KsiążkiSeriale

Historia Lodu i Ognia: Rebelie Blackfyre’ów (część 3 – Aerys I i Druga Rebelia)

To już trzeci odcinek naszego omówienia historii wojen sukcesyjnych pomiędzy Targaryenami i Blackfyre’ami. I w tym roku jest to odcinek ostatni. W przyszłym tygodniu wracają Szalone Teorie. Ale wszystkich fanów nowego cyklu zapewniam, że to nie koniec Historii Lodu i Ognia. Po krótkiej przerwie Blackfyre’owie powrócą w omówieniu trzeciej i czwartej rebelii, a także Wojny Dziewięciogroszowych Królów. Mam nadzieję, że zarówno miłośnicy szalonego teoretyzowania, jak i wędrówek po historii nieistniejącego kontynentu, będą z tego rozwiązania zadowoleni.
A teraz, nie przedłużając, przedstawiam Wam opowieść o nieudanej, Drugiej Rebelii Blackfyre’ów.
DaeL

Na Polu Czerwonej Trawy w roku 196 o.P. pogrzebane zostały szanse na tron jednego z najgroźniejszych pretendentów, jakiego widziało Westeros. Ale nie był to koniec wojen ze stronnikami Czarnego Smoka. Daemon Blackfyre był człowiekiem nadzwyczajnym, a chwała, jaką się okrył, miały jeszcze przez dziesiątki lat oddziaływać tak na mieszkańców Westeros, jak i na wygnańców.

A wygnańców było wielu. Brynden Rivers, nazywany Lordem Bloodraven, którego wpływy na dworze Daerona II znacznie urosły, opowiadał się za szybką i bezwzględną polityką wobec stronników Daemona. Najzagorzalsi musieli uciekać z Westeros, a rody tych, którzy pozostali, straciły swą pozycję i znaczną część dóbr.

Rebelia zakończyła się na Polu Czerwonej Trawy, kiedy to Daemon i jego bliźniaczy synowie zginęli pod deszczem strzał lorda Bloodravena. Ci rebelianci, którzy przeżyli i ugięli kolana zostali oszczędzeni, ale część z nich straciła włości, część utraciła tytuł, a niektórzy złoto. Wszyscy zaś przekazali zakładników jako gwarancję ich lojalności na przyszłość.
—Rycerz Siedmiu Królestw—

Wielka Wiosenna Zaraza

Nie znaczy to jednak, że pozycja Targaryenów była niezachwiana. Królestwem wstrząsnęły bowiem dwa tragiczne wydarzenia. Pierwszym była śmierć popularnego następcy tronu, Baelora Złamanej Włóczni w trakcie turnieju w Ashford w roku 209 o.P.. Baelor zginął w czasie Próby Siedmiu, stając w obronie wędrownego rycerza zwanego Dunkiem. Co gorsza, jego przypadkowym zabójcą okazał się być jego najmłodszy brat, książę Maekar. Tak nieszczęśliwy zbieg okoliczności odbił się echem po całych Siedmiu Królestwach.

Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Pod koniec tego samego roku wybuchła i utrzymywała się przez wiele miesięcy Wielka Zaraza Wiosenna. Błyskawicznie rozprzestrzeniająca się choroba zgarnęła krwawe żniwo, przede wszystkim w największych miastach Westeros. Najbardziej dotknięte były Lannisport, Stare Miasto i Królewska Przystań, gdzie śmierć ponieść miało 40% populacji. Wskutek choroby zmarł król Daeron II oraz książęta Valarr i Matarys, Wielki Septon, Namiestnik Króla ser Rolland Uffering i wielu lordów Siedmiu Królestw.

Aerys I.

Obejmując tron Aerys I (w roku 209 o.P. – w polskim wydaniu „Świata Lodu i Ognia” data jest nieprawidłowa) poprzysiągł wytępić chorobę. Ustanowił swoim Namiesnikiem jednego z bękartów Aegona IV – Bryndena Riversa. A Bloodraven nie próżnował.

