FelietonRóżne

Euro 2020 aka 2021

Mało nas, mało tekstów, ale wyjaśnienie jest prozaiczne. Poza życiem, które nie daje wytchnienia i upałami, które zagotowują nawet najbardziej wytrzymałe mózgi, mamy Euro 2020. Co prawda w 2021 roku, ale pandemia postawiła tyle spraw na głowie, że mistrzowska impreza piłkarska w nieparzystym roku z parzystym numerem w logo już nikogo nie dziwi.

Nie dziwi też fakt, że atmosfera wielkiego piłkarskiego święta jest słabo wyczuwalna. Składa się na to kilka czynników. Wspomniana pandemia na pewno nie pomogła. Ludzie z powodu COVID-19 mają milion poważniejszych spraw na głowie niż latanie za kadrą czy chodzenie na strefy kibica (których nie ma, albo bywają z rzadka). Wiele rodzin poniosło najcięższą z możliwych strat, inni stracili pracę, albo reanimują swój biznes, jeszcze inni próbują siłować się z własnym organizmem, żeby przymusić opornego przeciwnika do powrotu do dawnej formy. Nie ma lekko, ciężko w takim okresie wykrzesać z siebie więcej entuzjazmu niż kibicowanie przed telewizorem.

„Tłumy” na meczu Walia – Szwajcaria w Baku. Kto jeszcze organizuje mecze na stadionach olimpijskich gdzie od trybun do murawy są jakieś 3 km?

Nie pomaga też prawdopodobnie najgorsza i najgłupsza reforma turnieju od początku jego istnienia. Rozgrywanie meczów na 12 stadionach rozrzuconych po całej Europie to – nie boję się tego słowa – skrajny debilizm. (Ob)leśne dziadki z UEFA kombinowały tak: skoro w jednym/dwóch krajach jest zawsze gorączka turniejowa i krociowe zyski dla sponsorów to jak Euro będzie na całym kontynencie to i gorączka rozleje się na całą Europę. A tu nie dość, że pandemia pokrzyżowała plany to jeszcze okazało się, że jak turniej jest wszędzie to w zasadzie nie ma go nigdzie. Nawet z miast, gdzie rozgrywane są mecze, dochodzą głosy, że niespecjalnie czuć atmosferę.

Do tego dochodzi jeszcze niesprawiedliwy rozkład meczów. Polacy w grupie przy trzech spotkaniach zrobią samolotami ponad osiem tysięcy km. Trójmiasto – Sankt Petersburg – Trójmiasto – Sevilla – Trójmiasto – Sankt Petersburg. O ile mniej odpoczynku i czasu na regenerację? Ile łażenia po lotnisku, jeżdżenia autokarami, siedzenia w samolocie? Taka Hiszpania gra trzy mecze u siebie. Anglicy też. Gdzie tu jakaś sprawiedliwość i równe szanse? Zasady, które obok fair play nawet nie leżały…

Christian Eriksen znoszony z murawy. Na szczęście udało się przywrócić krążenie, a piłkarz po chwili był już przytomny. Ufff….

Jak już jestem przy starych (nie)dobrych działaczach: po wydarzeniach z Kopenhagi UEFA powinna wymienić garnitur ludzi. Cały. Szczególnie tzw. „górę”. Jakby ktoś jakimś cudem nie słyszał: Christian Eriksen, duński pomocnik padł na murawę bez kontaktu z przeciwnikiem pod koniec pierwszej polowy meczu z Finlandią. Medycy ruszyli na pomoc, a kibice byli świadkiem horroru. Niemal od razu okazało się, że chłopak „się zatrzymał” i podjęto czynności mające przywrócić krążenie. Nie chcę się znęcać nad realizacją tego meczu, bo szkoda słów na krytykę pokazywania z bliska masażu serca i strzałów z defibrylatora. Tak samo jak spuszczę zasłonę milczenia na studio TVP, w którym padły pytania, które nigdy nie powinny paść (tak, wiem, stres, trudna sytuacja, wszystko na żywo, ale pytanie się gości co z turniejem jak piłkarz umrze kiedy go jeszcze reanimują jest poniżej wszystkiego).

Parę godzin później usłyszeliśmy, że to prawdopodobnie zawał, Eriksen odratowany i stabilnym stanie, a piłkarze zdecydowali o dograniu meczu ad hoc. Moim zdaniem to fatalna decyzja, ale podniosły się głosy, że nie nam oceniać, nie nam krytykować, decyzja piłkarzy i musimy uszanować. A teraz okazuje się, że to nie było jednomyślne, a gangsterzy z UEFA dali Duńczykom ultimatum: gracie teraz, gracie jutro w południe albo oddajecie mecz walkowerem. Szeroki wachlarz opcji dla dorosłych facetów, którzy przed chwilą widzieli jak ich kumpel bez wyraźnego powodu padł na murawę i umarł na kilka minut. Nie jestem w stanie wyrazić słowami jak bardzo gardzę decydentami, którzy uznali, że to jest fair i najważniejszy jest kalendarz turnieju. Dla tych samych ludzi incydent pseudo-rasistowski to dobry powód do przerwania meczu i dokończenia innym razem (KLIK!), ale już umierający na murawie piłkarz niekoniecznie. Bo turniej. Ręce nie mają gdzie opadać.

Polacy zaczęli koszmarnie, ale pokazali cojones w meczu z Hiszpanami.

A propos rąk, które nie mają gdzie opadać. Polska kadra tradycyjnie zaczęła imprezę z przytupem. Oklep od słabej Słowacji w stylu tradycyjnych eurowpi…oli polskich ligowców na start zawiódł „odrobinę” oczekiwania kibiców. Jeden z najsłabszych występów kadry jakie widziałem za życia biorąc pod uwagę stawkę i przeciwnika. Po pierwszej kolejce jawiliśmy się jako najsłabsza ekipa ME. Nie będę jednak rozwodził się nad tym meczem, bo jesteśmy po drugim spotkaniu gdzie (jak rzadko!) zgodnie z zapowiedziami chłopaków była rehabilitacja. Była ambicja, była drużyna grająca o wspólny cel, tzw. jeżdżenie na tyłka, gryzienie murawy, walka i skakanie za kumplami w ogień. Dla odmiany to był najlepszy mecz kadry za mojego życia znów, biorąc pod uwagę stawkę i przeciwnika. I marudzenie, że Hiszpania zagrała słabo mam gdzieś. Remis na ME z drużyną typowaną jako jeden z faworytów to olbrzymi sukces. Czapki z głów przed chłopakami. Wlali w moje serce nadzieję i czekam na mecz ze Szwedami z niecierpliwością. Do boju Polsko!

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 86

  1. Co to „przewietrzenia” całej góry FIFA/UEFA dorzucę swoje trzy grosze – takie wietrzenie powinno być jak najszybciej.

    UEFA wprowadza Ligę Narodów, aby wprowadzić kolejny turniej i ograniczyć mecze reprezentacji do minimum czy dorzucając kolejny puchar międzynarodowy (tak Liga Europy tylko że z jeszcze słabszymi drużynami) tylko po to, aby zabrać jeszcze więcej pieniędzy z praw do transmisji. A no i zwiększenie ilości uczestników w LM też im nie pomaga.

