Trudno w to uwierzyć, ale zmierzyliśmy się z „Grą o tron” i wyszliśmy z tego starcia zwycięsko. Były wprawdzie takie chwile, kiedy obmyślaliśmy najbardziej finezyjne tortury dla tłumacza, ale siła i jakość prozy Martina pomagała nam przeć do przodu. Za nami 72 rozdziały (i prolog) tej fascynującej powieści. Wierzymy, że przygotowany przez nas materiał może okazać się pomocny zarówno dla tych z Was, którzy książki Martina wcześniej czytali, jak i dla widzów serialu, którzy chcieliby dopiero sięgnąć po jego prozę. To także sugestia dla Was, drodzy czytelnicy, jeśli macie znajomych/przyjaciół/sąsiadów, którym taka lektura mogłaby się spodobać, to śmiało podajcie im linki.
Natomiast my nie będziemy zasypiać gruszek w popiele ze smoczego stosu. Na pewno pojawią się kolejne odcinki, choć… niekoniecznie w tej kolejności, jakiej się spodziewacie. Kilka tygodni przerwy od „PLiO”, poświęconych na lekturę innych, dziejących się w tym samym świecie książek Martina może nam wszystkim wyjść na dobre.
Jest też jeszcze jeden problem. Kwestia tłumaczenia. Źródło zgryzot naszych, jak i wielu innych czytelników. Mamy pewien pomysł, którego wdrażanie rozpoczniemy w najbliższych tygodniach. Póki co to ściśle tajna tajemnica, ale jej rąbka uchylimy w najbliższym czasie. Możemy powiedzieć tylko tyle, że chcielibyśmy w jakiś sposób „naprawić” polską wersję „Gry o tron”. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
A tymczasem dziękujemy Wam wszystkim za lekturę i komentarze.
Lai i DaeL
Daenerys X [72]
Miejsce akcji: ziemie Lhazareńczyków, na granicy z Morzem Dothraków
Dothrakowie szykują trójwarstwowy stos pogrzebowy Droga i zarzynają jednego z koni, by zgodnie z ich wierzeniami khal mógł pojechać do krainy nocy. Mirri Maz Duur podejrzewa, że Dany chce znów spróbować ożywić męża. Ser Jorah Mormont obawia się, iż Daenerys będzie chciała spłonąć razem z Drogo. Próbuje ją nakłonić, by wyruszyła razem z nim na wschód. Dany ucisza Mirri, uspokaja rycerza, później wręcza broń swoim braciom krwi. Trzech Dothraków odmawia złożenia jej przysięgi wierności, ponieważ jest kobietą. Tylko Jorah Mormont przyrzeka, że będzie jej wiernym rycerzem. W zamian ser Jorah dostaje tytuł pierwszego Gwardzisty Królowej i obietnicę, że po powrocie do Westeros otrzyma miecz z valyriańskiej stali.
Po kąpieli Daenerys przygotowuje Drogo i przeprasza go, mówiąc, że cena jaką przyszło jej zapłacić była zbyt wysoka. O zachodzie słońca khal zostaje złożony na stosie. Daenerys składa też na stosie smocze jaja, mimo protestów Mormonta, iż są zbyt wiele warte, by tak je niszczyć. Mirri Maz Duur nazywa khaleesi szaloną. Dany rozkazuje Rakharo i ser Jorahowi przywiązać kapłankę do platformy. Mirri Maz Duur zapewnia, iż szalona Dany nie usłyszy jej krzyków. Szalona Dany dziękuje jej za udzieloną lekcje i polewa jej głowę oliwą.
Na wschodzie pojawia się czerwona kometa. Daenerys podpala nasączony oliwą stos. Mirri śpiewa, później zawodzi. Żar robi się coraz gorętszy, Dothrakowie cofają się. Dany obserwuje języki płomieni kształtem przypominające różne bestie wirujące wokół niej. Wschodzi w żar i słyszy trzask pękających jaj. Wrzaski smoków wywołują okrzyki wśród zgromadzonych. Daenerys przez moment widzi khala Drogo wchodzącego na rumaka. Platforma zapada się i Dany woła swoje dzieci. Kiedy ogień wygasa, ser Jorah znajduje ją nagą, niespaloną, ze smokami przy piersi. Czarna bestia na jej ramionach syczy. Dothrakowie i Mormont klękają przed królową. Noc ożywa muzyką smoków.