Trupy ciskano do Smoczej Jamy, aż ich stos osiągnął wysokość dziesięciu stóp. Wreszcie Bloodraven rozkazał piromantom palić ciała. Ćwierć miasta spłonęła razem z nimi, nie było jednak innego wyjścia.
—Świat Lodu i Ognia—

Paradoksalnie energiczne działania przyjęte przez Bryndena Riversa, mimo, że ocaliły Królewską Przystań, nie przyniosły mu szczególnej sympatii. Co więcej, odium podejmowanych przez Bloodravena decyzji spadło na nowego króla, który już na początku swego panowania stał się dość niepopularny.

Niektórzy sugerowali, że bardziej prawdopodobnym powodem mianowania Bloodravena był fakt, że podzielał on fascynację króla wiedzą tajemną i starożytną historią. Powszechnie wówczas wiedziano, że Rivers studiuje wyższe tajemnice. Już wcześniej zdobył wpływy na dworze, ale tylko nieliczni spodziewali się, że Aerys mianuje go namiestnikiem. Tą decyzją sprowokował kłótnię ze swym bratem, księciem Maekarem, który spodziewał się, że ów zaszczyt przypadnie jemu. Książę Maekar opuścił potem Królewską Przystań, wyjeżdżając na wiele lat do Summerhall.
—Świat Lodu i Ognia—

Z punktu widzenia stabilności Żelaznego Tronu, najgorsze było jednak co innego. Gdy zaraza trawiła Królewską Przystań, poddała się jej większość zakładników wziętych w trakcie Pierwszej Rebelii Blackfyre’ów. Krnąbrne rody znów miały wolną rękę. A to całkowicie zmieniło sytuację polityczną Siedmiu Królestw.

„Powódź” i susza

Już w roku 210 o.P. konflikt zbrojny wisiał w powietrzu. Zaczęło się od wypraw łupieżczych kierowanych przez lorda Dagona Greyjoya. Fale Żelaznych Ludzi zalewały spustoszone przez ledwie wygasłą zarazę zachodnie wybrzeże Westeros. Nic wprawdzie nie wskazuje na to, aby wyprawy Dagona Greyjoya były elementem większego planu Blackfyre’ów, ale na pewno przyczyniły się do dalszej destabilizacji królestwa. Postawiły Żelazny Tron w niewygodnej pozycji, w której królewskie wojska musiały pozostawać rozciągnięte na ogromnym obszarze, wspierając lordów Zachodu i Reach. Brak królewskiej floty uniemożliwiał ostateczne rozprawienie się z Greyjoyami. Ale Bloodraven potrzebował floty na wąskim morzu.

Mniej więcej w tym samym czasie przyrodni brat Daemona Blackfyre’a – Aegor Rivers, zwany Bittersteelem – rozpoczął zwoływanie wygnanych z Westeros lordów i rycerzy.

– Jeśli idzie o mnie, to obarczam winą Bloodravena – kontynuował ser Kyle. – Jest namiestnikiem królewskim, a dotąd palcem nie kiwnął, kiedy krakeni siali ogień i postrach na całym zachodnim morzu.
Ser Maynard wzruszył ramionami.
– Koncentruje swe oko na Tyrosh, gdzie na wygnaniu przesiaduje Bittersteel i stale spiskuje z synami Daemona Blackfyre’a. Trzyma więc królewską flotę na podorędziu, by tamtych nie kusiła przeprawa.
– Może i tak jest – powiedział ser Kyle – ale też wielu z radością przyjęłoby powrót Bittersteela. Bloodraven jest źródłem wszystkich naszych niedoli, białym robakiem nadgryzającym serce królestwa.
—Rycerz Siedmiu Królestw—

I rzeczywiście, dwa lata później sformowana miała zostać Złota Kompania, potężna armia najemnicza, którą wykorzystano w kolejnych próbach uzurpacji tronu.

W roku 212 o.P. założył Złotą Kompanię, która wkrótce stała się najważniejszą wolną kompanią na Spornych Ziemiach. Jej bojowy okrzyk „Pod złotymi płaszczami, ostra stal” zasłynął w całym Essos.
—Świat Lodu i Ognia—

A jednak to nie Aegor Rivers stanął za Drugą Rebelią. Bittersteel został uprzedzony przez westeroskich lordów, którzy uznali, że kolejna klęska żywiołowa, jaką przyniósł im los, była okazją, której nie wolno było przepuścić. W roku 211 o.P. miała miejsce susza, która ostatecznie podłamała wiarę w politykę Aerysa i jego Namiestnika.

