Książki

Pytania do maesterów #27

Temat krwi królewskiej raz jeszcze

Zwróciłbym Panowie uwagę na jedna kwestie, właśnie z perspektywy filozofii Nietzschego – takie, że martinowska „magia” królewskiej krwi nie wynika z odwołania się królem, ale z bycia nim faktycznie. A przez bycie królem rozumiem to, co wywodził o tym Martin ustami Varysa: władca jest ten, kogo ludzie uważają za władcę. I ta, bardzo trafna moim zdaniem myśl, przewija się na kartach Pieśni notorycznie, z różnymi konsekwencjami. – Aval

D: Tak, coś tu może być na rzeczy. Może to jest kwestia nadzwyczajnych przymiotów woli ludzi, którzy sięgają po władzę, może z powodu wiary innych, że ktoś jest władcą albo spadkobiercą tronu… Nie wiemy tego dokładnie, ale sądzę, że to dobry trop.

BT: Bardzo możliwe. A za drugą prawdopodobną opcję uważam taką, że chodzi tu o pochodzenie od dawnych zmiennoskórych albo zielonowidzów (pewnie miałoby to wtedy jakiś związek z Garthem Zielonorękim i Zielonymi Ludźmi), którzy mają szczególną więź z czardrzewami, a może ogólnie z magią. W końcu wiele rodów królewskich dawnych Siedmiu Królestw widziało w Garthcie swojego protoplastę. Może również chodzić o Valyrian, Złote Cesarstwo Świtu itd. W każdym razie przypuszczam, że w Wichrach ten motyw powróci i odegra znaczącą rolę. Być może z nieprzyjemnymi konsekwencjami dla niejakiego Gerricka, który utrzymuje, że pochodzi od Raymuna Rudobrodego, Króla za Murem – “Królewska Krew” to chyba najgorszy przydomek, jakim można się przechwalać w otoczeniu Ludzi Królowej.

Parostatkiem w piękny rejs

Dlatego Stannis zdecydował się zająć Królewską Przystań ze statków? – zyx

D: Powodów jest kilka. Przede wszystkim miał królewską flotę pozwalającą mu przetransportować wojsko szybciej, niż dotarłoby ono na miejsce po lądzie. Trzeba pamiętać, że średniowieczna armia mogła pokonać maksymalnie 40 kilometrów w ciągu dnia (w sprzyjających warunkach – a tu sprzyjających warunków nie było, bo trzeba się albo przedzierać przez las, albo go omijać). Dla porównania duże średniowieczne okręty mogły podróżować dwa, a nawet trzy razy dalej. Nawet nadkładając drogi, Stannis oszczędzał czas. To tyle jeśli idzie o samo przetransportowanie wojska na Smoczą Skałę, a potem znów na kontynent. Co się zaś tyczy samego desantu pod miastem (zamiast wyładowania wojska gdzie indziej), to oczywiście w grę wchodził fakt, że Lannisterowie nie mieli floty, więc (na pozór) nie mieli jak powstrzymać wojska Stannisa przed lądowaniem w dogodnej pozycji, a po drugie ta pozycja do lądowania była naprawdę dogodna – Błotnista Brama od strony Czarnego Nurtu była najsłabiej ufortyfikowanym wejściem do miasta i umożliwiała niemal natychmiastowe uderzenie na Czerwoną Twierdzę (bez przedzierania się przez ogromne miasto).

Quentyn zabit, czy nie zabit?

Czy Quentyn Martell mógł przeżyć? ( jeśli nie to dlaczego? jeśli tak to dlaczego i kto zamiast niego umierał trzy dni?). Z góry dziękuję za odpowiedź. Btw ta seria jest świetna 😉 – Katherine

D: Dzięki. Ale obawiam się, że ten trup przypalony jednak Quentyn. Jego cudowne ocalenie wydaje mi się być pozbawione głębszego sensu, a układanki prowadzące do takiego stanu rzeczy mają raczej wątłe fundamenty. No i śmierć Quentyna miałaby naprawdę ogromny wpływ na relacje Dany z Dorne, świetnie wpisując się w pewne oczekiwania dotyczące tego jakie problemy będzie miała Daenerys dotarłszy do Westeros. Dlatego sądzę, że nie ma tu drugiego dna.

