Droga do “Ognia i Krwi”
(na podstawie artykułu BryndenaBFisha)
Od ukazania się najnowszego dzieła osadzonego w Świecie Lodu i Ognia – “Ognia i krwi”, czyli kroniki rodu Targaryenów od Aegona Zdobywcy do Aegona III, minął już przeszło miesiąc. W tym czasie powstało wiele teorii opartych na nowym materiale, dostarczonym nam przez arcymaestera Gyldayne’a za pośrednictwem “tłumacza” George’a R.R. Martina. Napisano również wiele analiz, w których kompendium rozłożono niemal na czynniki pierwsze, w poszukiwaniu ukrytych nawiązań literackich, historycznych i kulturowych, a także wskazówek co do przyszłych wydarzeń w samej głównej opowieści.
Warto wymienić tutaj serię Stevena Attewella z Race for the Iron Throne, w której omawia on “Ogień i krew” rozdział po rozdziale, zwracając uwagę na elementy zaczerpnięte przez George’a z prawdziwej historii. Kronice ostatniego rodu smoczych lordów swoje odcinki poświęcali również: LML z The Mythical Astronomy of Ice and Fire (pol. Mitycznej Astronomii), prowadzący History of Westeros Aziz i Ashaya, Preston Jacobs , i wielu, wielu innych… krótko mówiąc, niemal każdy kanał, blog i podcast poświęcony “Pieśni Lodu i Ognia”.
Każdy fan może bez trudu znaleźć coś, co będzie odpowiadało jego gustom. Co innego wybierze ktoś, kogo interesują przede wszystkim historyczne inspiracje Martina, co innego ktoś, kto chce się dowiedzieć, w jaki sposób wydarzenia “Ognia i krwi” mogą być echem lub zapowiedzią tego, co będzie miało miejsce w “Wichrach zimy” lub “Śnie o wiośnie”. Jeszcze inaczej wybierze czytelnik skupiający się na symbolice i tworzeniu teorii, czasem nawet nieco szalonych. Jeśli jednak miałbym wskazać tekst, z którym moim zdaniem powinien zapoznać się każdy fan PLiO, wybór może być tylko jeden.
Tym esejem jest właśnie “The History behind the George R.R. Martin’s Fire and Blood, and some tantalising new clues about The Winds of Winter“, czyli “Historia Ognia i krwi George’a R.R. Martina i pewne fascynujące nowe wskazówki co do Wichrów zimy“. Artykuł BryndenaBFisha, jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci w anglojęzycznym fandomie PLiO, wyjaśnia w jaki sposób doszło do powstania kroniki rodu Targaryenów, przy okazji opisując również historię wcześniejszego “Świata Lodu i Ognia” (ŚLiO). Źródłem Bryndena, oprócz niezliczonych wywiadów i sesji Q&A z samym Martinem, jest również jego rozmowa z Elio Garcią Jr. i Lindą Antonsson, wieloletnimi współpracownikami GRRMa i współautorami ŚLiO. Dzięki temu gospodarz Wars and Politics of Ice and Fire mógł przedstawić swoim czytelnikom unikatowy wgląd w proces twórczy Martina oraz to, jak z biegiem czasu zmieniały się jego plany dotyczące PLiO.
Postanowiłem dzisiaj zaprezentować te informacje polskim czytelnikom, oczywiście za zgodą i wiedzą BryndenaBFisha. Korzystając z okazji, serdecznie polecam jego bloga, wspomniane już Wars and Politics, eseje z cyklu Blood of the Conqueror (Krew Zdobywcy, poświęconego Aegonowi VI), a także nieocenione zbiory informacji na temat Wichrów zimy – The Complete Winds of Winter Resource z 2015 roku oraz The Ultimate Winds of Winter Resource z 2016, zaktualizowane w październiku 2018 roku.
