czasopism, telewizji i internetu. Informuję pana, że nienawiść i wyzywanie drugiej osoby jest karalne i nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy spotkali się w sądzie. Namierzenie pana przez IP to żaden problem w dzisiejszych czasach. Zbyt dużo ludzi myśli, że w internecie może wszystko. Otóż nie, nie może.
#StopAgresji #StopHejt
Nazwanie idioty, idiotą nie jest wyzwaniem drugiej osoby, ani szerzeniem nienawiści, tak samo jak powiedzmy nazwanie rudego, rudym 😀
„prawak” to zwykły troll. Już chyba pod którymś wątkiem si odzywa. Dael powonień go po prostu zbanować.
tak już też swoją twórczością na bana zasłużył dawno temu. Fakt, Prawak to już dno totalne internetu, ale tak jak napisałeś, trzeba przyjąć, że to troll i olać, bo daje się mu tym tylko paliwo do kolejnych działań.
Prawak to rzecz jasna klasyczny troll, ale tym razem pozamiatał. 😀
Technicznie rzecz biorąc termin „idiota” to medyczny wyznacznik inteligencji, więc nie obraziłeś go, tylko postawiłeś diagnozę 🙂
Biedny Quentyn? On żyje idioci. Polecam przeczytać książkę Taniec ze Smokami a potem pisać takie rzeczy
Ty tak serio?
Mógł przeżyć, bo mieliśmy kilka takich przypadków np: Mance Rayder
To co przemawia za przeżyciem to fakt, że nie widzieliśmy jego śmierci, a jedynie słyszeliśmy o tym. PLiO nauczyło nas z pewnością tego, że jeśli ktoś nie ginie na naszych oczach to znaczy, że żyje. Problemem jest natomiast sposób w jaki miałby przeżyć Quentyn. Przypominam, że nie ma Melki w Meereen, aby dała mu medalion. Innego czerwonego kapłana również tam nie ma, a jeśli chodzi o ludzi z miasta nic nie wiemy, aby ktokolwiek potrafił się maskować i podmienić Quentyna. Mam tu oczywiście na myśli podmianę przed akcją, której Quentyn był POVem. Idiotyczny pomysł. Myślę jednak, że jeśli jednak żyje to odbędzie się to za zasadzie Davosa. Martwy dla świata i z kolejną tajną misją. Pytanie brzmi czy człowiek mógł przeżyć atak smoka, którego świadkami byliśmy w rozdziale Quentyna. Tutaj dochodzimy do momentu gdzie jedynie wszechwiedzący i nieomylny DaeL może nas poratować. Zatem postawiłbym takie pytanie. Czy posiadamy jakiekolwiek przesłanki o kimś kto przeżył spotkanie ze smoczym ogniem?
Zginął na amen po 3 dniach od poparzenia. Barristan widział to na własne oczy w swoim POVie.
Moim zdaniem martwy Quentyn jest ciekawszy od Quentyna żywego. Martwy Quentyn cholernie komplikuje szyki Daenerys. Ludzie zaczną sobie opowiadać historię o tym, jak to Danka dała go na pożarcie smokom. Historyjka ta będzie pasować do wizerunku obłąkanej królowej, która krzyżuje ludzi, dowodzi dothrackimi dzikusami, otacza się największymi szumowinami Westeros i Essos, itd… No i sojusz z Dorne będzie praktycznie wykluczony.
Natomiast żywy Quentyn to jest wielka niewiadoma. Co takiego miałby osiągnąć? Na czym miałaby polegać jego misja? I czy mamy choć cień dowodu wskazującego na super-chytry, tajny plan którego częścią był Quentyn?
Wtf jaki super plan. Nikt o tym nie mówi. Po prostu udało mu się przeżyć
Czy Pan naprawdę nie zna Dorana Martella czy nie pomyślał. Sojusz z Dorne jest możliwy jeśli będzie dla niego korzystny. Jestem pewny, że Doran zrozumie sytuację.(mówię o świecie w którym Quentyn żyje)
No Quentyn został poparzony przez oddech smikokatylko zapaliło się jego ubranie i olej na biczu. W każdym innym przypadku spalenia śmierć następowała natychmiast, ciało topiło się itp. „Śmierć” Quentyna jest zupełnie inna. Książe ugasił się, uciekł (być może na smoku), za jego posłużyła jedna z mosiężnych bestii. Niemożliwe jest, że Quentyn został doprowadzony do stanu np. Kraznasa a Arch go ugasił w ten sposób, że przeżył 3 dni jeszcze. Archa ręce powinny być poparzone teraz. Mnie też denerwują te wszystkie niespalenia
A jaki jest dowód na to, że Quentyn przeżył? Opis poparzeń był bardzo dosadny (np brak warg, całe poparzone plecy), na dodatek mamy Missandei, która jeżeli przyjąć zgodnie z teorią jest człowiekiem bez twarzy, potwierdziła jego śmierć. Twierdzenie, że jak ktoś nie umiera na naszych oczach to żyje jest bzdurne- nie widzieliśmy choćby śmierci Maestera Luwina, brak było ciała Balona etc. Jak ktoś twierdzi, że nagle gremialnie się pojawią, to łagodnie mówiąc jest to nadinterpretacja.