    No to może FIFA jest lepsza? Zapomnij – zorganizowali MŚ w Katarze, który: A) nie ma tradycji piłkarskich, B) Upały z pewnością nie pomagają, C) Turniej będzie zorganizowany w zimę, w związku z tym postawi to rozgrywki ligowe na głowie. Ta, na pewno poprawi to ich rokowania wśród kibiców.

    Więc jak kluby się zbuntowały i stworzyły swoją Superligę, to oficjele zagrozili wyrzuceniem z pucharów i grubymi karami… Ale to już opowieść na inną historię.

    Piłka nożna jedynie przeżyła na nieskoszonych boiskach w małych miejscowościach, czy często odwiedzanych orlikach. Cała reszta to po prostu intratny biznes.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. FIFA absolutnie nie jest lepsza, z tym Katarem ciągle mam nadzieję, że się zmieni jakimś cudem.

      Co do „SuperLigi kontra zmiany LM UEFA” to tak naprawdę wybór między dżumą a cholerą. Nie ma dobrych opcji, bo oba pomysły są moim zdaniem z d wzięte…

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Nie zapominajmy że FIFA powiększyła liczbę zespołów biorących udział w mistrzostwach świata z 32 do 48 zespołów. Przecież to obniża jakość turnieju. W dodatku grupy będą liczyć tylko 3 zespoły (z których dwa awansują). Taki terminarz umożliwi zresztą sytuacjęle rodem z meczu Austria- RFN na mundialu ’82. Nie chcę zabrzmieć na boomera ale tęsknie za 16 zespołowym euro, trudniejszymi eliminacjami i mniejszą ilością meczów w sezonie.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. owszem chodzi o kasę ale to nie jest takie biało-czarne poziom gry poza Europą podniósł się od czasów Bońka i to sporo
          jasne żadne Mali czy inna Boliwia pewnie nie będzie rywalem dla Francji ale dla takiej np Ukrainy to bym sobie nie dopisywał 3 punktów zaraz po losowaniu grup

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Od kiedy Grecja pokazała, że drużyna zaczyna się od obrony (niby oczywiste, ale oni to wynieśli na inny poziom) i zagrali systemem 10-1-0 to słabsze ekipy sięgają chętnie po takie granie. Jak Szwecja z Hiszpanią. 80% meczu wybijanka z własnego pola karnego.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. a tam Grecja > Argentyna tak doszła do finału w 1990 a Malaga bywała koszmarem Barcy żeby daleko nie szukać, Otto po prostu dopasował taktykę do graczy których miał i tyle. każdy potrafi się bronić, lepiej lub gorzej bo tak się gra w 10/9 >lepszy lub gorszy autobus i kontry.
              poziom gry poza Europą (nie mówię o klubach tylko reprezentacjach) się podniósł po części dlatego że wielu piłkarzy spoza Europy gra w Europie także w 2 3 4 ligach

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
  2. Cała prawda. Chyba najsłabsze mistrzostwa w historii. Zero atmosfery. Nie wiem co za kretyn wymyślił taką formułę organizacyjną. Olimpiady też będzie się od teraz tak rozgrywać? Jeżeli nie było żadnego europejskiego państwa zainteresowanego samodzielnym przeprowadzeniem mistrzostw, to trzeba było poszukać kraju spoza Europy. Bogate państwa arabskie zawsze są chętne na takie imprezy.
    A propos sprawiedliwych warunków dla wszystkich – podejrzewam, że inaczej gra się dziś w Londynie czy Petersburgu, a inaczej w Rzymie czy Sewilli.
    Warto też wspomnieć o poziomie sędziowania. Podczas ostatniego meczu Polski miałem nieodparte wrażenie, że to jeden z rezerwowych Hiszpanii założył sędziowską koszulkę i dorwał się do gwizdka. 🙂

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. „Nie wiem co za kretyn wymyślił taką formułę organizacyjną.”

      Ktoś kto myślał tak jak pisałem, że atmosfera się rozleje i zamiast jednego kraju będzie cała Europa żyć ME. A że było do przewidzenia, że nie… no właśnie, dlatego kretyn 🙂

      Z sędziowaniem też mam problem. Karny dla Polski był, wczoraj dla Rosji nie było, a dali, mimo VAR. Frustrujące to.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Co do baru to dla mnie największą kontrowersja to Niemcy Portugalia i ewidentny faul Hummelsa na Jocie nieodgwizdany a zaraz pada bramka na 4 1 dla Niemców i brak czerwonej dla Gosensa za zdemolowanie Pavarda.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. Z tym rosyjskim karnym to i tak wyjątek od reguły, bo mimo VARu sędziowie nadal gwiżdżą pod lepsze zespoły i słabsi dostają dodatkowo po dupie.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    2. Rozgrywanie turnieju na gotowych już stadionach ma jeden plus. Żaden kraj nie jest gotowy na organizację takiego dużego turnieju. Musi najpierw wybudować/wyremontować stadiony. Problem pojawia po turnieju, kiedy zainteresowanie piłką spadnie i stadiony będą świecić pustkami. Z tego co słyszałem to był duży problem dla Portugalii po Euro 2004. Mimo to plusy obecnego formatu nie równoważą minusów i dlatego zgadzam się z Tobą.
      Co do FIFY to dodałbym, że mundial w 2026 roku odbędzie się w trzech krajach- USA, Kanadzie i Meksyku,czyli w całej Ameryce Północnej(sic!). Do tego udział w nim weźmie aż 48 drużyn!

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
        1. Dla tylu drużyn też nie potrzeba tylu stadionów. Można spokojnie założyć, że dla zorganizowania turnieju są potrzebne 4 stadiony (3 mecze dziennie + 1 rezerwowy). Większa ilość stadionów ma głównie znaczenie finansowe – więcej miast to więcej kasy.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Dokładnie, poza tym często były 2 kraje gospodarskie. No i last but not least: ile krajów w tej chwili ma gotową infrastrukturę? Niemcy, Hiszpania, Anglia, Francja, Polska, Szwajcaria, Austria, Belgia, Holandia, Włochy, Portugalia i pewnie więcej jeszcze…

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  3. O dziwo turniej stoi na wysokim poziomie piłkarskim i choć jest naprawdę wiele rozczarowań (już dwa czarne konie turnieju odpadły: Turcja i Rosja) to jednak kilka drużyn pokazuje się z kapitalnej strony: Pierwszy mecz Ukrainy, z Holandią – spektakl, mecz Węgrów z Portugalią przy 61 tysiącach widzów i powtórka tego samego w meczu z Francuzami. Na razie totalnie rozczarowuje Anglia – ich meczu z Chorwacją nie dało się oglądać. Szkoda Finów bo przeciwko Rosji zagrali bardzo dobry mecz, ale nie mieli szczęścia i teraz prawdopodobnie odpadną z turnieju. No i widać niestety przy tej formule, że trzy wychodzą duże kalkulowanie. Wczoraj pokazała to Ukraina, która podjęła ryzyko odpadnięcia z turnieju zajmując trzecie miejsce byle tylko nie trafić na Włochów. Brawa dla Duńczyków za serducho i charakter. Teraz mają Walię, która nie wiedzieć czemu jest ostatnio specjalistką od ME ostatnio półfinał. Ten turniej póki co mile zaskakuje.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Rosja była czarnym koniem? Turcja może, ale Rosjanie chyba nie bardzo.