Postaci występujące w rozdziale:
- Daenerys Targaryen
- Doreah, Irri, Jhiqui
- Jorah Mormont
- Aggo, Jhogo, Rakharo
- Mirri Maz Duur
- smokowlęta: Drogon, Viserion i Rhaegal
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Khal Drogo
- Viserys III Targaryen, Żebraczy Król
- żona Joraha (Lynesse Hightower)
- Aegon I Targaryen
Kto zmarł w rozdziale?
- Mirri Maz Duur
- koń khala
Czego się dowiedzieliśmy?
- Na ziemiach Owczarzy graniczących z Czerwonym Pustkowiem rosną topole amerykańskie (cottonwood).
- Khas Daenerys przygotował stos pogrzebowy dla khala, układając go w kwadrat.
- Aggo zabił rumaka wybranego przez Rakharo. Gdy umiera jeździec, zabija się także konia, by Dothrak mógł pojechać do krain wiecznej nocy na wierzchowcu.
- Mirri obserwuje przygotowania do spalenia khala i oferuje Dany swoją pomoc, nazywając ją dzieckiem – ignorantką w kwestiach magii. „Krew sama w sobie nic nie znaczy.”
- Na platformie ułożono skarby khala Drogo, które Daenerys z powodzeniem mogłaby sprzedać, szczególnie łuk ze smoczej kości, który zasięgiem przewyższa drewniane.
- Aggo chciał spalić także broń – prezenty, które Dany otrzymała na ślubie, ale khaleesi mu zabroniła.
- Dany pyta Mormonta, czemu nazywa ją księżniczką, skoro jest spadkobierczynią Viserysa i ostatnią z rodu Targaryenów. Jorah zmienia tytulaturę.
- Rycerz błaga swoją królową, by pozwoliła khalowi odejść samotnie, a jej oferuje wycieczkę do Qarthu, wokół Morza Nefrytowego, do YiTi i do Asshai przy Cieniu.
- Serce Mormonta należy do Daenerys, za to nigdy nie należało do Viserysa.
- Jorah kiedyś kochał swoją panią żonę, ale nie umarł dla niej. Błaga Dany, by nie wchodziła w płomienie stosu Drogo. Khaleesi przysięga, że nie pragnie śmierci.
- Druga warstwa platformy była ułożona ze wschodu na zachód, trzecia z północy na południe – od świtu do zmierzchu, od lodu do ognia.
- Dany zastanawia się, z iloma ludźmi rozpoczynał Aegon I. Historia nie jest jej mocną stroną – w późniejszych tomach myśli o tym, że naprawia błędy przodków (Valyrian, a przecież niewolnictwo istniało w Ghis wcześniej), nazywa siebie potomkiem Maegora (a tenże król nie miał potomstwa), ponadto nie zna herbów Martellów z Dorne, itd…
- Khaleesi ofiarowuje Jhogo, Aggo i Rakharo swoje ślubne prezenty (bicz, smoczy łuk, arakh), nadaje im imiona ko i oczekuje, że zostaną krwią jej krwi. Mężczyźni odmawiają złożenia przysięgi kobiecie.
- Daenerys powtarza sobie: „If I look back I am lost” („Zginę, jeśli się obejrzę” – Kruk. Jakuszewski w „Nawałnicy Mieczy” i „Tańcu ze Smokami” tłumaczy to jako „Jeśli spojrzę za siebie, zginę”).
- Dany obiecuje Jorahowi długi miecz z valyriańskiej stali. Mianuje go pierwszym spośród Gwardii Królowej.
- Prawdopodobnie Dothrakowie uznali khaleesi za szaloną.
- Dany uwielbia gorące kąpiele, podobnie jak jej przodek, Jajo. Aegon V zginął w Summerhall, próbując wykluć smoki, jego prawnuczka była jednorazowo fireproof.
- Po przygotowaniu Drogo do ostatniej jazdy jego ciało złożono na stosie, głową skierowaną na północny wschód ku Matce Gór.