Umarła mosiężna bestia. Jest poszlaka- rozmowa Archa i Drinka z Baristanem. Pytania na temat śmierci Quentyna zbywają „then things get complicated” a reszta wypowiedzi to wychwalanie księcia(ma sens tylko jeśli żyje). Są jeszcze ręce Archa
Zwęglony Quentyn nie żyje. Zielone Gracje przygotowują jego kości do transportu do Dorne gdzie będzie miał godny pogrzeb.
Co do zdania “then things get complicated” wg Archa i Drinka oczywiście, że wszystko się p**ebało. W końcu zginęła cała dornijska ekspedycja do Meeren w tym Quentyn, kluczowa postać dla tej misji. Jedyni ocaleli Arch i Drink siedzą w pierdlu. To że nie chcą mówić o niedawnej śmierci swojego przyjaciela nie jest niczym nienormalnym.
Spalone kości niczego nie dowodzą-D. Targaryen. Jak 3 przyjaciół zgineło w ataku piratów to jeszcze se żartowali. A teraz nie mogą odpowiedzieć Selmiemu? Sa 2 niezbite powody dlaczego Quentyn żyje 1) ręce Archa 2) nie możliwe jest przeżycie 3 dni po czymś takim
Arch i Drink byli w celi gdy Quentyn konał. Gdy Arch wyciągał Quentyna z jamy ten jeszcze żył. Świadkami jego śmierci byli dopiero Missandei i Barristan.
Nie możliwe, że można przeżyć coś takiego jeszcze kilka dni? Słyszałeś zapewne, że istnieją poparzenia różnego stopnia.
Ale bycie Targaryenem niczego nie dowodzi- wystarczy wspomnieć Viserysa, a przecież jeszcze paru się trafiło, którzy z ogniem czy ze smokami nie byli za pan brat. Poza tym ręce Archa są zabandażowane, a poza tym jest wspomniane, że w tym stanie nie miałby możliwości choćby utrzymać miecza w dłoniach. Poza tym nad Meeren krążą dwa smoki, to na którym niby miałby odlecieć? Poza tym czemu niby mieliby być tacy przygnębieni? Opanowanie smoka nie zostałoby odczytane przez Barristana jako coś złego, przynajmniej w porównaniu do samej jego kradzieży.
Spalone kości? Selmy oddał ciało Quentyna Gracjom, żeby oczyściły je do szkieletu za pomocą chrząszczy. To miałem na myśli.
Poparzeń bez skutku śmiertelnego było wbrew pozorom więcej. Dostało się na przykład kilku Nieskalanym, którzy próbowali zabrać Rhaegala z piramidy, na której urządził sobie leże podczas nieobecności Daenerys.
To równie dobrze można stwierdzić, że Balon żyje, bo nie widzieliśmy jego śmierci albo Lysa czy Kevan, bo przecież ostatecznych cięć zadanych przez dzieci nie było opisanych. Przy tym stanie faktycznym jaki mamy, twierdzenie, że Quentyn żyje jest zwyczajną nadinterpretacją. Być może w kolejnej książce pojawi się więcej przesłanek by tak twierdzić, ale na razie to co jest to za mało.
Przekonaliście mnie, umierał tak dziwnie bo oparzył się płonącym olejem z bicz a nie smoczym ogniem
Myślę że smok nie musi być potrzebny. Armii Sarumana wystarczył jeden wierny Uruk-hai z pochodnią czym prędzej pędzący do murów Helmowego Jaru 😉
PS. DaeLu mógłbyś rzucić okiem na swoją skrzynkę? Wysłałem Ci niegodnego zwlekania maila.
Już odpisałem. Przepraszam, jakoś mi umknął wcześniej.
