Książki

Pytania do maesterów #94

Oto świeża, poświąteczna dawka PdM-ów. Miłej lektury.

Miecz Poranka

Kto podejmuje decyzję, że ktoś jest godzien dzierżyć Świt i nosić tytuł Miecza Poranka? Głowa rodu Dayne? Może jakaś kapituła :)? Co przemawia za danym pretendentem? Co z tego co właściwie sprowadza się jedynie do opinii ogółu o kandydacie: jego zdolności szermiercze, honor, dokonania? Jeśli nie byłoby to obstawianie w ciemno, to trzeba by przyznawać ten tytuł co najmniej 30-latkom. Ile lat miał ser Arthur pod Wieżą Radości?
Może jakieś informacje mi umknęły… Może szanowni maestrowie się czegoś domyślają… (pyta Wielki Mors)

BT: Nie wiadomo, kto decyduje, ale myślę, że po prostu obecna głowa rodu po konsultacji z innymi krewnymi i doradcami. Ciekawą kwestią jest to, czy dzierżycielem Świtu może być sam lord Dayne, czy tylko jakiś inny wyróżniający się członek rodu… Jak do tej pory wszyscy znani władający Świtem (ser Davos, czyli mąż Nymerii, ser Ulrick za czasów Daerona II i i ser Arthur) nie byli lordami, ale też znamy jedynie kilku, więc trudno to uogólniać. Przypuszczam, że w bardzo odległych czasach, gdy Dayne’owie byli królami Torrentine, “Miecz Poranka” był jednym z tytułów królewskich – ostatni z tych królów, Vorian Dayne, zesłany przez Nymerię na Mur, miał przydomek “Miecz Wieczora”, co ma sens o tyle, o ile miał też tytuł Miecza Poranka. Wtedy “Miecz Wieczora” byłby nawiązaniem do tego tytułu albo w tym sensie, że Vorian był ostatnim królem, czyli nastąpił zmierzch monarchii Dayne’ów, albo w tym sensie, że Vorian miał złą sławę. (Jest to też aluzja do tego, że w zależności od okresu w cyklu planeta Wenus jest nazywana albo Gwiazdą Poranną, albo Gwiazdą Wieczorną). Ale od czasu, gdy Dayne’owie przestali być królami, wszyscy dzierżyciele Świtu są już tylko rycerzami, a głową rodu jest ktoś inny. To, czy sam lord Dayne może być Mieczem Poranka może być o tyle istotne, że według DaeLa przed zarzuceniem pomysłu z pięcioletnią przerwą po Nawałnicy mieczy, GRRM mógł planować, żeby tytuł ten otrzymał Edric Dayne, który po takiej przerwie byłby już dorosły. A Ned Dayne jest już głową rodu.

D: Otóż to. Myślę, że intencja GRRM-a związana z wprowadzeniem tej postaci jest bardzo czytelna. Sądzę też, że rezygnacja z pięcioletniej przerwy wymusiła wprowadzenie Gerolda Dayne’a, który pewnie dostanie Świt w swoje łapy. Aczkolwiek raczej bez aprobaty innych członków rodziny (czytaj – pewnie go ukradnie).

BT: A co do kryteriów – liczba kandydatów raczej nie jest zbyt wielka, więc pewnie wystarczy ogólna dobra opinia i to, że kariera danego rycerza dobrze się zapowiada. Nie wiadomo, kiedy dokładnie urodził się ser Arthur, ale według A Wiki of Ice and Fire (AWOIAF) w chwili śmierci musiał mieć przynajmniej 23 lata, bo wiadomo, że w roku 276 był już w gwardii, a skoro piętnastoletni Jaime był najmłodszym członkiem w dziejach tej organizacji, to Arthur musiał mieć wtedy przynajmniej szesnaście lat (a pewnie jednak więcej) i urodził się w roku 260 lub wcześniej (ale raczej nie dużo wcześniej, biorąc pod uwagę wiek rodzeństwa). AWOIAF podaje też, że Ashara urodziła się pomiędzy rokiem 260 i 269, bo w So Spake Martin znajduje się wypowiedź, że w roku 300 Ashara miałaby trzydzieści-parę lat, gdyby żyła. Czyli Arthur był prawdopodobnie mniej więcej w wieku Rhaegara, który urodził się w 259 o.P. To kolei oznaczałoby, że pomiędzy Allyrią Dayne a jej rodzeństwem – Arthurem, Asharą i nieznanym z imienia bratem, który był ojcem Edrica i pewnie też miał imię na literę A – może być duża różnica wieku, bo w czasie PLiO Allyria jest dopiero zaręczona z Berikiem, który ma dwadzieścia-parę lat. (Co ciekawe, Allyria jest najwyraźniej w podobnym wieku w którym byłaby córka Ashary… to może coś oznaczać, ale może też być przypadkowe).

Fanfikimiki

Co sądzicie o fanficion pisanym przez Prestona? czy czytaliście opublikowany rozdział? (pyta kath)

Czy czytaliście lub słuchaliście fanfic Prestona Jacobsa? Jeśli tak to co o nim myślicie. (pyta Lazt)

BT: Nie czytałem i raczej nie planuję tego robić w jakiejś bliskiej przyszłości. Gdy PJ ma jakąś nową serię teorii, to się z nią zapoznaję – często są w nich ciekawe pomysły, choć w wielu przypadkach mam inne zdanie od niego. Ostatnio Preston miał też bardzo interesujący cykl podcastów z Carmine’em o informacjach z wcześniejszych wersji rozdziałów różnych tomów PLiO. Jednak akurat co jest w tej serii fanfikowej jakoś szczególnie mnie nie ciekawi.

