Seriale

Silos (sezon 1)

Postapokaliptyczne sprzeczności czyli Silos jako dystopijna utopia

15 listopada 2024 roku na platformie Apple TV+ zadebiutuje drugi sezon serialu „Silos”. To więc ostatni moment, by nadrobić pierwszy sezon tej historii, która fascynuje już na poziomie samego pomysłu. Choć wielu widzom od razu na myśl przyjdą skojarzenia z uniwersum „Fallouta” lub z dystopijnym Dystryktem 13 z filmu „Kosogłos. Część 1”, Silos prezentuje coś zupełnie innego – świeżego i wyjątkowego.

10 tysięcy obywateli żyje w zamkniętej społeczności, zwanej Silosem. Jak często powtarzają sami mieszkańcy, „nikt nie wie, kto go zbudował ani w jakim celu”. Nad wszystkim czuwa tajemniczy „Pakt” – najwyższe prawo, pełne zawiłości i wytycznych dotyczących stylu życia. To właśnie oryginalność świata przedstawionego jest najmocniejszą stroną produkcji. Czyszczenie, będące najsurowszą karą za przestępstwo, tajemniczy Syndrom – choroba uniemożliwiająca normalne życie, funkcja Cienia, kontrola płodności, relikty czy ekran w stołówce, pokazujący obraz życia na zewnątrz Silosu – te elementy budują fascynujący, unikalny obraz świata, który powoli odkrywa przed widzem swoje sekrety.

Klaustrofobiczna betonoza czyli Silos depresyjny, Silos refleksyjny

Serial skąpo dawkuje informacje o mieszkańcach, a więcej mówi nam sama przestrzeń, w której się rozgrywa. Wszechobecny beton, zniszczone ściany, pokryte malunkami – wizualnie serial oddziałuje realistycznym przerażeniem. Postindustrializm wyłania się z każdej sceny. Surowość i zimno otoczenia przenikają postaci, które z czasem stają się depresyjne, przytłoczone, jakby uwięzione w klatce. Silos stopniowo zabija ich dusze.

A jednak Silos żyje. To życie jest jednak przygnębiające, zdegradowane, wypaczone przez betonową rzeczywistość. Ludzie tłoczą się na schodach, przemieszczają jak mrówki do swoich przydziałów, pracy, którą muszą wykonywać dla dobra społeczności. Atmosfera serialu powoli przenika na widza. Z każdą kolejną sceną, z identycznymi poziomami, rzędami jednakowych mieszkań i zmęczonymi mieszkańcami, staje się jasne, że nie znajdziemy tu radości ani nadziei na zmianę.

Krwawe domino

Fabuła zaczyna się spokojnie, wręcz leniwie. Niewiele się dzieje, ale pojawiają się pierwsze pytania, pierwsze wątpliwości dotyczące Silosu. Każde z nich niesie nieprzewidywalne konsekwencje. Pierwsza śmierć uruchamia sekwencję brutalnych zdarzeń, którą władze próbują ukryć. To przypomina film „System” („Child 44”), gdzie obowiązywała zasada „w raju nie ma morderstw”. Podobnie jest tutaj – nieliczni dążą do prawdy, a jeszcze mniej osób jej potrzebuje.

Silos staje się wtedy mrocznym kryminałem. Można tu przywołać słowa Brandona Sandersona z cyklu „Archiwum Burzowego Światła” – „Zawsze jest kolejna tajemnica”. Rozwiązanie jednej zagadki prowadzi do pięciu kolejnych pytań, a trup ściele się gęsto, wzrasta też liczba marionetek w rękach tych, którzy pilnują „porządku”.

Ekstra-introwertyczka na tropie

Rebecca Ferguson jako Juliette Nichols jest fenomenalna. Aktorka znana z „Diuny” czy „Mission Impossible” gra tu wyśmienicie. Z jednej strony jest wycofana, zamknięta, zgarbiona, unikająca ludzkich spojrzeń. Z drugiej – potrafi stać się charyzmatyczną liderką, gotową na największe poświęcenia.

Jej postać szuka także miłości i bliskości, których zabrakło w jej młodości. I tu pojawia się kolejny mocny punkt serialu – relacje międzyludzkie, zwłaszcza te rodzinne. Relacja Juliette z ojcem jest trudna, a każda ich wspólna scena jest emocjonalnie poruszająca. Również sceny u Mechaników są pełne napięcia, a późniejsze polityczne rozgrywki na wyższych poziomach Silosu dodają historii głębi.

Bohaterowie drugiego planu

Serial nie stoi jedynie na postaci głównej bohaterki. W „Silosie” znajdziemy również świetnie wykreowane postacie drugoplanowe. Na szczególną uwagę zasługuje Tim Robbins (znany m.in. z „Skazanych na Shawshank”), który jako szef działu IT tworzy skomplikowaną, niejednoznaczną postać. Zawsze miły i uśmiechnięty, Robbins doskonale wciela się w jednego z najważniejszych obywateli Silosu.

Warto również wspomnieć Iaina Glena („Gra o Tron”), który, choć jego rola nie jest rozbudowana, wnosi wiele do historii Juliette. Jego postać jest twarda, oschła, ale ukrywa pod skorupą prawdziwe emocje.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje także Will Patton, który jako zmęczony życiem zastępca szeryfa jest jakby metaforą samego Silosu, jego duchem i niepopokonanym ciałem. Można by tak długo wymieniać, bo „Silos” stoi znakomitym drugim planem.

