Wizje Brana
W “Tańcu ze smokami”, Brandon Stark (po spożyciu papki “z nasion czardrzew”) ma wizje przeszłości. Widzi tam swojego ojca (chyba na krótko przed prologiem GoT); potem widzi go znów ale młodszego; potem widzi dwójkę dzieci; a potem – no właśnie kogo? Kim mogłaby być ta ciężarna kobieta? I po drugie – czy w kolejnej wizji przeszłości widzi Duncana? Bo ostatnio natknąłem się na hipotezę, że tą kobietą nie mogła być Stara Niania (przybyła jako mamka do pierwszego syna Willama Starka). I po trzecie – gniewny młodzieniec. Czy to aby na pewno Brandon Snow? Bo jeśli dobrze pamiętam, zaproponował on zabicie smoków, będąc przy Tridencie. Skąd więc wizja przez czardrzewo Winterfell? – Vermithor
BT: Preston Jacobs zasugerował, że podczas pobytu w Winterfell ser Duncan mógł zakochać się w Arsie Stark, siostrze lorda Berona (umierającego z powodu ran odniesionych w walce z żelaznymi ludźmi). Jego zdaniem jest to bardziej prawdopodobne niż to, że kobietą tą była Niania. O ile z wieloma tezami Prestona się nie zgadzam, jego rekonstrukcję fabuły Wilczyc z Winterfell uważam za bardzo przekonującą, więc może i tutaj jego propozycja jest słuszna. Ale istnieje też możliwość, że dotychczas ta postać nie została jeszcze wprowadzona i nie poznamy odpowiedzi na tę zagadkę aż do czasu wydania kolejnego opowiadania z cyklu o Dunku i Jaju.
Co do gniewnego młodzieńca, myślę, że Brandon Snow najlepiej pasuje do tego, co widzimy w wizji. Wiemy, że brat króla Torrhena zaproponował, że uśmierci smoki Aegona Zdobywcy przy pomocy strzał wykonanych z czardrewna. A w wizji mamy kogoś, kto ucina akurat trzy gałęzie, żeby wykonać z nich strzały… po jednej dla Baleriona, Meraxes i Vhagar. Ale oczywiście pozostaje problem wspomniany w pytaniu – czemu Snowa widzimy przy czardrzewie w Winterfell? Możliwe, że Bran na moment „przełączył się” do innego drzewa – w końcu jest w stanie spoglądać na świat z drzewa w Winterfell przebywając w jaskini Bloodravena za Murem. Ale czy Bran nie powinien zauważyć zmiany? Inne wyjaśnienie jest takie, że brat Torrhena obmyślił swój plan z wyprzedzeniem i strzały wykonał jeszcze przed opuszczeniem Winterfell. I chyba ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna.
D: Trochę się nie zgodzę z Bluetigerem w kwestii Starej Niani. Oczywiście nie wiemy kim była postać z wizji Brana i nie dowiemy się dopóki Martin nie ujawni nam szczegółów, ale odnoszę wrażenie, że wizje mają mieć jakieś realne znaczenie dla Brana. Wizja ojca jest więc zrozumiała. Wizja Brandona Snowa również – chociażby jako wskazówka, że smoki są śmiertelne. A co by nam było z wiadomości, że ser Duncan był zakochany w Arsie Stark? Ano nic. Natomiast Stara Niania jest osobą bliską Branowi. No i takie postawienie sprawy byłoby wskazówką dlaczego prawnuk Starej Niani – Hodor – jest taki duży.
Powrót do przyszłości
Czy przez czardrzewa jest możliwa komunikacja przez czas? Bo Bran mówi do swego ojca w przeszłości, a Nedowi się wydaje, że ktoś się do niego odezwał. Czy czardrzewa podlegają innym regułom? GRRM napisał sporo dzieł sci-fi i właśnie ten fragment bardziej pasuje do tego gatunku… Co o tym myślicie? – Vermithor
BT: Przypuszczam, że tak. Zresztą to, co widzieliśmy w serialu silnie to sugeruje (spoiler z Wichrów zimy)
mam tu na myśli hold the door.
