Wspominałem już kiedyś, że pisanie Szalonych Teorii jest procesem niezwykle ciekawym. Czasem, szukając argumentów popierających moje tezy, zdarza mi się kompletnie zmienić – pod wpływem na nowo odczytanej treści książek – zdanie. Innym znów razem, pracując nad jedną teorią, natrafiam na cytaty, które inspirują mnie do stworzenia kolejnego tekstu. Bywa też tak, że po czasie znajduję argumenty na potwierdzenie tez, które już mniej lub bardziej zgrabnie opisałem w przeszłości. Takich sytuacji było dotąd kilka, ale ostatnia okazała się na tyle niesamowitą, że nie mogłem się powstrzymać przed jej opisaniem.
Barleycorn
Oczywiście zapraszam Was do zapoznania się z oryginalną Szaloną Teorię, a w zasadzie z obiema jej częściami (pierwsza tu, druga tu). Tym którzy nie mają jednak czasu, śpieszę z wyjaśnieniem, że postawiłem w tekście tezę, iż kruk Jeora Mormonta jest sterowany przez Bloodravena, czyli Trójoką Wronę. Dopatrzyłem się także sensu w wypowiadanych przez niego słowach. I na koniec skonkludowałem, że nawet przewijająca się kilkukrotnie w obecności Jona Snow zbitka „król-ziarno” ma swój ukryty sens. Według mnie Martin czynił tu aluzję do „króla-ziarna” nazywanego po angielsku „Corn King”. Określenie „Corn King” było użyte przez angielskiego pisarza fantasy C.S.Lewisa na określenie mitologicznych bóstw przyrody oraz herosów, którzy przeżywali swoją pasję i katabazę, czyli umierali, a następnie odradzali się, zwiastując rodzącą się do życia przyrodę. To faktycznie mit, który sięga zarania dziejów i występował w jakiejś formie chyba pod każdą szerokością geograficzną.
Cóż zatem chciałbym uzupełnić? Otóż na samym końcu tamtego tekstu, postanowiłem podzielić się z Wami piosenką, która, może nieco humorystycznie, traktowała o nieco zabawnej wersji umierającego bóstwa przyrody. John Barleycorn, to popularna w folklorze Wysp Brytyjskich (w szczególności w Szkocji) postać, której historia śmierci i odrodzenia ma w symboliczny sposób reprezentować zbiory jęczmienia, wyrób whisky i zasiewanie kolejnych ziaren. Warto tu też odnotować, że niektórzy badacze uważają, iż źródłem folkowych piosenek i wierszyków o Johnie Barleycornie jest historia anglosaskiego boga przyrody i rolnictwa o imieniu Beowa. Ale wklejając link z piosenką, nawet o tym nie myślałem. Chciałem po prostu w ładny sposób zakończyć tekst i zademonstrować, że podobne historyjki znajdziemy nawet w żywych do dziś ludowych tradycjach. A kto ciekaw, tego zapraszam do zapoznania się utworem w wykonaniu niezrównanego Steve’a Winwooda.
No to teraz wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy ostatnio, czytając kolejny raz jeden z rozdziałów Tańca ze smokami, znalazłem dziwnie znajome nazwisko. Nazwisko, które – jak się okazuje – nosi jeden z braci Nocnej Straży.
– Słowo wrony – odparła kobieta, tuląc dziecko. – Skąd wiemy, że będziesz mógł go dotrzymać? Kim jesteś?
– Lordem dowódcą Nocnej Straży i synem Eddarda Starka z Winterfell. – Jon spojrzał na Toma Barleycorna. – Każ Rory’emu i Pate’owi przyprowadzić konie. Nie zamierzam tu zostawać ani chwili dłużej, niż będzie to konieczne.
– Wedle rozkazu, panie.
