Halloween to chyba właściwy moment, by przekazać mrożące krew w żyłach wieści ze świata Martinowskich książek i seriali. No dobrze, tak naprawdę to nie wszystkie są takie straszne. Ale na pewno zaczniemy od dość przerażającej.
Wichry zimy 202X?
Być może pamiętacie jak równo rok temu (no, mniej więcej, rzecz miała miejsce w październiku 2022 roku), nasz ulubiony pisarz fantasy ogłosił, że Wichry zimy są ukończone w 75%. Radości i hulankom nie było wówczas końca, wszyscy przyjęliśmy bowiem, że Martin ma już za sobą największe problemy, no i ma plan na ukończenie książki. W końcu bez tego nie mógłby ogłosić, że jest na tak zaawansowanym etapie prac. „Jeszcze tylko rok.” – powiadali optymiści. Realiści obstawiali przy dwóch, wróżąc, że książkę będziemy trzymać w rękach pod koniec 2024. Niestety – pomimo chłodnych warunków pogodowych – muszę wylać Wam na głowę kubeł zimnej wody.
Podczas rozmowy z Cassandrą (złowróżbne imię!) Clare, która zapowiedziała swoją następną powieść z małym opóźnieniem, na pierwszą połowę 2025 roku, Martin stwierdził (pół żartem, choć czuć w nim było nutkę goryczy): „Najsmutniejsze jest to, że i tak pewnie wyprzedzisz moje Wichry zimy.” Można się w tej wypowiedzi doszukać pozytywów. No bo jeśli Martin używa trybu warunkowego, to znaczy, że przynajmniej ma jakąś małą nadzieję na to, iż uda mu się skończyć książkę w przyszłym roku, co uczyniłoby rok 2025 potencjalną datą wydania książki. Mniej pozytywny jest fakt, że zaraz po tym zaczął się tłumaczyć z 12-letniego opóźnienia. Jeszcze bardziej zasmuca to, że od roku nie opublikował żadnej zachęcającej informacji na temat swoich postępów. 75% progresu nie zamieniło się w 90%. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że Martin już wcześniej zastrzegł, że nie będzie nas nieustannie informował o swoich postępach. Rzecz jednak w tym, że – patrząc na to z perspektywy historycznej – Martin lubi się chwalić postępami w pisaniu. Jeśli jakieś czyni. Przez jeden rok pandemii mówił i pisał na ten temat więcej niż przez cały okres od finału ostatniego sezonu Gry o Tron. Teraz znów zaniechał publikacji update’ów.
Dlatego moja smutna konkluzja jest następująca – o roku 2024 możemy już oficjalnie zapomnieć, a i szanse na 2025 nie są wielkie. No, chyba, że ktoś ma pod ręką następnego wirusa, który pozamyka nas wszystkich w domach. Może wtedy się poszczęści.
Ród Smoka 2024
No to pora przejść do bardziej przyjemnych wiadomości. Właściwe zdjęcia do drugiego sezonu Rodu Smoka dobiegły końca, trwa postprodukcja i mamy już orientacyjną datę premiery. Serial ma trafić do subskrybentów HBO w lecie przyszłego roku. Insiderzy twierdzą, że pierwsze prace preprodukcyjne nad sezonem trzecim rozpoczną się jeszcze przed premierą, więc istnieje spora szansa, że odstęp pomiędzy sezonem drugim a trzecim będzie znacznie krótszy (czyt. dostaniemy sezon trzeci w 2025).
Casting do Dunka i Jaja
A skoro o preprodukcji mowa, to rozpoczęły się castingi do serialu opartego na Rycerzu Siedmiu Królestw. Agencja Lucy Bevan Casting ogłosiła, że poszukuje dwóch aktorów do głównych ról w (bliżej niezidentyfikowanym, hie hie) serial HBO. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że zdjęcia do serialu zakończą się w 2024 roku. A poszukiwane postaci to:
- Chłopiec w wieku 9-10 lat. Niski, pewny siebie, dowcipny, obdarzony umysłem kogoś znacznie starszego. Aktor musi mieć neutralny angielski akcent, być biały, z bladą skórą i niebieskimi lub zielonymi oczami.
- Żołnierz w wieku 18-25 lat. Bardzo wysoki i muskularny, ale jednocześnie cechujący się skromnością i rozwagą. Grupa etniczna dowolna.
No kurczę blade, co za zagadka. Ciekawe o jakie postaci im chodzi?