D: Chyba tak, ale chyba bez zmiany ciągu przyczynowo-skutkowego widzianego “z zewnątrz” przez ludzi. To znaczy komunikować się możemy, ale nie zmienimy tego co się stało pomiędzy dwoma punktami komunikacji. Co oczywiście prowadzi do paradoksów, takich jak ten z Hodorem.
I jeszcze o wizji Brana…
Pytanie podobne co u Vermithora. Czy możliwe że wizja kobiety w ciąży pochodzi z przyszłości i tą kobietą jest Jeyne Westerling, już odbita z rąk Lannisterów i bezpiecznie odeskortowana do (odbitego już z łap Boltonów) Winterfell przez nadal wiernych Robowi lordów. Wprawdzie wiemy, że matka podawała jej potajemnie środki antykoncepcyjne, ale co jeśli Jeyne nie wypiła którejś porcji i zaszła z Robem w ciążę? – Marcin
BT: Wydaje mi się, że od ostatniego spotkania Jeyne z Robbem minęło już tyle czasu, że nawet gdyby zaszła w ciążę w najpóźniejszym możliwym terminie, powinna urodzić zanim mogłaby dotrzeć do Winterfell. Zresztą ciąża powinna już być zauważalna, a w takim wypadku należałoby się spodziewać, że ktoś z Lannisterów lub Freyów o tym wspomni. Ale oczywiście nie mamy dokładnego kalendarium, więc teoretycznie istnieje taka możliwość.
D: Pełna zgoda.
Kolory Neda
Kiedy Neda prowadzono na ścięcie, miał na sobie ubranie w odwróconych barwach rodowych. Czy symbolicznie oznaczać że Ned zdradził swoje zasady moralne niczym sprzedawczyk (czyli “turncloak” po angielsku), skoro ugiął się pod presją i powiedział to, czego Cersei od niego chciała, czy też może była to przenośnia tego, że nie ścięto prawdziwego Neda, a podszywającego się pod niego człowieka bez twarzy (jak głoszą niektóre teorie fanów), którego “zorganizował” Varys i w odpowiedniej chwili podmienił. – Marcin
BT: Ciekawa obserwacja – rzeczywiście może to być sugestia, że lord Eddard złamał swoje zasady, żeby ocalić córki. Nie sądzę jednak, żeby miała to być jakaś wskazówka, że Ned żyje, a zamiast niego zginął ktoś inny. Odwrócone barwy rodowe przywodzą mi też na myśl sposób, w jaki często w Westeros tworzy się herby nieślubnych dzieci – gdyby Jon Snow nie wstąpił do Nocnej Straży, być może kiedyś przyjąłby białego wilkora na szarym polu jako swój herb. Ale czy do tego chciał nawiązać GRRM opisując ubiór Neda w dniu egzekucji? Nie wiem.
D: Też nie zwróciłem na to uwagi, ale jakoś nie wydaje mi się, żeby taka była intencja Martina. Tym bardziej, że to, co uważane jest za “zdradę” starkowych wartości, to w gruncie rzeczy coś, co Ned praktykował od lat chroniąc tożsamość Jona. Kłamał i prezentował się jako osoba dokonująca swego rodzaju zdrady, by chronić najbliższych.
Tajemnicza nazwa
A czy w ogóle cała ta nazwa “Winter- Fell” (upadek zimy??) to nie jest czasem zapowiedz tego ze jednak zima/Inni ma się skończyć/upaść tam?? – Danio31b
BT: Tę nazwę można interpretować na kilka sposobów. Pierwszy człon jest oczywisty, chodzi po prostu o zimę. Jednak drugi ma różne potencjalne znaczenia. Może to być po prostu “fell” jako określenie wzniesienia lub wyżynnego wrzosowiska (od staronordyjskiego fjall, góra). Wówczas Winterfell można by przetłumaczyć jako “Zimowe Wzgórze”. Może to też być forma czasu przeszłego prostego od czasownika fall, upaść. W takim wypadku Winterfell byłoby miejscem, gdzie zima upadła… lub zapadła. Fell może tu też być czasownikiem, który znaczy “zabić” lub “sprawić, że coś upada” (np. ściąć drzewo). Są też inne możliwości, ale te trzy wydają się najbardziej prawdopodobne. Zresztą może być tak, że w świadomości mieszkańców Północy zatarła się pamięć o tym, że nazwa zamku ma coś wspólnego z Długą Nocą i Winterfell mogło zostać na nowo zinterpretowane jako “Zimowe Wzgórze”.