Wiem, że liczni fani PLiO postanowili ‘zbojkotować’ “Ogień i Krew”, ponieważ nie jest on “Wichrami zimy”. Moim zdaniem takie osoby bardzo wiele tracą – kronika rodu Targaryenów jest doskonałym dopełnieniem głównej sagi, sprawiając, że Westeros i Essos wydają się jeszcze bardziej prawdziwe. Nie wspominając już o wszystkich fascynujących teoriach, jakie można na jego podstawie stworzyć (np. Szalona Teoria numer 101, Smocza krew DaeLa). Sądzę jednak, że czytelnicy, którym “Ogień i krew’ jest obojętny, a nawet ci, którzy mają w stosunku do niego jedynie negatywne odczucia, również mogą dowiedzieć się z poniższego tekstu wielu ciekawych rzeczy, na przykład: dlaczego GRRM zajął się “Ogniem i krwią” zamiast kończyć “Wichry” i jak wyglądał Martinowski proces twórczy w ostatnich latach. Brynden opisuje również historię “Świata Lodu i Ognia”, wyjaśniając jaki wkład w to dzieło mieli współautorzy.
Zanim zdecydowano się na tytuł “Ogień i krew”, nasz autor żartobliwie nazywał kronikę “GRRMarillionem”, nawiązując do dzieła Tolkiena. “Silmarillion” powstawał przez wiele dekad i ma niezwykle ciekawą historię. Jak się okazuje, dzieje “Ognia i krwi” także były zagmatwane, a droga do niego kręta.
***
(2004) 2006 – 2011: Świat Lodu i Ognia, czyli… Kto jest Kim w Westeros
Historia “Ognia i krwi”, a zarazem “Świata Lodu i Ogniu”, zaczyna się w 2004 roku. To właśnie wtedy, gdy Elio Garcia Jr. odwiedził George’a R.R. Martina w jego domu w Stanta Fe w stanie Nowy Meksyk, pisarz zaproponował, by Elio i Linda Antonsson napisali encyklopedię “Pieśni Lodu i Ognia”. Elio i Linda poznali George’a już w 1998 roku, gdy skontaktowali się z nim w celu uzyskania pozwolenia na stworzenie tekstowej RPG Blood of the Dragon MUSH. Później założyli portal Westeros.org, A Forum of Ice and Fire, A Wiki of Ice and Fire oraz archiwum wywiadów i wypowiedzi George’a, słynne SSM – czyli So Spake Martin.
Dwa lata później, 2 września 2006 roku GRRM opublikował na swoim Not-a-Blogu post, w którym poinformował o podpisaniu kontraktu z wydawnictwem Bantam Books. Kontraktu na encyklopedię PLiO, o którą już od dawna upominali się fani. GRRM żartował, że wybrano tytuł The World of Ice and Fire (Świat Lodu i Ognia), ponieważ na okładce nie zmieściłoby się The World of George R.R. Martin’s A Song of Ice and Fire (Świat Pieśni Lodu i Ognia George’a R.R. Martina).
George oznajmił również, że ‘encyklopedia’ będzie zawierała długi rozdział poświęcony historii Siedmiu Królestw, sekcję “Kto jest kim” o postaciach nie tylko z samej PLiO, lecz również historycznych, oraz informacje dotyczące geografii i heraldyki, no i oczywiście mapy. Autor stwierdził, że nie jest w stanie podać dokładnej daty ukazania się tego kompendium, ale sądził, że ŚLiO ukaże się pomiędzy “Tańcem ze smokami” i “Wichrami zimy”, czyli – w jego ocenie – pod koniec 2007 lub na początku 2008 roku (a jak wiemy “Taniec ze smokami” ukazał się dopiero w 2011 roku).
W pierwotnym zamierzeniu Elio i Linda mieli napisać niemal cały tekst książki (jakieś 50 000 słów), na podstawie informacji zawartych w pierwszych czterech tomach PLiO. Gdyby natrafili na coś, co nie jest wyjaśnione w głównej serii, mieli poprosić George’a o wskazówki.
Elio i Linda zakończyli prace nad manuskryptem ŚLiO w 2009 roku. Jak się okazało, planowany limit słów został znacznie przekroczony. Sam rozdział “Kto jest kim”, czyli biografie i opisy bohaterów PLiO, liczył sobie przeszło 100 000 słów. Gotowe było również 70 000 słów w innych sekcjach. Podejrzewam, że chodzi tu o historię Siedmiu Królestw opisaną na podstawie danych z „Gry”, „Starcia”, „Nawałnicy” i „Uczty”, ponieważ Elio wspomina, że zdawał sobie sprawę z tego, że pomiędzy poszczególnymi częściami tego, co razem z Lindą napisał, jest mnóstwo luk, które trzeba zapełnić dla osiągnięcia spójności książki. Te ‘luki’ to prawdopodobnie panowania tych Targaryeńskich monarchów, o których na kartach sagi jest niewiele informacji.
Problem liczby słów został rozwiązany przez wycięcie całego rozdziału “Kto jest kim”. Materiał ten został ostatecznie wydany jako aplikacja George R.R. Martin’s A World of Ice and Fire. Nie należy jej mylić z The World of Ice and Fire, jak to uczyniło wielu fanów, którzy na tej podstawie doszli do wniosku, że ŚLiO jest ‘niekanoniczne’, ponieważ nie napisał go Martin. To “A World of Ice and Fire” powstał bez udziału George’a. Jak się za chwilę okaże, ŚLiO to przede wszystkim dzieło GRRMa. Do tej pory nasz autor nie napisał jednak ani jednego słowa. Stan ten utrzymywał się aż do 2011 roku – aż do opublikowania “Tańca ze smokami”.
2011 – 2014 : Świat Lodu i Ognia, czyli… Opowieść się rozrasta
W kwietniu 2011 roku George skończył manuskrypt swojej od dawna wyczekiwanej powieści. Teraz, gdy “Taniec ze smokami” trafił w ręce redaktorów i wydawców, Martin znów zwrócił swoją uwagę na projekt ‘worldbooka’, czyli ŚLiO, nad którym Elio i Linda pracowali już od pięciu lat. GRRM zajął się dodatkami i materiałami uzupełniającymi, poświęconymi królom i królowym Westeros oraz ich wojnom. Elio i Linda wspominają, że George na dobre zaangażował się w ten projekt w 2012 roku. Najpierw przejrzał manuskrypt przygotowany przez nich, dodając szczegóły i czyniąc tekst bardziej atrakcyjnym. Potem wypełnił ‘luki’, czyli rzeczy, o których Elio i Linda nie mogli wiedzieć, ponieważ nie było o nich mowy w PLiO. Okazało się, że GRRM miał mnóstwo pomysłów, którymi nigdy wcześniej się nie podzielił, ani z nimi, ani z czytelnikami.
W tamtym roku typowy dzień zaczynał się od odebrania wiadomości od George’a, który przysyłał coś, co miało być ‘akapitem lub dwoma’, który miał zapełnić jakąś lukę… ale ostatecznie zamieniał się w rozdział albo dodatek liczący sobie 7, 15 czy 20 tys. słów. Jeden z tych ‘akapitów’ miał aż 60 tys. słów. GRRM zawsze przesyłał je w formie plików z Wordstara, które Elio i Linda musieli przekonwertowywać na format Worda. Elio i Linda odsyłali George’owi (i jego redaktorce, Anne Groell) proponowane poprawki, komentarze oraz zwracali uwagę na dziury fabularne i błędy w ciągłości akcji (continuity errors). Jakiś czas później GRRM przysyłał poprawione wersje.
Pierwszym rozdziałem jaki otrzymali Elio i Linda był szczegółowy opis Podboju Aegona (maj 2012). Pod koniec tego samego roku GRRM doszedł do wniosku, że niektóre z jego ‘dodatków’ powoli zamieniają się w pełnoprawne nowele i opowiadania. I rzeczywiście, już rok później, 3 grudnia 2013 roku, ukazała się “Księżniczka i królowa, czyli czarni i zieloni” (w antologii “Niebezpieczne kobiety”), zaś w 2014 roku “Książę łotrzyk” (w zbiorze “Łotrzyki”).
Choć GRRM poświęcał czas przede wszystkim Targaryenom, zajmował się również rozdziałami na inne tematy. Elio i Linda wyjaśniają, że prawie wszystko, co dotyczy historii i geografii Dalekiego Essos, GRRM napisał zupełnie samodzielnie, ponieważ w PLiO po prostu nie było zbyt wiele informacji o miejscach takich jak Yi Ti, Ib czy Kayakayanaya. Na tym etapie ich udział ograniczał się do wynajdywania i dostarczania George’owi wszystkich informacji, jakie już umieścił w książkach.
Koniec końców, GRRM napisał ‘setki tysięcy słów’ do planowanego “Świata Lodu i Ognia”. Tu pojawił się kolejny problem – taka liczba słów znacznie przekraczała oczekiwania (i możliwości) wydawcy. George zrozumiał, że materiał trzeba ‘skondensować’. Tylko jak? Elio i Linda wspominają ten etap w następujących słowach:
Decyzja, by to wszystko ‘skondensować’ zapadła w chwili, gdy na początku 2013 roku książka urosła do takich rozmiarów, że George rozważał tak radykalne rozwiązanie jak zupełne wycięcie całego tekstu poświęconego Targaryenom. Dostrzegaliśmy w tym jednak pewien problem – nagle [znów] musielibyśmy szamotać się z pisaniem historii tych wszystkich królów, o których wcześniej nie wiedzieliśmy nic, a teraz mieliśmy o nich mnóstwo informacji, których [jednak] nie mogliśmy wykorzystać. Rozwiązaniem, do jakiego doszliśmy, było potraktowanie materiału George’a jako źródła, na podstawie którego nasz maester Yandel stworzyłby swój tekst, umieszczając tu i ówdzie bezpośrednie cytaty [z arcymaestera Gyldayne’a].
* przypisy Bluetigera
Ostatecznie, George wyciął ze “Świata Lodu i Ognia” 200 000 słów, o czym poinformował w maju 2014 roku. W tym samym poście GRRM zdradził, że fani będą musieli poczekać na kronikę historyczną, którą żartobliwie nazwał “GRRMarillionem”.
2014 – 2017 : Świat Lodu i Ognia i to co się w nim nie zmieściło, czyli… GRRMarillion
GRRM przesłał wydawcy ostatni fragment ŚLiO w kwietniu 2014, opublikował również post, w którym zapowiedział, że wraca do “Dzikich Kart” i “Wichrów Zimy”. Wycinki ze „Świata Lodu i Ognia” miały stać się główną częścią tego, co dziś znamy jako „Ogień i krew”.
ŚLiO został opublikowany w październiku 2014 roku, ale oczekiwanie na Wichry trwało nadal. W 2015 roku GRRM wyjawił w rozmowie z Entertainment Weekly, że planuje wydać książkę pod koniec roku, by uprzedzić 6 sezon Gry o tron (który miał premierę w pierwszej połowie 2016 roku). Tak się jednak nie stało. Na początku 2017 roku Martin stwierdził, że poczynił postępy w pracy nad powieścią i zamierzał oddać ją do druku pod koniec tego samego roku.
W maju 2017 pojawiły się informacje o tym, że HBO rozważa wyprodukowanie pięciu spin-offów Gry o tron, które będą oparte między innymi na wydarzeniach historycznych opisanych w ŚLiO. GRRM ujawnił, że współpracuje z producentami tych seriali. Post kończył się ciekawym stwierdzeniem – George pracuje nad wieloma projektami: „Wichrami zimy”, „Dzikim Kartami”, kolejnymi serialami osadzonymi w świecie „Gry”… i “Ogniem i krwią” (GRRM wyjaśnił, że chodzi o kronikę do tej pory nazywaną „GRRMarillionem”).