Kiedy wybory łotrów?
Tradycyjnie we czwartek
W CZWARTEK!!!
Ja bym jednak nie skreślała tego nagiego Tyriona wysmarowanego masłem 😉 to ma potencjał☺
Całkiem możliwe. Niestety i tak Tyrion nie dotrwa końca powieści, w Bravoos został wskazany jego los.
tyrion nalezy do elitarnej piątki, która przeżyje
Która miała przeżyć. Biorąc pod uwagę ten scenariusz to zaszło wiele zmian, np. Robb miał zginąć w bitwie zabity przez Joffreya, a Joff dopiero później od ran zadanych przez Robba.
A to nie miała być trójka, tzn Jon, Arya i Tyrion?
Co do teorii, to wydaje mi się, że smoki potrzebowały dużo czasu, aby wydrążyć jamę… chociaż z drugiej strony, Drogon wydaje się być z nich najsilniejszy, więc może być lepszy „w te klocki”:)
Tak się zastanawiam… Kiedy w Uczcie dla wron Cersei wspomina turniej w Casterly Rock i Rhaegara, przypomina sobie również, jak pomyślała o nim „Zraniono go, ale ja uleczę jego rany, kiedy się pobierzemy”.
Jak zraniono Rhaegara? I…. co z nim jest nie tak?:) Ciągle się przewija w książce wątek jego melancholii, kiedy to grając na harfie rozpacza nad Summerhall, ale tak dla ścisłości- nie znał nikogo, kto tam zginął, bo tragedia ta wydarzyła się w dzień jego urodzenia…
Dziwna jest postać Rhaegara i wszystkie wydarzenia, które go dotyczą, są po mistrzowsku owiane aurą tajemniczości. Skoro nawet Cersei uważała go za godnego siebie:)
BTW: „Twój ojciec znajdzie dla ciebie innego mężczyznę, lepszego niż Rhaegar”. Ciotka jednak kłamała, a ojciec ją zawiódł, tak samo jak Jaime rozczarowywał ją teraz. Ojciec nie znalazł lepszego mężczyzny. Dał mi Roberta.”—– a przecież Robert musiał być lepszy w walce, skoro pokonał Rhaegara? Może taki foreshadowing? 🙂 żartuję, pobożne życzenia:)
Pozdrawiam:)
Według Martina wszystkiego na temat Rhaeghara dowiemy się w Śnie o Wiośnie. Więc … cierpliwości 🙂
O tym nie wiedziałam… Od dziś codziennie będę się modlić, aby Martin dożył wydania Snu o wiośnie:) dzięki za nadzieję:)
Visenyia twierdzi, że takie monstra jak Balerion, Vhaghar i Meraxes razem nie dałyby rady zniszczyć Skały. Czy malutkie przy nich smoki Daenerys dałyby radę przebić się w odpowiednim miejscu żeby wojsko mogło wejść do środka? Cóż żaden Targaryen nie próbował więc trudno powiedzieć, mi jednak trudno to sobie wyobrazić. Co prawda Viserion wykopał sporą dziurę w piramidzie jednak starożytne cegły i zaprawa to zupełnie co innego niż ogromna lita skała. Nie mówię, że smoki będą całkowicie nie przydatne bo będą i to bardzo.
Dael słusznie twierdzi, że przy szturmie na Casterly Rock (szalono – teoretycznym jak na razie ) na pewno główną rolę odegrają kanały. Inaczej bardzo trudno „ugryźć” tą twierdzę ponieważ jest to możliwe tylko od środka.
Cóż, Martin na pewno słyszał o srebrnej (w tym przypadku złotej- co za ironia) broni. Zasugerowałem to rozwiązanie a la Sun Tzy gdzieś tam powyżej. Pzdr.
Dałbym sobie rękę uciąć, że w książce wspomniano, o tym, że Tyrion był zarządcą ścieków w Lannisporcie, a nie w Casterly Rock.
I już byś nie miał ręki, że polecę klasykiem. No offence.
Też mi się coś kojarzy Lannisport, ale nie wykluczam nawet obu ewentualności jako potencjalnej pomyłki autora.
Następny do amputacji.