Zaczęto mówić, że Bloodraven ma „tysiąc oczu i jedno”. Ludzie, zarówno wysoko, jak i nisko urodzeni, przestali ufać sąsiadom w obawie, że mogą się oni okazać szpiegami na jego usługach. Aerys potrzebował zaś szpiegów z uwagi na trudności, które nastąpiły po wielkiej zarazie wiosennej. Nadeszło lato, a wraz z nim susza trwająca ponad dwa lata. Wielu obwiniało o nią króla, a jeszcze więcej było takich, którzy oskarżali Bloodravena. Niektórzy Bracia Ubodzy jawnie nawoływali do zdrady, podobnie jak rycerze i lordowie. W niektórych przypadkach owa zdrada przybierała określoną postać: żądania, by Czarny Smok wrócił zza wąskiego morza i zajął należne mu miejsce.
—Świat Lodu i Ognia—

Lord Bloodraven.
Spisek

Za spiskiem mającym na celu wyniesienie Daemona II na Żelazny Tron stali przede wszystkim lordowie Gormon Peake i Ambrose Butterwell. Pierwszy był wybitnym rycerzem i jednym z głównych dowódców buntowników w czasie Pierwszej Rebelii. Peake pozostał wprawdzie w Westeros, ale jego rodzina utraciła większość swych dóbr ziemskich i przychodów.

– Gormon Peake, lord Starpike.
– To gdzieś w Reach, prawda? Naprawdę ma trzy zamki?
– Tylko na tarczy, ser. Ród Peake’ów władał niegdyś trzema zamkami, ale dwa z nich stracił.
– Jak można stracić dwa zamki?
– Walcząc dla Czarnego Smoka, ser.
—Rycerz Siedmiu Królestw—

Daeron II wziął wprawdzie syna lorda Gormona w charakterze zakładnika, ale ten zmarł w trakcie zarazy.

Drugi ze spiskowców, lord Butterwell to były Namiestnik Daerona II, zrzucony z urzędu za swoją opieszałość w walce z Blackfyre’ami, a nawet podejrzenia, iż próbował grać na dwie strony (część jego rodziny wsparła Czarnego Smoka).

– Mój ojciec nigdy go nie lubił. W czasie Rebelii młodszy syn lorda Butterwella walczył po stronie uzurpatora, zaś starszy po stronie króla. W ten sposób mógł mieć pewność, że będzie po stronie zwycięzcy. Lord Butterwell nie walczył po żadnej ze stron. – Niektórzy nazwaliby to roztropnością.
– Mój ojciec nazywał to tchórzostwem.
—Rycerz Siedmiu Królestw—

Miejscem, w którym planowano wszcząć bunt, był zamek lorda Butterwella, Białe Mury. A okazją – turniej rycerski.

Herb rodu Peake.
Turniej w Białych Murach

Pretekstem do zwołania turnieju było zawarcie przez lorda Ambrose’a Butterwella małżeństwa z (nieznaną z imienia) lady Frey, starszą siostrą znanego i lubianego lorda Waldera.

Ale prawdziwa intencja zorganizowania turnieju właśnie w Białych Murach była inna. Zamek leżał nieopodal Oka Boga, a więc zaledwie kilka dni drogi od nadal wyludnionej i pozbawionej stosownej ochrony Królewskiej Przystani. Zwołując turniej, spiskowcy mogli, nie narażając się na podejrzenia, sprowadzić do zamku pewną część swoich sił. Co więcej, liczyli na to, iż turniej posłuży do ściągnięcia pod sztandary Blackfyre’ów pewnej liczby wędrownych rycerzy, wolnych, a nawet lordów, którzy nie opowiedzieli się po żadnej ze stron.

W tym celu planowali turniej „ustawić”. Jego zwycięzcą miał być tajemniczy rycerz, noszący przydomek John Skrzypek. W rzeczywistości rycerzem tym był Daemon II. A nagrodą za jego „męstwo”, miało być smocze jajo, otrzymane swego czasu przez lorda Butterwella za sprzedanie Aegonowi IV dziewictwa swych córek.