2017 : Ogień i krew, czyli… zmiana planów
W styczniu 2017 roku GRRM nadal uważał, że „Ogień i krew” ukaże się dopiero za wiele lat… ale już pięć miesięcy później pisał, że pracuje nad tą kroniką. Po upływie dwóch miesięcy od tego posta (22 lipca), George opublikował sensacyjną wiadomość: zamierzał opublikować „Ogień i krew, tom I” pod koniec 2018 lub na początku 2019 roku. Wielu fanów nie potrafiło zrozumieć, dlaczego GRRM zajął się tą książką zamiast Wichrami (w 2014 roku sugerował, że “GRRMarillion” ukaże się dopiero po zakończeniu głównej serii).
Zdaniem BryndenaBFisha powodów takiego działania było kilka:
- GRRM już wcześniej robił aluzje co do tego, że jego wydawcy z Random House Bantam Books chcą dostać „Ogień i krew” przed „Wichrami zimy”. Brynden sugeruje, że wydawcy uznali, iż „Ogień i krew” będzie się lepiej sprzedawał jako dodatek do ostatniego sezonu Gry o tron.
- George wielokrotnie podkreślał, że nie chce, żeby to prequele Gry o tron zdradziły te wszystkie wydarzenia z historii Targaryenów. Na konwencie w San Jose GRRM potwierdził, że to właśnie ta obawa była jedną z głównych przyczyn wydania kroniki w tym, a nie innym czasie. W niedawnym wywiadzie dla The Guardian GRRM ujawnił, że dwa z rozważanych prequeli są twardo osadzone na materiale z „Ognia i krwi”.
- GRRM sądził również, że większość książki jest już gotowa i jej wydanie to tylko formalność. Większą jej część stanowi przecież materiał wycięty ze „Świata Lodu i Ognia”. George’owi wydawało się, że wystarczy dopracować kilka rozdziałów i dodać trochę szczegółów. Konieczne było również napisanie kroniki panowania jednego króla i jednej królowej (chodzi tu zapewne o Jaehaerysa I i Alysanne)… ale 90% „Ognia i krwi” było gotowe. Przynajmniej tak się wówczas wydawało.
GRRM zaczął redagować i uzupełniać stare teksty wycięte ze ŚLiO, w przekonaniu, że zostało mu niewiele do zrobienia.
2017 – 2018 : Ogień i krew, czyli… ponad gór zamglony szczyt
George spędził znaczną część drugiej połowy 2017 roku pracując nad pierwszym tomem „Ognia i krwi”, a także nad „Wichrami zimy”. Brynden zaznacza, iż wyglądało na to, że to właśnie kronice rodu Targaryenów poświęcał najwięcej czasu. GRRM zdradził, że napisał nowy tekst, liczący sobie 100 000 słów, poświęcony panowaniu Jaehaerysa i Alysanne.
Ostatecznie, “Ogień i krew, tom I” został ukończony i przekazany wydawcom z Random House w kwietniu 2018 roku. W księgarniach pojawił się 20 listopada tego samego roku.
2018 – ? : Wichry zimy, czyli… co dalej?
10 grudnia George opublikował na swoim Not-a-Blogu post, w którym dziękował fanom za entuzjastyczne przyjęcie „Ognia i krwi” oraz za cierpliwość. Wyraził również swoją radość z tego, że “Ogień i krew, tom I” dotarł na pierwsze miejsce listy bestsellerów The New York Times. Potem pisał o innej książce, na którą czeka tak wielu jego fanów – to z tego wpisu pochodzi słynne już zdanie:
Nie jutro i nie za tydzień, ale dostaniecie zakończenie „Pieśni Lodu i Ognia”.
Brynden zwraca uwagę na to, co nigdy nie zostało głośno wypowiedziane i pozostało jedynie w sferze domysłów: wydawcy dostali “Ogień i krew” wcześniej, niż się tego spodziewali. W rozmowie z Podcast de Hielo y Fuego hiszpańska tłumaczka Natalia Cervera wspomniała, że dostała tekst “Ognia i krwi” w maju 2018, zaś na dokonanie przekładu dano jej (w domyśle “zaledwie”) dwa miesiące.