D: To ja dorzucę swoje trzy grosze, żeby nie było, że tylko Bluetiger mówi po angielsku. Fell jako przymiotnik oznacza też srogi albo dziki. Zamek mógłby więc nazywać się po prostu “Sroga Zima”.
BT: Faktycznie – a to przywodzi mi na myśl nazwę dwóch niezwykle długich i srogich zim, które miały miejsce w Śródziemiu (Fell Winter). Jedna była w Pierwszej Erze, a podczas drugiej – w Trzeciej Erze – białe wilki przeszły po zamarzniętej rzece i zaatakowały Shire. Fell to również „skóra (zwierzęca)”, ale nie za bardzo widzę sens takiej interpretacji nazwy siedziby Starków – chyba, że w kontekście teorii o związkach tego rodu z Innymi. Kiedyś zasugerowałem też, że Winterfell może nawiązywać do uwspółcześnionej nazwy dziesiątego miesiąca w kalendarzu Anglosasów – Winterfylleth. Według świętego Bedy Czcigodnego miesiąc otrzymał taką nazwę (zima + pełnia księżyca), ponieważ zima zaczynała się od pełni w nim przypadającej. W opracowanym przez J.R.R. Tolkiena kalendarzu Shire’u (który opisałem w odcinku z 21 grudnia 2019 roku) staroangielska nazwa została uwspółcześniona jako Winterfilth.
Wygląd Ashary Dayne
Jak wyglądała Ashara Dayne? Chodzi mi głównie o kolor włosów. – Robert Snow
BT: Według opisów jakimi dysponujemy była wysoka, miała czarne włosy i fioletowe oczy takiego odcieniu co u Daenerys – według Barristana oczy Dany są tak podobne do jej oczu, że odnosi czasem wrażenie, że ma przed sobą córkę Ashary.
D: Nie mam nic do dodania.
Prawak okazuje się być Lewakiem
Szanowny Panie,
Podoba mi sie wizja konca Wichrow Zimy, w ktorej runie mur. Ja natomiast, przede wszystkim, chcialbym zobaczyc na koncu tej ksiazki rozpoczynajacy sie sad wojenny przeciwko dowodcom Powstania Starkowego! Dlaczego tacy ludzie jak Manderly nie sa scigani za swoje zbrodnie? Prosze sobie wyobrazic, ile wiosek splonelo, ilu niewinnych ludzi zginelo, ile niewinnych kobiet zostalo zgwalconych. W imie czego, pytam sie? W imie bezsensownej wojny, ktorej Starkowie nie mieli prawa wygrac? W Polsce nie udalo sie postawic dowodcow Powstania Warszawskiego przed sadem wojennym, czego skutki widzimy do dzisiaj. Jesli sytuacja powtorzy sie w Westeros, to mamy powtorke z historii i najazd smieci zza muru pod komunistycznym szatanderem! I co pozniej? Za 40 lat zobaczymy westerowski okragly stol, gdzie Nocny Krol zaprosi swoich westerowskich agentow i ‘przekaze’ im wladze? Historia musi zostac rozliczona!
Pozdrawiam,
Prawak
D: Podoba się Panu wizja, w której Mur upada, a Westeros zalewa fala nielegalnej, niekontrolowanej imigracji z północy? W smak Panu perspektywa napływu do Siedmiu Królestw ludzi roznoszących pierwotniaki, pasożyty, szarą łuszczycę i wiele jeszcze nieznanych chorób? A może uważa Pan, że setki tysięcy ludzi, którzy nie chcą się zasymilować i ugiąć kolan, a zamiast tego spędzają całe dnie wyciągając ręce po cudzą własność, dobrze wróży przyszłości państwa? Drogi Panie, brałem Pana jednak za kogoś, kto nie powtarza takich rzeczy bezrefleksyjnie.