- Jorah protestuje przeciwko złożeniu smoczych jaj na platformie – proponuje sprzedać je na Allegro… to znaczy w Asshai.
- Mirri nazywa Dany szaloną. Khaleesi rozkazuje przywiązać kapłankę do stosu, a następnie polewa jej głowę oliwą. Czy szalony człowiek przywiązuje innych i polewa im głowy oliwą? No chyba nie.
- Za życie można zapłacić tylko śmiercią. Daenerys dziękuje maegi za lekcję.
- Czerwona kometa przypomina smoczy ogon. Dany uznaje to za znak i podpala stos.
- Pieśń Mirri urywa się, gdy płomienie dotykają jej i khala Drogo.
- Żar bijący od stosu był nie do zniesienia. Nawet Mormont się odsunął, ale Dany pozostała na miejscu. „W jej żyłach płynęła smocza krew, płynął ogień.”
- Daenerys zbliża się do płomieni, które nazywa swoim weselem (nawiązanie do alchemicznych zaślubin). Widzi stworzenia ukształtowane z jęzorów ognia, zbliża się do stosu i słyszy pęknięcia skorup smoczych jaj.
- Gdy żar wygasa, ser Jorah znajduje Dany ze smokami pijącymi mleko z jej piersi pośród popiołów i kości rumaka, khala i kapłanki.
- Jorah i bracia krwi składają hołd Matce Smoków.
Cytat/foreshadowing
- Mała lekcja na temat magii krwi.
Mirri Maz Duur, związana na ziemi, patrzyła z niepokojem. – Nie wystarczy zabić konia – powiedziała do Dany. – Krew sama w sobie nic nie znaczy. Nie znasz słów zaklęcia, nie posiadasz mądrości, by je odnaleźć. Myślisz, że magia krwi to dziecięca zabawa? Nazywacie mnie maegi, jakby oznaczało to przekleństwo, tymczasem to oznacza mądrość. Jesteś dzieckiem. Nie uda ci się, cokolwiek zamierzasz. Rozwiąż mnie, a pomogę ci.
- Przysięga składana przez Jorah jest dziwnie złowieszcza.
– Ser Jorahu Mormont – powiedziała – pierwszy i największy z moich rycerzy, nie mam już ślubnego prezentu, który mogłabym ci podarować, lecz przysięgam, że pewnego dnia otrzymasz z moich rąk miecz, jakiego świat jeszcze nie widział, smoczy miecz z valyriańskiej stali. Także i ciebie poproszę o przysięgę.
– Masz ją, królowo – powiedział ser Jorah, po czym klęknął na kolano i złożył miecz u jej stóp. – Przysięgam, że będę wierny i posłuszny i umrę za ciebie, jeśli będzie trzeba.
– Cokolwiek się stanie?
– Cokolwiek się stanie.
– Przyjmuję twoje słowa. Obyś ich nigdy nie żałował. – Dany pomogła mu wstać. Stanąwszy na palcach, pocałowała go w usta i powiedziała: – Jesteś pierwszym rycerzem Gwardii Królowej.
- Szalona Daenerys?
Kiedy wchodziła do namiotu, czuła na sobie spojrzenia ludzi z khalasaru. Dothrakowie mamrotali coś do siebie i patrzyli na nią podejrzliwie. Zdała sobie sprawę, że uznali ją za szaloną. Może i tak było. Niebawem się przekona. Jestem zgubiona, jeśli się obejrzę.
- To prawdopodobnie pierwszy moment, kiedy kometa stała się widoczna gołym okiem (wcześniej obserwował ją maester Luwin, ale potrzebował do tego myrijskich gadżetów).
Kiedy umiera władca koni, zabija się też jego konia, aby jego pan mógł pojechać dumny do krainy nocy. Ich ciała zostają spalone pod gołym niebem. Wtedy khal mknie na swoim ognistym rumaku, aby zająć miejsce pośród gwiazd. Im jaśniej człowiek płonął za życia, tym mocniej jego gwiazda świeci w ciemności.
Pierwszy zauważył ją Jhogo. – Tam – powiedział ściszonym głosem. Dany odwróciła głowę i ujrzała gwiazdę nisko na wschodzie. Pierwsza gwiazda była kometą. Czerwona jak krew, jak ogień, ogon smoka. Nie mogłaby oczekiwać wyraźniejszego znaku.