D: Ja mam alergię na fanfiction, a fragmenty tego konkretnego fanfica, która widziałem, raczej mnie nie przekonują. Ale planuję dać twórcom szansę… gdy będę miał trochę wolnego czasu.

Niewierzący, ale praktykujący

Skoro Cytadela hejtuje czarodziejstwo i uważa, że magia nie istnieje, co wbija swoim adeptom do głów chociażby każąc im zapalić świeczkę to jak można zarobić valyriańskie ogniwo? (pyta KwarcPL)

BT: Pewnie w taki sam sposób, w jaki można zajmować się badaniami pewnej religii będąc samemu wyznawcą innej, albo w ogóle żadnej. Poza tym Cytadela nie twierdzi, że “wyższych tajemnic”, czyli magii, nigdy nie było, tylko że na obecnym etapie dziejów świata w zasadzie nie odgrywa ona większej roli, a magiczne sztuczki to domena kuglarzy, a nie mędrców.

D: Tak jak mówi Bluetiger – to nie jest coś nadzwyczajnego. Może w naszym świecie nie ma zbyt wielu niewierzących teologów, ale już wśród historyków zajmujących się badaniem Starego i Nowego Testamentu jest wielu ateistów. Z maesterami-sceptykami byłoby podobnie.

Zamach na Jona

Alliser Thorne. W serialu spiskuje i morduje Jona. W książce jest poza Murem, ale przed wyprawą grozi…a raczej obiecuje Jonowi, że wróci w takim lub innym stanie. Czy jest możliwe, że brał pośrednio udział w zamachu (nagadywał, spiskował, przekonywał), czy to foreshadowing, że Jon kiedyś zmierzy się z jego upiorem? Szczerze, to nie pasowało mi w serialu, że zabił Jona. W książce podejrzewam nawet, że nie spiskował. Nie chciał mu dać żadnego pretekstu, bo podejrzewał, że Jon tylko czeka na to by skazać. (pyta Iluvatar)

BT: Żeby brać udział w tym spisku, Thorne musiałby w jakiś sposób wrócić ze swojej wyprawy za Mur w taki sposób, żeby Jon się o tym nie dowiedział… i chyba była na to szansa, bo pod nieobecność Cottera Pyke’a Wschodnią Strażnicą dowodzi ser Glendon Hewett, jak się okazuje dobry znajomy ser Allisera. Ale czy byłby czas, żeby Thorne najpierw dotarł pod Wschodnią Strażnicę na północ od Muru, a potem jakoś wrócił w okolice Czarnego Zamku? Trudno powiedzieć. Ale pewnie gdyby spiskowcy mieli z nim jakikolwiek kontakt, to próbowaliby go namówić do udziału, a przynajmniej doradzania. Poza tym nie wątpię, że widzieliby Thorne’a w roli kolejnego lorda dowódcy. Może właśnie taka będzie jego rola? Wrócić do Czarnego Zamku tak podejrzanie tuż po ataku na Jona, ale tak, żeby w razie czego Thorne mógł się odciąć od udziału w zabiciu Jona (co mogłoby się przydać przy kolejnych wyborach, bo nie wszyscy członkowie straży mogliby chcieć, żeby ktoś obciążony śmiercią Jona został kolejny dowódcą). W każdym razie, zgadzam się z choćby Prestonem Jacobsem co do tego, że spisek przeciwko Jonowi rozwijał się od dłuższego czasu, a nie że po prostu pod wpływem zapowiedzi Jona o wyprawie na Winterfell nagle skrzyknęła się jakaś grupka.

D: Z Alliserem Thornem mam pewien problem, wynikający z oceny jego osobowości. Otóż nie sądzę, aby był on człowiekiem skłonnym do uczestnictwa w takim spisku bez bardzo mocnego powodu. Mocniejszego niż dziwne decyzje podejmowane przez Jona, czy też jego kiepskie kontakty z resztą “kadry dowódczej”. Nie zrozumcie mnie źle, nie wątpię, że pomysł wymarszu przeciw Boltonom mógłby pchnąć Thorne’a do udziału w spisku… ale przecież ser Alliser nie mógł wiedzieć, że Jon podejmie tę decyzję, bo Jon sam tego nie wiedział. A zgadzam się z tezą, iż pewne pomysły na zrobienie z Jonem porządku musiały powstać dużo wcześniej, wyprawa na Winterfell pewnie tylko plany przyspieszyła. Dlatego moim zdaniem, jeśli Thorne miał jakąś rolę do odegrania w spisku, to była ona rolą bezwiedną i nie był on wtajemniczony w żadne plany morderstwa.

Zielonobrody

Dołożę jeszcze pytanie o Zielonobrodego, czyli Pello z Tyrosh. Czy może on być tą samą postacią, co tyroshijski najemnik, który zdradził Lannisterów w bitwie obozów? Czy Martin może mieć jakieś plany wobec niego? Pello wygląda na żołnierza, jest wysoki, dowodzi sporą grupą banitów. Dondarrion w NM wysyła go z pieniędzmi Clegene’a na Południe po jedzenie, czyli Beric musiał mu ufać, że ten nie zbiegnie ze złotem. Potem już go nie widzimy. A przecież przed Panią Kamienne Serce zapowiada się konfrontacja Jaime’a Lannistera i mogłoby dojść do ciekawego spotkania, gdyby Zielonobrody akurat wrócił. Hasło “tyroshi sellsword” na AWOIAFie na pewno nie rozstrzyga tego zagadnienia, więc czekam na Wasze domysły. (pyta Kapitan Plumm)