Wycięte sceny z Rodu Smoka
Okazuje się, że z pierwszego sezonu Rodu smoka wycięto całkiem sporo interesujących scen. Jeśli ktoś z Was zdecyduje się na zakup wydania kolekcjonerskiego na blu-rayu lub dvd, to prawdopodobnie uzyska dostęp do następujących scen, których nie zobaczyliśmy w serialu:
- Śmierć Baelona
- Nieudana próba Viserysa, aby porozmawiać z Daemonem o wierze i przepowiedniach
- Pogodzenie młodych Rhaenyry i Alicent przed ślubem z Viserysem
- Rozmowa Rhaenys i Laeny o nieudanej próbie zaaranżowania małżeństwa z Viserysem
- Zaprzysiężenie Cristona Cole’a
- Zabawa Rhaenyry z małym Aegonem
- Flirtowanie Daemona z służącym
- Ranienie Corlysa Velaryona podczas walk na Stopniach
- Sceny z Sunfyre i Dreamfyre
- Ostatni toast Daemona na cześć Viserysa
- Kłótnia Harrolda Westerlinga z Cristonem Colem po śmierci Lymana Beesbury’ego
- Żałoba Daemona po śmierci Laeny
Jak mi moje ukochane nowelki spieprzą czarnym Dunkiem to cholera… nic nie zrobię, bo w tym momencie mogę tylko patrzeć i podziwiać upadek kinematografii 🙄
Nie chcę straszyć kolegi, ale jest na to jakieś 75% szans. 🙂 Mnie to specjalnie nie przejmuje, bo akurat ta część historii z uniwersum doskonale mi wisi. Nie szykuję się na ten serial.
Pomimo tego że w komiksie opartym na tych nowelkach, Dunk jest biały 🙃
A więc będzie okazja, żeby naprawić to niedopatrzenie. 🙂
Jeśli faktycznie napisali, że grupa etniczna dowolna, a Jajo będzie biały to Dunk na bank będzie czarnoskóry 😀 Przecież nie mogą zrobić dwóch głównych postaci białych, to by było zbyt rasistowskie! Już widzę, jakie larum by się zaraz podniosło.
Czyli wyjdzie na to, że Brienne będzie miała czarnego przodka 😛
Myślisz, że oni znają tę teorię? Przeceniasz ich.
Gruby już na prawdę jaja se robi
„Nieudana próba Viserysa, aby porozmawiać z Daemonem o wierze i przepowiedniach”
Zaraz się spawiuję…
„Flirtowanie Daemona z służącym”
Ja pier… :/ Czy tych ludzi zachodu do końca już poje…ło? Doczekać się już nie mogą, kiedy wreszcie wyginą? Dobrze, że ktoś tam w ostatniej chwili palnął się w głupi łeb.
„Kłótnia Harrold Westerling z Cristonem Colem po śmierci Lymana Beesbury’ego”
Tu akurat szkoda, że nie weszło. Stawiałoby to Lorda Piłata w nieco lepszym świetle (choć tylko w nieco).
„Żałoba Daemona po śmierci Laeny”
I tu też szkoda, byłoby bardziej książkowo. Pewnie habeoskie pirogi bały się, że za bardzo ocieplą wizerunek Daemona. 😕
ciekawe czemu jajek ma być koniecznie biały, a dunek może być kolorowy xd
Bo Targaryanowie zostali już przedstawieni jako biali a nie wiadomo skąd pochodzi Duncan
Szanowny Panie,
Mija juz ok. 2 lata odkad zaangazowalem znana kancelarie prawna do sprawy przeciwko panu Martinowi. Mysle, ze jest to odpowiedni czas na przedstawienie tego, co na dzisiaj wiadomo. Pan Martin nie wywiazal sie z umowy, ktora zawarl z kazdym, kto zakupil chocby jedna czesc Piesni Lodu i Ognia. Kazdy, powtarzam, kazdy nabywca ma prawo oskarzyc pana Martina o jednostronne zerwanie umowy i wytoczyc mu proces o odszkodowanie. Zdajemy sobie sprawe, ze dla wielu ludzi nie jest to proste, dlatego kancelaria w nablizszym czasie bedzie zbierac dane osob, ktore chcialyby wytoczyc proces panu Martinowi. Wszystko w celu zlozenia pozwu zbiorowego. Odszkodowanie jakie kazdemu czytelnikowi bedzie sie nalezalo wynosiloby ok. 750 tysiecy dolarow. W gre wchodzi jeszcze zbiorowy pozew o uszczerbek na zdrowiu, ktorego dokonal pan Martin na swoich czytelnikach. Tutaj kwota na glowe moze wyniesc nawet 2 miliony dolarow (trwaja jeszcze kalkulacje). Sa to dobre wiesci, dlatego chcialem sie z panem nimi podzielic.
