Jako obrazka wyróżniającego użyto obrazu Spotkanie Eneasza i Dydony (The Meeting of Dido and Aeneas) Sir Nathaniela Dance-Hollanda (1735– 1811). Wikimedia Commons.
***
W żyłach Targaryenów płynęła czysta krew Valyrian, smoczych lordów ze starożytnego rodu. Dwanaście lat przed Zagładą Valyrii (114 p.P.) Aenar Targaryen sprzedał swe ziemie we Włościach i w Krainach Długiego Lata, po czym przeniósł się z całym swym bogactwem, wszystkimi żonami, niewolnikami, smokami, braćmi, siostrami i kuzynami na Smoczą Skałę, posępną wyspiarską cytadelę zbudowaną u stóp dymiącej góry na wąskim morzu.
—Świat Lodu i Ognia—
Najłatwiejszym do zauważenia nawiązaniem do Eneidy w Pieśni Lodu i Ognia jest historia lorda Aenara Taragryena, zwanego Wygnańcem, który na dwanaście lat przed Zagładą Valyrii opuścił Włości Valyriańskie i przeniósł się na Smoczą Skałę. Oczywiście, los Aeanara nie jest dokładnym odbiciem dziejów Eneasza (bo to właśnie tytułowy bohater eposu Wergiliusza jest jego pierwowzorem).
George R.R. Martin na ogół nie przenosi jakiegoś elementu naszej rzeczywistości do wykreowanego przez siebie uniwersum jeden do jeden. Warto tu wspomnieć choćby valyriańską stal, która nie jest dokładnie tym samym co stal damasceńska; czy Wiarę Siedmiu, w której bez trudu można dostrzec inspiracje średniowiecznym i renesansowym Kościołem katolickim, jednak w wielu aspektach istotnie się od niego różni. Takie przykłady można by mnożyć – Dothrakowie nie są jedynie dostosowaną do realiów powieści fantasy wersją Mongołów, westeroski system feudalny różni się pod pewnymi względami od tego historycznego, wreszcie nawet obsydian, który pojawia się na kartach powieści nie jest dokładnie tą samą skałą (“Dałem mu magiczne cechy, których oczywiście prawdziwy obsydian nie ma. W końcu, żyjemy w świecie, który nie ma magii. Mój świat ma magię, więc jest trochę inny” – GRRM).
Podobnie jest z inspiracją dziełami innych pisarzy, przede wszystkim Tolkiena. Choć może wydawać się to dziwne, postać Zimnorękiego to Martinowska odpowiedź na Toma Bombadila, zaś mroczny Craster to Beorn z Hobbita. Sama Valyria jest przedziwną mieszanką Atlantydy, Numenoru, Troi, Rzymu i innych państw, z dodatkiem pewnych oryginalnych pomysłów samego Martina.
Krótko mówiąc, George R.R. Martin bardzo umiejętnie łączy liczne elementy pochodzące z przeróżnych źródeł, tworząc wielobarwną mozaikę swojej własnej opowieści. Niekiedy trzeba bardzo mocno się wysilić, by zrozumieć skąd pochodzą poszczególne kamyczki. W niniejszym artykule podejmiemy próbę zidentyfikowania przynajmniej niektórych elementów, które pochodzą z Eneidy.
***
I. Aenar i Eneasz
Spójrzmy zatem na podobieństwa pomiędzy Aenarem Targaryenem i Eneaszem.
Obydwaj bohaterowie byli jedynymi ocalałymi z upadku wspaniałej cywilizacji – czy raczej miasta – która została zniszczona w wyniku gwałtownych wydarzeń. Aenar Targaryen był jedynym smoczym lordem, który przeżył Zagładę Valyrii (nie licząc Auriona i bliżej nieznanych smoczych lordów przebywających w Lys i Tyrosh, jednak wszyscy oni i tak zginęli wkrótce potem), zaś Eneasz był w zasadzie jedynym członkiem królewskiego rodu Troi, który nie zginął podczas splądrowania miasta przez Greków, ani nie został przez nich wzięty do niewoli.
Tak Aenar, jak i Eneasz, poprowadzili nielicznych rodaków w wędrówce na zachód (choć nie sądzę, żeby taki czy inny kierunek miał tu jakieś większe znaczenie, ważny jest sam czyn), gdzie się osiedlili – Aenar przewodził swojemu własnej rodzinie, a także kilku sprzymierzonym rodom, w trakcie przeprowadzki na Smoczą Skałę, podczas gdy Eneasz był przywódcą uciekinierów z Troi podczas długiej wyprawy do Italii.
Targaryenowie spotkali w Westeros pomniejszy valyriański ród zamieszkujący na wyspie Driftmark w pobliżu Smoczek Skały, tymczasem Trojańczycy Eneasza również natknęli się na rodaków, lud, który również wywodził się z kręgu kultury greckiej. Po przybyciu do Lacjum (kraina historyczna w Italii, gdzie rozgrywa się większa część akcji późniejszych ksiąg Eneidy), Eneasz spotyka króla Ewandera, który pewien czas przed wojną trojańską opuścił Arkadię i założył miasto Palatium (od którego ma jakoby pochodzić nazwa jednego z siedmiu wzgórz Rzymu, Palatynu). I znów, podczas gdy Velaryonowie stali się sojusznikami Targaryenów, lud Ewandera stał się sprzymierzeńcem Eneasza i jego Trojańczyków.
Kolejną paralelą jest to, że potomkowie obu bohaterów, Aenara i Eneasza, zostali najpierw władcami pomniejszego państewka, i dopiero wiele pokoleń później kolejni spadkobiercy stali się potężnymi królami.
Od Eneasza pochodzili królowie miasta Alba Longa: Askaniusz (syn Eneasza i jego pierwszej żony Kreuzy), Silvius (według jednej wersji syn Eneasza i jego drugiej żony Lawinii, według innej syn Askaniusza), Aeneas Silvius, Latinus Silvius, Alba, Atys, Capys, Capetus, Tiberinus Silvius, Agryppa, Romulus Silvius, Aventinus oraz Prokas. Synami Prokasa byli Numitor i Amulius. Amulius obalił brata i uzurpował tron, jednak został obalony przez synów Rei Sylwii, córki Numitora. Tymi synami, a zarazem dalekimi potomkami Eneasza, byli Romulus i Remus, legendarni założyciele Rzymu.