      Zgadzam się jednak, że meczów naprawdę dobrych jest sporo, nawet jak się nie kibicuje konkretnej drużynie. Ukraina – Holandia, Dania – Belgia, Węgry – Portugalia, Portugalia – Niemcy, Anglia – Szkocja (najlepsze 0:0 w historii!), wczorajszy Rosji z Danią. Jest co podziwiać, jest czym się emocjonować.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Mógłbym nieźle się uwalić, gdym dostał dolara za każde oglądane przeze mnie mistrzostwa (świata lub Europy) na których Turcja była czarnym koniem. 🙂 Rzekłbym wręcz, że to zawodowy czarny koń.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Raz zrobili świetny wynik. Kiedyś – Ty pewnie pamiętasz – Hiszpanie tak mieli, przed Barceloną z Xavim i Iniestą. Grają pięknie jak nigdy, przegrywają jak zawsze 😉

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Tak się mówiło o Hiszpanach od zawsze. 🙂 Choć teraz to już raczej nieaktualne. Rzecz w tym jednak, że Turcja nigdy nie grała pięknie. Zdarzały im się wzloty i upadki, ale ponad przeciętność nie wyrośli nigdy. Żeby nie było nieporozumień – mówiąc o przeciętności mam na myśli drużyny takie jak np. Szwajcaria, nie jakichś lamusów. Chciałbym, żeby Polska była taka przeciętna. 🙂

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Turcy kochają piłkę i nawet umieją nieźle w nią grać. Wielu jest świetnych tureckich piłkarzy w Europie, liga też nienajgorsza i polska piłka może im buty czyścić.
              jednak zapewne przez to w jakim miejscu są na mapie i jak to tam u nich wygląda wewnętrznie, wyżej nie podskoczą.
              Czarnym koniem są faktycznie zawsze 😀 Chyba na Euro 2008 zaszli daleko i pokazali fajny futbol. Były też MŚ 2002 i brąz.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. Mam na myśli reprezentację. Ciekawych piłkarzy tureckiego pochodzenia (lub wprost tureckich) gra w Europie sporo. Choćby w Niemczech.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
            2. Trzecie miejsce w 2002 na MŚ to było grube wyrośniecie ponad przeciętność. Przegrali półfinał z triumfatorami i tylko 1:0.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. Myśmy dwa razy mieli trzecie miejsce i co z tego wynika? Mieliśmy wtedy parę dobrych lat i tyle. Ponadprzeciętne drużyny mają zawsze dobre lata (a przynajmniej wystarczająco długo, żeby nie było to dziełem przypadku).

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. No tak tylko my w prehistorii, a oni 19 lat temu. W 2008 na Euro przegrali walkę o finał z Niemcami po golu w 90 minucie. U nas od 1982 jest dramatycznie źle z jednym przypadkowym 2016 gdzie trafiliśmy do ćwierćfinału ledwie.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. Dla większości kibiców 19 lat to też prehistoria. A na igrzyskach w Barcelonie mieliśmy drugie miejsce, gdyby ktoś nie pamiętał. 🙂 Oj, o czym tu gadać. Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Portugalia zawsze są gdzieś w okolicy podium. Jak na MŚ to na ME. To są ponadprzeciętne drużyny, nie jakaś Turcja, której raz czy dwa udało się zbłądzić w medalowe okolice.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
  4. To z Eriksenem to jakaś bzdura. Dano im jeden dzień na dokończenie meczu i ta samo było w kwestii tego rasizmu. Tam też przełożono mecz o jeden dzień, więc sytuacja identyczna, nie widzę tu większego zainteresowania rasizmem niż umierającym człowiekiem.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. W przypadku PSG wg mnie skandalem i głupotą było w ogóle przerwanie meczu z takiego powodu. Nawet jeśli przyjąć Twoją wersję to UEFA tak samo traktuje niby-rasizm i śmierć kliniczną na boisku.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Mecz PSG – Basaksehir i jego przerwanie to była jawna kpina. Piłkarze tak oburzeni rasizmem, że aż nie mogli dokończyć meczu a już najbardziej Neymar. W meczu Danii z Finlandią było widać jak wygląda roztrzęsiony piłkarz, Finowie wyglądali na załamanych a co dopiero Duńczycy stojący przy Eriksenie.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Dokładnie. Banda dorosłych facetów stoi wokół reanimowanego kolegi, połowa płacze. I za kilka h mają dokończyć mecz. No kur…

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
      2. W każdej dziedzinie życia teraz tak jest (przynajmniej na Zachodzie), więc dlaczego w piłce miałoby być inaczej? Przed meczem klękają piłkarze, policja klęka przed agresywną hołotą, co znaczy jakieś tam przerwanie meczu?

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  5. Te 12 stadionów skutkuje najgorszymi mistrzostwami w historii, zero klimatu.
    Z niewymienionych skandaliczne jest też to rzucanie kubkami z piwem. Wczoraj okolice bramki wyglądały jak śmietnisko, ale nikt ich nawet z murawy nie sprzątał. Chociaż to w sumie i tak nic, bo na jednym z wcześniejszych meczów kibice zaczęli w pewnym momencie rzucać piwem (i jakąś butelką) w bramkarza. Przecież tutaj powinno się przerwać mecz!
    No ale wiadomo – lepiej zająć się liczeniem pieniędzy i ideologią (klękanie na znak solidarności z Black Power i tęczowe opaski), mimo że podobno piłka miała być od niej wolna.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. akurat na euro nie ma klekania nikomu i to jest ok. Podoba mi skupianie na sporcie w sporcie.

      chociaz swoja droga nie mam nic przeciwko ideologicznym manifestacjom sportowcow. Cala druzyna niemiec moglaby grac w teczowych spodenkach, wczesniej klekajac przed kimkolwiek chca, dla mnie to bez znaczenia. Byleby robili to z wlasnej woli. Nic a nic nie obchodzi mnie co ma w kwesti polityki / ideologii to powiedzenie ten czy inny pilkarz.

      apropo kretynskich akcji ( klekanie przez pilkarzy w holdzie blm) widzialem ostatnio probe bojokotu DNIA OJCA, podobno uderza on w dzieci ktore maja dwie matki, albo samotna matke. Malo tego samotne matki czesto twierdza ze dzien ojca to rowniez ich swieto bo on dla swoich dzieci sa rowniez ojcami:)

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Na euro nie ma klękania? Dobrze zrozumiałem? Nie widziałeś meczów Anglików, Belgów, Szkotów, Walijczyków?

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Widziałem, ale nie widziałem klękania. Zwykle włączam mecz już jak „leci”. Czytałem ze na euro wszelkie manifestacje są zabronione -> stad moj wpis o tym ze nie ma klękania.

