
Przed wakacjami jak zwykle obrodziło zwiastunami. Zapowiada się gorące lato, więc warto zerknąć, co pojawi się na kinowych ekranach. Zapraszamy na 15 odcinek Filmołaza.
Nikt 2 (premiera 15 sierpnia 2025)
Crowley: Pierwsza część była bardzo fajną i udaną wariacją na temat “Johna Wicka”. Zrobioną na luzie i z dużą dawką humoru. Ta pewnie będzie podobna, ale według mnie zwiastun jest fatalny. Pokazuje zdecydowanie zbyt wiele różnych starć (w jedynce wcale nie było ich tak dużo, dlatego robiły robotę), a główny bohater w kółko powtarza, że jest na wakacjach. To naprawdę można było pokazać raz, a nie dziesięć. Druga sprawa to fakt, że pan Nikt nie chciał nikogo bić, działał w samoobronie. Z tego trailera wynika, że jednak chce wszystkich bić i chyba to lubi. Mam nadzieję, że nie rozwodnią tego, tak jak zrobili to z Wickiem.
SithFrog: Crowley to mój “brother from another mother” i przez 90% czasu się zgadzamy (w pozostałych 10% on się nie zna, patrz: “Pacific Rim”). Tutaj niestety muszę się zgodzić. Zwiastun pokazuje za dużo i jest jakiś taki zbyt cukierkowy. Jedynkę uwielbiam, od premiery widziałem więcej razy niż Johna Wicka. Nie do końca zgadzam się, że tam była duża dawka humoru, raczej sporo przerysowanych bohaterów, ale sama rozwałka brutalniejsza i mniej “growa” niż w produkcjach z Reevesem. Czekam z wielką nadzieją, że tylko zwiastu jest słaby i źle zmontowany.
Eddington (premiera 2025)
kuba: Ależ tu jest klimat. Kompletnie nie wiem, czego się po tym filmie spodziewać, ale zakładam, że mnie oczaruje. Tyle wspaniałych gwiazd na ekranie plus kowboje. Czekam, choć spodziewam się, że skoro to film prezentowany w Cannes, to do Polski trafi w okolicach marca 2026, tak jak to było chociażby z „Anorą„.
Crowley: Tacy nowocześni kowboje, niekoniecznie ci na koniach. Wygląda bardzo intrygująco. Temat mocno polaryzujący, więc mam nadzieję, że to nie będzie żadna agitka ekstremistów z dowolnej strony, tylko studium zachowań w obliczu poważnego zagrożenia.
SithFrog: To jest o tej “naszej” pandemii? COVID-19? Dziwny i intrygujący teaser, ale za mało wiem, żeby cokolwiek powiedzieć czy poczuć. Świetny reżyser, doskonała obsada i zobaczymy co z tego wyjdzie.
kuba: Podobno film jest totalnie odjechany i jedzie po bandzie. Emma Stone bała się otworzyć telefon po tym, jak weszła na strony z teoriami spiskowymi, żeby przygotować się do roli. W końcówce chyba nawet mają się pojawić krwawe elementy. Krytycy raczej oceniają nisko, a mnie coraz bardziej intryguje. No i jest Pedro Pascal jako kowboj.
W tak zwanym międzyczasie na YT wjechał pełny, znakomity zwiatsun:
Fantastyczna Czwórka (premiera 25 lipca 2025)
Crowley: Mieliśmy zajawkę, mamy pełny zwiastun. Czy to będzie punkt zwrotny w MCU? Grzmotomocni (Thunderbolts*) podobno wyszli całkiem przyzwoicie, więc przed “F4” autostrada do sukcesu. Film wygląda naprawdę ładnie i oryginalnie. Prawdopodobnie dzieje się w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, w której poznamy Doktora Downeya Dooma Jr. Tymczasem mamy Srebrną Surferkę zamiast Surfera oraz klasycznego Galactusa, chociaż jakiś taki nie za duży im wyszedł. Przepowiadam, że to będzie solidny origin story, który faktycznie ma szansę podłożyć podwaliny pod cały kolejny etap MCU. „Doomsday” wprowadzi mutantów, później „Tajne wojny” zrobią prawdziwy reset i będziemy mieć drogę wolną do „Avengers vs. X-Men” na ćwierćwiecze serii. Nie można było tak od razu, zamiast jakiejś “fazy wymoczków i słabych seriali”?