Dzień dobry, ja w sprawie pożyczenia smoka.

BT: Też nie sądzę, żeby GRRM tak to poprowadził. Po pierwsze dlatego, że taki finał jaki mamy idealnie pasuje do głównego motywu przewodniego wątku Quentyna, który można by w skrócie zawrzeć w słowach otwierających jego pierwszy rozdział: “Na Przygodzie śmierdziało”. Takie zakończenie doskonale spina klamrą całą tę podróż bohatera w krzywym zwierciadle. A może raczej “realistyczną” wersję podróży bohatera. Po drugie, tak jak napisał DaeL, śmierć młodego Martella miałaby doniosłe znaczenie dla Dorne i jego stosunku wobec Daenerys – mogłaby na dobre pchnąć je do obozu Aegona VI, a przy okazji sprawić, że po Westeros zaczną się szerzyć nieprzychylne dla Matki Smoków pogłoski. Nietrudno sobie wyobrazić, że ktoś zacznie na przykład rozpowiadać, że córka Aerysa rzuciła księcia Quentyna na pożarcie smokom. 

Bugi?

Pod Q&A 4 nie mogę napisać komentarza, mam dostęp zabroniony – Argotin

D: Wyczyść cookies. Na pewno nie masz bana.

Czemu Daemon Blackfyre nie był nazywany Targaryenem?

Czy Blackfyre’owie po wygnaniu do Essos zostali pozbawieni praw do używania nazwiska Targaryen? Czy w przypadku, gdy Aegon jest Blackfyrem to, czy może używać prawnie nazwiska czerwonego smoka? – Robert Baelish

D: Nie, kwestia nazwiska nie ma związku z wygnaniem. Daemon został legitymizowany, ale samemu obrał nazwisko Blackfyre jako założyciel linii bocznej dynastii. Wydaje mi się, że obrał je w momencie gdy otrzymał własne lenno i prawo wzniesienia zamku. Takie rzeczy często miały miejsce. Np. Elżbieta II pochodzi z dynastii Koburgów-Windsor, która jest boczną gałęzią dynastii Wettynów.

BT: Nie wiemy też jak to dokładnie było z tą legitymizacją dzieci Aegona IV – w końcu ani Brynden Bloodraven, ani Aegor Bittersteel ani Shiera Morska Gwiazda nie używają nazwiska Targaryen. Czy Aegon IV zastrzegł, że jednak nie mają do niego prawa? A może nie zezwolił na to Daeron II, choć samą legitymizację zatwierdził? Z drugiej strony, mogło być tak, że Daemon używał nazwiska Targaryen, ale po jego porażce zostało to skrzętnie wymazane przez zwycięzców i odtąd miał być tylko Uzurpatorem Blackfyre’em. Możliwe też, że Daemon wolał być nazywany Blackfyre’em, bo od razu przywodziło to na myśl miecz Aegona Zdobywcy, którego otrzymanie miało być jakoby symbolicznym przekazaniem mu praw do tronu przez ojca. Po prostu znamy zbyt mało szczególów dotyczących tego okresu – może kiedyś Ogień i krew 2 rzuci na to więcej światła. A przy okazji – Elżbieta II w zasadzie pochodzi dynastii Saxe-Coburg und Gotha, ale Jerzy V zmienił rodowe nazwisko na Windsor z powodu panujących wówczas nastrojów.

Bluetiger

Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą pojawić się błędy.

Related Articles

Komentarzy: 57

  1. Czy inwazja Innych może być m. in. symbolem globalnego ocieplenia (zmiany klimatu tylko że w drugą stronę niż w książce)?