          Jeśli było klękanie, to cofam to co napisałem i przyznaje się do błędu ! na swoją obronę dodam ze mam rękę do tresury psów. Wiem, ze to nie na temat ale chciałem zmienić temat ( wiadomo pomyłka ) oraz nie miałem okazji na tym forum się pochwalić ta umiejętnością + bywam chwalipięta + miewam z lekka po….ane poczucie humoru dzięki któremu właśnie w ten chwili sam siebie rozbawiłem tym wpisem 🙂

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
    2. Klękanie samo w sobie nie jest złe. Jak ktoś potrzebuje sygnalizować coś to niech sobie robi. Gorzej jak się zmusza całą drużynę do tego. Mamy problem, bo na kilkadziesiąt osób na pewno są ludzie, którzy się nie zgadzają z danym ruchem społecznym. Zmuszamy ludzi do zgadzania się z czymś czego nie popierają?
      Taki beznsens jak było zmuszanie reprezentacji Arabii Saudyjskiej do respektowania jakiejś minuty ciszy. Wielka afera, bo nie stali w kółku złączeni ramionami jak reprezentacja zachodu. Co komu do tego?
      Zmuszanie kogoś do sygnalizowania czegoś czy upamiętnienia jest żenujące. Nie wolno nikogo zmuszać też do obchodzenia jakiejś żałoby.
      Poza tym, ktoś ma prawo zwyczajnie mieć to w dupie. Jakiś Irańczyk ma do tego prawa, że coś złego stało się w Anglii. Włoch czy Polak mają prawo mieć gdzieś BLM, co zresztą akurat niektórzy w tych reprezentacjach pokazują. Z Włochów tylko kilku klęknęło i była chyba tylko jedna negatywna reakcja na to w mediach, ale szybko ucichło… no bo bez jaj 😀

      Z tego co kojarzę, to w Anglii przed każdym meczem, w każdej kolejce obligatoryjnie chyba wszyscy klękali. Cały rok, tysiące piłkarzy, pracowników, trenerów, asystentów itd. Wszyscy na pewno całkowicie wspierają to co demonstrowali 🙄

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Powiem więcej. Jakby był w mecz w rocznicę jakiegoś powstania czy Święta niepodległości, nasza reprezentacja by klęczała, modliła się czy cokolwiek, a inna miała w dupie i robiła przysiady… to mają do tego święte prawo. Takie moje zdanie.

        Róbta co chceta i tyle. Ale bez zmuszania. Zmuszanie do czegokolwiek jest najgorsze. Jak ktoś chce być rasistą, to też ma do tego prawo (dopóki nie krzywdzi). Nie chciałbym mieć takiego przyjaciela, ale wole by był przynajmniej szczery ze sobą i nie zmuszany do klękania w geście wsparcia dla czarnych, których uważa osobiście za gorszy gatunek😀

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. No, bez przesady. Jest różnica między brakiem obowiązku czczenia obcych wydarzeń czy dziwnych pomysłów, a robieniem bydła, gdy inni się modlą lub robią coś patriotycznego. To kwestia zwykłej kultury, a nie zmuszania bądź nie zmuszania. Chciałbyś, żeby drużyna naszych rywali drapała się po dupie i robiła przysiady, gdy grają polski hymn? 🙂

          No i Polacy nie klęczeli przed meczem z Anglią. Był z tego nawet zabawny mem trochę w naszych klimatach pt. „My nie klękamy!” 🙂

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Tak. Jeżeli chcesz wybierać co ma być bardziej szanowane i czyje uczucia mają być bardziej głaskane, to nie różnisz się od tak bardzo znienawidzonych bojowników politycznej poprawności.
            Nie ma żadnej różnicy. Jest może dla Ciebie, bo nie umiesz popatrzeć na to przez inny pryzmat niż siebie. Obiektywnie nie ma. Jest albo całkowita wolność albo narzucanie jakichś ram odgórnie.
            Będziesz jeździł po skrajnych lewicowych aktywistach, którzy wpychają na siłę tolerancję, czarnych na stanowiska, ale nie tych którzy będą zmuszać do czczenia czyichś świąt wedle ich widzimisię, bo tak wypada?
            To hipokryzja.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. I bardzo dobrze. Kto powiedział, że odrobina hipokryzji jest zła? Lewactwo? Hipokryzja stoi bardzo blisko wstydu, a wstyd blisko sumienia.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
                1. Oho, dawno mojego ulubionego trolla nie było. 🙂 Powitać, powitać…

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
            2. Dodam jeszcze może coś o tej hipokryzji, bo poprzedni wpis może być źle zinterpretowany. Otóż:
              Jeżeli fakt, iż mam większy szacunek dla modlących się muzułmanów, bądź dla ludzi śpiewających niemiecki hymn przed meczem, niż do roznegliżowanych facetów paradujących po ulicy z piórami w tyłku – mimo iż ani jedni, ani drudzy, ani trzeci nie są z mojej bajki – jest hipokryzją, to tak – jestem hipokrytą. Jednak uważam przy tym, że zarówno jednym, drugim i trzecim, wolno to robić (o ile nie łamią przy tym prawa). A wolnemu człowiekowi może się to nie podobać i może uważać to za nienormalne.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
    3. Też nie kumam tego syfu na boisku z plastikowych kubków. Masakra jakaś. Pojawiły się głosy, że Kopenhaga powinna dostać finał, bo atmosfera, ale ja z tego powodu bym im nie dał.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  6. Zgadzam sie z wiekszoscia poza rehabilitacja polakow w meczu z hiszpania.
    Wiem ze padl tam „zwycieski” remis, ale zaprezentowalismy sie kiepsko.

    2-3 podania i strata pilki. Brak rozgrywajacego, wymiana podan miedzy obroncami i wykopanie pilki hen do przodu do Lewandowskiego, a noz sie uda. Brak prostopadlych podan, brak gry z pierwszej pilki, brak rozgrywania przez srodek. Brak gry bez pilki. Uratował nas przeblysk geniuszu Lewandowskiego i kiepski wystep hiszpani -> moim zdaniem.

    Dania pokazała wczoraj pazur, bede kibicowal wegrom w meczu z niemcami. Mega ciekawa sytuacja w grupie, bo moze wyjsc Francja z wegrami wlasnie:)

    Gdyby mial obstawiac to:
    – postawilbym na Francje
    – Dunczycy maja szanse zrobic wielka niespodzianke, no moze nie taka jak w 92 ale bedac na fali moga mierzyc sie z kazdym
    – holandia i portugalia odpadna szybciej niz im sie wydaje