„Jeśli potrzebujesz użytecznego zajęcia, dostaniesz je –dodał jego ojciec. Z chwilą wejścia w wiek męski Tyriona mianowano nadzorcą wszystkich ścieków i cystern w Casterly Rock. Może liczył na to, że wpadnę do którejś z nich. Lorda Tywina spotkało jednak rozczarowanie. Ścieki nigdy nie funkcjonowały nawet w połowie tak dobrze, jak wtedy, gdy odpowiadał za nie Tyrion. „
Tyrion będzie miał nosa do zdobycia Casterly Rock i na pewno stanie na wysokości zadania. Panujac na Skale przewyższy swoich poprzedników.
Trafiona przenośnia.
Daelu mam pytanko, nie jest zwiazane z ta teoria. Pamietasz ta akcje jak Arianne porwala Myrcelle? Ktos z tej ekipy mial zdradzic reszte i na pierwszy rzut oka zrobil to ten Dayne, ale moze masz na to w przyszlosci jakas szalona teorie, ze mogl byc to ktos inny?
Sorry za brak polskich znakow ale zwykle pisze na komorce.
Pisałem już o tym w komentarzach pod jakimś tekstem. Polecam uważnie przeczytać fragment na temat kar dla poszczególnych spiskowców. Myślę, że fajnie jest samemu odkrywać takie rzeczy, a nie za każdym razem wyręczać się DeaLem
Ale ja lubię odpowiadać an te pytania 🙂
Trochę błądzimy po omacku, ale wydaje mi się, że to jednak nie Ciemna Gwiazda. Tekstu raczej nie będzie, bo naprawdę informacji jest za mało, żebym mógł się rozpisać, ale tak ma rację wskazując na brak kary dla Sylvy. Mocno zastanawiające.
Z drugiej strony Gerin jest wspomniany parę razy jako plotkarz niegodny zaufania. Podejrzewam, że ten wątek zostanie w książkach ostatecznie odkryty. Ciemna Gwiazda raczej nie, bo Doran nie ryzykowałby wplątania w całą eskapadę jak to określił „najniebezpieczniejszego człowieka Dorne”. Ale Sylva też wchodzi w rachubę.
Tyrion na razie jest na drugim końcu świata w środku gigantycznej bitwy.
Jeśli Tyrion dożyje do tego momentu
A ja zawsze sobie wyobrażałem upadek Casterly Rock bardziej jako np. odcięcie twierdzy i powolną śmierć głodową obrońców … Czy nie wiem, smoki ziejące ogniem aż wszyscy się upieką w środku. Ja wiem, że to niemożliwe, bo Casterly Rock jest zbyt wielkie, ma za dużo zapasów itp. Ale byłaby taka gorzka ironia losu, w odwecie za Castamere. Pomarzyć można.
Żeby odciąć od zapasów Casterly Rock trzeba najpierw zdobyć Lannisport – ogromne miasto otoczone murami. Od strony miasta znajduje się brama do twierdzy.
Potrzeba też mieć flotę, która zablokuje port i morskie wejście do Casterly Rock (Lwia Paszcza). I wtedy dopiero można zacząć oblężenie. (Gdyby Robb wysyłając Theona z poselstwem dogadał się z Greyjoyami mogłoby do tego dojść zamiast bezsensownego ataku Żelaznych na Północ).
Blokując dostawy z 2 głównych bram (nie wiadomo ile tajnych przejść i tuneli jest pod Skałą) można się spodziewać kilkuletniego oblężenia.
4 lata. Tyle wytrzymali Boltonowie broniący się kiedyś przed Starkami w Dreadfort. To jest rekord w Westeros jeśli chodzi o głodowe wykańczanie zamków.
Atak żelaznych ludzi na Północ nie był bezsensowny. Mieli do wyboru zaatakować jedną ze stron wojny i wybrali znacznie łatwiejszy. Lord Balon był zbyt tchórzliwy i bał się kolejnego nieudanego buntu.
Casterly Rock na pewno posiada niezliczone bogactwa, ale Boltonowie zaczęli pewnie jeść ludzi po jakimś czasie, biorąc pod uwagę ich zamiłowania.
Starkom opłacałoby się zdobyć, splądrować i spalić Lannisport, ale głupstwem byłoby szturmowanie Casterly Rock.
Co do oblężenia Boltonów na pewno nie obyło się bez jedzenia trupów. Tylko raczej nikt nie chce o tym wspominać. Cichy kraj spokojni ludzie – jak to powiada Roose Bolton.
Balon był cholernym idiotą. Mógł sprzymieżyć się z Robbem, który ze swoją armią opanował już niemal cały Zachód. Razem mogli zdobyć Casterly Rock.
Balon jednak wolał jednak atakować rozległą Północ i jego największym sukcesem było zajęcie Deepwood Motte zamku o którym Theon mówił „drewniana buda”.
