FilmyRecenzje Filmowe

Polowanie (2023)

Małomiasteczkowy

Michał Czernecki jako Michał Król to człowiek z zasadami, któremu na sercu leży dobro mieszkańców małego miasteczka. „Polowanie” to film, który z jednej strony jest bardzo polski pod względem scenariusza i klimatu, a z drugiej zupełnie niepolski w aspekcie technicznym – nie uświadczysz tutaj źle nagranego dźwięku, wszystko dzieje się głównie za dnia, a nie w ciemnej nocy, kiedy nic nie widać. Nawet gra aktorska jest mało „polska”. I choć scenariusz w wielu miejscach pozostawia wiele do życzenia, „Polowanie” to pozycja warta uwagi.

Wszystko zaczyna się od sceny pościgu. Jaki kraj, taki Michael Bay. Zamiast samochodów mamy bieg, zamiast rozwałki na ulicach – melinę, a zamiast finałowej konfrontacji – przeprosiny i uszanowanie dla kochanego kierownika. Trzeba pogodzić się z delikatnym rozczarowaniem i żyć (to jest oglądać) dalej. Michał Król, na fali popularności zdobytej odzyskaniem skradzionej torebki, z dobrymi intencjami wkracza w świat polityki. Uprzedzając wasze pytania, kończy się to dokładnie tak, jak się tego spodziewacie (no, może nie do końca, ale z grubsza).

Film na pozór całkowicie poważny.

Od strony technicznej nie mam do „Polowania” żadnych zarzutów. Jednak zdecydowanie gorzej wypada scenariusz. Wiemy, albo przynajmniej przypuszczamy, jak w naszym kraju wyglądają pewne sprawy. Widzieliśmy „Układ zamknięty”, zdajemy sobie sprawę, jak nad Wisłą niszczy się ludzi. „Polowanie” to taka wersja soft, udająca niekiedy, że pokaże skalę patologii. Zbyt wiele tu nierównych wątków – tych, które mogły się wydarzyć, tych, które podkoloryzowano, by pasowały do fabuły, i tych, których specjalnie nie dokolorowano, by nie uderzyć za mocno.

Są tu jawne przesady, jak lekarz, który decyduje się zostać i pracować w fatalnych warunkach, mimo że ma już kupiony bilet do Norwegii. Są też skróty myślowe i totalna fantazja. Niektóre wydarzenia dzieją się ot tak, bez żadnej racjonalnej przesłanki, która by je uzasadniała.

Film całkiem dobrze pokazuje, kto tak naprawdę rządzi małą ojczyzną i co dzieje się za kulisami władzy, ale tylko w nielicznych przypadkach jest to zrobione porządnie.

Upadek polityka, upadek człowieka.

Przeskakuję teraz do trzeciego aktu, bo gdybym miał wchodzić w szczegóły, gdzie scenariusz zawodzi lub jest wręcz prostacko głupi, musiałbym zdradzić fabułę. Z trzecim aktem mam największy problem, bo jest najmniej wiarygodny. Dzieje się tu zbyt wiele i zbyt szybko, a twórcy wpadają na coraz naiwniejsze pomysły. Fantazja bierze górę, a my otrzymujemy niestrawną mieszankę pobożnych życzeń.

Są tu mocne, przejmujące sceny, ale całość gdzieś się rozmywa, gdzieś ucieka. Brak umiejętności scenarzystów najbardziej daje się we znaki właśnie tutaj. Droga, którą przechodzi Michał Król, staje się w tym momencie nieprawdopodobna z kilku powodów. Trzeba przymykać jedno oko na niedociągnięcia, by dostrzec te dobre elementy.

Jak na rodzimą produkcję nie jest źle. Mogłoby być zdecydowanie lepiej, ale chyba trzeba się cieszyć nawet z takich średniaków.

Zabawa tytułem.

Na koniec słowo o tytułowym „Polowaniu”, które ma co najmniej trzy znaczenia. Jedno bezpośrednie w fabule, drugie bardziej metaforyczne – o szukaniu haków i zastraszaniu dobrego człowieka, i trzecie, najmniej potrzebne, nawiązujące do dziwacznej, bardzo naiwnej historii pewnego obrazu.

Film polecam, ale z umiarkowanym entuzjazmem. Nie spodziewajcie się fajerwerków w żadnym filmowym aspekcie; nastawcie się raczej na solidną produkcję, która nie zmęczy, ale też nie porwie bez reszty. To średniak w najczystszej postaci, choć pod względem technicznym prezentuje najwyższy poziom.

Polowanie (2023)
  • Ocena kuby - 6/10
    6/10
To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Jeden komentarz

  1. Niezły do kotleta. Ale w takim razie, gdzie jest recenzja Anatomii Zła? Zdecydowanie lepszy film!

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button