    co do meczu polska- szwecja, szwedzi maja juz zagwarantoway awans takze zapewne cofna sie do obrony i beda grac z kontry jestem ciekawy co wymysli trener, jak bardzo ofensywnie wyjdziemy do tego meczu. Usatysfakcjonowany bede jesli zagramy agresywnie i odwaznie, nawet jesli przegramy. Wole przegrana 0:3 w dynamicznym stylu, bez kompleksow ( wkoncu musimy wygrac) niz wynik 0:0 wynikajacy z braku pomyslu na gre, i wrzucania pilki w pole karne na afere.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Polacy zawsze grają lepiej z drużynami z południa Europy niż z tymi z Północy, grającymi futbol siłowy. Obawiam się, że Szwedzi nas zabiegają.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Portugalia może odpaść już w grupie jeśli przegra z Francją, Holandia nie pokazuje nic ciekawego, na razie faworyt jest jeden i są to Włochy. Dobrze, że mają teoretycznie łatwego przeciwnika na ten mityczny mecz nr 4, który podobno zawsze na wielkim turnieju jest najcięższy. Belgowie jak zwykle super paka, ale nie wróże im finału, Hiszpania to cieniutki zespół tak samo jak póki co Anglia. Mieszane uczucia co do Niemców i Francuzów. FORZA ITALIA – choć mnie smuci jak mało piłkarzy Romy w składzie. Choć z drugie strony od trzech lat przyglądam się Sassuolo jaka to cholernie ciekawa drużyna jest.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. szanuje wlochow a i owszem, zlego slowa nie powiem, ALE obstawiam francje. Sam mbape jest tak niebezpieczny ! w kazdej sytuacji moze cos zdzialac, niesamowity pilkarz. Ogladajac ich mam wrazenie ze posiadaja pewnego rodzaju lekkosc gry, cecha mistrzow. Szkoda ze niemcy nie maja kogos takiego jak lewandowski w skladzie, bo co by o nich nie mowic to graja dobra pilke, agresywna, szybka, nastawiona na atak. Dobrze sie to oglada.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    3. Brak rozgrywającego to bolączka polskiej piłki od czasu jej upadku po latach 90 tych (a właściwie nawet wcześniej). Gdyby nie to, bilibyśmy się o poważniejsze miejsca w turnieju, mówię to szczerze.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  7. A jednak dwa razy zarówno Turcja jak i Rosja tymi czarnymi końmi były skutecznie. Teraz Rosja miała dość łatwo ustawiona drabinkę a do tego wszyscy pamiętali dobry występ na MŚ. Golovin to jest największy zawód tych mistrzostw jak dla mnie gość był totalnym objawieniem dwa lata temu a teraz ani w Monaco ani w reprezentacji nie daje nic.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. odnosnie Rosji ja uwielbiam ich trenera. Facet wyglada jak chodzący mem, wyglada dokladnie tak jak powinien wygladac stereotypowy „rusek”. Ze wzgledu na aparycje mogllby bez problemu ubiegac sie o posade wojta w wijkowyjach:) jeszcze te jego energiczne ruchy, taki żwawy grubas -> nie na to nie poradze ale tacy zawsze mnie bawili. Gruby, energiczny, krzykliwy wasacz, taki co to jak krzyczy to trzeba uciekac ale ogolnie serducho ma po wlasciwej stronie:) mialem tego typu wfiste i chorazego w wojsku do dzisiaj bardzo milo wspominam i pozdrawiam:)

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Stereotypowy kacap to raczej ktoś taki w typie Chruszczowa. Ten bardziej przypomina mi jakiegoś Gruzina czy Ormiaszkę. 🙂

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  8. Najlepsze mecze to były kiedyś z Portugalią za Beenhakera czy wygrana za Nawałki z Niemcami.
    Ten z Hiszpanią to w większości antyfutbol, poza akcją Lewego. Nic więcej. W sumie pod koniec było wstyd na to patrzeć.
    Sorry, ale polska piłka to dno i wodorosty. Do zaorania od wielu lat. O tym co się dzieje w rozgrywkach ligowych szkoda gadać, bo to nie zasługuje na atencję żadną, na pewno nie nawet na 1/10 środków jakie dostają. Nie znam połowy piłkarzy z tej kadry. W sumie to Hiszpania też jakoś obca mi się wydała. To na pewno nie to samo co chociażby w 2012. Ten remis to nie jest wyczyn, co próbują nam sprzedać media.
    Najlepsi gracze jak Zieliński, którzy jako jedyni coś umieją zrobić z piłką na boisku poza siermiężną polską (bez)myśl(ność) szkoleniową są krytykowani za wszystko, co pokazuje że nie tylko prawie nikt w tym kraju się nie zna na sporcie, ale nawet ludzie pozujący w mediach na ekspertów, ludzie opiniotwórczy. Gracze wybijający się ponad przeciętność to zresztą efekt wyszkolenia w innych krajach. Co to zresztą rozmyślać do czego się nadaje piłka, która w rankingach jest za Cyprem czy Azerbejżdzanem. A ile kasy idzie tam, a ile tu?
    Problemem są w sumie wszyscy, nawet dziennikarze którzy opakowują to gówno w złoty papierek i kibice którzy to kupują. Jak patrzę zresztą teraz jacy dziennikarze są czołowi w tym kraju, to się zastanawiam za jakie grzechy w tym kraju jest aż taka pochwała mierności i
    Polska reprezentacja poza erą Nawałki i może wspomnianego Beenhakera czy Engela to zawsze był kiepski twór drużyno-podobny. Jak już sprowadzili jakiegoś w miarę trenera, to i tak go zaraz pogonią. Co będzie im rozwijał tak wspaniale jakościowo sport w tym kraju. 😅

    Turniej we mnie nie wzbudza też emocji. Kibicuje Włochom, ale też jakoś nieszczególnie uważnie. Oni z podejściem do sportu też są rąbnięci, ale w przeciwieństwie do Polaków, całkiem pozytywnie. Całkowita porażka w 2018 zmusiła do szybkiej reakcji i porzucenia pewnych dawnych schematów. We władzach, jak zresztą w całej Europie, dalej beton, ale gdzieniegdzie próbują skruszyć. Plus tam faktycznie się na tej piłce znają. W naszym kraju praktycznie nikt, nawet ludzie zarabiający za to ciężkie pieniądze.

    Słówko o żenujących mediach i ekspertach jeszcze. W 2018 poczułem ciarki wstydu gdy nakręcono całe społeczeństwo na rychły sukces. „Co to jest Kolumbia i Senegal?! Pewny awans”. Zawsze wydawało mi się, że jestem laikiem, ale nieskromnie przyznam, że wydaje mi się iż w porównaniu z większością znam się na tym sporcie całkiem nieźle. Może nie w kwestii orientacji, bo nie oglądam od jakiegoś czasu wielu spotkań, ale w tym że umiem rozpoznać jakość, kto jest faktycznei dobry, lepszy itd. Wszystkim znajomym wtedy mówiłem by dali sobie spokój z takim nastawieniem, bo Senegal to nie leszcze, możemy się przejechać na takim podejściu, a Kolumbia jest level wyżej od nas. Jak się skończyło? Nigdy wcześniej nie mówił tak często „a nie mówiłem?”

    Zwycięzcą tego Euro jest już zresztą Simon Kjaer. 💪

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. W ogóle. Dziś czytam tytuły, że „Super wynik dla nas, Szwedzi pewni awansu!” i jakieś szukanie na nowo motywu jak tu nakręcić społeczeństwo na rychły sukces. To jest absolutna żenada. Z pamięci mogę wymienić wiele spotkań w którym ktoś pewny awansu/pozycji nie jest wcale dobrym rywalem. A zwłaszcza dla tak żenującej reprezentacji. Nie wiem jak trzeba mieć słabą mentalność by tak szukać pozytywów i wieszczyć na ten podstawie sukces. Nakręcanie ludzi w tym kraju zawsze stało na wysokim poziomie.
      Często jest mi wstyd za ten kraj, ale piłka nożna, media sportowe, podejście, myśl piłkarska, znajomość i totalna ignorancja w tym temacie – to chyba najczęstszy powód.