Od Aenara pochodzili lordowie Smoczej Skały: Gaemon, Aegon i Elaena, Maegon, Aerys, Aelyx, Baelon, Daemion oraz Aerion, ojciec Aegona Zdobywcy. Nie wydaje mi się, żeby istotna była tutaj liczba pokoleń, czy liczba królów, nie podejrzewam również, żeby kolejne pokolenia Targaryenów odpowiadały kolejnym pokoleniom władców Alba Longa – ważne jest tylko to, że od Aenara pochodzą królowie Westeros z rodu Targaryenów, zaś od Eneasza królowie Rzymu, jednak w obu przypadkach do założenia dynastii nie doszło od razu i pojawił się “okres przejściowy” – lordów Smoczej Skały i królów Alba Longa.
Same imiona “Eneasz” i “Aenar” brzmią podobnie (przynajmniej w wersjach angielskich, których używałby George R.R. Martin: Aeneas i Aenar). W zasadzie Aeneas brzmi bardziej jak Aenys, możliwe jednak, że George nie chciał czynić podobieństw pomiędzy historią pierwszych Targaryenów w Westeros i dziejami Eneasza zbyt oczywistymi. W każdym bądź razie, imiona obu bohaterów zaczynają się na Aen, co zapewne nie jest przypadkiem, biorąc pod uwagę pozostałe paralele pomiędzy nimi.
***
II. “Któż by uważał, co Kassandra mówi nieszczęśliwa?”.
Warto również zwrócić uwagę na następujący fragment Świata Lodu i Ognia:
Targaryenowie z pewnością nie zaliczali się do najpotężniejszych rodów smoczych lordów i rywale uznali ich ucieczkę za kapitulację oraz dowód tchórzostwa. Jednakże dziewicza córka lorda Aenara, późniejszym znana jako Daenys Marzycielka, przewidziała, że Valyrię zniszczy ogień. Gdy po dwunastu latach Zagłada rzeczywiście nadeszła, ze wszystkich smoczych lordów ocaleli jedynie Targaryenowie. —Świat Lodu i Ognia—
Nie wiemy, czy opowieść o proroctwie Daenys jest prawdziwa – maesterzy podają w wątpliwość większość takich opowieści. Z drugiej strony, jeden z największych autorytetów w kwestiach dotyczących “wyższych tajemnic”, arcymaester Marwyn, poszukiwał zaginionej księgi napisanej przez Daenys, Znaków i omenów, i ponoć odnalazł trzy strony (o czym lord Rodrik Harlaw informuje Ashę Greyjoy w Uczcie dla wron). Bez względu na to, czy to rzeczywiście przepowiednia kierowała poczynaniami lorda Aenara Targaryena, mamy tu do czynienia z motywem proroctwa, którego większość odbiorców nie posłuchała (zakładając, że Aenar nie utrzymywał tych informacji w tajemnicy).
Czy do przypadek, że w Eneidzie czyny Eneasza (przede wszystkim założenie Rzymu) zostały przepowiedziane jeszcze przed upadkiem miasta przez Kassandrę, córkę króla Troi Priama i Hekuby? Jednakże, w przeciwieństwie do Aenara, bohater nie uwierzył w proroctwo od razu, a dopiero wówczas, gdy podczas tułaczki po upadku grodu Ilionu, spotkał brata Kassandry Helenusa. Podobnie jak bliźniacza siostra, Helenus miał dar przepowiadania, i podobnie jak wieszczby Kassandry, jego wizje zawsze się sprawdzały, z tą różnicą, że w proroctwa siostry nikt nie wierzył (z powodu przekleństwa Apolla), zaś w brata – wszyscy.
Choć Eneasz nie uwierzył w proroctwa Kassandry – w księdze III heros, słysząc o czekającym go wielkim przeznaczeniu, wspomina, że dokładnie taką wizję miała Kassandra, jednak wówczas nikt jej nie posłuchał:
“Kassandra mi te rzeczy głosiła jedynie,
Dziś pomnę; gdy o naszej wieszczyła rodzinie,
To Hesperię, Italię wplatała we wróżby.
Lecz któż wierzył, że do tych ziem pójdziem i któż by
Uważał, co Kassandra mówi nieszczęśliwa?”
— Eneida, Księga III, tłum. Tadeusz Karyłowski—
Być może George R.R. Martin zmienił ten drobny szczegół, lub zdecydował, że do jego opowieści bardziej pasuje “Eneasz”, który nie powątpiewa w proroctwo i ucieka ze skazanego na zagładę miasta (“Troi-Valyrii”) zawczasu, przed jego upadkiem. Pozostałe elementy dobrze do siebie pasują – w obu opowieściach prorokini jest krewną bohatera (Daenys to córka Aenara, Kassandra to siostra żony Eneasza Kreuzy), w obu pojawia się ponadto motyw dziewictwa: Daenys to “dziewicza córka lorda Aenara”; Kassandry dotyczy znany mit o tym, jak Apollo zakochał się w córce Priama i obdarował ją zdolnościami prorockimi, jednak ona nie odwzajemniła jego zalotów, co doprowadziło boga do takiej złości, że rzucił na nią klątwę.
Tak czy inaczej, działaniami obu bohaterów kierują przepowiednie, choć Aenara Targaryena od samego początku, zaś Eneasza dopiero od pewnego momentu.
Warto również wspomnieć, że do Kassandry w Pieśni Lodu i Ognia oprócz Daenys Marzycielki (moim zdaniem bardziej odpowiednim tłumaczeniem jest Daenys Śniąca) nawiązują również Melisandre z Asshai (wielu fanów pisało o podobieństwach pomiędzy Stannisem i Agamemnonem, a to właśnie jego branką po upadku Troi została Kassandra) oraz Malora Hightower, zwana Szaloną Dziewicą córka lorda Leytona Hightowera ze Starego Miasta. Być może coś z Kassandry ma także tajemnicza Quaithe z Cienia. Te bohaterki są podobne do córki Priama poprzez zdolności przepowiadania przyszłości, z kolei do imienia Kassandry (ang. Cassandra) bez wątpienia odnoszą się imiona kilku postaci.