Nie moze byc tak, ze pan Martin zrywa jednostronnie umowe i mysli, ze bedzie uchylac sie od odpowiedzialnosc. Mamy prawo, jako nabywcy, domagac sie swoich praw.
O nastepnych informacjach bede na biezaco informowal.
Pozdrawiam,
Prawak
W dupie mam wichry zimy i jakiegoś debila Martina , mamy swojego Sapkowskiego który przynajmniej ukończył swoje dzieło i dodał kolejną książkę w 2013 roku a teraz może wyda coś niebawem ze świata wiedźmina , wolę 20 raz przeczytać wiedźmina niż jakąś pieśń lodu i ognia
Nie dziwię się. Ja już postawiłem kreskę na tym cyklu wiele lat temu. Zdziwię się, jak 6 tom zostanie wydany. Serial HBO tylko zaszkodził publikacji kolejnych części. Jestem ciekaw ilu dawnych czytelników odpuści sobie lekturę 6 tomu.
Od paru lat skłaniam się raczej ku możliwości, że 6 tom zostanie dokończony przez kogoś innego i wydany pośmiertnie, ale zobaczymy jaki burdel Martin zostawi w notatkach.
PS. tak wiem, niby zabronił, ale w brak kontynuacji po jego śmierci wierzę równie mocno jak w to, że uda mu się dokończyć cykl za życia xD
Oj tam, oj tam. Wydam to wydam
Liczyłem na jakieś bardziej optymistyczne wieści :/
„Być może pamiętacie jak równo rok temu (no, mniej więcej, rzecz miała miejsce w październiku 2022 roku), nasz ulubiony pisarz fantasy ogłosił, że Wichry zimy są ukończone w 75%. Radości i hulankom nie było wówczas końca, wszyscy przyjęliśmy bowiem, że Martin ma już za sobą największe problemy, no i ma plan na ukończenie książki. W końcu bez tego nie mógłby ogłosić, że jest na tak zaawansowanym etapie prac. “Jeszcze tylko rok.” – powiadali optymiści. Realiści obstawiali przy dwóch, wróżąc, że książkę będziemy trzymać w rękach pod koniec 2024.”
Czy ja wiem czy rok temu po wypuszczeniu info od Martina zapanował taki hurraoptymizm? Z tego co pamiętam to główną reakcją było zdziwienie, że pomimo tylu lat pisania i zapowiedzi, że już jest blisko końca, ma dopiero 3/4 książki za sobą. I ludzie raczej zakładali, że pewnie jeszcze 2 albo 3 lata będzie trzeba poczekać, skoro to tempo pisania jest tak dramatycznie wolne. Chociaż mam też poczucie, że Martin swoją postawą doprowadził do zgaśnięcia entuzjazmu u nawet najbardziej zagorzałych fanów, którzy jeszcze kilka lat temu wyczekiwali z uwagą każdego niusa dotyczącego Wichrów, a od pewnego momentu ich reakcją na te niusy jest już tylko wzruszenie ramion, dystans i przyjęcie założenia, że jak wyjdą Wichry to fajnie, a jak nie to trudno. No bo jak tu emocjonować się dalej Wichrami i w ogóle traktować serio tego faceta po tym wszystkim?
I niestety wychodzi na to, że chyba naprawdę trzeba by było kolejnej epidemii, żeby skłonić go do siedzenia na tyłku i dokończenia tego, co zaczął dawno temu.
To może nie jest temat o szalonych teoriach, ale to najnowszy temat około Pieśni lodu i Ognia…
Dziś czytałam angielski reddit o tym, dlaczego nikt nie zabił Littlefingera.
Wątkiem w tym temacie, było jak to nazywa Dael…”szczęście Littlefingera”. Bo on ogłasza na dworze, że zabrał dziewictwo obu damom z rodu Tully, oczywiście może myśleć, że to prawda…tylko fakt pozostaje, że obraża honor trzech wielkich domów w Westeros – Tully, Arryn i Stark.
Tyrion i Jaime znają te plotki. Może nie mają interesu, aby mówić… ale dlaczego Renly nie powiedział? Był znany na dworze i na pewno pozwoliłby sobie na żart w postaci: Tully wcale nie są takie obowiązkowe, jak głoszą ich słowa. Zresztą mogłoby to mu pomóc w spisku…zasiewając ziarno wątpliwości do 2 ważnych małżeństw Rebelii Roberta… co mogłoby rzucić cień także na trzecie małżeństwo – Cersei i Robert. Małżeństwo, które Renly chciał przerwać i dać Robertowi nową królową.