- Magiczny stos…
Płomienie wirowały przed nią jak kobieta, która tańczyła na jej uczcie weselnej. Wirowały i śpiewały, powiewając żółtopomarańczowymi welonami, jakże przerażającymi, a jednak tak cudownie ożywionymi żarem. Dany otworzyła ramiona, wystawiając się na jego objęcia. To także jest wesele, pomyślała. Mirri Maz Duur już umilkła. Kapłanka miała ją za dziecko, lecz dzieci dorastają, uczą się. (…) Płomienie były cudowne, nie widziała nigdy dotąd niczego równie pięknego; każdy z nich przypominał czarnoksiężnika ubranego w żółtą, pomarańczową i szkarłatną szatę, który wiruje, zamiatając długim płaszczem z dymu. Widziała szkarłatne lwy, ogromne żółte węże, jednorożce z jasnoniebieskich płomieni, widziała ryby, lisy i potwory, wilki, jasne ptaki i kwieciste drzewa, a każde stworzenie było piękniejsze od poprzedniego. Widziała konia, ogromnego, szarego rumaka wymalowanego dymem z rozwianą grzywą z niebieskiego płomienia.
- Smok dla Jaimego? 😉 – jajo miało złote żyłki.
And something else came crashing down, bouncing and rolling, to land at her feet; a chunk of curved rock, pale and veined with gold, broken and smoking.The roaring filled the world, yet dimly through the firefall Dany heard women shriek and children cry out in wonder.
- Smok dla Eurona? 😉 – napełnia wszystkich przerażeniem.
And there came a second crack, loud and sharp as thunder, and the smoke stirred and whirled around her and the pyre shifted, the logs exploding as the fire touched their secret hearts. She heard the screams of frightened horses, and the voices of the Dothraki raised in shouts of fear and terror.
- Smok dla Daenerys
Trzeci trzask był tak donośny, jakby rozpękł się cały świat. Kiedy ogień zgasł wreszcie, a ziemia ochłodziła się na tyle, by dało się na nią wejść, ser Jorah odnalazł ją pośród popiołów, sczerniałych kłód, okruchów żaru oraz spalonych kości mężczyzny, kobiety i rumaka.
Szalona Teoria
- Przepowiednie Plamy (w kontekście ptaków z łuskami)
- Przepowiednie dla Daenerys
- Jon, Daenerys i indo-europejski archetyp bohatera
- Obłąkane spekulacje na temat Wichrów Zimy
Błędy w tłumaczeniu:
- Oryginał: Bound hand and foot, Mirri Maz Duur watched from the dust with disquiet in her black eyes.
Tłumaczenie: Mirri Maz Duur, związana na ziemi, patrzyła z niepokojem.
Jak powinno brzmieć tłumaczenie? Ze związanymi rękami i nogami, Mirri Maz Duur leżała na ziemi, a jej czarne oczy obserwowały to z niepokojem. - Oryginał: You are a child, with a child’s ignorance. Whatever you mean to do, it will not work.
Tłumaczenie: Jesteś dzieckiem. Nie uda ci się, cokolwiek zamierzasz.
Na czym polega błąd? Brakuje drugiej części pierwszego zdania, w którym Mirri Maz Duur mówi o dziecięcej ignorancji Daenerys. - Oryginał: It was double-curved, shiny black and exquisite, taller than she was.
Tłumaczenie: Był podwójnie rzeźbiony, lśniącoczarny, większy od niej.
Na czym polega błąd? Łuk był refleksyjny, a nie rzeźbiony. - Oryginał: She could feel the eyes of the khalasar on her as she entered her tent. The Dothraki were muttering and giving her strange sideways looks from the corners of their dark almond eyes. They thought her mad, Dany realized. Perhaps she was. She would know soonenough. If I look back I am lost.
Tłumaczenie: Kiedy wchodziła do namiotu, czuła na sobie spojrzenia ludzi z khalasaru. Dothrakowie mamrotali coś do siebie i patrzyli na nią podejrzliwie. Zdała sobie sprawę, że uznali ją za szaloną. Może i tak było. Niebawem się przekona. Jestem zgubiona, jeśli się obejrzę.