– Smocze jajo jest nagrodą dla zwycięzcy? Naprawdę? – Ostatni smok pomarł pół wieku temu. Ser Arlan widział kiedyś miot smoczych jaj. Były twarde jak kamień, ale piękne dla oka, powiedział stary Dunkowi. – Jakim cudem Lord Butterwell zdobył smocze jajo?
– Król Aegon podarował je jego dziadowi po tym, jak gościł pewnej nocy w ichnim dawnym zamku – odpowiedział ser Maynard Plumm.
– To nagroda za jakiś akt męstwa? – spytał Dunk.
Ser Kyle zachichotał.
– Można tak powiedzieć. Podobno stary lord Butterwell miał trzy młode córki, jeszcze dziewice, kiedy Jego Miłość przybył z wizytą. Rankiem wszystkie trzy nosiły w swych małych brzuszkach królewskie bękarty. To była wyczerpująca nocna robota.
—Rycerz Siedmiu Królestw—

Smocze jajo, choć nie było dla planów buntowników konieczne, pełniło jednak ważną rolę. Nie wolno zapominać, że Gormon Peake nie zapewnił sobie poparcia Bittersteela. Co za tym idzie, nie dysponował rodowym mieczem, który mógłby symbolizować ciągłość dynastii. Ale istniała szansa na zdobycie symbolu o wiele potężniejszego. Daemon II miał doświadczać smoczych snów. W nich zaś zobaczył, jak z jaja w Białych Murach wykluwa się żywy smok. Czy którykolwiek z okolicznych lordów Dorzecza odmówiłby podniesienia sztandarów rebelii widząc Daemona II, na którego ramieniu spoczywa mały, ale jednak prawdziwy smok?

– Bez Bittersteela…
– Ruchać w dupę Bittersteela – stwierdził znajomy głos. – Żadnemu bękartowi nie można ufać, nawet jemu. Parę zwycięstw rychło sprowadzi go przez wodę z powrotem.
Lord Peake. Dunk wstrzymał oddech… i strumień moczu.
– Łatwiej mówić o zwycięstwach, niż je osiągać. – Rozmówca Peaka miał głębszy niż on tembr głosu. Basowe dudnienie podszyte nutą gniewu. – Stary Mlekokrwisty, podobnie jak reszta, spodziewał się, że chłopak będzie go miał. Elokwencja i urok osobisty tego nie zastąpią.
– Ale smok i owszem. Książę obstawał, że to z tego jaja się wykluje. Śnił o tym, podobnie jak niegdyś wyśnił śmierć swego brata. Żywy smok zjedna nam tyle mieczy, ile tylko będzie trzeba.
—Rycerz Siedmiu Królestw—

Cóż, z kilku powodów nie było nam dane tego sprawdzić. Misterny plan lorda Gormona spalił na panewce. Zaczęło się od kłopotów, jakich przysporzyli organizatorom turnieju nieprzekupni rycerze – ser Duncan i ser Glendon Ball (potomek legendarnego, zmarłego w przededniu Bitwy na Polu Czerwonej Trawy, stronnika pierwszego Daemona). Najwięcej problemów wywołał jednak Dunk. Rycerz był z jednej strony na tyle honorowy, iż nie chciał brać udziału w „ustawianiu” turnieju. Z drugiej zaś strony brakowało mu nieco sprytu, skutkiem czego plany dotyczące tak Johna Skrzypka, jak i smoczego jaja, zostały mu dość dokładnie wyjaśnione. I chyba dotarły w końcu do uszu niepowołanej osoby.

I nagle lord Peake we własnej osobie przeciął niby burza błotniste pole z łopocącym za jego plecami płaszczem i wspiął się po schodach na miejsce herolda.
– Zostaliśmy zdradzeni! – wrzasnął. – Między nami jest szpieg Bloodravena. Skradziono smocze jajo!
Ser John Skrzypek zawrócił konia.
– Moje jajo? Jak to możliwe? Lord Butterwell dniem i nocą trzyma strażników przed drzwiami komnaty sypialnej.
– Zabito ich – odparł lord Peake – ale jeden z nich zdążył przed śmiercią wyjawić nazwisko mordercy.
—Rycerz Siedmiu Królestw—

O tym, że w Białych Murach obecny był nie tyle szpieg Bloodravena, co sam – oczywiście zamaskowany – Bloodraven, pisałem już przy okazji Szalonej Teorii o potencjalnych smokach, które mogą się jeszcze w Pieśni Lodu i Ognia wykluć.