    1. Proszę nie odpowiadajcie na te zaczepne komentarze. Temat, był wiele razy poruszany, a truk jest ewidentnie trollem, który chce wprowadzać zamęt i marnować wasz czas na odpowiedzi.

  2. Sprawa z Quentynem budzi chyba kontrowersje ze względu na moc smoczego ognia (który jak wiemy z kart książek ale i serialu:) ma wielką niszczycielską siłę). Gdyby faktycznie któryś ze smoków zioną na niego bezpośrednio ogniem to nic by z niego nie zostało (wystarczy wspomnieć chociażby Harenhall). To, że 3 dni umiera jest podejrzane.

    1. Preston Jackobs zasugerował, że to dlatego że smok na Quentyna nie zionął ogniem, tylko ogarnął go gorący smoczy oddech, od którego podpalił się pokryty oliwą bicz, który Quentyn trzymał. I to od niego ubranie księcia zajęło się – zwykłym, a nie smoczym – ogniem.

      To całkiem rozsądne założenie i dobrze wyjaśnia dlaczego Quentyn umierał tak powoli. Natomiast mniej przekonujący wydaje mi się wniosek jaki wyciąga z tego Jackobs, a mianowicie, że Quentynowi nic nie jest.

      (To tak w ogóle jest bardzo w stylu Prestona Jackobsa – zauważa różne drobne ale bardzo interesujące detale, a potem wysnuwa na ich podstawie najbardziej niestworzone teorie.)

      1. Nie pamiętam dokładnie i nie chce mi się tego teraz odkopywać, ale zagadkowe jest chyba właśnie to, że w oficjalnej wersji i zeznaniach świadków miał zostać spalony bezpośrednio smoczym ogniem. PJ chyba na tej niespójności zbudował swoją teorię.

      2. Czyli miałby to być kolejny który zginàł a jednak żyje? Dużo teorii powstaje na bazie tego że ktoś zginął ale jednak przeżył. Już o Regale tak było, Nedzie i kilku innych. Trzeba iść dalej, smok go chciał lekko zgrilowango odstawić żeby każdy wiedział jakie mięso zostało podane bo przecież mógł go zeżreć.

        1. Było nawet o Robbie, Syrio Forrelu, Aegonie VI i Królu za murem. Zresztą Martin nawet chyba podłapał niektóre z tych teorii, bo napisał spory fanfik gdzie Aegon i Mance żyją

    2. Moc smoczego ognia zależy od jego wieku, więc smoki Dany nie są choćby w najmniejszym stopniu tak potężne jak Balerion.

    3. Moim zdaniem pozostaje tyle otwartych wątków, że nie warto by ratować Quentina, by mieć jeszcze jeden wątek do ogarniania. Może to miała być furtka, że autor miał jakieś plany, mające dodać trochę historii, ale nie są jakoś ważne, także razie braku czasu i weny, można by ten wątek zamknąć już teraz i nikt nie będzie zawiedziony, lub uważał, że czegoś brakuje.

      PS uwielbiam zdania wielokrotnie złożone, które mają więcej przecinków w sobie, ale muszę je chyba trochę ograniczyć, by lepiej można było czytać. XD

  3. Tak się zastanawiam czy pogląd Varysa: władcą jest ten, kogo ludzie uważają za władcę, nie stanowi poszlaki, że Aegon jest fałszywy? Sugeruje to, że dla Varysa prawdziwa tożsamość Aegona nie ma żadnego znaczenia. Ważne jest tylko to żeby ludzie uwierzyli iż jest Targarienem.