Balon wysyłał też listy do Tywina. Tywin jednak uznał, że nie warto wspierać „sojusznika” . Jak już sami zaczeli swoją własną wojenkę to niech sobie teraz radzą.
Balon popełnił całą masę błędów strategicznych, których nie będę teraz wyliczał. Jego motywem była być może zemsta na Północniakach, jako że głównie wojska z Północy zdobyły Pyke i zmusiły Balona do ugięcia kolan.
Ta nienawiść do Północy pogrążyła Balona, za to pozwoliła wybić się Euronowi, który za cel obrał sobie znacznie bogatsze zakątki Westeros.
Szczerze mówią nigdy nie rozumiałem tych całych wojenek Balona. Jak dla mnie to potencjał taki jakby przypuśćmy Polska najechała Rosję. Nie rozumiem, czy Balon naprawdę myślał, że wygra? Chyba tak, inaczej nie zaczynałby wojny. Najlepsze posunięcie to zajęcie Fosy, ale jeden dobry ruch to za mało na zwycięstwo.
Północ wydawała się naówczas łatwym łupem. Casterly Rock było zdaniem Balona nie do zdobycia, a już na pewno nie do utrzymania. To cytat ze „Starcia królów „. Mógł czuć respekt wobec Lannisterów, bo jednak byli wspierani przez koronę i mieli do niego bliżej. Zapewne miał naturę tchórza i łotra.
w takim razie co nim kierowało podczas rebelii, którą sam wywołał – sam vs całe westeros
O Greyjoyach i o wcześniejszych władcach Wysp Żelaznych reszta Westeros ma zdanie: „zdradzieckie s**insyny”. Jest w tym trochę prawdy, bo jak prześledzimy historię Wysp to da się zauważyć, że uderzali zawsze w momencie gdy ich potencjalny wróg był osłabiony, lub toczył wojnę gdzieś daleko. Żelaźni wchodzili wtedy do osłabionego kraju mordowali, grabili i porywali kobiety.
Balonowi może marzyła się sława swoich poprzedników siejących postrach w Westeros jednak wybrał bardzo nieodpowiedni moment na rebelię, gdy królestwo było silne, zjednoczone pod władzą Roberta. Balon został pokonany i upokorzony. Swoją drogą miał szczęście, że królem wtedy był Robert bo np. Stannis nie byłby tak litościwy w stosunku do niego.
Może Balon chciał poprze Targaryenów, ale nie skapnął się, że oni przegrali parę lat wcześniej 😀
Obsadzenie Fosy Cailin kilku tysiącami Żelaznych też nie było dobrym posunięciem. Walki toczyły się na południu. Żelaźni tkwili w Fosie bez celu. Garnizon umierał z głodu, chorób i zatrutych strzał przyczajonych łuczników Reedów. Dla porównania Robb do obrony fosy zostawił zaledwie 400 ludzi.
Balon lepiej by zrobił gdyby tym kilku tysiącom kazał wymaszerować na Biały Port, a w Fosie pozostawić odpowiednią liczbę obrońców byle by zablokować drogę na Północ . Ostatecznie Żelaźni obrońcy Fosy zginęli marnie, jednak gdyby zdobyli Biały Port cała Północ miałaby przesrane.
Nie jestem żadnym ekspertem ale czy każda twierdza nie musi posiadać wyjścia przez które obrońcy mogę sprawnie się przemieścić? Nie można by zablokować wyjść ze Skały , zasypać je i do oblężenia wystarczą 2 statki. Albo oblegać miasto i Skałe jednocześnie? W ten sposób będą musieli wyżywić duży garnizon w mieście jeszcze (+ ludność jeśli dowódca nie wypędzi ich wcześniej a oblegający zastosują taktykę zabijamy wszystkich próbujących się wydostać)
Ty, Tywin, nie rozpędzaj się 😀
Bedąc świeżo po rozdziale ŚLiO o Krainach Zachodu, nie sądzę, że byłoby to takie proste. Skała jest trzy razy wyższa od Muru, a wszystkie magazyny żywności, koszary, mieszkania, nawet stajnie są w środku. Można zasypać wejście, jak Tywin w Castamere, ale mnóstwo ludzi stamtąd wymaszerowało na rozkaz Lannisterów. A teraz wyobraźmy sobie, ile jedzenia można by zmagazynować w skale trzy razy większej od Muru. Lannisport jest istotny, i również trudny do zdobycia, ale to Skała jest sercem regionu, bo to w niej są te przeogromne rudy złota. Nie stracisz Skały – będziesz w stanie wszystko odbudować. A ze Skałą nawet Danuta ze swoimi dzieciaczkami sobie nie poradzi, chyba, że Tyrion podpowie jej, którędy droga 🙂 A Tyrion musi najpierw do niej dotrzeć i nie dać się pożreć.