Ser Duncan Wysoki i jego giermek Jajo (Aegon Targaryen)

Co ciekawe, choć infiltracja turnieju przez Bryndena Riversa jest zrozumiała, to wygląda na to, że czarownik trudził się niepotrzebnie. Smoczy sen Daemona II został przez pretendenta źle zinterpretowany. Owszem, w Białych Murach smok wykluł się z jaja. Ale smokiem tym był Jajo, młody giermek Duncana Wysokiego, odkrywający swą prawdziwą tożsamość. W końcu Jajo to Aegon Targaryen.

Ale o ile wykradzenie jaja mogło być wyrazem nadmiernej gorliwości, to nadal istniał problem o charakterze militarnym. Tylko że i tutaj Bloodraven dowiódł swej zapobiegliwości. Nim turniej w Białych Murach dobiegł końca, Brynden Rivers zdołał ściągnąć do zamku lojalistów. Buntownicy, otoczeni przez pięciuset rycerzy i pięć tysięcy zbrojnych z Dorzecza (wysłanych przez rody Darklyn, Hayford, Blackwood, Massey, Rosby, Stokeworth, Lothston i Mooton), a także trzysta Zębów Kruka i trzech rycerzy Gwardii Królewskiej, musieli – wbrew rozkazom Daemona II – skapitulować.

Pretendent próbował wyzwać na pojedynek samego Bloodravena, ale nikt nie uznał tego za przejaw męstwa. Daemon II Blackfyre został wzięty do niewoli. Lord Gormon Peake przypłacił próbę rebelii głową.

Gormon Peake był jednym z tych, których potem stracono, podczas gdy inni, jak lord Butterwell, utracili ziemie i siedziby. Jeśli zaś chodzi o Daemona, żył jeszcze przez pewien czas jako zakładnik w Czerwonej Twierdzy. Niektórzy kwestionowali decyzję króla, lecz jej mądrość była oczywista: następny z braci, Haegon, nie mógł zgłaszać pretensji do tronu, dopóki żył jego starszy brat.

Pojmanie Daemona II.
Tajemnice

Druga Rebelia Blackfyre’ów była niewątpliwie buntem kuriozalnym, wygaszonym, nim się na dobrą sprawę rozpoczął. Ale było to również wydarzenie fascynujące, obfitujące w przeróżne tajemnice. O tajemnicy Jaja, o smoczych snach i o roli samego Bloodravena już wspomniałem. Ale zagadek jest więcej. Weźmy na przykład kwestię ukarania stronników Daemona II. Jeden ród wyszedł z całej tej awantury bez żadnych strat ziemskich. A był to ród bardzo mocno zaangażowany we wsparcie dla lorda Butterwella. Mowa oczywiście o Freyach. Czyżbyśmy mieli tu zatem do czynienia z pierwszą weselną zdradą Freyów? Czy lordowie Bliźniaków od początku informowali Riversa o planach buntowników?

Nie mniej wątpliwości budzi kwestia niechęci Bittersteela wobec wszczynania tak szybko kolejnej wojny. Czy powodem były wyłącznie kwestie strategiczne? A może Bittersteel miał inne powody, by nie uważać Daemona II za dobrego kandydata do królewskiej korony?

Jeszcze inni nadal ściągają brwi, wspominając bliski związek łączący Daemona z młodym lordem Cockshaw, i sugerują, że Aegor Rivers mógł być nim zaniepokojny w stopniu wystarczającym, by odmówić chłopakowi pomocy.
—Świat Lodu i Ognia—

Bez względu na to jaka była motywacja Bittesteela, historia częściowo przyznała mu rację. To nie westeroscy stronnicy, ale on i jego Złota Kompania mieli w późniejszych latach zagrozić władzy Targaryenów.

