KsiążkiPieśń Lodu i Ognia

Czytamy Nawałnicę Mieczy #63: Jaime VII

Jaime dociera do stolicy, gdzie pod jego nieobecność wiele się zmieniło.

Streszczenie

Wieści z Królewskiej Przystani rozchodzą się coraz szerzej i w pewnej gospodzie docierają do uszu Jaime’ego. Prawda zdążyła już zostać zniekształcona i okraszona wytworami bujnej wyobraźni, ale wszystkie wersje są zgodne, że Joffrey nie żyje. Lannister próbuje przypomnieć sobie twarz zmarłego, ale jego myśli biegną ku siostrze. Wie, że Cersei go teraz potrzebuje.

Gdy boltonowski oddział zbliża się do stolicy, Jaime zastanawia się, czy Tyrion jest winny. Wątpi w to. Dziwi się sam sobie, że tak mało przejął się śmiercią syna. Ale przecież Joffrey uważał za ojca Roberta. Jaime nie mógł nawet potrzymać go na rękach, bo Cersei chciała uniknąć podejrzeń. Zresztą przez Joffreya siostra miała dla niego mniej czasu. Królobójca rozważa, czy jest potworem, skoro niczego nie czuje. Gdyby mógł odzyskać dłoń albo syna, wybrałby dłoń. Przecież ma jeszcze Tommena. Może też spłodzić kolejnych synów. Ich weźmie na ręce.

Jedzie na tyły kolumny – do Brienne, choć ma jej dość. Ta znów nosi zbroję. I znów jest uparta. Mówi jej, że dotrzymała przysięgi, ale Brienne uważa, że tylko połowicznie. Obiecała również, że wróci do Catelyn z jej córkami, a przynajmniej Sansą. To zaś stało się niemożliwe. Jaime widzi, że żałoba kobiety po Robbie – czy może Catelyn – jest większa niż jego po synu.

O Krwawych Godach dowiedzieli się w Brindlewood od Bertrama Beesbury’ego. Rycerz wspomniał, że przejeżdżali tamtędy wysłannicy lorda Pipera, spieszący do stolicy, by się poddać. Brienne była w takim szoku, że o szczegóły musiał wypytać Jaime. Przypomniał jej później, że każdy wielki ród ma wśród wasali takich, którzy w chwili słabości seniora spróbują go obalić. Odtąd Brienne się załamała. Jaime oferuje, że umożliwi jej powrót do domu. Może też zostać na dworze. Tę opcję Brienne natychmiast zbywa. Podobnie jak straż miejską. Nie chce przebywać z wiarołomcami.

Pod bramą miasta ustawiła się kolejka wozów. Złote płaszcze informują, że za wjazd z towarem pobierana jest opłata. Gdy Walton oznajmia, że są ludźmi lorda Boltona, kapitan uznaje, że przybyli złożyć hołd i pozwala im wjechać. Przemierzając ulice miasta, Jaime nie widzi szczególnych oznak żałoby. W bramie Czerwonej Twierdzy stoją włócznicy, ale na rozkaz Jaime’ego Meryn Trant przepuszcza jego eskortę. Na dziedzińcu spotyka dwóch nowych gwardzistów, Lorasa i Balona Swanna. Jaime nie jest zadowolony, że Cersei mianowała go lordem dowódcą, lecz uzupełniła wakaty nie czekając na jego zdanie. Wypomina Trantowi, że pod jego nieobecność zginęło dwóch królów. Gdy Swann spostrzega brak dłoni Jaime’ego, ten odpowiada, że walczy lewą, co wyrównuje szanse. Okazuje się, że Tywin przyjmuje teraz Mace’a i Oberyna, ale Cersei jest w sepcie.

Loras zauważa Brienne. Pyta, dlaczego zabiła Renly’ego. Nie wierzy w wersję z cieniem. Każe jej wyciągnąć miecz, bo nie chce zgładzić bezbronnej. Jaime interweniuje, ale Loras go odpycha, mówiąc, by się nie mieszał. Lannister chwyta młodzieńca i przypomina mu, że jest jego przełożonym. Niech schowa miecz. Gdy Loras się waha, złote płaszcze sięgają po broń, a w ślad za nimi boltonowscy żołnierze. Tyrell ustępuje. Domaga się jednak, by Brienne została zatrzymana. Chcąc załagodzić sytuację, Jaime rozkazuje Swannowi zabrać Brienne do celi, choć stwierdza, że może być niewinna, bo nietrudno wymyślić coś lepszego niż historia o cieniu. Widząc reakcję kobiety, jest zły, że wszystkie jego czyny są opacznie rozumiane.