Na czym polega błąd? Brak wzmianki, że Dothrakowie spoglądali na Dany kątem swych ciemno-migdałowych oczu. Ponadto ostatnie zdanie powinno brzmieć: “Jeśli spojrzę za siebie, zginę.” - Oryginał: Dany did not flinch or cry aloud. She liked the heat. It made her feel clean.
Tłumaczenie: Dany nawet nie drgnęła ani nie krzyknęła. Kąpiel dawała jej poczucie czystości.
Na czym polega błąd? To nie kąpiel dawała poczucie czystości tylko gorąco. - Oryginał: Mirri Maz Duur began to sing in a shrill, ululating voice.
Tłumaczenie: Rozległ się przenikliwy, zawodzący głos Mirri Maz Duur.
Na czym polega błąd? Głos Mirri był przeraźliwy i piskliwy. - Oryginał: She had sensed the truth of it long ago, Dany thought as she took a step closer to the conflagration, but the brazier had not been hot enough. The flames writhed before her like the women who had danced at her wedding, whirling and singing and spinning their yellow and orange and crimson veils, fearsome to behold, yet lovely, so lovely, alive with heat.
Tłumaczenie: Przeczuwała prawdę już dawno temu. Zrobiła krok do przodu, lecz żar nie był jeszcze wystarczająco gorący. Płomienie wirowały przed nią jak kobieta, która tańczyła na jej uczcie weselnej. Wirowały i śpiewały, powiewając żółtopomarańczowymi welonami, jakże przerażającymi, a jednak tak cudownie ożywionymi żarem.
Na czym polega błąd? Płomienie wirowały jak kobiety (liczba mnoga). Welony były w różnych kolorach – żółtym, pomarańczowym i karmazynowym. Ostatnie zdanie zawiera powtórzenie dotyczące „cudowności” przedstawionej sceny. - Oryginał: He smiled, and the whip snaked down at the pyre, hissing.
Tłumaczenie: Uśmiechnął się i strzelił biczem.
Jak powinno brzmieć tłumaczenie? Uśmiechnął się, a bicz zsunął się ze stosu z sykiem. - Oryginał: She was naked, covered with soot, her clothes turned to ash, her beautiful hair all crisped away . . . yet she was unhurt.
Tłumaczenie: Była naga, pokryta sadzą, ubranie miała spopielone, włosy doszczętnie spalone… ale nic jej się nie stało.
Na czym polega błąd? Tłumacz zapomniał, że włosy Dany były piękne.
Nie bardzo rozumiem ten foreshadowing ze smokami dla Jaimiego, Eurona i Dany. O ile w 2 pierwszych przypadkach barierę stanowi język o tyle w 3 nie rozumiem przesłania. Może ktoś mi te 3 rzeczy wyjaśnić?
To akurat sugestia Lai, ale mogę wyjaśnić ja (na tyle, na ile rozumiem). Chodzi o detale dotyczące momentu wyklucia się jaj. W pierwszym wypadku detal, który podkreśla Martin to złote żyłki jaja, w drugim to krzyki i przerażenie Dothraków. Trzecie narodziny są powiązane bezpośrednio z Dany. W każdym razie ja to tak odczytuję. A Lai to zresztą napisała pół-żartem, pół-serio, czego świadectwem emotki 😉
Cytaty są po angielsku, bo polski przekład jest niezgrabny i nie oddaje poetyki Martina. DaeL dobrze wyjaśnił, to jest forma sugestii z mojej strony z przymrużeniem oka – kto zostanie smoczym jeźdźcem 😉
„Coś jeszcze upadło i potoczyło się do jej stóp: dymiący jeszcze kawałek kamienia był półokrągły, jasny, poprzecinany złotymi żyłkami. Wściekły ryk wypełnił cały świat, mimo to Dany usłyszała przez ogień okrzyki zdumienia kobiet i dzieci.”