Jedną z nich jest arcymaester Cassander, autora dzieła Pieśń morza – jak doszło do rozdzielenia lądów, w którym uczony dowodzi, że Ramię Dorne nie zostało rozbite przez Młot Wód wywołany przez Dzieci Lasu, lecz przez powolne podnoszenie się poziomu morza, będące rezultatem serii następujących po sobie upalnych lat i krótkich, ciepłych zim, które doprowadziły do stopnienia lodów na dalekiej północy Morza Dreszczy. Od imienia Kassandra prawdopodobnie pochodzi imię matki Roberta, Stannisa i Renly’ego, Cassanny Estermont.
Bezpośrednim nawiązaniem do imienia trojańskiej wieszczki jest Cassandra Baratheon z Ognia i krwi, córka lorda Borrosa, głowy rodu podczas Tańca Smoków. W zamian za wsparcie Baratheonów w ostatniej fazie wojny, już po śmierci Rhaenyry, Cassandra miała wyjść za króla Aegona II, do czego jednak nie doszło, gdyż monarcha został otruty przez spiskowców, wśród których byli ponoć starszy nad szeptaczami Larys Strong z Harrenhal oraz sławny Corlys Wąż Morski, głowa rodu Velaryonów.
W późniejszym okresie lady Cassandra była podejrzewana o zamordowanie żony Aegona III, Jaehaery Targaryen, czego miała jakoby dokonać z zazdrości. Gdy Aegon i jego druga królowa, Daenaera Velaryon, zostali nieomal otruci, Cassandra została oskarżona o udział w tym spisku i uznana winną, jednak dzięki wstawiennictwu lorda Lorenta Grandisona – jednego z regentów – uniknęła kary. Jednakże, po powrocie do Krain Burzy zmuszono ją do poślubienia pomniejszego rycerza z Przylądka Gniewu imieniem Walter Brownhill, który miał już szesnaścioro dzieci z trzech wcześniejszych małżeństw.
Nie widzę większych podobieństw pomiędzy Cassanną Estermont, Cassandrą Baratheon i historią Kassandry. Być może istotne jest to, że ród Baratheonów wydaje się w pewnym stopniu zainspirowany rodem Atrydów z którym związana była Kassandra – Stannis może stać się Agamemnonem, zaś Robert to Menelaos, toczący wojnę z Rhaegarem-Parysem o Lyannę-Helenę. Co do arcymaestera Cassandera, jest on podobny to trojańskiej królewny tym, że jego teoria mogła być poprawna, jak przepowiednie Kassandry, jednak pozstali mędrcy z Cytadeli jej nie zaakceptowali.
Pamiętając o wymienionych powyżej różnego rodzaju nawiązaniach do postaci Kassandry, można spokojnie przyjąć, że George R.R. Martin zna przynajmniej niektóre opowieści jej dotyczące. Wprawdzie, nie wynika stąd bezpośrednio, że nasz autor wie o roli jaką odegrało proroctwo córki Priama w Eneidzie, jednak w świetle pozostałych podobieństw pomiędzy Aenarem i Eneaszem sądzę, że można uznać, że Daenys Marzycielka to postać przynajmniej w pewnym stopniu oparta na Kassandrze.
***
III. “Targaryenów słusznie uważano za bliższych bogom niż zwyczajni ludzie”
Małżonka Eneasza Kreuza była siostrą Kassandry, córką Priama i Hekuby. Jednak związki bohatera z trojańską rodziną królewską na tym się nie kończą – Eneasz pochodził z bocznej linii tej dynastii. Jego ojciec Anchizes był synem Temiste, ciotki króla Priama, oraz Kapysa, który był synem brata dziadka Priama, Assarakosa.
Być może nawiązaniem do tej genealogii jest wzmianka o tym, że Targaryenowie byli jednym z pomniejszych rodów smoczych lordów. W Valyrii nie było królów, więc George R.R. Martin nie mógł uczynić z Aenara potomka jakiejś bocznej linii panującej dynastii, więc zrobił z Targaryenów mało znaczący ród, który jednak zaliczał się do smoczych lordów.
Ciekawsze podobieństwa pomiędzy Aenarem i Eneaszem możemy dostrzec, gdy przyjrzymy się matce tego drugiego. Była nią bogini Afrodyta (u Wergiliusza oczywiście Wenus), nasz bohater był zatem półbogiem. Czy do tego faktu nawiązują fragmenty takie jak poniższy?
Na Smoczej Skale, gdzie od dawna władali Targaryenowie, prości ludzie uważali swych pięknych, cudzoziemskich władców niemalże za bogów.
—Świat Lodu i Ognia—
… oraz:
Na Smoczej Skale (…) Targaryenów słusznie uważano za bliższych bogom niż zwyczajni ludzie.
—Księżniczka i królowa—
Eneasz był półbogiem, Aenara i jego potomków uważano za bogów… czy do zbieg okoliczności, czy celowe nawiązanie ze strony George’a R.R. Martina?
Autor Pieśni Lodu i Ognia pozostawił czytelnikom wskazówkę za kogo uważali się i za kogo byli uważani smoczy lordowie w samym słowie, które nadał ich ludowi i państwu: Valyrianie i Valyria. Wewnątrz świata przedstawionego słowo “valar” znaczy “ludzie”, jak w powiedzeniu Valar morghulis, valar dohaeris – Wszyscy ludzie muszą umrzeć, wszyscy ludzie muszą służyć. Jednakże, słowo “Valar” jest bardzo dobrze znane poza książkowym Westeros. Nie ulega wątpliwości, że George R.R. Martin nawiązuje tu do Valarów z Silmarillionu i innych dzieł J.R.R. Tolkiena:
Najpotężniejsze z tych istot [Ainurów, przyp. Bluetigera] elfowie nazywają Valarami, Potęgami Ardy, a ludzie często zwali je bogami.
—J.R.R. Tolkien, Silmarillion, Valaquenta—
Dzięki wykorzystaniu słowa “Valar”, które w języku valyriańskim oznacza ludzi (zapewne na początku oznaczało tylko samych Valyrian), a którego echo słyszymy w wyrazach “Valyrianie” i “Valyria”, widzimy, że autor chciał pokazać czytelnikowi, że Valyrianie uważali się za równych bogom. George R.R. Martin mógł pójść jeszcze dalej i wykorzystać pokrewieństwo quenejskiego Valar z Valaraukar, nazwą demonów ognia, które w języku sindarińskim zwą się Balrogami. Jeśli GRRM rzeczywiście wykorzystał te tolkienowskie znaczenia, jego Valyrianie są jednocześnie “Valarami” i “Balrogami”, nadludzkimi i budzącymi grozę władcami ognia. I jedno i drugie doskonale pasuje do smoczych lordów.