Zamkowego septu pilnuje nieznany mu gwardzista. Jaime tłumaczy, że jest bratem królowej, czym jedynie rozbawia rozmówcę, przekonanego, że przybysz podaje się za Tyriona. Gdy Królobójca wyjaśnia, że jest drugim z jej braci, rycerz oznajmia lordowi dowódcy, że „[ma] zaszczyt nazywać się ser Osmund Kettleblack”. Co w tym zaszczytnego? – myśli sobie Jaime. Zostawia Osmunda pod drzwiami, grożąc, że go zabije, jeśli wpuści kogoś do septu.

Widzi Cersei pod ołtarzem Matki. Ciało Joffreya spoczywa pod tym poświęconym Nieznajomemu. Królowa czeka, aż Jaime podejdzie. Cersei żałuje, że nie ochronił jej syna. Jaime pokazuje kikut. Siostra myśli, że to dzieło Starków, ale Jaime prostuje, że Vargo Hoata. Nic jej to nie mówi. Joffrey ma na sobie pozłacaną zbroję – taką, jak kiedyś Jaime. Cersei uważa, że króla zabił Tyrion. Jaime nie wie, czy byłby on zdolny zabić jego syna. Przecież zawsze traktował brata dobrze. Z jedynym wyjątkiem, o którym Tyrion nie wie. A może się dowiedział?

Na pytanie o motyw Cersei wskazuje, że Tyrion zemścił się za prostytutkę. Konający król nawet wskazał Krasnala. Siostra prosi Jaime’ego, by poszedł zabić Tyriona. Jaime odmawia. Chce poznać szczegóły. Cersei zapewnia, że proces nie pozostawi wątpliwości. Całuje Jaime’ego. Ten odwzajemnia pocałunek. Nie zważając na świętość miejsca i ryzyko, popełniają kazirodztwo. Później Cersei stwierdza, że zachowali się nierozsądnie, i to w pobliżu Tywina. Jaime ma dość tajemnic. Niech Cersei za niego wyjdzie, jak bywało u Targaryenów. Niech spłodzą syna. Królowa przypomina, że Tommen ma prawa do tronu tylko jako syn Roberta. Jaime proponuje, by Tommen poprzestał na Casterly Rock, a królem został ich ojciec. Cersei jest przerażona. Czuje, że jej brat się zmienił. Niech teraz odejdzie.

Jaime udaje się zatem do Wieży Namiestnika. Na szczęście Tywin jest sam. Ojciec traktuje jego pojawienie się jako oczywistość. Żałuje, że jego syn nie zdążył na ślub. Jaime pokazuje kikut. Tywin zrywa się z krzesła i pyta, czy odpowiada za to Catelyn. Królobójca wyjaśnia, że Vargo. Namiestnik opowiada o zdobyciu Harrenhal przez Gregora Clegane’a, pojmaniu cierpiącego przez zakażoną ranę Hoata i ucięciu mu wszystkich kończyn. Jaime jest rozbawiony, bo wie, że to Brienne ugryzła kapitana najemników. Tywin obiecuje, że wytraci zbiegłych Komediantów. Zastanawia się, czy Jaime może walczyć lewą ręką. Mijając się z prawdą, Jaime przytakuje. Ojciec chce mu coś podarować, ale Jaime woli porozmawiać o śmierci Joffreya. Tywin wspomina, że maesterzy odkryli, że król się nie zadławił. To musiała być trucizna. Zapewnia, że zostanie wymierzona sprawiedliwość. Jaime pyta, czy jest w stanie uśmiercić własnego syna. Słyszy, że jeśli Tyrion jest niewinny, to jest bezpieczny. Jaime nie ma złudzeń, jaka będzie jakość dowodów. Przypomina, że Renly też w dogodny dla Stannisa sposób rozstał się z życiem. Tywin uważa, że zabiła go Brienne. Jaime przyznaje, że kazał ją umieścić pod kluczem, ale tylko ze względu na Lorasa.