SithFrog: Od pierwszych zdjęć jestem na tak. Wygląda świetnie, aktorzy z wysokiej półki (chociaż Pascal już naprawdę wyłazi z lodówek) i jeśli tylko historia dowiezie, to jestem spokojny. Martwi trochę nazwisko reżysera. Niezłe portfolio serialowe, ale żadnego sensownego filmu pełnometrażowego na koncie…
kuba: Czy poziom filmu będzie wysoki? Nie wiadomo. Czy będzie sukcesem finansowym? Na 99,9 % tak. Chociaż „Thurdelbolts*” też miało zarobić góry złota, a widzę, że to się jednak jakimś cudem nie wydarzyło. Tak czy inaczej „F4” to ostatnia szansa dla MCU na to, by stworzyć coś więcej niż tylko dwa filmy o Avengersach z łącznym budżetem na poziomie miliarda i wyciągnięcie z nich trzech miliardów. Jeśli „F4” zawiedzie, to po ostatecznym odejściu RDJ z Marvela Kevin Faige także powinien spakować mandżur i przenieść się na inną działkę.
SithFrog: Wyszły jakieś ploty (oby tylko ploty), że testowe pokazy wypadły słabo i że pół filmu jest o faktycznej Czwórce, a drugie pół to pojedynek “silnych kobiet-liderek” Sue Storm vs Srebrna Serferka. Tak jak napisałem: to na razie tylko jakieś przecieki, nie wiadomo na ile wiarygodne. Oby fałszywe…
kuba: Nie przekonuje mnie żaden z dotychczasowych trailerów „F4”. Napisałem wyżej o praktycznie pewnym sukcesie, ale zaczynam mieć wątpliwości. No i to porównanie srebrnego surfera sprzed 20 lat z tym obecnym, gdzie ten z 2025 wygląda jak narysowany w paincie, pokazuje, jaki regres w zakresie efektów specjalnych zachodzi w branży filmowej.
Crowley: Bo najlepszy Srebrny Surfer to ten z okładki płyty Joe Satrianiego. 😉 Też słyszałem te plotki o sporej nerwowości w Marvelu po pokazach próbnych. Były dokrętki, na pewno coś zmieniano w fabule. Otwarcie będzie mocne, ale to już nie te czasy, kiedy Marvele zarabiały powyżęj miliarda zielonych.
28 lat później (premiera 20 czerwca 2025)
Crowley: Chyba muszę się przeprosić z tą serią i obejrzeć wreszcie poprzednie dwie części. Duet Boyle – Garland to światowa ekstraklasa, więc nawet taki antyzombiak jak jak, powinien znaleźć tu coś dla siebie.
SithFrog: Pewnie obejrzę z ciekawości, ale jakbym miał się zakładać to powiedziałbym, że jestem najmniejszym fanem filmów o zombie w redakcji, a może i na forum, a może i w ogóle w kraju… 😛
kuba: Możemy się założyć, bo ja nie pamiętam, czy obejrzałem jakikolwiek film taki stricte o ataku zombie („Jestem Legendą” i „War War Z”, ale tam tych zombie było jak na lekarstwo). Ani „Zombielandy”, ani „Armia Umarłych”, ani „Residenty Evily”, czy „Walking Deady”. Totalnie mnie to nie jara, bo poza tym, że niezbyt lubię się bać, to jeszcze nie uśmiecha mi się estetyka żywych trupów.
Crowley: Czyli trzech ludzi, co nie lubią filmów o zombie, (nie)wypowiedziało się o filmie o zombie. Kwintesencja naszej strony. Ale zwiastun niezły.
The Unholy Trinity (premiera 13 czerwca 2025)
Crowley: Dobrych westernów nigdy za wiele, a już na pewno takich z Samuelem Jacksonem i siwym Piercem Brosnanem. Wygląda jakoś tak klasycznie, normalnie i bez fajerwerków.
kuba: Pierce Brosnan jest na fali. W „MobLandzie” gra świetnie. Tutaj także wygląda co najmniej porządnie.
SithFrog: W odróżnieniu od filmów o zombie, westerny uwielbiam, oglądałem za dzieciaka, co się dało, czytałem książki osadzone w tych czasach, więc każdą produkcję przywitam z nadzieją. Byle nie miała takiej sceny jak w “Bone Tomahawk” na końcu. Brrrr… W każdym razie obsada świetna i historia ciekawa, byle nie było zbyt szybko i nowocześnie, bo zwiastun trochę jak z filmu akcji.
kuba: Nie obraziłbym się na renesans kariery Brosnana w stylu, “teraz gram wulgarnych twardzieli”. Niestety takie projekty jak ten tutaj bardzo rzadko przebijają się do szerszej publiczności. Duże nazwiska absolutnie nie gwarantują tego, że w ogóle będzie nam dane ten film obejrzeć.
Crowley: W kinie nie, ale szybko trafi na streming. (Nie)stety. Ostatnio nawet jak coś mniejszego u nas grają, to można przegapić, bo po tygodniu znika z afisza.