BT: Myślę, że prawie na pewno to ta sama osoba… ale jest jeden problem. Jeśli Pello Zielonobrody to ten sam najemnik z armii Jaime’ego, to w międzyczasie musiała u niego zajść nadzwyczajna zmiana postawy. W końcu jeśli Zielonobrody to ten najemnik, to oznacza to, że najpierw był w armii Jaime’ego, potem przeszedł na stronę Robba, następnie od Robba zdezerterował po to, by grabić na własną rękę, a potem w jakiś sposób znalazł się w Bractwie. A etap trzeci i czwarty w tej historii do siebie nie pasują – tak jak pisze Kapitan Plumm, Beric powierza Pellowi znaczną kwotę, a ten najwyraźniej wywiązuje się z zadania i nie znika z pieniędzmi, bo według dodatku w Uczcie Pello nadal jest członkiem Bractwa. Czy tak zachowywałby się ktoś, kto niedługo wcześniej zdezerterował od Robba i zajął się rozbojem? I czy Bractwo by komuś takiemu ufało? Ale gdybym miał stwierdzić, jak to jest, to powiedziałbym, że to jest raczej ta sama osoba, tylko po prostu jej motywacje są trochę niejasne.

Tak czy inaczej, wygląda na to, że Pello nie jest w tym odłamie Bractwa, którym dowodzi Pani Kamienne Serce.. Czyli jego bezpośredniej konfrontacji z Jaime’em za szybko nie będzie. Ale zastanawiam się, czy przypadkiem nie zobaczymy go już w prologu Wichrów… bo moim zdaniem jest bardzo duża szansa, że w prologu pojawi się ser Forley Prester, który dowodzi eskortą Jeyne Stark i Edmure’a. Może nawet rozdział będzie napisany z jego punktu widzenia – ale niekoniecznie, bo zdaniem niektórych GRRM wybiera postać z PoV w taki sposób, żeby prologi były naprzemiennie z punktu widzenia kogoś z Nocnej Straży i maestera (lub kandydata na maestera). Nie jestem pewien, czy taki wzór jest celowy, bo w końcu w prologu Tańca mieliśmy Varamyra (choć można by to tłumaczyć tak, że to nadal postać z wątku Muru i Zamurza), ale maester towarzyszący Presterowi też może być tą postscią. W każdym razie, ser Forley raczej się pojawi. A jeśli Pello to tyroshijski najemnik z oblężenia Riverrun, to jego spotkanie z ser Forleyem byłoby ciekawe… bo to Prester był jego bezpośrednim dowódcą i to od niego przeszedł na stronę Robba. Tymczasem konfrontacja z Jaime’em nie miałaby aż takiej wagi, po Jaime dowodził całą armią i być może za dobrze nawet tego Tyroshijczyka nie znał. Jeśli Pello/najemnik z Tyrosh ma powrócić, to moim zdaniem najlepszym miejscem byłby prolog.

D: Przyznam się szczerze, że nie połączyłem w głowie tych dwóch postaci.

Żywy Tywin

Co jeśli Tyrion uciekłby bez zabijania Tywina po drodze (przy założeniu że ten nie był wcześniej i tak otruty)? Czy w takiej sytuacji udałoby się utrzymać sojusz Tyrelów z Lanisterami i rządzić w ten sposób wszystkimi 7 królestwami? Czy Młody Gryf dokonałby wtedy inwazji na krainy burzy, a jeśli tak to czy Tywin byłby wstanie ją powstrzymać? (pyta EJM)

BT: Przypuszczam, że wówczas Varys sam zamordowałby Tywina (tak jak Kevana) – być może w takim momencie, żeby chaos po śmierci Tywina zbiegł się w czasie z rozpoczęciem inwazji Złotej Kompanii. Gdyby Tywin pozostał przy życiu, to trudno sobie wyobrazić, żeby Conningtonowi poszło tak łatwo. Ale pewnie dłuższy okres rządów Cersei też był dla Varysa korzystny, bo dawał szerokie pole do manewru różnym potencjalnym agentom i sympatykom w Królewskiej Przystani (m.in. Taena Merryweather, Aurane Waters i Randyll Tarly).

D: Moim zdaniem Tywin i tak był już martwy, ponieważ otruł go Oberyn. Zakładając, że jakoś by przeżył, to zgadzam się, że stałby się przedmiotem zamachu ze strony Varysa. A gdyby przeżył i to… no to owszem, sprawy potoczyłyby się dużo gorzej dla Aegona. Nawet nie ze względu na jakieś militarne triumfy (zresztą prawdziwych starć ze Złotą Kompanią jeszcze nie widzieliśmy, trudno tu wskazywać na to, co Tywin zrobiłby inaczej), ale na ogólny stopień rozkładu władzy w Królewskiej Przystani. Cersei zdołała nie tylko osłabić sojusze, ale mocno podkopać zaufanie do Żelaznego Tronu.

A gdyby jednak Jon był synem Brandona…

W temacie tego, czy Ned mógł powiedzieć że Jon jest bękartem Brandona – a nie spowodowałoby to tego, że Jon miałby wtedy pierwszeństwo do Winterfell przed Nedem? 😉 (pyta deszcz)

BT: Nie, wówczas dziedzicem Brandona i tak byłyby Ned. Więc o ile po jakimś czasie nie wystąpiłby, dajmy na to, Roose Bolton, z rewelacjami, że Brandon tak naprawdę ożenił się z matką Jona, i teraz on, Roose, będzie obalał Neda, żeby władać Północą jako lord protektor w imieniu Jona, to nic by się tu nie zmieniło.