Warto dodać, że w samym rodzie Targaryenów występowały imiona takie jak Valarr i Valerion, w oczywisty sposób nawiązujące do Valarów.
***
IV. Aenar – zbyt oczywisty Eneasz?
Podsumowując ten etap naszych poszukiwań, sądzę, że można bez większych obaw uznać, że tworząc postać Aenara Targaryena i opisując jego historię George R.R. Martin myślał o Eneaszu i jego dziejach. Nie jestem całkowicie pewien, czy wszystkie z wymienionych powyżej paralel pomiędzy nimi zostały umieszczone w książkach celowo. Jednak nie zmienia to faktu, że sedno obu opowieści jest takie samo: uciekinier z zagłady potężnego miasta przybywa na nowe ziemie gdzie się osiedla, jego potomkowie zostają pomniejszymi władcami, zaś po kilku pokoleniach dają początek nowej dynastii, zakładają wielkie miasto, podbijają znaczny obszar i stają się potężnymi królami. Na dodatek w obu historiach pojawia się motyw przepowiedni, choć w nieco inny sposób.
Można się jednak zastanowić nad tym, co to wszystko ma na celu. Czy to jedne z wielu w Pieśni Lodu i Ognia nawiązań literackich, za którymi nie kryje się nic głębszego? Pozwolę sobie zasugerować, że jest inaczej. Nawiązania do dziejów Eneasza w historii Aenara są tak oczywiste, ponieważ George R.R. Martin tego chciał. Ich celem jest pokazanie czytelnikowi, że autor zna Eneidę, w nadziei, że ten zgłębi temat i odszuka inne elementy świata przedstawionego zainspirowane eposem Wergiliusza. Tak właśnie uczynimy.
***
V. “Arma virumque cano…”
Sądzę, że pomocne w tym przedsięwzięciu będzie poniższe streszczenie początkowych ksiąg Eneidy.
Broń i męża opiewam, co z Troi wybrzeża
Do Italii, gnan losem, pierwszy na brzeg zmierza
Lawiński, po mórz głębi i lądach pędzony
Mocą niebian, pamiętny gniew znosząc Junony;
Wiele też w boju cierpiał, nim dźwignął mur miasta
I bogi wniósł do Lacjum, skąd plemię urasta
Latynów, ojce Alby i wielkiej gród Romy.
—Eneida, Księga I, tłum. Tadeusz Karyłowski—
Eneida zaczyna się in medias res, w samym środku wydarzeń, nie zaś od początku tej historii. O wydarzeniach mających miejsce wcześniej czytelnik dowiaduje się z retrospekcji, rozmów i opowieści bohaterów.
Troja upadła, jednak garstce niedobitków, z Eneaszem na czele, udało się zbiec. Uciekinierzy płyną właśnie przez Morze Śródziemne. Ich podróż nie będzie spokojna, a to za sprawą Junony. Powodów nienawiści bogini do Trojan jest bardzo wiele. Po pierwsze młody i przystojny podczaszy jej męża Jupitera, Ganimedes, był bratem Ilosa, założyciela tego miasta, od którego imienia pochodzi zresztą nazwa Ilion. Na domiar złego właśnie z Troi pochodził Parys, który wystąpił w roli sędziego podczas konkursu o jabłko “dla najpiękniejszej”, które bogini niezgody Eris wrzuciła do wnętrza komnaty podczas ślubu Tetydy i Peleusa (na który nie została zaproszona). Parys miał rozstrzygnąć której z bogiń – Junonie, Wenus czy Minerwie – przysługuje ten tytuł. Przekupiony obietnicą otrzymania ręki pięknej Heleny trojański książę wybrał Wenus, przez co ściągnął na siebie (a przy okazji na całe miasto) gniew Junony. Jakby tego było mało, przodek Trojan Dardanos był synem Jupitera, ale nie z Junoną jego małżonką, lecz z Plejadą Elektrą.
Cóż, Troja została zniszczona, więc ktoś mógłby pomyśleć, że Junonie wystarczy zemsty. Niestety (przynajmniej dla Eneasza), bogini dowiedziała się, że Eneasz i towarzyszący mu Trojanie dadzą początek nowemu ludowi, który pewnego dnia doprowadzi do upadku Kartaginy.
Był gród stary — tyryjscy nim kmiecie władali —
Naprzeciw ujść tybrowych Italii: Kartago,
Przepychem bogactw sławny i bitew przewagą.
Nad wszystkie on, jak mówią, był drogi Junonie,
Nad Samos czci go więcej: tam były jej bronie,
Tam wóz; ludom stolicę w nim bogini śmiała,
Jeśliby los dozwolił, już wtedy wznieść chciała.
Lecz wzięła wieść, że z Trojan krwi zbudzi się plemię,
Co kiedyś zamki Tyru obali na ziemię,
Że stamtąd sławny w bojach lud z królem przybłędą
Na zgubę Libii przyjdzie: — tak Parki nić przędą.
—Eneida, Księga I, tłum. Tadeusz Karyłowski—
Tak się akurat złożyło, że właśnie Kartagina była ukochanym miastem Junony i znajdowała się pod jej opieką. Zapewne nie była również szczególnie zadowolona z faktu, że miał dokonać tego syn jej rywalki Wenus, do której nadal miała żal z powodu przekupienia księcia Parysa. Bogini uznała zatem, że na założenie Rzymu przez Eneasza nie można w żadnym wypadku pozwolić.
W tym celu w Księdze pierwszej Junona udaje się do Króla Wiatrów Eola i nakłania go do uwolnienia wichrów, które wywołają sztorm o skutkach zgubnych dla floty Eneasza. Plan działa bez zarzutu – trojańska armada zostaje rozproszona po całym morzu – przynajmniej do momentu gdy w całą sprawę włącza się Neptun, rozgniewany tym, że Eol naruszył granice jego wodnej domeny. Bóg mórz ucisza burzę morską, dzięki czemu okręty Trojańczyków nie zostają zatopione.