      Wiecie w ogóle jaki jest nasz wkład w światowy futbol?
      Niemcy to organizacja.
      Włochy – taktyka.
      Brazylia i Argentyna – wirtuozi, technika, magicy.
      Anglia – ojcowie futbolu… choć ja angielskiej piłki nie lubię teraz 😛
      Francja i kraje Afryki – dynamika, fizyczność itd.

      Polska? Przetrzymywanie na czas piłki w narożniku boiska. Smolarek z ZSRR 🤣🤣🤣.
      To nasz wkład w ten sport.
      Czemu nie damy sobie spokoju i nie skupimy się na czymś w czym jesteśmy faktycznie dobrzy i się znamy? Żuzel, piłka ręczna, tenisiści całkiem nieźli. Lekkoatleci też nie najgorsi. To rozwijać, a nie płacić miliony za mierne organizacje, kluby, ligi, dziennikarzy, rozgrywki itd.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Haha, widzę że kontynuacja komentarza opublikowana szybciej niż pierwotny długi. Kontekst może się rozjechać, więc poczekajcie aż moderacja klepnie tamten 😛

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. podzielam opinie co do jakosci gry polakow. Czytalem randomowe artykulem na popularnych stronach o meczu ze Szwecja. W wiekszosci pisza cos w stylu ” po heroicznej walce z hiszpania” albo „polscy pilkarze nie klamali, walczyli i atakowali jak husaria” czytam i nie wierze. Gdzie tam byl heroizm? gdzie szarza husarska? 2-3 podania strata pilke albo 2-3 podania i wykopanie na tak zwana afere do przodu + kolejny turniej widac roznice w przygotowaniu fizycznym. Ostatnie 15 minut to byly dlugie wykopy, zero rozgrywania, po prostu jak wpadla pilka pod noge to kopali byle dalej:)

        wczoraj Dunczycy po stracie bramki, wciaz wygrywajac 2:1 zamiast sie bronic, natarli! i to natarli porzadnie, bez kompleksow. Skutek? 4:1 w pieknym stylu. Wygrywajac 3:1 i majac zwyciestwo w kieszeni WCIĄŻ napierali, to jest druzyna.

        Szkocja z kolei bronila sie epicko, pomimo braku bramek mecz byl mega dynamiczny, emocjonujacy i przekonujacy. Mialem wrazenie ze Mel Gibson wyrezyserowal kolejny fragament szkockiej histori:)

        Węgrzy podobnie czy to z portugalia czy z Francja pokazali swiatu charakter.

        Aha i na koniec dodam, podkresle ze niezywkle wk… mnie gdy taki Bednarek deklaruje ze pilkarze pokaze „jak broni polska husaria” raz ze slyszysz Husarz = myslisz ATAK, a dwa ze jakim trzeba byc skonczonym cwokiem zeby porownywac siebie i ta druzyne do Husarii.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    2. [Najlepsze mecze to były kiedyś z Portugalią za Beenhakera czy wygrana za Nawałki z Niemcami.]

      pierwsze zgoda drugie to była rozpaczliwa obrona Częstochowy i więcej szczęścia niż rozumu (jak się wydawało że Niemcy już muszą strzelić to walili w poprzeczkę albo Panu Bogu w okno) dominacja Niemców była miażdżąca

      co do meczu z Hiszpanami > raz że oni grali słabo dwa że grano na kartoflowisku trzy że nasze 'łorły’ jednak dały z siebie wszystko i miały sporo szczęścia > no ja motyla noga nic na to nie poradzę że mimo iż mamy supersnajpera od ponad dekady to i tak gramy padakę i liczymy na szczęście
      spojler > za 20 lat będzie ten sam syf tyle że wtedy Lewy będzie tylko komentatorem

      o polskiej lidze nie ma sensu gadać > obejrzyj jakikolwiek mecz, pośmiej się i tyle w temacie

      2018 > media waliły tymi rankingami 5 drużyna globu czy która tam Nawałka i piłkarze próbowali to tonować Lewy wprost nawijał w jakimś wywiadzie że będzie ciężko wyjść z grupy itede itepe > do mało kogo to dotarło> jesteźmy potengom i tyle!

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    3. „Ten z Hiszpanią to w większości antyfutbol, poza akcją Lewego. Nic więcej. W sumie pod koniec było wstyd na to patrzeć.”

      Nie cierpię słowa „antyfutbol”. Antyfutbol to faule na złamanie nogi i łapanie piłki w ręce na środku boiska. Wszystko w ramach przepisów to futbol. Jak byśmy chcieli grać z Hiszpanią technicznie to byśmy dostali jak Słowacja z 5:0 i do domu. „Gra się tak jak przeciwnik pozwala”.

      „Zwycięzcą tego Euro jest już zresztą Simon Kjaer. ”

      +100

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  9. Cokolwiek by nie mówić to zmiany są konieczne. Wśród ludzi poniżej 25 roku życia piłka nożna przegrywa już teraz z całym e-sportem i ogólnie grami komputerowymi. Nie ma już tego zainteresowania co kiedyś. Te badania na które powoływali się założyciele „Superligi”, że dla ludzi poniżej 25 roku życia, mecz 90 minut jest za długi, zawodników za dużo brzmią komicznie,ale to tylko pokazuje jak bardzo piłka się musi zmienić.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Uefa jak banda obłudników udaje obrońców romantycznego futbolu. Co gorsza, przekonali nawet masy o tym. Te wszystkie ckliwe obrazki ze świata kibiców… Tak naprawdę to żałośni obłudnicy, którzy chcą utrzymać status quo, rujnując ten sport. Zmiany są nie tyle koniecznie, co nieuniknione…i już spóźnione kilka lat.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Popularne e- sportowe gry zachęcają dynamicznoscia, ciągła ewolucja, ponadto skoro nowe pokolenie wychowało się na graniu w gry to nie dziwi malejąca popularność piłki nożnej.

      Ja sam jestem zwolennikiem skrócenia czasu gry. Wolałbym obejrzeć agresywne 2 x 30 minut na pełnej energii niż niekiedy nudne 90 minut meczu a którym zawodnicy ledwo co biegają.

      Żeby było śmiesznie to postęp nie odpuszcza rowniez grom, które zdawałoby się dopiero przed chwila się wykrystalizowały -> bo wedle przewidywań gry mobilne ( g…. na smartfony ) za kilka lat będą dominowały co oznacza ze popularne dzis tytułu ( CS, Lol) mogą odejść do lamusa

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  10. Szkoda, że nie wrzuciłeś rozpiski ile km reprezentacje muszą pokonać na mecze, bo czystym przypadkiem wszyscy faworyci grają u siebie XD