Zdumienie, bo Lannister na smoku 😛
„I rozległ się drugi trzask, głośny i przenikliwy jak grzmot pioruna. Dym zawirował
wokół niej, a stos poruszył się. Bale strzeliły w górę, kiedy ogień dotknął ich serc. Usłyszała przeraźliwe rżenie koni i jeszcze głośniejsze okrzyki przerażonych Dothraków.”
raised in shouts of fear and terror – któż jak nie Euron może wywołać w nieustraszonych jeźdźcach takie uczucia?
„Trzeci trzask był tak donośny, jakby rozpękł się cały świat. Kiedy ogień zgasł wreszcie, a ziemia ochłodziła się na tyle, by dało się na nią wejść, ser Jorah odnalazł ją pośród popiołów, sczerniałych kłód, okruchów żaru oraz spalonych kości mężczyzny, kobiety i rumaka.”
No inwazja Dany na Westeros raczej nie będzie przebiegać serialowo, a może po drodze spali Volantis.
Przed appendixem w podziękowaniach Marin napisał „Mówią, że diabeł tkwi w szczegółach.” 😀
’Pale’ kamień przesadzany złotymi żyłkami (biały płaszcz i złoto Lannisterów), „The roaring filled the world” vs. „Hear me roar”. To niemal pewne! 😀
Co do drugiego, bardziej przemawia do mnie 'thunder’ i dym oraz ogień – czy przypadkiem jakiś dziedzic Burzy nie pracuje w podobnych warunkach? ;p
Skoro już spekulujemy, to dorzucę swoje trzy grosze, z zastrzeżeniem, że wspomnienie o czymś nie znaczy, że jestem do tego absolutnie przekonana.
Pierwsze jajo – stawiam na to, że u stóp Dany szybciej niż Jaime pojawi się mniejszy Lannister rzucający wielki cień. Sugerują mi to słowa 'chunk’, 'broken’ i 'shriek and (…) cry out in wonder’.
Drugie – Dothrakowie raczej mieli już do czynienia i z piratami, i z czarnoksiężnikami, którzy występują w Essos, więc Euron to żadna nowina. Szybciej Inni, bezwzględna siła natury, a tych z pewnością nigdy nie spotkali. Bo jeden pojedynczy wskrzeszeniec, do tego zapewne nie rozpowiadający dookoła, że zabili go i uciekł, raczej by zbyt dużego wrażenia nie zrobił.
A tak serio, to włożyłabym ten foreshadowing między bajki. W tym rozdziale nadal mówi się o podróży do Asshai, czego już nie zobaczymy, a dobrze wiemy, że trzeba być smoczej krwi, żeby smoka dosiąść. Co innego sterować nim, gdzie pole do popisu ma zarówno Euron, jak i Bran. Na bezmyślnych Innych bym nie liczyła. Więc zostają nam Aegon i Jon. Na Aegona pewnie czeka smok w Volantis (obstawiam raczej insygnium władzy, zamiast smoka bojowego, Drogon zjadłby pisklę na śniadanie w razie co), Jonowi Viseriona przekabaci Bran, a Rhaegala zapewne przechwyci Victarion, ale może mieć kłopoty z okiełznaniem smoka, i nie wiadomo, czy Euron kiedykolwiek go zobaczy. Tak czy inaczej liczę na ostry smoczy sprzeciw przeciwko jeźdźcowi o niesmoczej krwi.
Wielkie dzięki za tę serię o 'Grze’!
Przy okazji, zwiastun książki, w którym GRRM opowiada m.in. o pierwszym zdaniu jakie przyszło mu do głowy…
https://youtu.be/H3AaDUjcQQ8
Mam pytanie dotyczące śmierci khala Drogo. Czy jeśli Drogo przestrzegał by poleceń Mirri Maz Duur to czy jej opatrunek wyleczył by jego rane ? Sądzę że nie bo celm Mirri było zabicie khala ale pewien nie jestem. Czy jej opatrunek zatruł by rane khala nie zależnie od tego co by zrobił czy też nie ? Co o tym myślicie ?
Mirri wiedziała, że Khal nie zastosuje się do poleceń. Opatrunek był dobry, ale intencje Maegi już nie.
Uważam podobnie. Poruszałem już zresztą tę kwestię w jednym z ostatnich „odcinków”. To co wiemy o kuracji Mirri, to że była ona zbieżna z tymi aplikowanymi w dobrej wierze.