Gdy Tywin oznajmia, że jego syn musi odejść z gwardii, Jaime tłumaczy, że ta służba jest dożywotnia, nawet dla okaleczonych rycerzy. Tywin uważa, że skoro Cersei odwołała Barristana, da się też przekonać wielkiego septona, by zwolnił ze ślubów Jaime’ego. Ten protestuje. Jest lordem dowódcą i ma obowiązki. Tywin wskazuje, że względem Lannisterów. Jest jego dziedzicem. Powinien wrócić do Casterly Rock z Tommenem i wychować go na Lannistera. Z kolei Cersei wyjdzie za mąż – może za Oberyna. Tywin spróbuje też namówić Tyrellów, by to Jaime, a nie Tommen, ożenił się z Margaery. Jaime nie chce mieć w tym udziału. Nie zniesie, by Cersei wyszła za kogoś o reputacji Czerwonej Żmii. A on sam nigdy nie ożeni się z wdową po Joffreyu. Nie chce ani jej, ani Casterly Rock. Jest lordem dowódcą gwardii królewskiej – i nikim innym. Milczenie lorda Tywina jest okropne. W końcu Jaime się odzywa, ale ojciec nie pozwala mu dokończyć. Stwierdza, że Jaime nie jest jego synem. A skoro jest tylko lordem dowódcą, to jego obowiązki czekają.

Alfred Augustus Glendening senior (1840-1921), „Jesień, Arundel Park” (ang. „Autumn, Arundel Park” (Wikimedia Commons).

Postaci występujące w rozdziale

  • Jaime Lannister
  • Walton Nagolennik
  • Nage
  • Brienne z Tarthu
  • Qyburn
  • Meryn Trant
  • Loras Tyrell
  • Balon Swann
  • Osmund Kettleblack
  • Cersei Lannister
  • Tywin Lannister

Wspomniani

  • Joffrey Baratheon
  • Tyrion Lannister
  • Mathis Rowan
  • Sansa Stark
  • Robert Baratheon
  • Tommen Baratheon
  • Cleos Frey
  • Catelyn Stark
  • Arya Stark
  • Robb Stark
  • Bertram Beesbury
  • Clement Piper
  • Marq Piper
  • Walder Frey
  • Robin Ryger
  • Vargo Hoat
  • Petyr Baelish
  • Roose Bolton
  • Mace Tyrell
  • Oberyn Martell
  • Renly Baratheon
  • Emmon Cuy
  • Stannis Baratheon
  • Gregor Clegane
  • Aerys II Targaryen
  • Alayaya
  • Sandor Clegane
  • Varys
  • Samwell Spicer
  • Dennis Plumm
  • Peter Plumm
  • Harwyn Plumm
  • Shella Whent
  • Podrick Payne
  • Shae
  • Brella
  • Addam Marbrand
  • Barristan Selmy
  • wielki septon
  • Margaery Tyrell