Czyli z wyglądu Jon jednak bardziej przypomina Asharę niż Lyannę, nie mówiąc już o Rhaegarze? Przypadek? Nie sądzę… 😛
No nie do końca.
1. Jon jest najbardziej podobny do Aryi uważanej za kopie Lyanny
2. Jon nie ma fioletowych oczu
3. Cechy targów są recesywne
„2. Jon nie ma fioletowych oczu”
Co równie dobrze może świadczyć przeciw ojcostwu Rhaegara.
„3. Cechy targów są recesywne”
Starków również. Większość dzieci Neda (właściwe tylko poza Aryą i ewentualnie Jonem) jest podobna do Tullych. Na tej podstawie niczego nie wywnioskujemy.
Powtórzę coś, co pisałem już w październiku:
„Geny Starków są dominujące, ewentualnie ich fenotyp jest wynikiem obecności alleli pobocznych. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam serdecznie.”
Nie pisz o czymś, na czym się nie znasz, bo znowu wywołasz zbędną burzę. Ewentualnie poczytaj na ten temat, zasięgnij opinii genetyków, a potem się wypowiadaj. Tak byłoby rozsądniej.
Pozdrawiam ponownie.
Po pierwsze jest tu mowa o cechach, nie o genach, mądralo. Po drugie, kiedy i gdzie prowadziłeś badania genów Starków? Po trzecie, może mi wreszcie wyjaśnisz, czemu dzieci Neda są podobne do Tully’ch, nie do Starków, skoro ich geny są dominujące? Wiem – nie wyjaśnisz. Łatwiej rzucać przemądrzałe uwagi i dwuznaczne docinki, przepełnione poczuciem wyższości. Ale na mnie to nie robi najmniejszego wrażenia.
Zamiast rzucać się jak gówniarz, lepiej przeczytaj ze zrozumieniem. Napisałem Ci sensowne uwagi, a Ty próbujesz obrażać, jednak nieudolnie – poziom piaskownicy?
Odpowiedź na Twoje pytanie padła w pierwszej wypowiedzi.
Nie są to sensowne uwagi, bo niby na jakich podstawach zakładasz, że geny Starków są dominujące? Martin nigdzie tego nie napisał, a jeżeli napisał to poproszę o źródło. Natomiast z obserwacji cech i wyglądu znanych Starków można wyciągnąć wręcz przeciwne wnioski. W odróżnieniu od takich np. Baratheonów, potomstwo Starków często posiada cechy wyglądu drugiego z rodziców. Jak właśnie dzieci Neda. Dlatego pytam wprost – macie na te dominujące geny coś konkretnego z książek lub wypowiedzi Martina czy powtarzacie to jedni po drugich, jak te kwoki, bo wszyscy gdaczą to samo od tak dawna, że przyjęło się już uważać to za prawdę?
Geny Starków są dominujące, gdyż w rzeczywistym świecie osoby przejawiające fenotyp Starków posiadają geny dominujące.
Geny odpowiadające za wygląd Starków są genami dominującymi.
Prościej się nie da, chyba że ktoś bardzo chce tego nie zrozumieć.
I serio skończ z tym buractwem, nie dodaje Ci ono powagi.
Mógłbym tym razem zadać pytanie, skąd znasz fenotyp Starków? Wybadałeś go na podstawie kilku opisów z książki? A także pytanie, jaki jest właściwie ten wygląd Starków? Bo z opisów Martina wynika, że niemal każdy wygląda inaczej. Ale nie zadam tych pytań, bo dyskusja z takimi jak ty nie ma najmniejszego sensu. Zrób więc mi przyjemność, odpieprz się ode mnie i udawaj, że nie istnieję i nie widzisz moich postów. Ja ze swej strony mogę obiecać to samo.