Nie rozumiem jak te plotki nigdy nie dotarły do uszu Roberta lub Jona Arryna, którzy na pewno zareagowaliby na to.
Jak zwykle…szczęście Littlefingera. Wszyscy znają plotki, oprócz tych najbardziej zainteresowanych, nie ma usłużnych sług, którzy chcą zdobyć lepszą pozycję i donieść o tym.
kogo obchodza jakies smieszne wichry i autor ktory jest oszustem , mamy swojego wiedzmina od sapkowskiego buc ale sage ukonczyl
No hejka, co tam się z Tobą dzieje? Skąd to zwątpienie? Dlaczego chcesz teraz się poddać, tylko dlatego, że raz czy drugi Ci nie wyszło? To nie jest żaden powód. Musisz wierzyć. Martin kiedyś osiągnie cel. Prędzej czy później go osiągnie, ale musisz wierzyć. Nie ważne, że wszystko dookoła jest przeciwko Tobie. Najważniejsze jest to, że masz tutaj niezachwianą wiarę w Martina. To się liczy. Każdy może osiągnąć cel, nie ważne czy taki czy taki, ale trzeba wierzyć. To teraz masz trzy sekundy żeby się otrząsnąć, powiedzieć sobie „dobra basta”, pięścią w stół, idę do przodu i wierzę w osiągnięcie celu Martina. Pozdro.
Ten wywiad to można sobie interpretować na różne sposoby. Imo Martin zapowie Wichry w 2024, premiera będzie w 2025 i nam się wszystko ładnie zepnie. Pokrywałoby się to też z teorią, że GRRM ruszył z pisaniem wichrów dopiero od 2020 roku
Martin już całkowicie pogubił się w tych wszystkich wątkach lub niechce mu się pisać albo w sumie jedno i drugie. Co do castingu do Dunka i Jaja to wiadomo że jeden będzie biały a drugi czarny, jestem tego pewna na 100%, żyjemy teraz w tak chorych czasach że nigdzie nie może być całej, normalnej, białej obsady, zawsze musi być kolorowo i różnorodnie. Co do Rodu Smoka to zdjęcia zakończone pod koniec września, tak sobie myślę że premiera nowego sezonu mogłaby być nawet wiosną ale częściej jest mowa o lecie.
Szanowny Panie,
Nawiazujac do pana wpisu, ktory pojawil sie na portalu w okolicy polowy roku, pragne zadac nastepujace pytanie: byly wielkie plany dotyczace portalu, byly prosby o finansowe wsparcie, byly obietnice duzej liczby nowych nowych artykulow… co z tego wyniklo? W pazdzierniku pojawil sie jeden (!!!) tekst ze swiata Piesni Lodu i Ognia. Jeden! Jako inwestor, ktory zainwestowal niemale pieniadze w polowie obecnego roku, domagam sie wyjasn. Dodatkowo, nie bylo zadnego tekstu, ktory podsumowalby „zbiorke”. I nie chodzi mi tutaj tylko o zebrana kwote, ale rowniez o to, czy, mowiac krotko, udalo sie zebrac fundusze na dalsze funkcjonowanie serwisu.
Mysle, ze sa to sprawy wazne, a, gdzies na przestrzeni ostatnich miesiecy, kompletnie przemilczane.
Pozdrawiam,
Prawak
Właściwie to podpisuje się pod pytaniem.
Ja w sumie też…
https://www.gram.pl/news/nowy-wiedzmin-w-2024-roku-andrzej-sapkowski-zmusili-mnie-do-kontynuacji
Andrzej Sapkowski mocno masakruje starego Martina
Ciekawe czy Twój nick znowu się nie sprawdzi.