Też mnie to zastanawia. Daelu, Lai Co o tym sądzicie?
Nie wiem jak DaeLowi, ale mi jest bardzo ciężko jednoznacznie odpowiedzieć: tak czy nie. Chyba przeczytałam za dużo teorii o Mirri 🙂
Linkuję artykuł, którego autorem jest lekarz http://piesnloduiognia.pl/jak-lecza-i-truja-w-piesni-lodu-i-ognia/ (Maegi miała na swoim fanpejdżu prezentację, w której znajdowało się chyba trochę więcej spekulacji). Jako farmaceuta mogę dodać, że czasem o specyfice danej substancji decydują dziesiętne/setne/tysięczne części miligrama – czy wyjdzie lek, czy trucizna.
Martin mógł stworzyć następujący obraz – owszem, kapłanka posmarowała khala czymś przypominającym ognisty balsam z Myr (którym Osha smarowała rany maetsera Luwina). Ale mogła ukręcić tak piekielnie palącą końską maść, że Drogo na 100% zerwałby opatrunek, bo nawet reumatyk by nie zdzierżył. Co do glinek i błota – dobrze działają na pory 😉 Żart ofkors.
Konkluzja: Ci, którzy potrafią uzdrawiać, umieją też zabijać (vide myśli Cressena w prologu Starcia Królów).
O wiele ciekawsza jest kwestia Rhaego, magii krwi, magii cieni i hipotezy, jakoby Dany była podtruwana wcześniej. Ale może za daleko brniemy, jeszcze okaże się, że wszyscy turyści z Asshai to wskrzeszeńcy opętani żądzą mordowania, czy cuś 😀
Szczerze mówiąc nie mam zdania. Historia ma sens i w wersji w której od początku chciała Drogo ukatrupić, i w takiej, w której nie jest niczemu winna, ale pod wpływem późniejszych oskarżeń robi się strasznie harda.
Nie Euron tylko Nocny Król,bo kto inny może przerażać takich barbarzyńców.
nocny król został zabity dawno temu
Dokładnie. 13 lord dowódca.
Gratulacje z powodu ukończenia pierwszego tomu! Oby następne były przyjemniejsze w ponownym czytaniu. Ja wciąż się nie zabrałam do powtórnego czytania, ale może wkrótce 🙂
Powodzenia z tajemniczym przedsięwzięciem, po cichu liczę, że chodzi o nowe tłumaczenie 😀 Już mówiłam, że lepiej się do tego nadajecie.
A teraz niecierpliwie czekam na „Czytamy Rycerza Siedmiu Królestw”, bo mam nadzieję, że plany się nie zmieniły 🙂 Powodzenia!
dzięki! oby następne były przyjemniejsze w ponownym czytaniu 😉
,,ale potrzebował do myrijskich gadżetów”
Powinno chyba być ,,do tego”?
I w tym samym zdaniu powinno chyba być wcześniej, a nie wcześnie.
poprawione, dzięki
Sądząc po jednym z opublikowanych rozdziałów Wichrów, to raczej smok dla mniejszego z Lannisterów (białe drewno poprzecinane CZERWONYMI ŻYŁKAMI- rozdział Tyrion II), chociaż przyznam, że wersja z Jaimiem byłaby ciekawsza. Problemem przy tej interpretacji jest moim zdaniem zmiana pomysłu u Martina, zarówno co do pochodzenia rodzeństwa Lannisterów, jak i podróży do Asshai i niesławnej pięcioletniej przerwy.
To fakt, Asshai i usunięta przerwa sporo namieszały.
Lai i Daelu, dziękuję za tytaniczną pracę, jaką włożyliscie w ten cykl. Domyślam się, że są to niezliczone godziny spędzone na lekturze i porównywaniu wersji polskiej z oryginałem – wielki szacunek za wytrwałość, niesamowity pietyzm i dbałość o szczegóły☺
dzięki! cała przyjemność po naszej stronie 🙂
Dzięki, na 95% pochwał zasługuje Lai. Ja tam głównie mieszałem w tekście i dodawałem błędy ortograficzne 😉
„Kto zmarł w rozdziale?