Każdy Stark podobny do Tullych, każdy Stark wygląda inaczej, to właściwie każdy Tully wygląda inaczej i nie ma żadnych cech wspólnych? xD Genialne wnioskowanie. 😀
Pozostaje się cieszyć, że czytelnicy forum mają więcej rozumu i nie podążają za Twoimi bzdurami.
I nie skorzystałeś z okazji, żeby siedzieć cicho… Gdzie niby napisałem, że każdy Stark jest podobny do Tullych? Pisałem, że większość dzieci Neda jest podobna do Tullych. Ty oczywiście o tym wiesz, ale celowo trollujesz. Jak zwykle zresztą. A o czytelników forum się nie martw. Są wystarczająco inteligentni, żeby widzieć, jakim dzbanem jesteś i nie nabierać się na twoje głupie odwracanie kota ogonem.
Eh, kozak w necie… 😅
Merytoryka zamiast miernych obelg. Co będzie kolejne, pociski na rodzinę? Żenujące. Spróbuj, będzie Ci łatwiej w życiu. 😉
Dodam jeszcze, że 'argument’ o badaniach genetycznych Starków jest absurdalny. Prowadzono w Westeros badania na temat grawitacji? Robiono sekcje zwłok bohaterów? Skąd wiadomo, że prawa fizyki istnieją? Skąd wiadomo, że Starkowie mają mózg? Jeśli coś działa tak samo, jak w rzeczywistym świecie – nawet jeśli w powieści fantasy – należy przyjąć, że istnieje. Masz powód, by sądzić inaczej, poza czczą gadaniną?
Nie prowadzono badań na temat grawitacji, ale wiemy, że istnieje. Mózgi też Starkowie mają, choć czasem można odnieść przeciwne wrażenie. Geny mają także. Skąd jednak założenie, że są to geny dominujące? Bez badań czy choćby wskazówek Martina to tylko pieprzenie w bambus.
Dodam swoje trzy grosze 😉
Ciężko przyjmować coś tak ogólnego jako cechę warunkowaną przez geny dominujące lub recesywne. Ogólnie poszczególne cechy (powodowane przez konkretne geny) powinny być rozpatrywane osobno, zwłaszcza że wiele cech wyglądu jest wypadkową obu alleli rodziców i nie można w ich przypadku mówić ani o roli dominującej ani recesywnej.
Na to nakłada się przesadne wyobrażenie o znaczeniu genów w dziedziczeniu cech, które jest obecne w społeczeństwie. Do tego należy podkreślić dość powierzchowne przywiązanie uwagi Martina do kwestii dziedziczenia cech. Kiedy było mu to potrzebne, to bardzo podkreślał ważność genów (dzieci Cersei i Roberta), kiedy indziej w ogóle się tym nie przejmuje (utrzymujące się przez pokolenia cechy recesywne).
Więc wygląd może być wskazówką, ale nie przywiązywałbym do tego aż takiej wagi 😉
,,Ciężko przyjmować coś tak ogólnego *jak wygląd zewnętrzny jako cechę …”
I z tym mogę się zgodzić. Rozsądne podejście. A nie jak ten troll powyżej, że Starkowie mają geny dominujące i koniec dyskusji. A jak się nie zgadzasz (i przedstawiasz swoje argumenty) to jesteś nieuk, burak i siedź cicho.
@ELM
Przecież to nie jest kwestia żadnego przyjmowania czegoś na wiarę, istnieją badania wskazujące, za co odpowiadają geny dominujące, a za co recesywne.
Kodominacja, o której piszesz, nie występuje w przedmiotowych przypadkach wyglądu zewnętrznego. Być może masz na myśli tzw. „allele poboczne”, o których wspominałem, ale wówczas wyróżniamy geny dominujące oraz recesywne, przy czym więcej genów ujawnia się w fenotypie. Ciągle jednak mamy do czynienia z dychotomicznym podziałem głównej pary genów.
