1 czerwca – wszyscy wiedzą co oznacza ten dzień. Dzień dziecka oczywiście. Dzięki inicjatywie Pixel Heaven, całkiem sporo ludzi mogło się poczuć znów dzieckiem i przypomnieć sobie beztroskie lata spędzone z padem w dłoni. I to przez cały weekend!
Impreza odbywała się w klubie 1500m2 na warszawskim Solcu. Miejsca było sporo, i bardzo dobrze, bo odwiedzających również. Sam klub przedstawiał się… powiedzmy, oldskulowo i undergroundowo. Surowe ściany, graffiti, brak okien, stare kanapy i fotele… a do tego flippery i sprzęt, którego czas świetności minął 20 czy nawet 30 lat temu. Wszystko to jednak jakoś do siebie pasowało. Do tego dosyć fajna i luźna atmosfera, wzbogacona piwem.
Całość była podzielona na dwie, można powiedzieć, sekcje tematyczne. Jedna to gry niezależne, ich tworzenie, finansowanie, przyszłość – cała jedna sala przeznaczona była właśnie dla nich. Drugą sekcją było szeroko pojęte retro, które zajmowało salę po drugiej stronie, sporo większą. To tu właśnie rozstawiono szereg stołów z Amigami, Atari, pierwszymi konsolami, Pegasusami, Spectrumami, PC-tami… a także scenę i tło dla projektora.
Nie mogło też zabraknąć miejsca na gry planszowe, flippery (cieszące się bardzo dużą popularnością) czy sklepik z pamiątkami.
Pięknem imprezy było to, że można było podejść do dowolnego komputera, i spróbować swoich sił w jednym z legendarnych tytułów. Zobaczyć lub przypomnieć sobie, jak to kiedyś było – na czym się grało, jak gry wyglądały i brzmiały. Sądząc po odgłosach dochodzących z „turniejowego kącika”, emocji nie brakowało (nawet przy stawianiu klocka… wirtualnego oczywiście, zwanego popularnie Tetrisem). Przychodzili tu zarówno starzy wyjadacze, jak i… starzy wyjadacze z dziećmi. Pewnie, niech maluchy same zobaczą jak się bawili ich rodzice 😉
Piewrwszy dzień to panel ze znanymi ludźmi branży. Jonem „Jops” Hare od Sensible Software oraz Mikem Montgomery, który założył Bitmap Brothers. Tego dnia miało odbyć się także spotkanie z najsłynniejszą spółką autorską tamtych czasów – Alex & Gawron. Jednakże z powodu absencji, tego ostatniego zastąpił Marcin „Borek” Borkowski. Panel odbył się więc pod znakiem początków Top Secretu. Tego dnia miał miejsce także meeting z przedstwicielami firm Mirage, IPS Computer Group i LEM, które na naszym rodzimym rynku jako pierwsze zaczęły wydawać zagraniczne wersje gier w werji pudełkowej oraz z instrukcją. Na zakończenie zaś mogliśmy obejrzeć prezentację „The Vanishing of Ethan Carter” i podyskutować z Adrianem Chmielarzem, przy wtórze wrzasków dobiegających z kącika, gdzie odbywał się turniej w Sensible Soccer. Wydarzenie dodatkowo urozmaicał lekko podchmielony fotograf, robiący zdjęcia z różnych dziwnych ujęć, przełażący przez kanapy, robiący akrobacje za standami reklamowymi i generalnie dobrze się bawiący.
Drugi dzień to przede wszystkim spotkanie z redaktorami magazynów growych. Przybyli przedstawiciele Top Secretu, Resetu, Gamblera, Świata Gier Komputerowych, CD-Action, PSXextreme i NEOplus. Opowiadali o początkach pism, często dość zwariowanych, kulisach tworzenia i pisania, wyjaśniali, skąd się wzięła moda na podpisywanie się ksywkami zamiast nazwiskami… Masa ciekawostek i kawał historii. Szczególnie dla tych, którzy wychowywali się na w/w pismach i z utęsknieniem wyczekiwali każdego kolejnego numeru. Warto jeszcze wspomnieć, że w Świecie Gier Komputerowych zaczynał swoją karierę Jacek Piekara. Później pisał dla Gamblera, w którym znaleźć można było również dział Galeria, gdzie swój debiut w numerze 4/94 miał Tomasz Bagiński.
Prawda jest taka, że ani słowa, ani zdjęcia nie oddadzą atmosfery panującej w klubie. Jeśli impreza doczeka się edycji za rok (a sądząc po frekwencji jest to całkiem prawdopodobne), na pewno się wybierzemy.
Właściwie jedyne, do czego można mieć zastrzeżenia, to rozpiski wydarzeń. Były mało szczegółowe i szczerze mówiąc, ciężko było znaleźć konkretne pozycje i ustalić, co kiedy będzie miało miejsce (np panel z trzema wydarzeniami był zaplanowany od 12 do 16.30, ale które spotkanie kiedy się zaczyna, już nie wiadomo).
A tu, w zaprzyjaźnionym portalu Na Pograniczu, nieco szerzej opisane wrażenia z prezentacji „The Vanishing of Ethan Carter”: