Przed nami dwa niesamowite rozdziały i opis aż trzech starć, w tym dwóch z przeszłości. Rozdział Neda z jego snem o Wieży Radości należy niewątpliwie do najważniejszych i najczęściej cytowanych przez fanów. To właśnie podczas lektury tego rozdziału większość z nas po raz pierwszy zaczęła domyślać się prawdziwej tożsamości Jona Snow. Ale równie istotny jest rozdział Catelyn, w którym oglądając pojedynek Bronna i ser Vardisa, lady Stark wraca pamięcią do wydarzenia z przeszłości, które ukształtowało charakter Petyra Baelisha. Starcia o których przeczytamy, pozwolą nam lepiej zrozumieć charaktery i motywacje bohaterów opowieści George’a R.R. Martina.
Miłej lektury!
Lai i DaeL
Eddard X [39]
Miejsce akcji: Królewska Przystań
Ned śni o wydarzeniu sprzed lat. Po zdobyciu stolicy i zniesieniu oblężenia Końca Burzy lord Eddard, wraz z sześcioma ludźmi udał się na południe. Tam, pod Wieżą Radości w Dorne, doszło do starcia z trzema rycerzami Królewskiej Gwardii – ser Geroldem Hightowerem, ser Arthurem Daynem i ser Oswellem Whentem. Ned przeżywa wszystko na nowo. Wspomina rozmowę i pytania jakie zadawał rycerzom, próbując zrozumieć ich motywację. Pytał dlaczego nie było ich pod Tridentem i w Królewskiej Przystani. Próbował dociec czemu nie uciekli wraz z królową i Viserysem. Wspominał o tym, że niektórzy stronnicy Targaryenów złożyli broń. Ale rycerze byli nieugięci. Podkreślili, że są posłuszni przysiędze. Doszło do walki. Siedmiu ludzi Północy przeciw trzem gwardzistom. Przeżyli jedynie Stark i Howland Reed. Ned znalazł swoją siostrę w łożu zalanym krwią i złożył jej obietnicę. Wieżę Radości zburzono, a z jej kamieni usypano osiem kopców dla poległych.
Vayon Poole budzi lorda Starka, który przez sześć dni i siedem nocy leżał nieprzytomny. Maester Pycelle podawał mu makowe mleko. Ned jest spragniony, obolały i słaby jak kot. Alyn, nowy kapitan straży po śmierci Joryego Cassela, donosi o ucieczce Jaimego Lannistera na zachód i wysłaniu ciał poległych do Winterfell wraz z milczącymi siostrami. Ned rozkazuje, by jego córki były pilnie strzeżone.
Zarządca wprowadza króla w towarzystwie Cersei. Królowa jest wściekła, że Starkowie napadli na jej braci, a Robert nie chce wyciągnąć konsekwencji wobec Neda. Lord Eddard wyjaśnia jak wyglądały wydarzenia tej nocy. Na zarzut królowej, że wracał z burdelu odpowiada o bękarciej córce króla i prawdziwym powodzie swej wizyty. Ned jest obolały i posuwa się do rugania Roberta. Cersei nie wytrzymuje bezczelności Starka. Król kilkakrotnie ucisza żonę, ale gdy ta mu się odgryza, ostatecznie traci cierpliwość i uderza ją w twarz. Wydaje polecenie, by Meryn Trant odprowadził Cersei do jej komnat. Gdy zostają sami, Robert przyznaje, że nie powinien był uderzać królowej. Nakazuje Nedowi uwolnić Krasnala i oddaje mu odznakę namiestnika. Wszystkie ważne kwestie mają zostać odłożone do powrotu króla z polowania. Robert odgraża się, że jeśli Stark zrezygnuje z urzędu, jego stanowisko otrzyma Jaime Lannister.
Postaci występujące w rozdziale:
- Eddard Stark
- Robert Baratheon
- Cersei Lannister
- Alyn
- Meryn Trant
- Vayon Poole
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Lyanna Stark
- Brandon Stark
- Arthur Dayne
- Gerold Hightower
- Oswell Whent
- Martyn Cassel
- Theo Wull
- Ethan Glover
- Mark Ryswell
- William Dustin
- Howland Reed
- Tregar
- Tyrion Lannister
- Jaime Lannister
- Jory Cassel
- Catelyn Stark
- Daenerys Targaryen
Kto zmarł w rozdziale?
- Tregar, jeden z napastników, który zaatakował ludzi Starka
Czego się dowiedzieliśmy?
- Ned śni o walce pod Wieżą Radości w górach Dorne. We śnie pewne szczegóły są zatarte.
- Lyanna była strzeżona przez trzech Gwardzistów Królewskich: Lorda Dowódcę Gerolda Hightowera, ser Arthura Dayne’a i ser Oswella Whenta.
- Ser Gerold Hightower, zwany Starym Bykiem, był Lordem Dowódcą Królewskiej Gwardii.
- Ser Arthur Dayne, nazywany Mieczem Poranka, dzierży Świt – ogromny miecz o jasnej barwie.
- Starkowi towarzyszyli Martyn Cassel, Theo Wull, Ethan Glover, Mark Ryswell, William Dustin i Howland Reed (który jako jedyny przeżył z tej grupy). Ned nie sprowadził ciał zmarłych towarzyszy na Północ.
- Po śmierci Rhaegara i upadku Królewskiej Przystani lord Eddard Stark wyruszył pod Koniec Burzy, gdzie zakończył oblężenie i przyjął hołd Tyrella, Redwyne’a i pozostałych chorążych Reach.
- Królowa Rhaella z Viserysem zostali odesłani albo zbiegli na Smoczą Skałę po bitwie nad Tridentem.
- Lord Eddard próbuje się dowiedzieć co gwardziści robią w Dorne. Pyta czemu nie było ich pod Tridentem i w Królewskiej Przystani gdzie zginęli król i następca tronu. Sugeruje, że być może rycerze chcą się poddać, ale słyszy odmowę. Dopytuje się o ucieczkę ser Willema Darry’ego z królową i Viserysem, ale choć rycerze pochwalają czyn ser Willema, to sami mają inne obowiązki. Są przekonani, że wypełniają swą przysięgę.
- W trakcie walki Ned słyszy kobiecy głos i widzi niebieskie płatki zimowej róży.
- Ned był nieprzytomny przez 6 dni i 7 nocy.
- Królobójca uciekł z miasta i ruszył na zachód, by dołączyć do zastępu ojca.
- Po wygranej walce Ned rozkazał zburzyć Wieżę Radości i usypać z jej kamieni osiem kopców. Ciało Lyanny zabrał na północ.
- Stark myśli, że powrót dawnego snu nie wróży nic dobrego.
- Cersei przedstawia odmienną od faktycznego stanu wersję wydarzeń – według jej słów to ludzie Starka napadli na Jaimego i jego żołnierzy, gdy pijany Ned wracał z burdelu.
- Król rozmawiał o zajściu z Littlefingerem, który wykręcił się od zeznań stwierdzeniem, że pojechał po Straż Miejską.
- Robert Baratheon żywił przekonanie, że dziewka, którą brał do łoża, będzie miała więcej rozsądku (czyli że dokona aborcji).
- Na mocy małżeńskiego prawa Jaime i Tyrion są braćmi króla. Zdaniem Cersei Starkowie napadli i znieważali królewski ród, tak więc Robert powinien ukarać lorda Eddarda.
- Eddard Stark próbuje sprzedać wszystkim wersję według której Catelyn działała z jego rozkazu, ale chyba nikt w to do końca nie wierzy.
- Robert nie potrafi walczyć inaczej niż przy użyciu siły fizycznej.
- Król uważa, że w pewnym sensie Rhaegar wygrał – smoczy książę „dostał” Lyannę, a Robert Cersei.
- Ned chce poruszyć kwestię zamachu na Daenerys Targaryen, ale Robert nie zamierza go słuchać.
- Jeśli Stark zrezygnuje z bycia Namiestnikiem, to król powierzy tę funkcję Jaimemu Lannisterowi.
Cytat/foreshadowing
- Rozmowa z gwardzistami
– Szukałem was nad Tridentem – powiedział do nich Ned.
– Nie było nas tam – odpowiedział mu ser Gerold.
– Biada Uzurpatorowi, gdybyśmy tam byli – wtrącił ser Oswell.
– Kiedy upadła Królewska Przystań, ser Jaime zabił waszego Króla złotym mieczem. Zastanawiałem się, gdzie wtedy byliście.
– Daleko – powiedział ser Gerold. – Inaczej Aerys siedziałby jeszcze na Żelaznym Tronie, a nasz brat, zdrajca, płonął w siedmiu piekłach.
– Przybyłem do Końca Burzy, żeby zakończyć oblężenie – powiedział Ned. – Lordowiec Tyrrel, Redwyne oraz wszyscy ich rycerze zgięli kolana i oddali nam hołd. Byłem pewien, że ujrzę was wśród nich.
– Nasze kolana nie zginają się tak łatwo – powiedział ser Arthur Dayne.
– Ser Willem Darry uciekł na Dragonstone z waszą Królową i księciem Viserysem. Sądziłem, że może popłynęliście z nim.
– Ser Willem to dobry i prawy człowiek – powiedział ser Oswell.
– Ale nie służy w Królewskiej Gwardii – zauważył ser Gerold. – Gwardziści nie uciekają.
– Ani wtedy, ani teraz – powiedział ser Arthur. Założył hełm.
– Składaliśmy przysięgę – wyjaśnił stary ser Gerold.
Cienie Neda poruszyły się, potrząsając mieczami w dłoniach. Siedmiu przeciwko trzem.
– Zaczyna się – powiedział ser Arthur Dayne, Miecz Poranka. Ujął w obie dłonie swój Świt. Jego ostrze było blade jak mleczne szkło, pełne światła.
– Nie – odpowiedział Ned smutnym głosem. – Zaraz się skończy. – Kiedy opadli na niego ze szczękiem stali, usłyszał przeraźliwy krzyk Lyanny.
– Eddard! – krzyczała. Po krwawym niebie przeleciał deszcz różanych płatków,
błękitnych jak oczy śmierci.
– Lordzie Eddard – zawołała powtórnie Lyanna.
– Obiecuję – wyszeptał. – Lya, obiecuję…
- Szalona Teoria
R+L=J – Kim są rodzice Jona Snow?
Błędy w tłumaczeniu:
- Oryginał: He dreamt an old dream, of three knights in white cloaks, and a tower long fallen, and Lyanna in her bed of blood.
Tłumaczenie: Powrócił dawny sen. Znowu śnił o trzech rycerzach w białych płaszczach, o zburzonej dawno wieży i Lyannie w łożu zalanym krwią.
Na czym polega błąd? To nie jest technicznie rzecz biorąc błąd, co niekonsekwencja w tłumaczeniu, przez którą stracimy pewien smaczek. Zwrot „bed of blood” jeszcze się w PLiO parę razy powtórzy, zawsze w kontekście połogu. - Oryginał: the crannogman, Howland Reed
Tłumaczenie: Howland Reed, wyspiarz
Na czym polega błąd? To nie tyle błąd, ile ciekawostka. Crannog to celtycki gród obronny na wyspie. - Oryginał: “And now it begins,” said Ser Arthur Dayne, the Sword of the Morning. He unsheathed Dawn and held it with both hands. The blade was pale as milkglass, alive with light.
Tłumaczenie: – Zaraz się zacznie – powiedział ser Arthur Dayne, Miecz Poranka. Ujął w obie dłonie swój Świt. Jego ostrze, blade jak mleczne szkło, tańczyło, odbijając światło.
Na czym polega błąd? Ostrze nie tańczy. Tłumacz chyba chciał użyć poetyckiej frazy: światło tańczyło na bladym jak mleczne szkło ostrzu miecza, ale wyszło jak wyszło.
Jak powinnien wyglądać przekład? Ostrze było blade jak mleczne szkło, pełne światła. - Oryginał: The rage was gone from him now; in his eyes Ned saw something sad and scared.
Tłumaczenie: Przeszła mu już złość i Ned dostrzegł w jego oczach coś smutnego i świętego.
Na czym polega błąd? Scared, nie sacred. Ned zobaczył w jego oczach smutek i lęk. - Oryginał: Robert stood up, grasping one of the bedposts to steady himself. “The gods are seldom good, Ned. Here, this is yours.” He pulled the heavy silver hand clasp from a pocket in the lining of his cloak and tossed it on the bed. “Like it or not, you are my Hand, damn you. I forbid you to leave.”
Ned picked up the silver clasp. He was being given no choice, it seemed. His leg throbbed, and he felt as helpless as a child. “The Targaryen girl—”
The king groaned. “Seven hells, don’t start with her again. That’s done, I’ll hear no more of it.”
“Why would you want me as your Hand, if you refuse to listen to my counsel?”
“Why?” Robert laughed. “Why not? Someone has to rule this damnable kingdom. Put on the badge, Ned. It suits you. And if you ever throw it in my face again, I swear to you, I’llpin the damned thing on Jaime Lannister.”
Tłumaczenie: Robert wstał, chwytając się słupka baldachimu dla zachowania równowagi.
– Bogowie rzadko kiedy okazują życzliwość, Ned. Masz, to należy do ciebie. – Wyjął z kieszeni ciężką srebrną klamrę w kształcie dłoni i rzucił ją na łóżko. – Podoba ci się to czy nie, ale dalej jesteś moim Namiestnikiem. Zakazuję ci wyjeżdżać.
– Nie chcę tego urzędu – odpowiedział Ned.
– Wolisz, żebym mianował kogoś z Lannisterów? Przyrzekam ci, że następnym razem, kiedy rzucisz mi ją w twarz, przypnę ją Jaime’owi.
Ned podniósł klamrę. Wydawało się, że nie ma wyboru. Jego noga pulsowała bólem, a on czuł się jak bezradne dziecko. – Dziewczyna Targaryenów…
Król jęknął. – Na siedem piekieł, nie zaczynaj od nowa. To już postanowione. Ani słowa więcej.
– Dlaczego chcesz, żebym był twoim Namiestnikiem, skoro ignorujesz moje rady?
– Dlaczego? – Robert roześmiał się. – A dlaczego nie? Ktoś musi rządzić tych przeklętym królestwem. Wolałbyś, żeby robiła to ona?
Na czym polega błąd? Szyk rozmowy jest przekręcony. Groźba dotycząca Jaimego w oryginale pada w ostatnim zdaniu. O królowej w ogóle nie ma tam mowy.
Catelyn VII [40]
Miejsce akcji: Orle Gniazdo
O świcie Catelyn dowiaduje się, że do Orlego Gniazda przyleciał kruk z Riverrun. Królobójca zbiera siły na zachodzie. Jej brat Edmure Tully wysłał posłańca z zapytaniem o zamiary Casterly Rock i nakazał chorążym strzec przełęczy pod Złotym Zębem. Catelyn jest zaniepokojona brakiem informacji o chorym ojcu. Irytuje ją też jak łatwo Lysa dała się sprowokować Tyrionowi. Cat oznajmia ser Rodrikowi, iż niezależnie od wyniku starcia pomiędzy reprezentantem Doliny a człowiekiem Krasnala, wracają na Północ. Statkiem, co nie podoba się cierpiącemu na chorobę morską Rodrikowi.
W drodze do komnat Lysy spotykają ser Bryndena. Blackfish jest rozgoryczony postępowaniem bratanicy, która odmówiła mu zbrojnych do wsparcia obrony Riverrun. Czarna Ryba zrezygnował z dalszego pełnienia funkcji Rycerza Bramy i postanawia wrócić do domu. Catelyn proponuje stryjowi wspólną podróż do Winterfell i obiecuje oddać mu do dyspozycji tysiąc ludzi. Tully zgadza się i odchodzi, by nie brać udziału w przedstawieniu Lysy.
W ogrodzie Robert Arryn ogląda przedstawienie kukiełkowe, a lady Arryn w otoczeniu zalotników popija wino lorda Huntera. Catelyna nalega na rozmowę – stara się uświadomić siostrze konsekwencje jej postępowania i skalę zagrożenia ze strony Lannisterów. Jeśli Bronn wygra, Tyrion pójdzie wolno. Jeśli przegra, stracą ważnego świadka. Cat przypomina, że karzeł jest więźniem Starków. Lysa nie słucha siostry i krzyczy, że Tyrion jest winny zamordowania namiestnika i musi za to zapłacić. Oddala się w otoczeniu świty, a lady Stark wymienia uwagi z ser Rodrikiem, obserwując rozdygotanego Słowiczka podskakującego na poduszkach na tronie. W ich rozmowę wtrąca się maester Colemon, który mówi, że Jon Arryn planował przed śmiercią wysłać syna na wychowanie do Stannisa Baratheona na Smoczą Skałę. Jego wypowiedź przerywa dźwięk dzwonu.
Septon wznosi modły do bogów ponad klęczącymi reprezentantami. Ser Vardis Egen odziany w pełną zbroję z tarczą w ręku staje naprzeciw lekko uzbrojonego Bronna. Najemnik unika walki, zmuszając rycerza do gonitwy po arenie. Patrząc na ich pojedynek Catelyn przypomina sobie walkę sprzed lat, gdy jej pierwszy narzeczony Brandon Stark pokonał Petyra Baelisha w Riverrun. Cat odmówiła wtedy Littlefingerowi swej chusty, ale ubłagała Brandona, aby nie zabijał chłopaka. Młody Petyr, mimo ogromnej przewagi Starka, nie chciał się poddać i padł dopiero po odniesieniu poważnych ran.
Starcie pomiędzy Bronnem a ser Vardisem wkrótce zmienia formę. Zmęczony ser Vardis nie ma już tej samej szybkości i refleksu, nie jest w stanie odbijać wszystkich ciosów najemnika. Bronn pokonuje rycerza, uprzednio zwaliwszy na niego posąg płaczącej kobiety. Lysa Arryn ratuje twarz odsyłając karła i najemnika pod eskortą do Krwawej Bramy.
Postaci występujące w rozdziale:
- Catelyn Stark
- Rodrik Cassel
- Lysa Arryn
- Tyrion Lannister
- Bronn
- Brynden Blackfish
- maester Colemon
- lord Eon Hunter
- dostojnicy i zalotnicy
- kuglarz
- Robert Arryn
- Lyn Corbray
- Vardis Egen
- Morton Waynowood
- septon
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Alyssa Arryn
- Jaime Lannister
- Edmure Tully
- Tywin Lannister
- lord Vance
- lord Piper
- Hoster Tully
- Robb, Bran i Rickon Stark
- Mord
- Jon Arryn
- Cersei Lannister
- Brandon Stark
- Petyr Baelish
- Kto zmarł w rozdziale?
- ser Vardis Egen
Czego się dowiedzieliśmy?
- Według legendy bogowie ukarali Alyssę Arryn za brak łez i rozpaczy po śmierci bliskich.
- Maesterowie i historycy spierają się, kiedy dokładnie żyła Alyssa – sześć, cztery czy dwa tysiące lat temu.
- Królobójca zbiera siły w Casterly Rock.
- Edmure Tully rozkazał swoim chorążym strzec przełęczy pod Złotym Zębem.
- Zdaniem Catelyn Hoster Tully nie powierzyłby obrony Riverrun swojemu synowi – prawdopodobnie jest złożony chorobą i dlatego Edmure wysyła gońców z rozkazami.
- Poliyka Lysy zależała od jej nastrojów, a te zmieniały się często i niespodziewanie. Catelyn zauważa, że jej siostra bardzo zmieniła się przez ostatnie 14 lat.
- Blackfish poprosił Lysę o tysiąc doświadczonych wojowników, by wzmocnić siły Riverrun, ale bratanica odmówiła oddania nawet jednego rycerza.
- Catelyn obiecuje ser Bryndenowi tysiąc zbrojnych, jeśli pojedzie z nią do Winterfell.
- Pokoje Lysy wychodzą na mały ogród, w którym przed wiekami Arrynowie bezskutecznie próbowali posadzić czardrzewo.
- Nie jest tajemnicą, że jednego z zalotników Lysy – ser Lyna Corbraya – nie pociągają kobiety.
- Catelyn, podobnie jak Blackfish, ocenia przedstawienie Lysy jako błazenadę.
- Bronn porusza się jak pantera, a jego brzydki miecz stanowi przedłużenie ramienia.
- Wiarygodność Lysy jest mocno wątpliwa. Kobieta utrzymuje obecnie, że to Tyrion otruł Jona Arryna. Wcześniej w sekretnym liście wskazała Cersei. Catelyn zaczyna żałować, że przeczytała jej list.
- Ser Rodrik uważa, że Królobójca nie posunąłby się do użycia trucizny.
- Według słów maestera Colemona, Jon Arryn chciał przed swą śmiercią wysłać syna na Smoczą Skałę. Propozycja wysłania młodego Roberta do Casterly Rock pojawiła się dopiero po śmierci Namiestnika. Maester przekazuje tę informację w dość „konspiracyjny” sposób. Czyżby maester podejrzewał, że Lysa maczała palce w zamordowaniu lorda Arryna?
- Septoni noszą w woreczku u pasa kryształowe kule. Przed próbą walki wznoszą ją nad głowę i proszą bogów o osądzenie niewinności oskarżonego.
- Lysa kazała ser Vardisowi walczyć bogato zdobionym mieczem zamówionym przez nią dla Jona Arryna. Pokazuje to dwie rzeczy. Po pierwsze – Lysa nie miała pojęcia o guście męża, który lubił prostą stal. Po drugie – Lysa nie ma pojęcia na temat walki i nie zdaje sobie sprawy, że odbierając mu broń, do jakiej przywykł, rzuciła ser Vardisowi kłodę pod nogi.
- Ser Vardis Egen był zakuty w zbroję od stóp do głów, a Bronn założył tylko niezbędne osłony na nogi, kolczugę i stalowy półhełm.
- Bronn odmówił używania tarczy. To znaczy, że nie zna ulubionej rymowanki Dunka.
- Bronn ma ok. 35 lat. Ser Vardis zbliża się do pięćdziesiątki.
- Najemnik prowokuje przeciwnika do pogoni po zarośniętym ogródku, by ser Vardis zmęczył się dźwigając ciężką tarczę.
- W pojedynku sprzed lat, Catelyn odmówiła zakochanemu w niej Littlefingerowi wystąpienia w jej kolorach. Ofiarowała swą chustę Brandonowi.
- Brandon Stark wykonał życzenie Catelyn i nie zabił Baelisha, ale przez upór chłopaka musiał go mocno poturbować.
- Lysa Tully opiekowała się rannym Littlefingerem przed odesłaniem go na Paluchy.
Cytat/foreshadowing
- Losy Alyssy Arryn przypominają losy Catelyn
Alyssa Arryn widziała, jak mordowano jej męża, braci i dzieci, a jednak za życia nie uroniła ani jednej łzy. Bogowie zapewne uznali, że nie zazna spokoju, dopóki jej łzy nie zroszą czarnej ziemi Doliny, gdzie pochowano tych, których kochała. Alyssa nie żyła już od sześciu tysięcy lat, lecz jak dotąd ani jedna kropla wodospadu nie spadła na dno doliny. Catelyn zastanawiała się, jak ogromny byłby wodospad z jej łez, gdyby umarła.
- Zamordowanie namiestnika i kwestia odesłania Roberta
Czy rzeczywiście posłużono się trucizną? Catelyn zmarszczyła brwi niepewna. – W jaki inny sposób można by upozorować
naturalną śmierć? – Z tyłu rozległy się piski uradowanego lorda Roberta, który patrzył, jak jeden z kukiełkowych rycerzy rozpłatał drugiego na pół, a na podłogę tarasu posypały się czerwone trociny. Zerknęła na siostrzeńca i westchnęła. – Ani trochę dyscypliny. Nigdy nie okrzepnie na tyle, by sprawować rządy, jeśli nie zabiorą go na jakiś czas od matki.
– Jego pan ojciec podzielał twoje zdanie. – Usłyszała głos z boku. Odwróciwszy się, zobaczyła maestera Colemona z pucharem pełnym wina w dłoni. – Miał zamiar wysłać chłopca na Smoczą Skałę, och, ale wtrącam się nie pytany. – Jego grdyka przesunęła się gwałtownie pod luźnym łańcuchem maestera. – Zdaje się, że wypiłem za dużo wina lorda Huntera. To dlatego, że tracę panowanie na samą myśl rozlanej krwi.
– Mylisz się – powiedziała Catelyn. – Chodziło o Casterly Rock, a nie o Smoczą Skałę. Ponadto postanowiono o tym już po śmierci Namiestnika bez zgody mojej siostry.
Głowa maestera podskoczyła tak gwałtownie na końcu jego absurdalnie długiej szyi, że w tym momencie sam przypominał kukłę.
– Nie, pani. Za pozwoleniem, to lord Jon…
Szalona Teoria
- Littlefinger za wszystko zapłaci. – Upadek tytana
Błędy w tłumaczeniu:
- Oryginał: – Alone? You know as well as I that you will never survive the high road.
Tłumaczenie: – Sam? Dobrze wiesz, że to zbyt niebezpieczne.
Na czym polega błąd? Cat mówi wprost, że samotna podróż oznacza śmierć. - Oryginał: He vows to you that he will yield no foot of Tully land without first watering it with Lannister blood.
Tłumaczenie: Obiecał, że stopa Tullych stanie tam w kałuży krwi Lannisterów.
Jak powinno wyglądać tłumaczenie? On obiecał ci, że nie odda nawet stopy ziemi Tullych bez wcześniejszego skąpania jej w krwi Lannisterów. - Oryginał: She had seen men practice at their swordplay near every day of her life, had viewed half a hundred tourneys in her time, but this was something different and deadlier: a dance where the smallest misstep meant death.
Tłumaczenie: Prawie przez całe życie przyglądała się mężczyznom, którzy ćwiczyli szermierkę, obejrzała kilkaset turniejów, lecz ten taniec był inny, bardziej niebezpieczny, ponieważ najmniejsze potknięcie oznaczało śmierć.
Na czym polega błąd? Tłumacz chyba sądzi, że Catelyn jest w wieku Melisandre. W oryginale Cat mówi o pięćdziesięciu turniejach (dosłownie – o połowie setki), jakie widziała w życiu. Tłumacz opowiada o setkach. Owszem, w Riverrun było wiele turniejów, ale przecież nie organizowano ich co miesiąc! - Oryginał: Ser Vardis Egen shuddered and lay still. Silence hung over the Eyrie. Bronn yanked off his halfhelm and let it fall to the grass. His lip was smashed and bloody where the shield had caught him, and his coal-black hair was soaked with sweat. He spit out a broken tooth.
“Is it over, Mother?” the Lord of the Eyrie asked.
Tłumaczenie: Ser Vardis Egen zadrżał i znieruchomiał.
– Czy to już koniec? – spytał Lord Orlego Gniazda.
Prawidłowe tłumaczenie powinno wyglądać tak: Ser Vardis Egen zadrżał i znieruchomiał. Cisza zawisła nad Orlim Gniazdem. Bronn zrzucił hełm i pozwolił mu spaść na trawę. Wargę miał rozbitą i zakrwawioną od uderzenia tarczy, a jego czarne jak węgiel włosy były mokre od potu. Wypluł złamany ząb.
– Czy to już koniec? – spytał Lord Orlego Gniazda.
Pierwszy, a tak btw to już 17 odcinek
Ależ głupi błąd. Faktycznie.
„Lyanna była strzeżona przez trzech Gwardzistów Królewskich: Lorda Dowódcę Gerolda Dayne’a, ser Arthura Dayne’a i ser Oswella Whenta.”
Powróci kiedyś format 3 rozdziałów?
Poprawione, dzięki.
Co do trzech odcinków – pewnie wrócą przy „Starciu królów”. Niestety tłumaczenie Kruka jest tak fatalne, że trzeba wszystko po trzy razy sprawdzać z wersją angielską, a to zabiera masę czasu.
Ja bym wolał zostanie przy dwóch rozdziałach. Trzeba sobie rozsądnie dawkować przyjemność 🙂 No i dzięki temu można te rozdziały opisać konkretniej i bardziej szczegółowo.
cicho tam, od starcia królow mają być minimum 3 rozdzialy i ani jednego mniej :<
„3. Ser Gerold Hightower, zwany Starym Bykiem, było Lordem Dowódcą Królewskiej Gwardii.”
„8. (…) Są przekonaniu, że wypełniają swą przysięgę.”
„21. Ned chce poruszyć kwestię zamachu na Daenerys Targaryen, ale Robert zamierza go słuchać.”
co do 22, robert raczej chcial nastraszyc neda, wątpie żeby przekazał mu tę funkcję
Poprawione, dzięki. Co do groźby – trudno powiedzieć co zrobi. Ugiął się już w sprawie namiestnictwa wschodu…
ale nie jest to pewne, dlatego imo bardziej odpowiednie byłoby „robert grozi nedowi, że jeśli blabla” 🙂
kto zabil rodzine tej alyssy?
Nie wiadomo. Nie wiadomo nawet ile tysięcy lat temu miało to miejsce. To po prostu legenda.
Jak brzmi rymowanka Dunka?
Lai pewnie ma to gdzieś pod ręką. Ja pamiętam tylko tyle, że to było o dębie i żelazie, które zapewniają ochronę.
Znasz starą rymowankę o tarczy? „Dębie w żelazie strzeż mnie pilnie…”
– „…bo śmierć mi inaczej i piekło niechybnie” – dokończył Dunk. Dawno już nie przypominał sobie tego
wierszyka. Stary przekazał mu go wiele lat temu.
The Hedge Knight
Oak and iron, guard me well . . .”
“Or else I’m dead, and doomed to hell,” Dunk finished. He had not thought of that rhyme in years. The
old man had taught it to him, a long time ago.