Pozdrawiam serdecznie, to miła odmiana (choć powinno być normą o.O), gdy ktoś potrafi dyskutować merytorycznie i bez obrażania. Miłego dnia!
Samo dziedziczenie koloru oczu jest bardzo skomplikowaną kwestią wykraczającą znacznie poza podział na geny recesywne i dominujące (wiki nie jest najlepszym źródłem, ale tu takie streszczenie wystarczy https://pl.wikipedia.org/wiki/Kolor_oczu#Czynniki_decyduj%C4%85ce_o_kolorze_oczu).
Skoro dziedziczenie koloru oczu jest tak skomplikowane, to co dopiero całego wyglądu zewnętrznego.
A niestety myślę że w społeczeństwie panuje błędne przekonanie o podziale na geny dominujące i recesywne i przekładaniem tego na wszelkie cechy wyglądu człowieka. Do tego Martin pokazał, że nie przykłada do tych kwestii takiej uwagi, jak niektórzy twórcy teorii 😉
Foliarze xd
Ziemia jest płaska.
Szanowny Panie,
Smuci mnie u pana brak logicznego myslenia, brak rozumienia metafor, hiperbol i innych srodkow stylistycznych. Swoje pytanie zadalem pod artykulem, w ktorym komentuje pan potencjalne zakonczenie Wichrow Zimy. Na poczatku swojego pytania napisalem „podoba mi sie wizja zburzenia muru, ALE ja chcialbym zobaczyc…”. Jak pan mysli, dlaczego napisalem to w taki sposob? Ano dlatego, aby podkreslic dobitnie, ze zburzenie muru jest niczym waznym, bo najwazniejszym jest sad wojenny! Naprawde nie rozumiem, jak tak powazny czlowiek jak pan, mogl nie zrozumiec tego „zabiegu jezykowego”. IV klasa szkoly podstawowej, drogi panie!
I jeszcze jedno, szanowny panie. Dalej nie odniosl sie pan do jasnych poszlak, o ktorych pisalem, ze pan Martin wyrzucil wieksza czesc prac nad nastepnymi ksiazkami do kosza, co powoduje opoznienie w ich wydaniu. Nastapilo to z powodow fatalnego odbioru serialu po V sezonie (a konkretnie scenariusza, ktory jak wiemy w pewnym stopniu zbiega sie z ksiazkami). Ciekaw jestem dlaczego… Czyzby moja teoria, ze bierze pan udzial w miedzynarodowym spisku, za sowite wynagrodzenie, jest prawdziwa?
Pozdrawiam,
Prawak
A ja uważam, że nie było żadnej wiosennej zarazy, tylko spisek maestrów, którzy byli w zmowie z Rebelią i chcieli zdestabilizować Królestwo! Przez fałszywą pandemię umarła połowa królestwa, ponieważ nie mieli dostatecznej opieki. Takich maestrów trzeba najpierw dać pod Trybunał, a później Starków.
Tak samo teraz nie ma żadnej dyzenterii w Zatoce. To tylko spisek wielkich Panów!
Pytanie do maestrów:
W jaki sposób w praktyce działa komunikacja na statku Eurona – Ciszy? Jeśli cała załoga jest niema, to wydaje mi się, że kierowanie takim statkiem jest dość ciężkie, szczególnie podczas bitwy lub sztormu, kiedy szybka, dokładna i skuteczna komunikacja jest niezbędna. Wydaje mi się, że brak możliwości porozumiewania się werbalnie w sytuacjach wymagających podejmowania szybkich decyzji, może prowadzić do chaosu i porażki, czego jednak w książkach nie widzimy.
Chyba że jest zielonym jasnowidzem i umie się wwargowywać w swoją załogę i kontrolować ich własnym umysłem. Polecam teorię Daela o trzecim zielonym jasnowidzu, według mnie jedna z najlepszych.
Czy w książkach można znaleźć wytłumaczenie dla potężnej postury góry i sandora ? Jest opis ich ojca ? Może matki albo wzmianka o tym dlaczego są tacy olbrzymi ?