—Taniec ze smokami—
Reasumując – napisałem tekst o słowach kruka. Ze zbitki „król-ziarno” wywnioskowałem, iż to aluzja do mitologicznego motywu odradzającego się boga. Na koniec, kompletnie bez związku z samym tekstem Martina, wyciągnąłem dość niszowy fragment brytyjskiego folkloru, który nawiązywał do omawianego motywu. Piosenkę znałem od lat, nigdy nie kojarząc jej z Pieśnią Lodu i Ognia. Trzy lata później czytając powieść po raz n-ty, znalazłem fragment tekstu, w którym Jon Snow, zapytany o to kim jest, spogląda na Barleycorna, potwierdzając swoją rolę. I tak oto zakończenie mojej Szalonej Teorii napisało się niejako samo. Idę założyć sobie na głowę foliową czapeczkę, bo takie zbiegi okoliczności to się robią niebezpieczne.
Ciekawe jest też to, że ci Barleycornowie z Nocnej Straży (bo oprócz tego z Czarnego Zamku jest jeszcze jeden, który dowodzi którymś z okrętów, chyba nawet wysłanym przez Jona do Hardhome) to prawdopodobnie potomkowie niejakiego Wata, któremu „nazwisko” Barleycorn dali Jajo i Dunk w „Zaprzysiężonym mieczu”…
Bluetiger, kurka wodna, to Ty kojarzyłeś nazwisko, ale mi o tym nie wspomniałeś? 🙂 Ale w sumie to może dobrze, odnalezienie tego Barleycorna w tekście było jak objawienie.
To możliwe powiązanie między Barleycornem z „Dunka i Jaja” i Barleycornami z „Tańca ze smokami” znałem od dawna. Nie potrafię sobie teraz przypomnieć, czy najpierw sam to zauważyłem, czy gdzieś o tym przeczytałem (choć myślę, że raczej to drugie). W każdym razie na pewno zwracało na to uwagę całkiem sporo osób, przy czym nie pamiętam, żeby ktoś to łączył z Johnem Barleycornem z folkloru.
Z kolei związek między Tomem a Johnem opisał LML, ale nie w takim kontekście jak Ty powyżej, gdzie łączysz to bezpośrednio z Jonem Snow. W „Straży Długiej Nocy”, którą kiedyś przełożyłem, pisze on tak:
[Dalej: Jafer Flowers, ser Jarman Buckwell, Grenn zwany Turem, ser Wynton Stout z wiewiórką w herbie, Ulmer z Królewskiego Lasu, Elron, Garret Zielona Włócznia, Kedge Białe Oko, Todder Ropucha, Dareon Śpiewak, Orbert Caswell Czarny Centaur, Dywen od drewnianych zębów, Skóra i Jax (Jack-in-the-Green, kolejna postać z folkloru), Wick Strugany Patyk, ser Alliser Thorne (cierń), Thoren Smallwood, Duży Liddle z szyszkami w herbie, Geoff Wiewiórka, Bedwyck]
Czyli mamy tutaj Toma Barleycorna „tylko” jako członka ogólnego grona „symbolicznych zielonych ludzi” otaczających Jona (co ma wg. tej teorii odpowiadać temu, że towarzysze Ostatniego Bohatera byli zmiennoskórymi i zielonowidzami, tak jak on sam).
A potem zdążyłem o tym zapomnieć i przez przypadek znowu to „odkryć” pod koniec lutego, kiedy tworzyłem listę postaci do „Pomniejszych nawiązań w PLIO”. Dopiero co miałem za sobą lekturę części komentarzy JRRT do „Beowulfa”, gdzie jest m.in. mowa na temat wspomnianego wyżej Beowa. Cała sprawa Beowa jest dość zawiła, z grubsza chodzi o to, że prawdopodobnie w jedynym manuskrypcie poematu jest pomyłka i tam gdzie powinno być „Beow(a)” kopista napisał „Beowulf”. Wiąże się to też z ciekawymi postaciami „Króla Snopa” (King Sheave) i Scylda Sceafinga i ogólnie „mitem zbożowym”.