Regalia królewskie

W królestwach średniowiecznych (a także później) król miał kilka symboli swej władzy, np: koronę, berło, miecz czy jabłko. Wszak mówi się, iż jakiś król zjednoczył pod swoim berłem jakieś ziemie. Targaryenowie mają korony i miecz(e). I smoki – do czasu 😉 A co z berłem i jabłkiem? O ile brak jabłka jestem w stanie zrozumieć, to nie przypominam sobie, aby którykolwiek król (czy to po Podboju czy przed) miał berło? Dlaczego tak jest? (pyta Vermithor)

BT: Jeden z okrętów Stannisa nazywał się Berło (ang. Sceptre), a w jednej z wizji w Domu Nieśmiertelnych Daenerys widziała króla z głową wilka (Robba), który trzymał udziec barani niczym berło, więc sama idea berła jest znana w Siedmiu Królestwach. A czemu w opisach różnych ceremonii berła nie są wspominane? Może po prostu monarsze trudno wnosić cały ten asortyment na Żelazny Tron? 🙂

A tak swoją droga, u Tolkiena w wielu przypadkach to berła odgrywają większą rolę niż korony – na przykład, w Númenorze i Arnorze w ogóle nie było koron (władcy nosili za to obręcz z klejnotem), a głównym atrybutem władzy było berło – númenorejska rada królewska nazywała się Radą Berła, mówiło się o Berle tak jak w wielu kulturach mówi się o Koronie itd. (Za to w Gondorze były korony).

Aegon V

Co do listy dobrych królów to co Jajo takiego zdziałał? Był dobrym człowiekiem i miał słuszne intencje, ale co z tego skoro nie udało mu się większości swoich pomysłów przeforsować a te, które jednak weszły w życie zostały z miejsca cofnięte przez jego syna? (pyta KwarcPL)

BT: Warto wyjaśnić, że to pytanie nawiązuje do list najlepszych westeroskich monarchów z PdM 81. DaeL wskazał wtedy Jaehaerysa I, Aegona I i Aegona V lub Daerona II. Ja podałem dwa zestawy, w zależności od tego, czy przyjmiemy kryterium charakteru i intencji władcy, czy tego, jakie rezultaty faktycznie zostały osiągnięte. W tym pierwszym przypadku wybrałem Jaehaerysa I, Daerona II i Aegona V, a w tym drugim zastąpiłem Aegona V Jaehaerysem II lub Viserysem II. Przy Viserysie II brałem pod uwagę okres, gdy był namiestnikiem swoich trzech poprzedników, więc gdyby skupiać się tylko na jego własnym panowaniu, pewnie by się tu nie znalazł. Jaehaerys II panował krótko, ale za jego panowania udało się pokonać Blackfyre’ów i ich sojuszników w Wojnie Dziewięciogroszowych Królów, a także załagodzić napięcia pomiędzy Koroną i Wielkim Rodami, które wynikły ze zrywanych zaręczyn z czasów Aegona V. Panowanie Viserysa I z punktu widzenia mieszkańców Siedmiu Królestw było bardzo dobrym okresem, ale mam wątpliwości, czy przy jego ocenie można pominąć to, co nastąpiło gdy tylko Viserys umarł.

D: Spośród pomysłów, które udało się Aegonowi V wprowadzić w życie, wymieniłbym przede wszystkim uratowanie Północy przed głodem w czasie zimy z lat 230-236 oraz reformę (bliżej nieokreśloną, ale zapewne natury sądowniczej), która osłabiła władzę lordów nad chłopami.

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 44

  1. Zaraz , czy wszystkie obrazki zostały zrobione przez sztuczną inteligencję?? xD. Bo tak wyglądają. A jeśli tak to jak można uzyskać dostęp do tego kreatora obrazków AI , bo wydaje się fajną zabawką

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Tak, to AI, stosuję to od jakiegoś czasu. Konkretnie to korzystam ze Stable Diffusion, zainstalowanego lokalnie. Ale to jest raczej rzecz wymagająca, bo raz, że do zainstalowania potrzebna jest umiejętność posługiwania się wierszem poleceń, a dwa, że tworzenie zapytań (promptów) jest nieco skomplikowane. Do zabawy polecam przede wszystki MidJourney, dostępne przez Discorda (ale – niestety – płatne).

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  2. Jeżeli chodzi o Allisera Thorne’a to do udziału w spisku nie pasuje mi paradoksalnie jego… charakter. Moim zdaniem jest to typ człowieka, który bez trudu wykrzyczałby Jonowi wszystko co ma mu za złe, być może w ostateczności nawet rzucił się na niego z mieczem. Udział w spisku, osoby, która była stanu rycerskiego, nie pasuje mi do jego zachowania i poglądów. Poza tym Jon pozbywając się (co by nie mówić, trochę celowo, mimo próby obrony swojej argumentacji w głowie Jona) Thorne’a, liczył także na osłabienie opozycji wewnątrz Nocnej Straży, choć oczywiście nie wiedział, jak duży i poważny krąg ta opozycja ma (to, że stali się spiskowcami). Ba, przekażę nawet kontrowersyjną tezę – nie zdziwiłbym się, gdyby Thorne powracając, w tym w taki sposób, jak podaliście wyżej, to jest niedługo po zamordowaniu Jona, sprzeciwiłby się spiskowcom. Bardziej jego deklaracje o powrocie odczytałem jako powrót w charakterze quasi zombie, ale teraz faktycznie po przemyśleniu nie jest wykluczone, że planował inny powrót.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Co do Thorna tez wydaje mi się ze gość nie jest typem spiskowca. Myśle, ze jego „rycerskość” to coś z czego czerpie sile, coś co determinuje go jako osobę. Facet myslac o sobie, raczej w pierwszej kolejności jest właśnie RyCERzem, później bratem. Taki Rycerz w nocnej straży. A już zwłaszcza na murze, gdzie rycerzy jest jak na lekarstwo, wiec tym bardziej czuje się wyjątkowy i raczej nie chciałby psuć swojego wyobrażenia o samym sobie.