Ważne informacje

  • Po Krwawych Godach Piperowie poddali się Żelaznemu Tronowi. Syn lorda Clementa, Marq, został pojmany przez Freyów.
  • Zdaniem Jaime’ego, każdy wielki ród ma potężnych wasali, którzy w chwili słabości seniora spróbują przejąć jego pozycję. Lannisterom zagrażali Reyne’owie i Tarbeckowie, Tyrellom – Florentowie, Tullym – Freyowie, zaś Starkom – Boltonowie.
  • Loras Tyrell jest przekonany, że Brienne zabiła Renly’ego. Tak powiedział mu ser Emmon Cuy – jeden z rycerzy Tęczowej Gwardii, których zamordował w szale. By uspokoić Lorasa, Jaime rozkazuje zatrzymać Brienne, ale kwestionuje jej winę.
  • Jaime uważa, że zawsze dobrze traktował brata, a o jedynej odmiennej sytuacji Tyrion nie wie. Królobójca zastanawia się jednak, czy Tyrion mógł jakoś poznać prawdę.
  • Cersei sądzi, że Tyrion zamordował jej syna, żeby zemścić się za pobicie Alayayi na jej polecenie.
  • Jaime chciałby ożenić się z Cersei wzorem Targaryenów. Wtedy Tommen i tak odziedziczy Casterly Rock, a Tywin będzie mógł zostać królem.
  • Po wypuszczeniu Jaime’ego przez Catelyn, Tywin wysłał na poszukiwania Gregora Clegane’a, Samwella Spicera i braci Plummów (chodzi zapewne o Dennisa, Petera i Harwyna, a przynajmniej dwóch z nich).
  • Gregor Clegane zajął Harrenhal po tym, jak niektórzy ludzie będący dawniej na służbie Whentów otworzyli mu boczną bramę. Vargo Hoatowi zakaziła się rana ucha, w które ugryzła go Brienne. Clegane pozbawił kapitana najemników rąk i nóg, ale na razie pozwala mu żyć, bo podoba mu się, jak Hoat sepleni. Większość Dzielnych Kompanionów zdołała zbiec. Tywin podejrzewa, że pojadą do portów, by zniknąć z Westeros albo poszukają schronienia po lasach.
  • Maesterzy przeprowadzili sekcję zwłok Joffreya, ale nie znaleźli w jego gardle niczego, czym mógł się zadławić. Został zatem otruty.
  • Tywin kazał zatrzymać Podricka Payne’a, Shae i Brellę.
  • Ser Addam Marbrand prowadzi poszukiwania Sansy, za którą Varys wyznaczył też nagrodę.
  • Tywin chce wykorzystać precedens, jaki stanowi odwołanie z gwardii ser Barristana ze względu na wiek, by zwolnić ze ślubów także Jaime’ego z powodu kalectwa. W tym celu chce porozumieć się z wielkim septonem, proponując, że hojnie wesprze Wiarę.
  • W zamierzeniach Tywina, Jaime ma być jego dziedzicem. Tommen ma pojechać wraz z nim do Casterly Rock, gdzie, z dala od Cersei, Jaime dopilnuje, by wyrósł na Lannistera. Namiestnik chce również wydać córkę za Oberyna Martella, a Jaime’ego być może ożenić z Margaery, choć na razie Tyrellom zależy na jej ślubie z Tommenem.
  • Królobójca daje ojcu do zrozumienia, że nie chce opuścić gwardii. Tywin nie przyjmuje tego dobrze, mówiąc, że Jaime nie jest jego synem.

Kwestie tłumaczeniowe

  • We fragmencie „zmarłemu królowi nałożono pozłacaną zbroję, bardzo podobną do tej, która należała do Jaime’a” w oryginale jest podkreślone, że to podobieństwo zbroi Joffreya do tej Jaime’ego było upiorne („They had dressed the dead king in gilded armor, eerily similar to Jaime’s own”).
  • Nieco dalej w tym samym opisie ciała Joffreya zamiast „martwy chłopak zdawał się promienieć odwagą” mogłoby być na przykład: „w śmierci chłopak lśnił jasno i wspaniale” („the boy shimmered bright and brave in death”), gdyż autor mógł w tym przypadku użyć „brave” nie w znaczeniu „odważny”, tylko „wspaniały” (jak w tytule powieści Huxleya – Brave New World, czyli Nowy wspaniały świat).

Poniżej pojawiają się informacje z dalszych rozdziałów Nawałnicy mieczy i kolejnych tomów PLiO.

Jervis McEntee (1828-1891), „Jesienny pejzaż” (ang. „Autumn Landscape”), 1864 (Wikimedia Commons).

Komentarz

„Stare nawyki nie umierają łatwo” – w tekście zdanie to pojawia się, gdy Jaime odruchowo próbuje dotknąć policzka Cersei utraconą prawą dłonią. Nadaje się jednak całkiem dobrze, by opisać postawę samego Jaime’ego. Mogłoby się wydawać, że wszystko, przez co Lannister przeszedł od chwili pojmania przez Starków, zmieniło go już na tyle, że nie ma powrotu do tego, kim był – do Królobójcy gotowego na wszystko, byle tylko trwał jego kazirodczy związek z Cersei. Okazuje się jednak, że po kilku krokach naprzód następuje krok w tył. Jaime znalazł się już na dnie, gdy pojmany przez Krwawych Komediantów i pozbawiony najważniejszej dla szermierza części ciała utracił jakikolwiek wpływ na swoje położenie. Wyglądało na to, że pod wpływem tych doświadczeń i kontaktu z całą prawdziwie rycerską, jakkolwiek i naiwną Brienne, Jaime wyruszył we właściwym kierunku. Po wielu latach wreszcie wyjawił komuś prawdę o wydarzeniach w upadającej Królewskiej Przystani, gdy zabił Aerysa i jego piromantów. Postanowił, że wbrew swej niesławie wiarołomnego Królobójcy dotrzyma przysięgi danej Catelyn. Zawrócił do Harrenhal, by ocalić Brienne przed Vargo Hoatem.