Świat dysku i łapanie się krawędzi

Nie zdradzę zbyt wiele, mówiąc, że fabuła koncentruje się wokół jednego z „reliktów”, przedmiotów z przeszłości, mogących dotyczyć świata poza Silosem, a w tym konkretnym przypadku – dysku twardego pełnego skomplikowanych danych. To on prowokuje myślenie i napędza wiele wydarzeń. Dysk jest kluczem do odkrycia tajemnic Silosu, przynajmniej tak się wydaje bohaterom.

Serial jest skonstruowany w taki sposób, że niemal każdy odcinek kończy się efektownym cliffhangerem. Czasami jest to naturalna konsekwencja fabuły, innym razem – celowa manipulacja widzem. W kilku przypadkach efekt ten wydaje się wymuszony, ale nie psuje to ogólnej przyjemności z oglądania.

Zdarzają się też dziwne sytuacje, na przykład w trzecim odcinku, które powinny mieć odbicie w przyszłych wydarzeniach i reakcjach albo rozważaniach postaci, ale nic takiego nie następuje. Są to jednak drobiazgi z powodzeniem rekompensowane przez fabułę i grę aktorską. Wyróżnia się tu zwłaszcza ogromny, kompletnie niespodziewany twist na koniec sezonu, który niesamowicie zaostrzył mój apetyt na kontynuację.

Silos czyli serial niemal kompletny

Silos to niesamowity świat postapo, pełen ludzkich dramatów, zwrotów akcji i doskonałej scenografii. Detale przestrzeni – od mieszkań po korytarze – budują złudzenie, że to miejsce naprawdę istnieje.

Na sam koniec warto wspomnieć o czołówce – klimatycznej i idealnie oddającej nastrój serialu. Mroczna muzyka, która towarzyszy obrazowi, potęguje uczucie niepokoju.

Warto obejrzeć Silos, choćby dla genialnej gry Rebekki Ferguson, dla głębi relacji międzyludzkich, dla atmosfery, która nie pozwala się oderwać i wreszcie dla nieoczywistego rozwiązania tajemnicy. Nawet drobne mankamenty nie umniejszają siły tej produkcji. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że drugi sezon utrzyma ten poziom.

Silos (sezon 1)
  • Ocena kuby - 9/10
    9/10
To mi się podoba 6
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 13

      1. Jeśli to było pytanie to sorry że wcześniej nie odpisałam. Jeśli chodzi o książki to ich nie znam, nawet niewiem ile jest tomów.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Są trzy tomy. Książki czytałem z trzy lata temu, jak dla mnie dobre, aczkolwiek kilka rzeczy wprowadzonych w drugim i trzecim tomie (zwłaszcza wyjaśnienie istnienia silosów, moim zdaniem powinien autor rozegrać to lepiej i sensowniej) mogą się nie podobać. Jak najbardziej jednak jest to warta swojego czasu lektura.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  1. Serial dobry, takie uczciwe 7/10, ale żeby się tak zachwycać to trzeba mieć kuba na imię i kierować się chwilowymi emocjami

    Wiele cięć w stosunku do książek, postacie sklejane z kilku książkowych, sam świat wydaje się często pusty i sztuczny, zdążają się też nudniejsze fragmenty, aktorsko nierówny

    To mi się podoba 1
    To mi się nie podoba 0
  2. A wiecie, że to na podstawie książki?
    Pierwsza część całkiem fajna 😉
    2 i 3 już nie ;P

    To mi się podoba 1
    To mi się nie podoba 0
    1. Właśnie pisałem wyżej z pytaniem odnośnie książek. Podobno 1 sezon to mniej więcej połowa pierwszej książki. Prawda to? I czy warto w ogóle rozpoczynać, skoro 2 i 3 część są słabe?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Dokładnie, im dalej w las tym gorzej. Aczkolwiek 1 sezon to ledwo połowa pierwszej książki więc 2 sezon powinien być jeszcze ok

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    3. Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że drugi i trzeci tom są słabe.
      Oba po prostu nie są na poziomie pierwszego, ale to wciąż solidna lektura, z paroma ciekawymi momentami, aczkolwiek wyjaśnienie największej tajemnicy pozostawia ogromną dziurę (aby tu nie spoilerować, polecam po zakończeniu lektury zadać sobie 5 pytań dlaczego do poniższego pytania:
      Dlaczego silos został zbudowany w taki, a nie inny sposób?).

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  3. Książki czytałam jakoś w zeszłe lato, bo nie mogłam się doczekać tego co będzie dalej po obejrzeniu pierwszego sezonu serialu.

    I tak, owszem, pierwszy sezon odpowiada mniej więcej połowie pierwszego tomu. Czy drugi i trzeci tom są słabe? Moim zdaniem nie. Drugi tom opowiada historię silosu (napiszę tak żeby nie psuć zabawy z czytania/oglądania), tego jak doszło do jego powstania i dlaczego, a trzeci po prostu kończy „główną” historię. Albo ją rozpoczyna? Zależy jak na to spojrzeć 😉

    Mnie się książki czytało dobrze, ale nie na tyle żeby sięgać po nie drugi raz.

    Jestem ciekawa za to serialu, bo nieco odbiegł od książki. W drugim sezonie pewnie skończą tom pierwszy, ciekawe czy potem przejdą od drazu do filmowania trzeciego, czy zobaczymy historię powstania twgo miejsca.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button