Druga część wycieczki po krótkich filmach animowanych. W pierwszej odsłonie śledziliśmy losy różnorakich stworków, teraz dla odmiany głównymi bohaterami będą ludzie i roboty. Zasada pozostaje ta sama – animacje mają być krótkie, z historią opowiadaną bez użycia słów.
Zobaczymy kilka intrygujących światów (The OceanMaker, Green Light), zabawę konwencją (Cliche) czy zaskakująco żywą układankę (Scrambled). Na koniec zostawiłam kino akcji w klimatach pirackiego steampunku.
Ale zacznijmy od Wiosny.
Mogliby robić takie zbiorcze seanse w kinach i puszczać kilka takich animacji po sobie. Chociaż… chyba kiedyś było coś takiego? Cyan Eyed fajny klimat, ale trochę dziwna animacja postaci jak dla mnie.
Były noce reklamożerców. Jak jeszcze komuś się chciało robić ciekawe reklamy w formie krótkich filmów. Dziś to gatunek na wymarciu.
W kinach studyjnych albo domach kultury regularnie widuję takie seanse