Tymczasem na dworze Jupitera zjawia się matka Eneasza, bogini Wenus, błagając by pozwolił jej synowi wypełnić przeznaczenie – założyć Rzym. Jupiter potwierdza, że od Eneasza będzie wywodził się wielki naród, a jego potomkowie będą władać nad licznymi ziemiami. Następnie Gromowładny wygłasza dłuższą mowę, która sprowadza się w gruncie rzeczy do tego, że spoileruje ważniejsze wydarzenia z historii Rzymu. Oczywiście, Wergiliusz wspomina w tym miejscu Cezara, oraz w sposób bardziej zaowalowany najprawdopodobniej Oktawiana Augusta, za którego panowania “Złagodzą się zwyczaje, ustaną w krąg wojny”.
Z pięknego rodu Trojan świat ujrzy Cezara
Co sławą w gwiazdy, państwa krańcami w olbrzymie
Sięgnie morza, od Jula wielkiego ma imię
Naturalnie, wspaniały Cezar okazuje się dalekim potomkiem Askaniusza, zwanego również Julem, pierworodnego syna Eneasza.
Jupiter wysyła zatem Merkurego do Kartaginy, by sprawił, że władająca miastem królowa Dydona przyjmie Eneasza i jego ludzi życzliwie. W międzyczasie, okręt naszego bohatera dociera do wybrzeży północnej Afryki, do Libii, akurat w okolicę, gdzie znajduje się Kartagina. Pojawia się jednak kolejny problem – po większej części floty nie ma ani śladu, najwyraźniej statek Eneasza oddzielił się od niej podczas sztormu i dotarł do nieznanych brzegów. Nie mając zbyt wielkiego wyboru, heros schodzi na ląd i postanawia rozejrzeć się po okolicy.
***
VI. Kartago
Przed wędrującym po lesie Eneaszem staje niespodziewanie matka, pod postacią łowczyni ubranej w purpurową szatę w stylu kartagińskim. Wenus informuje syna, że znalazł się w “punickim państwie”, w pobliżu nowego “grodu Tyru”, to jest Kartaginy.
Nad grodem Dydo włada, co z Tyru stolicy
Przed bratem uszła. Długa zawiłość jest w sprawie,
Więc główne jeno rysy jej krzywdy wyjawię:
Bogini przedstawia naszemu bohaterowi dzieje Kartaginy i królowej Dydony, zwanej również Elissą. Elissa była królową Tyru, która władała miastem wspólnie ze swoim bratem Pigmalionem. Gdy jednak wyszło na jaw, że Pigmalion zamordował jej męża Sycheja, Dydona wraz z grupą lojalistów uciekła ze swojego fenickiego królestwa i po przepłynięciu morza dotarła na wybrzeże północnej Afryki, gdzie założyła Kartaginę, w języku punickim ??????? (qrtḥdšt), czyli Qart-ḥadašt, Nowe Miasto – w domyśle “Tyru”.
Co się tyczy Tyru, nie ulega wątpliwości, że George R.R. Martin nawiązuje do tego fenickiego portu – na kartach Pieśni Lodu i Ognia pojawia się Wolne Miasto Tyrosh, które słynie z fioletowego barwnika wytwarzanego z substancji wydzielanej przez pewien gatunek ślimaków morskich. Historyczny Tyr słynął właśnie z produkcji purpury tyryjskiej, której używano do farbowania tog rzymskich urzędników i arystokratów.
O Qart-ḥadašt porozmawiamy już niebawem, lecz na razie wróćmy do naszego streszczenia Eneidy.
***
VII. Eneasz i Elissa
Jak już wspomnieliśmy, Eneasz przybył na libijskie wybrzeże, gdzie czekała na niego matka. Wenus utworzyła czarodziejski obłok, który otoczył naszego bohatera, sprawiając, że ten stał się niewidoczny dla ludzkich oczu. Pod tą osłoną mógł bezpiecznie dotrzeć do Kartaginy, rozejrzeć się po mieście i ocienić, czy jawne tam przybycie i poproszenie o pomoc jest bezpieczne. W ten oto sposób Enej wkroczył do Nowego Miasta Tyru i mógł osobiście ujrzeć potęgę i przepych tego królestwa, w tym ogromnej świątyni Junony. W pewnym momencie Eneasz (nadal niewidzialny) zauważa królową Elissę, która przyjmuje na audiencji grupę Trojan. Okazuje się, że są to przedstawiciele tej części floty, która oddzieliła się w czasie burzy od okrętu wodza. Dydo przyjmuje Trojan bardzo łaskawie, oferując im pomoc. Wyraża również żal, że tak wspaniały wojownik jak bohaterski Enej nie przybył razem z nimi i przepadł bez wieści. W tym momencie heros ujawnia się i staje przed królową. Wszyscy ludzie Eneasza zostają zaproszeni do miasta.
Jednakże, Wenus nadal obawia się, że Junona coś knuje i podejmie próbę poróżnienia Eneasza i Elissy. W tym celu wysyła innego ze swoich synów, Amora-Kupidyna, który niepostrzeżenie zajmuje miejsce Askaniusza, młodego syna Eneasza. Prawdziwy Askań, przodek Juliusza Cezara (przynajmniej według literackiej wizji Wergiliusza) zostaje uśpiony. Tym sposobem na uczcie wydanej z okazji przybycia Trojan Eneasz przedstawia tego drugiego “Askaniusza” Dydony. Amor wykorzystuje moment, gdy Elissa bierze go na kolana by dzięki swojej mocy sprawić, że królowa zakocha się w Eneaszu (co według Wenus zagwarantuje Trojanom bezpieczeństwo w Kartaginie).
W ten sposób Elissa zaczyna wręcz pałać miłością do Eneja, choć złożyła przysięgę, że nigdy nie weźmie sobie innego męża z szacunku dla Sycheja, kapłana Heraklesa, którego podstępnie zamordował jej brat-uzurpator.