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. a Francja? i Belgia? Już nawet nie mówię o obecnych mistrzach Europy i wicemistrzach świata. A np. taka Szkocja czy Węgry, które nie są faworytami to nie mają za dużo podróżowania.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  11. Z tym brakiem klimatu to na pewno prawda, ale z drugiej strony po prostu nie ma żadnych rozpraszaczy, tylko mecze. Dużo meczów. Lubię, jak jest dużo meczów, bo wtedy przestaję się interesować innymi rzeczami, a już zwłaszcza polityką.
    Sportowo jak na razie turniej jest świetny. Prawie wszystkie mecze były ciekawe, pada sporo bramek. Można się kłócić, czy system z czterema drużynami awansującymi z 3 miejsc wprowadza więcej zamieszania, czy emocji, ale faktem jest, że były może 2 mecze o pietruszkę, a i tak nikt nie odpuścił. Na pewno turniej z 16 drużynami byłby bardziej wyrównany, ale przy tym dużo krótszy. No i pewnie nie byłoby na przykład meczu Węgry – Niemcy.
    Sędziowanie mi się nie podoba, bo jest nierówne, a korzystanie z VARu wydaje się przypadkowe i dla mnie niezrozumiałe. Było kilka karnych z kapelusza i dla równowagi kilka nieodgwizdanych, ale na szczęście sędziowie nie sypią kartkami za walkę na boisku i przypadkowe zagrania ręką, jak to wcześniej bywało.
    W każdym razie: są mecze – jest zabawa. A za rok kolejna impreza. 😀

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Odnośnie sędziowania -> niektóre decyzje wydają mi się dziwne. Dajmy na to wczorajszy rzut karny dla portugali po interwencji francuskiego bramkarza.

      Wyskoczył do piłki, wypiąstkował Piłkę i w locie uderzył w napastnika który rownjez do piłki wyskoczył -> karny.

      Nie do końca zgadzam się z traktowaniem w ten sposób takich sytuacji. Bramkarz widząc lecąca z góry piłkę rozpędza się, z całych silnych starając się ja wybić, trafie w piłkę wybija i siła pędu uderza piłkarza, nie widzę tu przewinienia. Czy bramkarz zanim zdecyduje się czy ma interweniować powinien wyliczać czy aby przypadkiem na drodze do piłki nie znajdzie się wrogi napastnik ? Jeśli takie interpretowanie przejdzie do standardu to napastnikom będzie opłacało się wyskakiwanie nie tyle do piłki co do bramkarza, na niego, a nuz zaczepi mnie gdy będzie spadam na ziemie po interwencji.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Zgodziłbym się, gdyby Lloris wybił piłkę. W rzeczywistości piłkę głową uderzył Pereira, a bramkarz za moment prawie urwał mu głowę. Serio, znajomy, który się trochę na urazach zna, po obejrzeniu powtórek powiedział, że takie uderzenie mogło z łatwością spowodować uszkodzenie kręgów szyjnych. Niewiele brakowało do tragedii.
        Oczywiście nikt nie zarzuca Llorisowi, że zrobił to celowo, po prostu nie trafił w piłkę, dlatego skończyło się na żółtej kartce, ale tu karny był moim zdaniem w pełni zasłużony.

        Zupełnie inaczej niż w sytuacji z Mbappe, który się po prostu przewrócił, bo poczuł dotknięcie ręki obrońcy.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. Nic dziwnego, że w USA uważa się piłkę nożną za grę dla panienek. 🙂 Jest w tym sporo przesady, ale faktem też jest, że zmiany przepisów idą w kierunku coraz większego ograniczania „kontaktowości” piłki. Przykład? W czasach mojej młodości istniało jeszcze pojęcie „gry ciałem”, którego dziś praktycznie już się nie spotyka. Dziś za grę ciałem są kartki i karne. Tacy zawodnicy jak Gentile dziś by sobie nie pograli. Owszem, liczba ciężkich kontuzji spadła, ale czy to jest najważniejsze? Nikt nikomu nie każe wychodzić na boisko. To może jeszcze wziąć się za boks i zabronić walenia się po łbach? Zapewne drastycznie obniży to wypadkowość boksu. 🙂

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. „Owszem, liczba ciężkich kontuzji spadła, ale czy to jest najważniejsze?”
          Najważniejsze nie, ale bardzo ważne. Poza tym rozwój technologii zaczął chronić zawodników. Skończył się zwyczajny bandytyzm boiskowy. Zamiast takich Gentile mieliśmy eleganckich obrońców jak Nesta, Cannavaro czy Maldini i zawsze bym wybrał tych drugich. Brutalni gracze zostali, ale stali się dużo bardziej cywilizowani, a ich „brutalność” bardziej skupiała się na dążeniu do celu niż niszczeniu przeciwnika.
          Jakim problemem była taka brutalność, to warto poczytać historie Van Bastena, który nie mógł w pewnym momencie stać i pójść do łazienki. Nawet musiał zawiesić karierę trenera, gdyż nie jest

          Porównywanie piłki do boksu… bez komentarza.
          Amerykanie mają swój amerykański futbol i niech na nim się lepiej skupią.
          Piłkę nożną się oglądania dla kopania piłki i związanych z tym akcji, a nie innego zawodnika. Na tym w sumie ten sport polega i w tym tkwi jego istota. Wydaje się to oczywiste. 🤷‍♂️

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Tam nie dopisałem o Van Bastenie. Nie jest w stanie nawet kopnąć piłki na treningu, stąd zawiesił karięrę szkoleniowca. Jego historia jest strasznie smutna. Jeden z najlepszych w historii, a tak zniszczony.
            Inny przykład to Roberto Baggio. Ich problemy może bezpośrednio nie wynikały z brutalności, ale pośrednio na pewno.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
        2. „W czasach mojej młodości istniało jeszcze pojęcie “gry ciałem”, którego dziś praktycznie już się nie spotyka. Dziś za grę ciałem są kartki i karne. ”

          Kompletnie się nie zgadzam, szczere pytanie: dużo piłki oglądasz?

          Gra ciałem istnieje i nadal bark-w-bark jest niegwizdane natomiast nie ma chamstwa i boiskowej brutalności. Nie ma wejść w piszczele, ataków na prostej nodze, walenia łokciem w nos niby przypadkiem i innych takich chamskich wjazdów kiedyś zwanych „męską grą”. I ja jestem za, bo to jest techniczny sport na równi z siłowym, a ludzi, którzy nie potrafią prosto kopnąć piłki za to świetnie łamią nogi na boisku nie chcę.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
        3. @ Iluvatar i SithFrog
          E tam – primadonny i baletnice, bojące się włożyć nogę, tam, gdzie dawni piłkarze wkładali głowy. 😛 Jakoś taki Maradona dawał sobie radę z najtwardziej grającymi obrońcami i nie płakał. Widocznie mamy inne pojęcie futbolu. Was wkurza ostra gra, a mnie to, że sędziowie przerywają akcję, bo ktoś kogoś dotknął. To aktorzy udający piłkarzy. W czasach Maradony mogliby sobie pograć w cymbergaja.
          Co do pytania. Dużo mniej niż kiedyś, ale i tak więcej niż bym chciał. 🙂 Piłkę reprezentacyjną praktycznie śledzę na bieżąco, ale klubowe już bardzo rzadko. Właściwie to wcale, odkąd okazało się, że w Chelsea Londyn nie gra żaden Anglik, trenerem klubu jest Hiszpan, właścicielem Rusek, a klub już nie gra w Londynie. 😉