Załapałem. Dzięki 🙂
Co takiego zrobił Ned Stark, że myślał o lodowym piekle dla Starków z Winterfell?
A gdzie znaleźć ten komiks w wyższej rozdzielczości? 🙂
Otwórz w nowej karcie 😉
Mimo wszystko wolałbym wyższą rozdzielczość 😉
http://gameoflaughs.com/comic-book-version-tower-joy-scene-simply-epic/
Daelu czy wróci debata małej rady?
Tak, już w przyszły czwartek.
a demaskuj z daelem wróci? 😀
Też. Za tydzień albo dwa, w zależności od tego jak będę stał z czasem.
Hmmm… dopiero teraz zauważyłam, że gwardziści w ogóle nie odnieśli się do śmierci ukochanego przez nich księcia. Stwierdzili jedynie, że gdyby byli przy Królu, to ten nadal by panował. Dziwny brak reakcji i dziwi mnie przekonanie, że są wierni przysiędze, biorąc pod uwagę fakt, że przysięgli bronić przede wszystkim króla, ewentualnie jego najbliższych i to za życzeniem króla, jeśli się nie mylę. Więc nawet jeśli- jak chce serial- Rhaegar wziąłby ślub z Lyanną, to ich obecność tam mocno mnie dziwi. Zresztą, przed kim mieliby ją chronić? Przecież byli bez szans, gdyby pojawił się tam Robert- a raczej nikt inny nie odważyłby się zabić dziecka Lyanny, a i on by się może na to nie poważył. Wydaje mi się, że jeśli za tym wszystkim stoi tylko fakt, że Lyanna rodzi syna Rhaegara, to cały wątek jest pozbawiony logiki.
Rhaegar był następcą tronu, więc po jego śmierci z rąk Roberta następny był John( o ile był ślub), więc skoro książę zginął a Jamie zabił szalonego króla to właściwie bronili obecnego monarchy
I jego praw do tronu, bo Robert, o ile pozwoliłby mu żyć, to władzy by raczej nie oddał
Dokładnie tak.
Ja też mam z tym problem ze zrozumieniem. Ale w innym aspekcie.
Gdyby tam nadjechał Robert, albo Tywin Lannister, to powinni:
a) brać białe tyłki w troki z Księciem-Którego-Obiecano i go chronić za wszelką cenę; albo
b) zrobić jak zrobili w książce – jeśli sytuacja była beznadziejna (np. ucieczka z dzieckiem nie była możliwa).
Ale gdy nadjechał tam Ned?… Jedyna osoba z przywódców rebelii, która pod żadnym pozorem nie pragnęłaby śmierci syna Lyanny i Rhaegara? Miecz Poranka (najwyraźniej bardziej tępy niż się mogło zdawać…) nieomal zabił jedyną tarczę następcy tronu, którego przysięgał chronić… Bo co by było, gdyby Trzech pokonało Siedmiu? Kto nadjechałby tam później, chcąc pomścić ukochaną i jej brata?
Absurd. Powinni oddać dziecko Nedowi. A potem szukać honorowej śmierci. Postawili honor ponad faktyczną treść przysięgi.
Poza tym pamiętajmy, że opis sugeruje, że dziecko urodziło się dopiero niedawno, a biorąc pod uwagę raczej trudną ciąże i poród (w końcu Lyanna zmarła w połogu tak naprawdę) to niezbyt mogli z nią jeździć po całym królestwie.
I tu jest właśnie brak logiki w ich zachowaniu.
Przypominam, że prawdopodobnie nikt nie wiedział, że Lyanna i gwardziści są w Wieży Radości. Ned wyrusza tam dopiero po zwycięstwie w Królewskiej Przystani i – prawdopodobnie – po spotkaniu z Asharą Dayne. Jestem na 99% przekonany, że to Ashara powiedziała gdzie przebywa jej brat i dlatego później targnęła się na swoje życie.
Co sądzicie o teorii:
Jon Arryn i Stannis, którzy wiedzą o dzieciach z kazirodczego związku, zaczynają formować sojusz, planują przekazanie informacji królowi (ale sprawa jest dużej wagi, więc są ostrożni). Ktoś(kto?) podsuwa królowi pomysł odesłania Roberta Arryna do Tywina („I had hope to foster him with Tywin Lannister at Casterly Rock.”). Z racji obawy przed przyszłym konfliktem, Jon Arryn w odpowiedzi chce go wysłać na Smoczą Skałę, aby zapewnić mu bezpieczeństwo. I teraz, jeżeli Robert Arryn zostałby odesłany gdziekolwiek, Dolina jest wprowadzona do gry od razu, co praktycznie niszczy plany Baelisha, który w tym momencie traci wpływ na Lysę, Dolinę i pozostaje bez kart w ręku (jako że Robert Arryn staje się zakładnikiem), a wiemy, że po wywołaniu wojny Dolina miała odgrywać w planach Baelisha kluczową rolę. Jednocześnie śmierć Jona Arryna przybliża Baelisha do poślubienia Lysy. Gra polityczna wokół Roberta Arryna była grą o wierność Doliny w nadchodzącej wojnie. ??
Lysa była szaleńczo zakochana w Baelishu, więc zrobiła by dla niego wszystko. Nie wiadomo czy otrułaby lorda Arryna, ale młody Robert był kluczem do doliny w razie śmierci Jona. Gdyby znajdował się na Smoczej Skale lub w Winterfell. Littlefinger miałby utrudnioną robotę i jego plan pewnie by się nie udał. Takie jest moje zdanie. Temat ciekawy i mógłby być poruszony podczas debaty małej rady
Ciekawe, że Rhaegar nie zostawił do ochrony Lyanny więcej ludzi niż tylko trzech gwardzistów. Przecież grupa 20 ludzi mogłaby bez trudu zabić trzech przeciwników i przejąć żonę/narzeczoną/porwaną Starkównę. Myślę, że lepszym pomysłem byłoby zostawienie Lyanny trzydziestoma ludźmi, nawet jeśli nie byliby tak sprawni w walce Arthur Rayne.
a mogli ją gdzieś schowac w bezpieczniejszym miejscu
Nie mogli jej schować. Rodziła. A potem umierała w połogu. Transport tylko by pogorszył sytuację.