Teraz jednak, gdy spotyka Cersei po raz pierwszy, odkąd jeszcze w Grze o tron opuścił stolicę po ataku na Neda Starka, wracają „stare nawyki”. A w zasadzie można odnieść wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Wcześniej Jaime starał się zachować to, co łączy go z Cersei w sekrecie. Obecnie deklaruje, że chciałby o tym opowiedzieć całemu światu. Jego plan na przyszłość jest tak nierealny, że Jaime brzmi jak zupełnie oderwany od rzeczywistości, a Cersei w zestawieniu z nim jawi się jako głos rozsądku. Pomysł, by rozgłosić prawdę całemu Westeros, jest oczywiście absurdalny. Po czymś takim w to, że Tommen i Myrcella są dziećmi Roberta Baratheona, wierzyliby nadal chyba wyłącznie najmniej spostrzegawczy mieszkańcy Siedmiu Królestw. Jaime proponuje zatem, by skończyć z pozorami i osadzić na tronie Tywina. Łatwo sobie wyobrazić, że w takim przypadku niezadowoleni lordowie tłumnie opowiadaliby się czy to za Stannisem, czy za jakimiś nowymi kandydatami do korony. Ciężko też przypuszczać, żeby utrzymał się sojusz z Tyrellami. A skoro Lannisterowie pokazaliby, że po Żelazny Tron można sięgać nie mając żadnych do niego praw, co powstrzymałoby wszystkie inne potężne rody przed pójściem w ich ślady? Aż trudno uwierzyć, że Jaime naprawdę przedstawia na serio plan równie wykonalny, jak przeskoczenie przez Mur. Można odnieść wrażenie, że powrót do Cersei czasowo zamącił mu w głowie. Jak inaczej tłumaczyć również i to, że wspina się tu na szczyt niedyskrecji, obcując z siostrą w zamkowym sepcie? Co prawda drzwi pilnuje Osmund Kettleblack, którego nastraszył ścięciem głowy, ale czy naprawdę sądzi, że to wystarczyłoby, gdyby na przykład nadszedł Tywin czy inna ważna osoba? Co gorsza, to wszystko odbywa się w świątyni, i to jeszcze tuż obok mar z ciałem Joffreya, co czyni ten przypadek kazirodztwa jeszcze bardziej odrażającym.

Czy zatem do Królewskiej Przystani wrócił stary Królobójca? Mimo wszystko jednak nie. „Stare nawyki” trudno wykorzenić, więc Jaime upada. W czasie podróży do stolicy był przekonany, że jedynie pragnienie Cersei daje mu siłę, by się nie załamać. Z przyzwyczajenia, wzmocnionego długim oczekiwaniem i emocjami, zachowuje się w sepcie tak, a nie inaczej. Jednak Cersei natychmiast dostrzega jakąś zmianę w charakterze brata, której on sam jeszcze sobie nie uświadamia. O co może chodzić? Być może właśnie o te trudne dla niej do zrozumienia marzenia Jaime’ego, by wszystko poujawniać. Dawny Jaime nie miał oporów, by oszukiwać całe królestwo i zrzucić dziecko z wieży, byleby tylko zachować tajemnicę. Nowy ma już po uszy kłamstw i sztuczek. Choć na razie daje temu wyraz tylko w niezbyt prawdopodobnym planie, w którym on i Cersei mają odegrać role targaryenowskiego rodzeństwa, Jaime chce teraz prawdy.

Na tym etapie wydaje mu się, że prawda ta polega na tym, iż jego uczucie do Cersei jest czymś wspaniałym i nikomu nic do tego. Są już jednak oznaki, że Jaime zaczyna rozumieć, że prawda jest inna. Na razie są to tylko luźne przemyślenia, których nie łączy w trudną dla niego całość. Gdy wchodzi do septu i widzi Cersei, zwraca uwagę, że siostra nie zbliża się, by go powitać. To on musi do niej podejść. Myśli sobie wtedy, że zawsze tak było: Nigdy do mnie nie przychodziła. Czekała, aż ja przyjdę do niej. To on musiał o wszystko ją prosić. Chwilę później, gdy Cersei mówi o Joffreyu „mój chłopiec”, Jaime w myślach poprawia to na: Nasz chłopiec. Jaime wzdryga się też, gdy Cersei od razu chce go użyć jako narzędzia zbrodni – każe mu iść do celi Tyriona i na miejscu go zamordować. Wbrew pozorom i pomimo kolejnego upadku, Jaime wrócił naprawdę zmieniony, choć jeszcze nie zupełnie. Stopniowo „stare nawyki” będą zanikały. Lannister będzie jednak na rozdrożu aż do – jak się na razie zdaje – owego momentu, w którym każe spalić list od Cersei z prośbą o ratunek. Czas pokaże, czy potem całkowicie uwolni się od siostry.