      Ponadto gość nie szuka władzy dla siebie, on lubi wykonywać rozkazy.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Dokładnie to miałem na myśli gdy zadałem pytanie. Że jest inaczej niż w serialu, a groźba powrotu to foreshadowing powrotu jako upiór.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    3. W pełni się zgadzam. Mi też nie pasowała ta serialowa zmiana, że Thorne bierze udział w spisku na Jona, bo to zupełnie nie pasuje do jego charakteru. Owszem, Thorne nie lubi Jona i się z tym nie kryje, ale to w dużej mierze wynika z tego, że jest rycerzem i gardzi bękartem, jakim jest Jon, plus jego pokrewieństwem z Nedem, czyli najlepszym kumplem tego, który obalił Targaryenów, którym Thorne sprzyjał. Swoją drogą jest w tym niezła ironia, jeśli Jon faktycznie jest synem Rhaegara 😉
      Tak czy inaczej nie zdziwiłbym się, gdyby Thorne dowiedziawszy się o spisku na Jona nie był z tego faktu zadowolony – bynajmniej nie przez sympatię do Jona, której oczywiście nie było nigdy, ale przez niechęć do czegoś takiego jak spiski.
      No i ja też odebrałem zapowiedź jego powrotu jako foreshadowing przemiany Thorne’a w upiora, zresztą takie rozwiązanie wydaje mi się dużo ciekawsze niż to, co zrobił z Thornem serial.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  3. A to nie było prywatne zdanie Luwina? Ogół maestrów (z kilkoma wyjątkami) był zdecydowanie sceptyczny i nie wyobrażam sobie jak uczelnia nie uznająca czegoś za prawdziwą naukę może pozwalać na jej studiowanie. To tak jakby można było zrobić magistra z łysenkizmu na UJ XD

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  4. Odwieżając sobie serial (tylko pierwsze sezony 😉 ), w odcinku Blackwater zwróciłem uwagę na ciekawą wypowiedź. Gdy w trakcie walk Clegane wycofuje się do miasta, Tyrion mówi do niego „You’re on the wrong side of the wall”. Można to odczytać dwojako. W serialu Clegane w końcu dociera na drugą stronę Muru. Ja to traktowałem jako luźną fantazję twórców serialu, ale biorąc pod uwagę, że Blackwater był pisany przez Martina może kryje się tam foreshadowing. Co o tym sądzicie Szanowni Maestrowie, jaką przyszłość planuje dla Ogara Martin? @PDM

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Tak to jest jak się książek nie czyta i teorie na podstawie filmów robi. W książkach Ogar nie żyje. Teoretycznie mogliby go wskrzesić Inni, gdy dotrą do westeros i w tej formie ruszyłby za mur. Tylko po pierwsze, Inni raczej będą kierować się na południe, a po drugie sądzę, że nie o ożywionego Ogara ci chodziło

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Tak to jest jak się książek nie czyta i teorie na podstawie filmów robi. W książkach Ogar nie żyje. Teoretycznie mogliby go wskrzesić Inni, gdy dotrą do westeros i w tej formie ruszyłby za mur. Tylko po pierwsze, Inni raczej będą kierować się na południe, a po drugie sądzę, że nie o ożywionego Ogara ci chodziło

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
        1. Jak śmierci paru innych osób. 2 przykłady z brzegu.
          1. Jojen, według jednej z teorii DaeLa został zjedzony przez Brana. Nie widzieliśmy jednak jego śmierci
          2. Syrio Fotel, nie umiera na naszych oczach, a jedynie Arya słyszy krzyki, gdy się oddala. Znaczy Syrio też żyje?

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Syrio może akurat się gdzieś tam pałętać po Westeros, są teorie. Jojen zaś specjalnie nie jest czytelnikowi pokazany, żeby nie było wiadomo co się dokładnie z nim dzieje i czy papka to on czy nie on. Ogar zaś według jednej z teorii przeżył, i to jednej z bardzo prawdopodobnych teorii, bo jednak bardzo łatwo da się rozpoznać klucz symboli, który Martin nam zostawia. Prze bardzo:
            https://fsgk.pl/wordpress/2014/07/szalone-teorie-czy-sandor-ogar-clegane-nadal-zyje/

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Ściśle ujmując to hipoteza, nie teoria. Nawet jeśli, ktoś nazwał to teorią wielkimi literami w tytule, to nadal jest to hipoteza. Czytałem ten tekst, ma sporo sensu. Mógłbym nawet uznać go za bardzo prawdopodobny, ale nie niepodważalnie prawdziwy. Póki co Ogar jest martwy i taki pozostanie jeśli nie dostaniemy kolejnej książki, gdzie autor pokazuje nam, że Ogar jednak przeżył. Autor, nie czytelnik, fan, twórca szalonych teorii, czy pisarz fanfików

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 1
  5. Jest tu jakiś zawodowy grafik, który chciałby wypowiedzieć się na temat AI?