    1. Albo wręcz przeciwnie – ludzie uważają Targów za prawowitych, więc należy dać im Targa.

  4. Pisałem o tym wiele razy (ale nie tylko ja), że próba zdobycia KP była festiwalem nieudolności Stannisa jako wodza, a atak od strony rzeki ukoronowaniem tej głupoty. Kto ma ochotę i lubi dyskusje na tematy strategiczne niech poczyta:
    https://fsgk.pl/wordpress/2018/01/czytamy-gre-o-tron-33-tyrion-ix/#comment-34078
    http://fsgk.pl/wordpress/2018/01/historia-lodu-i-ognia-rebelie-blackfyreow-czesc-5-wojna-dziewieciogroszowych-krolow/#comment-33462
    https://fsgk.pl/wordpress/2018/09/debaty-malej-rady-melisandre-nad-czarnym-nurtem/#comment-44819

  5. Faktycznie, mógł np. wlecieć na smoku. W serialu mieliśmy potwierdzenie, że tak zdobyłby KP

  6. Wiecie co? Do dzis nie obejrzałam 3 ostatnich odcinków ostatniego sezonu. W sumie to z chęcią obejrzałabym cały sezon bo nie mam pojęcia na co narzekacie 😉
    Tylko ja nie mam telewizora, nie mam żadnego netfliksa czy czegokolwiek innego. Gdzie mogłabym obejrzeć za darmo? Nie mam wyrzutów sumienia jeśli coś jest pirackie, sorry. A dla jednej rzeczy nie będę nic wykupować. Raz ktoś wysłał mi link do jakieś strony to był komunikat, że nie mogę obejrzeć na terenie tego kraju. Mieszkam w Belgii. Chcę oglądać z lektorem lub napisami, to nie ma znaczenia.
    Tylko nie krzyczcie, że pirat, że zuo 😁

      1. Ale mogę sobie ustawić język polski czy mi wyjdzie angielski z tłumaczeniem na niderlandzki lub francuski?

    1. Nie oglądaj, nie warto😜😜 ,po 3 odcinku 8 sezonu ,poziom opowiadania historii spada poniżej wszelkiej krytyki . A jeśli już koniecznie musisz to HBO GO ma darmowe 7 dni ,rejestrujesz się i tyle, tylko musisz pamiętać by zrezygnować .Obejrzeć możesz na smartfonie

      Ale serio, nie ma tam nic do oglądania 😁Chyba ze bezsensowny, ale efektowny rozpierdol

    2. Gdzie można obejrzeć online to nie wiem, ale jeżeli… (Ciach! Sorry, nie promujemy piractwa w żaden sposób. Nawet przez linki do wyszukiwarek plików. – DaeL)

        1. Pajacu, nie podajemy żadnych linków do stron z pobieraniem. Nie chodzi o walkę z piractwem. Jak ktoś chce to sam sobie znajdzie, ale podając linki ułatwiasz tylko robotę policji i całej reszcie tego patologicznego dziadostwa, które zamyka tego typu strony. Wiesz skąd piracić to rób to, ale dyskretnie, bo nie po to mamy możliwość korzystać z tej wspaniałej części internetu, aby jakiś śmieć pozamykał stronki.

          1. Jednocześnie chciałbym podziękować DaeLowi, który chroni piratów, nawet wtedy, gdy jest to równoznaczne z brakiem wolności słowa i edycją komentarzy

            1. DaeL przede wszystkim chroni stronkę przed ograniczoną cierpliwością Google’a, który lubi blokować reklamy lub obniżać wyszukiwalność strony. Więc musimy być grzeczni.

    3. Jest wiele legalnych stron gdzie mozesz wykupuc cos jednorazowo za kilkanaście zeta lub nawet przetestowac za darmo… Gardze takimi filmowymi zebrakami, dusigroszami, zlodziejami. Ble

      1. To właśnie jest wolny rynek. Hbo chce żebyś płacił, a jakiś pirat tego nie wymaga? Oczywiści pirat ma lepszą ofertę wolnorynkową, bo jest taniej, więc czego nie rozumiesz?

          1. Jak powiedzmy w żabce masz litr mleka za 3,99 a w biedronce jest dokładnie to samo mleko za 2,49 to zgodnie z twoją logiką jestem złodziejem jeśli kupie mleko w biedronce?