Mirri Maz Duur
koń khala”
a ten koń to juz chyba wczesniej zmarl ;/
Jestem przekonana, że Daenerys zginie w powieści po tym, jak się obejrzy. Dosłownie lub w przenośni. Martin ma już pewnie na tę okazję w swoich notatkach zdanie „She looked back.”. Ewentualnie „będzie zgubiona” (lost) w inny sposób.
Mam nadzieję, że Daenerys się odwróci i zginie. Nie byłaby dobrym władcą dla Westeros. Chyba już bym wolała Cersei albo Littlefingera na tronie.
A ja nie rozumiem hejtu na tlumacza. Ok nie bylo idelanie ale jak porownac wasza wersje z Gra to jakis oszalamiajacych rzeczy nie pominal ? No bo co w odbiorze ksiazki zmienia ta wersja ?
LIGI NIE MILE MUAHAHAAHAH
for certes!
Moim zdaniem najlepiej by było gdyby zostawiono mile, ale zmieniono przelicznik (w zaokrągleniu 1 liga = 4 mile, jakoś tak). Nie było sensu wprowadzać nieznanej w PL jednostki.
Można to było zrobić w ten sposób (chociaż bliżej jest chyba 3 mil), albo – tam gdzie się dało – tłumaczyć to jako godzinę drogi (bo liga to właśnie dystans pokonany w ciągu godziny przez pieszą osobę). Ale na pewno najgorsza jest podmiana jednostek bez przeliczenia. To tak, jakby ktoś podmienił stopnie Fahrenheita na Celsjusza, ale nie przeliczył temperatury 🙂
Na tym etapie nie ma już tragedii, ale na początku było sporo znikających akapitów i błędnych tłumaczeń, które wypaczały sens.
Niektóre rzeczy można by mu odpuścić, ale czemu kurna zmieniał np. liczebniki? Tego kompletnie nie rozumiem. Chyba, że tłumaczył GoT mając jakąś wcześniejszą wersję manuskryptu, a w późniejszej sam Martin zmienił te liczebniki. Bo innego sensownego wytłumaczenia naprawdę nie widzę.
Zgodziłbym się, gdyby nie to, że mamy już dwie wersje tłumaczenia, druga wiele lat po pierwszej, a podstawowe błędy jak były tak są. A przecież oryginał mają. Poza tym pierwsze tłumaczenie gry o tron wyszło bodajże 2 lub 3 lata po premierze wersji angielskiej, to przez tak długi okres nie sprawdzili, co jest w wydaniu angielskim? Dla mnie to jakaś ściema.
Ten zwrot „zginę jesli się obejrzę” – zawsze myślałam, że to jest parafraza czegoś co powiedziała jej Quaithe i dlatego taką wagę do tego przywiązuje, bo sobie lubi te jej przepowiednie… a tu się okazuje, że to już było wcześniej. To skąd ona to wzięła, że tak bardzo się do tego stosuje. Wymyśliła se mantrę na poczekaniu i potem się trzyma, bo przecież ona to „krew smoka” więc jest wyjątkowa i nigdy się nie myli xD
Może trochę to krzywdzące, ale mam z nią wrażenie jak się czyta ponownie jej rozdziały (a nawet już przy pierwszym).
Wszystko jej się należy, jest zbawieniem Westeros choć nigdy tam nie była, a wszyscy którzy tam rządzą są źli chociaż ich nie zna. A skoro jest krwią smoka to nawet nie musi się uczyć, bo po co.
Może to „If I look back I am lost” to nawiązanie do mitu o Orfeuszu i Eurydyce? 🙂 Zwłaszcza, jeśli tłumaczyć to jako „Jeśli się obejrzę, będę zgubiona.” Orfeusz obejrzał się za siebie, przez co stracił Eurydykę i w pewnym sensie zgubił ich oboje.
I ja również dołączam się do podziękowań dla Lai i Daela. Naprawdę świetna robota! Dzięki temu cyklowi odświeżyłem sobie niektóre wydarzenia z pierwszego tomu i miałem okazję porównać oryginalną wersję z polskim tłumaczeniem, a i komentarze pod każdym artykułem czytało się ciekawie 🙂
Nie ma co kombinować. Czekam na 'Czytamy Starcie królów’ 🙂