    Mnie osobiście zastępowanie kreatywnych ludzi, artystów przez algorytm z lekka przeraża.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Tak jak taksówkarzy przerażało kilka lat temu zastępowanie ich przez ubery, a zapewne wiele lat temu hodowców koni przerażało zastąpienie koni biologicznych koniami mechanicznymi. Latarników ulicznych przerażało wynalezienie elektryczności. Prasę wynalezienie telewizji, a telewizję wynalezienie internetu. Prawda jest taka, że świat się zmienia i niektórzy przestają być potrzebni. Idziemy w stronę zmniejszania zapotrzebowania na pracę. Kiedyś żeby uprawiać pole trzeba było dużo osób. Wraz z wynalezieniem maszyn rola człowieka się zmniejszyła. Powiedzmy, że jedna maszyna rolnicza zastępuje prace 40 osób i wymaga do obsługi tylko jednej osoby. W niedalekiej przyszłości wejdą do powszechnego użytku pojazdy autonomiczne 40 osób straci robotę, bo nie będą musieli prowadzić traktora czy kombajnu. Zostanie jeden, który będzie w komputer wklepywał jak i kiedy mają się poruszać. Tak jest ze wszystkim i niby czemu to my mamy być wyjątkowi, aby dla nas świat nie szedł do przodu, bo artyści etc. stracą pracę. Na pocieszenie mogę sparafrazować mem, który znalazłem w necie. „Artyści nie stracą pracy. AI musi otrzymać informację co ma zrobić, a klient nigdy nie wie czego chce.”

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  6. O! Nasz kochany pisarz został właśnie scenarzystą nowego serialu o Dunku!
    Pewnie już skończył pisać wichry i ma dużo czasu, prawda? PRAWDA?!

    Co sądzicie o Harrym Potterze jako serialu?
    Ja nie wyobrażam sobie innej ścieżki dźwiękowej niż w filmie. Jest genialna.

    Twórcy maja nielichy problem:

    Zdecydować się na nowa ścieżkę dźwiękowa, która najprawdopodobniej nie przebije tej kultowej?
    Czy może zostawic oryginalna wersje z jednej strony grając na sentymentach fanów, ale z drugiej narażając się na zarzuty o wtornosc?

    Po dzis dzień słysząc pierwsze „nutki” ze zwiastunu HP czuje magię, prawdziwa magię. Coś pięknego!

    Mam pewne obawy związku z forma serialu. Można więcej wycisnąć z realiów nauki w Hogwarcie, oddać zwykła, choc właśnie niezwykła, bo przecież magiczna codzienność, ale no nie wiem, czy przez serialowosx opowieść nie straci na tempie, czy się nie rozwlecze.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Uwielbiam opowiadania o Dunku i Jaju i uważam, że jest to świetny materiał do zekranizowania (choć ja widziałabym to jako mini serial, każde opowiadanie jako oddzielny sezon po 3-4 odc max) ale to ZNOWU jest niedokończona historia – są trzy opka, a w planach jest siedem 🙁

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Odnośnie Harry’ego – zajebiście, że robią serial, przecież te filmy z racji tego, że są filmami (hehe) poucinały mnóstwo wątków i postaci, które były ważne w książkowym pierwowzorze! Więc ja się tam jaram, ale przyznaję – mam wyjątkowo nienawistny stosunek do dotychczasowej ekranizacji, więc odpada u mnie ta nuta nostalgii, którą pewnie czują ludzie dorastający z tą serią filmów.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  7. Tak to jest jak się książek nie czyta i teorie na podstawie filmów robi. W książkach Ogar nie żyje. Teoretycznie mogliby go wskrzesić Inni, gdy dotrą do westeros i w tej formie ruszyłby za mur. Tylko po pierwsze, Inni raczej będą kierować się na południe, a po drugie sądzę, że nie o ożywionego Ogara ci chodziło

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Jakaś tego typu legenda, że Świt sam wybiera godnego dzierżyciela pewnie dobrze by pasowała do ogólnej „arturiańskiej” atmosfery otaczającej ród Dayne’ów i tę część Dorne. W końcu Świt to dosłownie „miecz z kamienia”, bo przechowuje się go w Wieży Miecza z Bladego Kamienia; a autor Mitycznej Astronomii sugeruje, że Świt powstał z kamienia, który założyciel rodu Dayne’ów miał znaleźć, gdy dotarł w miejsce, gdzie spadła „gwiazda”. Jednak w czasach bliższych akcji samej PLiO musiałby raczej istnieć jakiś bardziej przyziemny sposób wyboru…