Wielkie chłopisko wcale nie musiało mieć wielkich rodziców. U nas mieszkał jeden facet, przysłowiowy kurdupel z metra cięty, a jego trzech synów to jeden w jeden kafary, które rozwalały każdą zabawę w okolicy. 🙂
Może to nie byli jego synowie xD
Mogłoby tak być, gdyby nie fakt, że wszyscy byli do siebie podobni, choć znacznie różnili się wiekiem. Wątpię, żeby jeden facet dorobił mu trzech bękartów na przestrzeni 20 lat. 🙂
Jak to się ma z religią w Dorne? Czy nie powinno razem z rhoynarskimi zwyczajami przyjąć również ich religii? Poza tym, Wiara Siedmiu raczej nie pochwala dornijskich (rhoynarskich) zwyczajów np. akceptacji homoseksualizmu, dziedziczenia kobiet na równi z mężczyznami czy większego przyzwolenia na rozwiązłość. Nie przypominam sobie również, żeby wspomniany był jakikolwiek sept. Ani w Wodnych Ogrodach, ani w Słonecznej Włóczni. W Świecie Lodu i Ognia pada zdanie, że septoni próbowali nawrócić (?) Dornijczyków, ale niewiele to dało. Czyli można ich zdefiniować jako wierzących niepraktykujących? 🙂
Czy jesteśmy w stanie wskazać występujących w książce potomków Dunka? Brienne, Hodor, Góra i Sandor? Drugie pytanie – czy możliwe jest żeby Daenerys była córką Ashary (te oczy) i szalonego króla? Odebranie jej dziecka mogło tłumaczyć samobójstwo. A o Asharze słyszymy zbyt często, żeby nie miała przewidzianej żadnej istotnej roli w przeszłości.
Mogłoby to być ciekawe, w sensie to o Daenerys, dobrze by to jej zrobiło gdyby po tych wszystkich latach gadania „Bend the knee” i „I am the queen” okazało się, że wcale nie ma do niczego prawa.
Okoliczności urodzin Daenerys były zbyt znane i charakterystyczne (Stormborn), żeby mogły kryć jakąś tajemnicę. 🙂
Zaczynacie popadać w absurd. I niby co? Każdy większy chłop i baba w Westeros mają być potomkami tego całego Dunka? W Essos go nie było, a jest przecież Silny Belwas czy Goghor the Giant.
Nie dowiemy się czy go nie było w essos dopóki GRRM nie wyda wszystkich nowelek
Pytanie do maesterów:
Plama w podmorskiej krainie
Zastanawiało mnie parę razy, jakie właściwie jest zasolenie westeroskich mórz. Aeron ma stuprocentową skuteczność w ożywianiu Utopionych (a utopienie w morskiej wodzie to nie w kij dmuchał, obrzęk płuc itp). Aeron pije (a raczej popija) morską wodę.
Z drugiej strony Davos, który na morzu zęby zjadł, wie że picie morskiej wody może się skończyć smutno.
Ale do rzeczy. Z głębokością i wzrostem ciśnienia wody rośnie tez ciśnienie parcjalne tlenu. Gdyby morska woda miała fizjologiczne stężenie soli, na głębokości o ile pamiętam >70m możnaby oddychać wodą.
Więc może Plama faktyczne spędził weekend w podmorskiej krainie?
Ty serio bierzesz to co mówi plama na poważnie? Przecież to jakiś szaleniec, chory człowiek. Na twoim miejscu bym nawet nie zwracał uwagi na jego słowa, bo nie mają totalnie sensu i nie wnoszą nic do treści.
Pozornie głupie rymowanki Plamy to przepowiednie. Przewidział już w ten sposób Krwawe Gody, Purpurowe Wesele, Zabójstwo Balona, pojawienie się Białych Wędrowców i pare innych ciekawych rzeczy. Powstała już nawet na ten temat Szalona Teoria 🙂
Ale przepowiednie mają sens wówczas, gdy za ich pomocą można coś przewidzieć, a nie usilnie przypisywać im znaczenie po fakcie. Tak więc, jak napisał kolega wyżej, de facto niczego nie wnoszą do treści. 😏
No właśnie dzięki przepowiedniom Plamy można było przewidzieć wiele ważnych wydarzeń z późniejszych książek. Tylko jak to bywa z przepowiedniami, są metaforyczne przez co ciężko zgadnąć co miały znaczyć, dopóki dane zdarzenie się nie wydarzy.