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Przykro mi, ale tak jak Sithfrog pisze, albo nie oglądasz albo się nie znasz. Agresja na boisku jest i będzie zawsze. Zwyczajnie pozbyto się bandytyzmu. To sport techniczny, nie siłowy. Ostra gra sama w sobie nas nie wkurza. Aczkolwiek są spotkania w których non stop piłkarze się faulują i zazwyczaj są to słabo oceniane spotkania. Agresja dla samej agresji nie jest mile widziana.
            Kontaktowy, to owszem i dlatego w niektórych krajach pozwala się na więcej, są też różni sędziowie, ale na bandytyzm i tak nie ma zgody. Widz zresztą tego nie chce, inaczej by nie kupował.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Cóż, de gustibus. A znam się tak, jak każdy. Kolega kończył AWF? 🙂 Ale przyznaję, że piłka nożna nie jest moim sportem nr 1.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. AWF też raczej tu do piłki nic nie ma 😛

                Ja jestem generalnie skromnym człowiekiem, ale tak jak napisałem gdzieś wyżej, w tej kwestii uważam że znam się lepiej od większości w tym kraju. O to jednak łatwo, jeżeli tak wielu ludzi uważa Piotra Zielińskiego za słabego gracza, a polską ligę czy reprezentację za wartościowe produkty 🙂
                W sumie to nad tym ubolewam, bo w moich ulubionych Włoszech byłbym właśnie ten „jak każdy” 😀

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. A ma, ma. Bo jak ktoś nie ma przyzwoitego zawodowego wykształcenia w kierunku sportu to zawsze pozostaje tylko laikiem. Większym lub mniejszym, ale laikiem. A przewaga laika nad fachowcem jest taka, że fachowiec musi liczyć się z ograniczeniami, z których istnienia laik nawet nie zdaje sobie sprawy. 🙂 Ale to tylko dygresja. Nie mam powodu nie wierzyć w ponadprzeciętną znajomość tematu u kolegi.
                  Kiedyś też bardziej interesowałem się piłką, dziś to raczej tylko przy okazji mistrzostw. Zaś ranga piłki reprezentacyjnej coraz bardziej spada. Zresztą co to są za reprezentacje teraz? Parę lat temu na którymś meczu Szwajcarii nie było ani jednego rodowitego Szwajcara na boisku. Ani jednego! O klubach nawet nie chce mi się gadać. Nie zamierzam emocjonować się zmaganiami maszynek do robienia kasy wymyślonych przez UEFA.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. Hmm, akurat ja zawsze uważałem się za laika i raczej tak jest faktycznie.
                  Wiedza i znajomość raczej też przeciętna. Chodziło mi o to że w tym kraju przeciętność to akurat ponadprzeciętność 😛
                  I też nie chodziło mi o znanie się niewiadomo jak, bo szczerze mówiąc, oglądam coraz mniej, coraz więcej graczy to dla mnie anonimy, a sybskrypcje raczej usuwam niż klikam. Reprezentacji też prawie nie oglądam. Zalew marności mnie dobija, więc stawiam na ostrą selekcję. Zresztą w każdej sferze życia.
                  To co mam na myśli to poznanie się na jakości, nie kupowanie bzdur, pustych frazesów i nie dawanie się ponieść durnym medialnym emocjom. Media, opinia publiczna – to jest na tak żenującym poziomie w tym momencie, że moja przeciętna znajomość tego sportu wystarcza by być ponad wieloma ludźmi w tym kraju. Jak klikam po kolei wyciszenia lub ignorowanie kolejnych tytułów prasowych, profili dziennikarzy czy innych opiniotwórczych portali – to zastanawiam na jakim cudem tak straszną żenadę ludzie kupują.
                  Marność, żenada, a ile kasy na to idzie.
                  Podawałem przykład Zielińskiego, bo to taki koronny dowód jak ludzie się nie znają. Piłkarz ponadprzeciętny, inteligenty, kreatywny – coś co jest tak bardzo obce w tym kraju, że musi być hejtowane. Zresztą to efekt obcego szkolenia, nie polskiego. Również dlatego hejtowany, że nie przekłada się nasze wyniki. A jak ma się przekładać skoro to sport zespołowy i za wspaniałym rozgrywającym musi iść reszta?
                  Nawet trenera zatrudnili który ewidentnie gówno wie o tym sporcie, a zarabiał dużo i czynnie go uprawiał.
                  Tak wielu ludzi którzy zarabiają ciężkie pieniądze (dziennikarze, eksperci, działacze, trenerzy) zapominają o jednej najważniejszej rzeczy – to sport zespołowy! A za nimi zapomina opinia publiczna i tapla się z resztą w tym marnym bagienku.

                  To dowód na tym o czym mówił kiedyś legendarnySacchi i że obecny system przyznawania licencji trenerskich jest chory.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
          2. Nie chodzi o primadonny i baletnice. Nie lubię żadnej z tych skrajności, ani aktorów i udawaczy (których coraz mniej, bo jest VAR). Ani brutali, którzy nigdy nie powinni grać w piłkę. Jak ktoś lubi kopać innych w nogi czy w głowę to są inne rodzaje sportów gdzie można się realizować. Odwracając Twoje hasło: wielu piłkarzy z pierwszych lig z czasów dziś Maradony nie wyrwałoby się ponad 4-5 ligę albo w ogóle nie przeszliby na zawodowstwo, bo drwali nikt dziś nie zatrudnia. A agresji i boiskowych wybryków nie brakuje (Ramos, Rudiger), ale nikt nikomu nie łamie kości.

            Spytaj Lubańskiego czy fajnie się gra „po męsku” kiedy jeden wślizg kończy karierę. Albo Wasyla czy złamanie nogi dosłownie na pół to jest coś męskiego i wartego uwagi, albo Eduardo z Arsenalu czy z urwaną stopą czuł się jak prawdziwy facet.

            Piłka nożna to gra kontaktowa i w takiej Anglii nadal można sobie na wiele pozwolić, ale bandyci boiskowi zostali zredukowani do minimum albo wypchnięci do niższych lig. I dobrze. Ja chcę oglądać piłkę, a nie MMA.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Nie podawajmy skrajności jako reprezentatywnych przykładów na cokolwiek. Ja mówię tylko o twardej, męskiej grze, a nie o urywaniu nóg i boiskowych bandytach. Takich i kiedyś usuwano, tylko mniej się o tym mówiło. Wspomniany przeze mnie Gentile nigdy krzywdy nikomu nie zrobił.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
                1. Owszem, usuwano. Były kary i zawieszenia. Nie było tylko wokół tego medialnego szumu. Dziś poszli po linii najmniejszego oporu i zamiast wyłapywać i karać zabronione zagrania, w ogóle zabronili grać po męsku.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
  12. Hoho, cenzura na Euro. 🙂
    https://dorzeczy.pl/opinie/189545/pieczynski-zakazane-piosenki-teczowo-brunatna-cenzura-na-euro.html
    Swoją drogą ciekawe, kiedy wprowadzą obowiązkowe parytety dla reprezentacji? Ileś tam miejsc dla kobiet, ileś dla czarnoskórych, ileś dla gejów. A w ogóle Mistrzostwa Europy to strasznie rasistowska impreza. No bo jak to? Sport tylko dla Europejczyków?! A w domyśle pewnie dla białych, hłehłe… Mistrzostwa Europy powinny być otwarte dla wszystkich! I przynajmniej połowa miejsc dla drużyn z Afryki, w zadośćuczynieniu za rasizm i kolonializm.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button