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  8. #PDM 1. Czy Daario Naharis jest człowiekiem bez twarzy? Zabija swoich kompanów z zupełnego zaskoczenia jak Jhagar. W jednym odcinku ma zupełnie inną twarz niż w kolejnym. Żadna z postaci tego nie zauważa.
    2. W odcinku o Purpurowych Godach widać jak Lady Olenna najpierw majstruje z czułością przy naszyjniku Sansy, a potem wykonuje podejrzany gest przechodząc obok Joffreya. Zatem już wówczas było wiadomo, że to ona zabiła króla. Jakim cudem dodała truciznę do naszyjnika Sansy, skoro ona go dostała od ser Dontosa, który był szpiclem Littlefingera?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  9. #PDM 1. Czy Daario Naharis jest człowiekiem bez twarzy? Zabija swoich kompanów z zupełnego zaskoczenia jak Jhagar. W jednym odcinku ma zupełnie inną twarz niż w kolejnym. Żadna z postaci tego nie zauważa.
    2. W odcinku o Purpurowych Godach widać jak Lady Olenna najpierw majstruje z czułością przy naszyjniku Sansy, a potem wykonuje podejrzany gest przechodząc obok Joffreya. Zatem już wówczas było wiadomo, że to ona zabiła króla. Jakim cudem dodała truciznę do naszyjnika Sansy, skoro ona go dostała od ser Dontosa, który był szpiclem Littlefingera?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  10. #PDM 1. Czy Daario Naharis jest człowiekiem bez twarzy? Zabija swoich kompanów z zupełnego zaskoczenia jak Jhagar. W jednym odcinku ma zupełnie inną twarz niż w kolejnym. Żadna z postaci tego nie zauważa.
    2. W odcinku o Purpurowych Godach widać jak Lady Olenna najpierw majstruje z czułością przy naszyjniku Sansy, a potem wykonuje podejrzany gest przechodząc obok Joffreya. Zatem już wówczas było wiadomo, że to ona zabiła króla. Jakim cudem dodała truciznę do naszyjnika Sansy, skoro ona go dostała od ser Dontosa, który był szpiclem Littlefingera?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Z tego co pamiętam to Lady Olenna nie dodała trucizny do naszyjnika Sansy, tylko właśnie stamtąd ją wzięła. Littlefinger skombinował naszyjnik, w którym były jakieś kulki, które po rozpuszczeniu uwalniały truciznę. Dał ten naszyjnik Dontosowi, a on przekazał go Sansie (która o niczym nie wiedziała). Lady Olenna, która była w zmowie z Paluchem, udawała zainteresowanie naszyjnikiem, a w rzeczywistości oderwała z naszyjnika jedną kulkę i następnie wrzuciła do pucharu z winem Joffreya. Kulka się rozpuściła i uwolniła truciznę, która zabiła Joffreya. Ot cała tajemnica 😉
      I sorry za to słowo „kulka”, ale już za cholerę nie pamiętam, czy to była imitacja perły czy innego kamienia szlachetnego, w każdym razie swoją rolę rolę spełniła 😛

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Co do Dario to po prostu zmiana aktora. W książce wygląda on cały czas tak samo. Chociaż zupełnie inaczej niż w filmie, z tego co pamiętam ma niebieskie włosy i brodę z kilkoma warkoczami (poprawcie jeśli się mylę).
      W każdym razie zmiana w serialu nie dowodzi tego, że w książce jest człowiekiem bez twarz. Jeśli za to w serialu nim był, a serial się zakończył to powinna już być informacja jakaś, domknięcie tego wątku. Jak dla mnie to tylko zmiana aktora.
      Dorzucę za to coś extra odnośnie podmian aktorów. Martyn Lannister – jeniec zabity przez Karstarków w 3 sezonie jest grany przez aktora, który od 4 sezonu wciela się w Tommena. Jeśli podmiana Dario jest powodem do robienia teorii, to zapraszam tutaj. To jest wręcz niewyczerpalne źródło do inspiracji.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  11. PDM Po której stronie konfliktu opowiedzielibyście się? Czarni czy Zieloni? Blackfyre czy Targaryen? Daenerys czy fAgeon? Z uzasadnieniem poproszę 😉

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  12. nie wiem czy juz bylo ale jesli nie to
    pdm
    jakie sceny z serialu got sie wam najbardziej podobaly? ktora walka/bitwa byla najlepsza?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Najlepsza walka to Żmijowe Bękarcice vs Jaime i Bronn w 5 sezonie, pod warunkiem, że podkręci się tempo i doda muzyczkę z Benny Hilla

      Jeśli jednak nie mamy nic modyfikować, a jedynie napawać się w oryginale arcydziełem dedeków to cóż.
      Całkiem dobra walka to Daenerys vs Złota kompania, choć jak na mój gust trwała trochę za długo

      Wspomnę też o szermierczej uczcie w wykonaniu Aryi i Nocnego Króla

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. PDM
        BTW może jakieś debaty małej rady o najgorszej walce. Takiej, która nie miała sensu jak szarża dothracków i wystawianie ludzi przed mury lub może coś co zawiodło nasze oczekiwania jak wspomniana wyżej kompania. Albo inne głupoty typu walka biczem i ciasnej kajucie na statku.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Myślę, że w 7 i 8 sezonie wszystko zawiodło nasze oczekiwania. I wszystke walki, pojedynki itp. nie mają sensu(nawet bitwa z 7 sezonu, choć wyglądała zjawiskowo to sam sposób w jaki do niej doszło i wiele decyzji z nią związanych jest po prostu głupich). Wydaje mi się, że jeśli chodzi o rankingi bitew to lepiej skupić się na książkach, np. najlepsi stratedzy typu Blackfish, Tywin itp. albo właśnie największe błędy podczas bitwy jak nie wysłanie zwiadu podczas bitwy nad Czarnym Nurtem lub Podzielenie Armii przez Boltona i wysłanie jednej części na Stannisa(chociaż on to co by nie zrobił to i tak jest w słabej sytuacji, więc może jak inaczej na to spojrzeć to i ma to jakiś zamierzony skutek). Swoją drogą skoro Roose wie, że lordowie spiskują przeciw niemu to czy ma jakiś chytry plan, którego częścią może być wysłanie Ramseya przeciw Stannisow, czy Karstarkowie to już były jego wszystko na czym polegał?

