Demaskuj z DaeLemNauka i Historia

Demaskuj z DaeLem: Kokaina w Coca-Coli

Pewnie wszyscy o tym słyszeliśmy. Łyk Coca-Coli gwarantuje nie tylko najprostszy sposób na orzeźwienie, poczucie satysfakcji, próchnicę i cukrzycę, ale również uzależnienie od kokainy. A przynajmniej – jeśli chodzi o kokainę – to tak rzecz się miała pod koniec XIX i na początku XX wieku. John Pemberton, aptekarz i weteran wojny secesyjnej uzależniony z powodu swoich ran od morfiny, poszukiwał stymulantu, który pozwoliłby mu ograniczyć użycie groźnego narkotyku. Więc skierował swe oczy w stronę popularnej substancji pozyskiwanej z liści koki (oraz do ekstraktu z orzechów koli, choć ten – z oczywistych względów – jest mniej kontrowersyjny). W ten sposób narodziła się Coca-Cola, która swą błyskawiczną karierę zawdzięczała uzależniającej substancji.

A ile w tym prawdy? Śladowe ilości. Ustalenie zawartości kokainy w Coca-Coli przez pierwsze trzy lata jej produkcji (od 1885 do 1888) jest bardzo trudno, ale też w tym czasie trudno przypisywać napojowi jakieś nadzwyczajne sukcesy i zawojowanie rynku. Był po prostu dostępny w kilku aptekach. Wbrew obiegowej opinii kokaina nie była już wówczas uważana za cudowne remedium pozbawione skutków ubocznych i choć wciąż reklamowano niemal magiczne leki na wszystko, które w istocie zawierały kokainę, to poważni lekarze i farmaceuci nie podchodzili już do narkotyku tak bezrefleksyjnie jak jeszcze pięć lat wcześniej. Wiemy natomiast, że od roku 1888, kiedy po śmieci Pembertona wszystkie prawa do nazwy i receptury zostały sukcesywnie przejmowane przez Asę Candlera, zawartość kokainy w napoju była śladowa – 1 cząstka kokainy na 200 tysięcy innych cząstek syropu (który z kolei jest rozcieńczony w proporcjach 1:5 z wodą). Jest to ilość zbyt mała, aby wywołać jakiekolwiek efekty narkotyczne.

Reklama Coca-Coli z 1900 roku.

Candler chciał zresztą zupełnie usunąć z napoju kokę, ale obawiał się, że zmieni w ten sposób walory smakowe napoju, a także (i jest kwestią kontrowersyjną, czy było to przekonanie mylne) może stracić prawa do nazwy opierające się na jego recepturze (liście koki, orzechy koli). Po 1903, wskutek zmian w procesie produkcji napoju, zawartość kokainy zmalała do 1 cząstki na 20 milionów, co efektywnie przekłada się na całkowity brak substancji (innymi słowy – kokainy w Coca-Coli jest tyle, co substancji aktywnych w „lekach” homeopatycznych).

Osobną ciekawostką może być fakt, że w 1911 roku ówczesny wytwórca Coca-Coli musiał na sali sądowej odpierać zarzuty o zawartość w napoju wysokiej ilości niebezpiecznych narkotyków. Tyle tylko, że nie chodziło o kokainę, a… kofeinę. I tak oto padł kolejny ciekawy mit. Coca-Cola nie zawdzięczała swojego sukcesu narkotykowi. Od 1888 roku zawierała go bowiem w ilościach śladowych, a dowodów na większą zawartość w pierwszych trzech latach produkcji napoju po prostu nie ma.

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 9

  1. ok ale kto pierwszy zmieszal cole z jakims whisky? wezme ten lek z apteki zmieszam z alkoholem zobaczymy co z tego wyjdzie…

    kolejne pytanie jak wrazenia z cyberpunka? w internecie wrze, akcje polecialy na leb na szyje, dramat. Pamietam memy ( ktore w jakis dziwny sposob sa moim skromnym zdaniem jednym z lepszych wyzxnacznikow nastroi spolecznych, trendow oraz mody) o cd projetkcie sprzed kilku miesiecy. Cd projekt jedyna korporacja z sercem. Memy akutalnie, Cd projekt kolega bethesy i EA. jak szybko mozna tak wiele stracic 🙂