Jednak przemiana Jaime’ego przejawia się nie tylko w scenach z Cersei. Najpierw warto wspomnieć o relacji z Brienne. Jaime wmawia sobie, że jej nie znosi i że wolałby może wcale jej nie ratować. Widać jednak, że troszczy się o jej los. Stara się ją przekonać, że spełniła swój obowiązek i może wracać do domu, choć Brienne się z tym nie zgadza. Lannister powstrzymuje też Lorasa przed atakiem na Dziewicę z Tarthu. W samej Nawałnicy ostatecznie zdecyduje, że stworzy szansę wypełnienia przysięgi przynajmniej przez nią – wyśle Brienne, wyposażoną w Wiernego Przysiędze, by odnalazła Sansę.

William Mason Brown (1828-1898), „Rzeka płynąca przez jesienny las”, ang. „River through an Autumn Forest” (Wikimedia Commons).

Nowego Jaime’ego widać też w rozmowie z Tywinem, gdy stanowczo odmawia opuszczenia gwardii i spełnienia pozostałych oczekiwań ojca. Uważa, że skoro decyzje innych osób (a głównie Cersei) zaprowadziły go na urząd lorda dowódcy, to będzie się starał, by chociaż te obowiązki wypełniać dobrze. Ma dość gwardii królewskiej w wersji Cersei, w której łamie się odwieczne zwyczaje, bo akurat da się odnieść jakąś bieżącą korzyść. Jego ojciec nie rozumie oporu. Dla Tywina jest oczywiste, że może robić cokolwiek sobie zażyczy, a inni mają się dostosować. Jeśli Tywin chce, żeby Jaime wrócił, to jasnym jest, że tak się stanie, więc nie musi nawet jakoś szczególnie syna witać – stąd ma to tylko taki przebieg:

– Jaime – odezwał się lord Tywin, jakby ostatnio widzieli się przy śniadaniu. – Sądząc ze słów lorda Boltona, spodziewałem się ciebie wcześniej. Miałem nadzieję, że zdążysz na ślub.

Jeśli Tywin chce móc spokojnie rządzić Westeros, to król ma się zabierać do Casterly Rock i tam rosnąć na przykładnego Lannistera. Jeśli Tywin chce, by jego dziedzicem został jego własny syn, to wielki septon ma się cieszyć z podarunków dla Wiary i zwalniać szybko Jaime’ego ze ślubów. Jeśli Tywin źle ocenia wpływ Cersei na Tommena, to córka ma wychodzić za Oberyna Martella i jechać w odległe strony. Jeśli Tywin wyliczy sobie, że lepiej, by Margaery wyszła za Jaime’ego, to Tyrellowie mają się cieszyć. Jaime już tego nie wytrzymuje i wykłada ojcu otwarcie, że nie może mieć wszystkiego. Są jednak jakieś przyjęte wzorce, a Tywin nie jest najważniejszy. Jaime chce ocalić resztkę honoru i nie ma zamiaru zostać pierwszym rycerzem w dziejach gwardii, który z niej odszedł, by otrzymać w przyszłości tytuł lordowski i wielkie dobra, ożenić się i mieć dzieci. Złamać już ostatecznie całą przysięgę gwardzisty. Tywin tego nie rozumie. On zawsze sięgał po to, czego chciał i nie powstrzymywał go wzgląd na moralność, zwyczaje czy prawa. Wygląda na to, że Tywin naprawdę nie rozumie, że można nie chcieć być lordem Casterly Rock – że Jaime może nie chcieć być drugim nim. Namiestnik reaguje zatem na odmowę tak, jak reaguje. Najpierw długim milczeniem, a potem tłumioną wściekłością, która sprawia, że wyrzeka się syna.