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  13. @PDM oraz do każdego kto chce swoje teorie przedstawić. Jak myślicie kto z Pov-ów oraz z innych ważniejszych postaci nie przeżyje Wichrów? W jakich okolicznościach zginie? Kto go może zabić albo przyczynić się w inny sposób do jego śmierci? A nawet jakie macie przypuszczenia które z pov-ów przeżyją do końca sagi? Odpowiedzi mogą być poparte na podstawie cytatów z książki (np. o tym z Gry o Tron, że Arya będzie szyła całą zimę a potem znajdą ją zamarzniętą z igłą w ręce), teorii z całego świata, własnych przypuszczeń i wyobraźni(oczywiście z jako takim sensem). Wiem, że na te pytania nie da się tak naprawdę odpowiedzieć dokładnie, bo sam Martin pewnie nie wie jak niektórzy zginą, ale mi chodzi o to, aby poczytać teorie i przypuszczenia wszystkich, którzy mają jakieś w miarę realne pomysły. Na przykład czy Theon zostanie spalony(sam uważam, że pewnie nie) a jeśli nie to jak inaczej może skończyć. Jak dokona żywota Pani Kamienne Serce itp. Nie oszczędzajcie w słowach i pomysłach, bo ja już przeczytałem wszystkie możliwe teorie w internecie i może ktoś z was ma nowy prawdopodobny scenariusz.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. W sumie ciekawy temat. Spodziewam się raczej banałów wałkowanych po 100 razy, niż czegoś świeżego, ale z drugiej strony od dawna nie dostaliśmy też świeżego materiału do spekulacji.
      Z takich najbardziej oczywistych jest:
      1. Spalenie Sheereen, by ratować Stannisa, ostatecznie wróci Jon.
      2. Ser Barristan ginie pod Meereen.
      3. Raff Słodyczek zostaje zabity przez Arye.

      Z moim zdaniem mniej pewnych:
      4. Victarion nie doczeka końca Wichrów
      5. Melisandre zostanie spalona
      6. Theon nie zginie, ale ustrzeli kogoś z łuku
      7. Doran Martell raczej też nie jest już potrzebny.
      8. Wszystko wskazuje też, na śmierć Myrceli i Tommena.

      Gra o Tron zabija z reguły tych, których się nie spodziewamy. Mam tutaj kilka postaci, nad którymi zbierają się ciemne chmury lub takie, którym coś zbyt dobrze idzie i ten los może się odwrócić nagle jak cięcie miecza. Nie wszyscy zginą, ale spodziewam się tutaj znaczącego zwrotu akcji.
      9. Sansa. Tutaj dość mocno widać zagrożenia, których Sansa nie jest świadoma, bo sama siebie zaczęła uważać za gracza, a okaże się nadal pionkiem.
      10. Euron. Ma dobrą passę. Robb też miał, Tywin co by nie mówić również. Z reguły gdy widać szczytową formę lub światełko w tunelu to coś z tego tunelu może wyskoczyć. Czy Euron umrze? Może, ale widziałbym go raczej z uciętym językiem niż głową.
      11. Arianne. Wtajemniczona na czym polega gra o tron przez ojca. Teraz bierze w niej udział i uważam, że zapłaci za to życiem. Choć z punktu widzenia całej sagi ciężko mi powiedzieć, czy będzie to już w Wichrach. Widziałbym tutaj raczej wzrost tej postaci i to jak potężna się staje, by potem zadać jej ostateczny cios.
      12. Blackfish i Pani Kamienne serce. Coś mi się wydaje, że te drogi się przetną. Nie wiem jak, ale widziałbym tutaj coś na kształt krwawych godów 2.0. A teraz wyobraźcie sobie, że Kamienne Serce chce zabić każdego w kogo żyłach płynie krew Freya, a Blackfish nie zgadza się na stracenie dziecka Edmura. Może być ciekawie.
      13. Bran Stark niedługo umrze, narodzi się w nim Trójoka wrona. Czuję jednak, że nie będzie to tak głupie jak w serialu. Tam mamy nadal tego samego Brana, ale z nowym tytułem, a w książce spodziewam się raczej nowej postaci, która zajmuje stare ciało i to będzie niepokojące dla czytelnika.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Barristan nie zginie w tej bitwie. Jestem pewien na sto procent.
        Punkt nr. 10 całkiem do rzeczy. Też uważam, że Euron to ślepa uliczka fabularna. Martin niepotrzebnie go tak przekozaczył, a teraz zabraknie mu czasu, żeby to sensownie rozwinąć i zakończyć. Efektowna śmierć to najrozsądniejsze co może spotkać Eurona i jego wątek.
        Podobnie z punktem 13. Jakiś rodzaj magii północy (istoty?), która przejęła niegdyś Bryndena Riversa teraz zechce przejąć Brana. Swoją drogą ciekawe czy to nie ta sama siła, która przejęła kiedyś 13 lorda dowódcę NS?

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  14. Mam nadzieję że Alliser i Jon będą jeszcze po tej samej stronie mocy, nie przyjaciółmi, ale ze zbudują jakieś porozumienie. Umrze chłopiec urodzi się mężczyzna, taki który będzie szanowany przez Allisera

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  15. PDM Jak wiemy, Martin często inspiruje się postaciami historycznymi. Tak więc, czy Wielki Maester Mellos był wzorowany na papieżu Polaku, z tym że ryby miast szpinaku?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. jeśli Wielki Maester Mellos lubił małe dziewczynki z warkoczykami to jak najbardziej, jeszcze jak!

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  16. Jest tu jeszcze jakiś moderator do ciężkiej cholery?! Jeżeli tak, to oba powyższe posty do kosza, a obu panom bany na email. :/

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Ale co ja niby takiego napisałem? Zwykły żart odnośnie jednej z wypowiedzi, nie poruszałem w nim ostatniego zamieszania w mediach. Jeśli ktoś poczuł się urażony, to bardzo przepraszam.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button