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. nic nie stracą.

      gra dostanie 9/10 w CDA.
      Każda powazna recenzja jest pozytywna. Gra jest swietna, ale niedopracowana.
      proponuje poczekac 6 miesiecy i zagrac, nie podpalać się jak raca na cracovii to tylko gra komputerowa. za dwa lata nikt o tych problemach w premiere nie bedzie pamietal.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. W skrócie – wrażenia bardzo dobre. Ale to nie jest GTA z elementami RPG i cyberpunkowym światem, tylko raczej mieszanka Wiedźmina 3 i Deus Ex. Bugi były ogromnym problemem gdy zaczynałem ogrywać grę przed premierą, dwa dni później wyszedł patch i już stały się problemem średnim, w dniu premiery wyszedł kolejny patch i w tej chwili to naprawdę glitchy nie jest o wiele więcej niż w takim Skyrimie, który wyszedł 9 lat temu i go nigdy nie połatali. Do końca roku to będzie problem mikroskopijny, a unga poniżej ma rację, niebawem wszyscy o bugach zapomną.
      Trochę rozumiem natomiast rozgoryczenie posiadaczy konsol starej generacji (tych gołych – PS4 i XBOX One). Rzeczywiście ten sprzęt już sobie z grą wyraźnie nie radzi, więc Redzi będą musieli zrobić jakieś optymalizacyjne czary, bo jest niewesoło.
      Wracając do gry – fabuła genialna (zarówno główny wątek jak i ważniejsze side questy), strzelanie i hackowanie fajne, skradanie zrobione średnio (ma sens tak w połowie gry, jak można zainwestować w fajne wszczepy), jazda samochodem taka sobie (tzn. fizyka pojazdów jest raczej dziwna, a o AI innych kierowców nie ma co gadać). Po więcej informacji zapraszam do recenzji.
      Na pewno nie ma dramatu, choć gra powinna jeszcze przez miesiąc albo dwa być dopracowywana. Ale nie wiem czy ktoś by zniósł kolejne opóźnienie.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    3. Jeżeli wszyscy się tak zachwycają to grą to proszę powiedzcie mi kilka rzeczy, gdyż do tej pory CyperPunka ogrywałem tylko na YT.

      Skoro wszyscy wystawiają tej grze oceny >90% to czemu Internet jest zalewany filmami z ogromem błędów i bugów? Czemu istnieją głosy że IA sztucznej inteligencji nie istnieje? Czemu ludzie psioczą, że NPCe to wydmuszki? Czemu ruch drogowy nie działa na zasadzie GTA, gdzie kierowcy „myśleli”? Czemu powstają artykuły mówiące o tym, że jeśli samemu będziemy edytować pliki gry to jesteśmy w stanie polepszyć grę? (Pozdrawiam fanów Aliens spacer margines) Czemu nie możemy prowadzić pościgów? I najważniejsze: czemu w czasie pościgów jesteśmy nieśmiertelni? – dosłownie przed chwilą widziałem nagranie w którym gracz specjalnie pudłował, pasek życia spadł do minimum, Gamę Over się nie pojawiło, a przeciwnik i tak wjechał w ścianę, bo był tak oskryptowany.
      Komentarz pisany nieironicznie i szczerze.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Mysle ,ze to trolle od ubisoftu i EA .Do tego gracze którzy chcieli gry „cudu” której nigdy nie dostaną

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. Cóż, chyba nigdy w historii żadna gra nie miała tak dużego marketingu. Marketingu, który spowodował, że każdy o niej słyszał, a wiele osób miało okazję zagrać, więc również zepsuć tę grę.
        W związku z tym wszelkie donosy o problemach tej produkcji są liczne i łatwo rozchodzą się po internecie. Stąd ta epidemia informacji o błędach i niedociągnięciach: rozgłos i liczba graczy, która doświadczyła jakichś problemów. Na pewno jest to wyolbrzymiane.

        Rzecz jasna twórcy mocno pomogli się tej epidemii rozwinąć, podsycając oczekiwania graczy. Zobaczymy, w jakim stopniu będą w stanie uratować sytuację.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  2. Wrócimy jeszcze do demaskowania? Przydałoby się opisać kwestię wigilijnego zawieszenia broni na froncie I wojny światowej.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button