Podczas pobytu w Kartaginie Eneasz opowiada królowej historię upadku Troi i swoich wędrówek. Wspomina między innymi o zdradzie Greków, którzy za radą Ulissesa (Odyseusza) wybudowali drewnianego konia, w którym ukryto wojowników. Mówi także o podstępnym Sinonie, który udając dezertera z armii greckiej przekonał Trojan, by wprowadzili posąg za muru miasta, choć odradzali to kapłan Laokoon i wieszczka Kassandra. Enej relacjonuje upadek Troi: wyjście nieprzyjacielskich wojowników z wnętrza konia, otwarcie bram Ilionu, rzeź ludu króla Priama, czyny samego narratora i innych obrońców, a także to, w jaki sposób Eneasz zdołał wyprowadzić ze skazanego na zagładę miasta swoją rodzinę (w tym podeszłego wiekiem ojca Anchizesa i syna Askaniusza), choć w chaosie zgubiła się jego żona Kreuza. Gdy Eneasz zawrócił po nią, ukazało mu się tylko jej widmo. Na tym kończy się księga druga.
W księdze trzeciej Eneasz kontynuuje swoją opowieść, opisując jak uciekinierzy z Troi zbudowali flotę, a także ich długą podróż po Morzu Śródziemnym. W jej trakcie natknęli się na Androchachę, żonę Hektora – syna Priama i jednego z najdzielniejszych obrońców Ilionu, który wsławił się w wojnie z wojskami Menelaosa i Agamemnona. Później Enej spotkał również Helenusa, brata Kassandry, który poinformował naszego bohatera o jego wielkim przeznaczeniu, założeniu Rzymu. Okręty Eneasza zawinęły również na tę samą wyspę zamieszkaną przez Cyklopów, na której Odyseusza spotkała niebezpieczna przygoda. Przy okazji Enej ratuje jednego z ludzi Ulissesa, którego towarzysze przez przypadek zostawili w tyle uciekając przed gniewem Polifema. Podczas długich wędrówek umiera ojciec Eneasza, Anchizes.
Interesującym jest również epizod w którym Trojanie trafiają na wyspę harpii, z którymi toczą zacięte boje – do tych wydarzeń mogą nawiązywać wojny Starej Valyrii – odpowiedniczki Rzymu – z Imperium Ghis, którego symbolem była właśnie harpia (do czego nawiązują szlachetnie urodzeni mieszkańcy Meereen nazywając siebie Synami Harpii).
W księdze czwartej Junona chce zawrzeć z Wenus ugodę – pozwoli, by Eneasz ożenił się z Elissą i zamieszkał w Kartaginie, gdzie jego lud połączy się z Kartagińczykami o fenickich korzeniach. Taki scenariusz oczywiście uniemożliwi Eneaszowi założenie Rzymu, dzięki czemu nigdy nie powstanie potężne państwo, które unicestwi Kartaginę, czego obawiała się Junona.
Tymczasem, Elissa i Eneasz coraz bardziej się do siebie zbliżają. Podczas wspólnej wycieczki na polowanie, Junona zsyła burzowe chmury i rozpoczyna się nawałnica, w czasie której Trojańczyk i królowa oddzielają się od swych kompanów i strażników. Szukają schronienia w pobliskiej jaskini, gdzie dochodzi dokładnie do tego, co zaplanowały Junona i Wenus. Ten wątek Eneidy przypomina mi scenę Jona Snow i Ygritte w jaskini.
***
VIII. “Niech ludów nie kojarzy miłość ni przymierze”
Wracając do eposu, Elissa i Eneasz są teraz kochankami, lecz królowa nadal czuje rozdarcie pomiędzy uczuciami do Trojańczyka a przysięgą złożoną zmarłemu mężowi. Ostatecznie, uczucia zwyciężają i wydaje się, że ślub jest już bliski. Jednak Jupiter ma inne plany. Gromowładny wysyła Merkurego, by przypomniał Enejowi o jego przeznaczeniu. Żeby założyć Rzym, konieczne jest opuszczenie Kartaginy. Eneasz podejmuje decyzję – zgadza się na wyrok losu i potajemnie rozkazuje przygotować swoją flotę do odpłynięcia.
Tych przygotowań nie da się jednak utrzymać w sekrecie i królowa orientuje się, że Eneasz zamierza ją opuścić. Popada w rozpacz i desperację – dla trojańskiego przybysza złamała śluby złożone marom męża, a teraz ten zdrajca ucieka. Elissa ostatni raz rozmawia z Eneaszem, prosząc go, by pozostał w Kartaginie. Enej odmawia, powołując się na przeznaczenie czekające na niego w Italii. Obiecuje jednak, że nigdy nie zapomni życzliwości okazanej jego ludziom przez Kartagińczyków. Jedynym skutkiem tej przemowy jest doprowadzenie królowej do furii. Nazywa Eneja zdrajcą i poprzysięga zemstę, po czym mdleje. Eneasz jest tym poruszony, jednak ostatecznie decyduje, że nie można sprzeciwiać się przeznaczeniu i woli Jupitera. Wydaje rozkaz, by trojańska flota przygotowała się do odbicia od brzegu.
Dydona odzyskuje przytomność i wysyła swoją siostrę Annę do Eneasza z prośbą, by przyszedł do niej raz jeszcze i zgodził się zostać przynajmniej do czasu gdy królowa pogodzi się z myślą o jego odejściu. Eneasz trwa przy swoim postanowieniu. Gdy Elissa słyszy, że Enej odrzucił ją po raz kolejny, wpada w jeszcze większy gniew i zaczyna myśleć o śmierci. Twierdzi, że nie może znieść widoku nawet rzeczy Eneasza pozostawionych w pałacu, a także jego łoża.
Elissa rozkazuje służącym zgromadzić wszystkie te przedmioty na dziedzińcu, gdzie zaczyna z nich wznoccić stos; ogromną konstrukcję z dębowego drewna, ozdobioną wieńcami i otoczoną przez ołtarze ku czci Chaosu, Hekate, Diany i setki innych bóstw. Drewno kropi wodą z Awernu, przygotowuje również wydzielające czarną truciznę zioła ścięte miedzianymi sierpami w świetle księżyca. Siostra królowej i wszyscy dworzanie są przekonani, że Dydo po prostu spali rzeczy przypominające jej o Eneaszu. Elissa ma jednak inny plan.
W tym czasie do Eneasza śpiącego na pokładzie okrętu przybywa Merkury, ostrzegając, że jeśli Trojanie nie odpłyną natychmiast, lud Kartaginy może usiłować zbrojnie ich zatrzymać i spalić statki. Enej budzi się i wydaje rozkaz to odpłynięcia.
