Spintires to gra wyjątkowa. Wiem to, gdyż już od kilku lat gram niemal wyłącznie w gry wyjątkowe. Niedawno zagrywałem się w Papers Please, wcześniej Kerbal Space Program, a teraz jest to Spintires. Wszystkie te tytuły łączy to, że są one niezwykle oryginalne i stworzone przez niezależne studia. Wielkie firmy wolą zrobić n-tego Tomb Raidera, GTA czy FIFĘ… Mnie jednak bardziej bawią te niezależne produkcje, gdyż zazwyczaj towarzyszy im jakiś nowy pomysł.
Czym jest Spintires?
Jest to gra stworzona dookoła pomysłu na symulację tego jak się jeździ po błocie. Brzmi to bardzo dziwnie, być może nawet trochę głupio, ale efekt jest naprawdę dobry. Nie należy po tej grze oczekiwać jakości tytułów klasy AAA, jednak czy im droższa zabawka, tym lepsza? Niekoniecznie, a czasem właśnie wręcz przeciwnie.
Gra została sfinansowana na Kickstarterze. Projekty wychodzące z tego serwisu zazwyczaj są bardzo innowacyjne, jednak często przysparzają obu stronom transakcji sporo bólu głowy. Tak było z zegarkiem Pebble czy gadgetem Pressy – jest to dodatkowy przycisk do telefonu który chowa się w minijacku, kosztuje 17 dolarów… Chińczycy wypuścili podróbkę szybciej i taniej, a wydanie oryginału się przeciągało, aby zablokować możliwość używania ich oprogramowania z podróbkami. Zrobił się z tego niezły syf.
W przypadku Spintires jest jednak zdecydowanie bardziej pozytywnie. Najpierw było, nadal dostępne, tech demo. Nie udało się żadnego dużego studia tym zainteresować, to z pomocą właśnie przyszedł crowdsourcing. 60 000 funtów zagwarantowało prace nad projektem, o 20 tysięcy więcej niż deklarowane przez twórców minimum.
O co chodzi w Spintires?
Jeździć będziesz radzieckimi ciężarówkami z ubiegłego wieku. Jest niebieski ZIŁ, jest KAMAZ – czyli dla starszych graczy wspomnienia młodości lub dzieciństwa. Do wyboru jest kilka całkiem sporych map, zupełnie otwartych, bez niewidzialnych ścian czy z góry ustalonymi drogami. Jak się uprzesz, to przejedziesz, o ile się nie zakopiesz…
Podstawowym zadaniem jest transport drewna z punktu A do punktu B. Twórcy chyba niezbyt mieli pomysł co zrobić ze swoją symulacją błota, ale to nie problem. Wyzwaniem jest droga, a to dlaczego tą drogę należy pokonać to już drugorzędna sprawa. Nawet menu sprawiają wrażenie zrobionych, bo jakieś menu być musi. System zapisywania stanu gry ma cały jeden slot, interface wygląda na sklejony na kolanie, ale jest przynajmniej funkcjonalny.
Startujesz w garażu tylko z kilkoma pojazdami. Mapę spowija coś na kształt mgły wojny. Aby ją usunąć trzeba odnaleźć punkty, z których ta mgła się generuje. Tak więc pierwszy etap gry to eksploracja w ciemno aby odkryć całą mapę. Niejako przy okazji odnajdujesz i odblokowujesz kolejne pojazdy – będą one niezbędne aby transport drewna był możliwy. Ził, który dostaje się na początku pierwszej mapy ma tylko napęd na jedną oś – udało mi się go wielokrotnie zakopać i utopić.
Wszystkim pojazdom można wyłączyć napęd na wszystkie koła jak i blokadę dyferencjału. Pojazd bez tych gadgetów spala mniej paliwa, a na wyższym poziomie trudności ma to znaczenie. Zawsze można podjechać cysterną i dotankować, acz to kolejny pojazd który może się ochoczo zaryć w bagnie.
Teren jest dość zróżnicowany, pozostający w klimatach Syberii. Drogi często są mocno błotniste, a transport przez rzekę to normalka – w końcu ma być trudno.
Dlaczego w Spintires warto zagrać?
Fun factor tej gry bierze się z tego, na czym ta gra została zbudowana – na symulacji błota, pojazdów w błocie. Bruzdy w ziemi, które widzisz na zrzutach ekranu są:
- wytworzone przez Twoje pojazdy
- nie są skryptowane
- pozostają na mapie na cały czas rozgrywki
…czyli tak jak powinno być!
Tak więc o ile mały UAZ (taki radziecki „jeep”) na początku rozgrywki przez wiele miejsc przejedzie bez problemu, to jak już odwiedzisz to samo miejsce 4 osiowym monstrum z wielkim ładunkiem to utknie tam po same osie. Pomóc sobie często można wyciągarką, ma jednak ona ograniczony zasięg.
Jeszcze więcej radości sprawiają „akcje ratunkowe”, czy też może należy powiedzieć „proza życia”. Twój Ził utknął w rzece? Wysyłaj coś potężniejszego, wyciągarka i jazda. Może to się jednak skończyć z dwoma pojazdami które są nie do ruszenia…
W Spintires gra się fantastycznie. Jeżeli wizja sandboksowej zabawy w offroad radzieckim sprzętem w sercu Syberii wyzwala uśmiech na twojej twarzy, to czeka Cię kilkadziesiąt godzin przedniej zabawy.