LOL, właśnie ujrzałem oczyma duszy mej Drogona dokonującego łyżeczką podkopu w skale pod Casterly Rock. 😀 Daelu, gdyby Daenerys chciała angażować swoje smoki do zdobycia tej twierdzy, czy nie prościej byłoby nakazać im spalić bramę, razem z obrońcami na okolicznych murach i wieżach, żeby armia mogła tam spokojnie wmaszerować? Myślę, że tak byłoby znacznie łatwiej i szybciej. 😉 Nie, jestem pewien, że na 99% użyją tych kanałów Tyriona. Może i w książce są wąskie i nie do przejścia, ale w serialu nic o tym nie wspominano.
Powinni sfajczyć fort na szczycie Skały, potem podrzucić tam na smoku ser Barristana i on sam zdobędzie Casterly Rock.
Druga opcja to wynająć 20 dobrych ludzi z Północy i dać im kolce do wspinaczki.
A może Cersei po prostu odda Casterly Rock Tyrionowi jako prawowitemu dziedzicowi? Biorąc pod uwagę ostatnią skomplikowaną politykę prowadzoną przez Cersei to nie zdziwiłbym się, gdyby tak zrobiła tylko dlatego, aby nie musieć wracać na skałę i móc zostać w KP 😀
Prędzej wschód słońca zajdzie na zachodzie, czy jakoś tak.
chyba raczej słońce zajdzie na wschodzie, a wzejdzie na zachodzie 😛
ryby się kłębią, kłębią…
Kto wie jak daleko sięga ironia Martna, Casterly Rock może podzielić los Królewskiej Przystani Aerysa II, i otworzyć swe bramy przed armią nadciągającą z „odsieczą” (np wojskami Doliny, dowodzonymi przez Littlefingera). I jeśli Petar jest ostatnim z Castamerów, na gruzach Casterly Rock mogą zabrzmieć Deszcze Castamere. A Deany może dokonać drugiej zdrady, oddając Littelfingerowi Tyriona na całe złoto Castrely Rock….
Co właściwie przemawia za tym że Baelish miałby coś wspólnego z Reyne’ami albo Tarbeckami?
W zasadzie to nic za tym nie przemawia. Nawet daty się nie zgadzają (zagłada Reynów i urodziny Paluszka to odstęp ok 10 lat). Jednak jest wielu zwolenników teorii, że Baelish jest ostatnim Reynem i dla tego perfidnie mści się na Lannisterach.
Dla mnie jest po prostu Baelishem z Małego Palucha i powinno tak zostać :).
Na miejscu Danki nie ufałabym za bardzo Littlefingerowi w kwestii umów i sojuszy. Wystarczy spojrzeć, jak wierny pozostał Lannisterom, a także swej najstarszej wspólniczce, Lysie. A już na pewno nie wpuszczałabym go do sypialni, bo wówczas mogłoby się szybko skończyć na czerwonym arborskim, jak Danuta zacznie mu fikać. A zacznie na pewno, bo przecież kim to ona nie jest.
Mam pytanie, czy Varys wiedział krwawych godach?
Dowodów na to, że Varys wiedział o Krwawych Godach nie ma, proszę pana. Choć zdarzają się osobniki, które wierzą, że jest inaczej. Ba! Niektóre oszołomy starają się przekonywać, że był on współautorem tego projektu! Nie można im jednak wierzyć.
Varys ma swoich donosicieli w każdym zakątku Westeros. Raczej wiedział co się szykuje, nie ingerował w to, aczkolwiek wątpię by znał cały plan Krwawych Godów od A do Z. Tywin w rozmowie z Tyrionem po zakończeniu KG twierdzi, że cały plan znało najwyżej kilka osób. Cała reszta, która brała w tym udział wiedziała tylko tyle ile miała wiedzieć. Tywin w samotności pisał listy do lordów całymi dniami. Zależało mu na dyskrecji. Nie mieszał w to małej rady w tym Varysa.