            1. Tak, jeżeli biedronka nie kupi tego mleka od producenta, tylko go ukradnie. A dokładniej mówiąc będziesz paserem, bo kupujesz od złodzieja.
              Pirat nie musi swojego towaru wyprodukować ani kupić, tylko go kradnie. To nie jest żaden wolny rynek tylko przestępstwo.

              1. Ciekawe jest to co piszesz i rodzi kilka kolejnych pytań.
                1. Skąd mam widzieć czy towar był kradziony? Grę/Film mogę kupić np. na Olx albo allegro. Płacę za nią, ale jaka pewność, że to nie pirat?
                2. Jeśli komuś ukradnę np. zegarek i zaniosę do lombardu, to czy lombard popełnia przestępstwo?

                1. W polskim prawie jest coś takiego, jak odpowiedzialność kupca. Widać to najbardziej przy zakupie samochodu, gdzie to kupujący musi mieć pewność, że samochód nie był kradziony.
                  1. Jak mieć pewność, że to co kupujesz nie jest kradzione, czyli jest legalne? A no, kupuj tylko w legalnych sklepach, gdzie dostaniesz rachunek/fakturę na towar. Za e-usługi (np. Streaming) też należy wystawiać faktury. Netflix, HBO, Amazon Prime nawet Twitch przy zakupie subka u streamera wystawiają od razu przy odnowieniu płatności.
                  2. Dopóki tego od Ciebie nie kupi, to nie popełnia przestępstwa. Szanujące się, legalne lombardy nie kupią nic od Ciebie bez dowodu zakupu. Za dużo mają do stracenia, by dla jakiegoś głupiego zegarka, z niewiadomego źródła ryzykować zamknięcie biznesu.

                2. Jest dokładnie tak, jak kolega powyżej wyjaśnił. Jeżeli będziesz potrafił udowodnić, że nie wiedziałeś, iż kupujesz kradzione, to sąd zapewne odstąpi od wymierzenia kary za paserstwo, ale kupiony nielegalny towar przepadnie.

                3. – Rober Snow
                  „Jeżeli będziesz potrafił udowodnić, że nie wiedziałeś, iż kupujesz kradzione, to sąd zapewne odstąpi od wymierzenia kary za paserstwo, .”

                  To chyba sprzeczne z domniemaniem niewinności nie? Tzn tobie muszą udowodnić, że świadomie kupowałeś kradzione, a nie na odwrót.

                4. Nie w tym przypadku. Kupujący ma obowiązek zadbania o to, żeby nabywany przedmiot pochodził z legalnego źródła. Tłumaczenia „a bo nie wiedziałem” można sobie w buty schować. Sąd może odstąpić od ukarania, jeżeli uzna, że działaliśmy w tzw. dobrej wierze. Może, ale nie musi. Jeżeli np. kupiłeś najnowszego smartfona od gościa w dresie za flaszkę wina i paczkę fajek, to dupa blada. 🙂 Do poczytania:
                  https://www.auto-swiat.pl/porady/kupiles-kradzione-auto-sprawdz-co-ci-grozi/rwxn21m
                  https://bezprawnik.pl/nieswiadomie-kupiles-kradziony-towar-mozesz-byc-ukarany/

                5. Sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Nie zawsze da się przeprowadzić dowód, że oskarżony WIEDZIAŁ, iż kupuje rzecz pochodzącą z czynu zabronionego. W końcu mamy do czynienia ze stanem wiedzy, w jaki sposób można to zweryfikować? Dlatego też art. 292 kk mówi o nabyciu rzeczy, „o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien [nabywca, przyp. ja] i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego”. Kupującemu wystarczy więc zadbać o weryfikację rzeczy zwyczajowo przyjętych przy danym rodzaju transakcji. I tak dla transakcji w supermarkecie właściwie nie sposób będzie wykazać jakiekolwiek działania weryfikacyjne – co byście zrobili, by zmniejszyć ryzyko, że kupiona w Biedronce kawa pochodzi z kradzieży? 😀 Jednak przy kupnie telefonu lub samochodu warto zadbać o choćby podstawowe formalności. 😛