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 36

  1. „Gdy zaraz trawiła Królewską Przystań, poddała się jej większość zakładników”
    zarazA

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. Czy myślicie że Martin daje nam podpowiedź kim może być Jon Snow poprzez postać Daemona? Blackfyre żeby go nie rozpoznano farbuje włosy na ciemny (czarny) kolor i używa imienia John Skrzypek.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Dużo jest takich delikatnych sugestii – King under the Snow.
      Ja się zastanawiam, czy Jon od śmierci i wskrzeszenia nie posiwieje np. – białe włosy mogłyby go upodobnić do pewnego księcia 😉

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. A ja proponuję wstrzymać się z uznawaniem wskrzeszenia Jona z pewnik, aż Martin naprawdę to zrobi. Bo na razie to tylko wersja serialowa, która wcale nie musi powtórzyć się w książce.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Ja to proponuje się w ogóle wstrzymać z uznaniem że Jon umarł xD
          Może się okazać że i bez śmierci przeniesie swoją świadomość do Ducha i będzie w podobnym stanie co Bran czyli w śpiączce. Młodzi Starkowie już pokazywali że są nieprzeciętnie wytrzymali, prawdopodobnie przez te wilkory, które nie są do końca takie normalne, a jakby się tak przyjrzeć to jego obrażenia wcale nie muszą być tak poważne jeśli miał trochę szczęścia.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Oj, żebyśmy się nie musieli wstrzymywać z uznaniem, że w ogóle będą następne książki 😉

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  3. „A nagrodą za jego “męstwo”, miało być smocze jajo, otrzymane swego czasu przez lorda Butterwella za sprzedanie Aegonowi IV dziewictwa swych córek.”
    a z cytatu z rycerza wynika, że król dał mu jajo dopiero po fakcie, czyli była to raczej rekompensata xD

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Hmmm… A ja na przykład czasem w supermarkecie biorę sobie coś do picia, otwieram, piję i dopiero potem idę do kasy z napoczętą butelką i za nią płacę. Mimo wszystko traktują to jako zakup 🙂

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  4. Tak proponuję, że jak się skończą teorie, a Martin jeszcze książki nie wyda (echhh niech no się pospieszy trochę ;/), to możesz Daelu napisać parę takich, które już w komentarzach były wałkowane (np. Jaimie i Cersei a Aerys itp)- po pierwsze nie wszyscy intensywnie czytają komentarze, po drugie i tak warto jeszcze sobie odświeżyć niektóre rzeczy w oczekiwaniu na Wichry. Ewentualnie można też spróbować zintensyfikować tłumaczenie rozdziałów.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Też o tym myślałem. Faktycznie czasem w komentarzach rodzi się dyskusja na wiele akapitów, i tam niejedna mini-teoria (albo polemika z teorią) była zaprezentowana.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  5. Pod nagłówkiem „Spisek” w imieniu lorda Butterwella brakuje B, jego imię to Ambrose.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  6. Freyowie nie wyglądają mi na zwolenników Targaryenów. Wystarczy popatrzeć na bunt Roberta, gdzie Freyowie nie są z rojalistami. Na pewno Lord przeprawy został ukarany, dlatego pewnie Walder Frey jest taki zgorzkniały