Wielki marsz (polska premiera kinowa 26 września 2025)
Crowley: To jedna z moich ulubionych książek Kinga i jestem bardzo ciekaw, czy uda się przenieść jej klimat na ekran. Obsada znakomita, zwiastun trzyma w napięciu. To się naprawdę może udać.
SithFrog: Igrzyska śmierci w chodzeniu, nie powiem – interesujący koncept. Książki nie znam, ale zwiastun zaintrygował. Najbardziej chyba tym, że ekipę popędza detektyw Rutkowski w śmiesznej czapce.
Crowley: Teraz będę zawsze widział tego Rutkowskiego… Chociaż pan detekyw ostatnio zmienił stylówę i wygląda chyba jeszcze bardziej absurdalnie niż wcześniej.
Złodziej z przypadku (premiera 29 sierpnia 2025)
Crowley: Tytuł może nie mówi zbyt wiele, ale jeśli dodamy, że to najnowszy film Darrena Aronofsky’ego, sytuacja się zmienia. To reżyser nierówny, ale zawsze tworzył filmy odważne i nietuzinkowe. “Złodziej z przypadku” wygląda trochę jak amerykańska wersja gangsterskich klasyków Guya Ritchie i zapowiada się całkiem obiecująco.
SithFrog: Jako że jesteśmy z Crowleyem mentalnie spokrewnieni, miałem identyczne pierwsze wrażenie. Film Guya Ritchiego, więc skąd ten Aronofsky w napisach? Wygląda rozrywkowo, wystarczająco poważnie, żeby wzbudzać emocje, i na tyle komediowo, żeby się świetnie bawić. Wchodzę w to. Polskie tłumaczenie tytułu… tradycyjnie twórcze.
Alexa: O, fajne! Komediowy akcyjniak od twórcy “Requiem dla snu” może być czymś, na co warto czekać. Trailer mnie na pewno do tego zachęcił.
Obcy: Ziemia
Crowley: Obcy wreszcie trafia na Ziemię, chociaż to prequel filmów. Jest pierwszy android, jest zła korporacja i cała gromadka kosmitów poza xenomorfem. Pewnie dostaniemy jakąś kolejną wariację na temat pochodzenia aliena. Niestety Ridley Scott bierze udział w przedsięwzięciu, więc pewnie nie zabraknie w serialu nawiązań do “Prometeusza”, czyli nie unikniemy grochu ani kapusty. Defekty specjalne zapowiadają się mocno średnio, ale całość wygląda nawet przyzwoicie. Niestety kolejne odcinki będą się pojawiać co tydzień, a nie wszystko na raz, więc spodziewam się modnych ostatnio “tajemnic”, które będą na bieżąco analizowane w sieci. Trochę mnie takie podejście męczy, bo zamiast skupić się na samej produkcji, człowiek zastanawia się nad rzeczami, których w niej de facto nie ma. Tym niemniej na pewno dam szansę.
SithFrog: Pamiętacie słynną scenę z “Zielonej mili” gdzie John Coffey mówi ze łzami w oczach “I’m tired boss”? To ja za każdym razem, kiedy pojawia się nowa informacja albo zwiastun kolejnej produkcji z ksenomorfami. Jestem zmęczony, zniechęcony i mam dość. Obejrzę tylko, jeśli opinie będą hurra-optymistyczne.
kuba: Już nawet nie chce mi się myśleć, co jeszcze mogą wsadzić do tego uniwersum. Predator poszedł w okropną stronę, z mrocznego filmu o polowaniu w dżungli, w jakiś nieprawdopodobny sposób przenieśliśmy się do świata kosmitów i poznajemy ich dziwną historię. Uniwersum Obcego jest jeszcze bardziej popaprane, bo tam ciągle dochodzi do jakiś dziwnych zmian kanonu i ciągłego “nowego otwarcia”. Jak dla mnie w tym uniwersum mogłoby istnieć tylko „Aliens”, i byłbym zadowolony. Pierwsza część jest dla mnie zbyt klaustrofobiczna, druga to idealna wojna totalna w kosmosie.
Alexa: Zupełnie mnie to nie przekonuje. Nie wiem, co miało by mnie tu zainteresować, bo ze zwiastuna wnioskuję, że będziemy mieli powtórkę z różnych alienowych klisz. Mała szansa, że obejrzę, chyba że okaże się to super-mega-hitem. Ale nie sądzę.
Chłopaki i dziewczyno, naprawdę pominęliście F1: The Movie z Bradem P. ? 🙂 Nie będzie bardziej wakacyjnego hiciora w te wakacje 🙂
Był już dawno temu. https://fsgk.pl/2024/08/filmolaz-vii/ 😛 😀
Ło jezu, wtedy jeszcze nie czytałem FSGK 😉