W tym rozdziale Jaime podkreśla, że nie może już znieść fałszu. Wspomina też, że wyrządził kiedyś Tyrionowi coś złego, o czym ten nie wie. Okaże się, że chodzi tu o Tyshę. Już nie tak odległy jest czas, gdy Jaime wyjawi bratu tę prawdę. Wstrząśnięty Tyrion, by za to odpłacić, podzieli się z nim przemieszaną prawdą i kłamstwem – zdradzi, co łączyło Cersei z Lancelem i Osmundem Kettleblackiem (dorzucając Księżycowego Chłopca, by cios zabolał jeszcze bardziej) oraz powie, że jakoby naprawdę zabił Joffreya. Jaime będzie mierzył się ze skutkami tych słów w dwóch kolejnych tomach. Z kolei Tyrion postanowi zemścić się na ojcu, a po drodze odkryje jeszcze jedną tajemnicę. W ten sposób lord Tywin Lannister w końcu będzie musiał zapłacić za swoje kłamstwa.

O różnych sprawach

Można jeszcze przejść do kilku bardziej szczegółowych spraw. Warto odnotować, że Jaime ma świadomość, że Qyburn zachowuje się w ewidentnie służalczy sposób i przymila mu się, licząc na korzyści. Na tym etapie wydaje się, że chodzi mu o odzyskanie maesterskiego łańcucha, ale, co ciekawe, później Qyburn nie będzie o to zabiegał zbyt energicznie, za to zacznie się piąć wzwyż w inny sposób.

Z przybyciem Jaime’ego do stolicy łączy się dość zaskakujący detal. Otóż złote płaszcze strzegące Bramy Bogów nie widzą nic dziwnego w tym, że do miasta – i to stolicy królestwa, w którym wciąż trwają walki i niepokoje – chce wjechać dwustu uzbrojonych ludzi z Północy, z którą do bardzo niedawna toczyła się wojna (a ostatni wierni Starkom jeszcze się bronią w Riverrun). Kapitan przy bramie najwyraźniej nic nie wie o tym, że to Jaime ma przybyć pod eskortą ludzi Boltonów, gdyż sądzi, że to po prostu kolejna grupa chcąca po śmierci Robba w imieniu swojego lorda złożyć hołd królowi (tak jak przybyli choćby wspomniani wcześniej Piperowie). Skoro zatem oficer straży miejskiej nie jest wtajemniczony w plany namiestnika i nie wie, że Roose Bolton i Tywin się porozumieli, to czy naprawdę jest rozsądne wpuszczać ot tak sobie tylu żołnierzy – bez pytania o zdanie dowódców i nawet bez uprzedzenia kogokolwiek? Również pod Czerwoną Twierdzą nikt nie wie o powrocie Jaime’ego, a złote płaszcze nawet mierzą w przybyszów włóczniami, dopóki Lannister nie wyjaśnia sprawy Merynowi Trantowi. Wszystko to jednak zostaje przedstawione tak, jakby straż przy bramie miasta była gotowa wpuścić grupami nawet pół armii Robba Starka, byleby każdy twierdził, że idzie się poddać. W dodatku nie powinno być większym problemem, by Jaime i Walton zapowiedzieli się przez gońców, czy żeby ktoś widząc ich przejazd po prostu zawiadomił stolicę, że zbliża się znaczny oddział w barwach Boltonów. Już w chwili, gdy dowiedzieli się o Krwawych Godach, byli najwyraźniej na ziemiach kontrolowanych przez siły Joffreya (a dokładniej pewnie wojska Randylla Tarly’ego), bo ser Bertram Beesbury to rycerz z Reach. W dodatku w gospodzie, w której Jaime słyszy o śmierci Joffreya, siedzi łucznik w barwach Rowanów, czyli znów z Reach. Nie są to więc tereny, gdzie Walton musiałby się kryć przed jakimiś wytrwałymi lojalistami Tullych czy Starków.

Charles Harry Eaton (1850-1901), „Jezioro jesienią” (ang. „Lake in Autumn”), 1885 (Wikimedia Commons).

Innym zastanawiającym fragmentem jest ten, w którym przedstawiono pierwszą reakcję Tywina na wieść o utracie dłoni przez syna. Trudno wyjaśnić, dlaczego zaczyna tam mówić o Catelyn jak o osobie żyjącej: „Kto to uczynił? Jeśli lady Catelyn sądzi…” Przecież już wie, że lady Stark nie żyje.

Z kolei groźba Jaime’ego wobec Lorasa, w której wspomina „miejsce, którego nawet Renly nigdy nie znalazł” bywa uznawana za jedną z książkowych wskazówek co do tego, co łączyło naprawdę Tyrella z Baratheonem.