W to, że na podstawie przepowiedni Plamy można coś przewidzieć uwierzę wówczas, gdy ktoś naprawdę coś przewidzi. 10 lat czekania na Wichry… no, śmiało, co tam nam Plama zapowiedział? 😀
Zresztą jak to bywa z przepowiedniami, jedne udało się pod coś podczepić, inne nadal są niewyjaśnione. Oczywiście o tych niewyjaśnionych mówi się, że to dopiero ma się wydarzyć! Tak to jest z analizą ex post. 😛
Ale Ty wiesz że to tylko fikcja literacka? I że przepowiednie Plamy są formą foreshadowingu? Przed faktem jest on wieloznaczny i metaforyczny, po nim wydaje się oczywisty (polecam tekst Daela). A archetypowo jest to nawiązanie do Kasandry, której przepowiedniom też nikt nie wierzył.
To ja polecę Nostradamusa i to, jak przepowiedział Hitlera, zamach w Smoleńsku i koronawirusa. 😀
Jeżeli całującą dziewczyną miałaby być młodsza Stara Niania (a akcja Wilczyc musiałaby się dziać jakoś po 212 roku), to w czasie Gry o tron musiałaby mieć grubo ponad setkę. Jednak nadal nie zgadza się z tym, co o niej wiemy, czyli że przybyła do Winterfell, aby zostać mamką syna Willama Starka, a to musiało się dziać już po wizycie Jaja i Dunka (no chyba że zawitali do Winterfell jeszcze raz). Rozumiem, że dla wątku Brana więcej sensu ma wersja ze Starą Nianią. Jeśli GRRM chce połączyć wizję ze Starą Nianią, to się będzie musiał nieźle wysilić. Nie widzę jeszcze tego, aby w lordowskim zamku trzymać służkę, która ma bękarta z wędrownym rycerzem. Musiała by być naprawdę Supernianią, aby pozostać w zamku 😉
Co do ciężarnej kobiety, nadal mamy za mało informacji, aby snuć jakiekolwiek przypuszczenia, tak?
Z serialu wiemy, że Bran zostanie królem. Jako, że Martin przykłada dużą wagę do tego by jego postacie zachowywały się racjonalnie to zakładam, że w książkach nie wystarczy Sam mówiący, że byłby dobrym władcą, bo zna dużo historii. Niemniej rodzi to pytanie, jak w takim razie przeforsują kandydaturę kalekiego dziecka twierdzącego, że drzewa zsyłają mu wizje? Czy to wyniknie z masterplanu Bloodravena czy widzicie tutaj inne możliwości?
Taa, z serialu wiemy również, że w Reach będzie rządzić Bronn, Żelazny Bank z Braavos żyje z handlu niewolnikami, a Złota Kompania pracuje dla Cersei. 😛 Daj spokój, bierzesz na poważnie te bzdety od dedeków?
Było potwierdzone, że król Bran to kanon 😉
Taa, potwierdził facet z ekipy dedeków. 😛 Gdy przeczytam wypowiedź Martina: „tak, Bran zostanie królem Westeros” – wtedy uwierzę. A potem zjem beret Paździocha. 🙂 Ale nie wcześniej.
A potem się dziwimy, ze Martin nie może się spiąć i doprowadzić PLiO do końca jak fani mają takie podejście do kluczowych węzłów fabularnych 😉
Jego wina, bo ekranizuje się gotowe książki. Gdy się ekranizuje takie, które dopiero mają powstać, to wtedy wychodzą takie kwiatki. 🙂
Pytanie do maesterów: Gdzie był Lód w czasie rebelii Baratheon’a? Czy ojciec Neda zabrał ten miecz do stolicy, czy może zostawił go w Winterfell?