Elissa widzi oddalające okręty i w ostatnich chwilach życia przeklina Eneasza i jego lud: niech dopłyną do Italii, lecz niech nie zaznają tam spokoju, niech Eneasz zostanie królem, lecz niech zginie przedwcześnie na wojnie. Wzywa również swój lud, Kartagińczyków, by prześladowali lud Eneja, by nigdy nie było pomiędzy nimi pokoju, sojuszu ani traktatu. Wypowiada również słynne zdanie “A kiedyś niech powstanie mściciel z naszych kości”, odnoszące się najprawdopodobniej do Hannibala, który zwyciężając Rzymian w bitwie pomści krzywdy wyrządzone przez Eneasza. Według mitów i Eneidy taka jest geneza wrogości pomiędzy miastem Eneasza, Rzymem; a miastem Dydony, Kartaginą.
Następnie królowa wspina się na szczyt stosu, gdzie dobywa miecza Eneasza i pada na ostrze. Widząc to, Junona wysyła Iris, boginię jutrzenki, która podpala drewno i w mgnieniu oka wszystko staje w płomieniach. Daleko na morzu, Enej dostrzega łunę pogrzebowego stosu królowej Elissy.
***
IX. “Na gród patrząc, co biednej Elissy już z dala świecił łuną”
Opisane powyżej wydarzenie – stos królowej Elissy – przypomina scenę kończącą ostatni rozdział Gry o tron, stos pogrzebowy khala Drogo, w którego płomienie wkroczyła Daenerys Targaryen.
Być może George R.R. Martin bezpośrednio nawiązywał do pochodzącego z Eneidy opisu śmierci Dydony tworząc ten rozdział:
Jej [Daenerys] zwiadowcy przywieźli najprostsze pnie, obcięli z nich gałęzie i korę, rozpołowili je i ułożyli w kwadrat. Do środka wrzucili siano, gałęzie, ścinki z kory i suchą trawę. (…) Potem nad ciałem konia zbudowali platformę z ociosanych pni mniejszych drzew i konarów. Na platformie ułożyli skarby khala Drogo: ogromny namiot, malowane kamizelki, siodła i uprząż, bicz, który otrzymał od ojca, kiedy osiągnął wiek męski, arakhy, którymi zabił khala Ogo i jego syna, oraz ogromny łuk ze smoczej skały. (…) Trzecią warstwę na platformie tworzyły gałązki nie grubsze niż palec, które także przykryto suchymi liśćmi i chrustem. Ułożono je z północy na południe, od lodu do ognia, na nich zaś położono wysoko miękkie poduszki i miękkie jedwabie.
—Gra o tron, Daenerys X—
W każdym razie, nawet jeśli poszczególne elementy tego opisu nie odpowiadają stosowi Elissy, samo wydarzenie i taka jest wystarczająco podobne. W obu przypadkach kobieta cierpiąca z powodu odejścia ukochanego buduje stos, na którym umieszcza pamiątki po nim i należące do niego przedmioty, w tym broń. Towarzyszące jej osoby (Anna, Jorah Mormont) sądzą na początku, że spalone zostaną jedynie te pozostałości, jednak bohaterka czyni coś niespodziewanego – wchodzi na stos, który staje w ogniu.
Pewne podobieństwa do historii Dydony odnajdujemy również w micie o Azorze Ahai i Nissie Nissie. Wprawdzie w tamtej opowieści to sam bohater przebija ukochaną mieczem, zaś w Eneidzie Eneasz czyni do jedynie metaforycznie, a Dydo sama przebija swoją pierś jego mieczem, jednak można tę różnicę wytłumaczyć tym, że George R.R. Martin nie chciał z jakiegoś względu przekopiować epizodu z eposu Wergiliusza 1:1. W każdym razie, i tu i tu bohaterka umiera w skutek przebicia mieczem ukochanego. W Eneidzie jest to miecz Eneasza, syna Wenus. W PLIO miecz zwany Światłonoścą. Tak się składa, że “Światłonośca” (Lightbringer, Bearer of Light) to dosłowne tłumaczenie łacińskiej nazwy planety Wenus w pozycji Gwiazdy Porannej.
Jeśli przyjmiemy, jak sugerowało wielu fanów, że scena obudzenia smoków śpiących w kamieniu w ostatnim rozdziale Gry o tron jest odtworzeniem mitu o Azorze Ahai i Nissie Nissie, a także mitu o księżycu zbliżającym się zbyt blisko słońca i pękającym (księżyc pęka również w tej pierwszej legendzie, w wyniku głośnego jęku Nissy Nissy), łatwo zrozumieć co zamierzył George R.R. Martin – wykorzystał część elementów dziejów Elissy do stworzenia historii Nissy Nissy, zaś pozostałe, by cała sprawa nie była zbyt oczywista, umieścił w Pieśni Lodu i Ognia, w wątku Daenerys Targaryen. Zebrawszy te wskazówki w jedno, mamy kolejny dowód na to, że Dany jest postacią opartą na archetypie Nissy Nissy.
Warto również zwrócić uwagę na podobieństwo imion “Elissa” i “Nissa”. Elissa składa się z punickiego “il-“, oznaczającego bóstwo (boginię), oraz “-issa” pochodzącego od “ʾiš-“, co może znaczyć “kobieta” lub “ogień”. Elissa zatem znaczy (mniej więcej) “bogini ognia” lub “bogini”. Oba te znaczenia pasują do mitycznej postaci takiej jak Nissa Nissa. Z kolei “Dydo” to imię, które według mitu nadano królowej już po przybyciu do Afryki, w odniesieniu do jej długiej tułaczki po ucieczce z Tyru. Znaczy najprawdopodobniej “Wędrująca”/”Wędrowniczka”, choć niektórzy sugerują “Ukochaną”. To pierwsze znaczenie pasuje do mitu o księżycu, który zawędrował zbyt blisko słońca (zakładając, że można go identyfikować z Nissą Nissą), a także do Daenerys, która była “Księżycem Życia” Droga, i zawędrowała zbyt blisko płomieni pogrzebowego stosu jej “Słońca i Gwiazd”, w wyniku czego z kamiennych jaj wykluły się smoki.