Ponadto warte uwagi jest to, jak brzmi zarzut Rycerza Kwiatów wobec Brienne: „oskarżam cię o zamordowanie lorda Renly’ego Baratheona”. Tyrell musi tytułować go tylko lordem, bo odkąd jego ród sprzymierzył się z Lannisterami, cała sprawa koronacji Renly’ego – która, jakby nie patrzeć, była z punktu widzenia zwolenników Joffreya zdradą – została w dość wygodny dla obu stron sposób wyciszona. Można się jednak zastanawiać, ile honoru jest w postawie Lorasa, który najpierw pozabijał członków gwardii Renly’ego, znajdujących się w zasięgu jego miecza, a potem nie miał oporów, by wstąpić do gwardii królewskiej Joffreya, z którym Renly też chciał walczyć. Teraz oskarżając Brienne, jednocześnie wyrzeka się tego, by Renly był królem. Jaime ma rację, że wyżej od Rycerza Kwiatów ceni Brienne.

Można też przyjrzeć się spotkaniu Jaime’ego z Osmundem Kettleblackiem, gdyż nie jest pewnie przypadkiem, że otrzymujemy znów opis tej postaci w rozdziale umieszczonym bezpośrednio po tym, w którym po raz pierwszy pojawił się Oswell. Zwłaszcza wzmianki o zakrzywionych nosach odpowiednio Oswella i Osmunda w sąsiednich rozdziałach Sansy i Jaime’ego wyglądają na celowe dawanie czytelnikowi szansy, by skojarzył, że Oswell, którego imię zaczyna się od tej samej cząstki co imiona trzech braci Kettleblacków i który ma taki sam nos jak oni, to pewnie ich ojciec. Natomiast bezpośrednio autor wyjawi ten fakt dopiero później, w szóstym rozdziale Sansy. Przy okazji oznacza to, że gdy Jaime i Cersei byli w sepcie, drzwi strzegł agent Littlefingera. Jeśli dawniej zachowywali się równie dyskretnie, to aż dziwne, że więcej osób nie odkryło prawdy. Swoją drogą ciekawe, czy w zamkowym sepcie są jakieś tunele dla szpiegów Varysa.

Interesujący szczegół pada też z ust Tywina, gdy wylicza, kogo wysłał, by szukać Jaime’go po jego „ucieczce” z Riverrun. Nie dziwi ani Gregor Clegane, ani bracia Plummowie. Co jednak robi w tym gronie Samwell Spicer? Przecież w tym czasie Spicerowie oficjalnie opowiadali się za Robbem, tak jak spowinowaceni z nimi Westerlingowie. Nie przeszkodziło to jednak ser Samwellowi – czyli kuzynowi lady Sybell, matki Jeyne Westerling – jeździć po Dorzeczu na rozkaz Tywina. W dodatku misja odnalezienia Jaime’a nie była czymś, co Tywin powierzyłby komuś niepewnemu. Lord Casterly Rock nie toleruje u swoich wasali najmniejszego nieposłuszeństwa, więc nie wybrałby ot tak sobie człowieka, którego krewni stoją po przeciwnej stronie. To może być zatem kolejna wskazówka, że Spicerowie od dawna (a może od początku – jak sugerował DaeL w tekście „Eliksir miłości”) byli częścią intrygi Tywina wymierzonej w Robba.

Wreszcie, dwa fragmenty, w których najpierw Cersei, a potem Tywin wspominają, że spróbują się czegoś dowiedzieć od służących Sansy (przy czym Tywin wymienia jeszcze jego giermka), zapewne mają na celu przypomnienie czytelnikowi, że Shae dysponuje wiedzą, która może Tyrionowi bardzo zaszkodzić. Jednak na razie autor nie mówi o tym wprost, żeby wzmocnić efekt zaskoczenia, gdy Shae zacznie zeznawać.

To mi się podoba 3
To mi się nie podoba 0

Bluetiger

Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą pojawić się błędy.

Polecamy także

Komentarzy: 2

  1. Anakin Skywalker, Cezary Baryka i Jamie Lannister – moje top 3 postaci tragicznych z literatury/filmu.

    Podajcie swoje top 3.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Zanim napiszesz komentarz zapoznaj się z naszymi zasadami zamieszczania komentarzy:

Regulamin zamieszczania komentarzy


Użyj tagu [spoiler] aby ukryć część treści komentarza:

[spoiler]Treść spoilera[/spoiler]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button