Czytając więcej o samym Beowie natknąłem się na wzmiankę o tym, że wg. badaczki Kathleen Herbert bohater ten mógł przetrwać jako ludowowa personifikacja jęczmienia, właśnie John Barleycorn. I tak przypomniało mi się to nazwisko, więc gdy przeglądając „Dodatki” poszczególnych tomów PLIO znowu na nie natrafiłem, zapisałem sobie:
„Tom Barleycorn, zwiadowca Nocnej Straży – John Barleycorn, personifikacja jęczmienia w angielskim folklorze”.
Wreszcie, tak się złożyło, że niedawno naszła mnie myśl, żeby opublikować „Pomniejsze nawiązania w PLIO” z lutego również po angielsku, więc przetłumaczyłem listę i w poniedzialek wstawiłem ją na mojego (powiedzmy) bloga. A dzisiaj wchodzę sobie na FSGK i widzę Barleycorna… Przypadek, jak mówią w Śródziemiu.
Uwielbiam jak ktoś pisze do Bluetigera jednozdaniowy komentarz, a ten (Bluetiger, nie komentarz) odpowiada wielostronicowym elaboratem z przytoczonymi cytatami z sagi, zagranicznych teorii i naukowych opracowań mitów xD
Niebieski Tygrysie, proszę, nie zmieniaj się nigdy 😀
Najbardziej w tej stronie kocham to, że DeaL wyciąga mało rzucające się w oczy fragmenty teksów z ośmiu grubych ksiąg, po czym BlueTiger w komentarzach dopisuje do nich fragmenty z mitologii celtyckich, sumeryjskich i etiopskich, które same w sobie zasługują na osobny artykuł. And I fink is’t a beautifull.
Dodatkowo tok rozumowania NiebieskiegoTygrysa bardzo przypomina mi materiały Kacpra Pitali z TVGry. (Ten mądry) – zajmujemy się jednym tematem, omawiamy go i potem przechodzimy płynnie do innego tematu, który tylko powierzchownie niezwiązany jest z poprzednikiem, by finalnie uświadomić sobie ile cech wspólnych mają obydwie rzeczy.
To już jest najwyższy poziom teorii xd
oj byczq, zapraszam na order of the green hand
Szalone Teorie kiedyś:
– Ojcem Jona nie jest Ned tylko Rhaegar
– Ogar nie umarł, zmierzy się ze swoim bratem, Górą
– Stannis rozgromi ludzi wysłanych przez Boltona wykorzystując fortel z zamarźniętym jeziorem
Szalone teorie dziś:
– jeden z członkuf nocnej strarzy nazywa siem Tom Barleycorn
Ostatnia książka wyszła prawie 10 lat temu. Zawsze możesz opublikować swoje teorie ,chętnie poczytamy .Mnie osobiście interesują nawet takie „błahostki”
Najgorsze, że to nie ma nic wspólnego z ryboludźmi. Jakieś kukurydze i zjełczałe piwo. Merling Master Plan tego nie zakładał, te teorie są fantastyką.
Zawsze możesz opublikować swoje teorie xDDDD
Tak mi się skojarzyło z wiecznym narzekaniem na polityków w tym kraju, nie podoba się? Zawsze sam możesz wystartować xD
A skoro nie startujesz, to jest według ciebie idealnie, że aż mucha nie siada xD
Oczywiście ,dzięki tej stronie dowiedziałem się ciekawostek ,których nie dowiedziałbym się czytając 20 razy sagę .
Najgorsze, że to nie ma nic wspólnego z ryboludźmi. Jakieś kukurydze i zjełczałe piwo. Merling Master Plan tego nie zakładał, te teorie są fantastyką.
Przepraszam, że moje pytanie nie będzie mieć nic wspólnego z Johnem Barleycornem, ale umie mi ktoś wytłumaczyć z jakiej paki Euron ma potencjał na zielonowidza? Jasne, Żelaźni pochodzą od Pierwszych Ludzi, ale… co z tego? Ludy Północy trzymały sztamę z Dziećmi Lasu i to stąd wzięły się ich moce.