Po krótkiej przerwie wracamy na naszą okupowaną przez Obcych planetę oraz do dzielnego zespołu Partyzantów. Jak zapewne pamiętacie, ostatni odcinek zakończył się obywatelskim donosem o pewnym nielegalnie zaparkowanym UFO z podejrzanymi typami w jego okolicy. Pieczołowicie dobrany zespół uderzeniowo-interwencyjny postanowił udać się na miejsce, a Wy już teraz możecie przekonać się co zastał na miejscu!
Niestety, misja przebiegła dla nas bardzo pechowo. Mocno we znaki dał się brak Specjalisty w ekipie, co spowodowało, iż wejście do statku Obcych było niezbędne i stało się śmiertelną pułapką. Życie jednak toczy się dalej (przynajmniej dla niektórych). Wszak w koszarach ciągle mamy silną i epicką drużynę gotową przeciwdziałać przemocy Obcych. Nawet jeśli chwilowo ma ona niższe morale z powodu tak tragicznej misji! Wszyscy zgodnie w trakcie wieczornego toastu w barze na pokładzie statku zgodnie powtarzali „Hail the victorious dead” spoglądając na portrety wszystkich dotychczasowych poległych, szczególnie zaś na ze smutkiem zerkając na te najnowsze… Pamiętali jednak, że każdy wstępując w szeregi Partyzantów „XCOM FŚGK” doskonale zdawał sobie sprawę z ryzyka udziału w tym szaleńczym projekcie. Toteż gdy tylko ponownie w centrum kontroli podniósł się alarm bojowy, wszyscy zgodnie zerwali się czekając na odpowiednie przydziały. Kto jednak decyzją sztabu zostanie skierowany na kolejną misję? Zapraszam do wyboru!
[yop_poll id=”321″]
Kolejne moje plany do działania to:
- Nawiązanie łączności z regionem w którym posiadamy znaną nam placówkę obcych.
- Ulepszenie pistoletów (docelowo również strzelb) celem domknięcia wyposażenia Partyzantów.
- Rozwój nauki w Komorze Cienia zaraz po sekcjach zwłok Strażnika i Sektopoda.
Oczywiście chętnie posłucham Waszych opinii na temat moich nadchodzących planów, a tymczasem… Vigilo Confido!
Fakt, pewnie specjalista by załatwił alarm, albo nawet unieszkodliwić sektopoda. Szkoda partyzantów. Oby ucztowali w komnatach Utopionego Boga bo kres czasów!
Tak, niemniej proszę aby mi tutaj nie usprawiedliwiać i trywializować zabijania trawy :D! A Piotra i Paola wiedziały jednak na co się piszą przystając na walkę pod takim Dowódcą ;).
Nie ma wytłumaczenia dla mordowania bezbronnej trawy. I nie mordowania uzbrojonych kosmitow
Rady żołnierzy i techników mogły by znaleźć winnego tej sytuacji. XD Głosowanie pod następnym filmem ? 😛 Na poważnie to podpisuje się pod Dżądżenem, bardzo przeszkodzi brak specjalisty w drużynie.
Jeśli zbudujesz wieże łączności w Nowej Brazylii to nawiązanie kontaktu z Afryką Zachodnią będzie kosztowało tylko 30 jednostek informacji i zrzuty zasobów będą większe. Same korzyści. Warto się zastanowić nad taka inwestycją.
Jest to bardzo dobry pomysł! Zrobimy tak po misji!
Grę skończyłem na weteranie po kilkudziesięciu h. 2rd część bardziej podobała mi się chyba od 1st, chociaż pod koniec, to już wiało nudą. Nic oczywiście nie przebije Ufo z 1993 roku, ale to chyba banał. Przyznam, że trochę stresowały mnie na początku postępy projektu Avatar, ale kończąc grę miałem chyba tylko jeden blok. Na max rozwinąłem też żołnierzy, bazę, ukończyłem wszystkie badania, zająłem wszystkie placówki i postawiłem tam przekaźniki. Dodatek sobie chyba odpuszczę, bo jak rozumiem, żeby się nim nacieszyć powinienem grać od początku. Jak dla mnie gra na raz (Ufo z 1993 skończyłem chyba z 10x), ale za obniżoną cenę na Steam warto – daję 8/10.
Ukonczylem obie czesci pierwszego XCOM (i wszystkie poprzednie gry UFO od 93r) z duza przyjemnoscia. Jednakze gra w druga czesc na niewiele lepszym sprzecie to masakra! Optymalizacja lezy i kwiczy! Turowka i takie wymagania sprzetowe? Co chwila czerwony ekran lub zawiecha. Do tego dochodzi czeste save-load, bo komp okropnie oszukuje i nawet na najnizszym stopniu trudnosci lekko nie jest. Za to fabula jest swietna! Zmienie karte graficzna i sprobuje jeszcze raz. Masochista nie jestem.