– Kupiec z Qarthu powiedział mi kiedyś, że smoki przybyły z księżyca. – Powiedziała Doreah, podgrzewając ręcznik nad ogniem. Kiedy Dany odwróciła z zaciekawieniem głowę, srebrzysto-mokre włosy opadły przed jej oczy.
– Z księżyca ?
– Powiedział mi, że księżyc był jajem, Khaleesi. – Powiedziała lysenka. – Kiedyś na niebie były dwa księżyce, ale jeden z nich zawędrował zbyt blisko słońca i pękł od ciepła. Wypłynęło z niego tysiąc, tysięcy smoków, które wypiły słoneczny ogień. Właśnie dlatego smoki zieją ogniem. Pewnego dnia drugi księżyc również pocałuje słońce, a wtedy pęknie i smoki powrócą.
—Gra o tron, Daenerys III—***
X. Eneasz – zaginiony w akcji?
Jednak, jeśli Nissa Nissa miałaby być odpowiednikiem królowej Elissy w Pieśni Lodu i Ognia, to gdzie jest jej Eneasz? Przedstawiliśmy już wskazówki pozwalające sądzić, że na głównym bohaterze Eneidy oparta jest postać Aenara Targaryena. Jednak co Aenar Targaryen ma do Nissy Nissy? Idąc dalej, gdzie jest jego Rzym, i gdzie podziała się Martinowska Kartagina?
Wprawdzie w historii królów Westeros z rodu Targaryenów da się dostrzec pewne podobieństwa do cesarzy Rzymu (np. Maegor i Aegon II mają w sobie coś z Nerona)… ale to przecież Valyria najbardziej przypomina Rzym. To Stara Valyria toczyła wojny z Ghis, oparte na wojnach punickich. To Valyria stworzyła ogromne imperium. To w niej odnajdujemy nawiązania do konsulów, prokonsulów, zniszczenia Pompejów i wielu innych wydarzeń. To język valyriański jest łaciną Westeros i Essos. Krótko mówiąc, to Valyrię powinien założyć odpowiednik Eneasza.
Jak wcześniej wspomniałem, uważam, że Aenar Targaryen to taki “oczywisty Eneasz”, którego celem jest pokazanie czytelnikowi, że GRRM zna Eneidę. Gdzie jest ukryty ten wcześniejszy Eneasz, założyciel Valyrii?
Aby odpowiedzieć na to pytanie musimy najpierw ustalić, kim była essoska królowa Elissa, i gdzie jest założona przez nią Kartagina.
***
CIĄG DALSZY NASTĄPI…
To w pełni twoja teoria? Żadnego LML-a? Jeśli tak, to szacunek. W pełni uwierzyłem w świadome nawiązania. Często można się czepiać o dorabianie faktów do teorii, ale nie tym razem.
Dłuuugie strasznie, ale warto 🙂
Dziękuję za miłe słowa!
Tak, tym razem to moja autorska teoria. Polskie artykuły z „Eneidy Aenara” są w pewnym stopniu oparte na moim tekście „Aenar’s Aeneid” z grudnia ubiegłego roku: https://theambercompendium.wordpress.com/2018/12/23/the-advent-calendar-2018-aenars-aeneid-2/
LML jest kilkukrotnie wspomniany, ale tylko gdy piszę, że coś pasuje do jego teorii, albo linkuję jakieś jego eseje. Np. wspominając o Ganimedesie, wzmiankuję odcinek LML-a w którym pojawia się rozdział o Ganimedesie:
Albo pisząc o Qarthcie wstawiam takie zdanie:
Ale sam pomysł na poszukanie nawiązań do „Eneidy” w PLIO był mój. Oczywiście, nie można wykluczyć, że ktoś gdzieś w fandomie kiedyś też o tym pisał, ale nie znam takich tekstów. Wydaje mi się, że całkiem sporo fanów doszło do tego, że Aenar jest wzorowany na Eneaszu, ale z tego co wiem, nikt tego bardziej nie zgłębiał.
Ogólnie, z teorią/analizą o „Eneidzie” było tak, że latem zeszłego roku czytałem o historii Rzymu. Od Rzymu przeszedłem do Kartaginy, gdzie znalazłem tą legendę o Elissie-Dydonie, która skojarzyła mi się z Nissą Nissą. W tym czasie napisałem kilka notatek, na podstawie których powstała cała teoria-analiza. Niektóre z tych rzeczy wstawiłem na anglojęzycznym czasie grupy fanów PLIO, której byłem wtedy członkiem. Ale potem wyszło tak, że przez kilka miesięcy nie wracałem do tej sprawy i w zasadzie o niej zapomniałem. Dopiero mniej więcej w listopadzie (możliwe, że jeszcze w październiku) wypożyczyłem „Eneidę”. Najpierw dość pobieżnie ją przejrzałem, ale to czego się dowiedziałem wystarczyło, żebym przekonał się, że warto wrócić do tej teorii. Zrobiłem kolejne notatki i nawet nagrałem coś w rodzaju „podcastu”, ale jakość była okropna i zdecydowałem, że lepiej będzie napisać esej. Potem pojawił się „Ogień i krew” i historia Elissy Farman. Uznałem, że to w zasadzie niemal 100% dowód, że GRRM zna opowieść o Dydonie-Elissie. Później przeczytałem całość eposu i zabrałem się za pisanie. W ten sposób powstał tekst „Aenar’s Aeneid”. Jak już wyjaśniałem, seria z FSGK (wyszła seria, myślałem, że będzie jeden tekst, później że dwa) jest oparta na tym eseju, ale wiele elementów teorii zostało (przynajmniej moim zdaniem) bardziej precyzyjnie wyjaśnione. Wyciąłem też streszczenie ksiąg 5-12, które było w „Aenar’s Aeneid”, ale teraz uznałem je za niepotrzebne.
Gratuluję świetnego tekstu i czekam na ciąg dalszy. Mam też drobną uwagę, zmień proszę czcionką w genealogiach bo są nieczytelne.
Popieram. Ten gotyk to nie jest dobry pomysł.
wlasnie o to chodzi zeby byly nieczytelne
Dziękuję!
Co do czcionki, rzeczywiście, teraz widzę, że przy tych rozmiarach ilustracji, „Old English Text MT” się nie sprawdza. W przyszłości poszukam czegoś innego.