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Nie sądzę. Bloodraven już się na tym etapie nie certolił. Peake dostał czapę. Butterwell się zaczął tłumaczyć, ale zamek stracił. Wszyscy dostali po łapach. A o Freyach nie wiemy nic. Ot, Bloodraven powiedział, że sobie z nimi pogada i koniec. Gdybym miał spekulować, to powiedziałbym, że pewnie Freyowie jak się pisali na tę całą rebelię, to myśleli, że pojawi się Bittersteel, że wrócą wygnańcy, itd… A potem okazuje się, że rebelia jest zaplanowana na pół gwizdka, opiera się o jakieś wizje i generalnie to trzeba podjąć dość ryzykowny marsz na Królewską Przystań. Więc chyba w tym momencie zmienili strony i jakiś kruk poleciał do Bloodravena z cynkiem na temat tego, co się w Białych Murach wyrabia.
      Dlatego właśnie taka, a nie inna reakcja naszego drogiego Bryndena.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Pisałem o możliwej zdradzie freyów w trakcie drugiej rebelii Greyjoyów pod poprzednim tekstem dotyczącym Blackfyrów. Twoje tłumaczenie Daelu co do postępowania tego rodu mnie przekonuje. Z ciekawych postaci wymienił bym jeszcze Tommarda Heddle i jego ród, znany w dorzeczu z prowadzenia karczmy, można by napisać kilka tekstów o mniej lub bardziej znaczących rodach których tajemnice i dzieje nie są widoczne na pierwszy rzut oka. Jest jeszcze np. ser Uthor Underleaf, nie pamiętam jak jego nazwisko na polski bo dawno czytałem o rebeli. A co do tego że Frey zdradził jest jeszcze jedna poszlaka, to on wznosi podczas uczty weselnej toast za Królewskiego Namiestnika.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. Zastanawia mnie jedna kwestia a propos Bloodravena. Czy może on jeszcze odegrać w Wichrach Zimy jakąś ważną rolę (poza szkoleniem Brana oczywiście)? Mam tu w szczególności na myśli pojawienie się Młodego Gryfa i Złotej Kompanii. Kto jak kto, ale Brynden Rivers jest wyjątkowo cięty na Czarne Smoki, a biorąc pod uwagę jego wiedzę i możliwości jakimi dysponuje, raczej bez problemu odkryje, że Aegon jest Blackfyre’m. Teoretycznie mógłby mu nieźle pomieszać szyki i przeszkodzić w zdobyciu Żelaznego Tronu.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. To zależy od tego na ile Bloodraven jest jeszcze Bloodravenem, a na ile już zupełnie inną postacią, skupioną na ważniejszych celach. Ale przyznam, że byłoby ciekawe zobaczyć coś ze starego Bloodravena w Trójokiej Wronie. W końcu – jak by nie patrzeć – Bloodraven to był trochę taki „magiczny Tywin Lannister”.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Daelu jak myślisz co może chcieć osiągnąć Bloodraven? O jakie wyższe cele chodzi? Po co szkoli Brana i będzie wskrzeszał smoka? Chce powstrzymać innych czy jest posłuszny Starym Bogom?

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Nie przypuszczam, żeby miał jakieś ukryte motywy. Moim zdaniem po prostu chce ocalić ludzkość przed Innymi. Natomiast o wiele ciekawsze jest inne pytanie. Co byłby skłonny zrobić, żeby ludzkość ocalić. Jak wiemy Bloodraven był swego czasu człowiekiem wyznającym zasadę „cel uświęca środki”. Jego bezwzględność może nas jeszcze zaskoczyć.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. A skąd wiemy, że chce ocalić ludzkość? A nie, że chce ją zniszczyć czcząc Wielkiego Innego? Melisandre ma wizje jego i chłopaka z wilczą głową jako sług Wielkiego Innego. Nie jest więc wykluczone, że Bloodraven szykuje Brana (uwzględniając spoilery sezonu 8 z reddita) na nowego Nocnego Króla. A Jon i Rickon (który w książce pewnie przeżyje, ale Davos przywiezie go dopiero po klęsce Stannisa i koronacji Jona Snowa) będą musieli dokonać bratobójstwa. Powiem więcej – nie wykluczam, że Bloodraven wwargował się w Jaimego Lannistera w pamiętnej wieży, aby stworzyć sobie następcę i kandydata na ew.Nocnego Króla w postaci Brana. A ujawnić, że Aegon jest Blackfyrem może​. Po to, aby zniechęcić Daenerys do niego, wywołać nowy „Taniec Smoków” i pozbawić Westeros szansy na obronę przed Innymi.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. Yyyy? Zacząłbym od tego, że Melisandre nie jest znana z trafnego interpretowania wizji. Ale mniejsza z tym, przejdźmy do clou Twojego wpisu. Rany, skąd Ci się wzięło to przejęcie kontroli nad Jaimem? Przecież Jaime jest jedną z głównych postaci, z perspektywy której obserwujemy wydarzenia. Nie sądzisz, że gdyby Bloodraven się w niego wcielił, to coś byśmy o tym wiedzieli?