Zresztą, Rheagar nie wybierał się do grobu – był przekonany, że pokona Roberta. I zostawił swoją kochankę/żonę (skoro w otoczeniu takich rycerzy – zapewne żonę) pod najlepszą możliwą opieką. Zresztą nigdzie nie jest powiedziane, że nie było tam wcześniej nieco więcej ludzi, być może zostali rozpuszczeni po wieści o klęsce. Kto tam wie.
Tak jak pisałem wyżej – Wieża Radości to była sekretna lokacja. Rhaegar nie zostawił całego oddziału ludzi, bo po prostu nie przypuszczał, aby ktokolwiek Lyannę odnalazł. Trzech gwardzistów (i to jakich!) to i tak było aż nadto.
Trzech rycerzy gwardii powinni bronić Elli Martell oraz jej dzieci, a nie Lyanny. Nawet jeśli Starkówna była w ciąży (nie wierzę w teorie R+L=J), to i tak powinni bronić jego żony. Okryli się hańbą broni wieży radości i nie powinno mówić o nich jako ludzi honorowych.
To zależy. Ich zachowanie ma sens jeśli Rhaegar ożenił się z Lyanną. Wtedy faktycznie bronią księcia krwi i wypełniają przysięgę (członków rodziny królewskiej jest więcej, ale dostali rozkaz bronienia tego konkretnego, bo reszta rodziny ma inną ochronę). Jeśli Lyanna byłaby tylko kochanką, to oznaczałoby, że pomagają kumplowi lekceważąc obowiązki.
Gwardziści byli tam, bo Rhaegar im tak kazał, to czy Lyanna była żoną czy kochanką księcia oraz czy była w ciąży było mało istotne. Po pierwsze, Barristan wspomina, że niektórzy królowie nakazywali strzeżenie swoich kochanek i metres (TzS, rozdz. 55, Gwardzista Królowej/ Barristan I):
„Ściśle mówiąc, tylko do władcy należała decyzja, czy obejmie ochroną Gwardii Królewskiej również innych, nawet ludzi królewskiej krwi. Niektórzy królowie nie widzieli nic zdrożnego w tym, że każą królewskim gwardzistom strzec swych żon, dzieci, rodzeństwa, ciotek, wujów, bliższych i dalszych kuzynów, a niekiedy nawet kochanek, metres i bękartów.”
Po drugie, gwardzistom powierzano też zadania niezwiązane z ochroną króla i jego rodziny, które musieli spełniać. Robert, jadąc do Winterfell, zostawił w Królewskiej Przystani aż czterech gwardzistów włącznie z lordem dowódcą, choć nie mieli tam żadnego członka rodziny królewskiej do ochrony. Arthur Dayne i Barristan walczyli z Bractwem z Królewskiego Lasu, a podczas rebelii Roberta Barristan i Jonothor Darry zostali wysłani do Kamiennego Septu by zebrać niedobitki armii Connigtona. Sam rozkaz Rhaegara wydaje się zatem wystarczający do wyjaśnienia obecności trzech gwardzistów i zgodny z ich przysięgą bez względu na status Lyanny i jej dziecka.
Swoją drogą, czy ktoś się zastanawiał dlaczego gwardziści walczyli przed wieżą, zamiast bronić się w wieży, w której mieli znacznie większe szanse pokonać siódemkę Neda?
Bo to nie było honorowe.
Mnie zastanawia, dlaczego po śmierci Rhaegara dalej trwali na stanowisku, a nie osłaniali Viserysa. To on był teraz królem i jemu powinni być wierni, a nie obłąkanemu i martwemu księciu
Zapewne wypełniali ostatnią wolę/rozkaz Rhaegara. Walczyli w otwartym polu, bo niby tylko 3 ale jakich. O ile się nie mylę sam GRRM wspominał że Arthur ze Świtem w ręku był najlepszy z całego Królestwa, pewnie sądzili że wygrają
Chyba, że Viserys nie był królem. Gwardziści mówią, że ser Willem Darry to dobry i prawy człowiek, ale nie jest gwardzistą. Oni mają inne obowiązki niż ochranianie Viserysa 😉
Jest tylko jeden problem. Rhaegar nigdy nie był królem, a białe płaszcze przyjmują rozkazy tylko od panującego króla (także regenta lub namiestnika, jeśli król jest nieletni lub nieobecny). Także o ile Aerys nie rozkazał chronienia Lyanny, a Rhaegar nie koronował się legalnie na króla, ta trójka złamała przysięgę. Ser Richard Horpe ma prawdopodobnie rację.
Nie wierzysz w najbardziej prawdopodobną teorię? Chyba trochę za dużo wskazuje na jej prawdziwość. Poza tym Elia znajdowała się pod władzą Aerysa, który trzymał ją właściwie jako kartę przetargową do wierności Dorne i nie pozwolił jej oddalić się wraz z Viserysem dla jej bezpieczeństwa, mimo że były takie plany.
http://www.westeros.org/Citadel/SSM/Entry/Concerning_the_Tower_of_Joy
Ciekawi mnie fakt, jeśli teoria o Jonie jako synu Lyanny jest prawdziwa, to ile osób wie kim naprawdę jest Jon? Ktoś poród musiał przyjmować, jakiś maester może. No i kwestia mamki Jona, czy wiedziała kogo naprawdę karmi.
„Po wygranej walce Ned rozkazał zburzyć Wieżę Radości i usypać z jej kamieni osiem kopców.”
A komu to rozkazał?
Możliwości są takie:
– mamy tu dowód na metaforę mówiącą o oddziałach towarzyszących nieszczęsnym sześciu kompanom Neda (w co wątpię, bo niby dowódcy ruszyli do walki i zginęli, a żołnierze się przyglądali, tak?)
– bidny Howland zacisnął zęby i zabrał się do roboty
– wieża miała o paru mieszkańców więcej, niż mówią relacje świadka naocznego. A to oznacza, że jest parę osób więcej, które potencjalnie mogą znać prawdę. Prawdopodobnie przebywają w Starfall, a Dayne’owie ich pilnują, żeby się nie rozniosło.