W epilogu TzS możemy znaleźć poszlakę. Dowiadujemy się wszakże czym lub raczej kim są ptaszki oraz na czym opiera się w tym przypadku siatka szpiegów Varysa.
Agenci Varysa w stolicy to głównie dzieci ale przecież Jorah Mormont lord Wyspy Niedźwiedziej grubo po 40 – ce też pracował dla Varysa. Szpiegowie Pająka to nie tylko dzieciaki.
Ciekawie byłoby gdyby Cersei uznała się za znakomitą generał i wyruszyła przeciw Deanerys z całą armią. Byłaby to nie tylko jej spektakularna porażka, ale dodatkowo powtórka z podboju Aegona, kiedy król zachodu postąpił tak samo.
Całkowicie bez związku z teorią, ale mam pytanko: DeaLu, czy zamierzasz w najbliższym czasie (lub ewentualnie po świątecznym odcinku) napisać recenzje 10 sezonu Doctora Who?
Jak tylko znajdę czas, by obejrzeć. Bo póki co jestem po pierwszym odcinku 🙂
Słyszeliście, że parę lat temu w USA zbierali podpisy w petycji czy czymś takim, żeby wysłać ambasadora do Westeros 😀
Słyszałem też, że amerykanie chcieliby mieć własną Gwiazdę Śmierci i też było dużo podpisów.
Ale rzecznik Białego Domu odpisał, że armia USA nie będzie wydawać kasy na projekt z tak oczywistym i łatwym do wykorzystania słabym punktem.
Waszczykowski wysłał poselstwo do Westeros, Narni, Śródziemia oraz Imperium Galaktycznego
Tak z innej beczki. 1. Czy sadzicie ze jet mozliwosc by Rob mial potomka? 2.Wlasnie sobie pomyslalam, ze Branowi dane jest latac. Mamy 3 smoki. Jeden zarezerwowany dla Dany, drugi prawdopodobnie dla Jona. Wydaje mi sie ze Bran bedzie mial 3. Nie wiem w jakich okolicznosciach, czy przejdzie na strone Innych („nie boj sie ciemnosci”- poza tym szalony zerot akcji) czy im smoka odbierze ale wydaje mi sie ze 3 bedzie Brana. Jako tak silmy warg nie powinien miec z tym problemu. Jesli juz jestem przy wargach. Zastanawia mnie czy przekaze wiedzie o whidzeniubw zwierzeta Aryi i Jonowi.
*Wchodzeniu w zwierzeta
1) Myślę że teściowa raczej by do tego nie dopuściła
2)Całkiem możliwe, ale wydaje mi się, że jeśli Bran miałby kontrolować jakiegoś smoka to.. Bloodraven ma własne smocze jajo 😉
1. Możliwość jest, szanse – raczej niewielkie. Jeyne wciąż żyje, przez dłuższy czas jej nie widzimy, a jej matce można wierzyć na słowo albo nie – to są jedyne poszlaki świadczące za istnieniem dziedzica. Druga sprawa, że niewiele by to zmieniło, bo Północy do przetrwania potrzebny jest dorosły, zdolny do walki i pertraktacji przywódca, nie małe dziecko, za którym nikt się nie opowie, bo z góry przegra.
2. Ze smokami może być tak, że Bran jednego sobie zabierze przemocą od Danuty, żeby jej udowodnić, że posiadanie smoków nie czyni jej automatyczną zwyciężczynią. Zwłaszcza, że ona nad żadnym porządnie nie panuje, a Bran za jakiś czas może być dość silny, by podporządkować sobie umysł smoka. Chodzą gdzieś przypuszczenia, że jeden ze smoków może zginąć w Meereen, i wtedy byłoby jeden na jeden. Ten od Bloodravena musiałby być już niestety wykluty i dość spory, a kto wie, czy nawet jeśli tak jest, to nie przechwycą go Inni? Na Euronowego też nie ma co liczyć, bo on go raczej nie ma, a Ludzie Bez Twarzy wykluliby go później niż Danka, a to zmniejsza jego szanse, zwłaszcza, że nie lata luzem, a zamknięte smoki rosną wolniej i są słabsze. Zawsze są też szanse na tego smoka spod Winterfell.
A co do wargów, to i u Aryi, i u Jona są pewne zaczątki talentu, więc jeśli będzie okazja i czas na naukę, to czemu nie 🙂 Ale oni raczej będą się trzymali wilków, przynajmniej mam taką nadzieję 🙂
Ostatnio wpadło mi do głowy jedno pytanko – W momencie kiedy Karstarkowie i ich ludzie odchodzą od Robba, Fosa Caillin jest już zdaje się w rękach Żelaznych Ludzi. Gdzie więc „odchodzą”? Czekają cierpliwie aż Boltonowie ją odbiją? Zostają wyrżnięci po Krwawych Godach? I czy w tym momencie stają się neutralni?