Podczas gdy “Ogień i krew” był redagowany, tłumaczony, drukowany i rozsyłany, GRRM wrócił do pracy nad „Wichrami”. Według listopadowego wywiadu dla The Wall Street Journal, GRRM przebywał w domku (dosłownie ‘chacie’) w górach w pobliżu Santa Fe, usiłując dokończyć powieść.
Brynden opowiada o ciekawej historii wspomnianej chaty. W 2011 roku, gdy GRRMowi do ukończenia “Tańca ze smokami” został tylko miesiąc, George podawał na Not-a-Blogu „bunkier” jako miejsce pobytu. Na początku 2018 roku, w ostatnich tygodniach i miesiącach przed oddaniem Ognia i krwi, GRRM podawał swoją lokalizację jako “ukryta forteca” i “samotna góra”. Elio i Linda powiedzieli Bryndenowi, że to właśnie ta chata była kluczowa w dokończeniu “Ognia i krwi”.
George przebywał w tej chacie gdy dokańczał “Ogień i krew” i wyglądało na to, że czuł wówczas, że to dobrze wpływa na jego proces twórczy.
Hiszpańska fanowska strona Los Siete Reinos, powołując się na anonimowe źródła bliskie GRRMa, podawała, że chatka ma ‘pozytywny wpływ’ na postępy w pracy nad “Wichrami”. Na dodatek, według wywiadu z listopada, GRRM przebywał wówczas w tej samej chacie, usiłując skończyć “Wichry”. Część fanów uważa (na podstawie pogłosek, że GRRM zamierza opublikować powieść w terminie bliskim 8 sezonu serialu), że oczekiwany szósty tom PLiO trafi w ich ręce właśnie w 2019 roku.
Od kwietnia 2018 roku to “Wichry zimy” są głównym projektem George’a. Pisarz podkreślał w wywiadach i wystąpieniach na konwentach, że to właśnie one będą jego kolejną książką. Nie licząc dwóch wystąpień na zlotach fanów latem tego roku i wizyty w rodzinnym mieście Bayonne w stanie New Jersey, GRRM w 2018 roku pracował nad “Wichrami” przez osiem miesięcy.
Czy to znaczy, że powieść trafi do księgarń w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy? Miliony czytelników mają nadzieję, że tak właśnie będzie. “A w międzyczasie” – jak pisze BryndenBFish – “mogą rozkoszować się Ogniem i krwią“.
* tytuł „Droga do Ognia i krwi” jest nawiązaniem do „Drogi do Diuny” Franka Herberta i „Drogi do Śródziemia” Toma Shippeya.
Oby to szybko skonczył
Czyli najważniejszy wniosek na koniec:
Wichry Zimy chyba faktycznie będą jeszcze w 2019 roku.
W dodatku być może wcale nie na koniec roku (jak do tej pory sądziłem) – ale być może wręcz nawet na wiosnę (bo w okolicach premiery serialu).
Świetny i wiele wyjaśniający tekst. Do tego podnosi na duchu moja pesymistyczną duszę, w związku z informacjami na temat przypuszczalnej premiery TWoW. Chociaż osobiscie bym wolała żeby TWOW było wydane w połowie maja, bo gdyby jakimś cudem została wydana wcześniej to na 100% zawalę maturę.
nawet jakby wyszla wczesniej to i tak pewnie na polskie tlumaczenie poczekamy dluzej, chyba ze tlumaczenie robia jeszcze przed wydaniem
Jestem w podobnej sytuacji… i to dziwne, ale rzeczywiście, wolałbym żeby „Wichry” nie pojawiły się w pierwszej połowie 2019 roku… ale jeśli już się ukażą, cóż, nie będę czekał na polskie tłumaczenie i natychmiast zabiorę się za lekturę.
Wichry 2019 listopad/grudzien albo poczatek 2020 🙂 obstawiam
ale zabawnie się czyta o tych ludzkich nadziejach na 2019… na końcówce 2024 buahaha