Hm… a co jeśli Lya prosiła Neda o złożenie obietnicy, choć on się mocno wzbraniał? Jeśli musiała krzyczeć i nazwała go Lordem… Być może umierająca matka może prosić tylko o ocalenie dziecka… ale czy ona o to właśnie prosiła brata? Przecież Ned i tak zająłby się Jonem, bo przecież nie odesłałby do Essos, niech się ośmioletni wujek Viserys martwi… Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby na ostatnim oddechu darła się „Weź i udawaj, że to twoje, bo jak się Robert dowie, to pozamiatane!”. On doskonale to wiedział, i nie sądzę, żeby musiała podnosić głos, żeby go przekonać. Moim zdaniem tam jest coś więcej, coś na co Ned nie chciał się zgodzić, ale Lyanna zaczęła krzyczeć i wyczerpana umarła… a Ned powtarza to sobie w myślach i snach, bo tak naprawdę złożył tę obietnicę, kiedy siostra już go nie mogła usłyszeć, z poczucia winy, że może przez swój opór sam ją wykończył…
I to na pewno ma związek z Rhaegarem i przepowiednią. Trudno mi tylko znaleźć coś, czego Lyanna chciałaby dla swojego syna, a Ned się nie zgadzał, ale jednak to zrobił, bo nigdzie nie ma mowy o niedotrzymaniu obietnicy. Może Lyanna nie do końca była sobą, a Ned nie zauważył? Różne Bloodraveny krążą po Westeros, są tacy, co palą obsydianowe świece, a Lya być może była wargiem albo innym zielonym jasnowidzem… (Chyba Preston mi się na mózg rzucił, spiski, wszędzie spiski :P)
Arrynowie też nie opłacali abonamentu… Naprawdę zaczynam zastanawiać się, gdzie jeszcze drzewonet nie sięgał, bo mam wrażenie, że to może być ważne.
Brawa dla lorda Hostera, który tak wychował syna, że póki miał siły, nie pozwoliłby mu bronić Riverrun.
-Howland może umie w kabum jak dzieci lasu ;] mnie też zawsze drażniło, jak Ned zburzył Wieżę Radości i kto ją wyburzał.
-Z obietnicą mogło być jak w tej teorii o onyksowym pierścieniu, co się przewinęła kiedyś na angojęzycznym forum – poszukam tego wątku.
-Co do drzewonetu na południu, we fragmencie Ognia i Krwi pojawia się informacja o 12 rodach z południa, które nadal wyznają starych bogów – w tym ród Blackwood.
-Hoster złym człekiem był…
Żeby jeszcze sam burzył, ale tam było wyraźnie napisane, że rozkazał. Mogłabym założyć, że Martin zrobił babola, ale tej wieży nie ma, a kto inny miałby interes w niszczeniu jej? Jakby był tam ktoś od Dayne’ów, toby zabrali Artiego do Starfall. Ned i spółka mogli też mieć jakichś służących, o których nigdy się nie wspomina, i którzy nie walczą, ale co później z nimi zrobił, żeby się nie wygadali? Poza tym burzenie budynku to nie jest coś, co robi się ot tak bez odpowiednich materiałów i narzędzi, nie wyobrażam sobie też rozbierania jej kamień po kamieniu gołymi rękami, przecież to by zajęło tygodnie – a Lyanna w tym czasie spokojnie czekała z rozkładem, natomiast Jon żywił się miłością i powietrzem? Przecież to było pustkowie, w dodatku na dalekim południu. Jakoś mało przemyślana kwestia. Chyba faktycznie tylko kabum wchodzi w grę, a z tym Howlandem to nic nie wiadomo 😉
Ale boże gaje są, tylko bez czardrzew. Tully’owie mają, stolica ma, ale drzewonet nie podłączony 😉 U Arrynów oczywiście się nie dało, ale sama chęć założenia gaju już coś mówi. Dlatego wyszukuję takie rody, żeby później zobaczyć, czy układa się to w jakąś zależność.
Oj był, mupet jeden. Jak nie wymuszona aborcja (a co by nie mówić, Lysa poszłaby za Petyrem do Doliny, nie patrząc na obniżenie standardu życia), to czepianie się brata o to, że woli być kawalerem, albo kompletne niedopatrzenie Edmure’a. Jednej Cat się w życiu powiodło, oczywiście zanim Littlefinger zaczął mieszać. Paluch też zapewne ma do niego pewien żal, który nieco wpłynął na jego losy… Ech, te południowe ambicje…
Sprzedam Ci lepszy numer, dzięki uprzejmości Bluetigera i jego tłumaczeniu eseju o Krwawnikowym Cesarzu 😉
„Ned had pulled the tower down afterward, and used its bloody stones to build eight cairns upon the ridge.”
Czyli Ned burzył i budował kopce osobiście?!
Biorąc pod uwagę teorię o SuperJonie, to nawet ma sens 🙂 Wziął i gołymi rękami wyburzył, a co.
Naprawdę, jak na faceta, który bawi się w nawiązania herbowe i historię zataczającą koło, Martin bardzo nie przemyślał tego wątku. Nie da się we dwóch w krótkim czasie wyburzyć nawet małego, ale przeznaczonego do mieszkania budynku z kamienia. Nawet taka stara baba jak ja, która niewiele wie o budownictwie, jest w stanie to zauważyć.
Ha, sprzedam Ci lepszy cytat:
Jak nie pamiętał, to co, wpadł w wilczy szał i burzył wszystko dookoła? 😉
Może to jest brakujące ogniwo? Mocarność idzie od wilków, nie smoków, a cicha woda brzegi rwie 😉
Zaraz będzie, że Starkowie to faktycznie berserkerzy, z tą ich dzikością, wiarą w starych bogów, drzewonetem, wilczymi snami i wargowaniem. A Rhaegarowi zachciało się dzieciaka z takimi zdolnościami, co w połączeniu ze smoczym dziedzictwem da mieszankę wybuchową… Oj, chyba nasz książę pan nie do końca przemyślał sprawę.