Czy może wybierają drogę morską?
Rozpierzchli się po dorzeczu, są wspomniani w rozdziałach Jamiego, Brienn, Arry i kilku innych postaci.
Tak jak pisze raogar. Stali się renegatami i szukali po Dorzeczu zbiegłego Jaime żeby wymierzyć mu sprawiedliwość jednak Krwawi Kompanioni ich ubiegli. Na Północ Karstarkowie dotarli razem z Boltonami I Freyami po zakończeniu Krwawych Godów.
Łamiemy zasadę poniedziałków (;
Prośba do twórcy nowej strony. Niech wypowiedzi pod kolejnymi komentarzami się nie zawezaja z każdym kolejnym komentarzem bo nie da się ich czytać na smartfonach (no komputerze pewnie się da).
Zobaczymy co da się zrobić.
Jeżeli korzysta się z Chrome na komórce to wystarczy zaznaczyć „wersja na komputer „. W innych przeglądarkach na pewno też jest taka opcja.
Daelu, powoli kończy Ci się tu pole do popisu, zanim oczywiście nie ujrzymy wichrów (;
Może zająłbyś się cyklem Kroniki Królobójcy, Patricka Rothfussa ?
Tam również jest cała masa pytań bez odpowiedzi, na reddicie temat wałkowany jest od lat, ale taka strona a reddit to zupełnie inna sprawa (;
To by było świetne rozszerzenie strony.
Niestety nie czytałem Kronik Królobójcy. Materiału jeszcze trochę jest, ale przyznam, że bardzo liczyłem na wydanie Wichrów w 2017, a jak powiedział sam GRRM – będą dopiero w 2018. Więc zobaczymy jak to będzie. Może „Synowie Smoka” dostarczą nam po drodze trochę materiału do spekulacji.
Teorie teoriami ale ja mam ważne poważne pytanie i szukam odpowiedzi na nie. Otóż ile srebrnych jeleni to jeden złoty smok? Jak ktoś to wie to niech mi mówi bo umieram z niewiedzy 😉
Przelicznik nie jest stały, bo zależy od ceny kruszcu (różnego dla tych dwóch monet), ale generalnie przyjmuje się, że jeden złoty smok to ok. 210 srebrnych jeleni. Z kolei jeden srebrny jeleń to 50-60 miedzianych groszy. W PLiO występują jeszcze inne srebrne i miedziane monety, które mają różną wagę i nominał.
A jeśli chcesz jakiejś perspektywy dla wartości tych monet, to mogę Ci podrzucić parę informacji.
Pełna zbroja płytowa kosztuje ok. 4-5 złotych smoków. Okup za osobę szlachetnie urodzoną (w zależności od tego jak znaczny jest ród) wynosi zazwyczaj od 100 do 300 złotych smoków. W turniejach rycerskich nagroda za pierwsze miejsce to zazwyczaj kilkaset złotych smoków. M.in. dlatego wszyscy chwytają się za głowy, gdy w turnieju namiestnika główna nagroda to 40000 złotych smoków. Robert zaoferował 50-100 razy więcej, niż to było zwyczajowo przyjęte. Edmure Tully oferował 1000 złotych smoków za schwytanie Jaimego, po tym jak wypuściła go Catelyn. W trakcie Wojny Pięciu Królów ceny żywności (szczególnie w Królewskiej Przystani) poszły mocno w górę, i tak za małego melona trzeba było dać pięć miedziaków, a za jednego złotego smoka można było dostać sześć prosiąt.
Przyznam się, że ja sobie to w czasie czytania przeliczam na polskie złote, żeby lepiej czuć „wagę” pieniądza. I tak: złoty smok to 1000 złotych, srebrny jeleń to 5 złotych, miedziak to 10 groszy. I w ten sposób łatwo „czuje” się te ceny 🙂
Dziękuję Ci! Jesteś najlepszy jak zawsze 🙂
Czytam i czytam Szalone Teorie i strach mnie ogarnia. Czy choć Bron to Bron. A nie ostatni potomek rodu Reyne z Castamere. Ukrywany przed siepaczami Lanisterów w zapchlonym tyłku. Oby nie.