Pozdrawiam:)
Myślę że Wieści z Cytadeli to dobry temat żeby podzielić się pierwszym zwiastunem Rodu Smoka,
https://www.filmweb.pl/video/Teaser/R%C3%B3d+smoka+sezon+2+Teaser+nr+3-67413#komentarze
Będzie też pewien bonus w postaci pierwszego zwiastuna 4 sezonu The Boys,
https://www.filmweb.pl/video/Zwiastun/The+Boys+sezon+4+Zwiastun+nr+6-67411
Z dużym zadowoleniem zauważyłem tam Nettles. I z jeszcze większym NIE zauważyłem Innych, ani niczego co mogłoby sugerować ich obecność. 🙂
Pierwsze ujęcie ze smokiem to nie Alyn i Morski Dym? Dziewczyna z późniejszej części zwiastunu to raczej Baela…ale mogę się mylić…i nie chcę nic mówić ale w ogóle nie pokazano Północy, więc stety niestety wszystko przed nami…
Z jakiej paki Alyn? W łachmanach i z kijaszkiem? I co by tam robił? Prędzej kręciłby się po jakimś porcie. To oczywiste, że to jest jakiś pastuszek, a z tych wartych pokazania w zwiastunie znamy tylko jednego. JEDNĄ. Warto zwrócić też uwagę, że osoba ta jest ciemnoskóra, ale nie posiada valyriańskich włosów. Alyn Velaryon powinien mieć takie. Wniosek jest oczywisty – Nettles.
To dobrze, że nie pokazano Północy. Gdyby pokazano, to byłaby to niemal pewna zapowiedź, że będą coś mieszać z tymi Innymi. A skoro nic nie pokazali to pewnie nie będzie tematu. Przynajmniej na razie.
Ja tam widzę faceta ale żeby nie było, że coś mi się wydaje to trochę poszperałam i wychodzi na to, że to nie Alyn lecz Addam z Hull. Nawet ubiór ma podobny.
https://redanianintelligence.com/2023/06/25/first-look-at-addam-velaryon-and-dragonseeds-in-house-of-the-dragon-season-2/
Z dołu pokazują to ujęcie, a Nettles pięknością wielką nie była, więc faktycznie może to być kobieta, jak i mężczyzna. Ale jeżeli to rzeczywiście Addam Velaryon, pozbawiony jakichkolwiek cech valyriańskich, to znaczy, że leją już po całości na materiał źródłowy i jakiekolwiek prawdopodobieństwo, ważne żeby im się woke zgadzało. Dobry Addam = czarny. Źli Ulf i Hugh = biali. A skoro tak, to ja tego oglądać nie będę.
Ja też nie znoszę jak tak są tworzone postacie, czyli czarny to jest zawsze dobry, szlachetny a biały to zawsze ten zły, który robi złe rzeczy albo inne często spotykane dobry czarny pomaga białemu, jak mnie coś takiego wkurza że nie mogę. Takie wątki są coraz częściej spotykane w filmach, serialach. Niesamowicie mnie wkurza że w Rodzie Smoka w rolach Velaryonów nie obsadzili białych aktorów, nie wiem czego HBO czy twórcy się bali,że jak nie będzie czarnych w obsadzie to co nie będzie oglądalności, co za bzdura, oglądalność by była tak czy inaczej.
Ja lubię zmiany względem oryginału, ale zmiany przemyślane.
Dla przykładu Aragorn z trylogii jest mniej butny, za to pełen pokory do swojego dziedzictwa. Podobają mi sie jego rozterki i sposób w jaki dojrzewa do zostania przywódca.
Zmiany podyktowane wrażliwością, świadomego reżysera najczęściej są Ok. Zmiany pod dyktando bzdurnych idei wywołują u mnie odruch wymiotny.
Ale chociaż niech w tym będzie jakaś fabularna spójność do nędzy. Skoro już zrobili tych nieszczęsnych Velaryonów jakąś odmianą czarnych Valyrian z białymi dredami, to niech się teraz tego trzymają. A te durnie beztrosko wyskakują z całym czarniutkim Addamem. Przecież to syn Corlysa! Nic mnie tak nie wkurwia w książkach, filmach, grach niż takie olewackie traktowanie materii na której się pracuje. Bo może się zdarzyć, że ktoś zapomni usunąć kubek ze Starbucksa z planu. Ale gdy policjanci wyjeżdżają z komisariatu białym samochodem, żeby na miejsce zbrodni dotrzeć czarnym, to znaczy, że ktoś tam nie traktuje mnie poważnie. Że pracuje na oj tam, oj tam, nikt nie zauważy. Że nie uważa mnie za godnego, aby poświęcić mi uwagę. Że woli lecieć na imprezkę na basenie niż należycie wykonać swoją pracę. A w takim razie ja ich też olewam. Mogę się obyć bez takich „ekranizacji”.
Między innymi dlatego nie sposób, nie podziwiać Kubricka. Pomijając jego twórczość, facet słynął z dopieszczania szczegółów. Uwielbiam zapaleńców, którzy ocierając się o szaleństwo w swoich dążeniach do perfekcji.