Nauka i Historia

Niedzielne Fiszki: CIA wyprało mózg Kaczynskiemu (Tedowi)

Uwielbiam przyglądanie się miejskim legendom i teoriom spiskowym przez pryzmat elementarnego sceptycyzmu. Wystarczy odrobina rozsądku, kilka prostych pytań i ogromne konstrukcje, w które wierzą miliony ludzi, rozpadają się jak domki z kart. Ale co zrobić, gdy trafiamy na historię, która brzmi jak pomysł noszącego foliową czapeczkę teoretyka spiskowego? Wtedy trzeba uczciwie napisać, że rzeczywistość bywa dziwna. Tak jak dziwny był los Theodore’a „Teda” Kaczynskiego – znanego światu jako Unabomber – sprawcy 16 zamachów bombowych. O serialu Netfliksa opowiadającym o polowaniu na Unabombera pisał niedawno SithFrog. Ja zaś chciałbym zwrócić Waszą uwagę na swoiste drugie dno całej historii.

Najpierw musimy jednak powiedzieć parę słów o historii Teda Kaczynskiego. Przyszły terrorysta był tzw. „cudownym dzieckiem”. W bardzo młodym wieku jego iloraz inteligencji znacząco odstawał od IQ rówieśników. Zjawisko to, choć rzadkie, nie jest czymś nadzwyczajnym i nie zawsze jest prognostykiem przyszłych zdolności dorosłego człowieka. W przypadku większości cudownych dzieci w miarę dojrzewania następuje równanie do średniej, a genialna inteligencja dziecka staje się „tylko” wysoką inteligencją dorosłego. Cudowność jest więc przede wszystkim rezultatem „wyprzedzenia” rówieśników o kilka lat w rozwoju umysłowym. W przypadku Teda Kaczynskiego było inaczej. Genialne dziecko stało się genialnym dorosłym, a w wieku 25 lat jego IQ oszacowano na 170 punktów w skali Stanforda-Bineta (standardowa dewiacja to 15 punktów, IQ bardzo wysokie to 130 punktów) – w wieku 13 lat zdobył w teście IQ 167 punktów.

Ted Kaczynski w Harvardzie.

A jak owa genialność przejawiała się u późniejszego Unabombera? Nadzwyczajnymi uzdolnieniami w dziedzinie matematyki – i nie tylko. W toku swej edukacji Ted Kaczynski dwa razy przeskakiwał klasy, zdobywał w szkole średniej nagrody w ogólnokrajowych konkursach matematycznych i w wieku 16 lat został przyjęty na stypendium do Harvardu. Tam uzyskał dyplom licencjata. Następnie – ze względów finansowych – przeniósł się na Uniwersytet Michigan, gdzie obronił pracę magisterską, a w 1967 (jako 25-latek) uzyskał tytuł doktora nauk.

Dalsza historia Unabombera jest powszechnie znana. W 1971 Kaczynski buduje chatę w puszczy w stanie Montana, a w 1978 roku rozpoczyna trwającą 17 lat kampanię terroru, wysyłając bomby do osób, placówek i instytucji, które wiąże z rozwojem technologii i nauki. W 1995 opublikowany zostaje jego manifest, w którym Kaczynski formułuję swoją filozofię, nazywaną czasem prawicowym anarchoprymitywizmem. Unabomber wskazuje, że rozwój technologii doprowadzi najpierw do całkowitej erozji wolności, a w końcu do zagłady ludzkości. Użyte w manifeście sformułowania są tym, co ostatecznie pozwala zidentyfikować terrorystę i pochwycić go rok później.

Przez lata zastanawiano się nad tym, co pchnęło Teda Kaczynskiego do zbrodni. Jego brat David – choć także nieprzeciętnie utalentowany – nie przejawiał takich samych zachowań i był znacznie bardziej społecznie dostosowany. Hipotez było wiele. Niektórzy wskazywali na przebytą w dzieciństwie bardzo ciężką pokrzywkę, która miała na wiele tygodni odizolować go od rówieśników oraz ograniczyć kontakty z rodziną. Inni wskazują na fakt przeskakiwania klas jako element zaburzający socjalizację. Wydaje się jednak, że najbardziej prawdopodobna hipoteza dotyczy faktów, które wciąż owiane są tajemnicą, ale o których wspominali prawnicy Unabombera. A także prowadzący własne śledztwo magazyn Atlantic.