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
    1. Na to wygląda. I to chyba Quentyn (z pierwszej rebelii) był ostatnim prawdziwym potomkiem rodu. Glendon Ball w Dunku i Jaju to tak naprawdę bękart (i nikt go nie legitymizował).

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  7. Dael. Kiedyś wspomniałeś co na temat artykułu poświęconego wszystkim snom jakie są zawarte w książkach. Czy to jeszcze aktualne?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Tak, tylko, że robię to trochę po kawałeczkach, to znaczy próbuję najpierw jak największą ich część omówić i wykorzystać w innych teoriach, żeby nie pisać jednego tekstu przez 2 miesiące (bo tak byłby długi). Ale pewne bardziej zbiorcze podejście do tego tematu jeszcze powstanie.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  8. Jedynym znanym rodem, który utracił ziemie i zamki jest ród Strickland. Czy są jakieś rody, które również utraciły ziemie? Czy ród Toyne utracił ziemię za poparcie Blackfyreów czy za próbę zabójstwa króla?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Toyne’owie to w ogóle zostali wyjęci spod prawa jeśli dobrze pamiętam. W Westeros już ich nie ma, w Essos ostatnim przedstawicielem (z tego co wiemy) był Miles Toyne ze Złotej Kompanii. Co do innych rodów – na tyle na ile wiemy, większość rodów popierających Blackfyre’ów spotkały reperkusje majątkowe (o ile nie grali na dwie strony). W tym tekście pisałem np. o Peake’ach, którzy stracili dwa z trzech zamków. W „Rycerzu Siedmiu Królestw” mamy lorda Osgreya, który zamek zachował, ale stracił okoliczne wioski, itd…

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  9. Deal’u mam pytanie czy byś zrobił cykl o teoriach które są nieprawdopodobne lub się niesprawdzą ? Taki cykl ale pisane przez fanów coś stylu jak teorie Maxa i teoria Lai ?
    P.S Piszesz super teorie i teksty.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Przede wszystkim – dziękuję bardzo. Co do teorii, które wydają mi się nieprawdopodobne albo naciągane – kiedyś nawet o tym wspominałem w komentarzach i pytałem, czy chcielibyście coś takiego przeczytać. Generalnie odzew był średni, ale wiadomo – sporo czasu upłynęło, materiał się kończy, GRRM się nie śpieszy, więc niewykluczone, że do tego pomysłu wrócę 🙂

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  10. Mam pomysl rownie szalony jak szalone teorie. DEALU jesteś mocny w GoT i z Martina dziełami rozprawiasz się w ciekawy sposob to może nie bedziemy czekać na oryginał tylko ty napiszesz ostatnie 2 ksiażki. Ślędzę szalone teorie długo i myślę że nie zawiòdłbyś czytelnikòw i Martina ròwnież.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  11. Nie mogę odpowiedzieć na komentarz, więc piszę tutaj. Wpis nie składa się z faktów, których jestem pewien. On mial tylko prowokować do dyskusji. Co do Jaimego – prawdopodobieństwo tego, że to Bloodraven się w niego wcielił jest skrajnie niskie. Napisałem tylko, że jest to możliwe. Choć nie mieliśmy POVa z perspektywy osoby zwargowanej. I clou wpisu jest zakwestionowanie obrazu Bloodraven jako dobrego dziadzia, który chce tylko ratować ludzi przed Innymi, a nic innego już go nie obchodzi. Sądzę, że Bloodraven jest o wiele bardziej niejednoznaczny. I nawet jeśli nie współpracuje z Innym to na pewno nie porzucił zainteresowania polityką Westeros.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  12. Offtop. Słucham właśnie audiobooka 'Uczty dla wron’ i mam jedno pytania. Raczej dwa w jednym.
    1. Po co Jonowi była ta akcja z podmianą dzieci? Dlaczego ratował syna Mance’a? Bał się, że Melka go spali? Ale jeśli nawet to co nim kierowało? Syn Mance’a nie był królewskiej krwi (Mance też nie), a Melka mogła zjarać kogokolwiek. Dlaczego Jon ratował to dziecko?
    2. Co się stało z dzieckiem Goździk? Jest to gdzieś wyjaśnione?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button