  7. Ehhhh, pytać jak obejrzeć ostatnie odcinki „Gry o Tron”, to tak jakby pytać, jak dostać aids.

    Jednoznacznie poinstruuję czego nie robić: (Ciach! Nie testujmy zdolności robaczków Google’a, do interpretacji ironii. – DaeL)

  8. Czy Waszym zdaniem Theon zostanie zgłoszony jako kandydat na króla żelaznych wysp przez Ashę? Chwilę przed atakiem przebranych za krzaki ludzi Stannisa na Depwood Moote Asha słyszy opowieść o zakwestionowanym królewskim wiecu z dawnych czasów, w którym nie wziął udziału najstarszy syn zmarłego króla. Gdy słyszy o tym, wpada na pewien pomysł. Pomysłu nie poznajemy, bo szturm na zamek nie pozwala jej skończyć myśli. Natomiast wcześniej w tym samym rozdziale dowiaduje się że jej brat żyje. Nie mówię, że Theon zostanie wybrany królem wysp, ale może być pretekstem do uznania wiecu za nieważny. Co o tym myślicie? Jeśli już była na ten temat tego, to przepraszam, nie pamiętam jednak. Pozdrawiam

      1. Chyba mowa o innym serialu po prostu. A tak na serio. To są subiektywne odczucia. Moim znajomym się podobała końcówka, ale oni to raczej nigdy książki do ręki nie wezmą. Ja nie mogłem tego badziewia oglądać już od bitwy o Hogwart, tfu Winterfell.

        PS to była taka żartobliwa aluzja, że Harrego Pottera też zmaścili po całości.

        1. Mam znajomych co nigdy książki do ręki nie wezmą a widzieli jak beznadziejny jest 8 sezon

          1. Bo generalnie fakt, że ostatnie 2 sezony są kompletnym idiotyzmem, nie ma zbyt wiele wspólnego z książka, oprócz nazwy serialu 🙂
            Zmiany fabuły i pewnych rozwiązań to rzeczy normalne. Utrata spójności historii, błędy logiczne, zatracenie zasad przedstawionego świata, zmiana historii z prowadzenia jej na podstawie motywu wędrówki na same rozwiązania fabularne i teleporty – to są te najważniejsze grzechy. Tego ostatniego nie wybaczam nigdy żadnej historii którą czytam lub oglądam. Liczy się zawsze przygoda/historia, nie jej finał.
            Serial mógłby powstać nawet luźno na podstawie bajki dla dzieci czy wierszy Brzechwy, nie ma to znaczenia.

            Dlatego nie rozumiem płaczu, że w książce finał może być podobny lub ten sam. Jakie to ma znaczenie skoro historia będzie inna?

            1. Nie ma żadnego ,nie mam problemu z rozwiązaniami typu Bran na Tronie ,jesli taka jest wizja „mistrza” Oczywiscie chcialbym inaczej. Tylko niech to na boga bedzie przedstawione tak,żebym nie strzelił facepalma ,gdy to zobaczę/przeczytam

  9. Szanowny Panie,

    W 2020 roku pytać, gdzie obejrzeć jakiś film lub serial w internecie to trzeba nie mieć wstydu, naprawdę. Czasy, gdy dostęp do kinematografii jest dostępny za kilka groszy…

    Pozdrawiam,
    Prawak

    1. Ale ona nie chce za kilka groszy tylko za darmo i ma rację. Po co płacić z syf taki jak GoT?

  10. Jeśli dobrze pamiętam, to Tormund w rozmowie z Jonem stwierdza, iż Gerrick nie pochodzi od Raymuna lecz od jego młodszego brata. Tormund powiedział, że Król za murem zginął (wraz z synami) z ręki Artosa Starka, brata lorda Winterfell. Sam Jon bodajże stwierdza, że w kulturze dzikich to, że przodek Gerricka był bratem króla za murem, nic nie znaczy i nie pociąga to żadnych konsekwencji. Ale dla Selyse chyba nie ma to znaczenia 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button