Aby zarobić na studia, 17-letni Ted Kaczynski wziął udział w przeprowadzonym w Harvardzie eksperymencie psychologicznym Henry’ego A. Murraya. A trzeba przyznać, że formuła eksperymentu, mającego zbadać możliwy rozpad osobowości pod wpływem substancji psychoaktywnych, była wstrząsająca. Wszyscy studenci byli zachęceni do przygotowania długiego eseju na temat tego, jakie mają plany na życie i jak widzą się w przyszłości. Następnie rozpoczynano sesję bezwzględnej i agresywnej krytyki sformułowanych w esejach planów i marzeń studentów. Kaczynski był najmłodszym uczestnikiem eksperymentu i w ciągu trzech lat przeszedł przez 200 godzin upokarzających sesji dezintegracji osobowości. Co tydzień. Czasem pod wpływem substancji psychoaktywnych. Jednocześnie trudna sytuacja finansowa uniemożliwiała mu rezygnację z badań.

Słynny portret pamięciowy Unabombera.

Wisienką na torcie jest fakt, że autor eksperymentu – Henry A. Murray przez lata związany był z amerykańskimi służbami specjalnymi. W czasie drugiej wojny światowej pracował dla OSS (Office of Strategic Services – Biuro Służb Strategicznych, agencja, która przekształciła się w CIA), przygotowując używane do dziś mechanizmy weryfikowania odporności agentów na przesłuchanie. Po wojnie Henry A. Murray powrócił do pracy na Harvardzie, ale jego związki ze światem amerykańskich służb specjalnych nie zniknęły. Znaczna część projektów badawczych, którymi zajmował się amerykański psycholog, była użyteczna dla CIA lub marynarki wojennej. Badanie dezintegracji osobowości było ostatnim z tych wielkich projektów.

Zakres bezpośredniej współpracy Henry’ego Murraya z CIA raczej nigdy nie wyjdzie na jaw. W końcu jednym z najsłynniejszych skandali amerykańskiego świata służb specjalnych było niszczenie archiwów MKUltra – ogromnego projektu badawczego dotyczącego metod wpływania na ludzi przy pomocy sugestii psychologicznych. W 1973 roku, po wybuchu afery Watergate, dyrektor CIA Richard Helms nakazał zniszczenie większości dokumentów wyprodukowanych przez 20 lat działania projektu. Wśród nich były raporty dostarczane przez zewnętrznych współpracowników CIA działających w Harvardzie i Stanfordzie. Helms był zresztą później skazany za składanie fałszywych zeznań na dwa lata w zawieszeniu – aczkolwiek wyrok dotyczył tuszowania śladów aktywności CIA w Chile, nie MKUltra.

A jednak w świetle materiałów jakie przetrwały (ok. 20 tysięcy stron), jest wysoce prawdopodobne, że twierdzenia, które w obronie swego klienta formułowali jego prawnicy, naprawdę mają sens i nie są zasłoną dymną. Najsłynniejszy amerykański terrorysta był jedną z największych ofiar amerykańskich tajnych służb.

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 7

  1. Wątek MK Ultra to matka wielu teorii spiskowych 🙂 Zaś CIA miało maczać paluchy w niezliczonej ilości niejasnych zdarzeń, takich jak np. zabójstwo Lennona albo masowe samobójstwo w Gujanie. „Teoria spisku” się przypomina 😉

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. MKUltra… W czasach zimnej wojny w CIA prowadzono wiele projektów, będących w istocie zwykłą szarlatanerią. Oczywiście pożytek z tych „badań” był żaden. No, prawie żaden. Dostarczyły sporo materiału dla książek i filmów political fiction. 🙂 W dziedzinie wywiadu niczego nowego nie wymyślono od wieków. Owszem, agencje dysponują dziś najnowocześniejszymi środkami technicznymi, ale podstawy nie zmieniły się od czasów faraonów. Zaś samo CIA, jak każda firma państwowa, jest przede wszystkim pożeraczem budżetu. Nieefektywnym i ociężałym.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button